no i nikt mi nie chcial zrobic programu z funkcja kwadratowa, studenciaki jedne! tylko im wodka w glowie
Flyby --> Tyle że DS3 nie jest zbytnio rozwinięty pod tym kątem. Masz trzy umiejętności ofensywne dla każdego rodzaju broni (czyli w sumie 6) i trzy defensywne (klawisze 4, 5 i 6). Później dochodzą jeszcze mocniejsze ataki odpalane przytrzymaniem SHIFT'a, ale odblokowuje się je dość późno, bo najpierw trzeba wymasterować jakąś umiejętność poprzez użycie jej ileś tam razy. Nad pomocnikiem z tego co widzę nie sprawuje się żadnej kontroli, poza nadzorowaniem ich rozwoju przy każdym awansie na wyższy poziom.
Wychodzi na to Stranger że aby sobie pograć w DS3 należy nie tylko podszkolić się dokumentnie i od nowa w sterowaniu walką ale jeszcze wykazać się potężną dawką klawiszowego refleksu. To była przyczyna która odepchnęła mnie m.in. od dalszych części Resident Evila. Zręcznościowe palcówki nieodzowne przy grze na fortepianie, w tym wypadku pozbawiają mnie przyjemności z oglądu całej reszty i daję sobie spokój. ;(
watek o marihuanie polecial w kilkanascie minut :D a to tylko wymiana pogladaow byla, dostalem -1 a nie pale, i gdzie tu sprawiedliwosc.. :(
Spróbowałem... nie chciał się drań zapalić :/
no ale bez przesady, o juz nawet pogladow wymieniac nie mozna?
i co na to kurde Plaski :D
Plaski popala żubrówkę w Bieszczadach. Aromatyczna.
irenicus, bo pewnie usiłowałeś zapalić spaghetti. Spróbuj zapalić polski rurkowy czterojajeczny.
Valem tak ogólnie wymianę poglądów traktując, to zazwyczaj ma ona swoje ograniczenia. Z grubsza można je podzielić na ograniczenia tematyczne i obyczajowe zaznaczone w miejscowych Kodeksach Dobrego Wychowania brzydko zwanych Regulaminami.
Ograniczenia są po to aby uniknąć na przykład przy suto zastawionym rodzinnym stole uwag sąsiada o swoich śmierdzących stopach lub po to aby uniknąć nagłaśniania niezręcznego momentu że gospodyni właśnie wpadła sztuczna szczęka do wazy z zupą. Dzięki tym małym ograniczeniom kończymy posiłek w zgodzie i ze smakiem, sztuczną szczękę gospodyni dyskretnie odkładając na serwetkę.
kurcze, moglbys wytlumaczyc w jednym zdaniu, ale bez historyjki sie nie obejdzie :D
a co sie stalo z Twoimi kropkami FLyby? :O
Valem, to nie była historyjka tylko taki mały moralitet ;) Wiem że Ci potrzebny jak dziura w moście ale daj się trochę pobawić :)
Moje kropki netowi napinacze uwięzili w klatce jako dziwadła zagrażające ich niepodzielnej równości.
Siedzą i płaczą maleństwa :( ("..")
ale ze.... jak to? ktoz smial odebrac Twoje dziedzictwo?
Przecież to anonimy są Valem, zamaskowani jak trza ;( Wolę ich nie pamiętać, tacy groźni :(
wspolczuje tej tragedii Flyby ;(
a tutaj kolejna tragedia, panie, co to sie dzieje na tym padole lez
http://bi.gazeta.pl/im/6/9796/z9796396O.jpg
[17] - To pewnie dlatego, że matka upuściła kredens...
Lejdis and Dżentelmen: It's my 3000 post :)
Flyby ---> To Ty jesteś już alkoholikiem :P Dawno już przekroczyłeś tę ilość postów.
Kurczę, muszę zacząć znowu spamować, bo mi drugie tyle brakuje.. Powoli zaczynam odstawać..
mhm.. Patrząc na tłum ludzi przed akademikiem i mnie siedzącego przed monitorem i jakimiś kodami to.. Miewam czasem wątpliwości.. Poza tym, na forum zaczyna się dziać coraz mniej i człowiek nie ma po co się udzielać..
to prawda, wszedzie tylko ta polityka, polityka i polityka
ciagle widze w tv jak napieralski rozdaje jablka, gra na skrzypcach etc
Flyby - Jak dożyję, to naje... upijemy się razem na którymś pikniku z tej okazji :D
Ja nie opijałem Łyczek bo na ogół zapominałem :(
Jak nic się na forum nie dzieje to Wasza wina - nie dość że nołlajfy to jeszcze pisać im się nie chce.
Ja może tego dożyję , kefirek ale moja wątroba już nie
Flyby ---> Wciąż oczekujemy Cię na którymś pikniku.. :) No i Jeckyla również.. :)
To miłe Arxel :) Rzecz w tym że tak naprawdę nie sposób przewidzieć co za miesiąc będzie. Taka pokojówka zaczyna przegląd prasy od czytania nekrologów a Pikuś od wycia. Dodając co miesięczne terminy końca świata można co najwyżej zająć się planowaniem trumny ;(
teraz modne sa urny
W dodatku istnieje możliwość obudzenia się w trumnie...
ciekawe jak to jest.... byc proszkiem
I co jeśli ma się alergię na kurz?
Mam nadzieję, że w tym roku piknik GOLa będzie na przełomie wrzesień/październik ...
Flyby ---> Wciąż oczekujemy Cię na którymś pikniku.. :) No i Jeckyla również.. :)
O.o
Mnie też? Jak miło :)
Widzący -> W tym roku to Empik będzie nam piknik organizował ;)
A propo klimatu i Empiku... Kiedy ta wielka zmiana wyglądu forum? Może by już dali jakieś szkice, projekty cycuś...
Mam nadzieję, że zmiany nie nastąpią szybko ... Zawsze jest ciężko się do nich dostosować.
Jedynie co mi brakuje na GOLu to blogów dla każdego (na przykład dla ludzi mających więcej niż 1000 postów).
Łyczek - to by raczej nie przeszło. Wtedy każdy chłopek roztropek mógłby nabić to 1000 postów jednozdaniowymi wypowiedziami i od razu pół gola by miało własne blogi. Nie wiem jak Wy ale ja np. nie chciałbym codzień przebijać się przez arty Kratosa czy Grubego (wwooooa... dziwię się że w ogóle o tym pomyślałem :)
Bardziej realny mógłby być już pomysł ze skalowaniem tego na gwiazdki. Załóżmy że każdy , kto posiada 2 gwiazdki i więcej może swojego własnego bloga założyć za zgodą admina... Wtedy może by się moderatorzy zgodzili , ale i tak myślę , iz pozostałoby po staremu. Dotychczasowi blogerzy są doświadczeni , wiedzą jak to się je , a taki zwykły szary user mógłby mieć problemy z napisaniem czegoś ciekawego ;)
ja mysle ze od 30k by wystarczyly blogi, c'nie Flyby?
