http://news.nationalpost.com/2011/06/16/photos-riots-fire-destruction-after-vancouvers-loss/
Jak widać nasi "kibole" jeszcze muszą wiele się nauczyć w kwestiach okazywania swojego niezadowolenia.
Totalna masakra. Nasuwa sie tendencyjne pytanie - gdzie była i co robiła policja. Dlaczego nie strzelano z broni palnej do osób wynoszących towar ze sklepów - po uprzednich ostrzeżeniach?!
Zamknąć lodowiska!
To niemozliwe. Wiadomo, ze wszelkie naruszenia porzadku to wina polskich zdziczalych kiboli.
czekaj az Polska nie wyjdzie z grupy
LooZ
no cos Ty przeciez jestes na tej fotce, nie poznajesz? :D
Widzialem juz sporo filmow z tych zamieszek i nie moge wyjsc ze zdziwienia jak, cywilizowany w koncu kraj moze dopuscic do tego, zeby bydlo de facto opanowalo centrum miasta. Bezmyslna destrukcja prywatnej wlasnosci przez ludzi zachowujacych sie jak podrecznikowy motloch. Nie jestem w stanie tego pojac.
r_ADM: A to jakas nowosc? Jestem pelen podziwu, ze w Polsce takie rzeczy sie nie zdarzaja, a zdarzaja sie w Niemczech, Francji, Anglii, Hiszpanii, Wloszech, USA czy Kanadzie. Ciekawe, z czego to wynika. U nas nie ma "tradycji" palenia aut czy niszczenia sklepow.
Według kanadyjskich spisów powszechnych z 1996 roku 265 930 osób podawało polskie pochodzenie jako pierwsze, zaś już w 2001 roku – 817 tysięcy. Obecnie w Kanadzie mieszka ok. 900 tysięcy Polaków, spośród których 1/3 podaje polskie pochodzenie jako pierwsze, zaś 2/3 wymienia korzenie polskie jako jedne z wielu.
Mało tego, w ostatnich wyborach prezydenckich 73.76% Polaków głosujących w Kanadzie zagłosowało na Jarosława Kaczyńskiego. Wszystko jasne!
Nie do pojęcia jest dla mnie jak "normalny" człowiek może niszczyć czyjeś prywatne samochody, czy sklepy...
Z jednej strony jest "żal" pobitych kobiet i normalnych demonstrantów przez "złą" policje, a z drugiej jak widzę jak niszczą zaparkowane samochody to z chęcią bym zobaczył jakby do nich z ostrej strzelali...
LooZ^ - nie pisalem, ze to nowosc, w koncu zdarza sie w to w Vancouver nie pierwszy raz, dokladnie z tego samego powodu. Dziwi mnie natomiast to, kto w tych zamieszkach bierze udzial, co nimi powoduje, skad bierze sie potrzeba niszczenia samochodow czy sklepow. Dziwi mnie tez kompletna bezradnosc i nieprzygotowanie policji. Przeciez wiedzieli ze, Cunucks moga przegrac, wiedzieli, ze poprzednio po przegranej tez byla demolka - czy naprawde trudno bylo dodac 2+2?
Przynajmniej Ci nasi kibole krzywde robia tylko sobie nawzajem.
I to wszystko zrobiły takie chuderlaki? Kurczę ...
W polsce takie rzeczy nie zdarzają się tylko dlatego że jesteśmy pod względem sportowym zaściankiem w dyscyplinach drużynowych wywołujących takie emocje i zrzeszających dość krewkich kibiców (bo co by nie mówić, siatkówka i piłka ręczna w których bardzo dobrze sobie radzimy są w przekroju światowym dyscyplinami dość "zaściankowymi", w których nie obraca się wielkim pieniądzem). W hokeju dołujemy, w koszykówce trochę lepiej ale i tak sporo brakuje, w piłce nożnej gorzej niz lepiej. Dlatego też cieszymy się z każdego sukcesu, choćby nawet z samej kwalifikacji w eliminacjach nie mówiąc już o wyjsciu z grupy. Nie ma takiego ciśnienia, nikt nie oczekuje niewiadomo czego. Co innego w wielkich drużynach które rokrocznie osiągają świetne wyniki i w ciemno mozna stawiać je jako jednego z faworytów do zwycięstwa w rozgrywkach. I tutaj też nie do końca bo odpadnięcie z inną klasową drużyną ujmy nie przynosi. Nawet z teoretycznie słabszym przeciwnikiem jakoś tą gorzką pigułkę da się przełknąć. Ale najbardziej na tak napiętą atmosferę wplyw mają okoliczności porażki. Vancouver był zdecydowanie najlepszą drużyną sezonu zasadniczego, a ostatnie spotkanie grał u siebie.
