Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Wspomnienia z NES-a #5 Battletoads

24.08.2011 08:33
Trael
😊
1
Trael
227
Ja Bez Żadnego Trybu

Cholera taki krótki tekst o jednej z najlepszych gier na NESa? Ja protestuję! Oby autor za karę ugrzązł na wieki w 12 levelu :)

24.08.2011 08:45
2
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

I pomyśleć, że w całej sieci GameStopu nie mają ani jednej kopii...

24.08.2011 08:55
Strider.
3
odpowiedz
Strider.
47
Pretorianin

Trael - błagam Cię, cofnij swoje przekleństwo! Ja chcę wiedzieć, co jest dalej! :) Ale faktycznie, mogłem się na wyjeździe nie brać za pisanie o takiej grze - może za parę dni dodać jakiś aneks do tego tekstu, czy coś?... Zobaczymy. W każdym bądź razie, w ciągu następnych tygodni nigdzie się nie wybieram i zaraz po Polconie (czyli od poniedziałku) wracam do normalnego trybu pracy z regularnymi i trzymającymi jako-taki poziom newsami. :)

24.08.2011 11:29
hansatan
4
odpowiedz
hansatan
70
Generał

Ech... pamiętam to i też wymiękłem, tyle na ten temat ^^

24.08.2011 20:56
5
odpowiedz
zanonimizowany696839
50
Pretorianin

Kiedyś (czyt. kiedy RARE należało do N) każda gra od nich była perełką (osobiście najbardziej podoba mi się Conker's Bad Fur Day), ale potem zaprzedali duszę diabłu (czyt. Micro$oft) i skończyli marnie.

24.08.2011 21:30
raziel88ck
👍
6
odpowiedz
raziel88ck
206
Reaver is the Key!

Bardzo miło wspominam tę grę z wielu powodów, niestety dobrnąłem jedynie do etapu z dżdżownicami, dalej nie dałem rady, ale na emulatorze z funkcją zapisu z pewnością ukończę Battletoads.

Pamiętam również, że podczas misji w której sterujemy lewitującym pojazdem pomiędzy blokującymi drogę ścianami śmierci był teleport, dzięki któremu można było pominąć etap z bałwankami.

Osobiście dla mnie Battletoads & Double Dragon był produkcją dużo łatwiejszą, ponieważ tam doszedłem do ostatniego bossa!

A propo bossów, to pamiętam, że każdy był na swój sposób wyjątkowy! Ponadto zabawny klimat z "jajem" oraz dosłownie "kumata" muzyka, szczególnie podczas pauzy, sprawiały, że mocno wczuwałem się w jedną z dwóch dostępnych żab. Najbardziej lubiłem tego w okularach, który zwal się Rash! Zitz był przeze mnie nieco mniej lubiany, ale i tak był super!

Ponadto przeglądając kiedyś neta na temat Battletoads doszukałem się, że istnieje także kreskówka o sympatycznych, wojowniczych żabach! Wiadomość warta odnotowania.

Nie zapomnę też karykaturalnie dużych kończyn przy "finiszerach" robionych na naszych wrogach.

Różnorodność lokacji, bardzo dobrze skonstruowanych zresztą przyprawiała o zawrót głowy. Chciałbym mieć możliwość zagrania w remake całej serii z lepszą oprawą wizualną i dostępnymi checkpointami. To byłby prawdziwy odlot!

Na plus trzeba również zaliczyć oprawę wizualną, która jest wspaniała pod względem artystycznym oraz jest jedną z najładniejszych gier dostępnych na NES'ie. Mało tego, taki pecetowy Duke Nukem 1 będący również z 91 roku wygląda jakby był co najmniej o dekadę starszy od Walecznych Żab!

alhaszasz - W tej serii owszem, dokładniej w drugiej części, nie w omawianej - pierwszej.

Widziałem jak wiele razy mój utalentowany kuzyn przechodził Battletoads bez większego wysiłku. Naprawdę przyjemnie oglądało się gdy przechodził gry na NES'a. Był prawdziwym mistrzem!

