Capcom znalazł nowy sposób na walkę z rynkiem wtórnym gier
Co za problem tworzyć parę kont i ew. sprzedać je razem z grą? Podobnie robię ze Steam'em itp. - jeżeli wiem, że danej gry nie zamierzam się pozbyć to dodaję ją do mojego głównego konta, jeżeli wiem, że gra będzie na raz tworzę nowe konto i w razie czego sprzedaję je razem z grą.
Oby sprawdziło się: chytry dwa razy traci...
Mam nadzieję ,że tego nie zastosują w UE .. reszta świata to równie dobrze może się palić. A jak zarabiać to mają sposoby i pomysły jak McGyver.... ale żeby graczom jakoś ułatwić dostęp do gier , czy to niską ceną czy promocją to nie ma. Nie wszyscy śpią na kasie a rynek używanych gier takim właśnie ludziom (m.in mnie) umożliwia granie na oryginalnych kopiach. Ciekawe czemu tyle... piratów?
Invader01 POPIERAM
Powymyślali. I teraz więcej ludzi zacznie ściągać gry.
[2] Pewnie taki, ze gra jest wydana na kartridzu i na nim zapisuje save'y. Nie ma jak gadac na temat, o ktorym nie ma sie pojecia.
Dziwny pomysł. Jednak jego stosowanie będzie ograniczone tylko do platform z nośnikami, które mogą zapisywać dane. Konsole wyposażone w DVD/bluray są bezpieczne, chyba, że wprowadzą numery seryjne, ale na to się nie zanosi...
Jest jeszcze taka ewentualność, że pojawią programatory do oryginalnych gier, resetujące ich save'y. Twórcy gier powinni się skupić na dostarczeniu jak najlepszego produktu, a nie na tworzeniu kolejnych zabezpieczeń, które nie dość, że są łamane bardzo szybko, to jeszcze niepotrzebnie zwiększają koszty produkcji.
Walka z rynkiem wtórnym jest złym pomysłem. Jedyny sensowny pomysł na wyciągnięcie trochę dodatkowych $ z rynku wtórnego to oferowanie darmowych DLC dla pierwszych właścicieli.
_Luke_ pisałem ogólnie, gdyby miało przejść na inne platformy. Nie ma jak to pisać posty tylko dla zasady...
no tak, tylko czemu nie wrowadzili tego za czasów DSa, GameBoya czy Nintendo 64? Zwłaszcza, że idea jest banalna.
Coś mi to wygląda na to, że rynek growy jest w naprawdę wielkim kryzysie.
Ostatnio podobnych pomysłów jest za dużo .Ja takim akcją mówie stanowcze NIE.
Nie no mam już dość takiego traktowania. Twórcy gier wprowadzają coraz to kolejne "wynalazki" przeciwko piratom i kupcom używanych gier, a tak naprawdę i jedni i drudzy pewnie to obejdą, a zwykli nabywcy będą mieli problemy. Jeśli kiedyś kupię jakąś grę i okaże się, że będzie miała coś, co tylko mi uprzykrzy życie, a dla piratów to tylko kwestia podmienienia pliku, to mówię takiemu wydawcy "Wal się." i nie dam już mu więcej na sobie zarobić - przejdę na "Ciemną Stronę Mocy". Będą tak kombinować, to uzyskają przeciwny efekt - ludzie, którzy kupują uczciwie wkurzą się i zaczną piracić. Niech zaczną traktować klientów, jak klientów, a nie jak dojną krowę.
Hakerzy powinni zająć się tymi idiotami z Capcomu, całe szczęście, że ta firma, która wydała także plagiat innej, panosząc się nie ma gier, które by mnie zainteresowały. Po prostu mają zbyt dużo archaicznych i głupich wad psujących i tak dość niską grywalność.
Kolejnym się w głowach poprzewracało. Niech robią solidne produkty to nie będą musieli robić żadnych wygibasów. Pamiętam jeszcze czasy kiedy firmy tworzące gier po prostu produkowały gry najlepiej jak mogły i liczył, że się sprzedadzą, teraz się mają za jakiś Bogów (bo z małej litery to byłaby dla nich potwarz) którzy uważają, że mogą w jaki sposób, kiedy i gdzie klient będzie mógł grać w ich grę. Jakoś dziwne, że pisarze, którzy (szczególnie w Polsce) często są w ciężkiej sytuacji finansowej starają się pisać więcej, lepszych książek zamiast narzekać na piratów i rynek wymienny.
Można, ale np. raz zdobytego achievementa już drugi raz nie zdobędziesz.
W tej konkretnie grze nie jest to jakąś bruzdą, ale jak sobie pomyślę, że S-E tez może zastosować taki patent w 3DSowym Final Fantasy, to mnie krew zalewa.
Zaraz, czy ja dobrze rozumiem? Jeżeli kompletnie nie dbam o achievementy to będę miał szanse kupić w pełni działające gry, całkiem nowe, za grosze?
a w starcraft 2 to niby jak jest, tez jest jakies durnowate konto na ktorym sie zapisuja ligi osiagniecia, i ktos odkupujacy ich ponownie nie odblokuje, a jesli ktos leje na osiagniecia to spokojnie moze odkupic gierke z kontem i pykac
Niestety w tym przypadku kij ma dwa końce. Łowców osiągnięć jest zdecydowanie mniej niż ludzi mających je gdzieś. Z jednej strony kilka osób odpadnie, a z drugiej więcej osób sięgnie po premierową grę za 6$.
[22] No wlasnie, miales nie pisac a napisales. Teraz idz sprzedaj RE na 3DSa z zalozonym przez siebie kontem w sieci.
[24] Najbardziej wkurzajace jest to, ze np. majac dwojke dzieci - teoretycznie powinienem nabyc dwa egzemplarze gry (z pierwszej reki). Absurd, bo mowimy o grze na dziadowskiego handhelda.
[22] Sam piszesz bzdety nie dotyczące tematu a do innych masz wąty ,że to (rzekomo) robią jak cie poprawiają robią. Ciekawe.
Najlepszym sposobem na wturny rynek jest robienie dobrych gier i udostępnienie tych wszystkich DLC za darmo. Ozywiście i one powinny prezentowac wysoki poziom. Za gre która jest przeciętna człowiekowi nie chce się płacić pełnej ceny bo to jest zwyczajne zdzierstwo i oszustwo. Jeśli ktoś ma wydać 200 zł na gre to oczekuje towaru wysokiej jakosci z którego długo będzie się mugł cieszyć, a kiedy ktos widzi że musi wyłożyć taką kase za coś co jest bublem to nuż mu sie w kieszeni otwiera. W ogóle uważam że gry które są nie dopracowane i pełne będów nie powinny trafiac w ogóle na sklepowe półki do czasu aż nie zostaną naprawione bo to jas tak jak by sprzedawać zepsuty lub wadliwy towar. Jeśli twórcy gier chcą żeby ludzie uszanowali ich prace i kupili gre z perwszej ręki to niech oni najpierw uszanują graczy i przyłożą się do robienia pożądnych gier za które nie będzie żal wydać takiej gotówki. Niech oni pamiętaja że to działa w dwie strony.
Spokojnie już niedługo 3DS zostanie złamany i będzie po problemie