Dlaczego Chińczycy wycofali się z tej budowy? Nie rozumiem tego. Nie jestem na bieżąco ze sprawami kraju, ale dzisiaj czytałem onet i oglądałem tvn24, za każdym razem słyszałem że Chińczycy zbierają sprzęt, ale nikt nie podał przyczyny, choćby spekulacyjnej.
Jedyne co mi się obiło o uszy to to że nie dają rady. A co to Sybiera i -40 stopni że nie da się pracować? Co jest takiego w Polsce, że poszło nie tak?
W przetargu dali cenę zdecydowanie poniżej kosztorysu i teraz musieliby dołożyć do budowy ponad miliard na co nie może sobie pozwolić nawet państwowa chińska firma.
Zbierają sprzęt? Przecież chińczycy na budowach nie mają sprzętu.
cała idea wielkich inwestycji jest taka że główne konsorcium wynajmuje podwykonawców, ci podwykonawców, ci podwykonawców, ci gości mający jednoosobową działalność, a ci gości którzy pracują na czarno... :D
Chińczycy zagrali va bank, powiedzieli ze wybudują ale cenę dali taki niską że nikt nie chciał zostać podwykonawcą.
Dali nierealna cene i nasz rzad na to poszedl tylko dlatego ze cena byla niska? Czy to nie totalny debilizm?
Ministerstwo tak swietnie okreslilo warunki, ze chinole wygrali. Owszem, debilizm ale tak to u nas wyglada. Swoja droga dziwie sie, ze rzad chin nie doplaci do tego interesu, zeby ratowac twarz.
W naszym chorym państwie jest taka zasada, że ten kto zbuduje coś za jak najmniejszą kwotę dostanie przetarg, dlatego Chińczycy wygrali. A, że nikt nie chce pracować za tak małą kasę to już inna sprawa.
Ustawiać warunki to sobie można. Później do tych warunków ustalają cenę i MUSI wygrać ta firma, która dała najniższą...
A czy to Niemcy, Hiszpanie, Ukraińcy, Polacy czy Chińczycy to już nieważne.
Teraz problem jest taki, kto to dokończy i kiedy...
Pare pytan od laika:
1. Czym tak naprawde zajmuja sie Chinczycy, jesli inwestycja jest realizowana za polskie (dobra, niemieckie) pieniadze i rekami polskich robotnikow zatrudnianych przez polskie firmy.
2. Wygrana Chinczykow byla nam przedstawiana jako proba mocnego wejscia na rynek europejski, firma podobno jest takim gigantem, ze to dla nich akas drobna inwestycja, ktora wykonaja mimochodem. O co wiec chodzi? Przeciez po takiej wtopie nie dostana tu kontraktu przez najblizsze 10 lat.
3. Przeciez z kontraktu nie mozna sie od tak wycofac, za to sa kary i to potezne. Uratowac przed nim moze w zasadzie jedynie bankructwo, a to chyba nie jest w ich planach. Skoro i tak musza wydac kase, to nie lepiej zachowac tez resztki reputacji?
[10] -->
po kolei:
1. pośrednictwem i organizacją - taki outsourcing jest standardowym zachowaniem - czy jest to dobre rozwiazanie? kwestia dyskusyjna.
2. a cholera wie co im tam w glowie siedzi. najprawdopodobniej przeszacowali zyski i straty z tak niskiej ceny inwestycji
3. zalezy. trzeba pozerkac w umowy, ale kara za wycofanie to pewnie nawet nie promil tego co mozna stracic dalej ciagnac tak nierentowna inwestycje.
gdzieś mi smigło ze kara ma wynosic 740 milionów
Kara ma wynieść ponad 700 milionów, ale Chińczycy się wycofują, bo nie mogą zrozumieć, jak może funkcjonować tak rozwinięta korupcja. Oni zaproponowali najniższą cenę, bo nie wliczyli do niej kosztów przeróżnych łapówek, strat wynikających z kradzionych materiałów, przepłacania za materiały itp. Mysleli, ze wystarczy jak sfinansują materiały i koszty pracy, a tu czekała ich niespodzianka.
