Path of Exile | PC
w końcu mi się udał oto jedna z moich zwycięskich walk z uber elderem przed wprowadzeniem Metamorph.
https://www.youtube.com/watch?v=UePhxVAxSxw&t=5s
Najlepszy slasher w historii ilość kombinacji ogromna, świetny rozwój, fajna mechanika walki, możliwe różne aktywności dodatkowo wszystko niesamowicie rozbudowane zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=TF3E9s5lsLY&list=PLI2HRQC_mAWQrQvJO-8ntweJl21VBmM7e&index=1
Po zainwestowaniu w grę 100 godzin(wiem, to mało), uważam ze jest lepsza od diablo 3. Przyznaje, mylilem sie, teraz wiem ze trzeba bylo dac jej szansę. Prawdę piszą, twierdząc ze próg wejścia jest ogromny, bardzo długo trzeba grindowac żeby ubrać postac, w d3 po 2-3 dniach ma się caly set. Gdzieś czytałem ze grafika w diablo 3 jest lepsza, po tylu godzinach w PoE, uważam ze grafika w diablo jest do bani, dziecinna, slabe tekstury oraz brak klimatu (niczym gra przeglądarkowa wykorzystująca flash'a)
W tej gierce grafika faktycznie ma lepszy klimat , podobny do tego z D2.
Teraz wiem co ludzie mieli na myśli, chwaląc ten tytuł. Jak na grę F2P jest bardzo dobrą produkcją.
Ocena 9/10, szkoda tylko ze skiny kosztują wiecej niż każda gra na premierę. Ale to mi nie przeszkadza ponieważ i tak nie będę grał, po diablo mam dosyć. I tak w końcu w grach tego typu powtarza się w kółko to samo. Pograłem te 100 godzin żeby prawidłowo ocenić grę.
Bardzo dobry hack&slash.Moje top 3 w gatunku obok Diablo 3 i Grim Dawn (Wolcen jesli zostanie załatany i dostanie nową zawartosc to tez tam sie znajdzie).Gra jest mocno rozbudowana,posiada bardzo duzo zawartosci a sama kampania starcza na długie godziny plus oczywiscie jest end game z atlasem i mapami.Graficznie jest dobrze ale bez rewelacji.Sciezka dzwiekowa przyjemna, a sama fabuła jest dosc ciekawa.Gra ma wysoki próg wejscia i jest trudna,zwłaszcza ostatnie akty kampanii i bossowie stanowią spore wyzwanie.Plusy to na pewno to ze jest darmowa,posiada długą kampanie plus ciekawy end game.Spore drzewko umiejetnosci pasywnych,duzo postaci do wyboru, gra jest cały czas rozwijana i ulepszana przez twórców.Dla niektórych plusem bedzie wysoki poziom trudnosci.Opcjonalne płatne skiny do gry które zmieniają tylko wygląd.Co do minusów do zbyt wysoki poziom trudnosci dla czesci graczy, brak napisów/języka polskiego.Wysoka cena za opcjonalne elementy kosmetyczne w sklepie gry.Druga czesc kampani to kopia pierwszej czesci z lekko pozmienianymi lokacjami co mnie osobiscie mocno zawiodło.Same lokacje dosc ciekawe ale zadna sie zbytnio nie wyróznia.Podsumowując gra jest bardzo dobra,mocno wymagajaca i posiada bardzo duzo zawartosci.Jak ktos lubi h&s i ma sporo czasu wolnego to nic tylko ogrywac,zwłaszcza jesli znamy jezyk angieslki.Tym bardziej ze gra jest darmowa.
Chwala grze za aktualizacje, dodatki i wciagajaca rozgrywke ale sorry, zadnego klimatu ta gra nie ma jak dla mnie
POE ma wieksze wymagania sprzetowe a gorsza grafike niz diablo , ale posiada Handel mozna rozdawac przedmioty I jest bardziej skomplikowana ze naprawde trzeba lat zeby ogarniac POE a diablo jest maxymalnie uprostszone jak gra DLA 5 latkow. Oprocz tego moze CIE wyrzucac z POE jezeli nie przestawisz giforca o 20 MHz takie DC co 2 min.
W co lepiej grac? W Obie proste.
Grafika akurat w POE jest o wiele lepsza i klimatyczna niż w cukierkowym Diablo 3
Po 250h grania wykupieniu stasha stwierdzam że gra jest do dupy.
Skoro do dupy to czemu na profilowym oceniłeś 7,5
Kurka, żałuję że grałem bez muzyki jak startowałem z grą.
https://youtu.be/0e3PCR9bfp0
Nowa wersja może bardziej przypomina plumkanie gitary Matta Uelmena ale jako sam utwór nie dorasta do pięt starej wersji, którego ludzie uznali za niepasujący... z jakiegoś powodu.
I bądź tu mądry.
Podobno ma się pojawić możliwość grania własnej muzyki w hideoutach więc ten utwór będzie pasował.