Coś w tym jest, co piszesz Ishimura :) Czy wcześniej miałeś może konto na GOLu, tzn. czy pisałeś pod innym nickiem ?
zapomnieliscie o tym ze gruby ma gwiazdke
A mi to wisi i powiewa ... Gwiazdka nie jest już oznaką żadnej rangi na forum, żadnego wyróżnienia.
Łyczek - odpowiedź brzmi nie :) Nigdy przedtem konta na GOLu nie miałem. Pytało o to już parę osób.... powiem szczerze , że sam nie wiem dlaczego. GOL przeglądam od jakiś 3 lat , natomiast samo forum po raz pierwszy otworzyłem w lutym.
Swoją drogą gwiazdki i tak wcale trafione nie są , gdyż o ile się nie mylę ostatnie zostały przyznane rok temu... Spory kawał czasu , nie ma co ;)
A tak już schodząc z tematu pewnie wiele osób jeszcze by z chęcią na pytania by odpowiedziało?
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=10483362&N=1
Łyczek , co się stało? Zastój , brak chęci , a może zainteresowania.....?
jedyna gwiazda ktora jest oznaka wyroznienia to betlejemska i basta!
Orlando ---> Oczywiście że na początku miały sens, były przyznawane głównie ludziom, którzy na czymś się znają i mogają w swoich wątkach.
Ishimura ---> Wątek umarł śmiercią naturalną, druga sprawa że pod koniec brakowało osób ciekawych do odpytania.
matisf ---> Piątek wieczór a Ty spać idziesz ? :O
Spać ? A jak ktoś ma koszmary ? Pokojówka ..tfu,zmora mu siada na piersi i dusi ? Albo coś zeżarł nie tak i zaczyna się drapać. Drapie się i drapie - im bardziej się drapie tym bardziej go swędzi.
Duchota. Podchodzi do okna. W oknie jakaś parszywa gęba. Co to za gęba!? Własna, w szybie się odbija.
ja nie moge spac bo mnie brzuch boli
Właśnie, obżarł się - nie zostawił na jutro. Musiał zeżreć. To go teraz brzuch boli.
ja nie jadam zbyt duzo, jem tle mi potrzeba rzeklbym, a itak nie tyje :(
na dzisiaj potrzebuje duzo sily bo o 4 na dranem ogladam gale mma
łot?
Je, nie je, tyje nie tyje - brzuch go boli - nie wiadomo z jedzenia czy niejedzenia bo siły to mu tylko trzeba co na oglądanie, Coś źle zrozumiałem?
Dzisiaj 3 godziny non-stop chodziłem w górę i w dół (na 2 piętro) z pudłami 5-20 kilowym (w zależności jakie części rowerowe były) i jestem zmachany ... Jak skończyłem zastanawiałem się jak ludzie od przeprowadzek wytrzymują taką pracę ?
oj Flyby, Flyby... jak chcesz jakiegos pasztetu domowej roboty czy pieczonego boczku to powiedz, a Ci troche podesle ;)
http://www.youtube.com/watch?v=ia5Xw_0T1Uo
OGIEN!! nie moge sie doczekac 4.00
Nic nie chce Valem bo aktualnie nażarłem się i jest mi dobrze
Doczekać 4.00 ? Pewnie doczekam - śpiąc.
Łyczek ---- 3 godziny? To jeszcze nic....
Ja we wtorek podczas pobytu w Zakopanem ubzdurałem sobie , że nie dość że uda mi się dotrzeć nad Morskie Oko piechotą to i jeszcze nad Czarny Staw zawitam. A i nie wiem jak , ale jakoś w agonalnym stanie doczłapałem się do drugiego punktu.... Patrząc na widok z góry pomyślałem sobie: Nie warto było tracić czasu ;)
Zamiast masę zwiększyć , trochę mi jej ubyło , co w moim przypadku jest bardzo na miejscu ( jeszcze z wielkanocy parę jajek w oponkach zalegało ;)
No , ale w każdym bądź razie te 23km zrobiły swoje. Do dziś leczę moje schorowane i zakwaszone kończyny odpoczywając przed ekranem monitora :)
ja tez jestem obzarty, bo byli goscie
nie wiem czy lepiej doczekac do 4 spiac czy nie spiac...hmm, trudna sprawa
Valem obudź się, to już za dwie godziny.
Ishimura, następne niech będą Alpy, lepsze widoki.
Ishimura ---> Akurat z kondycją nie jest ze mną źle i chodzenie 20-30 km aż takiego zmęczenia by u mnie nie wywołało (uprawia sport, głównie piłkę nożną) :) Samo chodzenie po schodach z kartonami może zmordować człowieka, ale nie ma zakwasów więc nie ma tragedii.
A ja przebiegam bez zakwasu z fotela do łazienki i z powrotem ! Do kiosku to już gorzej ;(
odsypiaja, odsypiaja
jutro turniej w pileczke i trzeba wplacic zaliczke na zlot kibicow Juve :)
FLyby sie po pijanemu przewrocil na laptopa i takie literki mu wyszly
EDIT
sportowe zycie jest fajne, spytaj Lyczka ;D
Problem, Brokoli, wszyscy zapomnieli a jeżeli nawet pamiętają znaczenie to już ich nie bawi ;(
Sportowe życie Łyczka, Valem, ostatnio polegało na zaliczaniu pięter z paczkami - to chyba nie jest to
Padam na... twarz. Wczoraj byłem na weselu w Żarach, czy Żaganiu (już nie pamiętam) - wyjazd o 10:00, 3,5h jazdy, o godz. 03:00 każdy chciał już do domu i powrót o 06:39. Spałem do 13:00, cały dzień chodzę przymulony i musiałem jeszcze godzinę temu iść z psem na spacer... Przynajmniej spotkałem koleżankę z podstawówki... Z 6 lat jej nie widziałem, bo do Irlandii wyjechała a tak się wyrobiła, że głowa poszła za nią o obrót 360*...
Sportowe życie drogi Flyby to nie jest u mnie noszenie paczek :) Tego dnia grałem od 9 do 16 w turnieju pod Warszawą, tydzień wcześniej zakończył mi się sezon w lidze amatorskiej ... W między czasie 1-2 w tygodniu na moim dawnym gimnazjum kopie w piłkę zatem sport jest cały czas ze mną. Sport to zdrowie, i każdemu życzę aby się ruszał czy to na rowerze czy to piłka bo w wieku 30-40 lat czasu będzie mniej i człowiek robi się leniwy, choć ja planuję grać cały czas (dwa razy w tygodniu ludzie po 35-50 lat wynajmują boisko i grają w piłkę, cieszy mnie widok takich ludzi).
Teraz jak patrzę na ludzi w wieku 30 lat (a mam paru takich znajomych) i twierdzą jak coś ich boli itp. to mi się żal robi ... Tacy młodzi a już ich coś łupie :/
Wypluj to Flyby, nie zamierzam jutro cierpieć ;)
Tfuuuuuu.. Mam nadzieję że nikogo nie oplułem :)
Łyczek a jak sobie pogram w jakiegoś futbola na kompie to nie wystarczy?
