Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Czy Prezydent Komorowski potrafi czytać?

05.06.2011 00:19
1
zanonimizowany436564
57
Legend

Czy Prezydent Komorowski potrafi czytać?

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,opage,2,title,Rola-prezydenta-jest-dbanie-o-frekwencje,wid,13475720,wiadomosc.html#opOpinie

Jak wiadomo, jeśli chodzi o pisanie bywały z tym problemy, ale jednak tu sprawa jest o wiele większej wagi.

Art. 98. ust. 2 Konstytucji RP

Wybory do Sejmu i Senatu zarządza Prezydent Rzeczypospolitej nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu, wyznaczając wybory na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu.

Jeżeli Konstytucja to papier toaletowy, dlaczego nie zarządzić choćby pięciodniowych wyborów jak na Białorusi? Frekwencja będzie jeszcze lepsza.

05.06.2011 00:23
_borzo_
2
odpowiedz
_borzo_
35
Emerytowany użytkownik

Jesteś konstytucjonalistą? Gratuluje.

Wystarczy, że sobota w dniu wyborów zostanie ogłoszona dniem wolnym od pracy. Wtedy nie będzie już większych zastrzeżeń. Przypominam, że była już taka sytuacja w przypadku referendum europejskiego, że głosowaliśmy dwa dni.

05.06.2011 00:29
fresherty
3
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

A ja z kolei zastanawiam się czemu się co niektórzy boją dwudniowych wyborów? IMO powinni jeszcze wprowadzić komputerowy system rejestracji głosujących pozwalający każdemu głosować w dowolnym lokalu wyborczym, a nie tylko jemu wyznaczonym... Wszelkie meldunki, przypisywanie ludzi do określonych lokali i tak dalej to właśnie relikt z czasów sowieckich.

05.06.2011 00:32
4
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

Konstytucjonalistą nie, obywatelem, Polakiem, to konstytucja jest dla konstytucjonalistów?

Artykuł 125. ust. 5. RP

Zasady i tryb przeprowadzania referendum określa ustawa.

Referendum może trwać choćby i rok, jeżeli tak sobie wymyśli większość parlamentarna.

Wybory do Sejmu i Senatu nie są referendum, jak widać nawet konstytucjonaliści rozróżnili wyraźnie jeden i drugi akt wyborczy, teraz będą rozstrzygać co mieli na myśli, bo średnio rozgarnięty obywatel wykształcony za ciężkie pieniądze nie jest w stanie pojąć tekstu wyraźnie pisanego?

05.06.2011 00:32
KoSmIt
5
odpowiedz
KoSmIt
105
MPO Spec Ops

Bo oni są naprawdę w stanie uwierzyć, że w Polsce może dojść do fałszowania wyborów, które jest niepotrzebne przy braku sensownej opozycji.

Jak już ktoś napisał - wystarczy ogłosić sobotę dniem wolnym od pracy.

Więc nie płacz olivier i nie rób niepotrzebnego flejmu wywołując kolejną wojnę, bo podsycanie do kłótni to trollowanie.

05.06.2011 00:34
6
odpowiedz
zanonimizowany144153
40
Generał

Pomiędzy samymi konstytucjonalistami istnieje spór, czy to sformułowanie dopuszcza dwudniowe wybory, większość przychyla się do stanowiska, że tak. Potwierdzenie (lub nie) uzyskamy niedługo, sprawa wpłynęła do TK.

W każdym razie, nie wydaje mi się, żeby taki cienki bolo jak ty mógł wydawać w tej sprawie wiążące osądy =]

05.06.2011 00:37
_borzo_
7
odpowiedz
_borzo_
35
Emerytowany użytkownik

Postanowiłem napisać coś więcej.

Każde zwiększenie frekwencji, nawet wysokim kosztem finansowym jest lepsze dla demokracji i funkcjonowania państwa. Większa frekwencja daje większą legitymację władzy, co za tym idzie, racjonalizowanie i ustatkowanie sytuacji politycznej. Nasze społeczeństwo powinno być społeczeństwem obywatelskim, przecież to Polacy przez wiele lat walczyli z PRL i dążyli do demokracji. Dziś jej nie stosują.

Czy możliwe są dwudniowe wybory. Moim zdaniem wykładnia językowa nie wyklucza dwudniowych wyborów zakładając, że każdy z tych dni będzie dniem wolnym od pracy. Jednak niech na ten temat wypowie się TK, bo tam siedzą eksperci od konstytucji i prawa konstytucyjnego.

Kogo promują dwudniowe wybory mnie za bardzo nie obchodzi. Im więcej ludzi zagłosuje tym lepiej. A czy wygra dzięki temu jedna partia czy druga, to już mało ważne. Na tym polega właśnie demokracja.

Olivierpack--> Znam opinię kilku konstytucjonalistów, którzy uważają dwudniowe wybory za możliwe do przeprowadzenia. Uważasz, że oni także nie potrafią czytać?

05.06.2011 00:41
8
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

Więc nie płacz olivier i nie rób niepotrzebnego flejmu wywołując kolejną wojnę, bo podsycanie do kłótni to trollowanie.

Jakich kłótni? Gdzie tu widzisz powód do kłótni? Próbuję zrozumieć być może z twoją pomocą czy w tym kraju jeszcze prawo jasno pisane obowiązuje czy tylko jest dodatkiem do interpretacji?

W każdym razie, nie wydaje mi się, żeby taki cienki bolo jak ty mógł wydawać w tej sprawie wiążące osądy.

Taki sam ze mnie bolo jak każdy sędzia TK, mam taki sam dowód osobisty, jeden głos wyborczy i takie same prawa obywatelskie, pewno czytać potrafię też nie gorzej. Owszem "wiążące" nie, tylko i aż taka różnica.

Znam opinię kilku konstytucjonalistów, którzy uważają dwudniowe wybory za możliwe do przeprowadzenia. Uważasz, że oni także nie potrafią czytać?

To świetnie, a czy ja nie potrafię czytać? Swoją drogą patrzcie, wysmażyli nam konstytucję tylko nie dodali w preambule "nie dla idiotów" Dobranoc.

05.06.2011 00:44
Herr Pietrus
9
odpowiedz
Herr Pietrus
229
Ficyt

A to ciekawe - jakos nie konstytucyja i prawo owo nie kręci, ale jak widac, moze sie trafić cos interesującego :D

05.06.2011 00:46
fresherty
10
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

olivierpack -> Generalnie wszystko rozbija się o to, że prawa nigdy nie traktuje się zupełnie dosłownie. Istnieje jeszcze coś takiego jak bodaj "duch prawa".

I zaznaczam, że prawo znam na tyle na ile mogę jako zwykły obywatel (z chęcią zagłębiający się meandry skomplikowanych zawiłości wymyślonych przez człowieka dla/przeciwko - zależy od punktu widzenia - człowiekowi).

05.06.2011 00:46
_borzo_
11
odpowiedz
_borzo_
35
Emerytowany użytkownik

Czytać a interpretować to jest różnica. Gdyby każdy mógł tak sobie czytać normy prawne i dokonywać legalnej wykładni, to na cholerę byliby prawnicy?!

Swoją drogą w Polsce nie ma organu, który by stosował wykładnię legalną. Ale trzeba się liczyć z tym co orzeknie TK, a uwierz mi siedzą tam wielcy eksperci.

Także odłóż swoje wahania na później i poczekaj na decyzję TK, tak jak Prezydent (wybrany w legalnych, jednodniowych wyborach, przez Naród Polski).

05.06.2011 00:57
👍
12
odpowiedz
Erard
41
Konsul

>>Uważasz, że oni także nie potrafią czytać?

olivierpack chyba uważa, że portafi czytać lepiej. Dobranoc ^^

05.06.2011 01:02
13
odpowiedz
Hajle Selasje
100
Eljah Ejsales

Cały problem sprowadza się do tego, czy odstąpić od wykładni językowej. Przy czym nie ma do tego żadnej dobrej podstawy, poza doraźną potrzebą polityczną.

Najśmieszniejsze jest to, że ludziom się wbiło do głowy, że takie problemy muszą za nich rozwiązywać - dysponujący jakąś tajemną wiedzą - konstytucjonaliści. Tutaj wszystko sprowadza się do zwykłej opinii człowieka.

TK już nie takie normy wyciągał z Konstytucji jak króliki z kapelusza, a szkoda - bo Konstytucję należałoby traktować poważnie.

05.06.2011 01:07
fresherty
14
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

Hajle Selasje -> A może potrzebą jest logika i ogólna zasada demokracji, tj. większa frekwencja - większa reprezentacja społeczeństwa? Przy obecnym kształcie wyborów promowane są osoby stateczne, spędzające niedziele w miejscu zamieszkania, chodzące do kościoła (dodatkowa motywacja wyjścia z domu). Przy dwudniowych wyborach i przy likwidacji przypisania wyborcy do miejsca zamieszkania sama procedura wyborów sprowadzałaby się do pójścia do dowolnego wybranego lokalu wyborczego - nawet za granicą - i dokonania wyboru. Oczywiście wymagałoby to np. umożliwienia 'dodrukowania' na bieżąco czystych blankietów z danego okręgu i tak dalej. Koszt zdecydowanie wielki, ale akurat co jak co - na wyborach oszczędzać nie powinniśmy. Tym bardziej, że takie zmiany nie tyle 'preferowałyby' daną partię polityczną co raczej przestałyby dyskryminować - nie oszukujmy się - głównie ludzi młodych i w średnim-/młodszym/ wieku.

05.06.2011 01:09
Pan P.
15
odpowiedz
Pan P.
178
022

_borzo_ --> Minister finansów może stosować wykładnię legalną, ale tylko w sprawach podatkowych. To jedyny wyjątek.

05.06.2011 01:13
KoSmIt
16
odpowiedz
KoSmIt
105
MPO Spec Ops

Oli---> Już samo pytanie retoryczne w tytule wątku jest zachęcaniem do kłótni. Nie można napisać "czy dwudniowe wybory są na pewno legalne?"?

W państwie, w którym wyborcom nie chce się głosować, każde ułatwianie im tego, jest pożyteczne, a takim ułatwianiem są niewątpliwie dwudniowe wybory.

05.06.2011 01:22
17
odpowiedz
Hajle Selasje
100
Eljah Ejsales

fresherty---->

Tylko potwierdziłeś moje przypuszczenia - motywacja jest czysto polityczna.
Jeśli chodzi o "logikę demokracji", to proponuję zacząć od szanowania swojej własnej Konstytucji.

W państwie, w którym wyborcom nie chce się głosować, każde ułatwianie im tego, jest pożyteczne, a takim ułatwianiem są niewątpliwie dwudniowe wybory.

Po takich tekstach świetnie widać całą nędzę demokracji. Nie chce się głosować, więc mamy ułatwić? Skoro "się nie chce", to "się nie głosuje". Tak jakby większa frekwencja miała poprawić jakość naszego życia publicznego, MY ASS!

05.06.2011 01:26
HUtH
18
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Jak dla mnie, to wyraźnie jest napisany w liczbie pojedynczej tylko wyraz "dzień", a nie "lub dwa dni".
Nie wiem po co dwa dni wyborcze, lepsza byłaby możliwość głosowania przez internet. Niby ile osób więcej pójdzie dzięki dwóm dniom, będzie choćby 5% niż gdyby był jeden dzień? Nie wydaje mi się, że ludzie nie chodzą na wybory z powodu braku czasu na głosowanie, no może jakieś marginalne promile. Więc jest to niepotrzebne wydawanie pieniędzy.

