RTL o graczach - nie obchodzi ich wygląd, nie myją się i nie mają dziewczyn
Wysnuwa się więc jeden wniosek: autobusy i tramwaje są okupowane w 90% przez graczy i kompnerdów.
W naszych autobusach to ci gracze z gamescomu byliby raczej w tej części bardziej domytej ;) Mój kolega dojeżdzał do pracy do Wawy z okolic Pułtuska, i codziennie wracał pekaesem pełnym zawodników z otwartym piwem i zdjętymi butami :)
A ta niby to hostessa wygląda mi na podstawioną przez ekipę RTL.
Nie dziwię się tej dziewczynie. Zrobiło mi się jej skoda, kiedy zobaczyłem grubych i spoconych konwentowiczów stojących w kolejce, żeby ją wyściskać do zdjęcia.
RTL faktycznie przesadza z krytyką, ale wiele w tym prawdy. Wystarczy pojechać na jakikolwiek konwent, żeby zobaczyć (a raczej poczuć), że higiena nie jest priorytetem dla uczestników. Oczywiście nie można oczekiwać, że wszyscy będą dokładnie ogoleni i wyperfumowani w czasie konwentów, bo to niewykonalne kiedy jest się na nogach przez 22 godziny na dobę.
Zgadzam się także z tym, że niektórzy gracze mają problemy z brodą i włosami. Kiedy patrzy się na te przetłuszczone kudły nie jest przyjemnie.
Cosplayerów czepili się niepotrzebnie, ale dla normalnych ludzi wyglądają na dziwaków, więc można to zrozumieć.
Teraz wady. Żadna szanująca się telewizja nie powinna puścić takiego materiału. Gamescom to na tyle ważne targi dla branży, że mogli chociaż wygooglać o co w nich chodzi. Ta studentka nie jest żadnym autorytetem, chociaż po jej nadętej minie widać, że uważa się za znawczynię. Ludzie mogą robić ze swoim czasem co chcą, o ile nie szkodzą innym - w tym wypadku reporterzy ewidentnie zaszkodzili konwentowiczom i to oni powinni się wstydzić tego materiału. W całej tej relacji zdecydowanie za bardzo skupiają się na wyglądzie - skoro w Niemczech jest on tak ważny to może powinni się przyjrzeć paradzie równości. Podejrzewam, że dla psychiki wielu osób widok homoseksualistów wykonujących orgiastyczne gesty i liżących się publicznie jest o wiele cięższym przeżyciem niż spotkanie cosplayera albo nerda. No i ten koronny argument "czy masz dziewczynę?". Zatkało mnie jak zobaczyłem w jak perfidny sposób chcą zawstydzić swoich rozmówców i sprawić, żeby poczuli się gorsi. Nie będę tu rozważał zalet bycia z kim nad byciem singlem (czy odwrotnie), bo każdy ma własną opinię na ten temat, ale przecież nie trzeba być graczem, żeby być singlem. Podejrzewam, że większy odsetek singli jest wśród np. debili niż wśród graczy;p
Serio - ludzi nie dbających o swój wygląd można spotkać wszędzie - proponuję redaktorom RTL przejechać się miejskim autobusem, albo pociągiem w drugiej klasie. To raz. Dwa - nie przypominam sobie, żebym spotkał na targach tłumy wypryszczonych grubasów, wycierających ręce tłuste od frytek w t-shirty. A spocić się można było, owszem, z tego powodu, że hale były ewidentnie przepełnione i po dwóch godzinach w środku wychodziło się solidnie mokrym. Mimo to nie przypominam sobie, żebym odwracał się ze wstrętem od kogokolwiek, a spędziłem na halach bite 3 dni.
A mogą mnie nawet żydem nazwać, byle by 10 nie kodowali Astry...
Coo? Ja włosów w ogóle nie układam (1cm), to znaczy, że nie dbam o higienę?