Tutaj nie chodzi nawet o futbol ... Chodzi o ruch. Już nawet słynna "piramida żywieniowa" jest zmodyfikowana i na pierwszym miejscu jest "aktywność fizyczna" a dopiero później produkty spożywcze. Społeczeństwo się nie rusza, ma od groma chorób a tylko dlatego że w 90% są leniwi. Nie oszukujmy się, że większość ma wolny czas ale im się nic nie chce.
A pokojówka nie chce poćwiczyć ? Pikuś na spacery chodzi a mógłbyś z nim pobiegać :P
Wiesz jakie to nudne, Łyczek? Przecież nie będę z nim latarni podlewał a i towarzystwo ma paskudne. Jakieś wyłysiałe suczki, prychające resztkami zębów koty, kanapowe odpady jamników, zapasione ratlerki, babcine mieszańce w formie zadeptanych futrzanych pantofli. Wszystko to posapuje, szczeka piskliwie lub ochryple, rzęzi lub wyje wśród meandrów gówienek.
Ja tam lubię z psem na spacery chodzić... Codziennie ok. 17:00, ewentualnie 22:00 pan kefirek bierze smycz i idzie godzinę z dumną Tosią na spacerek :) Zawsze się kogoś znajomego spotka i fajnie tak oddychnąć świerzym powietrzem
Czasami tak bardzo kocham wszystkich ludzi na świecie.
Zachciało mi się wgrać Curse of Monkey Island, bo nie dokończyłem przez zmiane systemu na Win7 x64, próbuje wgrać, ale instalka w ogóle nie działa. Sprawdzam internet i co widze? Już ktoś zrobił do Curse i Escape instalatory do nowszych systemów.
<3
To dobrze, kefirek, to dobrze. Gdybyś na tym spacerze spotkał gdzie Pikusia to kopnij go w d... ode mnie. Znowu mi łachudra zeżarł jedną skarpetkę.
A ludzie Orlando, kochają Ciebie i stąd zmiany ;)
dzisiaj po jednym rozegranym meczu przez ulewe (na orliku byly normalnie kaluze :D) turniej zostanie dokonczony jutro
a na dzisiaj zostalo mi ogladanie finalu The Killing i Game of Thrones, nie moge sie doczekac az sie pobierze :)
Orlando kochający ludzi ? Nie jest to możliwe.
Flyby muszę stwierdzić, że nie jesteś dobrym panem Pikusia, w ogóle o niego nie dbasz ...
To gupi pies jest. Pies degenerat. Rozminął się w przedsionku do wielkości chociażby z takim niemieckim Reksem. Najgorzej irytuje mnie fakt że psy upodobniają się do swoich właścicieli albo odwrotnie. To niedobre perspektywy pod każdym względem.
Ale dawno mnie tu nie było...
Żyję, jakby kto pytał... ;)
Valem -> Odnośnie [11]:
no ale bez przesady, o juz nawet pogladow wymieniac nie mozna?
i co na to kurde Plaski :D
Ja się przyzwyczaiłem i STARAM SIĘ to tolerować i nie wypowiadać się, a jak już nie wytrzymam, to staram się nie wkurwiać, jak wątek zaraz leci. :D
Chociaż ostatnio mnie tu w ogóle nie ma prawie, brak mi w ogóle czasu na cokolwiek...
bierz swift plusa, nie sluchaj tych co Ci doradzaja zte
tez niezle ale lg lepszy ;)
Co kto lubi... Ja mam ogromne zaufanie do SE i uwielbiam design ich urządzeń, do LG jestem totalnie nieprzekonany, a design Swift Plusa zupełnie mi nie leży. Proste.
Nawet bym sobie zamówił już ale... czemu do cholery na stronie Play zostały tylko CZTERY telefony?! :O
http://www.play.pl/pl/telefony/Telefony/index.html
Może jakaś nowa oferta zaraz wskoczy?
Wróciłem właśnie z zakończenia roku szkolnego, czyli w jednym zdaniu: Nareszcie koniec przedszkola, czas brać się za coś troszeczkę poważniejszego... Tak czy inaczej muszę się pochwalić... Jako że kefirek na ogół jest zajebisty (nie żebym się jakoś wywyższał, powtarzam tylko słowa mojej koleżanki z klasy) został wyróżniony tytułem "Mistera trzecioklasistów" i dostał mały upominek --->
O wyniki się lepiej nie pytajcie (średnia 4,43), bo z egzaminu poszło wyjątkowo słabo...
A tam mister, Nas raczej interesuje kto został miss !
Z powodu wielu różnych przyczyn zdj. nie wstawię ]:-> Mogę jednak powiedzieć, że mam koleżankę, która bardziej na ten tytuł zasługiwała :D
zawsze mozesz zaslonic twarz w paincie
Mogę dać jej link na twarzo-książkę...
Edit: Ja bym się tak nie napalał... Nie ma w niej nic szczególnego...
Edit2: Jednak nie macie co liczyć... Przeglądając zdj. okazało się że na kilku jestem i wyszłyby na jaw takie szczegóły, jak:
-Nazwisko
-Szkoła
-Miasto
-Nr. Telefonu
Wolę pozostać anonimowy :P
A już myślałem że cosik nam spreparuje ;( Smakowite udko wytnie indyczce, kurce przyklei głowę kaczki, szkołę wyretuszuje na hotel, doda ogonek ze świnki a sobie wsadzi jabłko w zęby żeby nie dać się poznać. Pomyśleć że na GOL- był kiedyś wątek gdzie wszyscy zamieszczali swoje szlachetne oblicza w podniecających ujęciach. Dawne czasy ;)
Kiedyś z nią na piknik przyjadę, ok? :D
No i nie zdążyłem się wpisać do wątku i powypominać co nieco mirencjumowi, ehh..
Przykry to był wątek - cokolwiek bym tam nie napisał, wypadłoby źle. Uzbierały się w mirencjum tony żółci - dość niezrozumiały proces. A biedny smuggler nie wytrzymał i trudno mu się dziwić. Wszelakie tam pisanie dokładałoby tylko drewienek do ognia.
E tam, gosc poprostu mastrubuje sie jak ktos sie zlosci na niego tyle, nudzi mu sie, nie ma co robic w swieta...
Czilaut :)
To chyba nie takie proste, matisf, choć dobrze by było ;) Czerpać przyjemność z wzbudzania niechęci to dość rzadkie zboczenie ;)
Eee tam..... Gdyby nie reakcja tak zwanej publiczności , to kłótnia na linii Mirencjum - Smuggler skończyłaby się tak szybko , jak zaczęła... A tak wiele osób wsparło w komentarzach redaktora CDA i w drugim użytkowniku zagotowało się jeszcze bardziej , co spowodowało , iż konflikt został dodatkowo zaogniony...
