Na przerwie między zajęciami koleżanka opowiadała jak to zdechł jej pies ale od początku. Psinie się zdechło i co tu począć? Wymyśliła, że zapakuje zwierza do pudełka i wywiezie do lasu w celu zakopania, po czym tak uczyniła. Skierowała się do metra (już nie pamiętam stacji). Jak już była na peronie i kierowała się w kierunku wyjścia podszedł gość (tudzież osobnik płci męskiej), zaoferował pomoc z zapytaniem co koleżanka ma w środku. Ta stanęła jak wryta bo jedzie sobie z martwym psem w celu zakopania zwłok, a tu takie pytanie. Na poczekaniu wymyśliła odpowiedź "głośniki", po czym dochodząc do bramek wyjściowych z peronu jegomość (oczywiście po usłyszeniu odpowiedzi) wyrwał pudełko i uciekł. Koleżanka nawet nie protestowała, niech sobie bierze te "głośniki".
Jak to opowiadała to myślałem, że pier*olne ze śmiechu.
Wierzę, że jest prawdziwa bo wbrew pozorom zdarza się to dość często różnym ludziom.
..slyszalem te sama opowiesc od kolegi. Z ta roznica ze przydazyla sie jakiemus jego ziomkowi + nie bylo pudla a torba podrozna.
To musi byc prawda, bo przeciez klamstwo powtorzone tyle razy staje sie prawda. :)
Nawet jeśli to nieprawda, to i tak pięknie wymyślone.
spoiler start
(i tak oto mamy dwa cytaty ze smugglera z rzędu)
spoiler stop
Odnośnie zwłok zwierząt ostatnio miałam zabawną historię ;)
Umówiłam się z moją gorszą połówką na rynku na jakąś kawkę czy coś. Piękna pogoda, siedzimy gadam, nagle Mój przyciszonym, nawet bym rzekła romantycznym głosem pyta mi się, czy wiem co ma w plecaku. No ja zaskoczona mówię, że nie wiem na co w odpowiedzi dostałam - 'martwego gołębia'...
Mój Facet ma 2 metrowego boa, a że w pracy jakieś gołębie notorycznie obsrywały mu samochód, postanowił zapolować na obiadek dla podopiecznego ;)
Ta opowiastka jest nawet lepsza od wersji, którą słyszałem kilka lat temu... taka bardziej dopracowana :)
[6]hehehehehehhehehehehehehehehehhehehehe a to dowcipniś śmieszek hehehehehehehehehhehhhhhh! myślę, że nada się na mistrzuf, yafud, basha, studentpotrafi, a może nawet na kotburgera,
nutka, muszę to napisać :)
Mój Facet ma 2 metrowego boa
Pogratulować :))
heh
Ty, mój kumpel mi też tę historię opowiadał, tylko że to zdarzyło się jego znajomym, i nie w metrze a na dworcu.
ach te internetowe historyjki, tylko po co pisac że to zdarzyło się koleżance?
mega fail autora.
nutka - nie jest za przyjemnie w nocy, co?
Ja słyszałem podobną, tylko, że tam wieźli zwłoki człowieka.
EDIT: Już się zaczęło z tym dwumetrowym boa, tylko coś powiedzieć. :D
a mojo kolezankie porwala czorno wolga wyciela jej nerke i ona potem obudzila sie w wannie pelnej lodu z wiadomoscio wszyto w skure xDDD
i ostatnio slyszalem ze na prezydenta katowic bedzie kandydowal djobel piszczalka
A mój kumpel miał brać udział w misji ratunkowej za drugim kumplem, który wcześniej odbył nieudaną misję na marsa w kartonowym pudle startując z ostatniego piętra akademika. Ten pierwszy tak się przejął faktem, iż nie dane mu było uratować zioma, że po maryśce wsiadł do samochodu i jeździł po rondzie autem pod prąd. Jakiś dziadek w niego przywalił i nie zgadniecie jak się skończyła ta noc pełna wrażeń..
nie zgadniecie jak się skończyła ta noc pełna wrażeń..
O LOL dziadek byl napruty i policja mu nie uwierzyla ze to wina twojego kolegi?!?!?!?
@Bullzeye_Neo
Niemożliwe!! Skąd wiedziałeś? Przyznaj się, ten dziadek to Twoja rodzina, czy to może Ty jesteś tym moim kolegą Maciek?!
Sam się nazywa Belzebubem, to nazywanie go lepszą połówką byłoby obrazą :P
Dajcie spokój z wężem, ja mam dużego psa, a on dużego węża noo :P
Z wężem kapuję ale dużego psa?? Ten eufemizm jest mi totalnie obcy. Że niby co?
oni w poznaniu na ziemniaki mówią pyry, na bobra pies
To, że facet nutki może się pochwalic 2-metrowym boa to jedno - ale żeby karmic go zdechłymi gołębiami?!?
na bobra pies
chyba na myszę - co zresztą bardziej pasowałoby do węża
Wszystko pomieszałeś. To nie były głośniki tylko komputer, nie metro tylko autobus i nie chciała go zakopać w lesie tylko spopielić (czy jak to się nazywa) w jakimś zakładzie. Historia z brodą.
[6] Nakarmic węża martwym golebiem? Podobno zaden wąż nie zeżre padliny - trzeba im dawac zywe zwierzeta.
szarzasty - żywy gołąb kiedyś spierdzielił z akwarium jakimś cudem, żywe szczury jedynie dostaje, a padline żre, tzn. nie zauważyłam, żeby wybrzydzał ;)
mefek -> a dlaczego miałby z wody uciekać? ;) akwarium w domyśle terrarium, boa nie jest wężem wodnym :P
Dessloch -> no Ike ostatnio jak ledwo do zobaczył skrzydło to się rzucił więc chyba sobie wmówił, że gołąb jeszcze żywy ;)
nutka ==> Nie pogrążaj się tak jak autor wątku :).
[6] Bardzo zabawna historia....
[1] Słyszałem podobną historię o psie, jakimś tam wydziałem weterynarii i torbie na zakupy
Spadłem z krzesła jak to przeczytałem. Naprawdę śmieszne.
A na poważnie. Cóż, zdarzają się i takie 'wypadki'. Co zrobić.
HAHAHA Jak ja się teraz śmieje z Nutki i tadzikg'a xDDD
Jeden chwyta opowieści które są starsze ode mnie, a drugi(user) łyka bajki jak mały pelikan o 2metrowym boa Belzebuba który żywi się zdechłymi gołębiami w suchym terrarium dla węży.
Wątek->
może jestem lamą, dla mnie akwarium było zawsze szklanym prostopadłościanem w którym trzyma się nie tylko rybki, świnkę morską też w akwarium trzymałam ;)
Majkel - no cóż, jeśli nazywasz to co trzymam na rękach bajką to w takim razie muszę być chyba jakąś księżniczką mieszkającą w zamku :P
I specjalnie dla Ciebie mogę następnym razem przy karmieniu mogę filmik nakręcić :*
No ludzie, ja już nie te lata, żeby od rzeczy gadać ;)
http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/250411_1951770106976_1024331843_32258478_4654345_n.jpg
nutkaaa--> Polować na gołębie żeby dać żreć wężowi? Koty go przypadkiem nie denerwują? Albo psy. Więcej padliny by było...
[38] ładne gady na zdjęciu ;)
Nie wiem dlaczego, ale jedyna forma węża jaką toleruję( w swoim prywatnym życiu) to kawałek tej gadziej skóry na pasku do garniturów.
Also wątek<<
nutkaaa
boże święty nie cierpię węży.Aż mnie te zdjęcia przerażają.Ja to bym odrazu ukatrupił.