Witajcie w państwie prawa i sprawiedliwości oraz peło! Zgodnie ze starą urbanowską zasadą że rząd (i ich rodzinki) się dobrze wyżywią...
aha, nie zapomnijcie nastepnym razem lecieć ze zniczykami jak kolejna partia nieudaczników zaliczy zgona w katastrofie...
Nie wiem jak rozumieć ten artykuł. W pierwszym zdaniu napisali, że państwo na wspomożenie 159 osób z rodzin ofiar ze Smoleńska wydało 250 tys. zł. Potem, ze już 40 mln. Szybko wydają te pieniądze.
Heretyk -->
Po ćwierć miliona złotych od Skarbu Państwa dostało 159 osób z krewnych osób, które zginęły pod Smoleńskiem.
Przeczytaj dokladnie. KAŻDY dostał PO ćwierć miliona.
O co ci chodzi miki? Samolot rządowy? Rządowy. Rozbił się? Rozbił. Ludzie zginęli? Zginęli. Właściciel płaci...
http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-rodziny-ofiar-katastrofy-airbusa-moga-liczyc-na,nId,153400
Ciesze się że nie spotkałem jeszcze takiego chama jak ty.
Ciesze się że nie spotkałem jeszcze takiego chama jak ty.
O kim mówisz? O mikim? Jeśli tak, to cię nie rozumiem. Po co każdemu ćwierć miliona na łebka? Ja za śmierć osoby z rodziny nie dostałbym nawet grosza i czy płaczę z tego powodu? Nie, ja mam to w dupie, bo kasa na pewno nie podniesie mi głowy do góry, zresztą z jakiej racji miałbym ją dostać?
Marnotrawstwo takie, że.. masakra!!
A powinni wydać na edukacje młodzieży.
A jakby to sie rozbil zwykly turystyczny samolot ze 'zwyklymi' Polakami na pokladzie to by ani grosza nie dostali...
Brawo polski rzad!
fazikjunior --> a teraz skup się i mocno zastanów nad pytaniem, dlaczego rząd miałby płacic odszkodowania za katastrofę cudzego samolotu?
Zawesze myślałam, że odszkodowanie wypłaca się od ofiary, a nie od ilości członków rodziny... W sensie zrozumiałabym jeszcze 250tys za każdą osobę która zginęła w katastrofie, ale po 250tys dla każdego członka rodziny ofiary?
Kharman ma rację - posiadacz samolotu odpowiada na zasadzie ryzyka.
Za katastrofę turystycznego samolotu zadośćuczynienie wypłaci jego posiadacz.
nutkaaa
Bo to zadośćuczynienie a nie odszkodowanie.
"aha, nie zapomnijcie nastepnym razem lecieć ze zniczykami jak kolejna partia nieudaczników zaliczy zgona w katastrofie..."
Dowództwo Wojska Polskiego, Arcybiskupów i sporo ludzi robiących coś dla Polski, nazywasz nieudacznikami ?
to nie odszkodowanie bo żadnej szkody materialnej tutaj nie było, to zadośćuczynienie.
Faktycznie jest to wygórowana stawka, zwłaszcza, że po 250 tys dostał każdy członek najbliższej rodziny zmarłych. Chodzi tu o to, że pieniądze sąd wypłaca zwykle na podstawie wizji "utraconych perspektyw" i zmian w życiu po śmierci bliskiej osoby, a przy dorosłych dzieciach w średnim wieku niektórych ofiar katastrofy byłoby to ciężkie to wykazania
ALE
Nie zapominajmy, że pieniądze wypłaca państwo(właściciel, podmiot odpowiedzialny), a osoby będące na pokładzie samolotu zginęły jako przedstawiciele państwowi czy po prostu urzędnicy. Dodatkowo trzeba przyznać, że do państwu jak najbardziej wypada "sypnąć" kasą tak aby nie dochodziło do sytuacji, w której wypłaci każdemu parę groszy i odprawi z kwitkiem - sprawa jest zbyt medialna aby to przeszło, podkreślam, że gdyby wypłacono im małe kwoty to pewnie dzisiaj czytalibyśmy w gazetach, że masowo pozywają RP za niesprawiedliwe kwoty.