Tak to już jest - tłum zawsze tam wywołuje może i niewielką , ale jednak presję i jak to się mówi człowiek inny jest zawsze w towarzystwie aniżeli podczas spotkania twarzą w twarz... Do tego doszła jeszcze w pewnym sensie anonimowość internetowa , poczucie bezkarności , no i proszę :
Flame war jak się patrzy ;)
Zieeeeeffff ;)
btw. apropo wczorajszego epickiego wątku zastanawia mnie tylko jakim cudem mirencjum ma 3 czy 4 gwiazdki.
chodzi o ten watek z wynajmem mieszkania?
moim zdaniem obaj przesadzili i nie ma co tu az tak najezdzac na mirencjuma
Wczoraj mnie nie było, zatem Panowie w skrócie opiszcie o co chodziło :)
[Edit] Z tego co przeczytałem jeden drugiego wyzywał, tak ? Bitwa "dziadków" :D
No jeden obrzucał błotem i drugi, tak gdzieś wyczytałem zatem forumową bitwę prowadzili :) A obaj są już po 40-stce więc nazwałem ich "dziadkami".
Hmm, kąpiele błotne są zdrowe, zwłaszcza w podeszłym wieku. Pewnie oboje poczuli się młodsi.
Łyczek, jeśli nie czytałeś wątku -> http://chomikuj.pl/kefirek09/W*c4*85tki+GOL
Edit: Swoją drogą nie dostali ani po rankingu, ani nic... Bida...
Ech, można by Komisję jakąś powołać, przebadać zdrowotnie na okoliczności. Niestety "dmuchanie w balonik" już spóźnione ;(
*Tupie nóżkami*
Dlaczeeeego ostatnio omijają mnie wszelkie flame'y na GOLuuuu?! :(
a ja sie pytam dlaczego obaj panowie nie dostali po bananie?
Wiecie jak to jest z moderatorami ... Niektóre bany były niesamowicie śmieszne a czasem zastanawiasz się dlaczego ludzie ich nie dostali.
smuggler stracił dwa punkty rankingu, nie wiem jak mirencjum, bo nie pamiętam ile miał.
Co prawda uważam, iż ze względu na zasługi/pozycję obu, moderacja nie powinna przymykać oczu, to powinno się to wszystko zakończyć przynajmniej skasowaniem co najmniej dwóch gwiazdek i wyzerowaniem rankingu w obu przypadkach.. A o ile niektórzy pamiętają, mirencjum już raz dostał bana, który został mu później zdjęty..
No, ale myślę, że skoro [gościu od dłuuugich postów - aż zapomniałem jego ksywki!] dostał bodajże bana to i na mirencjuma też przyjdzie czas.. ;)
ja wiem tyle ze regulamin powinien byc rowny dla wszytkich i basta!
Niestety jak wiemy, są równi i równiejsi ... Ja ogólnie nigdy na GOLu nie szukam kłopotów i jak widzę, że w wątku robi się gorąco to po prostu się nie wpisuję aby nie dostać bana. Co do mirencjum to fakt, dziwna sprawa - raz zbanowany, później dziwnie odbanowany a teraz taki wątek i nadal nic.
Nie, żebym coś proponował, ale jak wam bardzo zależy, to możemy zrobić petycję z prośbą o bana... ;) (Na pewno znalazłoby się duuuużo chętnych do wpisania się :P)
"Polityka banów" to delikatna sprawa, zwłaszcza jeżeli prowadzi się forum którego dwie trzecie młodziutkich uczestników grzeszy przez swoistą "nieświadomą głupotę". Niektórym ze słusznie zbanowanych sam "dziadzio czas" wnosi poprawki do zrozumienia oraz zachowania i wtedy wracają. To przypadki częstsze. Rzadko się zdarza że stary bywalec forum, już po kryzysie dojrzewania, wypada "z koleiny". To często kwestia osobowości - zbyt mocno uwiązana do swojego netowego odpowiednika "płata figle" samemu piszącemu i traktuje anonimowego dyskutanta "jak w realu". To tak jakby wleźć na minę ;)
Jak zostanie głowa a tylko ręce i nogi pourywa, wszystko da się naprawić ;)
Daj spokój kefirek :)
Była już kiedyś petycja, ale o odbanowanie Yoghurta :) Zresztą, bez przesady.
Dziwna sprawa, że nie ma na GOLu systemu "ostrzeżeń" jak jest na innych forach. Każdy na swoim koncie miały informacje "ostrzeżenie od moderatora 0/2" i wtedy taka osoba, mająca dwa ostrzeżenia zastanowiłaby się czy zrobić kolejną prowokację itp.
dobra, zejdzmy z tematu banow, sa powazniejsze rzeczy, np mecz Kubota zaraz bedzie wznowiony :D
Tennis? Daj pan spokój z tenisem, od razu mi się ktoś przypomina...
gra Polak, ktory jest 90 ktorys w rankingu a sobie niezle poczyna wiec ogladam, z reguly nie ogladam tenisa
Ktoś? Ja lubię ładne tenisistki - ich wyczyny czasem bardziej mnie bawią niż wszelkie "Tańce pod Gwiazdami" ;)
Ktoś? Ja lubię ładne tenisistki
Właśnie - "Bo to zła kobieta była"
Może nie trafiła, ale rozegrałem z nią ciężki mecz... Chwile niepewności, zadumy - musiałem się nabiegać po korcie... A na końcu i tak zjechała mnie jak chciała 3-0 :/ Wałczyłem jednak do końca - jak lew! Została nawet pamiątka w postaci fotki, ale dość już o tym - bo znowu nie zasnę..
Ah, tenisistki.. ;) http://www.youtube.com/watch?v=-saMXpmp0Ls
W tym roku akademickim raz biegałem i raz byłem na tenisie.. Myślę, że minimum aktywności fizycznej wypełniłem.. :)
Poważna sprawa - zraniona męska duma spleciona z zauroczonym podziwem. Byłeś o krok od zakochania, kefirek
Mam nadzieję że chociaż trochę ją zmęczyłeś. :)
Dodając ten filmik Arxel to nawet więcej niż minimum
hehe, dobre Arxel :D ale ja tam byl tego pasztetu nawet nie pytal, chyba ze to by byla Wozniacka albo Hantuchova :D
Dobrze to ująłeś flyby, nawet o krok za blisko... Z każdym dniem było coraz lepiej - na końcu każdy poszedł w swoją stronę. Ja ze świadomością, że gdybym miał jeszcze z miesiąc wszystko mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej niż teraz, a ona z poczuciem, że jest chłopak który, (jak to jej przyjaciółka powiedziała:) "Pozostanie wierny <tu wstaw imię dziewczyny>". Może się jeszcze kiedyś spotkamy, bylebyśmy nie musieli długo na to czekać.
Może tak być kefirek :) Jak miałem 18 lat zakochałem się w dziewczynie (niestety nie była tenisistką) którą ponownie spotkałem po 30 latach. I było jak w bajce :)
Lub, jak kto woli, w kiepskim romansie ;)
O kilka lat za późno - mam nadzieję, że nie żałujesz :) Fuck, rozmarzyłem się...
Zmieniam temat: Planuję kupić jakieś dobre MP4 (w cenie ok. 300-400zł). Co mi polecacie? Myślałem już o iPod Nano 5G, ale może polecicie mi coś równie dobrego? (Z Pentagrama, Sony, etc.) Wyświetlacz minimum 2,2'...
