THQ zapowiada Homefront 2
Jeżeli dopracują wszystkie elementy które kulały w części 1 to będzie bardzo dobrze :)
Dokładnie.Jeśli poprawią błędy i dodadzą nowe fajne elementy do rozgrywki to bedzie ok.Mnie się przyjemnie grało w jedynkę,ale zdecydowanie za krótka.
Jak będzie dłuższa rozgrywka singielplayer dwa razy. Jak poprawią grafikę/fizykę gra na U3 wygląda gorzej niż Duke na U2,5 zwłaszcza, że silnik jest na rynku chyba z 6 lat. Mulit za długo nie grałem jakoś mnie nie przyciągnął.
Niestety skusiłem się na ten "badziew" w pre-order, co bardzo żałuję. Jednak marketing i zapowiedzi zaślepiły mnie. Gra przed pierwszym patchem była niegrywalna (skopana optymalizacja).
Jedynka była jak na dzisiejsze czasy całkiem standardową produkcją. W niczym nie ustępowała tym wszystkim CoDom i MoHom, po sieci poleciał niepotrzebny hejt bo przecież to nowa marka a fanobye wspomnianych produkcji musieli się jak zwykle wyładować (gdyż ich gry na to nie pozwalają z powodu swojego niskiego poziomu oferowanych emocji). Także na drugą część czekam, może nie z zapartym tchem, ale z ciekawością co zostanie z marką dalej zrobione. Oby nie poszła w ślady CoD-a i została nieco bardziej rozbudowana.
http://www.youtube.com/results?search_query=Black+Ops+bugs&aq=f
Black Ops też jest strasznie zabugowany jednak dostał strasznie wysokie noty i wszyscy sikają po nogach gdy tylko słyszą nazwę Call of Duty. Ciekawy paradoks, ludzie wychwalają (za przeproszeniem) brązowe g*wno a zielone już im nie pasuje ;)
@quaku -> Pisałem już plusy i minusy, to przytoczę tutaj fragment mojej recenzji. Ten z minusami. Zacznę może od najbardziej błahego.
- Błąd w historii. Twórcy postarali się naprawdę z fikcyjną historią Korei Północnej, ale był moment "Japonia kapituluje przed Koreą". Sorry bardzo, ale Japonia prędzej by dała się zatopić niż skapitulowała. To kraj o straszliwie wysokim poziomie honoru i oddania ojczyźnie. Prędzej bym uwierzył, że Korea siłą i brutalnością przyłączyła Japonię niż, że kraj kwitnącej wiśni skapitulował.
- Jedna rzecz która mnie bardzo zirytowała to, że gdy gramy w grę, to mamy nieaktywne opcje graficzne. Trzeba wyjść do menu głównego i dopiero wtedy można zmieniać opcje grafiki. Nie rozumiem naprawdę takiej polityki, bo nie mogę znaleźć ani jednego argumentu co by przemawiał za tym, że musiałbym częściej wyłazić do menu.
- AI przeciwników stoi na strasznie niskim poziomie. Chcecie przykładu? Proszę bardzo. Najlepszym na to dowodem był oddział żołnierzy Koreańskich który ze mną walczył. Rzuciłem w ich stronę granat, a oni jakby tylko na to czekali, pobiegli w miejsce gdzie ten granat wylądował i stanęli na nim, po czym wszyscy zginęli. Czegoś takiego uczą w wojsku? Poza wrogami to również nasi kompani często mają jakieś problemy. Np. raz miałem dwóch kumpli i mieliśmy na trzy, cztery rozwalić oddział 4 Koreańców. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że po odliczeniu trzy, cztery tylko ja strzelałem i sam jeden zabiłem wszystkich czterech. Tamtych dwóch partyzantów mogło równie dobrze nie być...
- Grafika wg. mnie stoi na przyzwoitym poziomie, ale tragicznie wygląda ogień z karabinów. Naprawdę, lepiej chyba już to wyglądało w Medal of Honor: Allied Assault. Czasami odnosiłem wrażenie, że wygląda jakoś cukierkowo.