Oni potrafią naprawdę świetnie budować, wystarczy popatrzeć na chińskie miasta, albo ich flagowe projekty. To nie to co u nas.
http://gadzetech.pl/2011/04/11/w-chinach-powstanie-hotel-inspirowany-ping-pongiem/
Jezeli ktos próbuje sugerować ze chińska doświadczona firma developerska podchodzi do przetargu z marszu nie mając przygotowanych szczegółowych kosztorysow, umów i zaplecza to jest chyba niepowazny. Mam wrażenie ze Polakom wydaje sie, ze Chiny to jakaś dziura zabita dechami gdzie ludzie ciagle chodzą w śmiesznych kapelusikach. To juz nie te czasy, Chińczycy są konkurencyjna gospodarka dla takich stanów zjednoczonych, ale Polskę to wciągają nosem. Na temat całej sprawy trudno sie wypowiadać mając podane tylko to co jest w mediach, po pieerwsze odstąpienie od umowy wiąże sie z kosztami, bardzo wysokimi kosztami, i raczej każda firma będzie minimalizowac straty chociażby doplacajac do interesu. Dla mnie cała sprawa jest o tyle dziwna, ze po prostu Chińczycy powiedzieli "cześć" a tak wynika z newsow. Czyli albo maja jakiegoś haka, albo tez stwerdzili ze po prostu najbardziej opłacalne jest odstąpienie od umowy, co zakrawa na totalny i kosmiczny absurd.
Dla mnie osobiście w całej tej sytuacji zbyt wiele jest konfliktów interesów żeby myśleć kategoriami czarno-biało, moim zdaniem nawet opcja celowego wmanewrowania chinczykow w zaistniała sytuacje może wchodzić w rachubę z tego prostego powodu ze Polska miała być tylko przyczolkiem, i sporo firm miało naprawdę duzo do stracenia. A strach przed chinczykami jest ogromny.
Dlaczego Chińczycy wycofali się z tej budowy?
Wiem z dobrego źródła (stróż na budowie), że chińscy inżynierowie nie mogli zrozumieć technologi podwykonawców z polski. W dzień kładziono warstwy wysokogatunkowego żwiru i tłucznia, nocą Ci sami wywozili go i kładli glinę z okolicznych pól.
nie było by problemu gdyby Chińczycy prócz technologi wprowadzili swoje sprawdzone metody dyscypliny
Luke, Wielokrotna sprzedaz tego samego kruszywa na polskich drogach jest tak popularna ze raczej bardziej wskazane byloby poinformowanie izby skarbowej.
To samo jest z paliwem z maszyn.
Kara ma wynieść ponad 700 milionów
Na papierze to i ja mogę zawrzeć z wami umowe na 1 mld $
Czy te pieniądze były jakoś zabezpieczone/zamrożone/ulokowane etc.?
NIE
W związku z tym wystarczy, że firma zbankrutuje i wszelkie roszczenia zostają na papierze.
Grabarczyk sam powinien chwycić za łopatę i zap...ierniczać na A2, bo to przecież on lobbował za COVEC.
Tusek sobie też może machać paluchem.
Zapamiętajcie: A2 NIE BĘDZIE na Euro 2012. Proste i oczywiste.
W dzień kładziono warstwy wysokogatunkowego żwiru i tłucznia, nocą Ci sami wywozili go i kładli glinę z okolicznych pól.
Ja pitolę. W nocy wybierali SPOD drogi i zamienili na glinę? Co ty pieprzysz, za głodne kawałki?
Masz pojęcie jak wygląda budowa drogi? Nie masz zielonego pojęcia i powtarzasz urban legends.
Głośna sprawa wywozu tłucznia odbywała się z HAŁD a nie spod drogi.
Co za banda ignorantów :)
Luke ==> On się nie zgłosi, bo spuszcza paliwo z baku autobusu i opycha niemiaszkom :)
a gdzie ten cieć był ja sie pytam ?
