Skoro oni uważają, że Republika Chińska (Tajwan), Hongkong i Makau, że to ich tereny to dlaczego Hongkong i Makau mają swój rząd i autonomię? Tak, że Stany Zjednoczone mogą tam pływać lotniskowcami z napędem atomowym?
Hong Kong i Makau byly wydzierzawione dobrowolnie, Tajwan byl zajety przez (chyba) Czang Kaj Szeka.
"Hong Kong i Makau byly wydzierzawione dobrowolnie"
Hongkong uzyskali od Wielkiej Brytanii a Makau od Portugalii, dlaczego te dwa kraje się na to zgodziły? Dlaczego nie utworzono tam tych państw tylko je przekazano ChRL?
Hong-Kong został zajęty przez Brytyjczyków podczas wojen opiumowych. Żeby wyglądało ładnie, oficjalnie Brytyjczycy wydzierżawili go od Chin na ileś tam lat i właśnie ten czas dzierżawy mijał...
[7] To dlaczego Hongkończycy się nie zbuntowali?
Hong Kong i Macau to w teorii chińskie specjalne strefy ekonomiczne... ale tak naprawdę to osobne państwa. Staną się częścią Chin odpowiednio w 2047 i 2049 roku.
A co do Republiki Chińskiej - poczytaj sobie o chińskiej wojnie domowej, Mao i Chiang Kai-Szeku. :)
Ale zbuntowali przeciwko czemu? I co mieli niby zrobic? Wyprowadzić się?!
Zbuntować się i ogłosić niepodległość jak Polska, Brazylia, Indie itd.
Hong Kong i Macau to w teorii chińskie specjalne strefy ekonomiczne... ale tak naprawdę to osobne państwa. Staną się częścią Chin odpowiednio w 2047 i 2049 roku.
Ale nie ma ich chyba w ONZ, nie mogą przyłączyć się do organizacji międzynarodowych, nie ma ich na mapie.
A co do Republiki Chińskiej - poczytaj sobie o chińskiej wojnie domowej, Mao i Chiang Kai-Szeku. :)
Tak tam była wojna domowa a powojnie komunizm stał się silniejszy i tamci uciekli do Tajwanu czy jakoś tak, ale gdzie były wtedy Stany Zjednoczone? I na marginesie, Tybet podbili a Tajwanu już nie mogli?
A czy dzisiaj Chińczycy naprawdę tak bardzo chcą Komunizmu?
Ale nie ma ich chyba w ONZ, nie mogą przyłączyć się do organizacji międzynarodowych, nie ma ich na mapie.
Hong Kong i Macau mają autonomiczne władze, granice, system prawny niezależny od chińskiego, wydają własne paszporty... można by długo wymieniać. Dodam jeszcze, jako ciekawostkę, że Chińczycy potrzebują do wiz, żeby wjechać do Hong Kongu. :) W praktyce Hong Kong to państwo, choć oczywiście z formalnego punktu widzenia to część ChRL.
Tak tam była wojna domowa a powojnie komunizm stał się silniejszy i tamci uciekli do Tajwanu czy jakoś tak, ale gdzie były wtedy Stany Zjednoczone? I na marginesie, Tybet podbili a Tajwanu już nie mogli?
Mniej więcej. Mao generalnie bardzo chciał podbić Tajwan (tzn. he he, "zjednoczyć Chiny") ale z różnych przyczyn nigdy do tego nie doszło, za dużo by pisać, poczytaj sobie jakąś książkę o Chinach - w tej na przykład masz to bardzo dobrze wyjaśnione:
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=84939
[12] Ok ale czy oni chcą tego ustroju? Dlaczego go nie obalą i co z Tybetem, Sinkiangiem, Mandżurią, Junanem i innymi oni chcą być częścią Chin?
[14] Chińczycy.
Komunizm ma to do siebie, że nie pyta się czy ktoś go chce.
Inna sprawa, że w Chinach nie ma komunizmu takiego jak kiedyś w PL
Driver2sw -->
Ty naprawde jestes tak dziecinnie naiwny czy tylko udajesz?
Komunistyczne Chiny to dyktatura sprawujaca pelna kontrole nad podleglymi, podbitymi, terytoriami. I nikt im nie "podskoczy".
Nadto Chiny sa mocarstwem militarnym i gospodarczym i USA i reszta swiata trzymaja sie od nich z daleka. Dlatego nikt nie pomoze okupowanemu Tybetowi czy komukolwiek innemu kto chcialby sie wyzwolic spod wladzy.
Temat Tybetu jest tabu w mediach i nikogo "nie interesuje". O Chinach mozna pisac tylko dobrze lub wcale.
