Polacy w natarciu - Hard Reset
No, no, no. Po swietnym Bulletstormie, perfekcyjnym Wiedzminie 2, szykuje sie cyberpunkowy FPS. Polacy podbijaja swiat. :D
Z pokazanego filmiku wynika, że "Hard Reset" ma szansę być godnym następcą gier takich jak "NecroVision", "Mortyr" a może nawet "Nina - Kroniki Agenta".
Jak słysżę ten tytuł to ciągla słyszę "Hard Reset w ostateczności można" z Przed seansem. xD
No i to mi się podoba. Gra zapowiada się dobrze i widać że twórcy nie lecą se w kulki z graczami tak jak inni, np. wersja EU Vindictus'a która wychodzi już 2 lata ponad a na officialnej stronce jest ciągle napis "comming soon". Brawo dla Flying Wild Hog
Nie mam pojecia skad te Wasze zachwyty.Rzetelnym okiem patrzac wyglada mi to na zwyklego sredniaka.Ja wiem ze trzymacie kciuki za rodzime produkcje,ale badzcie obiektywni
"W epoce filmowych strzelanek 'na szynach', z interakcją z otoczeniem ograniczoną do minimum, chcieliśmy stworzyć grę dla oldschoolowych graczy PC, wychowanych na tych wszystkich zapomnianych Doomach, Quake'ach i Painkillerach."
Jak mam to rozumieć? Przecież te gry wymienione pod koniec cytatu są z zerową interakcją i na szynach (o ile chodzi tutaj od dochodzenie z punktu a do punktu b).
Rozumiem, że to były świetne gry ale nie rozumiem tego cytatu, może mnie ktoś naprostuje jeżeli mylnie staram się go rozgryźć.
Filmik prezentujący grę za wiele nie pokazuje, ot rozpierdówa w starym dobrym stylu, tej fizyki i niszczenia budynków ciężko się w nim doszukać, pożyjemy zobaczymy. Kciuki oczywiście trzymam, zawsze chcę by naszym gierorobom wychodziło wszystko super :)
@8 Ja rozumiem te słowa jako zapowiedź odejścia od projektowania poziomów w stylu korytarza i powrót do rozbudowanych labiryntów, w zakamarkach którego będzie "życie", amunicja i sekrety. Bardzo tego brakuje np w DNF.
Nie mam pojecia skad te Wasze zachwyty.Rzetelnym okiem patrzac wyglada mi to na zwyklego sredniaka.Ja wiem ze trzymacie kciuki za rodzime produkcje,ale badzcie obiektywni
Ty wyraziles subiektywna opinie i mowisz nam zebysmy byli obiektywni.
Nie pisz nic ignorancie!
Owszem koleś dobrze gada, ale Hard Reset wygląda na tych filmikach słabo. Nie widzę tutaj zaawansowanej grafiki, ani fizyki. To wygląda na klona Painkiller i na nic więcej. Dal mnie to nic ciekawego.
Lukas172, skoro ty uwazasz ze to wyglada slabo, to radze kupic okulary. Oswietlenie i odbicia rzadza, teraz tylko czekac na jakis dluzszy gameplay.
Kto wydaje tą grę? W pewnym sensie to gra twórców niezależnych, bo nie finansował ich żaden duży wydawca. ;)
@Mutant z Krainy OZ
"Jak mam to rozumieć? Przecież te gry wymienione pod koniec cytatu są z zerową interakcją i na szynach"
Najprostsze wyjaśnienie (i bardzo prawdziwe) -->
Wg mnie każdy z tych stylów ma swoje wady i zalety, sam najbardziej lubię kompromis pomiędzy nimi, czego dobrym przykładem jest Half-Life 2.
O wolności w grach zazwyczaj mówi się tylko w kwestii narracyjnej czy tez fabularnej. Dzielimy gry na te bardzo liniowe, mniej liniowe (z możliwością dokonywania wyborów) oraz typowe sandboksy (GTA, The Elder Scrolls). Rzadziej się mówi o wolności dotyczącej samej mechaniki rozgrywki.
I tu jest pies pogrzebany, bo w tym aspekcie Pac-Man doszczętnie gniecie takie Modern Warfare...
Tu nie chodzi o technologiczne zaawansowanie gry czy efektowność.
W stareńkim Doomie przeciwnicy mieli może prymitywne AI, ale to od Ciebie zależało kiedy do nich podejdziesz i kiedy wykończysz. Łaziłeś po całej mapie i eksplorowałeś te wszystkie pomieszczenia w swoim własnym stylu i z własną dynamiką, w kolejności jakiej ci się tylko zachciało, ograniczało cie jedynie otwieranie zamkniętych drzwi kluczami. Mapa była jedną spójną i "namacalną" całością. Mogłeś chodzić we wszystkich kierunkach, korzystać ze schodów, wind i wyżynać przeciwników.
A czym jest Call of Duty (reprezentant dzisiejszych shooterów)? Jest zaledwie nowoczesną odmianą CELOWNICZKA, w którym wszystko się dzieje samo, a twoja postać praktycznie jedzie na szynach. Twoja wolność gameplayowa jest żadna - to tylko ułuda, którą rzesze dzisiejszych konsolowców uwielbiają - byle było zajeb... filmowo.
Musisz przeć KORYTARZEM (jeden jedyny korytarz + ułuda świata) nieustannie do przodu aby włączać/wyłączać kolejne skrypty klonujących się wrogów. Zatrzymaj się na chwilę, a czar pryśnie.