Lutz: No nie wiem, czy byli tak gotowi jak sadzisz. Firmy ktore sa teraz w konflikcie z nimi, mowia, ze pierwsze kontakty miedzy firmami zostaly nawiazane juz po wygraniu przetargu.
z przetargami tak jest , w czasach gdy kazdy podejrzewa kazdego o przekret najnizsza cena zwycieza ale mysle ze to zaprowadzilo nas na manowce , u nas w firmie tez zwyciezaja firmy najtansze ale....szkoda gadac , firma konczy i na jej miejsce wchodza nasi pracownicy zeby to sie nadawalo do uzytku.Najtansze urzadzenia , keipskie materialy i.... wszystko znowu sie sypie zanim mina dwa lata .Ehh....
Takie akcje udowadniają że to czy lepiej w tym kraju będzie nie zależy od partii czy opcji politycznej rządzącej tylko od ogólnej mentalności ludzi.
Jeśli Polacy nie przestaną tak kraść na potęgę (i egoistycznie myśleć tylko i wyłącznie o sobie) to chyba nigdy nie wyjdziemy z tego gnoju.
swoja droga to gość z Donka nie tęgi nie spękał kiboli a i chińcą pokarze miejsce w szyku.
swoja droga to gość z Donka nie tęgi nie spękał kiboli a i chińcą pokarze miejsce w szyku.
Czemu nie piszesz po polsku?
Saluteer [ gry online level: 44 - Senator ]
Dali nierealna cene i nasz rzad na to poszedl tylko dlatego ze cena byla niska? Czy to nie totalny debilizm?
No nie do konca, jesli firma spelnia warunki i daje niska cene to dlaczego miala by nie wygrac?
Wyobraz sobie teraz ze przetarg wygrywa podobna firma ale z 15% wieksza cena (co przy takiej inwestycji to setki milionow) bo?...... bo najtanszych nie bierzemy z zasady? Minister za to odpowiedzialny musialby chyba przejsc kilka operacji plastycznych zeby go na ulicy nie opluwali :)
Firma ktora budowala nowy szkocki parlament oglosila bankructwo po ukonczeniu budowy, bo miedzy innymi zle wykonali kosztorys (+pare innych bledow)
Tak wiec jesli ktos zobowiazuje sie cos wykonac po konkretnych kosztach to juz jego problem czy jemu sie to bedzie oplacac.
[22]Setak [ gry online level: 7 - Pretorianin ]
Kara ma wynieść ponad 700 milionów
Na papierze to i ja mogę zawrzeć z wami umowe na 1 mld $
Czy te pieniądze były jakoś zabezpieczone/zamrożone/ulokowane etc.?
NIE
W związku z tym wystarczy, że firma zbankrutuje i wszelkie roszczenia zostają na papierze.
No nie do konca, jesli jest to jeden z najwiekszych deweloperow w Chinach to raczej nie bedzie oglaszal bankructwa z powodu odszkodowania za odstapienie od umowy w PL bo takich robot to oni maja pewnie kilka i jak na jednej straca to jeszcze dramatu nie bedzie.
A jesli nie zaplaca i to juz tak, bo opinia i wiarygodnosc w tym biznesie jest kluczowa.
W kazdym razie sytuacja jest bardzo ciekawa, bo niecodziennie zdaza sie zeby glowny wykonawca odstepowal od umowy. Mozliwe ze faktycznie jakies polityczne sprawy juz tutaj odgrywaly role?
Czekam na C.D. :)
mos_def: Po prostu tworzenie przetargow gdzie cena ma 100% znaczenia jest debilizmem. No ale sami jestesmy sobie winni tworzac debilne prawo.
W niektorych krajach np odgornie usuwane z przetargu sa firmy ktore daly cene najwyzsza i najnisza, a z pozostalymi negocjuje sie czas gwarancji/serwisu i wygrywa ten ktory daje najdluzszy czas gwarancji.
czy nasze prawo nakazuje wybierać najtańszą ofertę?
W tym kraju nic nie da się z robić porządnie - zgodnie z wszelkimi harmonogramami, kosztami ustalonymi w przetargu.
