Krecia robota #2: Kret na szynach
NIENAWIDZĘ poruszania w grach po szynach- mój wróg, to jest WIELKIE zmniejszenie swobody (wgl. jest w takim czymś jakaś swoboda?)
Oj Piotrek :p ty to się nigdy nie zmienisz, hehe.
G40st - ten krótki tekst mogę ocenić zaledwie jednym słowem: Super :)
Pokazałeś wiele dystansu do branży elektronicznej , a to zjawisko obecnie rzadko spotykane.
Dlatego właśnie bardzo spodobała mi się forma , w jakiej przedstawiasz poszczególne odcinki cyklu "krecia robota" - jest krótko , zwięźle , na temat i..... z jajem , a to przynajmniej ja bardzo cenię. Mam nadzieję , że tworzenia serii artów nie zaprzestaniesz , gdyż jak na razie jej przyszłość widzę w jasnych barwach. :)
A co do samej treści.... Wydaje mi się (tak jak to już zauważył Skatefish , że Peter Monyloux już się chyba nigdy nie zmieni. Aż strach pomyśleć - co by to było... Jazda w kolejce parowej po Albionie i w jednym ręku trzymanie łopaty , a w drugiej stosowanie mocnego uścisku na uśmiechniętym od ucha do ucha konduktorze. :) No , ale i byłyby pozytywne skutki takiego zdarzenia. Przynajmniej gra by mogła Kinect obsługiwać.
A nie.....
Ten fakt jest w wydźwięku pozytywny tylko dla LwioGłowców , ot co. ;)