z racji mojego ogromnego rozczarowania obecną władzą, kochaną i ubóstwianą za gesty, słowa i uśmiechy, a niestety nie za czyny (których po prostu prawie nie ma, chyba że chodzi o jakieś przekręty vide afera której nie było:) - niejednokrotnie rozważałem zagłosowanie "przeciw PO" na partię, która na papierze jest mi dosyć bliska (choć to się tyczyło również PO) czyli na Prawo i Sprawiedliwość.
Niestety, dziś przekroczona zastała już chyba granica - były wzmianki, były odwołania do "kontynuacji dzieła" LK, ale nigdy nie był on wykorzystany w tak haniebny sposób dla zdobycia władzy. Teraz jestem przekonany, że muszę szukać partii poza "wielką dwójką". Będzie ciężko.
http://www.youtube.com/watch?v=HYzou5KjkOU&feature=player_embedded
ciekawe ile siana ktos dostal za zrobienie slide show :D
Hasła na końcu filmu są hardcorowe, zbyt mocne.
Nie ty jeden
po trupach do celu - czy to cos nowego?
Ja jeszcze tylko czekam aż jarkacz przefarbuje sobie włosy aby bardziej się upodobnić do brata. Nie zdziwiłbym się w ogóle.
Dla ścisłości na PO również nie zagłosuje. Skończyła mi się tolerancja dla "mniejszego zła".
to na pewno nie jest trailer jakiegos sensacyjnego melodramatu? :D
A co Ty sobie myślisz? To jest oczywiste, że nie zagłosujesz na PiS. Osoby Twojego pokroju głosują na agenturę wpływu. Na szczęście partię czeka sukces, zagłosuje na nią 100% prawdziwych patriotów.
Nikt kto ma oczy i uszy nie będzie karmił toczącego Polskę raka, czyli koalicji PO-PiS.
No skoro Raziel pęka to są szanse, że te bucefały nie wejdą powyżej 20% w wyborach. Co by było piękne. I samodzielne rządy PO, bez wieśniaków, którzy kadencję w kadencję bronią rolniczej mafii.
Nie wiem jak wy, ale po tym spocie to ja głosuję na Marie Kaczyńską.
"Przy niej był bezpieczny" - O ironio, a czy oni przypadkiem nie zginęli w tym samolocie razem?
Podkład muzyczny całkiem fajny, reszta to perfidna strategia "po trupach do celu" jak wspomniał Asmodeusz.
...niestety Hajle. Niestety bo żyłem przez pewien czas w przekonaniu, że jest jednak dla PO jakaś alternatywa, kontrowersyjne wystapienia i drążenie tematu "teorii spiskowych" brałem po prostu za "pijar" bo w końcu przez chaotyczne zachowanie Tuska i oddanie w ręce Rosji całości śledztwa smoleńskiego powstał bałagan, który zdenerwował całe rzesze ludzi w Polsce. Byłem przekonany, że to gra na zasadzie - Tusk straszy Kaczorem, lustracją, państwem policyjnym - no to PIS podjudza tych niezadowolonych z polityki Polski głównie po 10 kwietnia 2010.
Ale kiedy brat zgadza się na wykorzystanie w taki sposób wizerunku swojego brata tylko po to żeby władzę odzyskać to nie mogę na kogoś takiego zagłosować.
Podobne treści oczywiście mógłbym pisać i pisać na temat hien cmentarnych z PO, ale nie o tym teraz mowa.
Murinio --> schodzę do podziemia, strzeż się!:P
Nikt kto ma oczy i uszy nie będzie karmił toczącego Polskę raka, czyli koalicji PO-PiS.
w 100% popieram. Obie ugrupowania partyjne walczą pomiędzy sobą, zamiast zająć sprawami państwa. I ten cyrk powoli zaczyna przekraczać wszelkie granice..
Z drugiej strony osobiście też nie wierzę w wersję przedstawioną nam przez naszych wschodnich braci, ale jestem świadam że prawdy pewnie dowiedzą się moje wnuki, a i to optymistycznie rokowania.
Ja pierd... 0_0
Muzyka jak w Terminatorze II, teksty jak jakiegos hollywoodzkiego "coming soon" filmu typu "Powrot Liberatora", nie wiem jak u was, ja (choc filmik zmontowano zawodowo) czuje wielki niesmak - ewidetne granie na emocjach no i co gadac "po trupach do celu". Dzisas!
No i niezbyt fortunne teksty typu "przy niej byl bezpieczny" (tak jakby bez niej cos mu grozilo, a gosc niby taka dupa, ze tylko w obecnosci kobiety sie nie boi) czy "chcial byc z nia do smierci" (no i byl...) etc.
I CO im jestesmy winni - udowodnic, ze Tusk i Putin za pomoca dziala elektromagnetycznego rozpylili sztuczna mgle z helu?
BTW, czytalem ostatnio gdzies swietny artykul (Wprost albo Newsweek), gdzie tłumaczono czemu Kaczora gnębiono za wpadki, a Bronkowi wszystko uchodzi płazem. Autor słuszeni zauwazal, ze to wina pisu, ktory wynosil Kaczora do rangi wodza na rodu, a każdą wpadkę starał się tłumaczy w jakiś totalnie kretyński sposób.
PO tego nie robi, w zwiazku z czym po Bronku nikt nie spodziewa się wiele, więc i wpadki uchodzą płazem.
To dla mnie pozytyw, Prezydent o Prezydent, trzeba kochac jak swojego, ale to juz druga prezydencka kadencja, ktora w mentalnosci Polakow pokazuje, jak malo ten urzad znaczy. Prawnie jest to wiadome juz od dawna, ale takie oslabianie prezydenckiej pozycji pozwoli byc moze na pomyslne referendum w/s zmiany Konstytucji.
To skoro ja i Raziel zaczynamy nadawac na tych samych falach, to ja tez ide to zapić
Ja tez sie pojde napic, ale powodow wole nie zdradzac. :)
Lomza i Ciechan(ow) czkaja... czekaja. :)
smuggler -> byś się kasztelana napił ;P Pasteryzowane lub nie do wyboru.
Co do tematu: PO TRUPACH DO CELU ! Kiedyś skandal dziś spełniona przepowiednia.
Żałosne.
A czy kiedyś czasem nie było mówione, że katastrofy Smoleńskiej nie wykorzystają w wyborach?
Ludzie ! Nie głosujcie na PiS ani no PO. Na SLD i na PSL również. Oni już pokazali jak rządzą. Pełno afer i obrzydzania się pomyjami.
Zjednoczmy się jako forum ! Ludzie chcący czegoś innego, niekoniecznie gorszego:
Głosujmy na:
http://www.ruchpoparciapalikota.pl/
Nie chcę już robienia dobrej miny do złej gry przez czołowych pajaców obecnych. Niech się coś zmieni w tym państwie w końcu.
Za 20 lat też będzie tylko PO i PiS ?
Palikot mial swoje 5 minut, tez dał tyły.
Taki sam miał szacunek do czołowych polityków jak oni do zmarłych czy obywateli. O !
"Po trupach do celu" - taką dewizę powinien sobie PiS walnąć na swoich sztandarach.
Film jest obrzydliwy - bo tylko tak można nazwać wykorzystywanie zmarłych w kampanii wyborczej - no ale do tego PiS zdążył już nas przyzwyczaić.
Pewnie w zamierzeniu ma to "nagnać" wyborców tej partii, ale po deklaracji raziela, to myślę że skutek będzie wręcz odwrotny :)
[20]
To chyba gdy Jarkacz byl naszprycowany.
[21]
Palikot mial swoje 5 minut, tez dał tyły.
@Raziel
Kto nie może głosować?
Wyborcą nie może być osoba;
• pozbawiona praw publicznych wyrokiem sądu,
• pozbawiona praw wyborczych orzeczeniem Trybunału Stanu,
• ubezwłasnowolniona orzeczeniem sądu.
Czy o to ci chodzi?
Mutant z Krainy OZ --> mówiono już tyle rzeczy... ze nie będzie się startowało na stanowisko premiera, ze Lepper to bandyta i nigdy się z nim nie usiądzie przy jednym stole nie mówiąc o wspólnym uprawianiu polityki, ze... ech... przecież 99,9% polityków jest gorsza od największej sprzedajnej dziwki i prawdę mówią jedynie przez sen, a uczciwość jest u nich na ostatnim miejscu...
[1]>srsly? PiS to po prostu banda ch^#@. Plus tego wszystkiego jest taki, ze dzieki wynikom wyborow latwo dowiemy sie, jaki % polakow to debile. Wprawdze alternatywy nie sa rewelacyjne, ale na pewno lepsze to, niz te pisuary.
Kiedy są wybory parlamentarne ?
A jeśli PiS wygra ? Toć tam mają podobno swoje sondaże w których niby wygrywają :|
Co byście zrobili w takim układzie ? Jak myślicie: ludzie wyszli by na ulicę ?
darth koza - w październiku
Ja... chcę... dać ŁAPĘ W DÓŁ! Czemu odebrali mi taką możliwość!? ;(
A ten spot jest tak żałosny, kto normalny po obejrzeniu go dalej byłby za PiS!? (Chociaż, ogólnie kto byłby za PiS!?)
Stwierdzenie "po trupach do celu" to IMO lekka przesada, choć ja także uważam ten filmik za żałosny. Gdyby powstał kiedy indziej to byłoby OK, no bo przecież PiS nie ma powodu żeby nie przyznawać się do Prezydenta Kaczyńskiego. Co innego filmik wypuszczony właściwie w trakcie panującej obecnie kampanii wyborczej. Jaki w ogóle jest cel robienia takich filmików? Chcą pokazać, że jedyną dobrą stroną PiSu była para prezydencka, której obecnie nie ma? Nie wiem.
Realizacja filmiku całkiem profesjonalna, ale ta pompatyczna muzyka... zbyt ckliwe to wszystko.
Mimo wszystko to nie jest chyba powód, żeby aż tak radykalnie zmieniać decyzje wyborcze?
czemu Kaczora gnębiono za wpadki, a Bronkowi wszystko uchodzi płazem. Autor słuszeni zauwazal, ze to wina pisu, ktory wynosil Kaczora do rangi wodza na rodu, a każdą wpadkę starał się tłumaczy w jakiś totalnie kretyński sposób.
@Murinio, jakoś nie przypominam sobie aby w kretyński sposób Kaczyńskiego tłumaczono z Borubarów, Irasiadów, małpy w czerwonym, czy brudnych butów. Za to doskonale w pamięci mam to jak Prezydent Komorowski tłumaczył się ze swojego błędu ortograficznego niczym jakiś kłamczuszek-skarżypyta w przedszkolu.
Co do znaczenia urzędu prezydenta to się kompletnie nie zgadzam. Prezydent ma w naszym systemie bardzo duże znaczenie. Chyba nie bez powodów klasyfikuje się najczęściej nasz ustrój do semi-prezydenckiego.
Mało który prezydent w Europie ma takie uprawnienia jak nasz. Wiem, że veto prezydenckie Platfuskom się źle kojarzy, ale to jest jedno z najważniejszych narzędzi w ręku prezydenta, które może zapobiec błędnym decyzjom rządu, parlamentu.
Próby osłabienia pozycji prezydenta w Polsce mnie się nie podobają, bo mają w zamiarze stworzyć u nas system kanclerski, gdzie premier będzie miał kompletną swobodę działania i nikt nie będzie mógł go powstrzymać przed złymi decyzjami.
Co najmniej niesmaczne, ale im więcej takiej nieudanej pijarowej kaskaderki, tym więcej ludzi odwróci się od politycznego betonu kolesi z koalicji POPiSPSLSLD. Wataha sama się dorzyna.
[21]-Na nich tez,lepiej nieglosowac,lepiej zaglosowac na siebie:)
Film bardzo niesmaczny. Ludzi ktorzy przyzwolili na taki spot mam za ostatnich szmaciarzy.
