Dragon Age: Inquisition | PC
Obecnie za darmo, ale gra nie trafia w mój gust. Przypomina grę Neverwinter MMO. Podobnie wyglądające postacie, podobna walka, zamknięte lokacje.
Minusy:
- Zbyt ciemna oprawa graficzna, co mnie strasznie irytuje od samego początku.
- Sztuczna walka,
- Niby zamknięte lokacje, ale trzeba schodzić z drogi by szukać przedmiotów - sztuczne przedłużanie gry,
- Przycina mi się gra (podobnie robi mi Neverwinter MMO, ale w Neverwinter to oni mają problemy z pingami bo mają wywalone na graczy z Europy. Podobny problem ma gra Star Trek online, którą uwielbiałem, ale zrezygnowałem z niej, z powodu lagów - jeśli się nie mylę to lokalizacja serwerów jest ta sama.) W grze DA: I natomiast jest zła optymalizacja.
- Silnik Frosbite 3 moim zdaniem nie pasuje do gier fantasy, tylko do gier FPS, oraz wyścigowych.
Tak czy inaczej jest za darmo, więc czy wolno mi narzekać.
Odebrana za darmo od Epica. Ode mnie 10/10. Nie ma się co rozpisywać. Gra rewelacyjna pod każdym względem. Jak na rok wydania 2014 to nie jestem zaskoczony że to był HIT. Ja się cieszę że ograłem za darmo wersję z wszystkimi dodatkami, za darmo... ZA DARMO !!!. Na liczniku 67 godzin dobrej zabawy i NPC zapadający w pamięć te pozytywne jak i te negatywne. Pozdrawiam Fanów przepięknej grafiki Dragon Age.
Jaja jak berety, po co się starać skoro gracze i tak wystawiają takiemu bublowi 10
Oj tam zaraz bubel, przeciągnięty nudnawy średniak po prostu. Ma swojej momenty i mocno strony, po prostu zostały zmarnowane przez zapychajki rodem z MMO i uproszczenia.
kiedy patolemingoza wejdzie zbyt mocno to nagle wszystko zasluguje na 10/10. samymi fetchquestami mozna by tu spokojnie obsadzic kilka wysrywow od Bethesdy czy Ubikacji. 20/10 !!!
elathir bo ta gra to mialo byc wlasnie MMO tylko na ostatniej fazie produkcji zmienili calkowicie koncepcje przez co w efekcie poza fetchquestami i generyczna, powtarzalna do bolu zawartoscia gra nie ma niczego do zaoferowania. NIC. nie bez powodu seria Dragon Age padla na wiele, wiele lat.
Jeden z tytułów, który dla mnie nigdy się nie zestarzeje. Fabuła, grafika, lokacje, postacie, mechaniki (stół do odpraw doeebany), muzyka, zwroty akcji i system walki to istna petarda. Staram się znaleźć jakiś większy minus ale nie jestem w stanie nic wymyśleć.
DYCHA!
kiedy patolemingoza wejdzie zbyt mocno to nagle wszystko zasluguje na 10/10. samymi fetchquestami mozna by tu spokojnie obsadzic kilka wysrywow od Bethesdy czy Ubikacji. 20/10 !!!
Cordite
Troszkę nie rozumiem o co ci chodzi. Gra z genialną fabułą, ładną oprawą graficzną, ciekawymi postaciami, giga lokacjami, zgrabnym systemem walki, powiązana z poprzednimi częściami / dająca pole do kontynuacji historii świata (takich gier ze świecą szukać) A TY SIĘ KUWA czepiasz zadań pobocznych, które spokojnie można pominąć.
Jak dla mnie patolemingozą są gracze twojego pokroju, wysryw na wszystko co odbiega od wizji gier, które tworzycie sobie w głowie przed spaniem a które nigdy nie wyjdą bo byłyby puste i nie grywalne.
Mechanicznie ta gra jest skopana po całości, DA Inkwizycja ma jakieś tam zalety, ale gameplayowo granie w tą grę to istna katorga, questy pobocznych możesz pominąć ale dzięki nim rozwijasz postać, aby w ogóle dała sobie radę podczas walki z przeciwnikami
System walki i rozwój postaci ssie po całości, mapy niby są ogromne ale są liniowe, bo zejście ze ścieżki blokuje niewidzialna ściana, i do tego olbrzymi grind punktów władzy który pozwala odlbokowywać mapy
Ta gra mechanicznie jest zrobiona, jakby jakieś dziecko które grało tylko w metina 2 lub innego słabego mmo rpg, zagrało i uważało za super grę, bo nie widziało lepszych gier i cały core gameplayu przeniesiony został do inkwizycji
Jak widać nie grałeś w inne lepsze crpg drużynowe
Danex, nie przejmuj się. Tu panuje polityka, że twoje zdanie się nie liczy, a starych dziadów co tu siedzą od 20 lat i innych boomerow z kompleksami.
boy3
Co ci mogę odpisać no. Bredzisz. Plus tekst "Jak widać nie grałeś w inne lepsze crpg drużynowe" brzmi jak wypociny starego boomera, który nagle budzi się 2024 i nie potrafi zrozumieć że inni ludzie mogą lubić inne rzeczy :p. Wróć tam lepiej do zwiedzania tych samych jaskiń 1000x w swoim Skyrim albo innych częściach TESa.
