Witam. Szkoli się ktoś w technikum na informatyka? Ja się zastanawiałem jak to wygląda. Trudno? Czego tam uczą? Może już teraz potraficie wskazać z czego się przygotować, może nawet przykładowe zadania, czego się nauczyć? Co z pracą po technikum? Łatwo znaleźć gdzieś posadę informatyka? Trochę jest tych pytań :P. Ale jedna obawa co do technikum dręczy mnie najbardziej: pewnie jest tam mało dziewczyn :<. Z góry dzięki za odpowiedzi.
O, właśnie. Jaki nacisk kładzie się tam na matematykę? W tym roku miałem 3 na koniec :(. Głównie przez moje lenistwo: zwyczajnie nie miałem ochoty się uczyć, choć reszta ocen była dobra. W tym roku zamierzam się poprawić.
Co do pracy po informatyce to większość zależy od ciebie. Tera jest niby zapotrzebowanie na informatyków, ale biorąc pod uwage ilość ludzi idących na ten kierunek to dość szybko się zapełni i wszystko będzie zależało od tego jak dobry TY jesteś.
Trudno, czy nietrudno. To wszystko zależy od poziomu szkoły. Czego nauczą? Niczego wielkiego. Liźniesz podstawy programowania, grafiki, czy systemów operacyjnych. Aby być dobrym, to trzeba samemu się szkolić - taka prawda. Co do dziewczyn, to tak mało tam ich jest.
Na matematykę? To priorytet i chyba w każdej szkole jest poziom rozszerzony. Tak jak mówiłem, wszystko zależy od wymagań nauczyciela i poziomu szkoły. Dla przykładu, u mnie w szkole jest taki hardcore z matematyką, że połowa osób zazwyczaj jest zagrożona. Nauczyciel jest bardzo drobiazgowy i wymagający. Dużo czasu się spędza nad matematyką, bo jest od groma zadania domowych, sprawdzianów z bieżącego materiału lub np. w czwartej klasie jest sprawdzian z pierwszej. Jednak, z takim nauczycielem jest się potem świetnie przygotowanym do matury i śmiało można zdawać rozszerzony przedmiot na maturze. Jestem zadowolony i kłopotów nie mam.
Jak już mówiłem, to wszystko zależy od nauczyciela.
Matematyka? Zapomnij, jest (przynajmniej u mnie było) jej mniej jak polskiego.
Co na zajęciach? Programowanie, grafika, zarządzanie siecią. Teoretycznie, bo 20 chłopa zazwyczaj potrafi przekonać nauczyciela, że 4 godziny programowania lepiej jest przeznaczyć na grę w Colina po sieci, lub jakiegoś Kłaka. "Paaanie, pograć razem nie mamy możliwości, a materiał zawsze można przerobić w domu." Prawda jest taka, że informatykę trzeba skubać w zaciszu domowym.
-Dziewczyn jest mało, czasem wcale.
-Po Technikum Informatycznym masz większą wiedzę z tej dziedziny niż po liceum o profilu Informatycznym. Jeżeli idziesz do pracy np: w mojej miejscowości w pobliskiej fabryce LG biorą cię od razu na Mistrza, a nie pracownika (taki przykład)
-Uczysz się mniej przedmiotów ogólnych, więcej zawodowych + w zależności od szkoły miesiąc praktyk.
-Matematyka jest normalnie jak w innych klasach ( przynajmniej u mnie)
-Uczysz się o Systemach Operacyjnych (Dos,Windows98, Windows XP, Vista, 7, Linux, Mac), Programach Biurowych ( Pakiet Office: Excel, Word, Access, Power Point), Grafika komputerowa (Photoshop), Multimedia, Hardware (komponenty komputera), Programowanie (Turbo Pascal, Java, C++, html).
Co do tego jak się czego uczy to sporo zależy od nauczyciela (a będzie ich z 5/6 (prawie od każdego przedmiotu inny) więc nie ma tak że się tylko gra (najlepiej spytać się starszych kolegów).
Jeżeli nie lubisz się bawić w komputerze i nie masz pasji to możesz się mocno męczczyć bo jednak trzeba w domu trochę siedzieć, (nauka teorii o systemach), pisanie programów na zaliczenie, tworzenie projektów stron w html, tworzenie prezentacji PowerPoint i Projektów w photoshopie.
- Na końcowym teście w czwartej klasie z egzaminu zawodowego trzeba mieć 75 % (praktyczny + pisemny), a egzaminy układane czasem mają banalne błędy.