Btw. RTL musi znaleźć jaką sensację, bo sama relacja z targów, to według nich jest nie ciekawa. W Polsce, jak i wszędzie liczą się tylko głupie plotki i informacje, które zwykle nie są prawdą, a mogą zainteresować widzów, bądź zwrócić ich uwagę (wywołać emocje). Są filmy, które doskonale pokazują rolę dziennikarza - ich nic nie obchodzi. ;)
wymagana podstawowa znajomość j. angielskiego
Czy ja wiem? Niektórzy z "podstawową" wiedzą, mogą mieć problem.
Ona chyba myli normalnych graczy, z nołlajfami, poza tym Niemcy są brzydcy więc nie dziwię się.
jak zwykle prawda leży pośrodku... :)
są oczywiście jacyś wymuskani gracze co wiedzą jak dziewczyne poderwać, ale nie da się ukryć, że pokazany przez RTL stereotyp gracza to ogromna rzesza (heh:)) jak nie większość.... :)
RTL jest dla mnie żałosne i śmieszne. Wszyscy wiemy, że są takie osoby, które naprawdę siedzą 24/24 przed kompem i grają, ale ta reporterka specjalnie wyszukiwała takie osoby i ukazywała je w jak najgorszym świetle. Zadaniem RTL powinno być podsumowanie targów i pokazanie o co w nich chodzi, a nie wmawianie całym Niemcom, że gry to ZŁO i co ZŁEGO robią z ludźmi. Hostessa-studentka stała się przewodnikiem po targach. ;)
Zrobiło mi się jej skoda, kiedy zobaczyłem grubych i spoconych konwentowiczów stojących w kolejce, żeby ją wyściskać do zdjęcia.
Mnie się bardziej ich zrobiło szkoda, toż to ona cycków nawet nie ma..
Mnie się bardziej ich zrobiło szkoda, toż to ona cycków nawet nie ma..
typowa redukcja dysonansu poznawczego wśród opisanej grupy graczy :)
nie ma szans na taką dziewczynę, nie ma się powodzenia wśród tego typu - więc podświadomie sobie trzeba wmówić, że jest ona beznadziejna i w ogóle nie atrakcyjna... :))
Co jak co, ale kolejne tego typu tematy udowadniają, że gracze może i się myją, ale w zdecydowanej większości są zakompleksieni. Jak tylko ktoś nie siedzący w temacie pierdnie coś nie tak o graczach albo grach, to wielki bunt, artykuły i listy protestacyjne. Więcej dystansu.
Dla przeciętnego człowieka, który na komputerze gra od czasu do czasu, albo wcale, każdy kto spędza przy nim po kilka czy kilkanaście godzin będzie dziwadłem. Normalnym też jest, że czym więcej czasu spędzasz przy kompie tym masz go mniej na inne czynności, choćby na wychodzenie ze znajomymi, poznawanie dziewczyn, czy dbanie o swój wygląd.
Cały reportaż jest ukierunkowany w jedną stronę, bo taka była jego rola.
Nie można jednak powiedzieć, że jest wyssany z palca.
BTW.
Scena jak dwie hostessy robią sobie zdjęcie z grubasem, a reszta wiwatuje, żałosne.
To ja nie jestem graczem, a gram w gry od prawie 20 lat :/.
Czego się można spodziewać po niemieckiej telewizji. Pewnie nie mają o czym mówić to znaleźli sobie temat zastępczy.
co za szowinizm, zwracać się do graczy per ci chłopacy ;]
Nic nie zaszkodzi, jak parę osób zostanie uświadomione, że brak higieny czy ruchu jest ZŁY. Granie to nie jest żadna wyższa forma uprawiania sztuki, bo poświęcać na to całe dnie. Jeżeli dziewczynie nie spodobało się, że banda spoconych grubasków tuli się do niej, to ma prawo o tym powiedzieć. Święte oburzenie nie jest tu uzasadnione.