Na takiej samej zasadzie jak mordowanie Kurdow w natowskiej Turcji.
Wladze i obywatele Hongkongu i Macau zrobili tyle ile mogli w tych realiach.
[16] Ok. to wydaje się być wiadome.
"Temat Tybetu jest tabu w mediach i nikogo "nie interesuje". O Chinach mozna pisac tylko dobrze lub wcale." - w zeszłym roku było głośno o Tybecie i Sinkiangu.
"Temat Tybetu jest tabu w mediach i nikogo "nie interesuje". O Chinach mozna pisac tylko dobrze lub wcale." - istnieje kilka chińskich Wikipedii (serwery w Holandii), ale one są chyba niedostępne/ocenzurowane dla chińczyków w Chinach, ale sam fakt istnienia.
[16] i [17] Ja wiem, że oni mają ok 2mln żołnierzy i rezerwistów ale chińczyków jest prawie 2 miliardy, jak by wszyscy wyszli, to nie dali by rady? I może by pomogły np. Stany Zjednoczone ale to mało prawdopodobne?
Niewykonalne. A podane przez was autonomie są zbyt małe żeby móc pyskować...
[18] Idac na wojne trzeba zamowic sprzet, a ten jest glownie 'made in China' ;)
Driver2sw -> A czy Chińczycy w ogóle chcą się buntować? Jakiś czas temu słyszałem rozmowę eksperta, który mówił, że Chińczykom żyje się dzisiaj tak jak nigdy i boją się mącić cokolwiek.
[21] Szczególnie jak tysiące pracują w fabrykach i zarabiają tyle miesięcznie co przeciętny europejczyk przez kilka/kilkanaście dni... Chiny to nie tylko piękne budowle, Mur chiński ale i tez slumsy, bród i biedota.
[20] A do czego komu większy sprzęt? Wystarczy prymitywny sprzęt by wejść do rządu tak mi się wydaje, jakby tysiące wyszły tam gdzie rząd chiński ma siedzibę to zanim oni by coś sprowadzili już było by za późno.
Ale może jednak ich nie dzielić, wyzwalać, 200 pocisków atomowych czeka... nie wiadomo kto by je później pozyskał...
Chińczycy się nie buntują w tej chwili bo kraj się rozwija i w porównaniu do tego co było 50, 25, 10 lat temu - widać postęp. Insza inszość że rozkłada się bardzo nierównomiernie: metropolie Wybrzeża to już pierwsza liga światowa, tymczasem centrum i zachód Chin to często gęsto średniowiecze.
Z drugiej strony władze niedawno zgodziły się min. na podniesienie płacy minimalnej, żeby nie doszło do wybuchu niepokojów społecznych.
Jesli chodzi o ustrój to to od dawna nie jest komunizm, chyba że taki jak za Gierka tzn. nikt nie wierzy w świetlany ustrój, ale robi interesy, korzysta z wpływów wynikających z monopolu władzy.
Co do cenzury to wiele zalezy od polityki lokalnej, co dopuszczalne w jednej prowincji może być niedopuszczalne w sąsiedniej.
Odpowiadając na pytania w pierwszym poście -bo większość ludzi żyjących w HK I Makao czuje się Chińczykami. Okupacja brytyjska czy tam portugalska to krótki epizod i jest niczym, w porównaniu do tysięcy lat wspólnej historii.
Chiny w dodatku wyciągnęły przyjazną rękę do HK i Makao oferując im specjalne prawa przez 50 lat, chociaż wcale tego robić nie musiały.
Nuu, z tymi tysiącami lat to bym nie przesadzał bo Hong Kong to była bagnista wiocha kiedy Brytyjczycy przejęli to terytorium. Obecność Portugalczyków w Makau też trochę trwała.
Jasne, to są też Chińczycy ale jednak inni niż ci z kontynentu.
I tak, przez 50 lat i Hong Kong i Makau będa mieć specjalne prawa i autonomię - i jak dotąd kontynent to w pełni respektuje.
w zeszłym roku było głośno o Tybecie i Sinkiangu
Przez chwile i przestalo. A bylo slychac tylko dlatego, ze zrobila sie potezna burda i nie dalo sie wyciszyc wszystkiego. Biorac pod uwage skale wydarzen, trwajaca okupacje niepodleglego kraju i eksterminacje jego ludnosci, media milcza... I nikt sie nie bedzie wychylal.
istnieje kilka chińskich Wikipedii (serwery w Holandii), ale one są chyba niedostępne/ocenzurowane dla chińczyków w Chinach, ale sam fakt istnienia.