05.06.2011 01:28
fresherty
19
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

Hajle Selasje -> Odwrócę Twoją logikę - skoro konstytucjonaliści dają nam możliwość pominięcia niedoskonałości konstytucji faworyzującej jedną partię polityczną, dlaczego mamy - z przyczyn czysto politycznych - tego nie zrobić?

Konstytucja - jak każda rzecz stworzona przez człowieka - nie jest ani doskonała ani ponadczasowa.

Zwiększenie frekwencji nie będzie faworyzowało żadnej partii politycznej. Będzie faworyzowało bardziej realistyczny rozkład poparcia tychże partii, co jest moim skromnym zdaniem pożyteczne.

To, że jedni i drudzy to banda zidiociałych karłów (w przenośni i dosłownie - niepotrzebnie skreślić w zależności od zastosowania), to już zupełnie inna sprawa.

HUtH -> Prawdopodobnie dobre naście procent więcej. Głównie dlatego, że media będą miały więcej czasu na agitowanie na rzecz udziału w wyborach.

P.S "Wybory odbędą się w dniu 18 lipca oraz w dniu 19 lipca 2011 roku." Stylistycznie mniej niż średnie, ale sens zachowuje i jest zgodne - słownie - z konstytucją. ^^ (tak, wiem - naciągane...)

05.06.2011 01:29
20
odpowiedz
Bozek14
42
Centurion

Hajle Selasje -->

W tym wypadku wykładnia językowa nie wskazuje jednoznacznie, że wyboru muszą trwać 1 dzień. Wyznaczenie wyborów na dzień wolny od pracy nie zamyka możliwości ich 2-dniowego czasu trwania. I mówię to z punktu widzenia "zwykłego" człowieka.

Najważniejszy jest skutek takiej decyzji i moim zdaniem będzie on w 100 % pozytywny - zwiększenie frekwencji i dodatkowa elastyczność w planowaniu.

Gdzie zatem jest problem ?

05.06.2011 01:34
21
odpowiedz
Hajle Selasje
100
Eljah Ejsales

fresherty---->

skoro konstytucjonaliści dają nam możliwość pominięcia niedoskonałości konstytucji faworyzującej jedną partię polityczną, dlaczego mamy - z przyczyn czysto politycznych - tego nie zrobić?

Nie czujesz bluesa. Potrzebny jest bardzo dobry argument, żeby od wykładni językowej odstąpić, a nie na odwrót. W przeciwnym razie żylibyśmy w państwie prawników, a nie w państwie prawa.

Konstytucja - jak każda rzecz stworzona przez człowieka - nie jest doskonała ani ponadczasowa.

Toteż istnieją odpowiednie mechanizmy jej nowelizacji.

Zwiększenie frekwencji nie będzie faworyzowało żadnej partii politycznej. Będzie faworyzowało bardziej realistyczny rozkład poparcia tychże partii, co jest moim skromnym zdaniem pożyteczne.

To jest Twoja prywatna opinia.

Bozek14--->

W tym wypadku wykładnia językowa nie wskazuje jednoznacznie, że wyboru muszą trwać 1 dzień.

Oczywiście, że wskazuje. A popiera ją dotychczasowa praktyka.

05.06.2011 01:43
fresherty
22
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

Hajle Selasje -> Opinia prywatna? Rozumiem, że dla Ciebie próbka powiedzmy 50% społeczeństwa, selekcjonowana w sposób uporządkowany wg. określonych kryteriów faworyzujących określoną odpowiedź, jest równoznaczna ze statystycznym rozkładem opinii w próbce obejmującej 100%? Polecam powrót do... w sumie to jakieś 20 pokoleń wstecz bo to już problem genetyczny.

P.S Wydaje mi się, że preambuła i rozdział 1. Konstytucji RP jest dostatecznym argumentem w kwestii zmiany wykładni - coś o byciu dobrem >wszystkich< obywateli, sprawiedliwości społecznej i ogólnie powszechnie stosowanej tam liczbie mnogiej. A to wiąże się z wysuniętym przeze mnie kilka postów wyżej wywodem logicznym.

05.06.2011 01:43
23
odpowiedz
Bozek14
42
Centurion

Hajle Selasje -->

Widać nie jest to takie oczywiste, skoro paru konstytucjonalistów wskazuje na możliwość 2-dniowych wyborów. I zdecydowanie twierdzą, że nie narusza to Konstytucji. A przecież trudno podejrzewać ich o to, że kierują się jakąś partyjną logiką.

05.06.2011 01:47
spamer
24
odpowiedz
spamer
138
Never Register

Nie ma to jak zaciskanie pasa w dobie kryzysu:
Tegoroczne wybory parlamentarne, jeśli będą jednodniowe, będą kosztowały 98,5 mln zł, a jeżeli dwudniowe 144,7 mln zł - podał sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki. Zgodnie z ordynacją wyborczą koszty te pokrywane są z budżetu państwa.

05.06.2011 01:48
25
odpowiedz
Hajle Selasje
100
Eljah Ejsales

fresherty---->

Podążając za Twoim karkołomnym rozumowaniem, należałoby wprowadzić przymus wyborczy, gdyż jedynie w ten sposób dalibyśmy pełny wyraz demokracji i dobru wszystkich obywateli. Przypominam tylko, iż istnieje możliwość głosowania poza miejscem zamieszkania.

Bozek14--->

Widać są zwolennikami państwa prawników i traktowania Konstytucji jak worka bez dna :)

05.06.2011 01:59
fresherty
26
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

Hajle Selasje -> Oczywiście jednocześnie zapominasz wspomnieć, że uzyskanie odpowiedniego dokumentu wiąże się z dodatkową wizytą w urzędzie miasta/gminy i określonymi obwarowaniami dot. terminu do którego takie zaświadczenie można dostać.

I powiedz mi, cóż jest karkołomnego w rozumowaniu:

Dwudniowe wybory powinny być zgodne z konstytucją, ponieważ umożliwiają lepsze odzwierciedlenie poglądów całego społeczeństwa, co jest jedną z nadrzędnych idei przyświecających samej konstytucji?

Jak dla mnie rozumowanie całkiem proste. Proponowanie przymusu wyborczego to z kolei popadanie ze skrajności w skrajność (aż w Twoim przypadku chce się powiedzieć - nihil novi sub sole). Jak każdy problem, tak i ten można rozwiązać stosując określone parametry i założenia. Ideałem byłby dla mnie zapis mówiący "wybory przedłużane są o kolejny dzień, jeśli do zamknięcia lokali wyborczych nie zostanie osiągnięta 80% frekwencja".

05.06.2011 02:04
27
odpowiedz
Bozek14
42
Centurion

Hajle Selasje ->

Bez przesady. Interpretacja Konstytucji ma swoje granice, którą wyznacza dobro obywatela i ten pogląd przyjmuje każdy racjonalnie myślący człowiek, w tym owi konstytucjonaliści.

Ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że TK nie pozwoli przeprowadzić 2-dniowych wyborów. O ile dodatkowy dzień jest w moim zdaniem korzystny i warty poniesienia pewnych kosztów, o tyle takie rozumowanie otwiera niebezpieczną furtkę w postaci traktowania wyborów jako zdarzenia o względnie dowolnym czasie trwania (2 dni, 5 dni, tydzień, 2 tygodnie).

05.06.2011 02:11
fresherty
28
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

Bozek14 -> I dlatego potrzebna jest nowelizacja wyraźnie mówiąca ile dni wybory mają trwać czy w jakich warunkach mogą zostać przedłużone... Tyle, że do tego trzeba określonej ilości głosów w Sejmie, co z kolei wymaga odpowiedniego poparcia opozycji, której w tym momencie byłoby to nie na rękę. Zmiana układu sił w Parlamencie byłaby z kolei możliwa przy wydłużeniu wyborów żeby zmienić nieproporcjonalny do danych demograficznych udział określonych grup społecznych i wiekowych w głosującym elektoracie...

Czyli mamy błędne koło.

05.06.2011 02:18
29
odpowiedz
Hajle Selasje
100
Eljah Ejsales

W tej chwili, nie bez przesady, można powiedzieć, że na całym świecie toczy się spór odnośnie tego, jak wielką władzę można oddać w ręce sądów konstytucyjnych. Musicie sobie zdawać sprawę z tego, że "korygowanie" demokracji przez ciało nieodpowiedzialne przed nikim niesie za sobą potężne skutki.

W tym przypadku widać to jak na dłoni - interpretacja najwyższego aktu prawnego zostaje uwarunkowana potrzebą dowalenia moherom, które chodzą do kościoła, a nie wyjeżdżają na działeczki czy imprezki. Takie rozumowanie uwłacza samej Konstytucji.

Czyli mamy błędne koło.

Raczysz sobie żartować. Dwudniowe wybory mają spowodować, że PO z koalicjantami zyska konstytucyjną większość :D:D

Widzę, że teraz problem nie w wetującym wszystko Kaczyńskim, tylko wyborach, które nie odzwierciedlają poglądów Polaków? No to się pośmialiśmy :))

05.06.2011 02:39
fresherty
30
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

Mi (rzekomo) chodzi o 'dowalenie moherom', Tobie z kolei - o 'dowalenie młodym'. Tyle, że nie wiem na czym to pierwsze ma polegać, skoro przy mojej wersji mają takie samo prawo jak 'działkowicze i imprezowicze'? Chodzi Ci o to, że ich głos przestanie się liczyć podwójnie (choć oczywiście mnożnik jest tutaj dyskusyjny)? To jest dopiero pseudodemokracja uwłaczająca nie tylko Konstytucji RP, ale i całemu Narodowi walczącemu o możliwość samostanowienia... (skoro już używamy tak mocnych słów)

Nie mam złudzeń, że PO nie uzyska większości konstytucyjnej. Mam cichą nadzieję, że SLD umocni się na tyle, by razem w tej kwestii taką większość uzyskać. W rzeczywistości zadowolę się pierwszym od 1989 roku takim samym rządem w 2 następujących po sobie kadencjach. Dlaczego? Bo taki rząd (a przede wszystkim premier) może, powtarzam - może - będzie miał większy ciąg na faktyczne zmiany niż na wygranie wyborów. Jest to oczywiście przykład prawdziwości powiedzenia "nadzieja matką głupich", choć z drugiej strony - wolałbym, żeby to Hirszfeld miał rację.

05.06.2011 02:41
KoSmIt
31
odpowiedz
KoSmIt
105
MPO Spec Ops

A ja mam pytanie, co Was tak boli w tych dwudniowych wyborach? Że kasa będzie wydana? I tak będzie rozpieprzona na głupoty, więc jak Wam się nie podoba to, jak Rząd dysponuje finansami, to idźcie głosować przeciw niemu...

Demokracja ma wady i zalety, ale nie popadajmy w paranoję i nie przekrzykujmy się tekstami w stylu "jedne partie mają łatwiej, bo wyborcy idąc do kościoła na nich zagłosują" no what the fuck? W takim razie reszta wyborców, która nie głosuje, bo nie chce jej się ruszyć tyłka ma w dupie wybory i tyle, więc po co się w ich wypadku kłócić o 2 dni wyborów?

A to, że niska frekwencja jest problemem to temat na oddzielny wątek.

W ogóle to zastanawia mnie po kiego wała roztrząsać to na forum, co jest zgodne z konstytucją, a co nie. Od tego są ludzie zajmujący się konstytucją przez lata i TK, więc przestańcie marnować Wasz czas na forum zajmując się rzeczami, które do Waszych obowiązków nie należą i o których wiecie na pewno mniej niż eksperci.