No tak, najlepiej wszystkich zaszufladkować do jednej kategorii, nie ma co się rozpisywać, to jest poprostu żałosne. Swoją drogą może by jakiś list sprzeciwu napisać do RTL z prośbą o sprostowanie ;oD
A ta pani hostessa to chyba już na żadnym konwencie się nie pokaże
Cóż, smród potu na wszelkich konwentach jest wszechogarniający. To akurat jest prawda.
tommik, akurat ona prawa za bardzo nie miałą. nikt jej nie zmuszał do pracy w harakterze "przytulodajki". Nie podoba się smród - niech zmieni robotę.
Ja to co 10 minut zaglądam w lusterko, dziewczyny nie mam bo nie potrzebuję, czuję się dobrze będąc sam. Wygląda więc na to, że jestem graczem tylko w połowie..
Święte oburzenie nie jest tu uzasadnione.
Jest uzasadnione, ponieważ nie każdy gracz o siebie nie dba, nie każdy jest gruby.
spoiler start
A ta dziewczyna jak na Niemkę to nawet niezła.
spoiler stop
Widzę że to program typu tvnowska "uwaga". Czyli wykorzystujemy uprzedzenia i stereotypy aby zrobić "emocjonującą" relację z jakiegoś wydarzenia.
Ten materiał poszedł w TV bo z graczy streotypowo "wolno" się śmiać, bo nie mają dziewczyn i śmierdzą...
Natomiast nie da się ukryć że każdy zlot/targi/konwencja zrzesza raczej entuzjastów niż przeciętnych użytkowników. I tak na Gameconie będzie dużo więcej osób poświęcających większość wolnego czasu na gry niż wynosi ich udział wśród ogółu graczy, tak samo jak na jakiś targach wojskowo-militarnych spotkasz więcej ludzi w moro i panterkach niż wychodziłoby ze średniej. Na targach fotograficznych-onanistów sprzętowych, a nie zwykłego fotoamatora itp itd.
Ostatnia sprawa - nigdy nie rozumiałem tego zwyczaju obłapiania hostess do zdjęć. Zawsze wydawało mi się to trochę creepy, bo zazwyczaj nie przytulamy się do ludzi których nie znamy. No, ale taka praca.
Ja to co 10 minut zaglądam w lusterko, dziewczyny nie mam bo nie potrzebuję, czuję się dobrze będąc sam. Wygląda więc na to, że jestem graczem tylko w połowie..
to mam złe wieści dla ciebie.... :) nie jesteś graczem w połowie, a już w połowie przedstawicielem pewnej mniejszości :) spytaj koleżanek - jeśli istnieją - kim jest facet co przesadnie dba o wygląd a nie dba o kobiety wcale :)
kim jest facet co przesadnie dba o wygląd a nie dba o kobiety wcale :)
Wiem, wiem nie muszę się pytać..
spoiler start
Gej.
spoiler stop
szkoda, że zapomnieli dodać ile na tych "graczach" kasy zarobili. każdy musiał coś zjeść, napić się ;), przenocować czy przemieszczać się. zresztą nie powinno się oceniać społeczności badając tylko jednostki. tania sensacja i okazja do "nagonki".
Widać po komentarzach że jednak, to jest smutna prawda o graczach. Każdy normalny facet powinien zarabiać, dobrą mieć kobietę przy sobie, mieć poukładane w głowie i dobrze wyglądać. Nie robił z siebie ofiary losu, a nie żadnego pederasty. Normalna laska widzi jak jest i opowiada o tym, w większości przypadku tak jest. Nie wyobrażam sobie żeby moja żona grała ze mną w KZ 2 po sieci, lub jakaś inna normalna kobieta. Gry powinny być jak miły dodatek do życia, a nie całym życiem. Czasami trzeba się ogarnąć przestać pierd… farmazony i kaca pały, wpierw zainwestować w siebie a później w gry. PS "Dziewczyny nie mam bo nie potrzebuję" ten komentarz mnie rozpi... na Maksa.