No to tak powiem ,że liga Ritual jest jak dla mnie nie jest fajna i zaraz przytoczę parę pkt:
1. Żeby zdobyć dużo Tribute pkt to graniczy z cudem
2. Rogue markery nie wypadają na starcie tak jak to było w lidze Heist tylko dopiero od 6aktu(jak dla mnie liga Heist jedna z lepszych lig)
3. A teraz powiem dlaczego liga Heist była lepsza bo wiele currency wypadało ze skrzynek a kolega mi powiedział ,że Ritual lepsze bo na 82 lvlu Divine Orba znalazł na Ritualu buhahaha gdyż na Heist mogłeś parę Divine orb zdobyć gdy miałeś odpowiedniego Trinketa!
Poe to na pewno nie gra z gatunku starych gier wow czy lineage. To wypadające śmieci z każdego mobka i totalny wytrysk na ekran w realizacji noworocznych fajerwerków w rzucie izometrycznym. Ależ to nie ujma nieee na pewno gra specjalnie dała takie drzewko skilli żeby odsiać leszczy od prawdziwych zawodowców czytania po Wiki buildów. Ha! Przecież to wyzwanie. Gra życia Serio? Kiedyś jeszcze rozumiałem jak ktoś grał 3 lata w jakiegoś World tanksa I dał sobie spokój ale jak widzę tych ludzi co w to grają to się zastanawiam czy nie przyjemniejsze były gry nawet te najgorsze MMORPG kiedyś od tego wynalazku jakim jest Poe. Fakt czasem ogarniało się jakieś buildy ale to była przyjemność. Ta gra nie jest trudna ona jest specjalnie bezmózgowo skomplikowana. Bicie tych mobków nie jest sportem ani grą RPG. To nie jest hns tylko looter shooter. Miks wszystkiego czyli do niczego. Chyba lol już jest większym sportem od tego. Jak dobrze, że jeszcze ludzkość wie co to guild wars albo wiedźmin 3 lub whatever. Nie, nie potrafię w to grać po prostu nie na takich zasadach opierały się gry z mojego życia to jest jak taki ochłap typu masz zryp se builda nie umieliśmy zrobić tabelki dla osobnej postaci ogarniaj Wiki jej to nie nasza wina to jest nasz fenomen what the fu ... zero klimatu przecież kiedyś gry dawały zabawę i realnie socjalizowały ludzi w gildiach na czatach itp. a nie oferowały taką monotonię i pseudorywalizację. Sorki dla fanów tej gry być może pomyliłem gatunki być może to nie dla mnie i nie powinienem krytykować. Daje 6.0 bo wbiłem 5 lvl i zobaczyłem endgame na Youtube...
Ej coś w tym jest. Trochę ostro oceniłeś ale dużo się z Twojej wypowiedzi zgadza
Może komuś się przyda.
Jestem PoE'owym noobem.
Mam w Ultimatum jakieś 250 godzin. Wcześniej kilkukrotnie nie mogłem się przełamać i gra była odkładana (w sumie mogło to być nawet 50 godzin "szans"). Teraz jakoś poszło ale warto zaznaczyć, że tak długi czas (250h) pozwoliło doskonale uwypuklić wszystkie zalety i wszystkie wady PoE. Jednych i drugie jest sporo oraz, co ciekawe, jedne stają się drugimi.
Zalety to olbrzymie rozbudowanie, mnogość opcji, mnogość aktywności, duże community, ogrom informacji w internetach, .
Wady to olbrzymie rozbudowanie, mnogość opcji, mnogość aktywności, singleplayerowość, brak QoL, raczej toksyczne community, konieczność ogromu informacji w internetach, dramatycznie zła optymalizacja, drewniane animacje.
Czyli wady są zaletami i odwrotnie. PoE to gra, która musi pasować do gracza i wzajemnie. Nie da się jej odpalić któregoś wieczora ze znajomymi i się "dobrze bawić". PoE to jest orka na ugorze, nerwy, wysiłek intelektualny - oczywiście wszystko to jest wynagradzane, ale nie każdy to musi lubić. Olbrzymim problemem jest to, że GGG zrobiło niemalże kult ze "skomplikowalności". W PoE nic nie jest intuicyjne, nic nie jest jasne na pierwszy rzut oka, gra niczego nie tłumaczy, niczego nie wyjaśnia (ewentualnie robi to w taki sposób, że tego nie zauważyłem).
Jak zniszczyć "fractured wall" do zadania? Jak progresować Atlas? Jak działają Prophecies? W końcu... "dlaczego umieram?". Wszystko trzeba odkrywać samemu. Oh wait... samemu to przez całą ligę g. się odkryje. Trzeba na sam początek (super ważne!) wybrać poradnik (kierując się filmikiem/gifem czy jest szansa, że to nam będzie pasowało) i podążać nim bez żadnych odstępstw. Najlepiej znaleźć taki, który jest oznaczony jako "begginer friendly" i będzie w nim dokładnie napisane kiedy i jakie itemki nosić, kiedy i jakie skille uruchamiać. Bez tego, gra do kosza. Drugą postać można już wybrać mądrzej i prowadzić ją mądrzej bo będziemy znali podstawy.