Koniec końców wszystkie inwestycje powstają, ale z gigantycznymi opóźnieniami, a wszystko kosztuje zdecydowanie drożej niż początkowo planowano.
Co z tego, ze Polska to jeden wielki plac budowy, jak wszystko stoi w miejscu - rozkopali Polskę wzdłuż i wszerz. To wszytko tylko pięknie brzmi.
No nie do konca, jesli firma spelnia warunki i daje niska cene to dlaczego miala by nie wygrac?
Przykład z życia. Miejsce? Rodzinne, kilkuset tysięczne miasto. Czas akcji? Zima 2010/2011.
Przetarg na odśnieżanie miasta wygrywa najtańsza, malutka firma. Z góry wiadomo, że nie dadzą rady, bo to nierealne. Wszelkie dodatkowe wątpliwości zostają rozwiane gdy spada pierwszy śnieg, a przyjazd z innego miasta do mojego można porównać ze zmianą strefy klimatycznej - z malowniczych krajobrazów i czarnych dróg, nagle się wjeżdża na Syberię, gdzie czarną drogę ostatni raz było widać parę tygodni/miesięcy temu... Oczywiście miasto błyskawicznie składa odwołanie od wyniku przetargu i... dowiaduje się, że przetarg jest ważny i mają się dogadać z tą firemką...
Efekt był taki, że trzy dni po każdej "śnieżycy", gdzie inne miasta były w znakomitym stanie jeśli chodzi o infrastrukturę (tj. czarne, suche drogi) - u nas drogi były brunatno białe...
Skończyło się na tym, że firemka wraz z UM ściągnęły sobie kolejnego podwykonawcę, w postaci większej firmy z innego miasta... tyle, że zima wtedy już praktycznie odchodziła w zapomnienie :D
No nie do konca, jesli firma spelnia warunki i daje niska cene to dlaczego miala by nie wygrac?
Nawet latwiejszy przyklad.
Firma A oferuje budowe za 1mil zl.
Firma B oferuje budowe za 1,1mil zl ale tez daje gwarancje na nastepne 30 lat (naprawa usterek itp).
Niby obie oferty spelniaja warunki (skonczenie budowy obiektu), oferta A wyglada lepiej (tanio!), ale jednak oferta B daje dodatkowe gwarancje. Ktore bys wybral (tak wiem, zalezy od obiektu)?
LooZ^ - no tak, ale nawet nie wiemy (?) czy oferta chinska byla najtansza juz na samym otwarciu przetargu, czy juz w drugim etapie negocjacji.
ksips, Asmodeusz - warunkiem jest posiadanie jakiejs odpowiedniej ilosci maszyn/sił i zaplecza do wykonania pracy, podobnie z zapewnianym okresem gwarancji i serwisowania itd.
Jesli warunkiem jest 10lat gwarancji to nikt nie bedzie oferował na 30lat albo jesli wymogiem jest posiadanie 10 odsniezarek to nie bedzie dokupował 10kolejnych "zeby lepiej wygladało". To jest poprostu nierealne, cene oferty podniosloby horrendalnie a konkurencyjnosc obnizyło wprost proporcjonalnie (skoro chce 10lat gwarancji to na cholere wciskaja mi 30lat za co mam doplacic 2xtyle???)
Sprecyzuje jeszcze swoje słowa bo widze ze wyobraznie szaleja:
No nie do konca, jesli firma spelnia warunki i daje podobna oferte za niska cene to dlaczego miala by nie wygrac?