Gry które stawiam gdzieś wśród tych ulubionych mają dwie wspólne cechy;
*niepowtarzalny klimat
*świetną muzykę
Z dotychczasowych części Dragon Age'a wszystkie się w to wpisują. Inkwizycja od uruchomienia i motywu z menu głównego kupiła mnie.
Tak, to kontynuacja uniwersum które uwielbiam, więc obiektywny w ocenie nie będę. Fabularnie obserwujemy konsekwencje wydarzeń z poprzednich części, poznajemy tajemniczy zakon który przewijał się już w dwójce, spotykamy starych przyjaciół którzy już w Origins się przez ekran przewinęli.
Graficznie się broni, walka daje satysfakcję, choć stopniowa jej zmiana z w pełni taktycznych starć znanych z pierwszej części do bardziej zręcznościowych z Inkwizycji może szokować.
Wbrew powszechnej opinii bardziej wymęczyły mnie znaczniki z Wiedźmina niż te z Dragon Age'a. Jak na 2014 rok może mapa wydawała się za duża, ale finalnie... cóż, wcale taka nie jest, nawet to Zaziemie zdaje się nie przytłaczać, a fetchquesty choć są, to nie przeszkadzają. Równoważą je poprawnie wykonane, wciągające zadania pogłębiające lore świata, a tym własnie ta seria stoi.
Rozbudowa twierdzy, rozmowy z towarzyszami, angażujące starcia, eksploracja lokacji, różnorodne lokacje, romanse, wojenne narady (niepozostające bez konsekwencji) i cudowna muzyka nie pozwalają mi wystawić grze innej oceny niż 9,5/10. Zbyt dużo czasu z tą częścią spełniłem i zbyt dobrze się bawiłem, by krzywdzić ją niższymi ocenami. Wciąż, to perspektywa fana uniwersum.
Inkwizycja to gra wybitna porównujac do veilguard :D jak mozna bylo cos o tyle gorszego wydac w niczym veilguard nie jest lepszy od inkwizycja i nie ma nic do zaoferowania lepszego ani dodatkowego. nie zaluje swojej 8 dla inkwizycji i swojego 0 dla veilguard
o ile inkwizycja jest lepsza? o x100 (koncze veilguarda na sile o bogowie xd) wiekszosc to skip dla cutscenek w to sie chyba gra (wydmuszka za 0 "veilguard" grafika tez gorsza tak z 4 razy a wymagania x2 wieksze)
niedługo dam plusy i minus ale w veilguard "same minusy"
Ocena redakcji 9,5, "najlepsze rpg od czasów skyrima", tytuł gry roku - jak dla mnie to dowód na to, że redakcja sprzedaje swoje oceny gier, jest niewiarygodna w tym co robi. Absolutnie nie ma innej możliwości, poza brakiem kompetencji, o co bym nie oskarżał tak duży portal...
Ale to tylko moje 'podejrzenie'
Ta gra cierpi na jeden poważny problem, mianowicie że dużo wcale nie oznacza dobrze, ilość fech questów, znajdziek, pierdół, zapychaczy, zbędnych czynności jest OGROMNA i obrzydza tą grę tak bardzo do tego stopnia, że po ok 20h gry odechciewa się w nią grać.I niestety każdy obszar to ten sam schemat, przez co daje się odczuć że świat w grze jest kompletnie martwy sztuczny i makietowy. I najgorsze w tym wszystkim jest to że musisz je wykonywać aby odblokowywać tak zwane pkt chwały, bo bez tego nie ruszysz z fabułą, a szkoda bo wątek główny i misje towarzyszy są nawet dobre, walka to niestety czysty slaszer, elementów rpg tyle co nic. Można pograć jak się ma bardzo dużo wolnego czasu, ale pierwsza część jest bezkonkurencyjna.
Wątpię, czy ktoś tu odpisze, patrząc na to kiedy napisano ostatni komentarz, ale... Jestem w trakcie grania w Dragon Age: Origins i mam pytanie, czy pierwsza część, Dragon Age 2 i Inkwizycja są ze sobą powiązane na podobnej zasadzie jak trylogia Mass Effect i postępy w grze i całą postać przenosi się z jednej odsłony do kolejnej? Bo Inkwizycję, w odróżnieniu do poprzedniczek, mam zamiar ogrywać jako jedyną na konsoli.