Ja osobiście doszedłem z tego co widzę na yt jedynie do połowy, czyli do 6 etapu. Heh, ale cienias ze mnie... i pomyśleć, że w dwójce doszedłem do ostatniego i o mało co nie wygrałem walki z ostatnim przeciwnikiem, którym był, właściwie była znana z części pierwszej czarownica.

Stider. - Niewiele Ci brakuje do końca gry, ponieważ 12 etap jest ostatni, a na jego końcu mamy ostatniego przeciwnika - złą czarownicę czy jak jej tam, która czasem wiruje jak tornado :D

O kurcze pieczone! Druga część ma tylko 7 poziomów, prawie dwukrotnie mniej niż jedynka!

Czas na chusteczkę, ponieważ poleciało kilka łez podczas czytania, pisania i oglądania. :D

_______________________________________________________________________

Proponuję aby w następnej części Wspomnień z NES-a poświęcić kontynuacji omawianej dziś produkcji - Battletoads & Double Dragon.

24.08.2011 21:32
7
odpowiedz
alhaszasz
111
Generał

a ja pamiętam że w tej grze też grało się postaciami z double dragon

24.08.2011 22:50
8
odpowiedz
zanonimizowany696839
50
Pretorianin

@up

Postaciami z DD grało się w kontynuacji, czyli Battletoads and Double Dragon, która wyszła zarówno na NESa jak i SNESa.

25.08.2011 02:40
Łyczek
9
odpowiedz
Łyczek
226
The Chosen One

Nic dodać, nic ująć ... Najlepiej gry przechodzić bez oglądania filmików na YT ... Cały "urok" Battletoads polega na tym, aby grać 30-40 minut i tracić kolejne szanse w tym samym miejscu albo parę momentów dalej. Tej gry nie da się przejść na farcie, tutaj w każdym elemencie trzeba być perfekcyjnym. Ta gra została przeze mnie odstawiona, i nie wiem czy do niej wrócę - straciłem przy niej wiele nerwów. A przechodzenie gry na emulatorze przy save'ach lub oglądaniu filmików na YT nie da mi żadnej satysfakcji.

25.08.2011 16:24
raziel88ck
😜
10
odpowiedz
raziel88ck
206
Reaver is the Key!

Satysfakcji z ukończenia pewnie nie, ale i tak jest sporo dobrej zabawy.

To jak Strider, da radę z druga częścią Battletoads? :D

26.08.2011 08:52
Strider.
11
odpowiedz
Strider.
47
Pretorianin

Raziel88ck - w przyszłym tygodniu na pewno, ale kiedy dokładnie to nie potrafię stwierdzić. :)

27.08.2011 10:32
Cobrasss
12
odpowiedz
Cobrasss
205
Senator

:D Nienawidzę tego etapu gdzie te szopowate cosie chcą zdetonować bomby, a ty musisz im sprzedać wielkiego kopa, o ile dwóch pierszych to pestka, to następni przekraczją moją zręczność.

27.08.2011 12:28
raziel88ck
😃
13
odpowiedz
raziel88ck
206
Reaver is the Key!

Oficjalnie ogłaszam, że zaczynam NES-owy maraton Raziela!

Pierwszą trójką gier, w które zagram są:

- 1989 | Data East | Bad Dudes
- 1991 | Rare Ltd. | Battletoads
- 1993 | Rare Ltd. | Battletoads & Double Dragon

Ostatnio włączyłem sobie Bad Dudes, w którym ot tak bez wysiłku przeszedłem przeszło połowę gry. Znam na pamięć słabe strony bossów, a także miejsca, w których pojawiają się wrogowie. Dzięki temu nadrabiam braki w zręczności, bo wiadomo, jak się w daną grę grało ostatni raz kilka lat, to po tych kilku latach człowiek się odzwyczaja i traci refleks.

W serii Battletoads bardzo rozbrajały mnie wystraszone miny naszych herosów. Miazga totalna, najpierw się bali, a później kopali tyłki każdemu kto stanął im na drodze. :P

Mój błąd. W pierwszym Battletoads doszedłem dalej niż dżdżownice. Tam gdzie tym odrzutowcem lataliśmy, tam nie podołałem.

gameplay.pl Wspomnienia z NES-a #5 Battletoads