Jak progresować Atlas (endgame mechanika) można się dowiedzieć jedynie po obejrzeniu 5 filmików na YT, a i wtedy pewności jeszcze mieć nie można, że wszystko ogarnięte. Ale jak już się zajarzy o co chodzi, to jest to najlepszy endgame content jaki poznałem.
Ten kult "skomplikowalności" to chyba działa w GGG tak, że jak jakiś projektant wymyśla okna w grze to sobie myśli "kurde, tutaj damy tooltipa, żeby gracz wiedział co to jest", "a tutaj damy podświetlenie itemków w EQ, żeby gracz wiedział na co może zużyć ten kamyk". Potem idzie do "Rady Kultystów skomplikowalności GGG", która orzeka "super super ale proszę usunąć ten tooltip i prosimy, żeby nic się nie podświetlało, a w ogóle zamiast opisu działania tego przedmiotu to proszę dać jakiś cytat pisany wierszem". Tak trudno w Atlasie napisać pod tym "i" jakie są reguły dropienia map żeby nie trzeba było czytać przedatowanych wpisów na reddicie? Serio nie można zrobić in-game aukcji tylko trzeba się obijać od afkujących graczy?
No i mój problem to taki, że to jest gra solo. Szkoda straszna, zdecydowanie fajniej jest w modelu D3 gdzie biega się właściwie cały czas w party we czwórkę. Jak mam te ponad 200 godzin jeszcze ani razu z nikim nic nie robiłem i nawet nie wiem jak miałbym.
Optymalizacja to jest koszmar. Jeśli ktoś ma słabszy komputer niech zapomni o tej grze. Sekundowe ścinki to codzienność i nie byłoby to jakimś dramatem ale... PoE srogo karze za śmierć. 10% paska za zgon potrafi zepsuć całą "posiadówkę". Mechaniki PoE plus ścinki powoduje, że w każdej chwili możemy umrzeć nie wiedząc na co i dlaczego. Co ciekawe w PoE nie na najwyższych mam ścinki przy solo grze, a w D3 na najwyższych miałem chyba tylko raz na jakimś buildzie WD (rozpiernicz na całym ekranie) ale w grze z 3 osobami i... na starym komputerze! O co chodzi, nie mam pojęcia.
Niestety ale PoE ma drewniane animacje. Wiem, że nie każdemu to przeszkadza ale tak jest. W PoE gramy w koszykówkę piłką lekarską, w D3 gramy piłką do koszykówki, tak bym to porównał.
Po tylu godzinach już wiem, że PoE i D3 to zupełnie inne kategorie. D3 to rozrywka szybka, fajna, przyjemna, efektowna ale też stosunkowo krótka i szybko się wyczerpująca. PoE to end game content na dłuuuuugie godziny, możliwość rozkminiania wielu rzeczy ale też nie do końca "fajna i cool", nie na "chwile", można dostać bólu głowy i oczu.
Co kto lubi! A że więcej graczy lubi fajne gierki do D3>PoE. Dla mniejszości PoE>wszystko.
Wracam do Atlasu.
Path of Exile dla mnie to ty jesteś Diablo 3. Tak to właśnie powinno wyglądać. Diablo 3 to przy tym gra dla dzieci, z cukierową grafiką i dość prosta, taka na jeden raz, przejść i zapomnieć. I tak właśnie było w moim przypadku. Natomiast w ogóle nie rozumiem zarzutów do PoE, bo ona wszystko co najlepsze czerpie wprost z Diablo 2. Grafika jest dużo ładniejsza i nie chodzi o jakość tekstur tylko o mroczny styl. Rozwój postaci jest szalenie ciekawy i wciągający, dający multum możliwości. I w cale nie trzeba nic czytać, ja jestem casualowym graczem i gram na singlu po to by sobie raz przejść. Pierwszy raz grałem w 2013 roku, przeszedłem 3 akty (więcej nie było) i potem grałem od początku na "koszmarze", ale wkrótce zrobiło się za trudno i około 50 poziomu dałem sobie spokój. Teraz wróciłem, wbiłem 50 poziomów i okazuje się, że jest 10 aktów i mnóstwo rzeczy rozbudowano i gra się jeszcze przyjemniej. Handel właśnie jest super, bo zamiast bezmyślnie grindować złoto to trzeba kombinować, wymieniać, kolekcjonować odpowiednie orby i artefakty, a przedmioty trzeba modyfikować i dopasowywać do siebie i umiejętności, a nie "brać najlepszy", więc dla mnie to są wszystko zalety. Dużo więcej contentu niż w Diablo 3, dużo więcej godzin zabawy, no i do tego gra za darmo. Nie oceniam multiplayera, bo to już bardziej profesjonalna zabawa, nie dla mnie. Jedyną wadą jaka mi się nasuwa to taka, że obszary znikają po tym jak zostaną odkryte i często trzeba np. ponownie szukać wyjścia. Do niczego innego nie mogę się przyczepić.