Nie widzę, by była tu możliwość usunięcia tego komentarza, ale już wiem jak coś. Każda gra z serii to osobna historia. Sorry :)
Jestem fanem całej serii Dragon Age, choć zacząłem przechodzić te gry dopiero dość niedawno. Origins to najlepsze gra z cyklu, część druga była ok, natomiast Inkwizycja o której teraz mowa to gra także moim zdaniem średnia i zaraz wypunktuje co mi się w niej podobało, a co nie. (w Veilguard jeszcze nie grałem i zastanawiam czy grać, ale to temat na osobną dyskusję). W inkwizycję grałem ze wszystkim dodatkami. Inkwizycja moim zdaniem ma ten sam problem, który różnił Mass Effect 4 od świetnej trylogii - czyli ogromny otwarty świat, który uważam za wadę, nie za zaletę. Znacznie bardziej podobały mi się dość małe, ale za to bogate w treść lokacje z ME 1-3, DA 1-2. W Inkwizycji dostajemy kilkanaście sporych krain każda na kilka do nawet kilkunastu godzin gry, łącznie przejście gry na 100% ze wszystkimi misjami pobocznymi + zebraniem wszystkich odłamków zajęło mi ponad 120 godzin z czego 90% to misje niezwiązane bezpośrednio z głównym wątkiem, tylko kończenie poszczególnych map i ichniejszych misji pobocznych. Sam główny wątek jest całkiem w porządku, ale zdecydowanie za krótki w porównaniu do całej gry (pewnie misje z nim związane to poniżej 12 godzin czyli 1/10), a te misje poboczne trzeba i tak zrobić żeby zgrindować postać do wymaganego poziomu do misji z głównego wątku... Za pierwszym podejściem do gry odbiłem się, bo przeraziła mnie wielkość pierwszej mapy Zaziemia - na szczęście kolejne są już nieco mniejsze, ale tylko nieco. Kolejną wadą moim zdaniem jest system sterowania - serio ten jest dość toporny i staroświecki, w Origins czy dwójce jeszcze można było to przeboleć, ale w Inkwizycji dalej tak samo to już przesada (np. trzymanie ppm żeby obracać kamerą), mało responsywne ruchy bohaterów. Do tego kilka moim zdaniem zbędnych elementów jak tryb walki turowej, który się kompletnie nie sprawdził i grałem bez niego, albo jazda konna, której najzwyczajniej w świecie nie używałem, bo jest bez sensu - niewiele szybciej niż pieszo, a jednocześnie nie można zbierać skał, roślin i trudniej przeprawić się przez trudny teren. Sama walka również nie zachwyciła, silniejsi przeciwnicy to prawdziwe gąbki na pociski, walki są nudne - jasne rozumiem, że to nie Souls Like, ale mogliby się nieco bardziej postarać. Typowa walka ze smokiem to nawalanie go przez 15 minut po nogach aż padnie... unikanie ciosów również problematyczne bo sterowanie jest serio toporne i mało responsywne. Sam rozwój postaci nie satysfakcjonujący, nie mamy wpływu na statystyki tylko wybieramy perki, ale te też są dość słabe - np. brak umiejętności leczenia innych towarzyszy! Nawet mając 20 level, wracając do pierwszej mapy, nadal przeciwnicy nie są "na hita", ale za to jak będziemy bić się z przeciwnikiem z wyższym levelem niż nasz to praktycznie nie zadajemy mu obrażeń... Graficznie ok, choć moim zdaniem ten element jest nieistotny. dźwięk ok. Grałem na kilku modach np. zwiększenie ekwipunku czy wyłączenie fog of war, bo to moim zdaniem zbędne utrudniacze gry. Sama gra dość trudna nawet na zwykłym poziomie trudności, głównie ze względu na niechęć do turowego systemu walki (grałem bez niego) ale także na sterowanie o którym już wspomniałem. Dość nudny system "zwoływania obrad i ekspedycji ,"Kilka nieznaczących wyborów - np. czy poprzemy jedną frakcję czy drugą, albo co wybudujemy w naszej twierdzy. Jeśli chodzi o plusy to tutaj zupełnie jak w innych grach Bioware - świetni towarzysze ich historię, relacje, rozmowy z nimi itp. świetny główny wątek, cała ta otoczka powrotu do twierdzy i rozmowy z towarzyszami też jest w porządku, bardzo wciągający lore świata i ogólnie cały koncept gry. Tak czy inaczej gra ma swoje zalety i wady, ale dla fanów Dragon Age, czy ogólnie dla fanów starego Bioware to gra obowiązkowa, dla wszystkich innych tylko opcjonalna. Na pewno nie jest to gra do której będę wracał, Mam nadzieję, że twórcy wezmą sobie do serca i przywrócą prawdziwego DA, jakim była część pierwsza (bo Veilguard to ponoć crap).