Książe wrócił i odszedł z sentymentem
Dobrze napisane.
hellgate.
Chcieli zarobić, najmniejszym nakładem pracy, dostali produkt do pozszywania i zarobienia na nim.
Wyszła kupa, spóźniona o jakieś 5-7 lat .
Coś czuję że nawet Sniper Ghost Warrior 2 będzie lepszy, ale w końcu to żadne osiągnięcie, nawet dla CI.
Za dużo w tym roku fajnych strzelanek żeby Duke mógł jakoś zaistnieć, jedyne co go ratuje to fakt że wyszedł na początku sezonu ogórkowego.
Crysis 2, Bulletstorm, FEAR3, Killzone 3 są dużo lepszymi FPS-ami, nawet badziewny Homefront jest lepszy od Duke'a, do końca roku wyjdzie jeszcze parę mocnych strzelanek ale wtedy o DNF nikt nie będzie pamiętał.
Ta gra nie mogła się udać. Powstawała zbyt długo, za bardzo trzymano się starych rozwiązań, całe środowisko robiące sobie żarty z tej gry i w dodatku napompowana do gigantycznych rozmiarów bańka oczekiwań graczy. Wątpię żeby Gearbox poleciał tylko na kasę... bez szacunku do marki nikt nie zabrałby się za tak ryzykowny projekt.
Dobrze że gra wyszła bo oczyściła atmosferę, teraz nikt już nie będzie żartował że gra nigdy nie wyszła. Wystarczy poczekać 2-3 lata, aż wszystko ucichnie i można startować z swoim Duke Nukem zrobiony jak należy (być może nawet wracającym do platformowych korzeni). Była to pewnego rodzaju gruba kreska kończąca pewien etap, teraz czas przewrócić kartkę i na nowej stronie kontynuować przygody Duke'a lub pozwolić aby marka odeszła. A przy okazji tego wszystkiego coraz częściej zamiast "Duke Nukem (For)Never" słyszymy "Valve, your turn".
A co do argumentu, że mogli poczekać i go ulepszyć... wystarczy popatrzeć jak społeczność zareagowała na informację o ostatnim miesięcznym opóźnieniu premiery. Gearbox po przejęciu praw musiał ją wydać w miarę szybko, bo im później tym bardziej wzrastało ryzyko żarty które zjadły 3D Realms przerzucą się na nowych właścicieli marki.
To naprawdę niesamowite jak można zniszczyć dobrą markę.Zapowiadano, a raczej gracze sami w duchu sobie zapowiadali niesamowitą grę. Ciśnienie narastało i Duke miał pojawić się z hukiem niszcząc wszystko po drodze, a zamiast tego Książę objawił się nam w grozie Wielkiego Pierdu w twarz swoich wielbicieli. A co do tej obsuwy z premierą to zaskoczony nikt chyba specjalnie nie był.Przynajmniej ja potraktowałem to jak coś normalnego.
Co do gearboksa to nie rozumiem dlaczego zlecono to własnie im.Bionic Commando też mieli wskrzesić i średniak wyszedł.
Właśnie ta niezmienność i konserwatyzm powoduje, że odbiór DNF jest w najlepszym stopniu ledwie poprawny. Świat strzelanin zmienił się mocno, coraz więcej tytułów stawia na widowiskowość opatrzoną wybuchami i rozbudowaną fizyką. W dzisiejszych grach akcji dominuje przede wszystkim filmowość i autentyczność. Duke z kolei rzuca graczem z miejsca na miejsce, bez dodatkowych scenek, dialogów, intryg. Jest pusty, ale za to śmieszny, zdystansowany, mający wszystko w dupie.
Problem w tym, że na te właśnie "zmienione" FPSy większość graczy starej daty narzeka. Ja w nowe CoD nie gram i szkoda mi na nie pieniędzy. Przy DNF natomiast bawiłem się świetnie.
[6] Poprawka z tym gearboksem, pomyliłem z grinem, za późno na edit.
.
spoiler start
Kurczę, Starzec popraw się
spoiler stop
A mnie się gra podoba, ma wady, ale masz też zalety. Naprawdę nieźle się przy niej ubawiłem, a teraz zagrywam się w 3D.
Możliwość trzymania w ręku tylko dwóch rodzai broni faktycznie nie było najlepszym pomysłem, sam się dziwie, że nie dali więcej.
Owszem FPS'y się zmieniły, ale czy zawsze na lepsze? Wątpię. Co do fizyki, najbardziej archaiczną fizykę posiada w tej chwili seria Call of Duty, a Duke Nukem Forever pod tym względem w przeciwieństwie do oprawy wizualnej nie ma się naprawdę czego wstydzić.
Co by nie pisać, DNF gniotem na pewno nie jest, ta gra to typowy średniak, ale godny uwagi, bo wciąga i ma jaja w przeciwieństwie do wielu innych gier.
Ogame_fan - Miałem okazję grać w Crysisa 2 przed Duke Nukem Forever, drugiego Crysisa do dziś nie ukończyłem, taka nudna gra zrobiona na modlę Call of Duty, zupełnie niepotrzebnie. Owszem projekt Cryteku technologicznie jest świetny, choć do jedynki sporo mu brakuje, ale pod innymi względami okazał się dla mnie niezbyt zachęcający, Duke wygrał mimo wad, bo ja cenię sobie co innego niż tylko technologia.
O Duke'u każdy będzie pamiętał, chociażby ze względu na długość jego produkcji. Homefronta nawet nie porównuj, bo to dopiero szmelc. Mam wrażenie, że część osób narzeka tu dla zasady, a tak naprawdę poza demem nie grali w DNF. Gra wcale nie jest taka zła jak ją niektórzy opisują.
Cały problem DNF polega na twórcach, czyli 3D Realms, którzy podsycali graczy i zwodzili przez lata po to aby ich projekt ukończyło ostatecznie inne studio. Oczekiwania były ogromne i przez to oceny tej produkcji są zaniżane, o tak dla zasady, bo miała być przełomowa, a jest przestarzała plus kilkunastoletnie oczekiwanie na ten produkt, które z kolei zaczęło graczy mocno irytować. To jest główną przyczyną niepochlebnych recenzji. Na szczęście ja nigdy nie byłem zainteresowany tą marką, dzięki czemu nie miałem zepsutej psychy z powodu wieloletnich oczekiwań. Teraz przechlapane ma u mnie tak jak u fanów Duke'a seria Half-Life. Jeśli HL3 nie okaże się bombą nuklearną, po tylu latach oczekiwań, będę miał zepsutą psychę jak wy przy Duke'u.