Podejrzewam, że jak już TK coś orzeknie, to i tak ludzie będą się burzyć, że prawda jest jedna i jest ichsza niż naszsza, tak jak było w wypadku różnych raportów, i tak jak to zrobi PiS jeśli wynikiem śledztwa S. będzie coś innego niż "to Tusk i Rosjanie przygotowali zamach".

Serio. Dwudniowe wybory? Who gives a shit? Nie podoba Wam się ich zwiększony koszt? Idźcie głosować lub nie. Nie podoba Wam się sposób wydawania kasy. Zmieńcie rządzących głosując w wyborach, bo takie gadanie sobie na forum nie ma za wiele sensu.

05.06.2011 02:54
fresherty
32
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

W takim razie reszta wyborców, która nie głosuje, bo nie chce jej się ruszyć tyłka ma w dupie wybory i tyle.

Pewnie, bo w końcu prawdziwy 'demokrata' i 'patriota' stawia RP przed rodziną czy pracą zawodową. A ja naiwny myślałem, że to państwo jest dla obywateli a nie odwrotnie.

05.06.2011 03:05
KoSmIt
😍
33
odpowiedz
KoSmIt
105
MPO Spec Ops

Fresh---> Czytasz w ogóle co piszesz? Nikt nie karze stawiać Ci RP przed rodziną, czy pracą, bo, hello, ale na wybory można zajść będąc na spacerze z rodziną? Sorry może dla mnie to takie oczywiste, że jeśli rodzice idą głosować, to mogą zabrać ze sobą dzieci, albo przez te 30 minut, mogą poświęcić "dla RP". U mnie samo głosowanie trwało może 20 minut(z dojściem do lokalu?) A miałem wtedy jeszcze czas iść na strzelankę, zjeść obiad z rodziną i spotkać się z dziewczyną.

Praca zawodowa? Come on. To tym bardziej powinny być dwudniowe, ale jakoś nie wierzę, że ktoś pracuje od 8 do 22 lub od 6 do 20? A jak wtedy znajdujesz czas dla rodziny? Pracując w niedzielę przez 14 godzin? Ktoś chce mieć czas w niedzielę dla rodziny idzie głosować jadąc/wracając z pracy w sobotę.

Państwo idzie na rękę chociażby umożliwiając opcje głosowania nie w miejscu zamieszkania i wcale długo się nie czeka na złożenie wniosku, wystarczy nie odkładać tego na ostatnią chwilę :/

05.06.2011 03:26
34
odpowiedz
Hajle Selasje
100
Eljah Ejsales

fresherty---->

Mi (rzekomo) chodzi o 'dowalenie moherom', Tobie z kolei - o 'dowalenie młodym'.

Nonsens. Mi chodzi tylko o traktowanie Konstytucji serio, jako czegoś, co rzeczywiście jest ponad doraźnymi potrzebami i sporami - bo przecież taka jest je rola. Rola ta stanie się czysto iluzoryczna, jeżeli zaczniemy traktować ją czysto funkcjonalnie.

Warto też wspomnieć, że dzień wyborów ma być dniem wolnym od pracy, co budzi dalsze problemy co do soboty jako dnia wolnego.

Bo taki rząd (a przede wszystkim premier) może, powtarzam - może - będzie miał większy ciąg na faktyczne zmiany niż na wygranie wyborów.

Może, może...o mój Boże.

05.06.2011 03:41
fresherty
35
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

KoSmIt -> Czytam to co piszę - taką mam żelazną zasadę, i dlatego m.in edytuje prawie każdy napisany przez siebie post poprawiając błędy stylistyczne czy literówki.

Rozumiem, że w niedzielę mogę najwyżej iść na spacer? Wyjazd na wieś, na działkę czy na wycieczkę rowerową nie wchodzi w grę? Bo ja np. mam w zwyczaju wolne niedziele poświęcać na wielogodzinne wycieczki rowerowe, a jeśli się da to cały weekend spędzam na łażeniu po górach wracając dopiero dobrze po zmroku.

Praca zawodowa? No pewnie, w końcu lekarz dyżurujący w szpitalu, żołnierz, strażak czy policjant na służbie powinni mieć ograniczone prawo głosu. Podobnie inni którzy śmią w niedziele pracować w inny sposób.

Nigdzie nie napisałem też, że czeka się długo na złożenie wniosku czy jego rozpatrzenie. Napisałem jedynie, że uzyskanie takiego zezwolenia wymaga po pierwsze i przede wszystkim złożenia wniosku aż 48h przed głosowaniem. Aż, bo przez te 48h może się bardzo dużo zdarzyć, co wiem z własnego doświadczenia. Do tego trzeba po to pojechać do urzędu miasta. Tutaj zaczyna się inny problem, bo chociażby dla mnie jest to wyprawa kilkugodzinna wiążąca się ze staniem w korkach i jechaniem na 2. koniec miasta. Na miejscu zresztą przed ostatnimi wyborami wystałem swoje bo kolejka była pierońska a obsługa mocno niezorientowana co i jak. W rezultacie po ciężkich bojach wystałem swoje... A to i tak cudem, bo rzadko kiedy jestem wolny przed godzina 17:00 kiedy to już żaden urząd czynny nie jest.

Dodam, że jest to sytuacja kiedy urząd znajduje się w miejscu, gdzie aktualnie zamieszkujemy. Zabawnie mają np. studenci, którzy muszą po takie świstki papieru jechać przez pół Polski tak, żeby trafić do miasta rodzinnego w godzinach urzędowania Urzędu Miasta/Gminy.

Hajle Selasje -> Ty traktujesz serio (czyt. literalnie) Konstytucję, ja demokrację... Zabawne, że jedno i drugie jest ze sobą sprzeczne.

P.S Tylko idiota traktuje słowa polityków jako prawdę objawioną, ich działalność to jedno wielkie "może" niepewności.

05.06.2011 06:29
36
odpowiedz
zanonimizowany104045
41
Legend


"Rolą prezydenta jest dbanie o frekwencję"

urzędnicy kancelarii powinni pod lokalami wyborczymi rozdawali jakieś atrakcyjne fanty.
wybory powinny trwać 2 dni a lokale wyborcze usytuowane w centrach handlowych.
oddany głos uprawnia do zakupów z rabatem . wyborca dostawał by bilet do kina i wiaderko popcornu .

05.06.2011 10:52
KoSmIt
37
odpowiedz
KoSmIt
105
MPO Spec Ops

Fresh--> Niezależnie od tego czy chcesz sobie zrobić całodzienny wypad z rodziną nie wmawiaj mi, że nie można wstać, czy poświęcić pół godziny, żeby nawet na rowerach podjechać pod lokal wyborczy.

Nie przypominam sobie, żeby dyżury były 14 godzinne, no ale ok. Nawet jeśli, to o to chodzi, żeby były 2 dni.

W jakim mieście mieszkasz, że przejazd przez całe miasto to kilkugodzinna wycieczka?

05.06.2011 11:01
_borzo_
38
odpowiedz
_borzo_
35
Emerytowany użytkownik

A studenci zaoczni, którzy często mają całe niedziele zawalone, dlaczego nie mają mieć prawa głosu. A może ci którzy nie mogli w niedzielę pójdą w sobotę...

05.06.2011 11:19
KoSmIt
39
odpowiedz
KoSmIt
105
MPO Spec Ops

Nawet studenci zaoczni mający zawalone niedziele nie mają zajęć od 6.00 lub dłużej niż do 20.00

05.06.2011 11:25
_borzo_
40
odpowiedz
_borzo_
35
Emerytowany użytkownik

Rozczaruje Cię. Dolicz do tego dojazdy. Moja dziewczyna podczas ostatnich wyborów prezydenckich nie mogła zagłosować, bo szkoły wyjechała o 6.30 a wróciła po 21...

A chciała zagłosować tylko nie dała rady.

05.06.2011 11:26
😃
41
odpowiedz
zanonimizowany649929
35
Legend

PiSowiec (a może już PJNowiec?) olivierpack znowu atakuje! Hell yeah, znowu będzie się z kogo pośmiać!

05.06.2011 11:28
lordpilot
😃
42
odpowiedz
lordpilot
218
Legend

@olivierpack,

Skoro już sie tak przypieprzyłes do tej soboty (bo fakt - część firm w soboty pracuje), to od razu idź za ciosem i się przypieprz też do niedzieli, bo ta też nie dla wszystkich jest dniem wolnym od pracy: policjanci pracują, strażacy pracują,lekarze pracują, kolejarze, taksowkarze pracuja, MPK również, centra handlowe też są otwarte....

Mam wymieniac dalej ?

Nie róbmy więc wyborow w ogóle, bo to niekonstytucyjne , a Jarek z ekipą niech przejmą wladze w wyniku puczu - wtedy zdaje sie olivierpack, juz niespecjalnie będziesz sie konstytucją przejmował ;-) Nieprawdaż ?

05.06.2011 11:29
Trael
43
odpowiedz
Trael
227
Ja Bez Żadnego Trybu

KoSmiIt --> No nie mają, ale to znaczy, że tak łatwo dostać się do lokalu wyborczego? Pamiętam dobrze jak kiedyś miałem zajęcia od 8:00 do 18:00. Pamiętam też jak dzwoniłem do ojca żeby odebrał mnie z dworca i tylko dzięki temu zdążyłem kilka minut przed zamknięciem lokalu. No cóż zajęć może nie miałem od 6 do 20, ale jest jeszcze coś takiego jak dojazdy i inne ewentualności. Ja doprawdy nie rozumiem co, niektórym przeszkadzają tak te dwa dni wyborów? Spore ułatwienie dla wielu ludzi co mnie osobiście cieszy. Bo tak to powinno wyglądać, państwo powinno iść obywatelowi na rękę a nie na odwrót.

05.06.2011 11:35
Browar Drinker
44
odpowiedz
Browar Drinker
88
Szef wszystkich szefow

Heh ale podajecie te negatywne aspekty wyborów dwudniowych... Bo na razie wszyscy krzyczą, że niezgodne z Konstytucją itd. Ale czy wasza niechęć do wyborów dwudniowych wynika z faktu, że po prostu jesteście we wszystkim przeciw PO i Komorowi, czy może macie jakieś konkretne argumenty, które pokazują, że takie wybory to 'zuooo'? Bo ja mimo, iż żadnym tam zwolennikiem Komora nie jestem to w takich wyborach widzę same plusy.

05.06.2011 11:38
45
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

A ja mam pytanie, co Was tak boli w tych dwudniowych wyborach?

Odchodząc już wykładni zapisu, moim zdaniem nie pozostawiającego żadnej wątpliwości i pola do interpretacji. Dlaczego? Co takiego się wydarzyło w Polsce, że wybory w tym samym kraju i podług tej samej konstytucji nagle miałyby wyglądać inaczej niż wcześniej? Każdy kto sprawdzi ostatnie frekwencje zauważy, że były istotnie większe niż w wyborach wcześniejszych czyli jeżeli obywatel chce to idzie, kiedy nie chce wówczas nie idzie głosować. Decyduję chęć, nie niemożność głosowania. Nie bardzo rozumiem też przekonanie, jakoby frekwencja wyższa miała jakąkolwiek wartość i znaczenie w akcie wyborczym. Co prawda jest to strasznie modne hasło obficie występujące w mediach, różnych organizacjach pozarządowych i padające z ust polityków, ale nikt jak dotąd nie raczył objaśnić właściwie dlaczego frekwencja ma znaczenie. Frekwencja taka czy inna nijak nie objawia się dla wyborcy, obywatela na plus albo minus, dla polityków i partii politycznych owszem, o ile wiem ma ona jakiś związek z finansowaniem partii politycznych z budżetu, ale szczegółów nie znam więc nie wnikam. Sama możliwość uczestniczenia w wyborach jest określona jako "prawo wyborcze", nie "obowiązek wyborczy", skąd przekonanie że dorosłych ludzi w wolnym kraju trzeba ciągać za uszy?

nie dla wszystkich jest dniem wolnym od pracy

Ustawowo niedziela jest dniem wolnym od pracy, taka jest właśnie różnica między prawem pisanym, dzięki któremu to państwo ma cztery nogi i się jeszcze nie wywróciło, a prawem które się wydaję.

czy może macie jakieś konkretne argumenty, które pokazują, że takie wybory to 'zuooo'?