Przykro mi państwo ale znerfiono flaski/poty i przez to możecie sobie tą grę teraz wsadzić tam gdzie nie dochodzi światło słoneczne. Teraz tak naprawdę to już możesz zginąć od walnięcia prawie byle jakiego mobka. No no twórcy tej gry naprawdę dążą do tego żeby Diablo 2 Ressurected wygrał z GGG...
Wręcz przeciwnie. Diablo 2 od pewnego momentu to był samograj gdzie żeby zginąć, to trzeba było się wykazać nie lada deficytem umysłowym. Bodajże od czasu wprowadzenia tych mocarnych słów runicznych. PoE od długiego czasu też idzie tą drogą, postępującej casualizacji i gry dla mas, gdzie każdy człekokształtny może zaliczyć cały kontent bez większego problemu. Zapewne od strony biznesowej wszystko się dopina, ale poziom trudności tej gry to jes tfarsa. Swoją drogą sam jestem zaskoczony, że wieloletni gracze, czy wręcz wyjadacze teraz narzekają, że GGG próbuje coś z tym zrobić. Hmm ciekawa sprawa.
Skoro twoja jedyna obrona była na flachach to .. odczułeś nerw mocno
Ale jest pierdyliard bulidów nie opartych na flaszkach..
Ba są buldy które mało ten nerf odczuły.. Poe jest grą cyferek .. idziesz w dmg giniesz ale zabijasz zwykle 2 ekrany dalej .. idziesz w defa .. oj panie co ty wytrzymasz to twoje :)
Chesz grać glass -canonem - naucz się mobów i ich zachowań, ( pomijam nawet xx bossów)
Chcesz mieć wypasiony dmg i survi .. wydaj furmankę exów ( co oczywiste na tym polega mix max) albo zrób bulid który nie do końca pasuje twojemu stylowi gry :)
Diablo 2 resurrect konkurencją dla poe? :)
Błagam za stary jestem żeby tak się śmiać.. 20 letnie mechaniki bez end-gamu, kontra gra która która promuje myślenie :)
Przy czym warto wiedzieć, że pójście w bardziej „tanky" build nie oznacza, że jesteś nagle niezniszczalny.
W PoE postacie z kategorii „tank" to mówiąc inaczej większe wybaczanie pomyłek czy brak konieczności bycia skoncentrowanym w 100% niemal nonstop poza swoim hideoutem...
Oczywiście można stworzyć prawie nieśmiertelny build ale a) będzie kosmicznie drogi i nie na kieszeń przeciętnego gracza, b) wykorzystuje mechaniki które będą pierwsze w kolejce do nerfienia, c) kosztem obrażeń.
Jakoś ostatnio nie mam w co grac... zaglądam na konto STEAM a to POE ponad 1000 godzin... Nawet nie wiem kiedy i jak nabiłem bo z reguły gram jak wariat 2 do 3 tygodni po wprowadzeniu nowego "dodatku" dobijam tak do 95 lvl (robię parę altów) i stwierdzam, że dalej nie dam rady bo nie znam się kompletnie na craftingu.
Z tego co widzę jest kilka uproszczeń w obecnym dodatku, cóż dam mu sztancę ale i tak pewnie za tydzień stwierdzę, że jest jak zawsze, czyli wejście na wyższy poziom (robienie T16 umierania) kosztuje za dużo by warto było w ogóle grac dalej.
Oj powiem tylko ,że nowa liga będzie jeszcze gorsza niż scourge bo te kamienie co się wkłada do Archnemesis Statue to niestety daje ci jednego potężnego przeciwnika i może cię na strzała uwalić. Moim zdaniem liga Scourge była lepsza bo leciało tyle tego stuffu że uhuhuh...
Sporo słyszałem jak ta gra wychwalana i lepsza od diablo 3 i nie miałem okazji zagrać . Warte zagrania ???
Szpieg
słabo u mnie z angielskim więc poczekam do momentu aż pojawi polskie, tłumaczenie do poe i wtedy spróbuje zagrać .
Gra bardzo fajna, chociaz musze przyznac ze przestalem sledzic zmiany niedlugo przed tym jak przejeli ja chinczycy. Dlaczego?
> Wymagania Sprzetowe Zalecane: Pentium IV 1.4 GHz 2 GB RAM karta grafiki 256 MB (GeForce 7800 lub lepsza) 5 GB HDD
Poniewaz w przeciwienstwie do tego co napisano powyzej wymagania sprzetowe tej gry to sa (moze byly ale jakie sa szanse czegos takiego?) absurdalne
I chociaz moze nie byl to odpowiednik crysisa swojego czasu, szczebelek nizej moze dwa, ale jesli porownac typ gry i grafike z innymi grami w swojej kategorii to wychodzilo nieporozumienie.
