Nie czytać przed 2060
Naprawdę bardzo fajnie, z pomysłem. Znam oryginał na pamięć i czytając tekst sobie go rymowałem do bitu w głowie i parę razy naprawdę bardzo fajnie, choć szkoda, że tak dużo braków w rymach i czasem dziwnie. Pozytywnie zaskoczyłeś, yo.
Miałem takie dziwne uczucie strachu, kiedy to czytałem. Obyśmy jednak nie kontynuowali obecnych błędów. Niech "normalne" gry w 2060 będą lepsze niż dzisiejsze perełki.
Fajna fantazja. Dzięki bogom, niezgodna z rzeczywistością :8)
Hmm.... Ciekawe podejście do tematu. :)
Niewielu przedstawiłoby pesymistyczną przyszłość branży rozrywki elektronicznej w tak czarnych barwach w dodatku wszystko zakrapiając nutką tragedii i upadku wielkiego mocarstwa. Lepszej definicji w stanie nie jestem wymyślić. Za godny uwagi pomysł oraz nieprzeciętne wykonanie , artykuł mogę zaliczyć do grupy poczytnych. I żeby nikt nie pomyślał , że w jakiś sposób przeprowadzam tu szczegółową selekcję , to dodam , iż wyżej wspomniane kategorie są tylko dwie - jedna , o której już wspomniałem i druga , do której należą arty wyłowione wprost z kanału , ot takie zapchaj dziury.
Ekhm... wracając do tematu - poemat (?) mi się podobał mówiąc szczerze i z ręką na sercu obiektywnie , a co za tym idzie wspieram duchowo w dalszych publikacjach z cyklu :" Jak to się łatwo arty pisze po promilu....
.....albo dwóch ;] "
Udział Łony też mimo wszystko cieszy. Mają parę fajnych kawałków. :)
Zawsze znajdą się ludzie którzy będą chcieli i będą potrafili zrobić i grać w gry trudne, strategiczne, wymagające myślenia. Tak łatwo to nie upadnie...
Zawsze znajdą się ludzie którzy będą chcieli i będą potrafili zrobić i grać w gry trudne, strategiczne, wymagające myślenia. Tak łatwo to nie upadnie...
Ja przede wszystkim liczę na rozwinięcie się rynku gier tak jak kinematografii dzisiaj. Oprócz mainstreamowej papki wychodzą dzieła ambitniejsze, które są dobrze zrealizowane za dobre pieniądze. Dzisiaj już pojawia się światełko w tunelu w postaci gier niezależnych, które pokazują klasę. Mam nadzieję, że koszty tworzenia gier spadną i tworzenie bardziej skomplikowanych produkcji nie będzie większym problemem. Tak aby wychodziły gry casualowe mainstremowe jak i troszkę ambitniejsze produkcje czasem w "podziemiu" czasem na granicy mainstreamu. (gry od Matrix games, a na przykład minecraft albo jeszcze bardziej mainstremowy, ale rozsądny Demon Souls).
Ekhm... wracając do tematu - poemat (?) mi się podobał mówiąc szczerze i z ręką na sercu obiektywnie
Raczej subiektywnie. Bo obiektywnie to raczej ciężko samemu ocenić. ;) Zresztą raczej niemożliwym jest, aby ocenić coś obiektywnie.
A jeśli chodzi o sam tekst:
Kiedy w grach będzie liczyła się już tylko grafika
Sam fakt istnienia tak dobrze rozwijających się konsol nigdy na to nie pozwoli. Gry i tak mocno przystopowały przez rozwój rynku konsolowego jeśli chodzi o rozwój grafiki. Każda gra która nastawia się również na rynek pecetów jest gorsza graficznie na konsolach. Technologii nie oszukasz. I to jest duży plus konsol.
Czemu nie ma dzisiaj gier strategicznych? Zaraz ci powiem:
Nie pasowały do realiów, Kinect i inne wynalazki casualowe .
A Matrix Games to pies? Paradox Interactive to co? Cywilizacja to? A co z Best way? Czy choćby grami z serii Company of Heroes? Co jak co, ale strategie nie upadły i nie upadną. Przeszły tylko z głównego nurtu mainstreamu na pobocze. Po za tym aktualnie Kinect itp. To niewypały. Jakoś nie przejęły rynku i już raczej go nie przejmą. Może za parę lat, ale aktualnie spieprzono kwestię kontrolerów ruchowych.
Ogólnie, choć nienawidzę casualizacji to jednak nie widzę przyszłości w tak czarnych barwach. ;)