Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl W trasie. Wyprzedzanie na trzeciego jako dylemat moralno-egzystencjalny

02.08.2011 13:35
Barthez x
1
Barthez x
204
vel barth89

Jeśli chodzi o uprzejmość - z tego co wiem to przeważnie w innych krajach nie dziękuje się za wpuszczenie itp., bo jest to uważane za normalne zachowanie, ale szczerze mówiąc to zawsze jakoś milej jest, kiedy widzi się to kiwnięcie głową, kiwnięcie ręką, mrugnięcie awaryjnymi - + 0,5 zaliczone do dobrego uczynku ;)

Jeśli natomiast o niebezpieczeństwach mowa to w mojej opinii największe zagrożenie sprawiają rowerzyści. Nie mówię tu o dzieciach/nastolatkach, czy starszych osobach, co na, za przeproszeniem, "kozie" jadą. Mówię o tych rowerzystach, którzy mają drogie rowery, kaski i stroje rowerowe - są zbyt pewni siebie, jeśli wiedzą, że mają prawo na skrzyżowaniu jechać środkiem to korzystają z tego, ok. Ale ich zdaniem mają prawo to robić tuż przed maską samochodu, bo przecież to ich prawo, więc samochód musi stanąć dęba, lub nie daj Boże nie wyhamować, bo przecież rowerzysta ma prawo. Do tego nagminnie przejeżdżają na czerwonym świetle... Według mnie to oni stwarzają na drogach największe zagrożenie dla siebie i innych (oczywiście pomijając pijanych kierowców, a także cwaniako-wieśniaków - nie mówię tu o miejscu zamieszkania, a o stanie umysłowym).

I mówię to też jako kierowca, którzy jeżdzi codziennie i dużo.

spoiler start

Tak na marginesie to, kiedy ostatnio jechałem z dziewczyną nad morze, to samochód z naprzeciwka wpadł w poślizg i zarzuciło go. Uderzył w barierkę, części się posypało. Wszystko stało się w ciągu 3-4 sekund. Padało, jechał za szybko. Wnioski wyciągnijcie sami.

spoiler stop

02.08.2011 15:42
2
odpowiedz
zanonimizowany782594
6
Legionista

ekhem, jeśli jedzie pan w mieście (bo w trasie jak rozumiem za dużo świateł nie ma) przepisowe 50, rowerzysta na drogim rowerze powiedzmy 35, a w dodatku zwolnił pan przed skrzyżowaniem tak jak powinien, to gdzie w tym wszystkim jest miejsce na stawanie dęba i nie daj boże nie wyhamowanie? No.. ale pewnie rowerzysta był zbyt pewny siebie

Jak dla mnie problemem nie tyle jest to, że są osoby które jadą wolno. Problemem jest przede wszystkim (jakkolwiek by to nie było oklepane) to że wszyscy jadą za szybko, a dopiero w dalszej kolejności durnowate oznakowanie i dziury w drodze. Człowiek to dostrzega dopiero, gdy z jakichś przyczyn musi jechać wolno np. na limitowanym motorowerze włączając się do ruchu

Wracając do postu powyżej, nie rozumiem czemu przeszkadza panu rowerzysta jadący na skrzyżowaniu środkiem pasa (i nie, nie ma do tego prawa), przecież i tak nie mógł go pan tam wyprzedzić bo, jak pan wie takiego manewru kodeks drogowy zabrania.
Rowerzyści gwoli jasności tak pokonują niektóre krzyżówki, gdyż wyprzedzająca go przez skrzyżowanie kolumna spycha go w bok i stawia w patowej sytuacji (przed nim jest krawężnik a obok walą sznurkiem samochody). Tym samym nie ma się co dziwić, że rowerzysta dbając o własne bezpieczeństwo uniemożliwia im ten, zresztą nieprzepisowy, manewr. Nie pochwalam tego ale rozumiem.

W temacie kultury jazdy niestety pozostaje u nas wiele do zrobienia, chyba głównie dlatego, że wielu popełniających błędy <jak to w tym kraju często bywa> jest święcie przekonanych o swojej racji.

Co do tematu wreszcie (przepraszam chyba trochę zhejtowałem :D), czyli wyprzedzania na trzeciego
powodem całej tej sytuacji według mnie jest twardogłowie ustawodawcy. Zawsze jak znajdzie się kasa na zrobienie międzymiastówki "na wypasie" powstaje takie jednopasmowe coś z poboczem nie wiadomo dla kogo, do tego dochodzi opcja wysepek + ograniczenie do 70, żeby kierowca dla zabicia nudy na prostej drodze sobie trochę pokręcił. Nie mam pojęcia dlaczego nigdy nie można się szarpnąć na parę cm więcej asfaltu i odmalowanie drugiego pasa zamiast tego pobocza.