To do Plaskiego, kefirek ;) On uwielbia wszelakie gadgety. Ja mam starego niemieckiego iPoda i wciąż mi służy.
Wracając do tenisistek.... ;)
http://www.youtube.com/watch?v=lJzfg7gWluw
Flyby --- życie jest pełne niespodzianek , ale że aż 30 lat? To się nawet we łbie nie mieści. A najbardziej to , że jeszcze jej twarz zapamiętałeś.
No chyba , że kobiety to po innych atrybutach zachowujesz w swojej pamięci ;)
Kefirek - moja MP3 ma już 6 lat i ciągle trzyma się , służy , a ty mi tu wylatujesz z takim czymś. Aż mi wiatr w portfelu zahulał ;(
To ona mnie zapamiętała i któregoś dnia zatelefonowała, Ishimura. Była z innego miasta. Należała do kobiet które czas niewiele zmienia - pamiętam że byłem pełen obaw pod tym względem - niepotrzebnie.
I mnie czas traktuje łaskawie, Ishimura :)
Yyy.. Nie miałem nigdy pamięci do liczb i dat ;( Przesadziłem w tej historii z dziewczyną o całe 10 lat ;(
Fakt ;( Czy nie można by czegoś z tym czasem zrobić ? Strasznie jest upierdliwy.
Oj tam Flyby, nic nie poradzimy na to.. :)
Dla nie-fejsbukowiczów:
http://www.youtube.com/watch?v=3v_Km6cv6DU
wow, szacunek :)
Znowu będą zaśmiecać Wisłę ... Dzisiaj wianki. Ktoś w Krakowie się wybiera ?
Z Ddw z Warszawy tylko Garbiego mógłbym o to zapytać :)
Mi aktualnie nie w głowie wianki, cały weekend uczę się do egzaminu/wprowadzam poprawki od promotorki do mojej pracy mgr... Ale jak to wszystko skończę, to zrobię sobie takie wianki... ;)
(Widzi w wyobraźni jak Garbi spływa Wisłą w formie wianka ze świeczką w zębach)
Na wianki idzie pokojówka z Pikusiem. Nie tyle będzie wianek puszczać co poszukiwać tego straconego przed laty.
Zapomniałem dodać że Pikuś będzie wianki aportował - potwornie tego nie lubi.
Biedny Pikuś... chyba nikt nie lubi aportów po wianki do Wisły...
$#^#&@#&%#$ małe @#^$$^@, zachciało mi się samemu naprawiać telefon, jak tam wszystko takie małe i delikatne...
A Play mnie dodatkowo wkurwia, bo jeszcze nawet telefonu nie zamówiłem, bo migracja z Play Fresh musi tyle potrwać. Jakbym miał w innej sieci to nie byłoby problemu, a tak są takie jazdy... :/
Swoją drogą: nie wiedziałem, że aż tak jestem od komórki uzależniony i aż tak bardzo będzie mi jej brakować...
Muszę zmienić stare porzekadło: "Moja komórka świadczy o mnie", na, "Komórka świadczy o Plaskim"
W dodatku obawiam się że świadczy źle
hm.. Da się płacić gdzieś za towary/usługi kasą z telefonu? Sms-em? :) Bo zawsze mi zostaje, a niekiedy i nawet przepada..
Czytałem o biletach za sms, ale później też natrafiłem na informację, że w Krakowie to nie obowiązuje i zgłupiałem.. :)
Oj tam, oj tam, Flyby, ja po prostu cierpię, bo jak się sprzedaje komórki, to średnio to wygląda jak się wstukuje numery z pomiętej kartki papieru (mam uwalony wyświetlacz)... :D
Na wianki w tym roku chciałem się wybrać, ale mi dingów nie wystarczyło niestety, przykro mi, jakoś musicie to przeżyć... :P
kefirek09 -> Na MP4 się nie znam, serio, nie sprzedaje się to już, polecałbym Ci kupić jakąś solidną MP3 albo najlepiej telefon muzyczny, najlepiej coś od SE z serii Walkman.
Wianka nie kupiłem ... Nie widziałem jak wielki wianek wypuszczają na Wisłę, ale na wiankach byłem :D
Dzięki Plaski za radę, to nawet nie byłby zły pomysł, zwłaszcza, że mój fon jest już bez plastikowej osłonki na wyświetlacz :P
Wymiotował Flyby, wymiotował ... ładniej brzmi. Co do Bayer Full to ostatnio wjeżdżali na rynek chiński, więc nasze wianki będą słynne na całym świecie.
Pewnie niedługo w Poznaniu pobiją rekord w ilości rzucanych wianków, zamiast Chińskich lampionów... http://www.youtube.com/watch?v=XePUTMXnBOA&feature=player_embedded
Dobra Łyczek ;) Jeszcze ładniej, zwrócił i oblizał się. Tak, dla Chińczyków Bayer Full powinien brzmieć tak egzotycznie, jak dla mnie swojego czasu brzmiał egzotycznie "Tercet Egzotyczny" ;)
http://www.youtube.com/watch?v=n-4aIWUKwcc Do dzisiaj jak to słyszę to mnie na zły chichot zbiera.
[nerd mode on]
[CHLIP , CHLIP (przeciera twarz rękawem)] A ja za dwa dni jadę w siną dal i mnie tu nie uświadczycie przez całe trzy tygodnie.... Z dala od mojego poczciwego piecyka będę znajdował się na...
[nerd mode off]
Krecie!!! Brak komputera jakoś mimowolnie przeżyję :P Będą inne rzeczy do roboty.... Może w końcu na słońce wyjdę , bo na razie cały czas się u mnie trupia cera utrzymuje. ;)
Mocno to przeżywasz, Ishimura ;) A nie zapomnij zabrać ze sobą nici Ariadny to może jakoś wrócisz.
a ja tylko do Bledzewa
Mnie się nigdzie nie chce jechać i też dobrze :) Wyślę pokojówkę aby zdobywała za mnie Mount Everest, Pikuś będzie robił za yeti.
Skoro mowa o wakacjach ... Ja w sierpniu po raz pierwszy wyjadę za granicę :) Pierwszym krajem, który odwiedze będzie Chorwacja.
Prawie 2 setki postów i żadnego mojego - kurde chyba mam jakiś spadek formy...
Z Wielkopolski Łyczek, ale nie z Poznania :)
Planowałem nigdzie nie jechać, ale za domek już zapłacone... Wybieram się do Skorzęcina.
Łyczek --> może to dziecięce wspomnienia, bo na Chorwacji byłem z 12 lat temu... ale było zajebiście :) gorąco polecam :) Ostatnio nawet wpadłem na pomysł, żeby pojechać tam na Erazmusa na cały semestr ^^
A gdzie dokładnie jedziesz?