@MegaMaro - dlaczego nie wyobrażas sobie, żeby Twoja żona grała z Tobą w KZ2 po sieci? Gry są tylko dla facetów czy jak?
A faktem jest, że osobnicy zwichrowani w negatywnym znaczeniu tego słowa zdarzają się wśród graczy - owszem. Chodzi jednak o wymowę tego materiału, która jest nieprawdziwa i kreuje stereotyp - gracz = brudas.
I zgadzam się, że każdy powinien dbać o swój wygląd, w tym sensie, żeby utrzymywać się w stanie znośnym dla społeczeństwa. Jednak bycie graczem nie ma tutaj żadnego związku. Elektroniczna rozrywka jest najbardziej zaawansowaną formą ucieczki do rzeczywistości, ale nie w tym tkwi problem - te same osoby, które dzisiaj są zwariowanymi graczami, nie widzącymi niczego poza wirtualnymi światami pięćdziesiąt lat temu siedziały by całymi dniami w kinach, a sto lat temu nie wychylały by nosa z książek.
Po zdaniu, ze dziwne jest to, ze ida o 9 rano z piwem wylaczylem. Dzicz na tym zachodzie, dzicz.
[33]
piwo, przecież to napój gazowany dla dzieci do 12 roku życia - to co zatrudniają nieletnich "idą z piwem do pracy"
My na wschodzie to wolimy wódkę, ewentualnie spirytus! Do tego pijemy to szklanicami, bez jakiejkolwiek zagrychy czy popitki.
sathorn: powinieneś umieścić tłumaczenie tego, co ta laska mówi, może byłoby mniej niejasności. Założę się, że niejedna osoba skomentowała nie znając dokładnie wypowiedzi. Nie każdy zna na tyle angielski.
"Elektroniczna rozrywka jest najbardziej zaawansowaną formą ucieczki do rzeczywistości" - tak, w większości bierne wchłanianie tego, co dzieje się na monitorze. Poczytaj choćby o OBE, to wymaga 10x większego wysiłku intelektualnego. Chyba, że mówimy o e-sportowcach grających po 10 godzin/doba, którzy potem wygrywają turnieje i zarabiaja krocie.
W pewnym momencie trzeba się obudzić i zrozumieć, że fajnej, zgrabnej i bystrej laski nie da się poderwać na 80 level w WoW. A niektórzy całe dnie spędzają na graniu i uważają, że uczestniczą w niewiadomo jakiej kulturze górnolotnej i sięgają pułapu Sienkiewicza albo starożytnych filozofów.
@Mark24 To był camping pełen młodzieży - nawet gdyby to był obóz skautowski, to pewnie połowa obecnych zaczynała by dzień od piwa :D Poza tym, to polityka Niemców jest dziwna w tej kwestii. Można spożywać alkohol publicznie, piwo i wino dostępne od 16 roku życia, a tutaj taki bulwers. wtf?
@tommik85 - postaram się dzisiaj wrzucić tłumaczenie. Ok, inaczej - jest to najbardziej zaawansowana, powszechnie dostępna, nie wymagająca zbyt wielkiego wysiłku, forma ucieczki od rzeczywistości. Nie zrozumcie mnie źle - nie każdy gracz ucieka od rzeczywistości, mówię o osobach z problemami w realu.
Jasne, trzeba mieć życie poza graniem. I zgadzam się, że nie którym nerdom przydałaby się solidna pobudka. Nie podoba mi się jednak wrzucanie wszystkich graczy do jednego wora - a to właśnie robi ten materiał. Na domiar złego, jako źródło problemu sugeruje właśnie gry.