Taka jest rzeczywistosc, to koncowa cena decyduje o wyborze, nie tylko na poziomie ministerialnym (lol) ale nas szaraczkow robiacych zakupy w sklepie..
smiesza mnie teksty o prawie ktore wymaga 100% kryterium ceny.
w swoim zyciu spotkalem sie paroma przetargami, gdzie byly odmienne kryteria, np: 80% a pozostałe 20% gwarancje czy pozostałe 20% to ranking pod wzgledem jakosci wykonanych uslug, referencji, zaplecza technicznego - po prostu przysiadlo paru urzednikow i ulozyli algorytm.
poza tym samych trybow przetargow jest z 8? z iloma sie spotykam podczas przetargow? dwa, gora trzy.
nie rzadko bywa, ze ja, wykonawca musze poprawiac blednie sporzadzone specyfikacje, czy dawac porady urzednikom jak ukladac przetarg, zeby byl najbardziej optymalny dla danego zamawiajacego (bez faworyzowania mnie jako wykonawcy :P )
edit:
jak ktos ciekawy tematyki i chce sie doksztalcic to polecam http://www.akademiaparp.gov.pl/szkolenia-internetowe.html szkolenie pod tytułem *zamówienia publiczne* - trzeba sie zarejestrowac, zeby miec dostep.
mysle, ze sporo to wyjasni na temat prawa zamowien publicznych ktore funkcjonuje w polsce. no ale, ze teoria jedno a praktyka drugie - to raczej nie wina prawa, ze urzednicy nie potrafia go stosowac w praktyce...
mos_def -> Inteligentny szaraczek najpierw sprawdza towar zanim go zakupi. Jak się nie zna to pyta kogoś wyedukowanego, sprawdza co i jak w Internecie, czyta opinie, recenzje. Głupi szaraczek idzie do sklepu i bierze co mu wciskają.
Wniosek? Nasze prawo jest "głupie", powinno nakazywać ekspertyzę finansów i faktycznych zdolności danej firmy...
Zresztą, jak zabawnie potrafią nasi kochani politycy i samorządowcy manewrować w prawie zamówień publicznych widać na przykładzie Superba dla prezydenta Torunia.
> problem nie jest w cenie
. cały Szwindel odbywa sie na etapie przygotowania przetargu.
fresherty
No i zebrales juz te opinie i recenzje i wychodzi na to ze produkt jest jak kazdy inny, malo rozni sie do tych z UE, ale za połowe ceny...i?
pablo397 :--> ehh zgadnij kto siedzi na stolku od sporzadzania specyfikacji przetargow ?Na pewno nie mlody niezalezny tylko jakis pociotek dyrektora , tak jest wszedzie i kolo nawet nie wie ze moze w przetargu zroznicowac zadania .Musialby sie wychylic a po co skoro mila kaska sie sypie .W razie czego powie ze takie jest prawo i tak musi byc.
To coś w stylu jak jakiś poseł ostatnio lobbował ustawą o wprowadzeniu czegoś tam (jakieś tabliczki na coś tam?), a jak się go zapytali że kto niby mógłby je produkować, to szczerze odpowiedział, że jego szwagier (czy inny pociotek).
Witamy w Polsce ;)
Witamy w wolnej Polsce od 22 lat. :)
http://fakty.interia.pl/felietony/walenciak/news/efekt-slabosci-panstwa,1649695
Prawda jest taka, że nie rządzi u nas mafia i mega-ubecki-spisek, jakby chciał Jaro, tylko głupota, krętactwo, oszuści, łapówkarze i złodzieje. To oni siedzą od lat w administracji państwowej, świetnie dostosowując się do kolejnych ekip.
z cyklu, kto głupszy? głupiec? czy ten co się głupca słucha? ;)
"Autostrad nie będzie, bo Chińczycy okazali się leniwi. Stadionu Narodowego nie będzie, bo zawalili sprawę podwykonawcy. Dworca w Katowicach nie będzie, bo remontujący nie sprawdzili zawczasu oryginalnych planów. Ronda w Poznaniu, metra w Warszawie, linii kolejowych do Trójmiasta i innych rzeczy, których nie będzie, też nie będzie przez podwykonawców.