Chyba jakiś błąd logiczny? Jeżeli ktoś zadaje sobie trud wywracania dotychczasowej rzeczywistości do góry nogami, czyta konstytucję na opak, zadaje sobie trud wyprodukowania kolejnego dnia wolnego od pracy, to i chyba on powinien mieć na to wpierw argumenty? Więc jakie one są, poza większą frekwencją, która (jeżeli będzie większa) rzekomo zbawi świat i Polskę.

05.06.2011 11:43
46
odpowiedz
zanonimizowany104045
41
Legend

nie widzicie absurdu ?

"Rolą prezydenta jest dbanie o frekwencję"

tę role niech zostawi polityką .Jedyną skuteczną metodą będzie spełnianie obietnic wyborczych.

05.06.2011 11:50
47
odpowiedz
Lutz
173
Legend

Najważniejszy negatywny aspekt wyborów (dla mnie) to finanse.
Wynajem sal, koszty pilnowania urn wyborczych i samych lokali, oraz koszt opłacenia członków komisji.

Idealnie byłoby gdyby w pierwszy i drugi dzień poszła do wyborów taka sama ilośc głosujących, i ogolem frekwencja byla dwa razy wieksza niz w czasie wyborow jednodniowych ale to nierealne, a co za tym idzie nieopłacalne.

05.06.2011 11:50
😁
48
odpowiedz
zanonimizowany144153
40
Generał

Taki sam ze mnie bolo jak każdy sędzia TK, mam taki sam dowód osobisty, jeden głos wyborczy i takie same prawa obywatelskie, pewno czytać potrafię też nie gorzej.

Rozbrajające rozumowanie. Generalnie to mógłbyś z miejsca zostać kosmonautą, lekarzem i sędzią SN, bo we wszystkim się przecież rozchodzi o czytanie, a ty przecież czytać umiesz.

To świetnie, a czy ja nie potrafię czytać? Swoją drogą patrzcie, wysmażyli nam konstytucję tylko nie dodali w preambule "nie dla idiotów"

Jw. + jacy "oni", kto "wysmażył"? Pewnie antypolacy, żydzi i masoni!

______________________________________

Najśmieszniejsze jest to, że ludziom się wbiło do głowy, że takie problemy muszą za nich rozwiązywać - dysponujący jakąś tajemną wiedzą - konstytucjonaliści. Tutaj wszystko sprowadza się do zwykłej opinii człowieka.

Kolejny potencjalny kosmonauta. No tak, kwestie konstytucyjne to się przy płocie rozwiązuje, przecież umiesz czytać.

TK już nie takie normy wyciągał z Konstytucji jak króliki z kapelusza, a szkoda - bo Konstytucję należałoby traktować poważnie.

Zabawne jest, że za wykładnią literalną i przeciw orzecznictwu rozszerzającemu są prawiczki, którym krew się gotuje na słowo "aborcja", a które nie wiedzą, że gdyby nie daleko idąca wykładnia zasady demokratycznego państwa prawnego, nie byłoby w ogóle czegoś takiego jak "ochrona życia poczętego", bo Konstytucja się jasno odnosi do żywych osób fizycznych.

Tytani jurysprudencji kontratakują.

05.06.2011 11:59
49
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

Bzdury, albo rzekomo mamy (przynajmniej teoretycznie według naszych dobrodziejów) kraj wolny i demokratyczny gdzie to obywatel stoi w centrum, a na co dzień musi się poruszać w gąszczu prawa o wiele bardziej skomplikowanym, więc należy założyć że czytanie konstytucji powinno być dla niego o wiele mniejszym wysiłkiem intelektualnym niż wypełnienie PITa i tak też zakładali ojcowie założyciele naszej wspaniałej trzeciej RP oraz pomagający im konstytucjonaliści.

Albo żyjemy nadal w państwie zbolszewizowanym gdzie władza, urzędy, komitety i magiczne rady mędrców w każdej najprostszej sprawie wiedzą, interpretują i potrafią czytać lepiej niż ubezwłasnowolniony przygłup Kowalski, który musi sobie radzić z podatkami, prawami, obowiązkami w liczbach ogromnych, ale już z elementarnym fundamentem prawa swojego kraju sobie na pewno poradzić nie jest w stanie. A może ta konstytucja to jakiś bubel ostatnich dni, jak schody na stadionie narodowym?

05.06.2011 12:28
Trael
50
odpowiedz
Trael
227
Ja Bez Żadnego Trybu

Tak oliverpack mamy bolszewizm bo głos specjalisty w danej dziedzinie jest wart więcej niż Kowalskiego specjalisty od wszystkiego...

Lutz --> Koszta, koszta, oszczędzajmy, ale już kiedyś chyba było to poruszane? Lepiej dopuścić do władzy przestępców niż zorganizować kolejne wybory bo za drogo to kosztuje. Jeśli koszta to jedyny powód to nie bardzo mogę zrozumieć jak w błoto leci często wiele milionów a nagle przy okazji wyborów wszyscy tacy oszczędni się robią. W mojej opinii wybory to jednak jedna z ostatnich rzeczy, na których powinniśmy oszczędzać. Powinno się jednak iść na rękę obywatelowi.

05.06.2011 12:29
51
odpowiedz
Hajle Selasje
100
Eljah Ejsales

Vangray----->

Mówiąc wprost - albo naucz się dyskutować kulturalnie, albo spadaj na drzewo. Nie lubię tracić czasu na internetowe trolle.

Kolejny potencjalny kosmonauta. No tak, kwestie konstytucyjne to się przy płocie rozwiązuje, przecież umiesz czytać.

Wiele kwestii, taką jak tę, rzeczywiście można by rozwiązać przy płocie. Jest to nie tyle problem wymagający przeprowadzenia skomplikowanego rozumowania prawnego, tylko konfliktu pewnych wartości.Tymczasem takim jak Ty udało się wmówić, że wykładnia konstytucji leży w rękach wybranej, nieomylnej kasty prawniczej, a nikt inny nie może zabierać w tych kwestiach głosu.

gdyby nie daleko idąca wykładnia zasady demokratycznego państwa prawnego, nie byłoby w ogóle czegoś takiego jak "ochrona życia poczętego", bo Konstytucja się jasno odnosi do żywych osób fizycznych.

Chyba nie umiesz czytać - Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. Konstytucja chroni ludzkie życie wprost, bez żadnych wyłączeń.

W Polsce TK zrobił to, co do niego należało, czyli stanął na straży Konstytucji. Zupełnie inaczej niż SN w USA, w który utorował drogę do aborcji.

olivierpack---->

Polecam bardzo pouczającą lekturę, tak się składa, amerykańskiego tytana jurysprudencji:

http://www.rpo.gov.pl/pliki/12537879280.pdf (tłumaczenie jest po angielskiej wersji).

05.06.2011 12:36
Herr Pietrus
52
odpowiedz
Herr Pietrus
229
Ficyt

Aborcja aborcia,a le jak przez kilka alt do czasu uchwalenia nowej konstytucji TK wyciagał z konstuytucji PRL zapisy o jakichsdziwnych prawach i wolbnosciach :), których am przeciez w duzej meirze zagwarantowanych nei było - to sie nikt nie oburzał... Nie stosujcie argumentow ktore tutaj nei pasuja...

Owszem, tez skalnialbym sie raczej ku temu, ze dzien to dzien i należaloby znowelizowac konstytucje, ale nie uwazam, by wyboru dwudniowe to byl zly pomysł...

05.06.2011 12:38
53
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

Tak oliverpack mamy bolszewizm bo głos specjalisty w danej dziedzinie jest wart więcej niż Kowalskiego specjalisty od wszystkiego...

Wart jest w tym przypadku dokładnie tyle samo, cały czas usiłuję to uświadomić, różnica jest tylko w mocy sprawczej.

05.06.2011 12:42
xanat0s
54
odpowiedz
xanat0s
238
Wind of Change

olivierpack --> dla polityków i partii politycznych owszem, o ile wiem ma ona jakiś związek z finansowaniem partii politycznych z budżetu, ale szczegółów nie znam więc nie wnikam.

Nieprawda - frekwencja nie ma żadnego wpływu na finansowanie partii politycznych.

05.06.2011 12:45
.:|MP3|.:
55
odpowiedz
.:|MP3|.:
82
Generał

2 dni wyborów - 2 razy więcej kasy z budżetu. Ostatnie wybory kosztowały tylko 121mln, ciekawe ile kosztowałyby dwudniowe wybory.

05.06.2011 12:57
😁
56
odpowiedz
Grzesiek
78
Legend

Pisuary już się boją :D

Lud pracujący i myślący pójdzie głosować w sobotę.
Lud zamszowy i moherowy pójdzie głosować w niedzielę.

Jestem za!

I jeśli BK nie umie czytać, to w tym przypadku jest to duży + dla niego :)

05.06.2011 12:59
_borzo_
57
odpowiedz
_borzo_
35
Emerytowany użytkownik

Sorry Olivierpack ale w sprawach wykładni prawa, interpretacji konstytucji głos każdego Polaka nie jest taki sam. To, że potrafisz czytać, to nie znaczy że potrafisz interpretować przepisy prawa. Gdyby to było takie proste, to nie wiem po co byłyby lata studiów prawniczych.

Jestem studentem prawa, też potrafię czytać, ale żeby rozumieć konstytucję musiałem przeczytać podręcznik Banaszaka który ma ponad 700 stron. I myślisz, że uważam, że wiem coś o normach konstytucyjnych? Nie. Wiem więcej niż średnio wykształcony Polak bo w tym nie siedzę... Przyjmę wykładnię TK, bo oni są większymi ekspertami niż ja.

Czytanie norm prawnych, a interpretacja to dwie inne rzeczy.

spoiler start


Różnica podobna jak pomiędzy waleniem konia, a uprawianiem sexu z kobietą...

spoiler stop

05.06.2011 13:09
58
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

Jako studentowi prawa życzę ci powodzenia, ale oby prawników, sędziów w szczególności o wartościowaniu ludzi na pożytecznych idiotów niezdolnych pojąć jedynie słusznych wyroków ludzi lepszych w wyrokowaniu było jak najmniej, a najlepiej wcale. Prawo formułowane zawsze było dla ludzi nie prawników, stąd słynna maksyma Ignorantia iuris nocet i podobne, mające dla ludzi bardzo brutalne skutki dawniej jak i współcześnie, jakoś wtedy żaden prawnik za oskarżonego niby prawniczego idiotę głowy nie podkłada, ciekawe dlaczego? Prawnicy niech się lepiej uczą kodeksów postępowania i przepisów okołosądowych, a nie roszczą praw do kupowania i rozumienia na wyłączność kodeksów prawa, nie trzeba być prawnikiem aby rozumieć dowolną ustawę czy kodeks w całości.

05.06.2011 13:19
xanat0s
59
odpowiedz
xanat0s
238
Wind of Change

[ciach]

Bleh, źle zrozumiałem :p

05.06.2011 14:29
60
odpowiedz
Hajle Selasje
100
Eljah Ejsales

Herr Pietrus--->

Aborcja aborcia,a le jak przez kilka alt do czasu uchwalenia nowej konstytucji TK wyciagał z konstuytucji PRL zapisy o jakichsdziwnych prawach i wolbnosciach :), których am przeciez w duzej meirze zagwarantowanych nei było - to sie nikt nie oburzał...