@XineX: pewnie usunęli możliwość oceniania w imię wolności słowa i przeciw kampanii nienawiści.
Nareszcie przejrzałeś na oczy, brawo.
A dla PO jest alternatywa i jest nią Ruch Poparcia Palikota.
Co do filmu, to widać że Jarosław pogrążą się coraz bardziej w swojej nienawistnej paranoi, w końcu albo padnie na zawał ze złości lub na apopleksję.
ale co tam, widok jego miny po wyborach jakie odbędą się w październiku, wart jest wszystkiego.
Filmik ten śmieszy Was i oburza bo nie jest on przeznaczony dla młodych. Jego adresatem jest całkiem inna grupa wyborców. Duża grupa.
@Murinio, jakoś nie przypominam sobie aby w kretyński sposób Kaczyńskiego tłumaczono z Borubarów, Irasiadów, małpy w czerwonym, czy brudnych butów. Za to doskonale w pamięci mam to jak Prezydent Komorowski tłumaczył się ze swojego błędu ortograficznego niczym jakiś kłamczuszek-skarżypyta w przedszkolu.
Kluczem jest tu slowo TLUMACZYL SIE. Zauwaz, ze i Lech i Jaroslaw byli "zbyt wielcy" by sie przyznac do bledu, by przeprosic, by sie tlumaczyc z jakiegos faux pas. Nie. wszystko co robili bylo sluszne i dla dobra Polski, a jesli wyszlo glupio, to z winy antypolskich mediow, ktore kontynuujac "wsciekly atak" znow cos "wyrwaly z kontekstu".
A ludzie sa ludzmi - maja radoche jak ktos na swieczniku sie sypnie, na zasadzie "hehe, krolowa i puscila baka" choc przeciez to, ze ktos pierdnie czasem niczym dziwnym nie jest. Ale jesli krolowa obroci to w zart albo powie "sorry" to zyska sympatie otoczenia, a nie jesli zakrzyknie ze kaze sciac kazdego, kto smie twierdzic, ze krolowa pierdla.
Ot i cala tajemnica.
[36] Nawracanie katolikow na chrzesciajnstwo ma sens.
Sugerujesz, ze Moherom ( nie uzywam tego w formie obrazliwej ) zagra na serduszku?
Dziwne że tylu matołów na forum, nikt nie podał Kongresu Nowej Prawicy.
"Dodawanie komentarzy do tego filmu wideo zostało wyłączone."
A co tu komentować... żałosne...
@smuggler, czyli przyznajesz mi rację, że Kaczyńscy się nie tłumaczyli ze swoich wpadek, wbrew temu co pisze Murinio. Ale z Tobą także się nie zgodzę. Żaden polityk nie tłumaczy się z tak błahych wpadek jak Borubar, czy też nazwanie kogoś kaszalotami. Gdyby politycy mieli się tłumaczyć z każdej pierdoły to by byli śmieszni. Z innych wpadek tłumaczyć się też politycy nie chcą bo wolą je przemilczeć i bardziej się nie pogrążać, nie odświeżać tematu. To jest charakterystyczne dla wszystkich opcji politycznych. Nie sądzę więc by Kaczyńscy nie tłumaczyli się z pierdółek bo są aż tacy zadufani w sobie.
Kaczyński potrafi wbrew temu co piszesz przyznać się do błędu i to z uśmiechem na ustach. Choćby historia z Irasiadem to dowodzi.
Prezydent Komorowski mógł albo olać temat swoich błędów ortograficznych (i pewnie nikt by mu nie miał nic za złe) albo ładnie z niego wybrnąć. Niestety zrobił to w najgorszy możliwy sposób. Lubię nawet naszego prezydenta, ale po tamtej akcji to dużo stracił w moich oczach.
Nie uwierzycie jaki filmik dziś widziałem, nigdy więcej seksu oralnego!
Nie kłam, nie pisze, ze kaczynscy sie tlumaczyli, tylko, ze tlumaczyly ich ich dupowlazy, kurski, jakubowska, hoffman, itd.. Wszystko co wybełkotał którykolwiek z tych błaznów zawsze w faktach po faktach musiało byc interpretowane i wyjasniane przez jakiegos bardziej lbeskiego aczkolwiek tak samo malego i zalosnego padawana. Sam Borubar był z 300 razy wyjasniany przez bodaj Kaminskiego, ze to bylo Artur Boruc bardzo, to jest pierwszy przyklad, ale kolejne etz bym podal gdyby nie to, ze ja naprawde od godziny opijam Raziela :D
@smuggler, czyli przyznajesz mi rację, że Kaczyńscy się nie tłumaczyli ze swoich wpadek, wbrew temu co pisze Murinio.
>>>To znaczy jesli sie tlumaczyli to albo jakies brednie "bylem na proszkach" albo "wyrwane z kontekstu", wiec nie wiem czy to mozna nazwa tlumaczeniem, czy wykretem,
Ale z Tobą także się nie zgodzę. Żaden polityk nie tłumaczy się z tak błahych wpadek jak Borubar, czy też nazwanie kogoś kaszalotami.
>>>Widzisz, wystarczyloby zeby sie z tego (i siebie) posmial. Nie musi sie tlumaczyc, ale gdyby pokazal "ludzkie oblicze" pt. "alez ja mam pamiec do nazwisk" czy "zaluje, ze ktos mnie wtedy nie zakneblowal, tobym bzdury nie palnal"... Czyz nie byloby sympatyczniej?
BTW: Akurat "Borubar" to nie byl przekret tylko niewyrazna artykulacja "BORUc BArdzo [dobrze gral, czy co tam] przekret to byz tym "gerejerem" czy jak mu tam. No ale jak widac przykleilo sie, takze dlatego, ze ludzie widac chcieli mu wytykac kolejne wpadki, a chcieli dlatego, iz uwazali iz sie "wywyzsza" w ten czy inny sposob nad nich. Takie sa prawidla ludzkiej psychologii poniekad.
Nie sądzę więc by Kaczyńscy nie tłumaczyli się z pierdółek bo są aż tacy zadufani w sobie.
>>>Jak pisalem - oni sie nie tlumacza, gdyz nie przyjmuja do wiadomosci, ze cokolowiek z tego, co uczynili, bylo zlem/nietaktem, ergo - nie ma za co przepraszac.
Kaczyński potrafi wbrew temu co piszesz przyznać się do błędu i to z uśmiechem na ustach. Choćby historia z Irasiadem to dowodzi.
>>>O tak, i nawet potrafi podac reke Komorowskiemu itd.
Prezydent Komorowski mógł albo olać temat swoich błędów ortograficznych (i pewnie nikt by mu nie miał nic za złe) albo ładnie z niego wybrnąć. Niestety zrobił to w najgorszy możliwy sposób. Lubię nawet naszego prezydenta, ale po tamtej akcji to dużo stracił w moich oczach.
>>>Nie bede bronil Bronka, bo dla mnie - jesli nie jest dyslektykiem - takie babole byly po prostu kompromitujace. Nie wiem jak sie z tego tlumaczyl, szczerze mowiac. Ale chyba tylko "bylem nawalony tak, ze nie wiedzialem co pisze" brzmialaby sensownie, jesli wykluczyc dysleksje. Ale mimo wszystko jest taki bardziej "przasno/swojski" niz Kaczynscy, ktorzy jednak zadzierali nieraz nosa pt. "mysmy sie na podworku [z byle kim] nie chowali, my som zoliborska inteligencja" co sprawia, ze ludziom latwiej lyknac gafy Bronka niz Jarka.
btw co do ruchu poparcia palikota to fajna historia, stoje sobie ostatnio na basenie w wodzie jak mnie Bóg stworzył tj. w kapeilowkach i w czepku i nagle podchodzi do mnie jakis koles, ze widzi, ze jestem mlody prezny i energiczny i czy chcialbym sie zapisac do powstajacych struktur plockich ruchu poparcia palikota :D
takze fajne aprtaia ja kdo randomów na basenie podchodzi, dobrze, ze mnie od tylu pod prysznicem nie zaszli :D
Kluczem jest tu slowo TLUMACZYL SIE. Zauwaz, ze i Lech i Jaroslaw byli "zbyt wielcy" by sie przyznac do bledu, by przeprosic, by sie tlumaczyc z jakiegos faux pas.
A to prezydent Komorowski, milosciwie nam panujacy przyznal sie do bledu, przeprosil za swoje bigosowania, przytyki do zony Obamy, nieznajomosc ortografii, brak ogladu na kolacji z monarchia Norweska?
Palikot zdaje sie, choc filozof, nie pojal prostoty przeslania "jesli dlugo wpatrujesz sie w otlchlan, ona zaczyna wpatrywac sie w siebie". Tak dlugo jechal po Kaczynskich az nagle jakby przejal czesc ich osobowosi "jestem wielki, jestem stworzony do wyzszych celow" itd. i zdecydowanie przelicytowal. A juz szczytem jest nazwanie partii "Ruchem Poparcia Palikota" i atakowanie PO czy PiS, ze sa "partiami wodzowskimi".
Toz nawet Stan Tyminski zakladal Partie X, a nie Partie Tyminskiego, a Walesa BBWR a nie Bezpartyjny Ruch Wsparcia Lecha Walesy. Ba, nawet Jaroslawowi dekiel tak nie odwalil, by PiS nazwac Prawo i Sprawiedliwosc Jaroslawa K."
A poza tym Palikot to jest "gadacz" a nie "dzialacz" co wiele razy udowodnil. A od samego klapania paszcza nic sie w Polsce nie zmieni. Jego czas minal. Byl dobry jako blazen, czy bulterier w PO, ale jako lider wlasnej partii -kiszka.
[46] Nie wiem, nie jestem jego spowiednikiem. Ale chyba cos tam mamrotal, skoro ktos tu twierdzi, ze nie brzmialo to za dobrze. Tak czy siak nie jestem jego adwokatem, glosowalem na niego po to, ze wolalem Bronka jak Jarka na tym stanowisku i szlus.
>> Nawracanie katolikow na chrzesciajnstwo ma sens.
Wierzących nie trzeba nawracać
a czy katolik to potencjalny wyborca Jarka?
''Musimy'' zrozumieć, że :
>> jak ktoś nie jest zadowolony z PO to nie jest automatycznie wyborcą PIS, a jak ktoś kimś nie gardzi to nie oznacza, że jest katolikiem.
Fanatyczny wyborca PiS to człowiek pełen frustracji, który nienawidzi platformy i jej elektoratu więc stwierdza:
>> PO to partia bardzo złych ludzi, mają do zaoferowania wyłącznie strach, strach przed kaczyńskim, pisem, lustracją, cba, faszyzmem, ten strach bardzo skutecznie działa na ludzi, ale na strachu jeszcze nigdy nie zbudowano potęgi. Strach przemawia do ludzi tchórzliwych, do ludzi małych, wstyd łapać się na to co mówi PO.
A do tego swoją frustrację często dopełnia chamstwem:
>> no i znowu forumowe ścierwa w akcji... smugglery, ksipsy, umrzyjcie w końcu miast cały czas rozkopywać groby
Czyli w myśl cytowanych pokrętnych wywodów i bluzgów - niezadowolony z PO to niekoniecznie katolik i wyborca PiS, za to często gbur i pieniacz.