Najazd agencji powołanej ustawowo do zwalczania zorganizowanych działań zagrażających niepodległości i podstawom ustrojowym państwa na internetowego szydercę to tylko nadgorliwość niskiego szczebla urzędników. Aresztowania i procesy za transparent: „Donald ma Tolę”, to wina PiS, który nie zmienił przepisów, kiedy mógł to zrobić. Rekordowe liczby podsłuchów i kontrolowanych billingów wynikają z niepotrzebnego stosowania rutynowych procedur. Bałaganowi w szkołach winni są dyrektorzy placówek, którzy nie przygotowali ich należycie do przyjęcia dwóch roczników uczniów naraz. Długi służby zdrowia to skutek nieodpowiedzialności ordynatorów i śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który wespół z Trybunałem Konstytucyjnym zablokował śmiały plan pozbycia się w porę szpitalnych długów z bilansów państwa. Problemy budżetu są skutkiem nieodpowiedzialności samorządów, które zamiast znaleźć środki na realizację nałożonych na nie ustawowo zadań w bieżących dochodach, brną w spiralę zadłużenia."
http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2011/06/05/sila-zlego/
ale tak jak widnieje w jednym z komentarzy pod tekstem Ziemkiewicza "nie bądźmy drobiazgowi, liczy się przede wszystkim atmosfera! mamy pięknego premiera z kontem, zaradny, samolotami lata, trzy dni w tygodniu pracuje, udał się, a reszta? to pisowcy! zawistni zazdrośnicy, podli, niezaradni nieudacznicy!
Jeśli nie PiS i nie PO to kto? Przecież nie zamkniemy drzwi i wszyscy nie wyjedziemy na saksy...
Jakoś nie słyszałem o takich aferach PiS
Bo za PiS zbudowano 7km autostrad
A propos budowy dróg i PiS to fajny jest fragment w tekście cytowanym przez Tlaocetla:
Prawda jest bowiem taka, że przez całe minione 22 lata państwo przegrywało w starciu z prywatnym. Było naiwne i nieporadne.
A klasycznym przykładem losera jest dla mnie poprzednik ministra Grabarczyka, PiS-owski minister infrastruktury Jerzy Polaczek. Minister ten miał w swej mało owocnej karierze taki epizod, że postanowił być twardy. Więc wyrzucił konsorcjum GTC z budowy autostrady z Grudziądza do Torunia. Za ten odcinek wynegocjowano w roku 2006 cenę 1,6 mld zł. Polaczek zerwał tę umowę, opowiadając, że ten odcinek wybuduje samo państwo, szybciej i taniej. "Cała autostrada A1 będzie gotowa do 2010 r., czyli dwa lata przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej - mówił. - W przypadku odcinka A1 z Grudziądza do Torunia harmonogram jest taki: w lipcu będziemy mieć gotowy projekt autostrady, na jesieni ogłaszamy przetarg, a budowa rozpocznie się wiosną 2008 r."
Na gadaniu się skończyło. GTC skierowało sprawę do sądu. Nikt nic nie budował. Więc trzeba było negocjować od nowa, tylko, że oznaczało to, że cena budowy odcinka skoczyła z 1,6 mld zł, do 3,1 mld zł. Oto mózg. Polaczka.
W sprawie GTC Polsce groziła kara kilku mld złotych odszkodowania. Grabarczyk musiał podpisać ponownie umowę na mniejszy zakres prac za te 3,1mld.
Zresztą każdy rząd ma coś na sumieniu. To SLD zaczął łamać umowę z Eureco w sprawie sprzedaży PZU, za które też groziło nam kilka miliardów odszkodowania.
przestańcie pieprzyc . cały ten Grabarczyk to jakaś szara eminencja . najpierw Katarczycy, później PKP teraz Chińczycy . w normalnym kraju dostał by kopa w dupe
rvc - i co, wymienić go na Polaczka ?
Swoją drogą, jeśli sądzicie, że w Polsce nie ma w kim wybierać, to co mają powiedzieć mieszkańcy Peru?