r_ADM --
Jak to kto bierze udział? Nie widzisz na zdjęciach? - zwykli ludzie, młodzież przede wszystkim. Możesz twierdzić, że są nienormalni, ale tylko będziesz przeczył prawdzie. Tłum i rozróba działają jak narkotyk. W każdym istnieje potencjał, pewien instynkt niszczenia czy sprzeciwu wobec tego jak jest.
Jak w B-stoku spontanicznie rozpoczęły się cotygodniowe zjazdy by palić wspólnie gumę, to jak w końcu wpadła tam za którymś razem policja, niemal wszyscy kierowcy, setki osób, wyjechali na miasto, pewne miejsce były zblokowane dla ruchu, mandaty się sypały, ludzie wyciągali samochody przez krawężniki, żeby uciec przed niebieskimi itd.
I co, myślisz, że to jacyś chuligani byli? - młodzi ludzie, którzy poczuli wspólnotę, siłę grupy, a którym postawiła się władza.
Dlaczego u nas nie ma tak, jak w Kanadzie? Z różnych względów, także - w mojej opinii - z takiego, że w tym kraju każdy się czuje bezsilny wobec władzy (brak poczucia, że władza jest dla ludzi, a nie odwrotnie) i nie ma w społeczeństwie spontaniczności zrzeszania się.
Seba169 --
To też jest czynnik, ale nie do końca się zgodzę. Przyjrzyj się tym zdjęciom - oni nie demolują ze złości, iż przegrali, demolują dla radości demolowania. Pozują do zdjęć, śmieją się, niektórzy w widoczny sposób są tym wręcz upojeni.
no tak, zwierzęta stadne
alpha - ale co ma władza/policja do wyniku spotkania, przeciw komu właściwie te zwierzęta działały
gdzie była i co robiła policja. Dlaczego nie strzelano z broni palnej do osób wynoszących towar ze sklepów - po uprzednich ostrzeżeniach?! pewnie dlatego, że niektórzy uznali by że to nieetyczne... lepiej poczekać aż zaczną strzelać do policji i wszystkich w koło, może wtedy coś zaczną robić :P
Robert.F --
Nie strzelają, bo zdają sobie sprawę z czym mają do czynienia. Większość tych demonstrantów, to przeciętni ludzi, którym uderzyła do głowy szajba tłumu.
Al Swearengen --
Przeciwko nikomu - wyładowanie emocji. A że policja stoi na drodze, to wiadomo, że będą walczyć z policją.
Nie pamiętasz ze swojej młodości żadnych momentów (nie mówię rozrób), kiedy rzecz bardziej działa się dlatego, że jesteście w grupie i każdy dodaje swoje, a mniej dlatego, że jest w tym jakiś cel? A obok tego - nie pamiętasz młodocianego upodobania do gier typu ganianie się po osiedlu, gra w chowanego, rzucanie jabłkami, strzelanie z jarzębiny itd.?
Powiesz - to dziecinne. W pewnym sensie - tak. Ale w gruncie rzeczy dorosłość wygląda tak, że się uczy to w sobie tłumić, ale to nadal tkwi w człowieku. Szczególnie młodym. Dorosłość to jest jakby stałe życie w fałszu, zakłamywanie części własnej natury. I ona czasami się uwalnia, dlatego to tak upaja - na chwilę oszaleć, mieć gdzieś konwenanse, oddać się wariactwu. W grupie o to bardzo łatwo, bo to się samonakręca.