Wiesz co piszesz i potrafisz to zrozumiec? W internecie istnieje wszystko i co w zwiazku z tym?
Jak sam zauwazyles Chiny nie maja dostepu do internetu, jest tylko czesc odpowiednio ocenzurowana, ale nie o to tutaj chodzi.
Reszta swiata wie, ma dostep do wszystkich informacji, i zwyczajnie milczy. A pogadac na forum czy poczytac insza Wiki to sobie mozesz do woli. Kogo to?
Ja wiem, że oni mają ok 2mln żołnierzy i rezerwistów ale chińczyków jest prawie 2 miliardy
Sama armia jest liczniejsza. Ale raczyles pominac struktury partyjne, oddzialy paramilitarne, sluzby porzadkowe. Pod bronia w Chinach jest przynajmniej kilkanascie milionow wiernych partii ludzi. Tak czy owak to czysta mrzonka i kompletny absurd. Jakim cudem chcialbys zmobilizowac wszystkich do pojscia z kamieniami na karabiny? Juz nawet pomijajac fakty takie jak coraz lepiej sytuowana ludnosc glownych miast czy kompletnie bezwolna, pozbawiona wiedzy, stlamszona i niezdolna do samodzielnosci ludnosc rejonow wiejskich.
I może by pomogły np. Stany Zjednoczonei
USA tancza tak jak im Chiny zagraja.
Sama armia jest liczniejsza. Ale raczyles pominac struktury partyjne, oddzialy paramilitarne, sluzby porzadkowe. Pod bronia w Chinach jest przynajmniej kilkanascie milionow wiernych partii ludzi. Tak czy owak to czysta mrzonka i kompletny absurd. Jakim cudem chcialbys zmobilizowac wszystkich do pojscia z kamieniami na karabiny? Juz nawet pomijajac fakty takie jak coraz lepiej sytuowana ludnosc glownych miast czy kompletnie bezwolna, pozbawiona wiedzy, stlamszona i niezdolna do samodzielnosci ludnosc rejonow wiejskich.
Nie wiedziałem, że aż tyle mają "około wojskowych". A kto tu mówi o kamieniach? Owszem to też jest broń, ale koktajle Mołotowa, podpalanie, broń palna jakaś też by się znalazła, noże, pałki, sztuki walki mnóstwo... Ale czy wojsko i policja nie przyłączyła by się do tego tak jak to było też w innych krajach? Zakładam jakby już doszło do takich buntów.
USA tancza tak jak im Chiny zagraja.
You make my day.
Rozbawił mnie ten wątek. Nowego przywódcę partii Chiny będą mieć jakoś w 2012 roku, aczkolwiek trudno liczyć...na rozluźnienie. Chińczykom w wielkich miastach żyje się dobrze i często gówno ich obchodzi kto rządzi - ważne żeby im było dobrze. Hong Kong, Makau? Staną się częścią Chin za paredziesiąt lat; ich mieszkańcy pewnie się z tym pogodzili; chyba że do tego czasu w Chinach dojdzie do jakichś rewolucyjnych zmian. Co nie jest niemożliwe bo w Azji wszystko jest możliwe. Tybet? Bogowie, ten naród jest powoli i systematycznie eksterminowany, tereny Tybetu są zasiedlane masowo przez Chińczyków. Kultura duchowa i materialna Tybetańczyków przetrwa tylko dzięki uchodźcom, ale Tybetański Rząd na Uchodźstwie w zasadzie nic nie może i gówno znaczy na arenie międzynarodowej.
Najbardziej chora jest sytuacja z Tajwanem. Nikt ich oficjalnie nie uznaje za wyjątkiem paru republik bananowych, ale nieoficjalnie są traktowani jak państwo normalne i Chińczycy z kontynentu dobrze o tym wiedzą. Tajwańczycy nie zgodzą sią na przyłączenie do Chin bo to oznacza koniec demokracji, na wojnę nikt się nie zdecyduje bo: a) oznacza to rozpieprzenie Tajwanu w drobny mak, co nikomu nie jest na rękę b) oznacza to wojnę z USA (wiadomo że Tajwanu chroni od cholery wojsk z USA, pomimo że sam Tajwan ma i tak silną armię), czyli III wojnę światową.
I ?
[32] +1
[31] Równie dobrze można powiedzieć, wszyscy jesteśmy ludźmi...
[28]
Englisch iz herd.