Albo skrajny lewak, albo córka zbrodniarza - przy takim wyborze nawet Jarek jawi się nagle jako kompetentny i rozsądny polityk. :)
http://wyborcza.pl/1,75477,9732975,Nawrocony_puczysta_bierze_wladze_w_Peru.html
na Napoleona . brak nam fachowców. porównanie do Polaczka bez sensu i tylko rozmydla całą aferę. Pewnie na forum znalazł bym nie jednego speca od przetargów niż Grabarczyk.w sobote premier dostał zapewnienia od Grabarczyka ze jest ok i dadzą rade i jak oznajmił nie ma powodów by w zapewnienia nie wierzyć. CZY PREMIER MA MNIE ZA DEBILA I 40) MILN POLAKÓW CZY MOŻE SŁABĄ PAMIĘĆ ?
Ps. nie mam zamiaru bronic Polaczka ,Kryże co kogo tam jeszcze wykombinujecie z A2 ,PKP i stocznia nie maja wiele wspólnego .
Kapucyner -
Dorośnij.
rvc -
Nie miałem zamiaru porównywać w ujęciu: 'może być gorzej' . Ot tak się znalazło w tekście linkowanym tutaj ;)
Poza tym co to ma być , koniec świata ? Nie Ci to inni, byleby się z umów wywiązywali.
Chociaż wszelkie uwagi o słabości państwa, administracji etc. jak najbardziej zasadne są.
Poza tym co to ma być , koniec świata ? Nie Ci to inni, byleby się z umów wywiązywali.
> oczywiście ze nie ale wywalenie pana ministra tez dla mnie nie będzie końcem świata . co mam sobie powiedzieć> trudno?
Premier za mniejsze przewinienia dziękował za współprace a tu dziwnie nie reaguje.
spróbuj odwalić taka kaszane w pracy i powiedz ile dostałeś odprawy .
Grabarczyk - minister podpisał umowę wartą ponad 1mld zł z firmą, o której nic nie wie. Nawet to, gdzie jest jej główna siedziba :P
A TY wiesz, że nie wie, bo pismaki nie umieją się dodzwonić do siedziby ? A do której firmy dzwonili, spółki matki konsorcjum, które w Polsce buduje, czy do spółki matki spółki matki ?
Dlatego pisałem - dorośniij, z wiekiem człowiek uczy się oceny tego, co czyta w gazetach. A dziennikarze swoim poziomem tego nie ułatwiają niestety.
Żeby rozjaśnić, krótka notka o COVEC:
COVEC jest spółką zależną od China Railway Group Limited, która jest największą grupą budowlaną w Chinach i Azji. Spółka realizuje 60% inwestycji w tory naziemne oraz linie metra w Chinach i całej Azji. China Railway Group jest spółką notowaną na giełdzie (Hang Seng China Enterprises Index).
Rozumiem, że nasi profesjonalni dziennikarze śledczy nie mogli się skontaktować z biurem firmy, które jest notowane na giełdzie i z tej racji ma dział relacji inwestorskich i pewnie z 50 metod kontaktu z nimi.
To raz. Dwa - rozumiem że nie było przetargu, minister na gębę z Chińczykami ustalił że zbudują.
Tak było ? Bo nie rozumiem jaka to afera jest, jeżeli wg ciebie zgubienie 1,4 MILIARDA zł przez głupie ambicje ministra Polaczka aferą nie jest.
A TY wiesz, że nie wie, bo pismaki nie umieją się dodzwonić do siedziby ? A do której firmy dzwonili, spółki matki konsorcjum, które w Polsce buduje, czy do spółki matki spółki matki ?
Dlatego pisałem - dorośniij, z wiekiem człowiek uczy się oceny tego, co czyta w gazetach. A dziennikarze swoim poziomem tego nie ułatwiają niestety.
>> niestety jest gorzej . sprawdzili adres w Szanghaju i nie ma tam żadnej firmy . Niestety sprawdzającymi nie byli dziennikarze a ambasada czy ktos inny na zlecenie rządu.( dokładnie nie pamiętam )
rvc -
poświęciłem minutę mojego czasu i znalazłem !!! adres siedziby spółki, która jest opisywana jako właściciel COVEC:
International public company
1 Xinghuo Rd., Fengtai District, Beijing, 100070, China
()86 010 5184 5717, 86 010 5184 2057 fax, http://www.crec.cn
Primary SIC: Heavy Construction, Not Elsewhere Classified, Primary NAICS: Other Heavy and Civil Engineering Construction
Description: Construction: Survey, design, construction and installation, manufacturing, research and development, technical consulting; international economic and trade
Jak widać, adres z Pekinu a nie Shanghaju .