Jednak nawet jeśli wcześniej nieudolnie skrywał przynależność do pisowskiego betonu a wpływem emocji oświadczy że nie zagłosuje na Jarka, to jednak idę o zakład że po piwku z preziem w tle zmieni zdanie i wróci na swoje miejsce w szeregu ^^
PO, SLD to niczego nie warte bezideowe partie nie chcące niczego poza władzą. PiS to socjaliści i oszołomy. PSL to dziwka polityczna, która nawet nie udaje, że ma jakieś poglądy, bazująca na zajebiście dużej ilości członków i odwoływaniu sie do wsi. Palikot to debil kumający sie z feministkami. Korwin mnie irytuje, nie potrafiąc wykorzystać marketingowo potencjału jego poglądów i masy ludzi mogących o nie walczyć. Średnio co tydzień wali wypowiedź która pozwalałaby wyeliminować dowolnego poważnego polityka z życia publicznego gdyby ktoś inny to powiedział, poza tym chyba ostatnio coraz częściej ma idiotyczne pomysły. Ergo - nie ma na kogo głosować, przynajmniej zachowam czyste sumienie, że nie przyłożyłem sie do tego gówna i nikt nie będzie sobie wycierał gęby moim głosem.
A jeśli PiS wygra ? Toć tam mają podobno swoje sondaże w których niby wygrywają :|
Co byście zrobili w takim układzie ? Jak myślicie: ludzie wyszli by na ulicę ?
Nie, z pewnością wybuchnie wojna z Rosją a może nawet z całą Europą...
edit. A już z Norwegią na pewno, w końcu ten psychol ponoć popierał PiS...
Nie chcę już robienia dobrej miny do złej gry przez czołowych pajaców obecnych
Tak i zamiast obecnych pajaców głosujmy na jeszcze większego nowego pajaca który będzie latał z wibratorami po sejmie...
Co do spotu...Yyy, nie będę głosował na PO, na PiS też nie, tym bardziej na lewusów z SLD, PSL to mi przypomina bohaterską włoską armie - przyłączmy się do zwycięzcy. Wniosek? Nie idę na wybory...
Męska decyzja Raziel :P
Poza bandą stoi praktycznie tylko Nowa Prawica :P
Raziel:--> <szczęka mi opadla>
coz wiadomo bylo co bedzie jak Jarek wroci do wladzy .To taka mala zapowiedz , szczerze mowiac kolo jest mistrzem w klamaniu ale czasem mu sie cos wymsknie i od razu widac ze jest tak jak bylo ,czlowiek ktory bedzie dzielił a nie łączył , będzie szukał agentów , wykańczał , wyciągał haki , podsluchiwał itd itp.
Ciekaw jestem czy SLD popelni samobojstwo i wejdzie z nim w koalicje .To akurat by bylo dobre dla polski :)
Ten spot to mobilizacja twardego elektoratu PiS, bananowa młodzież i tak nie pójdzie do urn, więc mobilizuje się jak najbardziej swój elektorat, na lemingi nikt tu nie liczy, więc po Razielu nikt płakac nie bedzie:)
I tak PO moze przegrać, bo mlodzież i imprezowi 30latkowie będą w niedziele odsypiać kaca po imprezie:)
Służyli polsce gdy inni służyli sobie hahahahahahahhahahahahahah
A macie wojewódzki sie wypowie:D
:D
http://www.youtube.com/watch?v=oJ4q7Lgyzio&feature=share
O.... ja pi.... erniczę....
Pełna profeska, choć to "mordo ty moja jednka sporo brakuje - nei ta klasa, tylko zgrabne slajdy, brak tej pracy kamety, ręki mistrza i głębi planu".. Ale i tak puszczę obie ejszcze parę razy, muzyka i cała resta dosłownei zwala z nóg... "połączyła ich miłość silniejsza niz śmierć" - no ok, ale Tristan i Izolda leciało na TVN tydzień temu.
żenada roku, ba, dziesięciolecia, hi, hi ;-) Ciekawe co na to Rydzol, przecież chciał eutanazji dla czarownicy a tu taki śpas...
Zagłosujesz, zagłosujesz, tylko na forum będziesz kit wciskać, że nie.
Powiedzcie mi. co Wam nie pasuje w tej reklamie i ogólnie zachowaniu Kaczyńskiego ? Postawcie się na jego miejscu. Jak wy byście się zachowywali gdyby zginął wasz brat, albo matka, a nie znali byście dokładnych przyczyn śmierci ? Ostatni coraz bardziej wku*wiają mnie Polacy. Cały czas im coś nie pasuje, wszystko krytykują, zamiast wziąć się do roboty i cieszyć się z tego co mają.
zamiast wziąć się do roboty i cieszyć się z tego co mają.
git podejście
@smuggler, tutaj schodzimy już na tematy psychologii i gdybania. Ja ostaję przy swoim, że Kaczyńscy nie byli takimi zadufanymi bufonami. Ty myślisz inaczej. Cóż... trudno tu o polemikę.
A tłumaczenia typu: "wyrwane z kontekstu" na pewno się nie odnosiły do jakiejś gafy, lecz do wyjaśnienia jakichś kłamstw rozgłaszanych przez konkurentów, dziennikarzy lub kogokolwiek. To chyba jest normalna reakcja.
@Murinio, no właśnie nie przypominam sobie by tłumaczono się z jakichś gaf. Czy to Kaczyński, czy to inne PiSiory. I podkreślam, że chodzi o gafy, a nie tłumaczenie głupim dziennikarzom co powiedział prezes, bo jak zwykle wszystko musieli przeinaczyć, nadinterpretować, czy wyrwać z kontekstu (inna sprawa, że często dziennikarze robią to celowo dla dezinformacji jak np. szczytowy popis TVN - "prawdziwi Polacy").
BTW, Loon przestań wszystkich PiSiorów wyzywać od najgorszych bo to nie sprzyja w ogóle poważnej dyskusji. Wyzywasz ich od małych i żałosnych, bo są tacy wredni, źli i brzydcy, a sam lepszych zwrotów nie używasz.
Zakładając, że takich spotów nie puszcza się bez badań to znaczy, że na część wyborców/sympatyków partii działają.
Ale na dłuższą metę opieranie kampanii na sprawie Smoleńska to pomyłka i prezent dla PO.
Filmik to tanie zagranie.
Niedawno oglądałem w tv kolejną "reklamę" Kaczyńskiego- ludzie stoją przed zamkniętymi drzwiami a obok podjeżdzają goscie jakąś bryką i wchodzą bocznymi drzwiami.
Dopiero Kaczyński stanął na czele ludu i drzwi ludziom otworzył!
To to oznacza? Kurnia, oznacza to żeśmy dla nich ciemną masą i nie poradzimy sobie bez Kaczyńskiego.Patrząc po niektórych postach na forum, mają sporą rację i Kaczyński zostanie Imperatorem w końcowym wyniku :)Nie żebym popierał Tuska czy drugiego, ale taka reklama śmieszy do pewnego momentu...
[1] Co to kur...? Kaczyński: The Game official E3 trailer? :o
Niedawno oglądałem w tv kolejną "reklamę" Kaczyńskiego- ludzie stoją przed zamkniętymi drzwiami a obok podjeżdzają goscie jakąś bryką i wchodzą bocznymi drzwiami.
Dopiero Kaczyński stanął na czele ludu i drzwi ludziom otworzył!
To to oznacza?
Że fotokomórki w takich drzwiach montują za nisko i Jarek musi sobie pomagać rękoma.
Przecież PiS to już nie PiS, ale PJK. Partia Jednej Katastrofy.
Poza tym banda bezpłciowych bezideowców, oszustów, złodziei, obłudników, hipokrytów i populistów, z których zresztą składa się nasz cały obecny Sejm.
Kapucyner - qui gladio ferit, gladio perit.
Po tej reklamie wiadomo, że PiS wygra wybory.
Po tej "reklamie" (sic!) widać że jedyna rzecz na której nieudacznicy z PiS mogą coś ugrać to martwy prezydent czyli ktoś kogo w ich szeregu już nie ma. Życzę im długiego, bolesnego spadania w dół.
kapucyner --> w swym zamiarze obrażenia wszystkich (w tym i mnie) obraziłeś właściwie też i siebie. Taki z Ciebie kapucynier.
olivierpack --> podsumowałeś to całkiem zgrabnie i dosadnie:) nie powinieneś mnie jednak odbierać na zasadzie "obejrzał filmik i zwątpił", ja powątpiewałem już nie raz, ale byłem przeciwny drugiej stronie która robiła z każdej igły widły. Starałem się zwracać uwagę na to, że zagrywki PISu niczym się nie różnią od zagrywek PO. Teraz niestety wygrały odczucia osobiste. Podobała mi się kampania prezydencka, gdzie mimo zapewnień ze strony dzadów pokroju Bartoszewskiego, "nekrofilia" itp się nie ukazała, no chyba że mówimy o wizycie Komorowskiego u męża Blidy. Potem zaczęła się cała szopka pod krzyżem, ale również starałem się wczuć w tych ludzi, nie widziałem zagrożenia o którym trąbiono, patrząc na starszych panów i panie modlących się pod krzyżem. Ogólnie szanowałem to, że PISowcy co prawda poniekąd wykorzystywali katastrofę smoleńską, ale szli raczej z "falą", to wyglądało to po prostu na gniew spowodowany oddaniem śledztwa w ręce obcego kraju i chęć nijako "pomszczenia" LK.
A wczoraj przegięto, nie mogę głosować na kogoś kto swojego najbliższego zmarłego wykorzystuje w tak dosłowny sposób, to już nie jest ze szlachetnych pobudek jeśli ktoś robi taki tendencyjny materiał i na końcu jeszcze dodaje, że "oni czekają na prawdę" - czy naprawdę czekają??
3 lata temu straciłem najbliższą osobę i moje życie zmieniło się o 180 stopni, być może dlatego tak "wczuwałem" się w sprawy związane z tym wydarzeniem. Rzadko o tym wspominam przez szacunek do tej osoby, wielokrotnie miałem okazję zrobić z siebie ofiarę losu by wzbudzić litość i być może ta litość otworzyłaby kilka opcji ale tego nie robie i nie zrobie bo to jest niehonorowe i obrzydliwe. Właśnie dlatego postawiłem już krzyżyk na PISie bo pijar pijarem, ale wygląda na to że Kaczyński naprawdę zrobi wszystko dla władzy.
I niech nikt nie traktuje moich wypowiedzi jak np. jak wystąpienia Henryki Krzywonos czy innych "nawróconych" . Ja nie robie tego w żadnym interesie i zaznaczam, że PO już dawno się dla mnie nie liczy.
Filmiki, spoty, wypowiedzi, codzienne wydarzenia polityczne z cyklu: ten powiedział tak, a tamten mu tak odpowiedział, a jakie to wszystko ma znaczenie tak naprawdę? To wszystko po całości znaczy tyle co nazwa programu informacyjnego na TVN - Fuckty. A naprawdę liczą się tylko twarde Fakty, katastroficzny rząd nieudolnej partii, bezwstydnie aroganckiej, ubabranej w pokazie niekompetencji i afer, jakby mało tego było niczym Jonasz na okręcie ściąga jeszcze katastrofy nadnaturalne, lub czego się nie dotknie to spierd.... Pokażcie mi jednego Rycha, Mira, Zbycha, jedną Sawicką, jeden Wałbrzych, albo coś sto razy mniejszego ale kompromitującego po stronie PiS. Fuckty mogą najwyżej zarzucić oponentom Irasiad i Zakupy w Biedronce, to są fakty. Chcąc nie chcąc tylko PiS jest alternatywą względnej uczciwości na szczytach władzy, to jest podstawa, fundament normalności i zdrowego państwa, od tego wszystko się zaczyna, gdy brak uczciwości wszystko się pierd... a państwo pierd... obywatela w każdym wymiarze szczególnie z kasy. Uczciwość po pierwsze, a reszta mi wisi. Pewnie można głosować na różne małe partie, sam tak zrobię z powodu całkiem prywatnego, ale mam świadomość że będzie to głos raczej stracony.
Tylko Nowa Prawica zrobi porządek w tym kraju na czele z panem Januszem! Mam już dość oglądania tych samych mord w parlamencie! Głosuje na Kongres Nowej Prawicy! Stop bandzie czworga!