To zupełnie inna sytuacja. Nikt się nie oburzał, bo nadrzędnym celem było możliwie bezkolizyjne przeprowadzenie transformacji ustrojowej, dla której istniała zresztą akceptacja społeczna. Trudno mówić o akceptacji społecznej w sytuacji, w której chodzi o poprawę wyniku wyborczego jednej z partii politycznych, ciężko też mówić o jakimś celu nadrzędnym.

Dzisiaj mamy zupełnie inne warunki ustrojowe, nasza demokracja i Konstytucja ponoć okrzepły, nic więc dziwnego, że sprzeciw wobec aktywizmu TK - także samych konstytucjonalistów - wyraźnie wzrasta. Jest zresztą w interesie TK, żeby nie być postrzeganym jako organ polityczny - a dzieje się tak siłą rzeczy, jeżeli TK musi rozstrzygać problemy natury społecznej i politycznej, a nie prawnej.

Owszem, tez skalnialbym sie raczej ku temu, ze dzien to dzien i należaloby znowelizowac konstytucje, ale nie uwazam, by wyboru dwudniowe to byl zly pomysł...

Też tak nie uważam. Wybory dwudniowe same w sobie złym pomysłem nie są, stają się nim dopiero, jeżeli trzeba ignorować zapisy Konstytucji, znaczące koszty takich wyborów w czasach zaciskania pasa, a wszystko to w imię - PO brzytwy się chwyta.

05.06.2011 14:43
61
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

El Presidente:Pragnę przypomnieć, że sprawa jest w Trybunale Konstytucyjnym, bo niektórzy zaskarżyli do Trybunału dwudniowe wybory, jak i inne elementy związane ze zmianami w ordynacji wyborczej. Będę czekał maksymalnie długo na wyrok TK. Jeżeli ten wyrok nie zapadnie, to wtedy do 6 sierpnia muszę podjąć decyzję na mocy obowiązującego prawa.

Prezydent już wie, stąd moje pytanie. To nie prezydent zwrócił się do TK o wyjaśnienie, tylko "niektórzy zaskarżyli do Trybunału dwudniowe wybory", konkretnie jedna z partii politycznych.

05.06.2011 16:51
62
odpowiedz
Runnersan
218
Senator

Trudno mówić o akceptacji społecznej w sytuacji, w której chodzi o poprawę wyniku wyborczego jednej z partii politycznych, ciężko też mówić o jakimś celu nadrzędnym.

Czyli umożliwienie zbyt dużej liczbie ludzi uczestnictwa w wyborach jest nie akceptowalne społecznie, bo ci ludzie mogliby (a wcale nie muszą) poprzeć jedną z partii.

To na serio jest nie fair? Przecież chyba w wyborach chodzi o to, by jak najwięcej ludzi oddało swój głos, by wybrana władza miała jak największe umocowanie za pomocą "decyzji obywateli".

Zmiana okręgów wyborczych byłaby w tym momencie nie fair, zmiana sposobu liczenia też mogłaby sugerować niecne zamiary, ale spowodowanie, by więcej ludzi wyraziło swoją wolę w wyborach, to raczej jest działanie jak najbardziej pozytywne.

05.06.2011 16:58
63
odpowiedz
zanonimizowany104045
41
Legend

frekwencja systematycznie spada, wypadało by usunąć przyczyny. Następny krok przymus?

05.06.2011 17:14
64
odpowiedz
Hajle Selasje
100
Eljah Ejsales

Runnersan--->

Tak na marginesie, bo z Konstytucją za wiele to wspólnego nie ma, jestem zdania, że im bardziej utrudnione jest głosowanie, tym większa szansa dobrego wyboru, i na odwrót - im bardziej, aż do absurdu, będziemy głosowanie ułatwiać (np. przez Internet), tym większa grupa ludzi, którzy o sprawach państwa i polityki pojęcia nie mają najmniejszego, ale którzy zagłosują, choćby dla jaj. Rozczulająca jest ta wasza naiwność co do tego, że im większa liczba osób dokonujących wyboru, tym wybór będzie lepszy.

Chociaż tak naprawdę przez długie lata nic nikomu nie przeszkadzało, a tutaj się nagle okazuje, że jednodniowe wybory wypaczają ideę demokracji. Widzę, że niektórym można wcisnąć każdy kit.

05.06.2011 17:29
65
odpowiedz
Runnersan
218
Senator

Ja absolutnie nie pisałem, że jednodniowe wybory wypaczają idee demokracji. Natomiast zgodziłem się, że być może dwudniowe będą lepsze w jeśli chodzi o oddanie jej ideałów od jednodniowych.

Co do jakości wyboru, oczywiście, że większa frekwencja może nie oznaczać lepszego wyboru, choćby wskazując na istnienie dużej grupy ludzi, która z łatwością da się omotać tanim populistycznym hasłom stosowanym przez niemal każdą partię.

Tylko pytanie, czy właśnie wybierając demokrację, na takie coś się sami nie zgodziliśmy?

05.06.2011 22:53
KoSmIt
66
odpowiedz
KoSmIt
105
MPO Spec Ops

Niska frekwencja pasuje partiom, które nie mają szans na dostanie się do sejmu, bo popiera ich mały % (stąd akcja "nie dla psa kiełbasa" zorganizowana przez zwolenników KM)

Ja jestem za dwudniowymi wyborami, bo nie rozumiem w jaki sposób(oprócz kosztów, ale na tym nie powinno się oszczędzać) mogą być negatywne? Bo co? Więcej Polaków zagłosuje na daną partię?

No to chyba świadczy o tym, że większość narodu jest za daną partią, a nie PiS boi się, że jego twardy elektorat będzie mniejszym % przy wyższej frekwencji. Dla mnie to coś w stylu "nie pozwólmy głosować większej liczbie osób, bo to może nam zaszkodzić, jeśli będą głosować przeciw nam" Może w ogóle wybory powinny być dla ograniczonej liczby osób, najlepiej w Kościołach, bo każdy wie, że prawdziwy Polak to Chrześcijanin, a reszta to "żydy i masoneria"

Dwudniowym wyborom i ułatwieniom głosowania mówię stanowcze tak!

05.06.2011 23:02
67
odpowiedz
zanonimizowany104045
41
Legend

dwudniowe wybory przede wszystkim zaprowadzą do urn osoby niezdecydowane i bez wyraźnych sympatii politycznych. wynik będzie bardziej przypadkowy a czy zaszkodzi bardziej PISowi nie byłbym taki pewny

"bo każdy wie, że prawdziwy Polak to Chrześcijanin, a reszta to "żydy i masoneria"

> czemu ja wciąż słyszę takie teksty u zwolenników PO ?

05.06.2011 23:31
KoSmIt
68
odpowiedz
KoSmIt
105
MPO Spec Ops

Ja nie jestem zwolennikiem PO, jestem przeciwnikiem PiS i uważam, że wszystko jest lepsze od nich. Poza tym, to zwolennicy PiS tak twierdzą, nie ja. Pod krzyżem dali temu wyraz. Byłem tam i słyszałem, jak to modlący się "prawdziwi Polacy" jak to o sobie mówili, po odmówieniu zdrowaśki odwracali się i wyzywali ludzi od "dziwek putina i tuska" tylko dlatego, że stały i się przyglądały temu cyrkowi.

A ja myślałem, że dwudniowe wybory zaprowadzą do urn przede wszystkim osoby, które nie miałyby możliwości zagłosować w 1 dzień.

05.06.2011 23:38
69
odpowiedz
zanonimizowany104045
41
Legend

Poza tym, to zwolennicy PiS tak twierdzą, nie ja. Pod krzyżem dali temu wyraz.

>>daj spokój ty to napisałeś a nie zwolennik PISu a pod krzyzem byli też tarasy i nikt nie daje ich za przykład zwolenników PO.

A ja myślałem, że dwudniowe wybory zaprowadzą do urn przede wszystkim osoby, które nie miałyby możliwości zagłosować w 1 dzień.

>> dla mnie mogą trwać 2 tygodnie , niebezpieczne jest tylko dowolne interpretowanie Konstytucji .

"wybory na dzień wolny od pracy" a nie " wybory w dni wolne od pracy " juz podobna sytuacje przerabialiśmy > lub czasopisma<

że stały i się przyglądały temu cyrkowi.

> tu sie mylisz . widziałem tych przyglądających sie i powiem ci ze nie wyglądało to tak jak w TV

06.06.2011 00:05
KoSmIt
70
odpowiedz
KoSmIt
105
MPO Spec Ops

Moja siostra stała z koleżanką sobie, i to naprawdę stała, nie krzyczała ani nic, i jakaś babcia zaczęła wyzywać ją od dziwek putina i dźgać krzyżem małym, więc może nie wszyscy tak stali, ale byli tacy, których ta sytuacja bawiła.

Rozumiem, że sarkazm jest ciężko zrozumieć ze słowa pisanego, ale w kontekście moich wypowiedzi myślałem, że będzie łatwy do wychwycenia. To o tym prawdziwym Polaku to był sarkazm i nawiązanie do akcji pod pałacem, gdzie w każdą miesięcznicę, a także 10 kwietnia da się słyszeć, że "tu jest prawdziwa i chrześcijańska Polska. Tylko my dotrzemy do jedynej prawdy".

Mówiąc o ludziach, którzy stali się i przyglądali nie mam na myśli kretynów "kto nie skacze ten z..." albo robiących krzyż z puszek.

06.06.2011 00:24
71
odpowiedz
zanonimizowany104045
41
Legend

brac garstkę frustratów za reprezentacje elektoratu PIS jest tak samo mądre jak popisy Tarasa .

"Mówiąc o ludziach, którzy stali się i przyglądali nie mam na myśli kretynów "kto nie skacze ten z..." albo robiących krzyż z puszek."

fanie

"Moja siostra stała z koleżanką sobie, i to naprawdę stała, nie krzyczała ani nic, i jakaś babcia zaczęła wyzywać ją od dziwek putina i dźgać krzyżem małym, więc może nie wszyscy tak stali, ale byli tacy, których ta sytuacja bawiła. ?

tez moge sypnąć przykładem. ale ile mozna ? agresja rodzi agresje . rozsądny będzie patrzył tak jak twoja siostra tyle ze będzie zauważał obie strony a nie wychwytywał tylko to co mu pasuje .

06.06.2011 00:29
KoSmIt
72
odpowiedz
KoSmIt
105
MPO Spec Ops

Przecież napisałem o kretynach robiących krzyż z puszek lub zachowujących się w inny karygodny sposób, więc nie mów, że nie dostrzegam obu stron.

Tak utożsamiam elektorat z PiSu z takimi ludźmi spod krzyża, ponieważ to są w większości tacy ludzie, lub ludzie tak myślący, ale siedzący w domu ze względu na to, że nawet robienie cyrku pod pałacem jest poniżej ich godności. I to nie była garstka ludzi.

06.06.2011 00:38
73
odpowiedz
zanonimizowany104045
41
Legend
Wideo

oSmIt [ gry online level: 68 - Like No Other ]

Ja nie jestem zwolennikiem PO, jestem przeciwnikiem PiS i uważam, że wszystko jest lepsze od nich. Poza tym, to zwolennicy PiS tak twierdzą, nie ja. Pod krzyżem dali temu wyraz. Byłem tam i słyszałem, jak to modlący się "prawdziwi Polacy" jak to o sobie mówili, po odmówieniu zdrowaśki odwracali się i wyzywali ludzi od "dziwek putina i tuska" tylko dlatego, że stały i się przyglądały temu cyrkowi.

