Ramoleska - kiedyś E3 to były targi!
Eh, ECTS to magiczne marzenie z dzieciństwa i oglądanie kolejnych żywych wcieleń Lary Croft na łamach Secret Service. Nigdy na targach nie byłem, ale wyczuwam to o czym piszesz. W tym przypadku to raczej objaw, a nie przyczyna - ot cały rynek gier wideo się zmienia. Codziennie jesteśmy bombardowani setkami newsów, stąd targi nie robią aż takiego wrażenia. Mimo wszystko, marzę by kiedyś tam pojechać - choć raz, by się przekonać jak to jest i poczuć na żywo ten dreszczyk emocji. Ale do tego jeszcze mi chyba dość daleko :)
A oczywiście, ja też bym pojechał. Gambleriada to pikuś w porównaniu do takiej imprezy. Mam nadzieję, że kiedyś, czy jako uczestnik, czy jako trybik machiny pisząco relacjonującej mi się uda. Zresztą, o to pierwsze teraz nietrudno kiedy wszyscy wielcy poważnie traktują targi w Kolonii :)
Narzekania na E3 są co roku i co roku na te konferencje są kolejki, a po za tym E3 to również zwiedzanie i granie
http://blog.eu.playstation.com/2011/06/07/e3-2011-live-join-us-at-the-playstation-booth/
Ja nie narzekam na E3 - to świetna impreza, ale nie ma tego czegoś, co było magiczne X lat temu. Nic dziwnego, świat się zmienia i nie ma co płakać tylko trzeba się dostosować :)
Może dla ludzi którzy tam jechali to i klimat był lepszy ale ja na wieści z E3 czekałem miesiąc czasu, aż wyjdą pisma z wrażeniami i z zapowiedziami nowych gier z imprezy, nie za bardzo mi się to podobało, po miesiącu czasu jakoś chłodno do tych gier podchodziłem, a teraz choć trochę mogę w tym uczestniczyć od początku.
@yasiu - jeszcze ciekawiej byłoby być trybikiem maszyny dewelopersko-kreatorskiej :D Ale relacjonująco-komentująco-dziennikarską bym się zadowolił ;)
Tak, zaskoczyło! Gorky 21!!!
Nie przypuszczałem ze kiedykolwiek doczekam się pełnoprawnej kontynuacji jednej z moich gier dzieciństwa ;P
O, w końcu ktoś odpowiedział na pytanie :) Prawda to, Gorky fajnie będzie zobaczyć, pytanie czy utrzyma się ten klimat.
Też trochę się obawiam czy będzie trzymał poziom szczególnie że byli pracownicy Metropolis nie mają z ta produkcją nic wspólnego (więc o "polskim duchu"i z G17 pewnie możemy zapomnieć...). Ale tajnych laboratoriów, nieudanych eksperymentów i świata po apokalipsie nigdy za mało ;)
Zastanawiające, że poziom jakości targów jest odwrotnie proporcjonalny do poziomu zainteresowania społeczeństwa grami.
@mineral - Dlaczego zastanawiające? Większe zainteresowanie grami oznacza zwiększony popyt na informacje. Jak to na wolnym rynku bywa, zwiększenie popytu pociąga za sobą zwiększenie podaży, stąd więcej magazynów, portali oraz wiadomości o grach. A przy tak duzej dostępności informacji targi tracą swoją wyjątkowość (w końcu niektóre prezentacje i spotkania, w których wcześniej uczestniczyli wyłącznie goście targowi, dzisiaj mogą być oglądane na bieżąco w sieci przez wszystkich graczy). To samo dotyczy trailerów, których wcześniej nie było jak pokazać gdzie indziej, a dziś mozna obejrzeć je w sieci. Moim zdaniem to bardzo dobry objaw.
Uała Japońskie niunie