Szybka rozkmina #23 Montujesz własną muzę?
Jeśli gra to oferuje, to jasne, dlaczego mam nie skorzystać? Na szczęście wiele gier ma naprawdę kapitalne ścieżki dźwiękowe, gdzie i bez tego bajeru da się obejść :) W każdym razie jest to fajna rzecz, gdy grając można jednocześnie słuchać swojej ulubionej muzy. Byle się nie znudziła ;) Dlatego zaznaczyłem opcję trzecią - jak mogę, to wrzucę coś "swojego", ale nigdy nie słucham tego non-stop .
Podobnie, jak Cayack, korzystam z takiej opcji, ale częściej staram się bawić przy ścieżce dźwiękowej dodanej przez autorów. Łatwo można tutaj popsuć sobie odbiór gry przez niewłaściwie dobrane utwory. Poza tym, własnych słuchamy też często w komunikacji miejskiej, samochodzie, w domu, więc łatwo się nimi przesycić dorzucając je jeszcze do gry.
Oczywiście Panowie, macie dużo racji w tym co piszecie. Przesycić się można, dlatego preferuję metodę adekwatności do tytułu. Inna muza w grach, inna na mptrójaczu. Nie zawsze wszędzie musi być to samo. Dalej jednak zależy to wszystko od indywidualnych preferencji i podejścia gracza.
Na konsoli jeszcze się nie spotkałem z tym by gra zobaczyła że mam muzykę na dysku. Natomiast jak odpalę muzykę bezpośrednio na Xboxie, to ta z gier się wyłącza, a moja muzyka wyłącza się podczas różnych scenek. Działa to fajnie i wystarczy wcisnąć (X) na padzie by zmienić utwór, zrobić pałzę czy poziom głośności, nie trzeba wychodzić z gry.
Na PC to tylko GTA ustawiałem swoją muzykę.
Nie lubię tego patentu, bo zawsze musiałem np. podczas misji w GTA krążyć w kółko autem, żeby dosłuchać kawałka do końca. :)
Zawsze korzystam jeśli się da. Tak zrobiłem w Fallout3, czasem też słucham muzyki w czasie batalii w multi np. BC2.
W GTA to obowiązek !
Nie wiem czy inni wiedzą ale w RDR też się tak da. Co prawda tylko na singlu ale to zawsze coś no nie?
Wszystko zależy od gry.
We wszelkich symulatorach ciężarówek (HT, 18WoS) obowiązkowo muszę mieć klimatyczne radyjko, więc idą stare hity. Zwykle coś w stylu A-Ha, trochę Queen, jakaś stara elektronika i podobne.
W TDU wszystko, co mi się kojarzy z jazdą, głównie jakiś dynamiczny rock/metal, czasem szybka, ale nie "Łup-łup-jeb" elektronika.
Do Obka, czy Morka lubiłem wrzucać muzykę z podobnych gier, np. z Wiedźmina.
W GTA czasem coś wrzucałem, ale rzadko, bo IMO muzyka w grach była świetnie dobrana i było jej sporo.
Jeszcze w Devastation wrzucałem troszkę muzyki z innych gier.
No i jeszcze w starszych grach, które czytały muzę z CD, fajnie było wsadzić swoją płytkę. Pamiętam, jak raz grałem w Quake 2 przy muzyce TATU. Resztka życia i uczeczka przed bossem do apteczek, a w tle słychać "Nas nie dogoniat!" - bezcenne. :D
Na razie jedynymi grami w których zmontowałem własną muzykę były GTA: San Andreas i.... Metin2. W Metinie gra nie oferowała takiej możliwości, ale znalazłem katalog z muzyką i wrzuciłem tam swoją. Te pseudo-techno kawałki nie nadawały klimatu, a ja wrzuciłem soundtrack z Gothica 3 xD To jedno z moich największych osiągnięć w dziedzinie modowania gry, czy jak to tam nazwac, tym bardziej, że sam do tego doszedłem ;P Ale moja przygoda z Metinem skończyła się szybko (na 19 lvl). Misje, w których trzeba kupować przedmioty z realne pieniądze aby je ukończyć? To nie dla mnie.
W GTA: SA wrzuciłem dość sporo kawałków m.in. Linkin Park, Green Day i sporo innych brzmień w podobnym klimacie, ale nie nadawały one grze takiego klimatu, jaki nadawał oryginalny soundtrack zawarty w grze. Więc wróciłem do oryginalnego.
Mam takie pytanko: Jak myślicie, czy Beatelsi pasowali by do Fallouta? Pytam całkiem poważnie;)
Krótka piłka. Taka możliwość jest bardzo przydatna, szczególnie gdy twórcy zapodali nędzną muzę. Brakuje mi tego chociażby w słabym Undercoverze, w którym zmieniłbym cały soundtrack, bo kto to widział latynowską muzykę wziętą prosto z serialu w wyścigach samochodowych?
Jeśli jednak gra ma dobry soundtrack to pomimo tej możliwości nie wrzucam swoich ulubionych kawałków do gry, no chyba, że mi się już znudzą. Tak czy inaczej, taka możliwość powinna być niemal w każdej produkcji.
Często tak robię. Np w Gran turismo 5 mam podpieta playliste z kilkoma dyskografiami żeby nie nudzić sie przy długodystansowych wyscigach.
Ale też czasem jest na odwrót. Tzn muzyka, soundtrack z gry są tak dobre że słucham ich jako normalnej muzyki, przykłady:
- Radia z GTA:Vice City. Polecam stacje VRock do jazdy samochodem, wszystkie stacje mi się podobają.
- Muzyka z Wiedzmina, mniam
- Muzyka z Interstate '76
- muzyka z Quake 2, quake 1.