> gdzie ? nie nie odpowiadaj wiem co napiszesz o późniejszych postach itp

>Tak utożsamiam elektorat z PiSu z takimi ludźmi spod krzyża, ponieważ to są w większości tacy ludzie, lub ludzie tak myślący, ale siedzący w domu ze względu na to, że nawet robienie cyrku pod pałacem jest poniżej ich godności. I to nie była garstka ludzi.<

widze za masz rozeznanie . dobrze dobrze ale ja tez mam prawo do oceny ciebie poprzez wyczyny twojego reprezentanta :

http://www.youtube.com/watch?v=5q7Qhue4u2M

pozdrawiam i do zobaczenia pod pałacem

06.06.2011 01:12
KoSmIt
74
odpowiedz
KoSmIt
105
MPO Spec Ops

A jakie poglądy reprezentuje ten pan, że może mnie reprezentować?

Skoro nawet politycy z PiS są w stanie skakać przez barierki pod pałacem, to co można powiedzieć o ludziach, którzy na nich głosują? Był już setki razy wałkowany np. tekst o paranoi, w którym były wytłuszczone fragmenty i pokazane odpowiednie cytaty z wypowiedzi JK, pokazujące, że mam on większość objawów paranoi. Nie rozumiem po prostu ludzi, którzy widzą w nim drugiego Konrada, zbawcę narodu.

Zresztą nasza dyskusja przeszła w dość spory offtop, więc czekam na odpowiedź i chcę zakończyć ten wątek w tym wątku xD

06.06.2011 07:01
75
odpowiedz
zanonimizowany104045
41
Legend

A jakie poglądy reprezentuje ten pan, że może mnie reprezentować?

> tak jak i ty upraszczam patrząc w tv. facet nie jest zwolennikiem PO i nienawidzi PIS oraz obrońców krzyża

ty na podstawie frustratów wyraziłeś opinie na temat elektoratu PIS ja zrobiłem dokładnie to samo.

>Był już setki razy wałkowany np. tekst o paranoi, w którym były wytłuszczone fragmenty i pokazane odpowiednie cytaty z wypowiedzi JK, pokazujące, że mam on większość objawów paranoi<

by zrozumieć sens wypowiedzi trzeba znać kontekst . wielokrotnie czytałem wyrwane z kontekstu cytaty JK z dowolna interpretacją . Nawet był tu taki watek demaskujący przekręt dziennikarza .

to tyle w temacie

06.06.2011 07:34
Belert
76
odpowiedz
Belert
182
Legend

rvc :--> daj spokoj , zalosne sa Twoje proby przedstawienia na forum na ktorym wiekszosc to mlodzi ludzie bzdet argumentow za Jaroslawem Niezupelnie Wielkim.
Problem z mlodymi jest ten ze maja w d... spiski , agentow , kto z kim trzymal , uklady itp wiec im coiezko kit wciskac.Ofc zawsze jakiegos zbalamucisz ale .... jest sens sie wysilac ?Placa Ci za to ?

Jarka grupa odbioru to bezropbotni , emeryci i nieudacznicy plus pacjenci pewnych szpitali ale oni raczej kiepsko sobie radza z internetem :)

06.06.2011 07:41
77
odpowiedz
zanonimizowany104045
41
Legend

"76,2 proc. osadzonych w aresztach i zakładach karnych w całym kraju zagłosowało na PO, a 7,6 proc. na LiD; PiS z wynikiem 2,8 proc. znalazło się pod progiem wyborczym - podała we wtorek rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej Luiza Sałapa."

> ok ja spadam po zasiłek a później na zastrzyk a ty sie zajmij pisaniem grypsów

21.07.2011 14:33
78
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

Tytułem uzupełnienia.

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/404307,Spoty-i-billboardy-zostana-Wybory-jednodniowe

Wprawdzie pan Prezydent już wcześniej nieoczekiwanie wycofał się rakiem ze swojego dyletanctwa zapewne uprzedzony o rychłym wyroku, fakt faktem Trybunał orzekł, że nawet z Konstytucją jest na bakier.

21.07.2011 15:07
79
odpowiedz
zanonimizowany42472
108
Legend

Profesor Winczorek też jest z konstytucją na bakier?

21.07.2011 15:25
80
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

Czytałem te zdania odrębne, najśmieszniejsze że aby dojść do porównywalnych wniosków nie trzeba być ani konstytucjonalistą, ani nawet prawnikiem. Jednemu sędziemu się wydaję tak, drugiemu siak, a i tak zwyciężył ledwo rozsądek zgodny z literalnym zapisem konstytucji.

21.07.2011 15:27
81
odpowiedz
zanonimizowany42472
108
Legend

Czyli inne zdanie nie oznacza już, że się nie umie czytać? ;)

21.07.2011 16:08
😃
82
odpowiedz
zanonimizowany613155
30
Senator

Jakby jeden głos przeważył za konstytucyjnością przepisu to co biedny olivierek wtedy by pisał - że sędziowie ze zdaniami odrębnymi jako jedyni potrafią czytac ze zrozumieniem?
Grunt to dobre samopoczucie i wiara we włąsne umiejętności (choć nie poparte żadną wiedzą:)))

21.07.2011 16:31
83
odpowiedz
zanonimizowany196587
70
Generał

Niby dlaczego ukończenie studiów prawnych miałoby uprawniać do "prawdziwszej" interpretacji przepisów prawa, tym bardziej, jeśli "szpece" sie w intepretacji nie zgadzają? Prawo jest napisane dla wszystkich ludzi, językiem zrozumiałym dla każdego, mając regulować stosunki między nimi. Jedyna różnica między interpretacją oliviera a sędziego z trybunału jest taka, że ta druga ma moc sprawczą.

21.07.2011 16:36
jagged_alliahdnbedffds
84
odpowiedz
jagged_alliahdnbedffds
93
Rzepcia

Czy Prezydent Komorowski potrafi czytać?
Pisać też nie.

21.07.2011 20:58
85
odpowiedz
Lucky_
162
Generał

Wątku nie czytałem, ale niedziela jest dniem wolnym, więc według mnie dwudniowe wybory były by zgodne z konstytucją, bo jak komuś nie pasuje sobota to może isc w niedziele, czyli dzień wolny od pracy. Wszystko w porządku, ale oczywiście biurokraci musza sie przypierdolić.

21.07.2011 23:07
86
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

Jakby jeden głos przeważył za konstytucyjnością przepisu to co biedny olivierek wtedy by pisał - że sędziowie ze zdaniami odrębnymi jako jedyni potrafią czytac ze zrozumieniem?

To ja napiszę inaczej. Cóż to za piękny kraj, gdzie byle dyletant prawniczy (ja) jest w stanie rozstrzygnąć z góry zapis konstytucyjny całkowicie zgodnie z decyzją kwiatu polskiego sądownictwa, a nie potrafi tego Prezydent mając na podorędziu dowolny sztab prawników.
Otóż jest to kraj całkowicie normalny, przynajmniej w tej materii, gdzie pisane dla obywatela - nie prawnika - A wciąż znaczy dokładnie tyle co A. Nieszczęście, że pierwszy obywatel RP wraz ze swoją radą mędrców nie może się połapać nawet w konstytucji, tam gdzie A doszukuje się C, albo F i to w odniesieniu do jednego z najważniejszych aktów demokracji jak wybory, jak więc może się poruszać w bardziej zagmatwanej prawniczej materii? Przecież o partyjniactwo, uprzedmiotowianie konstytucji, koniunkturalne przeciąganie taranem alogicznych bubli psujących systemowe podstawy naszej pięknej demokracji na zasadzie - a może się uda - o to nikogo nie oskarżam, co dopiero Prezydenta....

21.07.2011 23:14
xanat0s
87
odpowiedz
xanat0s
238
Wind of Change

Mnie zadziwia* postawa naszych posłów: wątpliwości co do "na dzień wolny od pracy" pojawiały się już na samym początku prac, co do JOW również. To czemu - mając przecież poparcie całej izby! - nie zmieniono też od razu konstytucji, żeby nie było żadnych wątpliwości? Prawo wyborcze to jeden z filarów demokracji, a oni zamiast podejść do tego na poważnie to zrobili jak zwykle - czego dowodem parę nowelizacji w ciągu pierwszych miesięcy po uchwaleniu ustawy. To jakiś fenomen na skalę światową chyba :)

* - chociaż w gruncie rzeczy nie powinno :]

22.07.2011 08:12
88
odpowiedz
zanonimizowany613155
30
Senator

To ja napiszę inaczej. Cóż to za piękny kraj, gdzie byle dyletant prawniczy (ja) jest w stanie rozstrzygnąć z góry zapis konstytucyjny całkowicie zgodnie z decyzją kwiatu polskiego sądownictwa, a nie potrafi tego Prezydent mając na podorędziu dowolny sztab prawników.

Nie chcę burzyć twojego dobrego samopoczucia - ale miałes szanse dokłądnie 50/50 :)
Jeśli nie wiesz, że większośc przepsiow prawa można interpretowac na rózne sposoby, i bardzo często potrzebne są w konkretnych sprawach wykąłdnie Sądu Najwyższego, to dowodzi tego o czym już mówiłem - czyli twojego dyletanctwa.
Ale nie martw się - jak widac po wątku nie jesteś sam ;))

22.07.2011 08:43
89
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Z doswiadczenia wlasnego :P i redakcyjnego wiem, ze im bardziej skomplikowany problem, tym wiecej czytelnikow ma jego bardzo proste i oczywiste rozwiazanie. Problem w tym, ze w swych analizach "zaglebiaja" sie zwykle w mniej wiecej 10% zlozonosci owego problemu.

To ja napiszę inaczej. Cóż to za piękny kraj, gdzie byle dyletant prawniczy (ja) jest w stanie rozstrzygnąć z góry zapis konstytucyjny całkowicie zgodnie z decyzją kwiatu polskiego sądownictwa,

No, juz kiedys tez uwazano, ze "nie matura a chec szczera", zas inzynierami zostawali ludzie z wyksztalceniem zawodowym, po bodaj 1-rocznym kursie doksztalcajacym. Ciekawe czemu z tego w koncu zrezygnowano?

PS. "To imposybilizm!" jak oswiadczylby pewien polityk, gdyby mu w ten sposob uwalono jakis pomysl. :P

22.07.2011 09:51
90
odpowiedz
zanonimizowany42472
108
Legend

Olivierpack, jeśli nadal uważasz, że to jednoznaczny temat, to polecam dzisiejszą Rzeczpospolitą i tekst Winczorka. Trzeba się trochę znać na prawie, wiedzieć co to wykładnia i jakie dopuszcza polskie prawo, ale może sobie poradzisz.

22.07.2011 09:58
91
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

tak przy okazji bula-komorowskiego

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/chinaski/Pasikowski-zszedl-na-psy

"Słowa Prezydenta RP, które przytoczył kilkanaście dni temu w Jedwabnem jego wysłannik, były premier - Tadeusz Mazowiecki, nie były tylko niefortunnym, acz niewinnym przejawem kurtuazji, nieprzemyślanym gestem złożonym wobec oczekiwań środowisk żydowskich. Bronisław Komorowski oświadczył:
"Naród musi zrozumieć, że był także sprawcą. (...) Jeszcze raz proszę o przebaczenie".
Te zdania stanowią symboliczną akceptację narracji promowanej przez J.T. Grossa i jego zwolenników na całym świecie (głównie tych urzędujących na ul. Czerskiej). Prezydent RP potwierdził clou publicystyki autora "Sąsiadów" - naród polski w czasie II Wojny Światowej współuczestniczył w eksterminacji Żydów."

