Zbliża się Wrzesień, pierwsze podręczniki zakupione, więc przychodzi czas na refleksję.
No więc chodzi o reformy edukacyjne. Państwo próbuje zrobić z rocznika 1996 (czyli mojego - no właśnie nam zawsze przysługuje zaszczyt szczurów doświadczalnych) ludzi wykształconych i patriotów którzy poprowadzą nasz kraj na drodze ku nowoczesności. Świat podbijemy!
Zacznijmy może od najbardziej palącego problemu czyli tych cholernych podręczników. Od podstawówki nieprzerwanie co rok wprowadzana są nowe podstawy programowe. Komplet podręczników kosztuje zwykle około 400 zł. Normą jest, że do jednego przedmiotu są dwie książki (nie wiadomo po uj). Ogólnie WSiP zbija górę forsy na tym interesie. Jako, że co roku są nowiutkie książki uniemożliwia to handel wtórny od starszych klas. Trzeba lecieć do biblioteki i kupować nowe książki które tanie nie są. Na szczęście moich rodziców na to stać, ale zdaję sobie sprawę, że wielu rodzin już nie. To nic. Ich dzieci będą wykształcone i będą zarabiać po 4 tysiaki (teoretycznie).
No i z tymi książkami to jest zabawa. Przed chwilą przewertowałem cały podręcznik do geografii. W całości o Polsce, ale bardzo ogólnie, ukształtowanie terenu, przemysł, gospodarka, nawet polityki trochę. W całej książce nie znalazłem ani jednego złego słowa o naszym kraju. To jakaś propaganda robiąca z uczniów patriotów. Gdyby to przetłumaczyć na Angielski i dać jakiemuś obcokrajowcowi, doszedłby do wniosku, że Polska to kraj mlekiem i miodem płynący, wręcz Europejskie supermocarstwo. Spodobało mi się zdanie o "malejącym znaczeniu rybołówstwa"(morskiego głównie - i chyba jedyna złe zdanie w całej książce). Ja bym to nazwał tak: polska flota rybacka została zniszczona przez Unię Europejską i nasz rząd który nie bronił rybaków i dał zielone światło UE do zniszczenia naszej floty. Chodzi o ochronę rybek i zmniejszenie połowów , co doprowadziło do tego, że rybołówstwo jest nieopłacalne. To wszystko oparte na - jak się niedawno okazało - nie do końca prawdziwych badaniach. Oczywiście nie napisali prawdy, bo to stawia Polskę w złym świetle. Drugie to zdjęcie plakatu z polskim hydraulikiem i napis w stylu "Zostaję w Polsce, przyjeżdżajcie do nas". Rzekomo wiesza się to na Zachodzie i ma to skłaniać zachodnich fachowców żeby do nas przyjeżdżali i u nas pracowali. Czyli, zamiast zarabiać 4000-5000 zł mają brać po 1500.
Wszystko to w otoczce zdjęć "nowoczesnej" Warszawy, naszych fabryk i przemysłu.
Jeszcze nie dostałem książek od Wiedzy i Społeczeństwa oraz podręcznika do Polskiego. Z tym drugim będzie zabawnie. W tym roku będzie dużo o IIWŚ i Powstaniu Warszawskim. Patriotyczne opowiadania itd czyli coś z czym lubię się nie zgadzać.
Niech mi teraz ktoś wytłumaczy sens wdrażania nowych podstaw programowych. Rozumiem, że taka książka od WoSu musi być na bieżąco. Ale Historia, Polski, Geografia? Zasady pisowni nie zmieniają się z roku na rok, a Tatry nie przemieniają się w morze. Więc jaki jest kurde sens?
Aha wspomnę jeszcze osławione "mundurki". Już nawet gdy obowiązywał nakaz ich noszenia sporo osób się buntowało. Teraz mundurki zniknęły i jest spokój, ale to kolejny przykład dobrych pomysłów naszych wspaniałych ministrów.
spoiler start
Ale błędów narobiłem
spoiler stop
Ile będziesz miał matematyk i fizyk w tygodniu?
Szkoła patriotyzmu uczyła, uczy i uczyć będzie. Państwu to na rękę.