___________
Zastanów się nad np. taką ciekawą analogią. Jak to jest, że istnieje pewna korelacja seksualnego masochizmu z przeciwnym czynnikiem w życiu. Masochistami często są ludzie, którzy w życiu zawodowym właśnie muszą rządzić, są zabiegani, zajmują wysokie stanowiska, na nich spada odpowiedzialność za decyzje itp. I tacy właśnie ludzie, w łóżku chcą, żeby druga strona nimi rządziła, poniżała, miała pełną inicjatywę.
Tutaj można powiedzieć, że jest tak samo - wyzwala się to, co na co dzień jest tłumione. M.in. przez to, że istnieje państwo, prawo, zasady współżycia społecznego.
U nas przynajmniej nie kopulują na ulicach;) http://m.wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/55,107296,9804729,,,,9804727.html Tak serio, to świetne zdjęcie.
[12] Jest epa. Polskiemu kibolowi daleko do kanadyjskiego. Jak to mawiaja nastolatki - JP na 50% bo się trochę boję:D
Serio, Kanada jak każdy inny kraj to uśpiony kibolski potwór. Trzeba tylko iskry (i nie chodzi o tego Pana ze zdjęcia).
eJay --
Właśnie, JP na 50%, u nas ludzie mają większy lęk przed władzą, m.in. dlatego tak się u nas nie dzieje. U nas władza to jeszcze jednak jakaś siła wyższa, coś czemu się sprzeciwić, to niemal zgrzeszyć, być moralnie naznaczonym.
Na zachodzie nie mają już takich złudzeń ;) Z drugiej strony - często poczucie długotrwałego i większego ucisku, kończy się właśnie wielkim wybuchem ;) To dość wielowymiarowy - pod względem psychologicznych napięć - problem.
Serio, Kanada jak każdy inny kraj to uśpiony kibolski potwór. Trzeba tylko iskry (i nie chodzi o tego Pana ze zdjęcia).
Ciekaw jestem, jak bardzo wielka musiałaby być iskra, żeby obudzić te wielce flegmatyczne skandynawskie narody ;)
MacioraMZ --
Im nic już nie pomoże - nawet alkohol im zabrali, a Ci potulnie się godzą ;)
MacioraMZ-->W Skandynawii też są hoolsy co nie jest żadną tajemnicą.
http://www.youtube.com/watch?v=n3yajhkWI6w
http://www.youtube.com/watch?v=Z_gHHp8bFB8
http://www.youtube.com/watch?v=UiGGgVB8-o0 (od 1:25)
Mam pomysł - zamknijmy kraje!
Czy ja dobrze zrozumiałem - ludzie z Vancouveru rozjebali kawałek miasta i zaczęli okradać sklepy, bo przegrała ich drużyna o_0? Czy może tu jest jakiś szerszy kontekst?
Dobrze zrozumiałeś - szerszy kontekst, to psychologia tłumu :P
Ja tam na tych zdjeciach nie widze "rozwscieczonego tlumu" - ci ludzie maja z tej rozroby wyrazna radoche.
Mysle, ze w tych zamieszkach najbardziej szokuje to, ze uczestnicza w nich zwykli ludzie - tacy, ktorych w normalnych warunkach wiekszosc z nas zaprosilaby do siebie na obiad. U nas, nawet pomimo tego, ze nie ma gett etnicznych, zwykle mozna latwo fizycznie odroznic zadymiarzy od reszty, tam miasto demolowali zdawaloby sie przyzwoici obywatele.
Ptosio --
Dokładnie. I o sobie powiem tyle, że nie wiem co bym robił, gdybym tam był, w całej tej atmosferze. Bo to łatwo oceniać, sprzed ekranu. Co innego - być w tym "filmie".
sajes - Pisałem na jednym forum że to pewnie "ofiary" zamieszek a nie jak inni myślą osoby okazujące sobie uczucia. Moje przypuszczenia się potwierdziły :)
[31] - Zero honoru.
Skoro już mowa o tamtych zamieszkach to jeden z filmików :D
http://www.cda.pl/video/1839433/-Ustrzelony
W Kanadzie teraz muszą uważać , żeby im Tusk lodowiska nie pozamykał...
To nie była demolka.
To był incydent wywołany przez kanadyjskich kibiców