22.07.2011 10:50
😈
92
odpowiedz
zanonimizowany613155
30
Senator

acji promowanej przez J.T. Grossa i jego zwolenników na całym świecie (głównie tych urzędujących na ul. Czerskiej).

To zdanie stanowi symboliczną akceptację stwierdznia, że autor jest idiotą.

22.07.2011 10:52
93
odpowiedz
zanonimizowany607826
25
Konsul

Nie śledzę teraz polityki, ale wygląda to fatalnie i mnie Polaka to obraża. Ciekawe co mają sobie teraz myśleć Polacy, którzy pomagali Żydom podczas okupacji.

Prosta sprawa, to że byli Polacy, którzy współuczestniczyli jako ciemiężyciele w eksterminacji Żydów nie pociąga za sobą odpowiedzialności całego Narodu, co implikuje, że Prezydent Polski nie ma za co przepraszać, a jeżeli przeprasza, to jest to co najmniej dziwne.

22.07.2011 12:13
94
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

smalczyk, czyli ustawiłeś się po tej stronie barykady, która twierdzi, że jako Polacy nie zdaliśmy egzaminu podczas 2WŚ i jesteśmy współwinni eksterminacji żydów?

22.07.2011 12:31
95
odpowiedz
zanonimizowany42472
108
Legend

Jak to jest, że jak sukcesy odnosi jeden z nas (Kubica, Małysz, "Polak Papieżem!") to wtedy cała Polska jest nim. Polska mistrzem świata w skokach, na żużlu itd. A jak któryś z nas, albo całkiem pokaźna grupa nas zrobi coś złego to wtedy nie Polacy. Kryminaliści, zwyrodnialcy, ale Panie broń, Polacy. To nie nasz naród. My nie tacy.

A jak Niemcy (wiem, wiem, skala nieporównywalna, ale mechanizm ten sam) próbują to zrobić, przerzucając odpowiedzialność z siebie na nieokreślonych nazistów, to robimy z nich hipokrytów w najlepszym razie.

Ja nie widzę problemu, żeby przeprosić kogo trzeba za to, co Polacy zrobili w przeszłości. Nie zmienia to tego, ile w przeszłości wycierpieliśmy, jak wielu z nas wykazało się heroizmem. Ale nie wszyscy. I kiedy trzeba, bądźmy dumni, ale kiedy trzeba, umiejmy się wstydzić za niektórych z nas.

22.07.2011 12:32
96
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

W swoim czasie zarzucano Slonimskiemu, gdy pisywal swe felietony w czasie II RP, ze czarnowidzi i w ogole zle ocenia to, co sie dzieje w Polsce, "a przeciez zbudowalismy Gdynie". Felietonista od tej pory zaczynal swe felietony od "pomimo, ze zbudowalismy Gdynie...".

"Narod" w czasie II wojny swiatowej i ratowal Zydow i ich mordowal. Nie mozna powiedziec ze albo jedno albo drugie. I jedno i drugie.

Nikt nie zaprzecza temu pierwszemu, wiec tez chyba korna z glowy nie spadnie, gdy sie przelknie to drugie. Szczegolnie ze w obu wypadkach "narod" to byl tylko jakis niewielki procent (nie bede twierdzil, ze tej samej wielkosci - ale tak ogolnie "narod" po prostu w czasie II wojny chcial przezyc. Tak samo jak w czasach PRL "narod" nie walczyl z komunizmem - czynil to pewien procent nacji, a wiekszosc narodu choc sobie marudzila i pyszczyla na komune, to po prostu starala sobie jakos zycie z ta komuna ulozyc). Wiec ogolnie uzywanie slow "narod" w takich sytuacjach jest bez sensu, moim zdaniem, gdyz dokonuje znacznego uogolnienia. Zydow ratowali Polacy, ale i Polacy wydawali Niemcom, czy dokonywali pogromow. Tego chyba zanegowac nie mozna.

Z tego, ze jakis % "narodu" okazal sie szujami nie wyciagalbym daleko idacych wnioskow.
Podobnie jak z tego, ze inny % (swoja droga ciekawe czy sa jakies statystyki?) wykazal sie wyjatkowym bohaterstwem i poswieceniem, nie oznacza, zesmy byli jak jeden maz niezlomnymi bojownikami i bohaterami.

22.07.2011 12:35
97
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

Nie chcę burzyć twojego dobrego samopoczucia - ale miałes szanse dokłądnie 50/50 :)[...]

O wiele mądrzej by było, gdyby nasz Prezydent nie wyprowadzał chorągwi na z góry przegraną bitwę. Ja akurat mogę się pomylić bez żadnych konsekwencji - gdybym miał choć cień wątpliwości odnośnie orzeczenia TK innego niż wydane, tego wątku by nie było - natomiast Prezydent kompromituje urząd decyzjami znacznie większej wagi niż gafa jedna, albo druga. Następnym razem nakaże zaatakować Szwecję, w myśl zapisu konstytucyjnego iż jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, oby TK zdążył wydać wyrok nim zatoną nasze wszystkie trzy okręty.

Znaczy prof. Winczorek się zna na prawie, a 12 sędziów TK się nie zna. Ach tak.

W kwestii listów do Jedwabnem, Prezydent jest coraz bardziej traktowany z rezerwą, mniej słuchany i słyszany, więc nawet taka skandaliczna wypowiedź przeszła bez większego echa.

22.07.2011 12:43
98
odpowiedz
zanonimizowany613155
30
Senator

smalczyk, czyli ustawiłeś się po tej stronie barykady, która twierdzi, że jako Polacy nie zdaliśmy egzaminu podczas 2WŚ i jesteśmy współwinni eksterminacji żydów?

grunt to swobodna interpretacja :))

Moje zdanie jest takie - tak jak odpowiadamy jako naród za Jedwabne, bo jak wiadomo nie był to odosobniony przypadek, tak jako nardó możemy się szczycić niezliczoną ilością heroicznych aktów pomocy Żydom. Ważne bysmy potrafili ów przekaz nieść w świat.

Znaczy prof. Winczorek się zna na prawie, a 12 sędziów TK się nie zna. Ach tak.

Zdań odrębnych było 9 tak? Czyli wedle ciebie tylu właśnie sędziów nie zna się na swojej robocie. Argumentum ad absurdum.

więc nawet taka skandaliczna wypowiedź przeszła bez większego echa.

Co w niej tak skandalicznego?

22.07.2011 13:00
99
odpowiedz
zanonimizowany42472
108
Legend

Znaczy prof. Winczorek się zna na prawie, a 12 sędziów TK się nie zna. Ach tak.

Przeczytaj ten tekst po prostu.

22.07.2011 13:17
😊
100
odpowiedz
zanonimizowany607826
25
Konsul

Wiec ogolnie uzywanie slow "narod" w takich sytuacjach jest bez sensu, moim zdaniem, gdyz dokonuje znacznego uogolnienia.

Nadszedł w końcu ten moment, w którym można się też zgodzić z smugglerem.

22.07.2011 13:22
101
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

A może zdań odrębnych było 15, tylko wyrok wydał olivierpack w swojej tajnej kwaterze?
Zdań odrębnych w kwestii dnia/dni wyborów były trzy na piętnastu sędziów.
Naród nie był sprawcą zbrodni w Jedwabnem. Analogicznie przyjmując w Polsce 100 zabójstw rocznie należałoby stwierdzić, że naród polski eksterminuje naród polski i corocznie przepraszać naród polski w imieniu narodu polskiego, jeszcze jak trafi na jakiegoś obcokrajowca przepraszać inne narody. Bzdura piramidalna.

22.07.2011 13:23
102
odpowiedz
zanonimizowany613155
30
Senator

majcher ---> zdroworozsądkowi ludzie zgadzają się ze smugglerem znacznie częściej :))

22.07.2011 13:23
103
odpowiedz
ElvesBrew
69
Konsul

polityka historyczna polega z grubsza na tym aby ekstrapolować chwałę na wszystkich a na margines spychać wypaczenia...zasadniczo robią to wszystkie narody: Francuzi nie mówią o Vichy tylko o swoim Resistance a Duńczycy będą się szczycić tym że uratowali 200 żydów mimo że tysiące ochoczo zasilało szeregi SS...

22.07.2011 13:34
104
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

...Tysiace Zydow? W SS? :)

Wiem. tak to zabrzmialo fajnie, ale wiadomo o co chodzi.

22.07.2011 13:37
105
odpowiedz
ElvesBrew
69
Konsul

nie wiesz, że Hitler był Żydem:)?

22.07.2011 13:37
106
odpowiedz
zanonimizowany607826
25
Konsul

smalczyk <--- Subiektywizm. Smuggler najczęściej udziela się w wątkach o polityce. Zdroworozsądkowi ludzie nie interesują się teatrzykiem politycznym, więc nie masz racji.

Nawet gdyby, to z Twojego zdania wynika, że jeżeli ktoś jest zdroworozsądkowy to musi podzielajć poglądy polityczne smugglera, czyli najzwyczajniej prowokujesz, ale to nie żadna nowość dla mnie :-)

22.07.2011 13:50
107
odpowiedz
zanonimizowany782082
35
Konsul

smuggler [ gry online level: 102 - Advocatus diaboli ]
"Narod" w czasie II wojny swiatowej i ratowal Zydow i ich mordowal. Nie mozna powiedziec ze albo jedno albo drugie. I jedno i drugie.
Jak większość skołowaconych propagandą wybiórczej masz problemy z odróżnianiem skali mikro i skali makro. Nie potrafisz także zrozumieć potrzeb wynikających z więzi innych niż handlowe (o ile stosunki handlowe można nazwać jakimiś więziami).
Można tu przyjąć za dobry wstęp to, do Wittgenstein napisał w Traktacie. leciało to jakoś tak:
"Książkę tę zrozumie tylko ten, kto kiedyś sam myślał podobnie".
Myśl tą można by przyjąć jako (moim zdaniem całkiem słuszne) przekonanie, że zrozumienie języka określonej ideologii jest kwestią duchowego nawrócenia. W tym przypadku akt zrozumienia jest równoznaczny z aktem wiary. Akt zrozumienia jest także przez akt wiary poprzedzany.
Ty - jako dziecko Michnika - nie wierzysz w istnienie więzi usprawiedliwiających pojęcia ogólne - takie jak np. "naród". Skoro widzisz tylko ziarnka pisaku, nie dostrzegasz plaży ni pustyni. I taki sposób postrzegania rzeczywistości jest nihilizmem, czyli stwierdzeniem, że skoro wiemy, że ziemia obraca się wokół własnej osi, to nie ma czegoś takiego jak wschód i zachód Słońca. Jest to świat nieludzki zrodzony z pustyni intelektualnej.
Z tym zaś nie ma sensu dyskutować, jako, że nihilizm sam w sobie sensu nijakiego nie zawiera. Tym samym nihilista sensu nie widzi w ogóle. Żadnego i w niczym. Konsekwentny nihilista nie dostrzega sensu także w akcie dostrzegania lub odrzucania sensu.