Flyby ---> Polska jest pięknym krajem i całej jej nie objechałem, ale byłem 3 razy nad morzem (Ustka, Pogorzelica, Władysławowo), 2 razy na Mazurach (miejscowości nie pamiętam) i 3 razy w górach (2 x Zakopane, Sucha Beskidzka), zatem czas spędzić pierwsze wakacje za granicą :) Oczywiście nie odwiedziłem wielu miast typu Poznań, Wrocław, Szczecin ale na wakacje to raczej nie są dobre atrakcje turystyczne.
irenicus ---> Tisno, ale ze 3-4 dni będziemy również w Zagrzebiu mieszkać ->
Czyżby nasz Plaski był fonoholikiem?
A w dodatku Ishimura może na Kretę się nie dostać bo Grecję ogarnia strajkowa "nawalanka". Dobrze radziłem z tą nicią Ariadny, z powrotem mogą być też kłopoty.
Flyby ----- to , co się tam dzieje za bardzo nie może optymistycznie nastrajać....
Na szczęście plan awaryjny już powstał :) - w razie czego uderzamy do Grecji , ale w troszkę inne miejsce - pod cel idą Lefkada i Korfu , więc tak źle wcale nie jest. Głównie dlatego tak byśmy zrobili , gdyż miejscowe promy mogą kursować (jedna z wysp jest połączona z lądem za pomocą mostu , a druga to 45' powolnego przepływu) czego powiedzieć nie można o tych płynących na Kretę.
Natomiast planem awaryjnym planu awaryjnego (PAPA) :P jest pomysł , aby ojczyznę kryzysu całkowicie olać i udać się do pięknej i słonecznej Chorwacji. Chociaż byłem już tam nieraz , to po prostu polegałoby na tym , iż 2 tygodnie leżelibyśmy na plaży i robili co się żywnie podoba , a na ostatni tydzień po prostu wyjechalibyśmy do Czarnogóry, żeby coś tam choć w najmniejszym stopniu zwiedzić. :)
Jak już, Ishimura - to coś mi mówi że druga część PA ma w sobie najwięcej "zdrowia" - czyli po prostu odpoczynku, zwłaszcza że Czarnogóra rzeczywiście sama w sobie jest atrakcją.
Nie sposób bowiem przewidzieć zasięgu "perturbacji" jakie mogą nieść ze sobą greckie niepokoje.
[199]
mi predzej niz fonoholizm grozi komputeroholizm
W moim przypadku spacerzpsemoholizm (Jak Tosia nabawi się kontuzji, to jadę po Pikusia :P)
Trudno uwierzyć, kefirek, że przyczyną owych nałogowych spacerów jest Tosia ;) Wygląda na to że Tosia jest jedynie "przykrywką". Jakie to "atrakcje" tak naprawdę zmuszają Cię do owych spacerów można się tylko domyślać ;)
lato, wiec odpowiedz kazdy zna
Nie, nie... kefirek już dawno nie ogląda się za dekoltami, spódniczkami, czy chociażby towarzystwem...
Źle mnie zrozumiałeś - Spacery z psem to jedno, a pijackie wieczory z kumplami to drugie... (Tosia masakrycznie boi się ogniska)
Raczej nie mam już takiej "jazdy" na dziewczyny jak za młodu... Takli młody a taki stary... :/
Prędzej czy później znowu będziesz patrzył na spódniczki i dekolty ... Dlatego my jesteśmy XY a one XX :)
Jak pisze Łyczek (z piciem podobnie) wszystko to "opcje zmienne", kefirek :) Dostosowane do stylu życia i bycia. Niedobrze tylko kiedy jest odwrotnie i "opcje" zaczynają rządzić życiem i byciem.
Niedobrze tylko kiedy jest odwrotnie i "opcje" zaczynają rządzić życiem i byciem.
powiedz wprost ze alkoholizm lub seksoholizm a nie owijasz w bawelne
Nie można, Łyczku :) Choćby ze względu na równouprawnienia płci ;)
Valem, a po co tak "wprost" ? Zazwyczaj prowadzi to do nieporozumień bo czytający może to odebrać jako docinki pod jego adresem.
Oj Flyby, przecież bym się nie obraził :D
"Dzisiaj, mija tydzień od kiedy postanowiłem, że nie piję nie wiem ile jeszcze wytrzymam, bo głowa mi tyję"
To dobrze kefirku :)
Najbardziej przykro jest mi nie wtedy kiedy ktoś na przykład stara się mnie obrazić ale wtedy kiedy jestem źle (opacznie) zrozumiany ;)
Tyję mi głowa, tyję
I jest już jak bania
Więc zapytowywuję
Z postu to, czy z chlania
"Z problemów, zagadek - braku gotówki, znów do zapłaty raty brakuje mi stówki"
a ja ciagle tesknie za tymi kropkami...
Jakimi kropkami? :>
Brakuje mi stówki
.. .. .. ..kropek też brakuje
Wszyscy wyśmiewają
Nikt nie pożałuje ;(
Bo kefirku:
Chociaż Flyby nie majteczki,
kiedyś cały był w kropeczki
Przejrzałem stare ddw, chodzi o to, że na początku zdania zawsze stawiałeś "..", Flyby?
Nie rozumiem dlaczego ktoś miałby cię za to wyśmiać :)
Oj, tam, Flyby, oj tam! :P
Po pierwsze: schlebiasz mi tym nastolatkiem, po drugie fonoholizm brzmi debilnie, po trzecie: uzależniony może nie jestem, ale tak jak wielu osobom, telefon jest mi niezbędny, po prostu. A że przy okazji lubię gadżety, to można połączyć przyjemne z pożytecznym, czemu nie. ;)
Valem -> Na "komputeroholizm" cierpię już od wielu lat, nic strasznego, da się z tym żyć... ;)
A propos kropeczek: co do %&$#&^ się właśnie z nimi stało!? Domagam się ich powrotu!
w sumie masz racje Plaski, lek na to kosztuje od 700zl wzwyz - netbook :D
Kropeczki zniszczyła wspólnym wysiłkiem grupa "userów" - uniemożliwiały im jakoby zrozumienie moich tekstów ;) Oczywiście wątpię aby usunięcie kropeczek cokolwiek zmieniło im w odbiorze mojego pisania ;)
Mnie samemu w momencie skazywania kropeczek na wygnanie, też chodziło o co innego. Może coś z tego doszło do nich a może nic. W sumie to nieistotne bo kropeczkom też należały się wakacje. :)
Pojechały na Sunny Beach, opalać się
Nie masz się co tłumaczyć Plaski - nałogi nobilitują ;) Przynajmniej w Ddw
No to teraz jeżeli wszyscy się tego aż tak domagają , to podpisujemy petycję w sprawię przywrócenia Flyby'owych kropek... - taką samą jak z przyklejeniem swojej brody z powrotem przez Siarę i ścięciem włosów przez Della...
No to dalej! Kto jest ze mną?!
Przy okazji ja sam ostatnio owych kropeczek zaczynam używać coraz częściej... Trochę to niepokojące , nieprawdaż....? ;)
Okazało się jednak , iż ryzykować z promem , który swoją drogą płynie 9 długich godzin nie warto i moja familia zdecydowała się uderzyć na Korfu i Lefkadę (wsypy Greckie) mimo męczącego ten kraj kryzysu...