[70] W ostatniej Polityce jest artykuł "Premier Kaczyński" - poczytaj, bardzo ciekawy
Spot jest raczej niesmaczny. Czyż nie wykorzystuje on w oczywisty sposób imienia zmarłych osób? Ktoś chce chyba na tym ugrać zwycięstwo w wyborach parlamentarnych. Żeby się tym kiedyś zachłysnęli.
olivierpack --> ależ ja się z tym wszystkim zgadzam, cały czas uważam, że rządy PISu były 100 razy lepsze od rządów PO, że wszelakie straszenie "złym kaczorem" nie ma poparcia w faktach, ale tak jak mówisz "Fuckty" zatroszczyły się w przeciągu kilku lat o utworzenie obrazu rządów PIS jako rządów kiedy do każdego pukała policja, ludzie szli do więzień za niewinność, zabijano, torturowano itp itd.
ja tylko mówię, że są jakieś granice, PIS przez ostatnie lata nie stara się zagwarantować ludziom, że jak dojdą do władzy to wezmą się za naprawę tego co spieprzyło PO, tylko robią jakieś szopki i odwołują się do uczuć osobistych ludzi starając się nimi manipulować. Bezsens, nie wiem co tam jest nie tak, ale mam wrażenie, że jeszcze trochę i zaczną drukować koszulki z wizerunkiem Lecha Kaczyńskiego i podpisem "gdybym żył głosowałbym na PIS" czy "jeśli nie zagłosujesz na PIS - nie poznam prawdy". Daj spokój, jeśli to jest polityka poważnych ludzi to ja podziękuję.
Kapucyner --> Jestem zbyt młody i za głupi żeby ogarnąć to co piszesz. Zastanawia mnie tylko co taki stary mędrzec jak Ty robi na "jakimś forum o grach" dyskutując z "12latkami". Idź poszukaj godnych sobie:)
że wszelakie straszenie "złym kaczorem" nie ma poparcia w faktach, --> [72]
nie no, wykorzystywać zmarłe osoby do wyborów? FUUUU... Przesadzili zupełnie... Po trupach do celu jak to ktoś powiedział...
Rysiek Czarnecki proponuje natomiast wykorzystanie Smoleńska w "słusznej sprawie":
Japonki triumfowały w piłkarskich mistrzostwach świata kobiet. Bardziej od tej sportowej sensacji interesuje mnie fakt ze sportem związany tylko pośrednio. Otóż trener Japonek nie bał się przyznać publicznie, że przed meczami swoim zawodniczkom puszczał filmy pokazujące skutki ostatniego trzęsienia Ziemi w ich kraju. Mówił też, że właśnie dlatego dziś Japonia jeszcze bardziej pragnie ich sukcesu i że mają dać mieszkańcom Nipponu nadzieję. Japońskie zawodniczki mówiły potem, że w finale z USA słaniały się na nogach pod koniec meczu, ale pamiętały o tej, niewątpliwie politycznej motywacji.
Chciałbym, aby polscy trenerzy nie bali się- właśnie w ramach motywowania biało- czerwonych- pokazywać im zdjęć z Powstania Warszawskiego, Kampanii Wrześniowej 1939 (tak zrobił Jerzy Engel na Mundialu 2002, ale z marnym skutkiem), czy Katastrofy Smoleńskiej. Nasi też walczą w imieniu całego Narodu i dla całego Narodu.
olivierpack--> Wiara w kryształowość PiS jest wielka. Może masz rację, nie wiem tego, natomiast widzę po małych znakach, że będzie tak samo jak z PO, tylko tamci jeszcze nie zdołali się dopchać do urzędów na całego, ale zapewne w ramach odzyskiwania od PO urzędów będzie wymiana...
W PiS miałeś historię o senatorze z Zakopanego, który wiatraki stawiał
http://www.tygodnikpodhalanski.pl/www/index.php?mod=news&id=8169
Propozycję kredytu z sejmowej kasy na spłatę długów Beger, gdy przejdzie do PiS.
Umieszczenie w państwowych firmach szanownych małżonek, które potem chorują lata, żeby następna władza ich nie mogła nigdzie zwolnić.
Czy choćby najdrobniejsze historie, gdy najbardziej kryształowy z kryształowych nasz minister sprawiedliwości Ziobro, zarabiający w europarlamencie na posadce grubą kasę, macha immunitetem, gdy policja chce mu mandat za prędkość wlepić. To trochę żałosne.
Zresztą chyba Kurski też dołączał do konwojów policyjnych, bo uznawał, że mu się należą (tłumaczył, że to eskorta jakiegoś marszałka była więc się pod nią podczepił, a to eskortowała policja więźnia. Ciekawe, czy gdybym ja się podpiął pod konwój też by mnie po główce poklepano i pogrożono paluszkiem. Małe możliwości nadużywania władzy i już są małe przykłady jej nadużycia. Będą duże możliwości, będą i pewnie duże nadużycia.
O kórwa to leciało przed chwilą dosłownie w telewizji. Na TVP1.
To już kuriozum.
a mi nie działa dekoder telewizji Trwam!
http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1518042,1,jak-rzadzil-premier-kaczynski.read
Jeszcze nie ruszyła kampania wyborcza, a już pojawiły się billboardy z Jarosławem Kaczyńskim jako przyszłym premierem. Prezes PiS był już szefem rządu. Warto przypomnieć jego dokonania.
Jarosław Kaczyński miał nie być premierem. W 2005 r. (odbywały się wówczas wybory parlamentarne i prezydenckie) stwierdził, że nie stanie na czele rządu, jeśli jego brat zostanie prezydentem. Chodziło o uspokojenie tych wyborców, którzy może i PiS akceptowali, ale dwaj Kaczyńscy na najwyższych stanowiskach to mogłoby być dla nich za dużo. Dlatego premierem został Kazimierz Marcinkiewicz, który okazał się pod wieloma względami prototypem Tuska, tyle że pierwszej generacji. Umiał zadbać o osobistą popularność, był trochę showmanem, wyczulonym na punkcie PR. Przysłonił szefa PiS. Ciemne chmury zaczęły się gromadzić nad Marcinkiewiczem wiosną 2006 r. Coraz głośniej zaczęło się mówić, że ster władzy przejmie prezes Kaczyński. Dawne zapewnienia, że tego nie zrobi, uznano za niebyłe, gdyż zmieniła się „sytuacja”, a to pojęcie zawsze było dla PiS kluczowe.
10 lipca 2006 r. prezydent Lech Kaczyński powierzył bratu Jarosławowi misję utworzenia rządu, a 14 lipca nominacje otrzymał jego gabinet. Zmian personalnych prawie w nim nie było, bo w tej operacji nie chodziło o skład rządu, i tak wcześniej podyktowany przez szefa PiS, ale o samego premiera. Ważniejsze personalia to Antoni Macierewicz jako nowy wiceminister obrony narodowej czy Przemysław Gosiewski jako szef Komitetu Stałego Rady Ministrów. Kaczyński zapewnił w exposé, iż jego rząd chce „sukcesu odczuwanego przez miliony polskich rodzin”. Zapowiedział to co wszyscy: reformę finansów państwa, budowę dróg, mieszkań, walkę z biurokracją i korupcją, zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego. Stwierdził, że jego gabinet będzie rządem kontynuacji, a jednocześnie przyspieszenia.
Kaczyński odziedziczył po Marcinkiewiczu egzotyczną koalicję z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin, którą sam wcześniej tworzył, ale twarzą jako premier nie firmował. Wolał, by go kojarzono z nieudanymi „z winy Platformy”, jak podkreślał, wysiłkami, aby utworzyć PO-PiS. W rządzeniu wyraźnie pojawiły się dwa nurty. Kaczyński zajął się ideologią, a dziedziny praktyczne i ekonomiczne oddał fachowcom, którzy prowadzili prace studyjne, przedstawiali projekty i założenia do projektów. Nie szedł przy tym na ryzykowne politycznie reformy finansów, na większe cięcia wydatków, wszak proponował model Polski solidarnej. Nie było mowy o redukcji długu publicznego. Prywatyzacja została wstrzymana, podobnie budowa autostrad. Dawała tu o sobie znać ta sama obawa, która wcześniej hamowała działania Lecha Kaczyńskiego jako prezydenta Warszawy: możliwość uwikłania się w afery, wpadnięcia w pułapkę zastawioną przez „układ”.
Jedynym dużym projektem ekonomicznym było obniżenie podatków i składki rentowej. Janusz A. Majcherek, publicysta i filozof, napisał później w „GW”: „Werbalny antykomunizm i gromkie hasła dekomunizacji łączyły się w polityce prowadzonej przez rząd Jarosława Kaczyńskiego z ochroną wielu rozwiązań, mających rodowód w PRL”. I wymieniał obronę własności państwowej w gospodarce czy socjalne przywileje wielu grup zawodowych.
Paweł Poncyljusz, wiceminister gospodarki w rządzie Kaczyńskiego, dzisiaj w PJN, porównuje style premierowania Kaczyńskiego i Tuska: – Najbardziej różnią się w sposobie podejmowania decyzji. Kaczyński ręcznie sterował swoim rządem, Tusk z kolei deleguje zadania na ministrów i jest w tym bardziej pragmatyczny, bo w razie niepowodzenia jakiegoś projektu umywa ręce. Kaczyński za dużo na siebie brał, miał na pewno więcej dalekosiężnych wizji, niż ma dzisiaj Donald Tusk.
Ale te wizje dotyczyły tego nurtu rządów Kaczyńskiego, gdzie dominowały cele czysto polityczne i ideologiczne: likwidacja WSI, utworzenie CBA, uzyskanie wpływu na media, lustracja i poszukiwanie „układu”. Tym zajmowało się nieformalne prezydium, szpica: Ziobro, Święczkowski, Kamiński, Macierewicz. Część ministerstw Kaczyński oddał ludziom niejako zaproszonym (Religa, Gilowska); w pierwotnej wersji zapewne przypadłyby PO, gdyby powstał PO-PiS. Szpica, czyli policyjno-prokuratorski „ciąg technologiczny” szukający układu, i tak pozostałaby całkowicie pisowska.
Już w sierpniu 2006 r. Macierewicz zarzucił w Telewizji Trwam kilku byłym ministrom spraw zagranicznych współpracę z radzieckim wywiadem. Lepper zażądał jego dymisji. Macierewicz wyraził ubolewanie (słynny „skrót myślowy”), a w październiku, mimo sprzeciwu ministra obrony Radosława Sikorskiego, stanął na czele nowo utworzonej (na miejsce zlikwidowanej WSI) Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Już wtedy Kaczyński wyraźnie opowiedział się za Macierewiczem przeciw Sikorskiemu, co było początkiem końca tego polityka w rządzie PiS. Kaczyński nie zapomniał też nielojalności wicepremierowi i ministrowi Lepperowi i we wrześniu zapowiedział jego odwołanie za wypowiedź, że założenia budżetu na 2007 r. są nie do przyjęcia dla Samoobrony. Zarzucił mu warcholstwo. Lepper słowa swojego szefa skomentował po swojemu: „Chamstwo, chamstwo i jeszcze raz chamstwo”.
To była pierwsza wojna z Lepperem. Szef klubu PiS Marek Kuchciński zarzucił jego partii złamanie umowy koalicyjnej i publicznie namawiał posłów Samoobrony do „przyłączenia się do większościowej koalicji”. Rzeczywiście, zaraz opuściło Leppera czterech posłów.
Odwołane odrodzenie
Kaczyński wreszcie, pod koniec września, odwołał Leppera. Front propagandowy wpadł w zachwyt. Mówiono o odrodzeniu moralnym, o przedkładaniu względów ideowych nad cyniczną pragmatykę władzy. O Lepperze wyrażano się jak najgorzej, bez świadomości, że trzeba będzie niebawem zmienić ton. Trwały też ruchy praktyczne, czyli podkopywanie Samoobrony: w Sejmie powstał 15-osobowy klub parlamentarny Ruch Ludowo-Narodowy, złożony z byłych ludzi Leppera i uciekinierów z LPR. Klub oczywiście zadeklarował chęć współpracy z PiS.