Inną sprawą jest to, że nihilizm jest dzieckiem konsekwentnego racjonalizmu oświeceniowego, w ramach którego przedmiot - aby mógł zasługiwać na atrybut uznania - musi być uznawany, więc musi być "zawieszony" w ramach logosfery, w której obserwator jest zanurzony. Aby przedmiot w ramach tej ideologii mógł znajdować się w ramach logosfery musi być uprzednio "zdefiniowany", więc "zrozumiany" i tym samym "odczarowany". Tym samym racjonalizm oświeceniowy uznaje tylko to, co jest wystarczająco proste do tego, by objąć to rozumem. To, co choćby odrobinę wykracza poza granice pojmowalności ludzkiej z definicji jest odrzucane jako nieprawomocne. Tym samym ofiarą tego jest Bóg ale może być i Boga proteza - naród. W Polsce narodowi nigdy - poza komunizmem i obecną liberalną demokracją - nie nadawano atrybutów boskości, i Polak jest istotą moralną określającą się przez Boga i naród.
Stąd zresztą bierze się wściekłość michnikowszczyzny na twierdzenia ludzi wiernych temu tradycyjnemu modelowi polskości. Oni bowiem uznając naród za postać absolutną - śladami Damazjosa - uznają go (naród) zarówno za rzeczywistość jedyną i żadną, jako że byt i nicość są dla nich tym samym.
Stąd jedynym, co mieści się w tym sposobie postrzegania świata (świata jako nicości i nicości jako świata) jest statystyka. Mimo jej oczywistych ułomności płynących z ułomności konsekwentnego racjonalizmu oświeceniowego, który - jako żywo - racjonalnym nie jest. Nie jest to moja ocena ale konsekwentna analiza zakorzeniona w nihilizmie).

12:35 [97]olivierpack [ gry online level: 49 - Senator ]
W kwestii listów do Jedwabnem, Prezydent jest coraz bardziej traktowany z rezerwą, mniej słuchany i słyszany, więc nawet taka skandaliczna wypowiedź przeszła bez większego echa.
Obyś miał rację. mam jednak wrażenie, że pomijane jest to przez nas a Żydzi zanotowali to z satysfakcją i wykorzystają to z satysfakcją.
Zgodnie z zasadą, którą odkrył Słonimski właśnie:
"Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew, fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych . Naród ten ,narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata .Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych , są najmniej tolerancyjni .Naród, który krzyczy o nienawiści, jaka budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić "
Opinia ta może być także adekwatnym komentarzem do tego, co wypisuje smuggler.

22.07.2011 13:52
108
odpowiedz
ElvesBrew
69
Konsul

atylla znowu odstawił leki...

22.07.2011 13:56
Bramkarz
109
odpowiedz
Bramkarz
130
Legend

Nie wiem jaki sens jest powoływać się na komentarz prof. Winczorka skoro nie polemizuje on werdyktem TK co do jednodniowych wyborów a jedynie wskazuje, że powinien zapaść taki sam ale na innej podstawie.

A Bronka to doradcy już dawno powinni uświadomić, że sobota nie jest dniem ustawowo wolnym od pracy.

Poza tym konstytucjonalista nie wspomina, że TK zakwestionował również wprowadzoną ustawą dowolność decyzji Prezydenta w zakresie ogłoszenia wyborów.

22.07.2011 13:57
110
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

smuggler [ gry online level: 102 - Advocatus diaboli ]
"Narod" w czasie II wojny swiatowej i ratowal Zydow i ich mordowal. Nie mozna powiedziec ze albo jedno albo drugie. I jedno i drugie.
Jak większość skołowaconych propagandą wybiórczej masz problemy z odróżnianiem skali mikro i skali makro. Nie potrafisz także zrozumieć potrzeb wynikających z więzi innych niż handlowe (o ile stosunki handlowe można nazwać jakimiś więziami).

Wybacz ale dalej juz po prostu nie czytalem. Wieprze przed perle rzuciles wiec :P I jak zawsze zobaczyles w cudzej wypowiedzi nie to ,co tam bylo, a tylko to, co chciales zobaczyc. Mozesz zatem polemizowac sam z soba, tworzac kunsztowe i g... warte analizy tego, co sam widzisz. Nie prosciej po prostu powiedziec "ty komunistyczne scierowo"? :]

mackie majcher [ gry online level: 9 - Konsul ]

smalczyk <--- Subiektywizm. Smuggler najczęściej udziela się w wątkach o polityce.

>>>Powiem tak: zbior wspolny tematow, w ktorych sie poruszamy, obejmuje widocznie tylko polityke. Ale sam fakt, iz spotykamy sie tylko w MacDonaldzie, nie oznacza ze zywie sie tylko fastfoodem. Widocznie chodzimy do innych knajp. ja np. takze do fotograficznej, muzycznej (progresywnej), tabaczanej itd.

22.07.2011 14:07
😁
111
odpowiedz
ElvesBrew
69
Konsul

Mężczyzna starzeje się podobno wtedy, kiedy mija mu chęć do rozmawiania o kobietach, za to o polityce może godzinami...

22.07.2011 14:09
112
odpowiedz
zanonimizowany607826
25
Konsul

smuggler <--- No tak jasne, tylko mam wrażenie, że smalczyk miał jednak politykę na myśli. No chyba że akurat ma też te same niezwiązane z polityką zainteresowania co Ty, a których ja nie mam i sobie pogadujecie w tematycznych wątkach.

22.07.2011 14:11
Ezrael
113
odpowiedz
Ezrael
197
Very Impotent Person

Jak dla mnie norma ma charakter semiimperatywny. Określa minimum wymagań, żeby zagłosowac mógł mniej więcej każdy obywatel. Jeśli jednak rozciągnie się ją w ten sposób, że obywatelowi się tylko to dodatkowo ułatwi, to nie ma problemu.

Faktycznie jednak pozostaje problem rangi przepisu. To konstytucja, a nie byle ustawa o zabawkach. Istnieją inne wykładnie niż literalna, często ulastyczniające prawo zgodnie z jego funkcją i celem bez konieczności mozolnej i upierdliwej zmiany przepisów, ale tutaj może powstać głupi precedens.
Zwłaszcza, że nietrudno by chyba było uzbierać wymaganą większość, żeby wprowadzić nowelizację umożliwiającą wybory dwudniowe jeśli faktycznie jest taka potrzeba.

22.07.2011 14:17
114
odpowiedz
zanonimizowany42472
108
Legend

Nie wiem jaki sens jest powoływać się na komentarz prof. Winczorka skoro nie polemizuje on werdyktem TK co do jednodniowych wyborów a jedynie wskazuje, że powinien zapaść taki sam ale na innej podstawie.

Nie wiem, o jakim komentarzu mówisz, ale w tekście "Niekonsekwencja Trybunału" Winczorek wyraźnie mówi, że w swoim orzeczeniu TK kierował się wykładnią gramatyczno-językową, a mógł (a nawet sugeruje, że powinien) kierować się innymi, które to wskazują na dopuszczalność dwudniowego głosowania. (Jedynie dosłowne czytanie konstytucji wskazuje na "wybory jednego dnia, w dniu wolnym od pracy" - inna wykładnia wskazuje, że dniem wolnym od pracy może być jeden z dni przeznaczonych na głosowanie). Wskazuje też, że przy interpretowaniu konstytucji znacznie częściej stosuje się wykładnie inne od językowej.

Mówi też, że jeśli wybory dwudniowe są niekonstytucyjne, to tak samo powinno być odrzucone głosowanie korespondencyjne, jako nieodbywające się w wolnym dniu. Wykazuje tu korzystanie z dwóch różnych wykładni przy analizie jednego aktu prawnego.

Na koniec wreszcie wskazuje, że utrzymano dwudniowe głosowanie do Parlamentu Europejskiego i w wyborach samorządowych, ponieważ Konstytucja nie mówi akurat o nich w kontekście wolnego dnia. Pisze, że można było zastosować taką interpretację, gdzie zasady wyborów do PE i samorządu przenosi się na parlamentarne i prezydenckie, w imię spójności systemu.

Można wiele o tym tekście powiedzieć, ale nigdzie nie mówi on, że głosowanie jednego dnia jest jedynym dopuszczalnym.

22.07.2011 14:29
😜
115
odpowiedz
zanonimizowany613155
30
Senator

smuggler dziecięciem Michnika? Wow, czemu się nie chwaliłeś że masz takie plecy?

22.07.2011 14:31
😐
116
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

B-b-bo mmmi jjjest wwwwszystko jjjedno.

[112] Byc moze, co nie oznacza, ze tylko o polityce tu gadam,

22.07.2011 14:58
117
odpowiedz
zanonimizowany607826
25
Konsul

smuggler <--- Nie no spoko, trochę z rozpędu to napisałem. Musiałbym zrobić małą statystykę, żeby udowodnić, że najczęściej się udzielasz w wątkach politycznych, a nie bardzo mi się chce. Także małe sprostowanie z mojej strony. Zdanie do smalczyka miało zaczynać się tak:

"Spośród wątków które wspólnie czytujemy (czyli Ty, Ja i Smalczyk)"... i dalej leci jak było :)

Teraz już wszystko chyba ok.

22.07.2011 15:23
118
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Luz.

23.07.2011 00:06
119
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

smalczyk, bzdura, jedwabne było właśnie odosobnionym przypadkiem, nie można budować tezy na przykładzie jednego "spontanu" gdy tym czasem cała reszta (ponad dwadzieścia milionów z których kilkaset tysięcy było bezpośrednio/pośrednio zaangażowanych w ratowanie żydów - a których liczba uratowanych sięgać może nawet 160 000)zachowywała się biernie, pomagała lub nie miała możliwości pomagać, ale była żydom życzliwa, a szmalcownictwo było traktowane przez zbrojne ramię państwa polskiego jako akt zdrady i karane śmiercią.

23.07.2011 09:13
😐
120
odpowiedz
zanonimizowany782082
35
Konsul

smuggler [ gry online level: 102 - Advocatus diaboli ]
Wybacz ale dalej juz po prostu nie czytalem. Wieprze przed perle rzuciles wiec :P I jak zawsze zobaczyles w cudzej wypowiedzi nie to ,co tam bylo, a tylko to, co chciales zobaczyc. Mozesz zatem polemizowac sam z soba, tworzac kunsztowe i g... warte analizy tego, co sam widzisz. Nie prosciej po prostu powiedziec "ty komunistyczne scierowo"? :]
Może powinieneś był jednak najpierw przeczytać, zanim zabierzesz się za konstruowanie pustych zarzutów, których jedynym widocznym celem jest wywołanie stosunku wzajemnej wrogości i niechęci do kontynuowania dyskusji z mojej strony.
Zwłaszcza, że wskazałem na potrzeby wspólnotowe. Wspólnota zaś aby była wspólnotą musi być zbudowaną na fundamencie określonych wartości i pamięci zbiorowej dającej pozytywne wzorce zachowań i postaw. Te brednie, które tu wypisujesz to czysta kwintesencja tego, co opisał Słonimski w przytoczonym przeze mnie cytacie. Co więcej, uderzają one w najważniejsze funkcje pamięci zbiorowej. Ta zaś jest nie w smak, tym, którzy chcą zawładnąć ludźmi, nie porywając ich serc.

23.07.2011 18:14
😊
121
odpowiedz
zanonimizowany4339
113
Generał

"Te brednie, które tu wypisujesz to czysta kwintesencja tego,"
Attylo wielu ludzi to co wypisujesz ty ma właśnie za brednie... :)

01.08.2011 00:06
122
odpowiedz
zanonimizowany196587
70
Generał

Mnie ciekawi jedno. Skoro konstytucje mogą czytać tylko konstytucjonaliści (rozumiem, że to dlatego, że jest ona napisana niezrozumiałym dla szaraczka językiem, którego można sie nauczyć tylko na studiach prawniczych), to dlaczego pozwolono ją wybierać głupiemu ludowi w referendum?

Forum: Czy Prezydent Komorowski potrafi czytać?