Jesteśmy po krótce niezłomni - miała być Grecja - Grecja pozostanie... i nie ma bata. :P
ok, to kto zaklada watek z petycja?
Eee tam, zaraz petycje.. Do kropeczek? Im też się należy odpoczynek ;)
Grecja wstrząsana własną biedą i niezrozumieniem trapiącym obywateli ;) Cóż Ishimura, można taką wyprawę potraktować jako swoistą "odsiecz turystyczną" i zostawić tam te kilka euro, niech mają ;) Tylko że oni chcą więcej niż kilka..
obalic rzad, spalic wszystkich na stosie, ok, ale co dalej?
Sami zrobili sobie krzywdę. Utrzymywali się na Turystyce, wybuchły zamieszki i turystów ni w ząb ni w oko... Jeśli to dobrze rozegrają, może uda im się coś wywalczyć... Pożyjemy zobaczymy.
nie uda im sie bo kredyty ida na splate Francuzow i Niemcow czyli na inne kredyty
tak sobie teraz ogladam tvp info i sobie mysle..... dalczego jeszcze na golu nie ma o tym watku? :O bedzie wojna :D
Z czasem, po większych lub mniejszych demonstracjach i rozróbach - obraz możliwości i konieczności gospodarczych dotrze do greckiej większości. Greckie niepokoje społeczne - poczynając od tych politycznych, zawsze miały swoiste "oblicze". Były na tyle dramatyczne że w swoim czasie dorobiliśmy się "własnych" Greków. :) Miejmy nadzieję że tym razem nie będzie potrzeby aż tak "mocnych" rozwiązań.
Kurde a ja dzisiaj mandat dostałem - w sumie to pierwszy ale jakoś szczególnie dumny nie jestem ;/
72km/h gdzie można tylko 50km/h - czułe teraz mają te aparaciki. Taka przyjemność kosztowała mnie 100zł i 4 pkt oraz badanie alkomatem ;)
cos takiego to nie mandat
Taaak - właściwie to możesz się cieszyć że to nie ta pani z Twojego avatara mandat wystawiała ;)
Oj kong, Flyby ma rację... Jedź ostrożnie i uważaj na przejeździe kolejowym. Ilu teraz młodych ludzi ginie przez ten pośpiech...
Młody czy stary ... Pod względem moralnym jedno życie jest warte tyle samo co inne. Kiedyś na lekcji polskiego, mój nauczyciel (pozdrawiam :P dr Wojczakowskiego) zadał nam pytanie: Czy jeżeli byśmy na bezludnej wyspie i zmuszeni bylibyśmy do kanibalizmu zjedlibyśmy osobę młodą czy starszą ? Oczywiście wszyscy odpowiedzieli, że starszą bo młody jeszcze ma przed sobą całe życie. Odpowiedział jak to na niego przystało: Otóż zależy jak na to spojrzeć "Młody i całe życie przed nim czy Stary, który swoje mądrości życiowe może nadal przekazywać innym młodym". W sumie zastanawiajac się głębiej to faktycznie ten młody ma mniej do zaoferowania :)
Taka filozoficzna paplanina z mojej strony.
Eee tam, Łyczek ;) Młody miał smaczniejsze i zdrowsze mięso - powinieneś rozumować po branżowej linii
W sumie zastanawiajac się głębiej to faktycznie ten młody ma mniej do zaoferowania
Ano w sumie racja, ale biorąc pod uwagę to, że jesteśmy na bezludnej wyspie, gdzie liczy się siła, wigor i energia, starszy raczej tutaj by się nie popisał. Poza tym starszym człowiekiem, jak małym dzieckiem trzeba się opiekować. Więc moim zdaniem lepiej byłoby zjeść osobę starszą.
Ja zjadłbym młodego (więcej mięśni więcej mięsa), a gdyby była taka opcja to nawet młodego i starego. A co byście woleli zjeść, chłopaka czy dziewczynę?
Edit: Przypomniało mi się :P http://www.joemonster.org/brand/?link=http://wonder-tonic.com/cannibalism/
Fuj ..starcze flaki, niezdrowe i niesmaczne ;( Wszyscy by się struli. Nawet Pikuś.
[243] Oczywiście, że chłopaka. Dziewczyna może się jeszcze na "coś" przydać. :P
[244] A flaki młodego człowieka myślisz, że smaczne?
Skończyłem dzisiaj czytać ostatniego Pottera i tak mi teraz smutno, bo się skończyło. :-(
Skończyłeś "Harry'ego Pottera" ? Uważaj bo szatan zacznie Tobą kręcić jak wskazówkami zegara !
Jeżeli twoje dziecko czyta wyklęte przez Kościół książki :
To wiedz , że coś się dzieje...
Harry Potter to całkiem przyjemna w odbiorze seria , sam pamiętam , że się zaczytywałem w przygodach czarodzieja , ale potem na którejś z części stanąłem , bodajże na tej o podtytule Książę półkrwi i później ni stąd , ni zowąd zapał do czytelnictwa (Pottera rzecz jasna) straciłem i do dziś książka leży i się kurzy...
Kto wie?
Może teraz , podczas wakacji coś skubnę...
Pożyjemy , zobaczymy. :)
Ja stanąłem w 1/3 tomu "Czary magii" i jakoś dalej nie poszedłem - tzn. a to sesja przerwała, a to Stephen King wpadł do ręki. Zatem nie jest to chyba dla mnie książka, skoro znajduje sobie wymówki :) Ale tak jak Ishimura mówisz "pożyjemy, zobaczymy" może jeszcze do niej wrócę.
Ja też nie byłem w stanie czytać nawet pierwszego Harrego - po prostu mnie nudził ;( A przecież lubię książki dla dzieci ;)
Przecież pierwsze dwie-trzy książki są bardzo dla dzieci. Dopiero później ton i atmosfera jest bardziej dorosła i poważna.
Eh ;) Jakbym się uparł to bym napisał Orlando że właśnie te pierwsze przyjemniej czytało się dorosłym - im bardziej Harry doroślał tym było z nim gorzej ;)
pochwal sie wynikami
A to się dzisiaj wszyscy w Polsce dowiadują? Jej, oby mi moje maturzystki zdały, bo się nieźle o to denerwowały. :-(
Flyby - im dalej tym więcej tekstu i już nie staje się takie 'lekkie' jak na początku, jednak każdą część bardzo dobrze mi się czytało (trzecią chyba przeleciałem w trzy dni), szkoda, że filmy nie oddają magii książek.
Wyniki będzie dopiero testował w życiu - chwalić się nie musi :)
Nie mam nic przeciwko Harremu, Orlando i cieszę się że jest czytany z wielu powodów - to tylko takie moje osobiste marudzenie :)
Polski 70%
Matma 52% :D
Anglik 96% :)
Ah no i historia 54% :D
Rewelacji nie ma ale mogło być gorzej :P
Anglik w tym roku był na prawdę banalny. Nawet osoby, które ledwo dopa na koniec dostały to zdały na 70%. Z historii mogłem mieć więcej ale po prostu czasu mi zbrakło ;(
Z matmy nawet jestem zadowolony - liczyłem góra na 30% przy mojej ''miłości'' do tego przedmiotu :)
Polski mógł pójść lepiej bo ostatnią rzeczą jaką się spodziewałem była ''Granica'' - bardziej się na Dżumę nastawiałem :)
Ale za te 96% moja nauczycielka od anglika jak nic dostanie podwyżkę :D
Cieszymy się twoim szczęściem.