Niestety i oczywiscie, problemy wynikajace z kiepskiej optymalizacji rzadko kiedy sa stabilne - wiec jak ktos chce moze sprobowac, a nuz jego konfiguracja sie sprawdzi. Z tego co pamietam, SSD jest praktycznie konieczne, potem procesor z tym ze malo szybkich watkow (cos jak dekade temu) ale wykrecony, z tym ze znowu benchmarki porownujace procesory wykorzystuja rozszerzenia a gra wydaje sie stosowac podejscie "mech" wiec znowu gra moze chodzic szybciej na jakims starociu z wykreconym zegarem i sensownym IPS, niz na czyms co niszczy go nawet w jednordzeniowych benchmarkach, jesli duza czesc tej wydajnosci pochodzi z rozszerzonej funkcjonalnosci (poniewaz kalkulator samym lezeniem na biurku, nie przyspieszy obliczen przeprowadzanych na kartce).
TL;DR:
Gra fajna, ale silnik (wydajnosc) to zart. Ludzie maja problemy na podkreconych i7'ach z 1080TI i szybszych kartach, w grze ktora wyglada jak przypudrowane diablo 2...
Ps. Az mi sie przypomnial Seed ;) udalo mi sie odpalic na komputeze dwie dekady wydajniejszym i to jeszcze "gejmingowym" i wciaz zrzynal xD (na dziwno).
Paradoksalnie wymagania nie są duże, ale okropnie zależne od CPU, i zmiana ustawień grafiki niewiele daje - jak się nie ma mocnego single core performance to gra będzie słabo działała i koniec.
Do PoE wróciłem w 2017 roku (na breach) i grałem co ligę na 2500K, GTX670 i 8GB DDR3 - wtedy gra działała przyzwoicie, ale z ligi na ligę było coraz gorzej i jeszcze wtedy zaczęło być niestabilnie, w 2019 roku miałem już dropy do pojedynczych cyferek (bardzo sporadycznie, ale gra była prawie niegrywalna w endgame) i często crashowała.
W 2020 zjarał mi się GTX670 i wymieniłem RX580 - system dostał ogromnego kopa, ale PoE działało praktycznie bez zmian - dropy do pojedynczych FPS, crashe, generalnie prawie niegrywalne.
2 miesiące temu wymieniłem procek na 12400F i przeszedłem na 16GB DDR4 (3600) i gra absolutnie frunie, nie udało mi się zbić FPS poniżej 50 nawet w kosmicznie napakowanych mapach.
No a że silnik to clusterfuck to inna sprawa.
Bo się nie opłaca?
w PoE jest w cholerę kompleksowych mechanik. Nawet jeśli zostałyby DOBRZE przetłumaczone wszystkie opisy, to wtedy problem byłby z odnalezieniem tego wszystkiego na anglojęzycznym wiki (bo polskie nie istnieje lub jest martwe, nawet nie wiem), materiałach youtuberów i streamerów czy w PoB
Półtora tygodnia od startu ligi 3.18, to piszemy ocenkę
O ile byłem gigantycznym przeciwnikiem mechaniki Archnemesis w 3.17 polegającej na zbieraniu ograniczonej liczby konkretnych czaszek wzmacniających jednego potężnego moba, tak bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie mechanika Sentinel - nie wymaga spędzania godzin w arkuszu rozpisując co i kiedy podnosić i w jaki sposób "zebrać żniwa". Zamiast tego biegniemy, wzmacniamy moby, zabijamy i zbieramy loot. Geniusz w prostocie.
O ile hejtowałem ligową mechanikę w 3.17, tak jednocześnie byłem wielkim fanem dodatku Siege of the Atlas, który - moim zdaniem - wprowadził NAJLEPSZĄ zmianę od czasów dodania Heistów - drzewko umiejętności Atlasu. Niezmiernie cieszy, że twórcy również i w 3.18 postanowili to kontynuować dodając dodatkowe umiejętności na drzewku, dodatkowe mechaniki i opcje jego rozwijania. Mocno powiązani z dodatkiem SotA są również endgamowi bossowie. O ile w 3.17 osiągnąłem "szklany sufit" i żaden boss nie stanowił dla mnie jakiegokolwiek zagrożenia, tak bardzo ucieszyłem się na wieść o uber wersjach najpotężniejszych pokrak, jakie spotkamy na Wraeclast. Maven, Sirus, Uber Elder, Shaper, Eater of the Worlds i Searing Exarch będą jeszcze mocniejsi niż dotychczas, dzięki czemu ten sezon jest kolejnym wyzwaniem dla community, które za pośrednictwem różnych prywatnych lig czy gauntletów i tak lubi sobie tę rozgrywkę utrudniać.
Przesadnym i bardzo kontrowersyjnym utrudnieniem jest natomiast zmiana w rzadkich i magicznych mobach - te zamiast dotychczasowych modyfikatorów typu "Extra life" czy "Extra chaos damage" dostały modyfikatory, jakie znamy z poprzedniej ligi Archnemesis. Dlaczego więc ta zmiana jest kontrowersyjna? Ponieważ te mody były po pierwsze dużo bardziej irytujące m. in. tworząc goniące nas bańki i zmieniające ziemię w lawę, zamykając nas w lodowym więzieniu, albo nawet przemieniając się w dużo potężniejszego bossa, który jest w stanie nas bardzo łatwo zabić jednym uderzeniem. Druga kwestia to niejasność tych modów dla graczy, którzy dopiero zaczynają przygodę z PoE lub podczas ligi 3.17 postanowili zrobić sobie przerwę od gry - modyfikatory te mają takie nazwy jak np. Soul Eater, Entangler czy Steel-Infused. Widać różnicę względem modów typu "Extra fire damage" prawda?