Jedyne co mnie przeraża to programowanie (i ten test - choć matura pewnie trudniejsza). Jeśli chodzi o Powerpoint i Excel to problemów raczej nie będzie. Tak samo hardware i systemy operacyjne. Może być fajnie :>
Jeżeli uważasz, że możesz uczyć się w tym kierunku tylko dlatego, że grasz w gry komputerowe - to odradzam. Jeżeli jednak interesujesz się którąś z dziedzin informatycznych, to na pewno technikum będzie o wiele lepszym wyborem niż liceum.
W tym roku skończyłem technikum więc mogę powiedzieć co i jak
[1]
Czy trudno? Jak w każdym technikum. Z zawodowych przedmiotów masz programowanie, grafikę komputerową, systemy operacyjne i sieci komputerowe, aplikacje internetowe, oprogramowanie biurowe, urządzenia techniki komputerowej (chyba wszystko wymieniłem).
Przygotowania już teraz? Nie widzę potrzeby. Ale jakbyś złapał podstawy programowania (Pascal, C++) z pewnością byłoby Ci łatwiej.
Praca po technikum. Na 25 osób z mojej klasy, część idzie na studia. Z pozostałych chyba nikt nie pracuje w zawodzie ani nie wykazuje szczególnych chęci. Ogólnie może 5-6 osób zajmie się w przyszłości czymś związanym z informatyką. Chociaż ostatecznie też ciężko stwierdzić bo to dopiero kilka miesięcy po zakończeniu szkoły.
Jeżeli chodzi o dziewczyny to bywa różnie ale z pewnością jest ich mało. Ja miałem w klasie 1 dziewczynę, w poprzednim roczniku też mieli tylko jedną. W młodszych rocznikach liczba dziewczyn w klasie to 5 / 30.
Nacisk na matematykę jest taki sam jak w innych technikach. Tylko na zawodowych możesz mieć coś dodatkowego (ale nic z czym normalny człowiek nie dałby sobie rady).
Generalnie rzecz biorąc spoko. Jednak jak wszędzie - jak chcesz coś z tego mieć, musisz się zaangażować. Najlepiej żeby cię to interesowało.
[8] nic dodać nic ująć.
[7] Nic strasznego w tym nie ma. Przynajmniej na poziomie technikum. Masz proste działania na zmiennych, proste funkcje i klasy. Uczą cię pascala, c++ i javy. Btw. o jaki test ci chodzi? Egzamin zawodowy? Jest do przejścia. Ja swoich wyników nie znam ale wystarczy poptyać ludzi którzy skończyli technikum w zeszłych latach.
Ja właśnie skończyłem ten rodzaj szkoły.
mówię ci laby na maxa, aby z maty trza się trochę uczyć, jak w gimnazjum, infy to CS i San Andreas a czasem nauczyciel w half-lifea kazał grać.
słowem - opieprzanie się, przynajmniej ja tak miałem przez ostatnie 4 lata w szkole do której chodziłem.
Jedziemy do Gęstochowy - to współczuje szkoły
Apocaliptiq - z tymi przedmiotami to różnie.ja np nie miałem czegoś takiego jak aplikacje internetowe tylko przykładowo UTK - urządzenia techniki komputerowej
A co do autora, to tak jak wspominałem wcześniej wszystko zależy od szkoły. Uczyć się przed tym nie masz co. U mnie był nacisk głównie na sieci i większość przedmiotów bazowała na tym. Programowaniem nie masz się co przejmować ponieważ tak jak Apocaliptiq pisał liźniecie tylko podstawy i nie ma z tym większego problemu.
Co do matematyki. U mnie nie odczułem jakiegoś większego nacisku na ten przedmiot. Na programowaniu się przyda ale i tak nauczyciel będzie wam wszystko na bieżąco tłumaczył , tak u mnie przynajmniej było.
Tak więc bez stresu :)
PS. A co do dziewczyn to u mnie nie było żadnej w klasie. W innej były 2 dziewczyny. Ale my tego tak nie odczuliśmy gdyż u nas w szkole było liceum a tam duża przewaga dziewczyn :)
Co do tego, że dużo osób idzie na TI i się rynek zapcha.. u mnie w pierwszej klasie było 30 osób, w drugiej już tylko 18. W trzeciej raczej też będzie 18, a osób które interesują się komputerami to może 5 jest.
Z pracą raczej nie będzie problemu, o ile się to lubi i jest się dobrym w jakimś konkretnym zainteresowaniu.