Jak sam widzisz matura to bzdura i zdać ją każdy potrafi jak ma trochę oleju w głowie :) Gratulacje !
Flyby Ty chyba powinieneś zaoferować nam, młodym młokosom :) Ty tego oleju masz więcej w głowie, i chyba jest jak wino "im starszy, tym lepszy".
Dostałem się do Technikum :D
Łyczek, wybieraj - albo wino albo olej. Mieszanie tych dwóch płynów zazwyczaj nie wychodzi - mogłem przekonać się o tym na własnej osobie. :)
Dostał się kefirek do Technikum - brawo. Ale znowu naraża nas na rozterki - czy obojętne jest jakie to Technikum byle Technikum było ? ;)
Tak nawiasem - wybrałem się do najbliższego punktu empiku aby uzupełnić sobie zapas punktów Bioware i punktów Microsoftu (na xboks). Nie było żadnych a sprzedawca jak zwykle mnie rozczulił - zapytany o punkty Microsoftu oferował mi kartę abonamentową GoldLive.
Wiem że wyżej wymienione punkty można dostać w necie - ale nie mam konta w necie i póki co, nie zamierzam mieć ;)
o Boże... o Jezu... prawie zawału dostałem.
Otwieram sobie ddw, patrze... a tam Manolito, myśle se WTF!? na szczescie pomylilem zakładki :)
Wielki sukces pedagogiczny - dziewczyna ktorej dawalem korki z matmy zdala mature :)
Marne 32%... ale jak ona mi napisała zeszłoroczną na 20% (w ramach próby) to uważam to za wielki sukces :)
Tylko się z radości nie ożeń z tym sukcesem pedagogicznym, irenicus ;)
Hmm, Manolito w Ddw. To byłby interesujący eksperyment.
a po co sie zenic? :D teraz jest modna kocia lapa
Gdybyś mu jednego kupił flyby, to by z nim nawet spał :D
Co do szkoły, to:
Ranking szkół ponadgimnazjalnych gazety "Rzeczpospolita":
2011 - 15 miejsce w Polsce wśród najlepszych techników (1 w Wielkopolsce)
2010 - 100 miejsce w Polsce (6 w Wielkopolsce)
2009 - 137 miejsce w Polsce
Drogi kefirku, niniejszym udzielam ci nagany. Publicznie.
Po przeczytaniu twojej sygnaturki nadbrałem strasznej ochoty na młode ziemniaczki + jajko sadzone przepijane zsiadłym mlekiem. A żadnego u mnie w domu teraz nie uświadczysz :(
Kocia łapa no tak... potem kasy nie trzeba na rozwody wydawać... Btw. Meluś się rozwodzi :) i będzie go to kosztowało jakieś 450 mln dolarów...
Dla porównania roczny budżet Krakowa to 441 mln :) Jego ex wife mogła by dać mi troche...
"Gdybyś mu kupił jednego..." Nie ma takiej potrzeby, kefirku, sam przynosi to co z kota zostało. Pewnie nawet by z tym spał ale nie pozwalam bo śmierdzi.
Wielkopolskie szkoły są tak solidne jak pyry ;) Pyry, mówi się irenicus, ewentualnie kartofelki - ziemniaczki to takie małopolskie.
Ożeniłbym się jeszcze ze trzy razy i rozwiódł za milion dolarów i nie musiałby to być Meluś ;)
moze i jestem jakims ignorantem ale.... kim jest Meluś?
Przepraszam, że musicie obejść się smakiem przez moje apetyczne wnętrze. Zazwyczaj tylko dziewczyny ślinią się na mój widok, ale takie rozumowanie też mi schlebia :)
Moja babcia swego czasu mówiła na mego kuzyna "Poznańska pyra" (prawdziwy Poznaniak, a w dodatku lubił ziemniaki) :)
Kefirki pijałem na kaca - niewiele pomagały ;( Ostatnio produkty mleczne ograniczyłem do serów i masła.
Waltz?
Co temu Valemowi się dzieje ? Najpierw Meluś mu się nie spodobał :http://www.se.pl/rozrywka/plotki/najdrozszy-rozwod-swiata_80132.html
a teraz walca chce tańczyć ;)
ja nie czytam se wiec nie wiedzialem, myslalem ze Orlando daje mi podpowiedz
Meluś = Mel Gibson
Flyby - jestem z małopolski jem ziemniaki i wychodze na pole. I weźże się od nas odwal :)
Już przestańcie z tymi różnicami w języku... "Bo wszyscy Polacy, to jedna rodzina..." :)
A Ty flyby, pomyśl poważnie nad kropeczkami...
brrrrr... Zimno dzisiaj. Mogłem nie wstawać z łóżka :/
Jednak ''na dwór'' brzmi lepiej niż ''na pole'' :P Ja od małego berbecia mówiłem, że idę na dwór :)
Jednak wschód się ostatnio rozwija - remonty dróg gdzie nie popatrzeć, milicja z suszarkami i do tego jeszcze nawet wiatraki chłopom po polach stawiają to się nazywa rozwój :D
Chociaż większość ludzi uważa, że to i tak już Ukraina :D
Ma ktoś konto na JM? Byłbym wdzięczny gdyby ktoś zagłosował na "Łzy proboszcza" :) http://www.joemonster.org/konkurs.php?op=vote&cid=192
Brzmi lepiej, kong123 ? Bo ja wiem. Warto by się zastanowić nad pochodzeniem zwrotu. ;) Z folwarków pańszczyźnianych i owszem, wychodziło się "na dwór" który zazwyczaj zazwyczaj stał za "gumnem", chłopskim podwórkiem ;) W tym wypadku "pole" brzmi swobodniej.
B.rzadko rejestruję się gdziekolwiek - zapominam albo tracę hasła.
Dlatego Flyby jest coś takiego jak "przypomnienie hasła" dla ludzi zapominalskich :)
Różne są "systemy" owego "przypominania" - jakieś pieprzone literki czy inne duperele, zazwyczaj szybciutko tracę cierpliwość.
"wpisz co widzisz" - g... widzę
Wściekłem się także kiedy padło mi GG i zaczęło się akcja przypominania - a to nie pasowało a tamto, diabli by ich wzięli, założyłem nowe konto.
A ja myślałem że ze z Ciebie flyby spokojny człowiek jest... Patrzę, a tu nerwusek :)
kefirku, zapewniam, jestem spokojny i słodziutki jak lukrecja i cierpliwy aż do wyprucia flaków (z kogoś) Tylko że nie wszędzie i nie zawsze bo porcjuję sobie zwykłe zajęcia i przyjemności. ;)