Konsekwencją powyższego jest też nerf ikonicznego pasa, Headhuntera. Nowe modyfikatory z rzadkich mobów nie stackują się już w przeciwieństwie do tych z poprzednich lig, więc wspomniany, unikatowy pas jest wart może 1/8 tego, co kosztował w podobnym czasie od startu ligi w 3.17. Twórcy zapowiedzieli jednak buff Headhuntera - czekam z niecierpliwością, co wykombinują w zamian.
Kolejnym, nieco niepotrzebnym utrudnieniem moim zdaniem jest znaczne zwiększenie poziomu trudności ligowych "acziwmentów", których kompletowanie prowadzi do zdobycia kilku darmowych skinów. Ktoś tu może powiedzieć hola hola, podobają Ci się trudniejsi bossowie, ale już trudniejsze wyzwania to nie? Otóż największy problem stanowi to dla casualowych, nie-tryhardujących graczy, którzy niemal nie będą mieć możliwości, by te challenge zrobić.
Fajnym dodatkiem natomiast jest nowe currency, jakie wprowadziła liga Sentinel. Recombinatory do broni, zbroi i biżuterii potrafią przy odrobinie szczęścia stworzyć naprawdę niewyobrażalnie potężne kombinacje przedmiotów, przerabiając dwa przedmioty w jeden mający wspólne cechy obu itemów. Oznacza to, że np. mając broń X z dwoma świetnymi modami i czterema beznadziejnymi, możemy połączyć ją z bronią Y, która ma świetne cztery mody, a dwa mniej znaczące. Przy "odrobinie" szczęścia z tych przedmiotów do naszego nowego itemku przejdą te najlepsze mody. Oczywiście - wszystko jest tu losowe, a rzadko kiedy przy pierwszej próbie uda się osiągnięcie pożądanego celu.
Wielkim zdziwieniem podczas streama zapowiadającego ligę Sentinel było zadeklarowanie prowadzącego, że gemów nie dotkną buffy i nerfy. Początkowo byłem trochę zmartwiony - poprzednia liga zdominowana była przez czarodziejki i łuczniczki. Obecnie mimo, iż wiedźmy dalej są najczęściej wybieraną metą, tak wszystkie klasy mają swoje kilkanaście procent odbiorców. Do szeroko rozumianej mety nie udało się jedynie wbić maruderom, mało osób pickuje też Sciona, jednak jestem w stanie to zrozumieć ze względu na skomplikowanie tej klasy i nastawienie na konkretnego rodzaju buildy.
Plusy:
+ rozwinięcie drzewka atlasu
+ nieinwazyjna, aczkolwiek bardzo przyjemna i profitowa mechanika Sentinel
+ endgamowi bossowie jeszcze potężniejsi w wersji Uber!
+ mimo braku balance change'ów wśród gemów meta uległa zmianie
+ nowe currency, które potrafią zrobić chore top-tier itemy przy odrobinie szczęścia
Minusy:
- kontrowersyjne zastąpienie archnemesisowych modów na rzadkich mobach. Konsekwencją jest też pośredni, ale potężny nerf ikonicznego Headhuntera
- dużo trudniejsze ligowe wyzwania niż w poprzedniej lidze (co za tym idzie - casualowi gracze będą mieć problem ze zdobyciem darmowych nagród)
Ocenka ligi 3.18: 7/10
Sezon świetny, bawię się niesamowicie dobrze, są jednak widoczne minusy, których nie można przeoczyć.
(dla porównania - w moim odczuciu Archnemesis było ligą z mechaniką na 2/10, ale dodatek przewodni Siege of the Atlas to w pełni zasłużona dycha 10/10, co podtrzymuję i teraz)
Jako gracz który pierwszy raz odpalił poe w 2013 by następnie kontynuować od bodajże 2018/19 od Harbinger grało się miodnie jednak wraz z czasem skończyłem na lidze w 2022 mając z 1,5k godzin gralem tylko ligowo to poe zeszło na psy , brak dropa znerfione itemy za które kiedyś się specjalnie w lige grało nawalone kontentu który nowy gracz nie skuma a wątpie by mu się chciało 2 tygodnie filmy na yt oglądać by wiedzieć jak się chociaż zapoznac z mechaniką juz nie mówie o bildach bez których nie zrobicie nawet 50% end gamu juz nie mówie by zrobić end game trzeba noł lajfić po 10 godzin dziennie jedynne co pzostalo to czekac na diablo 4 i daj Boże oby bez P2w ocena 5/10
aż sie musiałem zalogować bo nic mnie tak nie wkurwi.o jak POE . Gra zajebista! siekanie potworków miód do czasu kiedy byłem przekonany iż założe pancerz z tych lepszych i załozyłem co sie okazuje że wyglada jak jakaś niedojebka graficzna, zlany jak ołów czopek! skasowałem gre by znów pobrąc bo pomyślałem ok błąd jakiś, odpalam znowu to samo. Neta mam z wysokiej półki na kablu do ps5 wiec kuwa nie ma szans ze cos sie nie wgrywa, patrze na tube a tam ludziska lataja w pancerzach z detalami, nie poddałem sie...kasuje gre i znowu odpalam nówke i uj to samo. rozmyslam co jest nie tak, biere inna postać i zaper..lam do levelu 20 aby zdobyc pancerz...znowu to samo zlany stalą czopek idz pan w uj z ta grą
Gra jest darmowa jak chcesz żeby twoja postać wyglądała niesamowicie to sobie kup mtxy.