Jak to wygląda, co szkoła to inaczej. Ja w pierwszej klasie nie miałem nawet programowania, dopiero całą drugą wałkowaliśmy turbo pascala. Na początku zanudzaliśmy się programami biurowymi, teraz dość dobrze przerobiliśmy systemy operacyjne, a raczej system.. Win XP, tam przy okazji to co na egzaminach i to co może się przydać. Było tego sporo bo informacji o XP cała masa i o sprzęcie tak samo. Nie mieliśmy sprawdzianów, ale wyrywkowo nas sprawdzał i oczywiście stawiał odpowiednie stopnie(i sprawdzanie to wcale nie było trzy tematy w tył, tylko np. dwa miesiące). Zabawy z siecią też były(zaciskanie kabli i masa teorii), jak zrobiliśmy pierwszą sieć w naszej pracowni gdzie jej jeszcze nikt wcześniej nie kładł, to później testowaliśmy ją za pomocą Call of Duty, i tak do końca roku.
Czaszami jest dużo treści, ale nie trzeba wszystkiego pamiętać.. niektóre rzeczy są oczywiste. U mnie to wyglądało tak, że zeszyt gruby ale mógłby być sporo szczuplejszy.
Matematyka.. tu różnie, wydaje się trudne, ale wcale tak nie jest i robimy wszystko na spokojnie. Tylko zrozumieć i ewentualnie czasem coś się nauczyć.
Jeszcze zależy na jakich nauczycieli trafisz, ja mam w większości bardzo fajnych i mogę z nimi gadać godzinami na różne tematy.
po tym z pracą bedzie bardzo bardzo ciężko ;] informatyków jest tak dużo i nie potrzeba ich wiecej ;]
ja sie dostałem na teleinformatyke, co o tym sądzicie ?
Dziękuję za zainteresowanie tematem i za wszystkie odpowiedzi :) . Informatyk to wg. mnie dobry zawód ale tak jak mówiliście - informatyków jest dużo. Właściwie to nie muszę pracować akurat w tym zawodzie. Wybrałem technikum, bo lubię komputery (i trochę znam się na nich), a liceum mnie nie ciekawi. Właściwie chce tylko skończyć jakąś szkołę, a to jest najlepszy wybór. Bo np. czytałem kiedyś, że do wojska chętnie biorą informatyków. Nie wiem ile w tym prawdy :P .
ja sie dostałem na teleinformatyke, co o tym sądzicie ?
Teleinformatyka to chyba coś z telefonią komórkową? Sądzę, że to dobry wybór, bo sieci takie dynamicznie się rozwijają (dzisiaj było w wiadomościach o tym). Ale najważniejsze żeby się uczyć tego co się chce i co się lubi.
Ja bym dobrze przemyślał pójście na informatykę do technikum. Skończyłem teraz drugą klasę i 3/4 mojej klasy wie już na pewno, że nie chce być informatykami. Mało kogo to dalej jara, prawie wszystkim się znudziło.
po tym z pracą bedzie bardzo bardzo ciężko ;] informatyków jest tak dużo i nie potrzeba ich wiecej ;]
Tak, takich po technikum jest masa co nic nie umieją.
Po studiach to co innego, zawsze się przyda gdzies Administrator sieci czy dobry grafik.
jak jest tam majca na dobrym poziomie to mozesz isc.Zeby potem isc na studoia.Ale lepiej do jakiegos mat-fizu isc a potem na studia.
Jesli planujesz studia informatyczne na jakiejs dobrej politechnice to nie idz do technikum tylko do dobrego liceum mat-fiz. Tam cie naucza matmy i fizyki na poziomie takim, bys potem sobie dal rade na studiach. A w miedzyczasie ucz sie w zaciszu domowym samodzielnie np. podstaw programowania, Pascal lub C/C++. Nie trac czasu na technikum. Ja chodzilem do niby najlepszego technikum w GOPie, z matmy zero problemow, matura z palcem w nosie, ale potem na studiach dopiero okazalo sie jak wiele mi brakuje do tych z mat-fizow - u mnie nawet calek nie bylo, a na studiach na fizyce gosc od razu zaczal zadania calkami i rozniczkami liczyc, nieistotne ze polowa studentow nie wiedziala co to calka, nieistotne ze w programie nauczania na studiach calki byly dopiero na II semestrze. Co gorsza ta wiedza matematyczno-fizyczna byla potrzebna jeszcze na 3-5 hardcorowych przedmiotach pozniej (np. metody numeryczne i metody cyfrowe brr..). Co prawda z roku na rok poziom studiow sie pogarsza i wymagania maleja, teraz chyba nawet nie trzeba zdawac fizyki na egz. wstepnym, niemniej nie sadze by mate czy fize odpuszczali, nie bez powodu mowi sie, ze na INF najtrudniej jest przez pierwsze 4 lata, a potem na drugim roku jest juz EZ.