[30] na wojnę nikt się nie zdecyduje bo: a) oznacza to rozpieprzenie Tajwanu w drobny mak, co nikomu nie jest na rękę
Historia ostatniego półwiecza pokazuje, że byłoby zupełnie odwrotnie - Tajwan to takie połączenie Wietnamu z Afganistanem - połowa wyspy to góry i dżungla, plus dwie gigantyczne aglomeracje miejskie, gdzie w przypadku okupacji partyzantka mogłaby się utrzymywać latami. Poza tym mówimy tu o jednym z najbardziej zmilitaryzowanych państw świata - widziałem kilka lat temu infografikę porównującą wyposażenie obu armii i przedstawiało się to mniej więcej w proporcjach 1 do 3.
widziałem kilka lat temu infografikę porównującą wyposażenie obu armii i przedstawiało się to mniej więcej w proporcjach 1 do 3.
Chcę to zobaczyć.
Niestety było to umieszczone w papierowym wydaniu jakiejś gazety, chyba Rzepy, przy okazji ostatniego poważniejszego spięcia na linii Pekin-Taipei, czyli ładnych parę lat temu, ale pamiętam że byłem zaskoczony liczebnością floty Tajwanu. My się wtedy podniecaliśmy kupnem kilkunastu złomów z wyprzedaży w Stanach, a u nich te liczby idą w setki.
Zresztą na wojnę między tymi państwami jest już za późno - Tajwan od kilkunastu lat się demokratyzuje, Kuomintang powoli traci władzę i poparcie społeczeństwa na rzecz mniejszych partii, więc nie zdziwię się jeżeli za jakiś czas usłyszymy o pomysłach w stylu "chińskiej UE" :P
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_military_expenditures
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_level_of_military_equipment
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_number_of_troops
lecisz :)
ja tam zadnych okrętow na tajwanie liczonych w setkach nie widze. za to ostatnio kupili sobie fajne rakietki do strzelania w nowy-stary chinski lotniskowiec
za to wg statystyk polska jest druga siłą w unii (po grecji) jesli liczyc tanki - a jakie to tanki - kazdy wie :D
Flota to nie tylko okręty, ale także samoloty i helikoptery ;)
za to wg statystyk polska jest druga siłą w unii (po grecji) jesli liczyc tanki - a jakie to tanki - kazdy wie :D
Podejrzewam, że w Chinach wygląda to nieco lepiej. Inną sprawą jest poziom wyszkolenia - tutaj Tajwan wygrywa bez dwóch zdań.
za to wg statystyk polska jest druga siłą w unii (po grecji) jesli liczyc tanki - a jakie to tanki - kazdy wie :D Ponad sto niemieckich kilkadziesiąt polskich a reszta to radziecki syf...
jest druga siłą w unii (po grecji) jesli liczyc tanki - a jakie to tanki - na pewno? Greacja pierwsza? A Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Hiszpania, Włochy? I Turcja? Lub Rosja.
na pewno? Greacja pierwsza? A Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Hiszpania, Włochy? I Turcja? Lub Rosja.
Nie na pewno. Bo pierwsza Rosja, Ukraina, Białoruś, Grecja i dopiero my, ale te trzy pierwsze kraje nie są w Unii :) Smutna prawda jest taka, że to tak właściwie nasze to złom. 420 brytyjskich czołgów zeżarłoby nasze maszyny na śniadanie (no może z Leo2 były by jakieś większe problemy)
[41] Białoruś to chyba nie jako samodzielny kraj... tylko ze wsparciem Rosji, my ze wsparciem NATO rozwalili byśmy cały świat...
^ raczej nie "ze wsparciem", a tylko i wyłącznie dzięki Nato, a przede wszystkim dzięki USA :P
=D=2 --> Samodzielny: http://en.wikipedia.org/wiki/Armed_Forces_of_Belarus#Armored_Ground_Vehicles
[41] Stan techniczny Leopardów jest opłakany (odkąd przestaliśmy je serwisować u Niemców), z PT-91 nie jest lepiej, swoją drogą te PT-91 to tylko przerobione T-72 z dodanym pancerzem reaktywnym i trochę elektroniki, te które trafiły do Malezji to czołgi zbudowane od podstaw, Anders jeśli nie trafi na eksport to skończy jak Loara. Na koniec dodam że szef MON zapowiadał że polskiej armii nie są potrzebne nowe czołgi więc w tej materii jeszcze przez lata się nic nie zmieni.
[46] O właśnie on mówił, że jesteśmy w dobrym miejscu, że nie mamy zagrożenia i czołgi nie są nam potrzebne...
Jaka jest cena jednego nowego czołgu o parametrach satysfakcjonujących współczesnych i przyszłych żołdaków? Ile będzie kosztowała jego eksploatacja w całym cyklu życiowym? Ile takich czołgów chcą mieć panowie w mundurkach?