... albo wykonaj 10 wyzwań w lidze by mieć coś co zakryje postać by nie wyglądała jak przybłęda
Hej fani PoE,
z racji tego że nigdy nie grałem w PoE a uwielbiam H&She i gram w Diablo4 to chciałem się zapytać na czym polega gra w PoE? Nie chodzi mi o różnicę pomiędzy Diablo tylko na czym polega rozgrywka. Rozumiem, że PoE ma dużo zalet jak "darmowość", "niesamowite wrsparcie fanów i twórców", "dużo kontentu" itd. Ale mi chodzi o co innego... bardziej o sendo rozgrywki czyli to jak się gra bo z tego co się orientowałem to nawet takie elementy jak wymiana orbami pomiędzy graczami daje mase satysfakcji.
Więc moje pytanie przy na czym polega sedno rozgrywki i jak się gra lub co robimy w grze:
1. Siekamy potwory, grindujemy, levelujemy postać
2. Szukamy jak najlepszego bulidu w drzewku pasywnym
3. Wkładamy gemy do gearu i tworzymy synergię pomiędzy skillami
4. Wkładamy orby do gearu i je rozbudowujemy
Tyle wiem czyli niewiele... ale o to mi mniej więcej chodzi co się robi w gameplay? Proszę o pomoc bo nie wiem czy zabierać się za grę czy nie będzie zbytnio skomplikowana.
Sedno w PoE jest takie samo jak w każdym innym h&s grind postaci, siekanie coraz trudniejszych przeciwników i szukanie coraz lepszego gearu. Na początku ciśniesz kampanie a potem co Ci się żywnie podoba: atlas (mapy z różnymi modyfikatorami), kopalnie, napady, ekspedycje.
I raczej jeżeli to ma być Twój pierwszy raz to poszukaj na forum PoE jakiegoś łatwego starter buildu i idź wg poradnika, bo liczba skilli Cię przytłoczy.
Dzięki za odpowiedź :-)
Hejka,jak nigdy nie grałeś w PoE to przy obecnej zawartości jaka posiada gra możesz troszkę się pogubić :) bo tutaj nie od razu Kraków zbudowano.Kampanię często przejdziesz na jednym skillu i bez jakiegoś tam gearu z kosmosu bo tak jest w założeniach gry natomiast później zaczną się schody.Na poe.ninja jak będziesz podgladał buildy to targetuj te SSF ligowe bo są bardziej wiarygodne aniżeli te na standardzie czy lidze z trade.Wiele itemów do niektórych buildów leci z konkretnych bossów i mogą byc problemy aby build się zamknął i grał :).Ponadto trade na standardzie jest mocno przegięty a nowa liga startuje 18.08 proponuję pobawić się te 3 tygodnie i zapoznać z mechanikami oraz z czym to sie je a potem juz sobie wystartować ligę.Ceny są w miarę normalne na początku a jak Ci dropnie czasami item podczas przechodzenia kampanii to jesteś ustawiony o ile grasz z trade.
Jak kolega wyżej napisał jak w każdym h&sie od zera do bohatera tyle że tu jest w ciul możliwości.
Ja mam coś około 1k godzin w poe. Core rozgrywki jest by twoja postać ze szmaciarza stała się bogiem. Każdy gra w trochę inne poe bo inaczej wygląda gra na HC inaczej na SSF czy nawet na zwykłej lidze gracze mogą robić inny kontent. (Delve, heisty, mfy czy po prostu farmienie czegoś innego, warto przybrać sobie strategie co do end game. Ja na sam początek polecam ekspedycje wydaję mi się dosyć łatwa do ogarnięcia)
Akty albo tak zwana kampania to tylko i wyłącznie tutorial do gry zaczynając od początku trzeba uwzględnić, że poe wymaga dużo czasu. To nie jest gra gdzie po 100 czy 200 godzinach będziesz wiedział większośc rzeczy i dasz radę ubić uber bossów. Poe to taka gra gdzie uczymy się praktycznie cały czas jak coś działa.