Podsumowując:
1. Sprawa jest medialna, państwu nie wypada "żydzić", trzeba dać tyle aby nie było sporów
2. Ofiary poniosły śmierć jako reprezentacja państwa
JEDYNE czego można by się słusznie przyczepić to fakt, że wypłacono im 250 tys zł z możliwością dalszej drogi sądowej, to niewątpliwy przywilej ponieważ zwykle osoby prywatne muszą najpierw prosić ubezpieczyciela o kwotę zasypując go pismami i dowodami o krzywdzie, potem jeszcze się odwoływać, a na końcu wreszcie iść do sądu i tłuc się latami, w wyniku czego jest możliwe uzyskanie kwoty 250 tys zł, ale to jest znikomy procent spraw, a na dodatek każdy musi sobie odjąć od tego z 50 tys bo przecież osoba prywatna nie występuje zwykle sama tylko z firmą prawniczą zajmującą się odszkodowaniami, która bierze ok. 30 procent od KAŻDEGO szczebla (czyli żądanie kasy, odwołanie i droga sądowa z ew. odwołaniem, 4 etapy po 30 % od uzyskanej kwoty jeśli takowa jest oczywiście).
czyli faktycznie ktoś kto miał do czynienia z procesem ubiegania się o zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej może uznać sprawę za niebywałą, ale ja bym raczej przyjął inną postawę - mianowicie trzeba to nagłaśniać i w przypadku takiej potrzeby - powoływać się na ten casus. W Polsce co prawda precedensów nie ma, ale na takie zdarzenia można się powoływac.
Gdyby PiS był u władzy, to wydano by na "zadośćuczynienia" 400 mln, nie 40.
250 000zł - śmieszna kasa. Za lot rządowym samolotem i śmierć podczas co nie bądz pracy, pełniania obowiązków państwowych...
Smutne..
Jak dla mnie kasa niezbyt śmieszna. 250 000 na łebka w rodzinie? Niektórzy to pewnie kielich wznieśli jak się o tym dowiedzieli.
Co ma PiS wspólnego z odszkodowaniami dla rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej? Doszły mnie słuchy, że w tym czasie większość urzędów wykonawczych była obsadzona przez polityków Platformy Obywatelskiej.
"Niektórzy to pewnie kielich wznieśli jak się o tym dowiedzieli."
Ludziom tak uwazajacym pozostaje zyczyc okazji do takiego swietowania.
Do odszkodowań uprawnieni są rodzice, współmałżonkowie i dzieci 96 ofiar
Czyli nie wszyscy członkowie rodziny bo dziadek,babcia,siostra, brat, wujek ciocia szwagier, zięć itd. nie dostaną kasy
Aen --> przeginasz. Żadne pieniądze nie zrekompensują utraty osoby bliskiej. Fakt,że tak pomyślałeś świadczy źle przede wszystkim o tobie.
To moze tak oburzeni mi powiedza, jak 250k na osobe ma sie do 250.000.000 euro odskodowan dla rodzin katastrofy Airbusa?
Raziel -> Tak naprawdę żadne pieniądze nie przywrócą osoby bliskiej. Gdyby nie dostali ani grosza, to byłaby afera. 250000 na członka rodziny to stanowczo za dużo i krew mnie zalewa, gdy niektórzy domagają się więcej.
To moze tak oburzeni mi powiedza, jak 250k na osobe ma sie do 250.000.000 euro odskodowan dla rodzin katastrofy Airbusa?
Aha, czyli jeśli jedni dostali 250.000.000 euro odszkodowania, bo rodzinka zginęła w katastrofie, to u nas może być 250.000 i co za problem?
To ja mogę powiedzieć: Dzieci w Afryce nie mają co jeść, więc nie możemy na nic narzekać.
Jak już wcześniej napisano - Skarb Państwa jako właściciel samolotu odpowiada za zadośćuczynienia. Gdyby był to lot prywatny, odpowiadałaby linia lotnicza (i ubezpieczyciel)
Nie wiem jak niesamowitym ignorantem trzeba być, żeby założyć taki wątek.