Niemniej posłów do uzyskania większości wciąż brakowało. TVN ujawnił wówczas tzw. taśmy posłanki Beger – jej rozmowy z ministrami z Kancelarii Premiera Lipińskim i Mojzesowiczem, dotyczące poparcia w zamian za stanowiska państwowe. Rozpętało się piekło. Opozycja żądała wcześniejszych wyborów. Kaczyński skomentował to w typowy sposób: „Nazywanie takich rokowań korupcją jest kłamstwem, jest hipokryzją. Ci, którzy to robią, doskonale wiedzą, że mówią nieprawdę. Chcą doprowadzić do kryzysu politycznego. Chcą przywrócić w Polsce władzę układów, władzę tych, którzy tworzyli kiedyś grupy trzymające władzę. Nie pozwolimy na to”.
W połowie października jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Lepper wraca do rządu. Wbrew poprzednim wypowiedziom Kaczyńskiego, ponownie otrzymał tekę ministra rolnictwa i wicepremierostwo. Przy ogólnym zażenowaniu, wieczorem, bez udziału mediów, dostał akt nominacyjny, a koalicję odnowiono. Ale to był początek długiego końca. IV RP straciła cnotę.
W grudniu premier Kaczyński nazwał 2006 r. najlepszym rokiem siedemnastolecia. Chwalił rozwój gospodarczy, stabilizację, pozycję złotówki i rosnący eksport. Mówił też o mocnej pozycji kraju na arenie międzynarodowej, w Unii, w relacjach z USA. „Będzie wizyta premiera chińskiego, wizyty z Wietnamu i innych krajów, ja też prawdopodobnie wybiorę się do Azji”. Do Azji jednak nie pojechał. W ogóle niewiele podróżował.
W lutym 2007 r. nastąpiły znamienne wydarzenia, charakterystyczne dla drugiego okresu rządów Kaczyńskiego, kiedy zaostrzyła się walka klas: zdymisjonowanie Radosława Sikorskiego, powołanie Janusza Kaczmarka na stanowisko ministra spraw wewnętrznych, akcja CBA przeciwko doktorowi G., raport o likwidacji WSI z nazwiskami rzekomych współpracowników tych służb.
Odejście Sikorskiego z rządu Kaczyński w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” skomentował w klasycznym dla siebie stylu: „(...) państwo nie wiecie tak naprawdę, dlaczego on odszedł. No i się nie dowiecie. Są po prostu sprawy, o których nie wolno mówić. Ja wiem o różnych rzeczach, o których państwo nie wiecie, i odwrotnie. Nikt nie wie wszystkiego”.
A przy okazji wypowiedział się o innej głośnej dymisji, szefa TVP Bronisława Wildsteina, który sprawował tę funkcję od maja 2006 r. „Pan Bronisław Wildstein został prezesem telewizji dlatego, że był świetnym publicystą, który rozumie rzeczywistość i ma odwagę o tym pisać. Można więc było wnosić, że rozumie realia, czyli sytuację polityczną, jaką mamy. Problem w tym, że ich nie zrozumiał. A co to znaczy niezależne media publiczne?”.
Nigdy dość przypominania tych kanonicznych wersetów, zwłaszcza że dzisiaj tracący kontrakty w TVP narzekają na łamanie reguł demokracji. Nominowanie Wildsteina, a potem jego następcy Andrzeja Urbańskiego, ministra w kancelarii prezydenta Kaczyńskiego, było możliwe dzięki ekspresowej wymianie składu KRRiT pod koniec grudnia 2005 r. i zmniejszeniu liczby jej członków z 9 do 5, co tłumaczono oszczędnościami. A że przy okazji wszystkie miejsca zajęli ludzie z PiS, LPR i Samoobrony, było oczywiste. Nazywano to elegancko „odpolitycznieniem” albo bardziej szczerze, choć równie daleko od prawdy – „przywracaniem równowagi w mediach”. Mediom, które nie wpisywały się w tę równowagę, zarzucano niejasne powiązania albo realizowanie niemieckich interesów.
Niedługo po zdymisjonowaniu Sikorskiego znowu odezwała się Samoobrona, która zagroziła wyjściem z koalicji, jeśli nie zostanie załatwiona kwestia biopaliw i skupu trzody chlewnej. A w marcu weszły w życie nowe przepisy lustracyjne, obejmujące kilkaset tysięcy ludzi. Ta sprawa będzie dominować w życiu publicznym przez kolejne dwa miesiące aż do jej rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny (który zanegował wiele przepisów nowej ustawy). W kwietniu wydarzyła się tragedia w domu Barbary Blidy. Zaraz potem Marek Jurek przestał być marszałkiem Sejmu; odszedł z partii wraz z kilkoma posłami, rozczarowany, że PiS nie poparł projektu o całkowitym zakazie aborcji (potem we wspomnieniach napisze, że Kaczyński nazwał go wówczas „agentem i wariatem”).
Pod koniec czerwca Kaczyński podpisał z Lepperem i Giertychem aneks do umowy koalicyjnej (m.in. nowelizacja ordynacji wyborczej oraz tryb wyboru prezesa NIK). Wydawało się, że kryzys został przełamany i nadchodzą lepsze czasy. W lipcu na Jasnej Górze z okazji pielgrzymki Rodziny Radia Maryja Kaczyński powiedział: „Podjęliśmy trud naprawy polskiego państwa. (...) Na tej drodze potrzebna jest nam przede wszystkim głęboka wiara w słuszność naszych racji, głęboka wiara, którą musimy czerpać z narodu”.
Ale rzeczywistość była mniej patetyczna, a lato okazało się fatalne. Na skutek „afery gruntowej” (czyli akcji CBA zmierzającej do skompromitowania wicepremiera Leppera, do którego miała rzekomo trafić łapówka za decyzję o odrolnieniu atrakcyjnych gruntów) Kaczyński odwołał Leppera ze wszystkich rządowych funkcji. Rząd zatrzeszczał. Na początku sierpnia Samoobrona wycofała się z koalicji. Tuż potem Kaczyński zdymisjonował ministra MSW Janusza Kaczmarka, który znalazł się w „kręgu podejrzeń” w związku z przeciekiem w aferze gruntowej. Odwołani zostali też wszyscy ministrowie Samoobrony i LPR. Kaczyński miał od tego momentu rząd mniejszościowy. A na początku września Sejm zdecydował o skróceniu kadencji. Ale jeszcze potem, w październiku, była prowokacja wobec posłanki Sawickiej.
Odważny inaczej
Jarosław Kaczyński buduje teraz legendę swojego rządu, za którego czasów żyło się spokojnie, dostatnio, bezpiecznie. Daleko ta wizja odbiega od praktyki tamtego okresu, kiedy niemal każdy dzień przynosił awantury, przesilenia, pomówienia. Styl, który dzisiaj, w opozycji, choć bardzo kontrowersyjny, nie ma bezpośredniego wpływu na państwo, wówczas był stylem partii rządzącej. Wszystkie obsesje i dziwactwa miały stempel oficjalnej władzy.
Kiedy premier Kaczyński podejmował „odważne decyzje”? Gdy zwalniał Leppera, ponownie brał go do rządu czy jeszcze raz wyrzucał? Czy był odważny, kiedy unikał bolesnych reform, zatrzymał prywatyzację, nie realizował zmian w służbie zdrowia, proponowanych przez ministra Religę, ustępował zawodowym grupom w kwestii przywilejów emerytalnych, nie budował autostrad?
Kaczyński nie przegrał jednak z powodu nikłych osiągnięć na polu gospodarczym. Tu spotykał się z problemami podobnymi jak inni rządzący przed nim i po nim. Niewiele osiągnął, ale też specjalnie nie zaszkodził. Chodziło o to, że do tej znanej wcześniej codziennej przeciętnej dorzucił zimną wojnę domową.
Przed wyborami w 2007 r. Kaczyński pisał w „Fakcie”: „wiemy, czego chcą Polacy. (...) Marzą o państwie, które nie jest targane bezustannymi awanturami i kłótniami. My te marzenia chcemy spełnić. Jesteśmy do tego gotowi”. Większość wyborców nie uwierzyła. I nadal nie chce.
Gadajcie co chcecie, mówię szczerze gdyby kontrkandydatem Kaczyńskiego była półślepa i chroma koza to dostałaby mój głos. Nawet gdybym miał głosować na Leppera to i tak byłoby to lepsze niż głos oddany na Kaczyńskiego Jarosława.
Ten człowiek jest dla mnie politycznie skończony, nie widzę go inaczej niż jako egzotycznego kłamcę. To prawdziwy Ubu Król tylko nawet bardziej bo bez swojej Ubicy.
po tym ich ostatnim spocie zrobie tak samo, to juz cios ponizej pasa...
trzeba szukac w jakichs niszowych partiach
filmik z [85] ma być niby odpowiedzią na "bezsensowny spot" a sam jest jeszcze bardziej bezsensowny:D "Panie były premierze Kaczyński - nie założył pan rodziny"
"nie gral pan w piłkę"
ja pier...:D utwierdzam się w przekonaniu, że lemmingi są jeszcze głupsze niż pisowcy:D
tusk na szczęście założył rodzinę i gra w piłkę więc trzeba na niego zagłosować:D
[85] ło matko! to teraz wkurzą się wszyscy single co to nie założyli rodziny !;)
ja pier...:D utwierdzam się w przekonaniu, że lemmingi są jeszcze głupsze niż pisowcy:D
To teraz użyje ulubionego przez was zdania:
"A to, że ktoś jest przeciwko PIS, od razu musi oznaczać, że jest wyborcą PO?!?!"
ksips=> dla wielu świat jest czarno biały.
'Skoro nie znami to na pewno z nimi. Nie ma opcji przeciwko nam, przeciwko obu formacjom.'
Niestety pewnych ułomności już się nie da wyeliminować. Ale nie ma co się denerwować, tutaj tylko opanowanie i współczucie może pomóc.
Ktoś wie może, czy ten film z pierwszego postu będzie puszczany w 3D? Jak tak, to może się wybiorę na niego.
.:Jj:,ksips, święta racja, na forum nie ma już idiotów otwarcie przyznających się do tej obciachowej partii ryżego tuska.
Mateuszek myśli że przyznanie się do sympatii z partią marszczofredowego kartofla nobilituje. Mylisz się to jest obciach na lata.
To widzę, że wszystko po dawnemu. Znowu polowanie z nagonką. Kaczyński jest czarownicą, więc trzeba go na stos wrzucić.
I znowu jedynym powodem tej powszechnej nienawiści wśród bolszewików i zwolenników "polityki miłości" jest to tylko, że Kaczyński jest nie taki, jak życzą sobie tego właściciele mainstreamowych mediów.
Moda na kopanie Kaczyńskiego nie przeminęła i chora z nienawiści tłuszcza radośnie wskazania mediów wykonuje.
I widzę, że z Kaczyńskim jest jak z Neronem. Ponieważ reprezentuje siłę nie ufającą okrągłostołowemu układowi i żądającą sprawiedliwości dla sowieckich sługusów, zbrodniarzy i tych, co weszli z nimi układ. Tak jak za Nerona, Kaczyński goni przedstawicieli establishmentu, starając się przypodobać "ludowi".
Kto obecnie pisze historię?
Media - więc media będące w rękach tych, którzy są w układzie okrągłostołowym odnowionym przy okazji nocnej zmiany bądź tych, co z układem są w sojuszu, piszą historię przyprawiając gębę temu, co narusza ich interesy. W konsekwencji zbrodniarzem jest nie bandyta a ten, co bandytę goni.
Neronowi trzeba było niemal 2 tys. lat, by pojawili się historycy, którzy zaczęli kwestionować legendę Nerona, pozostawioną nam przez rzymskich dziejopisów, którzy byli przedstawicielami warstwy, której Neron nie ufał.
