http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kot-jaroslawa-kaczynskiego-walczy-o-zycie,1,4819414,wiadomosc.html
Ciekawe że "ukochana" prezesa kaczyńskiego czyli kot alik wyrósł już do miana postaci show-biznesu.
Szkoda zwierzątka. Ale wiemy na co idą pieniądze podatników.
P.S. Ciekawe czy jeżeli coś stanie się z kotem pójdzie na wawel ?
P.S. Ciekawe czy jeżeli coś stanie się z kotem pójdzie na wawel ?
Komentarz co najmniej nie na miejscu.
[3] Tak, przed jego sala stoi 2 panow z BORu.
juz jest temat
Czekamy na kolejną komisję Macierewicza, tym razem badającą sprawę śmierci Alika. Jestem pewien, że winni okażą się rosyjscy żydomasoni najęci przez PO.
A cóż to się stało - premier Tusk podłożył trutkę ? Czy Alik wypieprzył w jakąś brzozę podczas sztucznej mgły ?
A całkowicie serio - ujęło mnie, że Kaczyński przygarnął tego zwierzaka 10 lat temu. Autentycznie. Ma to na duży plus i naprawdę mnie cieszy, że chociaż tyle dobrego mogę o tym człowieku powiedzieć.
Ale i tak nie chcę żeby znowu został premierem :)
Kawał mi sie taki przypomniał:
Jak reaguje Jaro zapytany o swoje życie seksualne?
Odwraca kota ogonem.