40 mln? Oni są chyba nienormalni. To tak, jakby każdy Polak zapłacił 1 zł. Żądam zwrotu mojej złotówki!
A tak powżniej: należy im się tyle, ile przeciętnemu Kowalskiemu. Za mnie rodzina dostałaby może na słabej jakości trumnę. 40 mln... kur... 40 000 000... policzcie sobie co sekundę jedną złotówkę bez przerwy przez całą dobę. Zajmie to Wam ok. rok i trzy miesiące.
Dawno tmeu był juz chyba taki wątek, gdzie też tłumaczono odpoweidzialność na zasadzie ryzyka, kwestie "własnosci" samolotu, oraz oburzano sie na ilość otrzymanych pieniędzy...
Ale jednak smiesnzie jest nadal. Nie, nie tylko ze strony tego, kto pyta (choć w sumei, skoro sąd w normalnych przypadkach też wycenia stratę bliskiej osoby, to i tutaj mozna podyskutować o cenie), takze ze stronyt tych obrońców rzucajacych hasłami "żadna kasa nie utuli w żalu" bla bla bla... za to robienie politycznje kariery (no dobra, póki co próba, wysokie miejsca na listach itp) oferujac wybrocm tylko to, zę było się żona Gosiewskiego czy innego zmarłego polityka to juz nei jest moralnie dwuznaczne? Tylko wypominanie milionów jest be?
Ech...
Tomyslaw: Jesli zginalbys w katastrofie lotniczej to twoja rodzina dostalaby duzo wiecje niz 250.000zl. Jak cos, zawsze mozesz sprobowac w jakiejs zginac, skoro to takie fajne.
mefsybil: U nas moze byc tyle ile ktos tam zdecydowal, nie wiem po prostu skad pomysl, ze prywatna linia lotnicza musi wyplacac odszkodowania (i to wielokrotnie wieksze), a panstwo juz nie musi.
LooZ^ [29] - Jak cos, zawsze mozesz sprobowac w jakiejs zginac, skoro to takie fajne.
Gdzie ja napisałem, że jest tu cokolwiek fajnego?
(edit) PS. Tak w ogóle, to nie jestem Tomyslaw, tylko Tomuslaw (literówka?).
Tomuslaw: Sorry, literowka. Tak czy inaczej, te pieniadze to raczej niska kwota jak za rodzaj wypadku.
Chryste Panie. Weźcie ludzie dajcie spokój, naprawdę. Sam już rzygam tym Smoleńskiem, ale tutaj jest niestety oczywiste, że państwo musiało zapłacić gruby hajs, bo inaczej ciągnęłoby się to jeszcze dłużej.. I nie przeżywajcie, że za Was mniej dadzą po śmierci - Wy nie zginiecie w katastrofie lotniczej. Za śmierć w wypadku komunikacyjnym też już jakieś poważniejsze pieniądze dają itp itd.
Qrwa, ale zlot bananowców.
Samolot cywilny pizdnie w Europie o glebę i prywatne linie wypłacają rodzinom nawet 40 mln. zł za osobę, a tutaj co drugi specjalista z wpisanym zawodem "syn" w CV doznaje szoku widząc 250 tys.
Najfajniejsze jest to, że temat zamknął już Kharman w [5], LooZ^ też próbuje krzyczeć, ale i i Herkules dupa, kiedy ludzi (motłochu?) kupa.
Jakby mój ojciec, będący ważną figurą na arenie politycznej lub wojskowej, zginął w takiej katastrofie, to uznałbym, że odszkodowanie jest przynajmniej 10x za niskie.
I nie porównujcie tej sytuacji do wypadku drogowego czy utonięcia w jeziorze, bo ja wiem, że tutaj drzecie mordy o 250 tys., a jak każdy z Was skręci nogę po pijaku to mu się należy apartament w centrum Warszawy, pokrycie kosztów leczenia i wuj wie co jeszcze.
"Samolot cywilny pizdnie w Europie o glebę i prywatne linie wypłacają rodzinom nawet 40 mln. zł za osobę," - link?
Hellmaker --> link z [5], 8 milionów euro za osobę na rodzinę razy 4.16 daje 33 miliony PLNów, ale dobrze twoje na wierzchu...