Cierpliwość, czytanie oraz sprawdzanie co i jak na wiki to podstawa, nie da się naprzykład skopiować 1 do 1 buildu z internetu to jest gra w której musisz wiedzieć co robisz i dlaczego to robisz by być dobrym.
Najlepsze w path of exile jest nie tyle osiągniecie sufitu swojej postaci a droga która przeszedłeś by ten poziom osiągnąć osobiście polecam zagrać sobie samemu bez buildu z internetu a po prostu sie nie śpieszyć i czytać dokładnie jak co działa. Dopiero po czasie gdy już nie będziesz wiedział jak ulepszyć swoją postać to zerknąć na jakies "gotowce". Polecam poe ninja łatwo wyszukać buildy po konkretnej umiejętności i sprawdzić jak ktoś inny sobie poradził i co wymyślił.
Bardzo dużym plusem gry jest jej sandboxowość ogrom kombinacji jaki daje gra przez skille, drzewko pasywne oraz itemy jest aż przytłaczająca. Warto wspomnieć, że najczęściej jeżeli chcesz coś zrobić przy swojej postaci to da się to osiągnąć i to na kilka sposobów.
Jeżeli chodzi o sam gameplay i o tak zwany end game, trzeba wspomnieć, że w grze jest bardzo dużo farmienia zwłaszcza gdy dopiero zaczynamy przygodę a to wszystko przez brak wiedzy o tym czy dany item jest coś warty albo może lepiej powiem czy dany item można łatwo przerobić na coś wartościowego bo jednak crafting w tej grze jest na prawdę rozbudowany. Stety albo niestety jest też on bardzo losowy.
Path of exile jest moją ulubioną grą bo zawsze jest co kombinować. Jeżeli lubisz w grach szybką rozgrywkę jaka serwuje poe oraz gry w których ciągle możesz coś rozkminiać to zdecydowanie to gra dla Ciebie i zdecydowanie jest warto dać szanse mimo trudnych początków.
Znów sobie przechodzę kampanię w PoE i stwierdzam że to solidny rasowy H&S a nie jakaś popierdółka mmo ze skalowaniem wrogów (czytaj Diablo 4). Klimat szczególnie w różnej maści podziemiach niesamowity. Muzyka świetna z charakterystyczną nutą a nie jakieś ambientowe pseudo dźwięki które nie zapadają w pamięci. Czyszcząc poziom czujesz że wykonujesz jakieś istotne zadanie a nie odhaczasz tylko checklistę. Mechanika walki może i nie jest tak responsywna jak w D4 ale ma specyficzny charakter. Czujesz że broń coś waży a mobki stanowią zagrożenie a nie są tylko mięsem na przemiał. Każde użycie lepszej broni, każdy zmodyfikowany bild coś wnosi do siły, obrażeń, szybkości i zasięgu uderzeń. I wreszcie widzisz że Twoja postać się rozwija. Źle coś zrobisz to masz problem z bosem. Dobrze poprowadzisz postać to ten sam boss pada po kilkunastu sekundach. To się nazywa progres a nie ciągłe walenie wszystkich z tym samym efektem nie ważne czy masz level 10 czy 30, czy masz borń X czy Y.
Zanim sobie odpuściłem----------------------------------------------------------------------- czas gry 31:14
Nigdy wcześniej nie grałem w hack’and’slash, ale pod wpływem bardzo dobrych recenzji i pokrótce to iż jest za darmo, nie mając nic do stracenia postanowiłem sprawdzić ten tytuł. Ostatecznie okazało się iż straciłem sporo czasu i jest to jedyna produkcja w przeciągu dwudziestu lat od którego się odbiłem i po prostu nie chciało mi się dalej z nim męczyć. Moja przygoda odpuściłem w czwartym akcie przy 43 poziomie mojej wiedźmy.
Niezaprzeczalnie najbardziej imponujące drzewko rozwoju jakie widziałem, choć są to tylko pasywne poprawianie statystyk. Umiejętności z kolei zdobywamy w losowych kryształach. Losowość czasami sprawia że gdy wracamy oddać questa do mapy z zagrożeniami musimy od nowa szukać zleceniodawcy. Pojawiają się tez lagi mimo iż grałem samotnie. Sterowanie mimo już kilkudziesięciu godzin dalej było dla mnie niewygodne.
Bez dwóch zdać gra jest skomplikowana i może gdyby mnie jakoś zaciekawiła przez te 30 godzin bardziej przyłożyłbym się do rozgryzania mechaniki, ale po prostu chyba ten gatunek nie jest dla mnie.
Jest to moja pierwsza i prawdopodobnie ostatnia przygoda z gatunkiem hack’and’slash. Odpuszczam ten tytuł bo jest zbyt wiele fajnych gier bym na siłę się tu unieszczęśliwiał.
Jako że nie ukończyłem nawet 10 aktu to nie będę jej wystawiał żadnej oceny. Było by to chyba nieuczciwe.
https://www.youtube.com/watch?v=HOX7KZng_OI
Zapowiada się lepiej niż zacnie.
Strategia ekonomiczna w PoE i do tego market currency...