Jesli w technikum inf. ucza obslugi power pointa i excela i potem takich absolwentow nazywaja informatykami to sorry i powodzenia w znalezieniu pracy :). Jedyny plus z technikum jaki zauwazylem w pozniejszej edukacji to teoretycznie latwiejsze przejscie przedmiotow typu elektrotechnika i elektronika (i pochodnych). Tyle, ze musialbys sie upewnic, ze w ogole tego typu przedmioty w tech. informatycznym sa, bo moze zostaly zastapione przez nauke power pointa.
A juz z perspektywy kogos to ukonczyl inf. na PolSl z wynikiem bdb - studia to nic. Jak nie zaczniesz pracowac na maksymalnie 2-3 roku, przynajmniej na te 1/2 etatu, nie zdobedziesz doswiadczenia, nie posmakujesz czym sie rozni informatyka teoretyczna od praktycznej, to po studiach moze troche potrwac zebys znalazl prace w zawodzie. I przede wszystkim musi cie to interesowac, przynajmniej jedna z 3 glownych specjalizacji tj. programowanie, sieci i systemy (administracja) lub bazy danych (ktore de facto sa czescia i pogramowania i sieci/systemow), jesli nie, to sobie daruj - bedziesz sie meczyl, nigdy nie bedziesz dobry, tylko bedziesz chodzil sfrustrowany, ze ciagle jest ktos lepszy od ciebie na twoje miejsce, bo z pasja i niecodziennym spojrzeniem na problem. Niestety nasza polska formula studiow dziala tak, ze 80% ludzi konczacych studia informatyczne to ludzie, ktorzy tam poszli, bo 'podobno po tym jest dobra praca i mozna niezle zarobic' - ale temat ich generalnie nie interesuje, nie maja blysku w oku, po 3 latach pracy robia to juz niejako mechanicznie, az sie boje pomyslec co bedzie po 20 latach. Traktuj zatem szkole/uczelnie tylko jako cos co da ci papier i 'udokumentowanie' twojego wyksztalcenia, bo o cala reszte i tak musisz zadbac sam.
... tylko do dobrego liceum mat-fiz. Tam cie naucza matmy i fizyki na poziomie takim, bys potem sobie dal rade na studiach.
Theddas -> O nie, w takim liceum zwyczajnie sobie nie poradzę :) . Nie rozumiem Fizyki. W tym roku ledwo miałem 3 na koniec. Fakt, wynik mojego lenistwa, ale nigdy nie widziałem w fizyce czegoś ciekawego i jakoś ciężko mi ona wchodzi. A poza tym nie chcę iść na studia.
Jesli w technikum inf. ucza obslugi power pointa i excela i potem takich absolwentow nazywaja informatykami to sorry i powodzenia w znalezieniu pracy :).
Tego mnie uczyli przez całą podstawówkę i gimnazjum :P . Co chwilę jakieś prezentacje.
I przede wszystkim musi cie to interesowac,
Komputery mnie interesują, ale nie powiedziałbym, że to moja pasja. Dzięki za sporą wypowiedź ;), widzę, że się znasz.
Skończyłem teraz drugą klasę i 3/4 mojej klasy wie już na pewno, że nie chce być informatykami. Mało kogo to dalej jara, prawie wszystkim się znudziło.
Śmigli - też mam wątpliwości, czy chcę być informatykiem. Ale to właśnie umiem najlepiej i w tym raczej się odnajdę. Druga kwestia to wybór szkoły. Większość ludzi zasuwa do liceum w pobliskim mieście. Dla mnie to pomysł kiepski. Po Liceum mam wiedzę bardzo ogólną, ale żadnej konkretnej i trzeba iść na studia. Alternatywa to olać studia i iść do McDonalda albo jakiegoś sklepu/zakładu. Dalej nie chcę się szkolić na mechanika itp czyli zawodówka też odpada. Tam coś jeszcze niby jest, ale po takiej selekcji zostaje mi technikum informatyczne.
Lubię komputery. Znam się na tym. Poradzę sobie. Co dalej? Nie wiem czy będę szukał pracy w tej specjalizacji. Mnóstwo ludzi na to idzie, i żeby mieć szanse trzeba skończyć studia. Myślałem o Wojsku. Zresztą myślę nadal. Ale do woja ciężko. Zdrowy jestem, kondycja niezła, ale po 4 latach nauki o kompach wzrok pewnie będę miał zjechany. Więc lipa. Ale jakoś sobie poradzę ;)
Ogólnie rzecz biorąc zaczynam mieć spore wątpliwości co do szkoły. No ale wybierając to technikum nie muszę kończyć jako informatyk, mogę się uczyć na coś innego. Przecież ważne żeby mieć wykształcenie średnie, prawda? A wybór między Liceum a Technikum jest dla mnie prosty.