To, co tu piszę nie jest stwierdzeniem, że zarówno Neron jak i Kaczyńscy są bez wad. Mają/mieli swoje wady, lecz nie są to wady nieproporcjonalnie większe niż u ich przeciwników politycznych, co usprawiedliwiało by nagonkę.
Nie są to wady, które zwalniałyby z myślenia i dokonywania samodzielnej oceny na bazie znanych faktów, nie zaś bajania zaślepionych wrogością wrogów politycznych.
Co jest tematem tego wątku? Tematem jest publiczne deklarowanie przekonania o tym, że:
1. Kaczyński jest złem wcielonym;
2. jego zwolennicy nadają się tylko do leczenia psychiatrycznego;
3. Deklarujący publicznie dokonuje się odcięcia od wroga ludu i kontrrewolucji.
Dlaczego? Ano dlatego, że wezwanie francuskich rewolucjonistów "Bądź moim bratem albo cię zabiję!" pozostaje w mocy.
Sam dawno w wyborach nie uczestniczyłem. Głównie dlatego, że rozumiem różnicę pomiędzy słowem "wybór" a "głosowanie" i odrzucam koncepcję narodu jako protezy Boga, Boga mającej zastąpić.
Jednak tym razem do wezmę udział w tej hecy i oddam swój głos na przedmiot powszechnej nienawiści i pogardy. Zapewne dlatego, że jako chrześcijanin przeciwstawiam się bandytom tłukącym słabszego a nie przyłączam się do tej ich zabawy.
Attyla -> Ty nie masz żadnego wyboru, Twoją ręką kieruje siła wyższa.
Attyla-no to pojechałeś...
Z twojej wypowiedzi wnioskuję,że te kilkanaście milionów które chodzą na wybory nie rozumieją róznic między wyborem a głosowaniem...ta.
Attyla_bis [ gry online level: 4 - Centurion ]
To widzę, że wszystko po dawnemu. Znowu polowanie z nagonką. Kaczyński jest czarownicą, więc trzeba go na stos wrzucić.
No ja przepraszam ale to odkryl zdaje sie Arcykatolicki Inkwizytor Sw. Tadeusz Geotermalny, wiec co jak co, podwazasz autorytet kosciola, kpiac z tego.
[92] O, ja raczej ciagle slysze tutaj "nie jestem sympatykiem PiS" :) (plus calkiem czesto "ale tego ryzego ch... tobym za zabicie Mego Prezydenta to...")
http://www.tvn24.pl/-1,1712640,0,1,nowa-tradycja-znow-gwizdy-na-powazkach,wiadomosc.html
Elektorat pis w czystej postaci^
Attyla ---> Ty tu nie przyrównuj Kaczora do Nerona, bo wiesz jak Neron skończył :) Poza tym - jak powszechnie wiadomo - Neron raczej stabilny psychicznie nie był :)
Ej, zaraz ...
"O, ja raczej ciagle slysze tutaj "nie jestem sympatykiem PiS" :) (plus calkiem czesto "ale tego ryzego ch... tobym za zabicie Mego Prezydenta to...")"
Dasz przyklad? Kto konkretnie tak pisze?
bardzo ładnie i profesjonalnie zrobiony filmik, ale skoro został stworzony do walki politycznej to jest to bardzo żenujące i poniżej godności człowieka :/
mało brakuje jeszcze aby Jaro ekshumował ciało brata z wawelu i zaczął sprzedawać relikwie :/
[100] To pierwsze to wiekszosc propisowych aktywistow tutaj, to drugie to juz naturalnie dopiski ludzi pokroju kapucynera czy mu podobnych. Tym niemniej ilu tutaj panow deklaruje sie obecnie jako wyborcy/sympatycy PiS? Mozecie sie wpisywac. :)
"To pierwsze to wiekszosc propisowych aktywistow tutaj, to drugie to juz naturalnie dopiski ludzi pokroju kapucynera czy mu podobnych."
Aaaa, to wszystko wyjasnia, juz mi sie zdawalo, ze konfabulujesz jakoby te same osoby raz pisaly, ze nie sa sympatykami PISu, a zaraz obok wspominaly o 'zamachu w Smolensku'. No to by byla bzdura straszna, musialem wiec zle zrozumiec - wszak taki obiektywny i rozsadny czlowiek nie napisalby takich bredni.
Nie bardzo rozumiem co cie tak rozbawilo, ale nadal z checia zobacze kto sie tu deklaruje jako wyborca/fan PiS. Wpiszesz sie? :)
Nie, dlaczego mialbym to robic? Nigdy sie nie deklarowalem jako wyborca/fan pisu, nie glosuje na socjalistow - skad pomysl, ze teraz mialbym zaczac?
mebex [ gry online level: 34 - JOŁKI POŁKI ]
Z twojej wypowiedzi wnioskuję,że te kilkanaście milionów które chodzą na wybory nie rozumieją róznic między wyborem a głosowaniem...ta.
Z tego co napisałem nie wynika, żeby wszyscy, którzy biorą udział w głosowaniu nie pojmowali różnicy pomiędzy głosowaniem a wyborem. Gdyby coś takiego wynikało, musiałbym automatycznie łącznie podawać jako prawdziwe dwa wzajemne sprzecznie zdania:
1. wiem/rozumiem na czym polega różnica między głosowaniem i wyborem;
2. wezmę udział w głosowaniu.
Racjonalizm w wydaniu oświeceniowym bardzo rzadko daje dobre odpowiedzi na trudne pytania i zawsze te trafione odpowiedzi dotyczą diagnozy a nie lekarstwa.
smuggler [ gry online level: 102 - Advocatus diaboli ]
Jak rozumiem, chciałeś wykpić to, że nie podzielam opinii michnikowszczyzny o RM? Ano nie podzielam. Za to bardzo często podzielam opinię RM o michnikowszczyźnie.
ksips [ gry online level: 76 - Legend ]
Ano elektorat. Tylko za nic nie jestem w stanie pojąć tego przekąsu. Nie rozumiem zwłaszcza przekonania o tym, że towarzyszom jedynie słusznej partyjniackiej hołoty powinno przysługiwać wiernopoddańcze zawodzenie, gdy towarzysze innej partyjniackiej hołoty zasługują wyłącznie na pręgierz, nóż na gardle i kulę w czaszkę.
Typowe.
Hellmaker [ gry online level: 123 - Legend ]
Ty tu nie przyrównuj Kaczora do Nerona, bo wiesz jak Neron skończył :) Poza tym - jak powszechnie wiadomo - Neron raczej stabilny psychicznie nie był :)
Ej, zaraz ...
No właśnie zaraz. Wszak napisałem swego czasu, że przekonanie o rusko tuskim spisku wyrosło z jednocześnie typowej i bezprecedensowej nieudaczności platfusów. Także w sprawie smoleńskiej - choć w tej sprawie to już dali ciała koncertowo.
Ergo - jest mnóstwo ludzi, którzy święcie wierzą w to, że "wypadek" był w istocie zamachem/zabójstwem politycznym. I "raporty" przygotowywane przez obie strony tego spisku niczego tu nie zmienią, bo z natury rzeczy będą odrzucane jako absolutnie niewiarygodne.
Tusk i cały jego rząd z całą pewnością zasłużył swoimi rządami na jedno tylko: Na absolutny brak zaufania. Co ciekawe nawet komentatorzy reżimowego radia Tokfm nie są dalecy od tak radykalnej oceny.
Tym samym nie ma wielkiej różnicy pomiędzy śmiercią Nerona a śmiercią Lecha Kaczyńskiego. Jeżeli oczywiście nie dostrzegać różnicy między śmiercią poniesioną w trakcie pełnienia służby i tchórzostwa tkwiącego w śmierci samobójczej innej niż ta, jaką zakończył swój żywot np. Brutus po bitwie pod Filippi.
To po pierwsze.
Po drugie, to musiałbym dodać, że wieści na temat "stabilności psychicznej" Nerona są skutkiem a nie przyczyną negatywnej jego oceny. Zarówno dlatego, że nie ufał elitom rzymskim i pozwalał osobom takim jak Tygellin kształtować politykę wobec wykrytych spisków, jak i dlatego, że wybrał do roli kozła ofiarnego społeczność chrześcijańską, która w przyszłości odwdzięczyła mu się podtrzymywaniem legendy pozostawionej nam przez Swetoniusza.
[105] Tylko sie pytam. :)
Attyla - ty sie mnie pytasz co ty masz na mysli? Toz wiesz lepiej co JA mam na mysli nawet :)
Attyla_bis
co jest tematem tego wątku? Tematem jest publiczne deklarowanie przekonania o tym, że:
1. Kaczyński jest złem wcielonym;
2. jego zwolennicy nadają się tylko do leczenia psychiatrycznego;
3. Deklarujący publicznie dokonuje się odcięcia od wroga ludu i kontrrewolucji.
Ad. 1. Nigdzie tego nie powiedziałem, po prostu nie mogę popierać kogoś kto w tak bezczelny i tendencyjny sposób za pomocą swojego zmarłego brata i bratowej zachęca do głosowania na swoją partię. Czy ten filmik to jakaś manipulacja TVNu? nie, to wyszło ze "stajni" PISu więc w czym problem? nie mam prawa czuć się niechęci oglądając ten filmik? co jest w nim dobrego powiedz mi?
Ad. 2. Nigdzie tak nie powiedziałem, jesteś zwyczajnym kłamcą w tym momencie. Takiego wniosku nawet nie da się na siłę wyciągnąć z moich postów tym bardziej, że do niedawna byłem potencjalnym wyborcą PIS.
Ad. 3. Wroga ludu i kontrrewolucji? czy Ty coś bierzesz? W tym wątku po prostu stwierdziłem, że nie ma dla mnie partii wśród wielkiej dwójki, dorzucając do tego SLD nawet wielkiej trójki. Mój głos pójdzie na partię mniej ważną. Czy to czyni ze mnie kogoś złego?
Jesteś zwyczajnym dziwakiem, który uważa, że jest jakaś jedna jedyna prawda, a jak ktoś Ci powie coś innego to jest zły. Współczucia dla rodziny i znajomych.
ale nadal z checia zobacze kto sie tu deklaruje jako wyborca/fan PiS. Wpiszesz sie? :)
Przpomniał mi się urywek jakiegoś materialu (niewykorzystanego do jakiegoś dziennika, może filmu? Nie pamiętam) w którym babka chodziła po sejmie i pytała ludzi z partii czy są komunistami, chyba się wykręcali.
smuggler [ gry online level: 102 - Advocatus diaboli ]
Attyla - ty sie mnie pytasz co ty masz na mysli? Toz wiesz lepiej co JA mam na mysli nawet :)
Nigdy nie rościłem sobie uprawnień do twierdzenia, że wiem, co tam sobie myślisz. To, co robiłem, robię i robić będę to odkrywanie przemilczanych (to nie jest zarzut) założeń wstępnych leżących u źródeł twojego wyznania. Oczywiście już samo ujawnianie tego, że jesteś wyznawcą ideologii, zwłaszcza, gdy rdzeniem tej ideologii jest bezideowość i bezwyznaniowość zawsze będzie przyjmowane przez ciebie jako napastliwa manipulacja. Głównie dlatego, że stawia to w jakimś świetle to, co w ramach twojego wyznania jest światłem samym w sobie i dla siebie. :)
Raziel [ gry online level: 105 - Action Boy ]
Ad. 1.
Po pierwsze:
Zdanie o temacie wątku nie było adresowane do ciebie. Zdaję sobie sprawę, że sądzisz, że czym innym jest to, co cię uwiera i to, co pojawia się w wypowiedziach innych użytkowników forum ale nie wpływa to na mój osąd całości.