Hmm...
Montowanie muzyki , ściąganie upodobanych przez siebie tytułów i przenoszenie ich do świata wirtualnego ulubionych produkcji....
Jak to się ma w moim przypadku? Otóż krótko mówiąc mam zamiar to poniżej wyjaśnić. :)
Ja wyznaję pewną zasadę , która głosi , iż postępować z ścieżką dźwiękową w taki sposób należy tylko wtedy , gdy utwory przez nas wybrane całkowicie do uniwersum , realiów , świata przedstawionego wybranej gry pasują. Jeszcze do tej pory pamiętam jak dawno temu podczas nierzadko wielogodzinnych zmagań z Fifą czy PESem , których zaprzestałem równie szybko , jak zacząłem , o czym też dokładnie napisałem w dwudziestej ROJOwej rozkminie , ładowałem bodajże za pomocą jakiegoś moda do piosenki wszelakiej maści i w disco-polowo-hiphopowo-dancehallowych rytmach dostawałem baty od moim zdaniem troszeczkę oszukującego AI... Ale teraz nie o tym ;). Chcę powiedzieć , że gry sportowe są po prostu takim gatunkiem , iż odsłuchiwanie podczas trwania meczów i nawet piątej symfonii Bethovena może być zajęciem miłym dla ucha. :)
Tak się sytuacja przedstawiała się kiedyś - za bardzo z fonią nie kombinowałem , doświadczenia te sprowadzały się do pakowania na siłę poszczególnych utworów , aby w jakiś sposób urozmaicić sobie rozrywkę.
Później nastąpił można powiedzieć przełom(?) , który miał miejsce podczas premiery GTA IV , swoją drogą będącego pod względem ścieżki dźwiękowej istnym królem wśród innych podobnych pozycji. O czym już ROJO wspomniał , udostępnienie kilkunastu stacji radiowych z tonami utworów było dużym ukłonem w stronę graczy ze strony R* . każdy mógł znaleźć coś dla siebie - od Gangsta Rapu po Smooth Jazz.... Różnorodność piosenek była bardzo miłym aspektem strony audio w grze chłopaków z Rockstara , a ja na przekór wszystkiemu i tak swoje 3 grosze do "radia" dorzuciłem i wtedy to właśnie przez całą długość historii Nico Bellica mogłem się cieszyć dobrze skomponowanym ;] soundtrackiem.
Mimo wszystko czułem , że nadal muzyka nie pełniła tu najważniejszej roli. Ciągle prześladowało mnie uczucie , że to po prostu tylko losowo wybrane utwory znajdujące się na szczytach list przebojów Eski czy Radio Zet , a nie coś , co mogłoby mnie ze światem gry utożsamić.... Można powiedzieć , że nie byłem muzycznie spełniony. Tak , to chyba dobre określenie. :)
W następnych latach natrafiłem na multum produkcji , które po prostu oferowały tak zgraną i dopasowaną ścieżkę dźwiękową , że w ogóle w te gry ingerować nie musiałem. Wystarczy wspomnieć choćby genialnego Bioshocka i muzykę uznanego przez graczy Schymana czy też i troszeczkę już starszą pozycję - Star Wars : KOTOR... Przecież to klasa sama w sobie i dodanie do rozgrywki piosenek Bayer Full wiązało by się z istnym gamingowym świętokradztwem ;)
Ale w pewnym , bardzo znaczącym momencie odkryłem coś , co odwróciło moje życie gracza do góry nogami , o czym już wspominałem nie raz... Tak , był to Fallout 3.... Mimo wszystkich zarówno negatywnych jak i pozytywnych głosów ta część oczarowała mnie bez względu na kiepski wątek główny czy niezliczoną ilość bugów. Ale do czego zmierzam. Immersję w grze dopełniało jeszcze radio GNR serwujące autentyczne Jazzowe kawałki z dawnych lat... Po prostu od tamtego czas nie mogłem się od tych melodii uwolnić... Zapragnąłem więcej , i po przeszukaniu czeluści Internetu to znalazłem.
Muzyka....
Nie będę nawet nic mówił.
Niech to ona przemówi....
Ale przed wysłuchaniem tych utworów proszę , zamknijcie oczy i wyimaginujcie w swojej bani obraz postapokalipsy.... Rozciągające się aż po horyzont Stołeczne Pustkowia, zniszczone domy , opustoszałe ulice , ciągle unoszący się kurz i goły , łysy bezbarwny świat , a my - sami jak palec , bez grosza przy duszy , pozostawieni z tym piekłem sam na sam...
A teraz odtwórzcie któreś z nagrań...
http://www.youtube.com/watch?v=6MzU8xM99Uo
http://www.youtube.com/watch?v=iArN5bW_Ntc&feature=artist
http://www.youtube.com/watch?v=sLm7B7_kSEg&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=U-Oz5Xmi2ew&feature=artist
http://www.youtube.com/watch?v=8IJzYAda1wA&feature=artist
http://www.youtube.com/watch?v=bOH_mioL3TU&feature=artist
http://www.youtube.com/watch?v=rvwfLe6sLis
Czujecie to? Tak?
To właśnie ten klimat.... klimat , którego nie doświadczycie nigdzie indziej...
Wrzucanie własnych 'empetrójek' do gier? Nie.
Osobiście jestem takiego zdania, że to twórcy danej gry wiedzą najlepiej co chcą nam przekazać, i własnie pod to kreowana jest ścieżka dźwiękowa. Patrząc na Grand Theft Auto 4. Ta gra ma kapitalną bibliotekę utworów, które idealnie komponują się z wydarzeniami przedstawionymi na naszym ekranie, poprostu cudo.