Singularity - czasem manipulacje czasem są GIT!
To jedna z tych gier które mnie zaskoczyły. Początek i koniec gry są rewelacyjne. Tematyka podróży w czasie ... uwielbiam. Ocena adekwatna do zawartości gry.
ja zawsze podziwiałem gry, które manipulują czasem bardziej niż tylko jego spowalnianie, musiała to być naprawdę ciężka do wykonania technika(której mechaniki nie pojmuję) a gry te zazwyczaj dostawały średnie oceny :)
dla mnie to dobry oldschoolowy FPS, najlepszy ostatnich kilku lat
Singularity wydaje się być podobne do Wolfensteina z 2009, klimaty wojenne, paranormalne moce, obce stworzenia i grafika na tym samym silniku(zresztą Raven Software zrobiło obie gry). Zgodzisz się ze mną fsm? Grałeś w nowego Wolfa?
Zastanawiałem się nad kupnem tej gry, ale jakoś przeszła bez echa, nie wiem co o niej sądzić, a Wolfenstein mi się podobał.
Lukas172_Nomad_ fakt, mój błąd, ale poziom grafiki i styl w tych grach jest zbliżony.
Singularity bardzo dobry tytuł moim zdaniem. Z początku też myślałem, że to raczej taki średniak lepszy będzie ;p
jarooli -> Wcale nie ten sam silnik bo Wolfenstein działa na id tech 4, a Singularity na UE3
jarooli > Nie, nowego Wolfa odpuściłem po tych wszystkich 7 jakie dostawał. Wtedy jakoś wychodziło więcej ciekawych tytułów, więc niestety nie jestem w stanie porównać. Może za jakiś czas, jak będzie w jakiejś najtańszej klasyce? (bo RTCW mi się podobał)
Raven i Saber - czołówka w robieniu dobrych i niedocenianych FPSów.
# autentycznie fantastyczny finał - efektowny wizualnie i dający poczucie bycia totalnym wymiataczem, któremu żadna horda przeciwników nie jest straszna
# 3 zakończenia (każde satysfakcjonujące)
może ktoś mi przypomnieć jakie były te zakończenia i na czym polegało to 'bycie totalnym wyjadaczem", bo jakoś wyleciało mi z głowy. I to nie jest sarkazm.
NewGravedigger:
spoiler start
- wymiatanie polegało na otrzymaniu ostatniej modyfikacji urządzenia do manipulowania czasem: impuls wysyłany przez urządzenie likwidował z bliska absolutnie każdego nie zużywając ani trochę energii, więc wbiegało się w grupkę wrogów i dwa strzały oznaczały oczyszczenie pokoju
- 3 zakończenia:
albo zabijesz siebie w przeszłości przed uratowaniem Demiczewa (reset czasu, zmieniona linia tegoż, wracasz na sam początek gry, ale wszystkie napisy są po rosyjsku)
albo zabijesz Demiczewa (jego imperium upada, ale rebelianci z MIR 12 rosną w siłę i przejmują władzę nad światem, a ty prawdopodobnie znowu będziesz musiał zrobić porządek)
albo zabijesz Barisowa (doktorek umiera, więc Demiczew i ty panujecie nad światem, ale po jakims czasie ty stajesz się zbyt silny i najpewniej będziesz chciał zachować wszystko dla siebie)
EDIT: hm... chyba lekko pomieszałem, ale z grubsza tak to było :)
spoiler stop
Niezła gierka. Właśnie, musze w końcu kupić oryginał.
Ale i tak Wolf o wiele bardziej mi się podobał :) Jego od razu łyksnąłem. Hedy prezentowane niemiaszkom dają sporo satysfakcji.
No nie wiem, Wolfenstein wyglądał mi na grę z 2006, Singularity było już znacznie ładniejsze.
Dzięki za cynk, ale teraz czas na Brotherhood kupione za 59 zł. Dłużej czekać już nie umiem :)
Miałem bardzo podobne odczucia grajac w Sing. Po pierwszych 2-3 godzinach myślałem, że to marna podróbka BioShocka, a potem nie mogłem się nadziwić jaka to świetna gra ;) Ode mnie mocna 8, a nawet 8,5.
A graliście może w konsolową wersję ? Warte to coś? Do jesiennych premier jeszcze trochę i coś bym wrzucił na ruszt w ramach odrabiania zaległości.
A graliście może w konsolową wersję ?
Ja grałem. Pod względem technicznym nie mam żadnych zastrzeżeń, grafika jest dobra, ale nic nadzwyczajnego. Za to w żadnej innej grze strzelanie z shotguna nie sprawiało mi takiej frajdy jak w Singularity;)
maviozo >
spoiler start
No właśnie dlatego dopisałem, że coś pokręciłem. Zakończenia są trzy: zabijasz obu, zabijasz doktorka, zabijasz siebie i, jeśli chcesz, wcześniej zabijasz Demiczewa. Tak czy siak jest git i opisy się z grubsza zgadzają :)
spoiler stop
Sprostowanie. Wolf wyszedł w re-edycji, i można go dostać nawet za 29zł (na PC). I uważam że jednak Wolf>Singularity, choć obie są fajne.
Mnie tez sie bardzo podobalo. Pierwsze skojarzenie bylo rzeczywiscie z Bioshockiem (tasmy nagrywane przez niegdysiejszych mieszkancow!). Ale to dobrze, klimat jak trzeba. Przeszkadzaly mi za to troche angielskie napisy na scianach radzieckiego badz co badz kompleksu. Wolalbym zeby wszystko bylo po rosyjsku i potem po nacisnieciu klawisza pojawialyby sie angielskie podpisy itp.
Bardzo fajna strzelanka za 40 zl (chyba tyle dalem za to kiedys na Steamie). Polecam.