Po drugie:
Nie chce mi się robić długiego wykładu dowodzącego słuszności tezy o tym, że "duch" nowoczesnego, narodowego państwa totalnego, czyli polityka kwestionuje w myśl ideologii weberowskiej to, co jest prepolityczne, więc kwestionuje istnienie trybuny, z której politykę można by oceniać. Tym samym w ramach tej ideologii polityka jest absolutem wymakającym się wszelkim próbom oceny.
Gdy wyznaje się politykę jako kolejną protezę dla Boga, skutkiem jest kwestionowanie tego prostego spostrzeżenia, że ze zdania "ludzie mają różne mniemania" nie wynika zdanie "prawda nie istnieje" albo "każdy ma własną prawdę", co brzmi inaczej a znaczy to samo.
jeżeli "każdym ma własną prawdę", to nie istnieje coś takiego jak prawomocność i hierarchia pionowa. W konsekwencji nie istnieje prawomocna ocena i zdania "2+2=4" i "2+2=285,33" są sobie równoważne.
Ty masz za dziwaka kogoś, kto wierzy w Boga a nie politykę, kogoś, kto zdanie "2+2=4" ocenia wyżej niż zdanie "2+2=285,33".
Powyższe nie jest wolne od konsekwencji. Konsekwencją bezpośrednią wyznawania polityki jest przyjęcie przekonania, że nie istnieje nic co jest lub mogło by być przedmiotem polityki. Tym samym może nim być życie i śmierć. Różnica między nami polega na tym, że ja uznaję tą prostą prawdę, że życie i śmierć osób mających wpływ na kształt państwa jest przedmiotem polityki. Że zatem śmierć głowy państwa nie jest sprawą prywatną a publiczną, że zatem musi być przedmiotem polityki. Ty zaś twierdzisz, że śmierć jest przedmiotem polityki tylko wówczas, gdy jest to przydatne politycznie i nie jest, gdy to przydatnym nie jest. Tym samym twierdząc razem, że życie jest wartością najwyższą i przyjmując założenie o tym, że może ono stać się przedmiotem polityki (np. w kwestii mordowania dzieci nienarodzonych, ludzi cierpiących itp.), przyjmujesz razem, że życie jest tylko kolejną sprawą do politycznego orzeczenia, gdy ja uznaję pionową hierarchię wartości, wśród których życie nie jest fetyszyzowane, że zatem świętość życia ludzkiego nie oznacza jego nienaruszalności w określonych przypadkach (np., gdy wymaga tego sprawiedliwość, lub życie jednostki jest poświęcone polityce). Tym samym nie dziwię się temu, że samobójcza śmierć tow. Blidy jest przedmiotem polityki, choć protestuję, gdy jest ona wykorzystywana dla niszczenia poczucia sprawiedliwości.
LK był prezydentem. Był zatem głową państwa i osobą fizyczną. Tym samym życie fizyczne tej osoby staje się sprawą polityczną. Skoro jej życie jest sprawą polityczną, to śmierć także. W konsekwencji nie da się oddzielić tego co prywatne od tego co publiczne.
Teza o tym, że śmierć śp. prezydenta Kaczyńskiego nie jest sprawą polityczną jest naiwne i głupie, choć uznające absolutną suwerenność polityki także w określaniu jej zakresu.
Polityka sama w sobie nie jest osobą. Nie jest nawet podmiotem, więc nie jest ona kim, na czyje rozstrzygnięcia można się powoływać. Tym samym mimo wiary w absolutną suwerenność polityki i tym samym władzy koniecznością jest uznanie, że istnieje coś, co ją przekracza. Tym czymś jest to, co kształtując politykę polityką sensu stricte nie jest.
Tym czym jest logosfera kształtowana w ogromnej mierze przez media.
Na naszą logosferę od 20 z górą lat ma przemożny wpływ ma pewien dziennik i inne sprzymierzone z nim media.
Tym samym w ramach twojego wyznania pomiędzy zdaniem "nie ma prawdy" i zdaniem "słuszne jest to, co sprawia wrażenie powszechnego", więc "to, co jest objawiane przez publiczne media" nie ma sprzeczności.
nie mam prawa czuć się niechęci oglądając ten filmik? co jest w nim dobrego powiedz mi?
Masz wolną wolę, więc masz prawo "czuć" wszystko. Tyle tylko, że twoje prywatne odczucia mogą być wyznacznikiem prawomocności wyłącznie dla ciebie samego.
Gdybym był cynicznie pozytywistyczny, powiedziałbym także, że twoich prywatnych odczuć nie da się zobiektywizować według żadnych kryteriów (więc uzyskać rangi "sensownych"), więc nie mogą być przedmiotem niczyjego zastanowienia.
Ponieważ jednak nie jestem cynicznym pozytywistą, uznaję tego rodzaju przekonanie za tyleż uzasadnione, co bezsensowne :). A ponieważ nie mieści się to w granicach społecznej nauki Kościoła, która stanowi prawomocną interpretację Pisma Świętego, twoje widzimisię jest pozbawione wszelkich dystynkcji prawomocności.
Ad 2
Nigdzie tak nie powiedziałem, jesteś zwyczajnym kłamcą w tym momencie. Takiego wniosku nawet nie da się na siłę wyciągnąć z moich postów tym bardziej, że do niedawna byłem potencjalnym wyborcą PIS.
Jak pisałem wyżej nie byłeś formalnym adresatem mojego wystąpienia a wszyscy, którzy w tej czy innej formie realizują te trzy symboliczne kryteria.
Ad. 3.
Widzę, że przeszkadza ci forma. Przyjąłem język z Komunikatów Ministerstwa Prawdy, więc język świadomie naśladujący sowiecką propagandę dla podkreślenia tego, że różnice w formie nie muszą stanowić przeszkody w wyznawaniu tych samych założeń wstępnych.
Dla komunistów i nazistów nie było ŻADNYM problemem przekształcenie się w "wolnorynkowych demokratów" głównie dlatego, że różnice mieściły się w sferze symboliki a nie treści.
Za ewentualne pomyłki przepraszam - nie mam czasu, by to sczytać i poprawić, zwłaszcza, że tekst wyszedł cokolwiek kobylasty.
Attyla_bis [ gry online level: 4 - Centurion ]
smuggler [ gry online level: 102 - Advocatus diaboli ]
Attyla - ty sie mnie pytasz co ty masz na mysli? Toz wiesz lepiej co JA mam na mysli nawet :)
Nigdy nie rościłem sobie uprawnień do twierdzenia, że wiem, co tam sobie myślisz. To, co robiłem, robię i robić będę to odkrywanie przemilczanych (to nie jest zarzut) założeń wstępnych leżących u źródeł twojego wyznania. Oczywiście już samo ujawnianie tego, że jesteś wyznawcą ideologii, zwłaszcza, gdy rdzeniem tej ideologii jest bezideowość i bezwyznaniowość zawsze będzie przyjmowane przez ciebie jako napastliwa manipulacja. Głównie dlatego, że stawia to w jakimś świetle to, co w ramach twojego wyznania jest światłem samym w sobie i dla siebie. :)
Czyli bardzo dlugi sposob by powiedziec :"tak, wiem lepiej co TY sobie myslisz".
Za ewentualne pomyłki przepraszam - nie mam czasu, by to sczytać i poprawić, zwłaszcza, że tekst wyszedł cokolwiek kobylasty.
Nie przejmuj sie, tak naprawde nikt nie ma czasu by taki wall of text "sczytac" i analizowac. Bierz przyklad z poganskich Spartan. :)
Attyla_bis - mogę wiedzieć jakie uczucia towarzyszą Tobie podczas oglądania tego filmu?
W max. 3000 slow, please.
smuggler [ gry online level: 102 - Advocatus diaboli ]
Czyli bardzo dlugi sposob by powiedziec :"tak, wiem lepiej co TY sobie myslisz".
Widzę, że masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Chyba, że tkwi w tobie pycha w stopniu, jakiego u ciebie nie podejrzewałem i masz się za jedynego człowieka, który jest zdolny dochować 100% zgodności tego, co myśli z tym co pisze. Niezależnie od tego, że posługując się słowami, posługuje się ideami przedmiotów a nie przedmiotami samymi.
Niezależnie od twoich ewentualnych pysznych przekonań ja powtórzę tylko, że nie zajmuję się twoimi myślami - to zadanie zostawiam psychiatrom :) -a słowami. Tym samym nie wiedząc, co ci się tam dzieje pod sufitem odnosić się mogę do słów twoich i struktur, w jakich je umieściłeś, co czynię.
I tu niewykluczone jest, że lepiej niż ty wiem, co tkwi w tym, co tu wypisujesz.
kubicBSK [ gry online level: 26 - Legend ]
Attyla_bis - mogę wiedzieć jakie uczucia towarzyszą Tobie podczas oglądania tego filmu?
Nie posługuję się uczuciami. Nie oglądam też materiałów propagandowych a czyniąc to biorę poprawkę na właściwą im przesadę. Zapewne dlatego udaje mi się uchronić przed skutkami TVN i innych mediów podobnych do Die Deutsche Wochenschau.
Attyla_bis [ gry online level: 4 - Centurion ]
I tu niewykluczone jest, że lepiej niż ty wiem, co tkwi w tym, co tu wypisujesz.
No i widzisz pan, znow dziesiatki slow, zeby powiedziec "tak, wiem lepiej co chcesz mi powiedziec niz tym sam".
Rozczulasz mnie. Ale doceniam to "niewykluczone". To naprawde musialo cie sporo kosztowac, by przyznac, ze BYC MOZE EWENTUALNIE ACZKOLWIEK mozesz sie... aaaaa... mylic. Naturalnie obaj wiemy, ze to tylko taka figura retoryczna, ale doceniam, doceniam...
Nie posługuję się uczuciami. Nie oglądam też materiałów propagandowych a czyniąc to biorę poprawkę na właściwą im przesadę. Zapewne dlatego udaje mi się uchronić przed skutkami TVN i innych mediów podobnych do Die Deutsche Wochenschau
U mnie jest zgoła odmiennie. Oglądając ten filmik automatycznie czuje obrzydzenie do tej partii, bo po prostu takich rzeczy się nie robi. Nie mam zielonego pojęcia, jaki mógłby być inny cel tego spotu, poza ckliwym ruszeniem starszych osób, które są wrażliwe na takie rzeczy.
Koniec końcem ta partia nie ma nam nic innego do zaoferowania poza rzewnym historiami o zmarłej tragicznie parze prezydenckiej? Jako wyborca chciałbym w spocie zobaczyć konkrety, a nie trailer filmu.
Po prost Attyla sie nie przyzna, ze film jest do bani i ma grac na uczuciach, nie wnoszac nic merytorycznego, wiec jak zawsze fika retoryczne koziolki, by tego nie powiedziec wprost.
Niestety tak to wygląda..
[117] Po prost Attyla sie nie przyzna, ze film jest do bani i ma grac na uczuciach, nie wnoszac nic merytorycznego, wiec jak zawsze fika retoryczne koziolki, by tego nie powiedziec wprost. Z jego wypowiedzi wrecz wyglada jakby ten filmik byl dzielem TVN czy pokrewnych mu stacji niemieckich, a nie spod reki mu ideowo bliskich politykow. :) Caly on. Jakby jeszcze Michnika w to wcisnal...
kubicBSK [ gry online level: 26 - Legend ]
U mnie jest zgoła odmiennie. Oglądając ten filmik automatycznie czuje obrzydzenie do tej partii, bo po prostu takich rzeczy się nie robi. Nie mam zielonego pojęcia, jaki mógłby być inny cel tego spotu, poza ckliwym ruszeniem starszych osób, które są wrażliwe na takie rzeczy.
Wszyscy są wrażliwi na takie rzeczy. Ty też. Tyle, że u ciebie filmik ten wywołuje reakcje animowane przez nienawiść zaszczepioną przez propagandę michnikowszczyzny.