Musze przyznać racje dla Pingwina Tommika, prawdą jest że każda normalna kobieta. Potrzebuje bezpieczeństwa finansowego i osobistego. Do tego trzeba jej czymś zaimponować i dobrze nadziać na bolca i pokazać jej kto rządzi w związku. W innym przypadku będzie się brędzlowało do końca życia lub wcześniej czy później kobieta puści faceta z torbami lub piz.. go w rogi. Sathorn, mam zonę i z biblioteki gier które mam to jej tylko przelotnie, spodobał się GoW, Ratchet i cieszę sie ż tego powodu że ona ma inne zainteresowania. Nigdy nie można porównywać prozy znanych pisarzy, lub dobrego ambitnego kina do gier. Bo nigdy gra nie będzie taka książki Tolkiena i żadna nie dorówna takim filmom jak np: Forest Gump, Gorączka Kasyno itp.
Dlatego mówię - trzeba tutaj przetłumaczyć CAŁY reportaż, od poczatku do końca, bo wcale nie jest taki stronniczy, jak go przedstawiłeś w swoim newsie. Trochę przesadziłeś, bo nawet jak laska się wypowiada, to mówi, że "CZĘŚĆ" graczy jest taka, a nie wszyscy. Jak tego nie zrobisz, to osobiście to przetłumaczę i wrzucę, bo nie lubię ściemy, a taka miała miejsce w tym wpisie.
Taka jest wymowa reportażu i jest to wspomniane w paru miejscach - wśród graczy jest spora grupa osób mało dbających o siebie, nieogolonych, nieświeżych. Taka prawda i nie ma co się na to oburzać i robić sensacji. Dziewczyna ma 23 lata, widzicie jaka jest ładna i zadbana, dlatego normalne, że jeśli reporterzy pytają ją o wygląd i zapach kolesi, którzy ją chcą przytulić do zdjęcia, to wymienia takie rzeczy. Nie żyjemy w czasach jaskiniowców, żeby buntować się na widok środków higieny ;]
@MegaMaro - ale kto mówi, że jedno i drugie (bycie graczem i to co wymieniłeś) się wyklucza?
Ja żony nie mam i nie miałem, ale kilka związków dłuższych i krótszych zaliczyłem. Wtedy byłem i dalej jestem zapalonym graczem - moje dziewczyny o tym wiedziały i jakoś im to nie przeszkadzało. No, powiedzmy że momentami przeszkadzało, ale nie robiły z tego wielkiego halo.
Oczywiście "na gry" nigdy, ale to nigdy nie zrobi się dobrego wrażenia. Może i się da, ale szansa jest mniej więcej taka, jak na wygranie w totka. Taka prawda - przykra czy nie - facet musi reprezentować sobą o wiele więcej niż gracza.
PS. Po przeczytaniu "dobrze nadziać na bolca i pokazać jej kto rządzi w związku" oplułem monitor.
Mnie się bardziej ich zrobiło szkoda, toż to ona cycków nawet nie ma...
A mi się Ciebie zrobiło szkoda, bo nigdy nie będziesz mieć tak pięknej dziewczyny :)
Generalizowanie, coś czego nienawidzę...
"Bo nigdy gra nie będzie taka książki Tolkiena i żadna nie dorówna takim filmom jak np: Forest Gump, Gorączka Kasyno itp."
Czy Ty właśnie powiedziałeś, że te książki Tolkiena, w których królują uproszczone czarno-białe światy i postaci, są ambitne?
Są ambitniejsze gry... Tak samo Forest Gump to "ambitne kino dla mas".
Zarówno filmy jak i gry i zdecydowana większość książek to kultura masowa i nie ma co specjalnie ich rozróżniać, choć nie da się ukryć, że ze względu na dłuższą historię kinematografii i pisarstwa wśród gier jest zdecydowanie mniej wartościowych produkcji.
@Karule
Jaka tam ona piękna widziałem ładniejsze u siebie w mieście :)
Z tych wymienionych rzeczy to tylko ostatnie "nie maja dziewczyny" pasuje ale reszta kompletnie nie trafiona
a widziałem ładniejsze u siebie w mieście :)
heh - a z iloma z nich się umówiłeś..? :))))
FAKE!!!! Nie ma ładnych Niemek ;)