Wspomnień czar # 3 - Heroes of Might and Magic II
Dzięki Twojemu poprzedniemu tekstowi o Heroesach uświadomiłem sobie, że od czasów kiedy kupiłem dwójkę, nie grałem w nią potem ani razu. Włączyłem i...
Utwierdziłem się w przekonaniu, że dobrze robiłem.
Wg mnie dwójka to pod pewnymi względami regres. Grafika na moje oko nie zmieniła się na lepsze. Postacie są pikselowate, mniejsze i brzydsze. Ich animacja kuleje niemiłosiernie, a przelot gryfa zdaje się składać z dwóch klatek.
Nie mówię, że dwójka jest zła. Na pewno zmiany takie jak dodanie dwóch zamków, umiejętności bohatera czy ulepszanie jednostek i murów obronnych czynią z niej bardzo dobry sequel. Jednakże, jeśli mam wybór pomiędzy trójką, która ma to wszystko plus dobrą grafikę, jedynką, do której mam ogromny sentyment, a dwójką w której grafika (głównie jednostek) jest jak z painta, to niestety tę ostatnią z całą pewnością odrzucam.
Dwójka dla mnie to bez wątpienia klasyk i swoisty wehikuł czasu bo to właśnie dzięki takim grom, przynajmniej ja, cofam się do swoich młodszych lat.
Co do samej gry to chciałbym zwrócić uwagę w jaki sposób gry kiedyś były robione. Przepaść pomiędzy dwójką a jedynką jest ogromna gdzie nie wspomnę o różnicy pomiędzy III a II. Wystarczy odnieść się do kilku współczesnych gier i ich sequeli aby wyczuć ten dysonans.
Jestem w 100% pewny, że w ilości przegranych godzin Hirosi II i III byliby na pierwszym miejscu.
P.S. Też nigdy nie przeszedłem żadnej kampanii w jakichkolwiek hirosach. Wszystkie przegrane godziny były właśnie w trybie Wieloosobowym.
"Heroes of Might and Magic" to seria gier, które bardzo lubię. Większość uważa, że trzecia część HoMM to najlepsza częśc jaka powstała. Ja jednak wzdycham to opisanej przez Ciebie drugiej części. Pamiętam jak dziś, gdy kupowałem tę w 1997 roku :) Mam nawet teraz przed sobą pudełko z tejże gry - "Rozdarty okrutną wojną świat fantasy, olbrzymi i tak bajecznie kolorowy, że aż głowa boli człowieka od patrenia - to może być tylko Heroes of Might and Magic ... jedna z najlepszych komputerowych gier strategicznych, jakie kiedykolowiek powstały. I otóż niedług będzie ona musiała stawić czoła groźnemu konkurentowi ... Heroes of Might and Magic II ..." Świat Gier Komputerowych 1/97.
W czasach, w których pojawił się HoMM2 nie miałem kolegów z którymi mógłbym grać w multiplayer, więc głównie stawiałem w tej grze na kampanię. Miałem dwie ulubione postacie, Wizarda i jego tytanów oraz Worlocka i jego smoki. Pierwsze co to swoim bohaterem na mapie od razu szukałem źródeł diamentów (jeżeli grałem Wizardem) oraz siarki (jeżeli grałem Worlockiem) :) Nigdy nie lubiłem grać Sorcerer i feniksami.
HoMM2 stawiam na równi z Settlersami 2 jako najlepsze gry strategiczne w jakie grałem :) Proste, mało skomplikowane i mnóstwo frajdy.
Łyczek ---> Ja również mam duży sentyment do II-ki właśnie. Poza tym II miała ten duży plus, że "chodziła" również pod DOS-em, a tam ona śmigała, w przeciwieństwie do wersji windowsowej.
Ja miałem polską wersję językową (nakładka, która funkcjonowała tylko pod DOS) toteż nie używałem takich określeń jak Wizard itd.
Gra jest świetna, jestem za młody żeby pamiętać tą grę z pecetów ale od pół roku gram w nią na komórce, sterowanie na tak małym ekranie nie jest może jakieś super ale gra strasznie wciąga.
Kurde, po serii tych wpisów o Herosach I i II aż chciałoby się przypomnieć te dwa tytułu...
To była cudowna gra <3 Ile godzin nad nią spędziłem.
Miło, że we Wrześniu wychodzi H6.
Marka HoMM jest w Polsce nieprawdopodobnie popularna - Wiedźmin 1 sprzedał się w nakładzie 70tyś, a HoMM 5 w 60 tyś. Należy dodać, że np. Mortal Kombat sprzedał się w 6 tyś, a to jak na Polskę dobry wynik.
Nie rozumiem, czemu Resident Evil 3? Jedynka to było coś - klimat, trudny poziom. Za to trójka była już tylko zwykłą zombiakową rozwałką.
Bo "trójkę" mam, a jedynki nie. Bo "trójkę" mam w miarę ograną, a jedynkę nie bardzo. Bo bardziej podoba mi się motyw z Nemesisem, niż wszystkie inne straszaki w komputerowych horrorach. :)
W HoM&M II przeszedłem zarówno kampanię Rolanda jak i Archibalda oraz kampanię z dodatku Cena Lojalności. I to przeszedłem dość niedawno bo w zimie. Wczoraj zaś znowu wzięła mnie chętka na Hirołsów i ukończyłem mapkę Siedem Jezior. HoM&M II to gra dożo lepsza od jedynki. Więcej zamków, więcej jednostek, o wiele ładniej narysowane (w jedynce smoki były obleśne) i większe pala bitew. Można też włączyć widok siatki heksów czego nie dało się zrobić w jedynce.
Widząc jaki był wzrost jakości pomiędzy jedynką a dwójką bardzo napaliłem się na trójkę, która jest ponoś najlepszą częścią. Napaliłem się i szybko od niej odbiłem. Heroes III ma badziewną grafikę. Na obrazkach zawsze bardzo mi się grafika z III podobała ale gdy zobaczyłem ją na monitorze to bardzo się zawiodłem. Zamiast narysować ją jak w jedynce i dwójce to zrobili dziadowskie renderingi. Wyglądają słabo, widać poszarpane krawędzie a rozdzielczość obrazu jest za mała jak na ilość szczegółów, które chcieli napakować.