Ja też jestem wrażliwy na takie obrazki i postrzegam je tak, jak mam je postrzegać w zamyśle tych, którzy je zrobili. Zwłaszcza, że materiał został zrealizowany na naprawdę wysokim poziomie.
Film miał pokazać, że św. prezydent JK był nie tylko prezydentem ale także normalnym człowiekiem, który miał rodzinę, żonę, którą kochał i z którą przeżył całe życie.
Tyle, że mi tego nie trzeba ani by go polubić ani by go znienawidzić. Nie trzeba, bo nie jestem częścią tego burdelu, w którym kobieta ma być oceniana jak twardy dysk a życie, w tym rodzina, ma być kształtowana politycznie przez pajaców w rodzaju palikota czy senyszyn.
LK jest prezydentem, który zginął w trakcie pełnienia swoich obowiązków i już chociażby z tego powodu zasługuje na szacunek, w ramach którego znajduje się także uczciwe zajęcie się katastrofą, w której zginął. Nie tylko on zresztą. Ale właśnie dlatego, że zginął w niej on, sprawa wygląda tak, jak wygląda.
Koniec końcem ta partia nie ma nam nic innego do zaoferowania poza rzewnym historiami o zmarłej tragicznie parze prezydenckiej? Jako wyborca chciałbym w spocie zobaczyć konkrety, a nie trailer filmu.
Wiem jedno: dzieci michnika zbyt nienawidzą "ciemnogrodu", którego przedstawicielem jest min Kaczyński, by cokolwiek było w stanie przekonać ich do tego, by traktować go, jego brata i zwolenników jak ludzi a ich partię jako normalną siłę polityczną, która być może nie jest siódmym cudem świata ale normalną partią, w której siedzą normalni ludzie, i którzy nie budują swego wizerunku na szczaniu na wszelkie możliwe świętości.
Po prost Attyla sie nie przyzna, ze film jest do bani i ma grac na uczuciach, nie wnoszac nic merytorycznego, wiec jak zawsze fika retoryczne koziolki, by tego nie powiedziec wprost.
A może po prostu nie jestem bolszewickim świrem, by składać jakieś deklaracje polityczne, odcinać czy składać samokrytykę przed kolektywem rewolucyjnej braci?
Ja jestem ciemnym, zacofanym i zabobonnym "moherem", więc "zasługuję" na taką samą nienawiść, pogardę i wściekłość na jakie "zasłużył" sobie zmarły prezydent.
To teraz chętnie posłucham gdzie Kaczyńskiemu do Ubu, ezgotyczny kłamca..a to dobre. Doprawdy zaślepienie, albo obłuda fanatycznych przeciwników kaczorów przeraża i poraża za każdym razem. Radzę spojrzeć na naszego obecnego premiera przy pewnych ekwilibrystycznych porównaniach, a nóż widelec przypasuję jak ulał. A może zamiast na Kaczyńskiego i kozę, lepiej ponownie wybrać Ubu Króla? Zresztą to dobry film, dziwne że go dawno nie puszczają, może zakazany?
Raziel napisał :
Teraz jestem przekonany, że muszę szukać partii poza "wielką dwójką". Będzie ciężko.
Nie będzie dla mnie rozczarowaniem kiedy po wyborach LEWICA uzyska dominacje w sejmie ; )
Co do filmu ... mimo wszystko część o Lechu Kaczyńskim nie jest wyssana z palca , za jego kadencji PiS uzyskało pełnie władzy ... może i nie był strategiem, którego zapamięta historia jako wyzwoliciela z kryzysu , imo na negatywne opinie dotyczące nieuczciwego/prywatnego używania władzy, która została mu dana, poza małą skazą, dotyczącą uniewinnienia pewnej osoby, nie można mu zarzucić ...
Attyla
Film miał pokazać, że św. prezydent JK był nie tylko prezydentem ale także normalnym człowiekiem, który miał rodzinę, żonę, którą kochał i z którą przeżył całe życie.
Jeżeli rzeczywiście miał pokazać, to co napisałeś to dlaczego nie został dodany chociażby po wyborach? Wierzysz w to, że ten film w żadnym stopniu nie jest przedwyborczą zagrywką?
Wiem jedno: dzieci michnika zbyt nienawidzą "ciemnogrodu"
Nie trzeba być dzieckiem Michnika, żeby czuć się zażenowanym patrząc na ten ciemnogród siedzący w sejmowych ławach. Nie mówię tu jedynie o PiS-ie, ale i o całej reszcie tej hołoty.
Trailer nawet nawet, kiedy w kinach?
A tak powaznie, to to http://www.youtube.com/watch?v=zMv2JwwIiiI&feature=related zamyka temat.
Nadchodzi zielona rewolucja!
A co! KRUS lepszy niż ZUS :P
Słowa klasyka:
Bo owieczki trzeba strzyc, a nie zarzynać.
Ja to już od dawna wiem że nie zagłosuje na żadną partie z wielkiej dwójki jak to nazwałeś. Mam ich już po prostu dość mam już dość wojenek jakie między soba toczą. Mam też dość że musze wybierać mniejsze zło i głosowac na jedna partie by druga nie mogła dojść do władzy.
A ja mam to gdzieś,interesuje mnie sprawne państwo,rozwinięta infrastruktura,Polska
obywatelska czyli taka gdzie obywatel jest podstawą;JK otworzył dzwi w spocie,ale potem
rozdawał autografy,ja rozumiem że JK to centrum kultu,ale myślałem że jak otworzy te drzwi
to zobacze budowy szkół,powstajace nowe miejsca pracy,drogi.Niestety dla Pis-u JK
jest najwyższą wartością,a sprawa smoleńska priorytetową.Nie usłyszałem do tej pory
dlaczego miałbym zagłosować na Pis,usłyszałem tylko o winach Tuska.Oczy przecieram ze zdziwienia, gdyby JK miał inny pomyślunek i doradców wygrałby wybory bez problemu,niestety
nie byłby już JK.Szkoda ,że opozycja w tym kraju nie myśli.Szkoda,że nie ma na kogo głosować,tylko dokonywać wyborów,szkoda że nie ma prawdziwej demokracji,jednomandatowych okręgów wyborczych.
A głosowanie nie jest obowiązkiem tylko przywilejem,choć niektórzy chcą nam to wmówić.
A ja nie zagłosuję na PiS bo ich nie lubię, Kaczyński to dla mnie cham i prostak.
W zasadzie to czemu by nie PSL... Najspokojniejsza partia, zazwyczaj w koalicji, przewidywalni... Chwila, nie jestem rolnikiem, odpada.
To może SLD? Hmmm, nie, jednak nie jestem aż takim liberałem, to co zostaje?
PO? Nie, nie jestem światowym kryzysem... Na kogo głosować?
UPR? Nie no świrem tym bardziej nie jestem.
Ruch Palikota? A po co mi wibratory za darmo? Odpada.
Chyba wybiorę tych którzy obiecają najwięcej...
Na pewno nie będzie to PiS, bo oni mogą obiecać co najwyższej wojnę z Rosją, budowę pomnika Lecha i inkwizycję Macierewicza...
Raziel <--- Nie rozumiem twojego oburzenia. Kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami. Każdy ma tutaj swoje karty. Natomiast nie jest to polityka. Nie wiem jak można sugerować się spotem z kampanii wyborczej przy oddawaniu głosu. Spójrz jak wygląda aktualnie scena polityczna. Jedyny plus tragedii smoleńskiej jest taki, że jak na dłoni tutaj widać słabość i wasalstwo państwa polskiego.
Sam spot wyborczy patetyczny jak cholera, ale myślę, że nie to tak bardzo kuje wszystkich w oczy, tylko surowa i bezwzględna prawda, że jesteśmy coś winni ofiarom katastrofy smoleńskiej.
Od razu podnosi się krzyk. Jak to ja jestem cokolwiek komukolwiek winny ? Przecież to absurd. W moim mniemaniu to nie jest absurd, wręcz przeciwnie.
Jak pokazuje Biała Księga ws. katastrofy smoleńskiej, do katastrofy przyczyniła się wybrana demokratycznie obecna władza. Katastrofy nie cofniemy, ale jej przyczyny możemy jeszcze wyeliminować.
Moje poglądy polityczne są skrajnie odmienne od PiS'owskich. Sercem głosowałbym na liberalną prawicę, ale zagłosuję właśnie na PiS. Jedyny dylemat w swoim wyborze mam taki, że obawiam się, że w przypadku, gdy żadna partia, którą popiera JKM nie dostanie się do sejmu, PiS w razie wygranej nie będzie miało żadnego koalicjanta potrzebnego do założenia rządu.
Do tego dochodzi inny dylemat - nie umie wybaczyć PiSowi ich zupełnego braku instynktu politycznego, który również był pośrednią przyczyną katastrofy. Mam nadzieję, że ta katastrofa jest swoistym kubłem zimnej wody na głowy krótkowzrocznych, nie przewidujących polityków. Jeżeli tak nie jest, to obawiam się że mój głos zostanie najzwyczajniej zmarnowany, bo nie mogę spodziewać się dużo po osobach, które nie potrafią traktować polityki jak partii szachów, gdzie trzeba zawsze wyprzedzać przeciwnika o kilka ruchów.
olivierpack [ gry online level: 50 - Senator ]
Zresztą to dobry film, dziwne że go dawno nie puszczają, może zakazany?
Może dlatego, że zbyt trudny. Stosowanie groteski jako formy wyrazu w epoce tańca z gwiazdami z definicji ustawia ten film kategorii "nudnego bełkotu". Zresztą jestem dziwnie przekonany, że połowa uczestników nawet tego wątku w takiej właśnie kategorii by go umieściła.
Spór między popularami i optymatami istnieje od zawsze i często prowadził do znacznie mniej przyjemnych sytuacji niż ta, z jaką obecnie mamy do czynienia.
Przed wojną mieliśmy podobną sytuację, tyle, że teraz nie mamy Piłsudskiego, który miałby taki autorytet, który upoważniałby go do sanacji stosunków międzyludzkich - w tym na poziomie państwa.
as1972 [ gry online level: 49 - Centurion ]
A ja mam to gdzieś,interesuje mnie sprawne państwo,rozwinięta infrastruktura,Polska obywatelska czyli taka gdzie obywatel jest podstawą
Nie sądzę, byś znalazł tu kogoś, kto miałby inny postulat. Zwłaszcza, że to postulat z gatunku "żeby było lepiej".
Kłopot tylko w tym, że każdy inaczej go rozumie i inne środki uznaje za prowadzące do celu.
kubicBSK [ gry online level: 27 - Legend ]
Jeżeli rzeczywiście miał pokazać, to co napisałeś to dlaczego nie został dodany chociażby po wyborach? Wierzysz w to, że ten film w żadnym stopniu nie jest przedwyborczą zagrywką?
1. Nie widzę najmniejszego powodu, by przekaz, jaki opisałem w poprzednim poście nie miał być komunikatem przedwyborczym.
2. Zwłaszcza, że ci, których ten przekaz piętnuje budowali, budują i nie ma podstaw, by sądzić, że przestaną budować swoją "politykę" na kreowaniu i wspieraniu nagonki na siłę polityczną i społeczną, którą reprezentuje zmarły prezydent. Nagonki, która prowadzi do otwartej nienawiści skierowanej przeciw osobom. Nienawiści uzasadniającej tezę o kształtowaniu polityki w oparciu o wroga "postępu".
Nie trzeba być dzieckiem Michnika, żeby czuć się zażenowanym patrząc na ten ciemnogród siedzący w sejmowych ławach. Nie mówię tu jedynie o PiS-ie, ale i o całej reszcie tej hołoty.
Ależ trzeba. Normalny człowiek doskonale wie, że istoty ludzkie rzadko bywają doskonałe i nader często stają się ofiarami błędów. Rzymianie mawiali errare humanum est i nie ma powodu, by zmieniać je na humane deum est albo coś w tym rodzaju.