02.08.2011 19:25
Barthez x
3
odpowiedz
Barthez x
204
vel barth89

ekhem, jeśli jedzie pan w mieście (bo w trasie jak rozumiem za dużo świateł nie ma) przepisowe 50, rowerzysta na drogim rowerze powiedzmy 35, a w dodatku zwolnił pan przed skrzyżowaniem tak jak powinien, to gdzie w tym wszystkim jest miejsce na stawanie dęba i nie daj boże nie wyhamowanie? No.. ale pewnie rowerzysta był zbyt pewny siebie

No, jeśli rowerzysta wjeżdża na środek skrzyżowania 5m przed tym samochodem, który jedzie 50 km/h to wątpię, żeby było dużo czasu na reakcję i na wyhamowanie. I tak, w tym momencie rowerzysta był zbyt pewny siebie. To jest na tej samej zasadzie, gdybym ja, będąc na równorzędnym skrzyżowaniu, widział, że z lewej strony pędzi samochód, a nie zatrzymałbym się, bo przecież ja mam pierwszeństwo.

Wracając do postu powyżej, nie rozumiem czemu przeszkadza panu rowerzysta jadący na skrzyżowaniu środkiem pasa (i nie, nie ma do tego prawa), przecież i tak nie mógł go pan tam wyprzedzić bo, jak pan wie takiego manewru kodeks drogowy zabrania.

Radzę odświeżyć wiadomości ;) Zgadzam się, wyprzedzać nie mam prawa, ale jakoś do tej pory (przed nowelizacją kodeksu) wyprzedzanie rowerzysty, który jedzie przy prawej krawędzi nie było czymś wyjątkowym, jeśli miejsca było wystarczająco dużo.

No i pozostaje kwestia czerwonych świateł - to dzieje się nagminnie. Rowerzyści za wszelką cenę dążą do tego, żeby na drodze mieć takie same prawa co kierowcy. Ok, to niech ich, do cholery, przestrzegają.

02.08.2011 19:33
4
odpowiedz
zanonimizowany645553
3
Senator

Co do kultury, u mnie jest różnie. Przykładowo, jadę sobie ostatnio, jadę, jadę, czerwone, stoję. Ale akurat Stałem jakieś 2m od zjezdu z Orlenu, za mną sznur samochodów, koleś ktory akurat wyjeżdża trochę se będzie musiał poczekać no to se myśle - a, przepuszcze dziada, niech ma. Koleś ładnie podziękował machnięciem ręki, no pełna kultura. Ale z drugiej strony nie raz zetknąłem się jak jakiś szczylek opuszczał szyby i darł na mnie ryja wyzywając - jak ku*wa jedziesz baranie?- a sam popier*alał 90 przez miasto i nie pasowało mu, że jechałem przepisowo...Więc jest buractwo nadal, nie wiem czy mniejsze, prawo jazdy od roku mam ale nadal jest...

02.08.2011 19:38
5
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

A ja nienawidze, jak jakis palant siadzie mi na dupie i tak jedzie. Kiedys jakos to znosilem, teraz w pewnym momencie cisne na hamulec. O dziwo, palant nagle zaczyna zachowywac prawidlowa odleglosc :)

03.08.2011 16:43
6
odpowiedz
zanonimizowany782594
6
Legionista

No, jeśli rowerzysta wjeżdża na środek skrzyżowania 5m przed tym samochodem, który jedzie 50 km/h to wątpię, żeby było dużo czasu na reakcję i na wyhamowanie. I tak, w tym momencie rowerzysta był zbyt pewny siebie. To jest na tej samej zasadzie, gdybym ja, będąc na równorzędnym skrzyżowaniu, widział, że z lewej strony pędzi samochód, a nie zatrzymałbym się, bo przecież ja mam pierwszeństwo.

przecież ty nie pędzisz, jedziesz przepisowe 50 a przed skrzyżowaniem równie przepisowo zwalniasz żeby mieć możliwość ustąpić pierwszeństwa. Ja tego totalnie nie pojmuje, on ma być mniej pewny siebie, żebyś to ty "pędząc" mógł przelecieć przed nim, mimo że to on ma pierwszeństwo? stary rower czy nie masz go z prawej na tym równorzędnym to stoisz.
No ale dziękuje za potwierdzenie tezy, że w kulturze jazdy jest sporo do zrobienia.

Radzę odświeżyć wiadomości ;) Zgadzam się, wyprzedzać nie mam prawa, ale jakoś do tej pory (przed nowelizacją kodeksu) wyprzedzanie rowerzysty, który jedzie przy prawej krawędzi nie było czymś wyjątkowym, jeśli miejsca było wystarczająco dużo.

zarówno przed jak i po nowelizacji wyprzedzanie na skrzyżowaniu nawet, małpy na monocyklu jest nielegalne i podlega karze (mandat) nie wiem kto tu powinien odświeżyć informacje. Jak pisałem wyżej ten zakaz wcale nie jest taki bezsensowny...

Ok, to niech ich, do cholery, przestrzegają.
W idealnym świecie wszyscy przestrzegaliby prawa drogowego, w tym który mamy możemy co najwyżej zacząć od siebie.. a rowerzysta kamikadze na czerwonym to z grubsza wymierający gatunek o nich bym się nie martwił

27.08.2011 19:59
7
odpowiedz
zanonimizowany737533
2
Junior

"A właśnie jechałeś do Tesco po skrzynkę browarów i batoniki dla dzieci. Mandat obciążył budżet, więc z czegoś trzeba zrezygnować. Dzieci będą jadły pasztet". Już Cię lubię! :)

gameplay.pl W trasie. Wyprzedzanie na trzeciego jako dylemat moralno-egzystencjalny