nie. MOże na ASP na fotografii są jakieś zajęcia z kamery, ale filmówki jako takiej nie ma.
Na asp ciezko sie dostac? No to sprobuj na filmowke w lodzi albo nawet w katowicach...
Jeśli uważasz że za ciężko jest się dostać na uczelnię, to proponuję zacząć kręcić na własną rękę.
Co prawda będzie brakowało ci podstaw teoretycznych (ale to z książek nadrobisz), o tyle jeśli nie brak ci entuzjazmu i wytrwałości (to ten ważniejszy element) to będziesz umiał kręcić.
Znam parę osób, które robią teraz przy kamerze w TV albo robią teledyski, a zaczynali od publikowania swoich filmików na youtube. IMO nie warto marnować 5 lat na studia, które niczego poza ulgami w komunikacji miejskiej ci nie dadzą.
Studia wbrew pozorom daja bardzo duzo, siedzenie przy kamerze w tv, czy "robienie teledyskow" to nic specjalnego (zwlaszcza to pierwsze). Znam pare osob po operatorce, i o ile wklad wlasny jest bardzo wazny, to zakres wiedzy, ktory tam sie dostaje jest nie do pominiecia. W polaczeniu z talentem moze dac bardzo duzo i naprawde niewielu naturszczykow bez szkoly moze cos tam osiagnac. Nawet Andrzej Sekula mimo tego ze nie udalo mu sie zdac na nasza filmowke, studiowal w UK.
Filmowka nie jest konieczna, ale dobre przygotowanie teoretyczne i szeroka znajomosc kinematografii (a nie tylko youtube i blockbusterow) to bardzo wazne rzeczy.
Osobiście mogę powiedzieć, że na filmówce w Łodzi dowiedziałem się sporo przydatnych rzeczy, czego nie wiedziałem wcześniej z pracy w lokalnej TV. Jednak tylko praca własna + nauka na studiach da sensowne efekty.
To idź do tej krakowskiej, pewnie jest płatna. Jak nie masz to rok pracuj i nazbieraj.