Kontrowersyjne reklamy gier, cz. 2 - Worms World Party
Szczerze wolałbym aby kontrowersyjne reklamy trafiały do jak najbardziej wąskiego grona odbiorców. Ze względu na ich kontrowersyjność i dziwaczność, plus niedorzeczność związanej z głupotą i kiczem. Ogólnie obrazek jest wielkim Shit'em, patrz tylko na samo rozchylenie pośladków gostka, bo noga jest męska, a z skąd wychodzi robal. Dwa to co oni mu robią? Robalo dezynsekcję, czy może naciągają mu ptaszka bo worms nawet kształtem przypomina pewne organelle męskie.
to niby tasiemiec, czyli fakt że 'wielki shit' :D
kiedyś bardzo lubiłem Wormsy, dziś mnie nudzą, chociaż w 3D były pewnym ciekawym odskokiem
Chyba twórca tej kampanii reklamowej wzorował się na filmie Mucha z 1986 roku. A co do samego obrazka to nie wiem czy jest kontrowersyjny, ale na pewno jest niesmaczny.
Bardzo fajna reklama. Nie wiem czy niesmaczna bo nie zdecydowałem się go polizać ale nawet gdybym to zrobił, to pewnie nic bym nie poczuł. Ekran mam czysty, codziennie pucuję go ściereczką z mikrofibry.
Jak dla mnie bardzo fajna reklama. A tekst o tym że każdy z nas ma w sobie jakiegoś robaka ukazany w błyskotliwy sposób.
Ręka do góry kto pomyślał na początku że to wielki penis :)
Tak na marginesie to zgadzam się z tym że World Party wiele nie wprowadziło, aczkolwiek był to usprawniony armaggedon, który był świetny (przez wielu uważany za najlepszą część serii) dzięki czemu WWP był jeszcze lepszy i był moją ulubioną częścią tej serii, oj ile ja spędziłem godzin grając w tą grę, nic nie przebije gry we 2 na 1 kompie :)