- Jest w tej grze jedna rzecz, co w FPS'ach mnie cholernie irytuje. Wróg bardzo często używa granatów i w sumie to normalne. Ale nie to mnie wkurzało. Co zatem? A to, że wszystkie te granaty zawsze leciały tylko w moją stronę. Zupełnie jakbym na tle innych partyzantów fosforyzował w ciemności. Nienawidzę w grach jak wróg z tłumu widzi tylko ciebie.
- Niewidzialne ściany. Ja nie wiem jak w tych czasach można jeszcze coś takiego robić. Tutaj gra jest liniowa aż do bólu. I ten system - Nie możesz przez to przejść, zanim wszyscy inni nie przejdą, bo ty jesteś ciota i masz być na końcu.
- Twórcy chyba mieli poważny problem z edukacją o czasie. Dlaczego? Przytoczę fragmencik jednej misji. Wychodzę rano do obozu partyzantów. Słoneczny, piękny poranek. Miły nastrój itd. ale trzeba zejść do tunelu, co nas wyprowadzi na inną dzielnicę. No to schodzę do tego tunelu i jakieś 20 sekund później wychodzę na powierzchnię. Więc co w tym dziwnego? A to, że nagle zrobiła się noc! W południowo-zachodnim USA dzień trwa tylko minutę!? Jakim cudem oni tam funkcjonują.
- Słabe kule. Tak jest, jak na bronie z roku 2027 to kule są naprawdę słabe. Koleś krył się za zwykłymi deskami i za nic nie można było go zabić. A chyba najlepsze jak wyskoczył mi koleś z łysą czaszką. Posłałem mu serię prosto w łeb i....przeżył!! (sic). Widocznie miał kamizelkę kuloodporną wszytą pod czaszkę.
- Checkpointy. Jest ich dużo, ale czasem są totalnie beznadziejne. Masz checkpoint, wybiegniesz, robisz rozwałkę, biegniesz w nowe miejsce, przestawiasz, walczysz i dalej biegniesz, a potem nagle dostaniesz kulkę. Musisz wszystko zaczynać od nowa. Było to bardzo irytujące.
- Sterowanie wojskowym samochodem. TRA-GE-DIA! Jak jedziesz to obsługujesz CKM. Jednak koleś który kieruje tak strasznie wykręca wozem, że czasem niemożliwe jest trafienie we wroga. Obraz Ci śmiga przed oczami, a ty nawet nie wiesz co się dzieje.
- Zakończenie i długość. Niestety, tak jak cała historia mnie oczarowała, tak zakończenie mnie rozczarowało. Nie podam żadnych szczegółów, ale powiem, że jest to najbardziej znienawidzony przeze mnie rodzaj zakończeń, z rodzaju "Sam się domyśl co było potem". Jak już postarali się ze wstępem, to mogli równie dobrze postarać się z zakończeniem! A tak to wykonaliśmy zadanie i co dalej ze światem, USA i Koreą? Sam musisz sobie wyimaginować. Sorry, ale ja chcę szczegółów. Takie zakończenia są wg. mnie na odwal się i do widzenia. Niestety tutaj będzie mocny minus. Dodatkowo muszę powiedzieć, że przejście całej gry zajęło mi 7 godzin. Nie tak mało jak na FPS, ale chciałoby się o wiele więcej.
Oceniłem grę na 6/10 ale kontynuację w sumie chętnie zobaczę.
@WerterPL - nie gralem w Homefront, ale... czy Japonia nie dala sie zatopic i skapitulowala przed USA we wrzesniu (technicznie juz w czerwcu) 1945 Oo ? wystarczy odpowiednia persfazja np. jak ta w 1945 roku. Kazdy skapituluje.
@AntonioMontegio -> Ale wtedy USA użyło nie znanej wówczas światu broni. Poza tym USA znacznie góruje nad Japonią, podczas gdy Korea nigdy dla Japonii nie była takim zagrożeniem, żeby aż musieli spodziewać się okupacji. Chociaż i tak już poprawili, bo początkowo również Chiny miały być okupowane przez Koreę, a to byłby już totalny absurd.