Ale cool, jestem lepszy od kogoś tam z ambasady :P
Przecież to żenujące jest żeby się takimi newsami z gazety podniecać.
jeden z adresów . mogłem pomylić jak znade źródełko zapodam
Kapucyner---> Jak dla mnie i Polaczek i Grabarczyk dokonali błędnych decyzji, które będą nas drogo kosztowały. Kaliber jest równie duży w obu przypadkach, bo marnuje się pieniądze Polaków, a rządzenie to nie konkurs kto ich mniej zmarnuje, ale kto je lepiej i efektywniej wykorzysta, a obaj panowie w tej dziedzinie równie źle wypadają.
rvc -
jeden z adresów . mogłem pomylić jak znade źródełko zapodam
Spoko luz. W sumie nieważne kto szukał, tylko czy znalazł. Ewidentnie materiał na szokera żeby zwiększyć czytalność.
Muszę przyznać, że strona tej firmy wygląda gorzej niż byle jakiej firmy-krzak. Ostatnie "company news" z 2007 roku. (sic!)
EDIT: Po angielsku wygląda tak żałośnie, jak ktoś zna krzaczki to już lepiej. :)
No właśnie. Siedziba firmy China Railway Group a nie COVEC. Może poświęć nam drugą minutę i znajdź adres siedziby firmy COVEC.
OMG co za Kapucyner.
KONSORCJUM. Wpisz do googla.
Jakis czas sprawdzalem sobie ich stronke, tez odnioslem dziwne wrazenie, jednak trudno mi powiedziec czy wszsytkie wersje jezykowe sa tozsame.
Pojawily sie juz pierwsze informacje:
"Powodem decyzji konsorcjum jest: niesprawiedliwe, niepotrzebne oraz bezzasadne przedłużanie terminów płatności przez inwestora, zaniżanie ilości oraz wartości wykonanych prac budowlanych przez głównego inżyniera kontraktu, nieobiektywna weryfikacja i ocena wykonanych prac na budowie przez osoby nadzorujące projekt oraz nieoczekiwany wzrost cen na rynku materiałów budowlanych. W związku z powyższym konsorcjum nie jest w stanie kontynuować prac na budowie" - czytamy w komunikacie.
edit:
Tak jak myslalem, chinska wersja strony jest bogatsza w zawartosc.
albz74 rozbił bank, a przy okazji udowodnił, że urzędasy Grabarczyka to jacyś amatorzy. Proponuję zatrudnić dodatkowy sztab do obsługi Google'a.
Lutz - nie są, ja krzaków nie ogarniam ale daty są na szczęście po naszemu:
http://www.crec.cn/tabid/40/default.aspx
Tak jak myslalem, chinska wersja strony jest bogatsza w zawartosc.
>> a moze ichniejszy język taki długi ))))
Nie jest dlugi, robilem pare tlumaczen ;) Niemiecki to to nigdy nie bedzie.
Poza tym sa roznice w zawartosci, zwlaszcza w zdjeciach (portfolio)
wiec nie dziwota ze minister sie dogadac nie mógł
D ... M ... twój rząd obala Chinole
http://www.youtube.com/watch?v=xSf131a0e10&feature=related
tak mnie naszło a kropki to dla mojego bezpieczeństwa
Bo za PiS zbudowano 7km autostrad
Stare populistyczne hasełko. Nie chce mi się nawet sprawdzać szczegółowo, ale będę strzelał na ślepo, że w dwa lata nikt nie jest w stanie zbudować od początku do końca, szczególnie w Polsce choćby i 20 km odcinka autostrady.
Jeżeli już zakładamy, że autostrady mają przynależność partyjną to wniosek prosty - PiSowskie autostrady, a właściwie ich brak to spadek po rządzie wcześniejszym, tak jak obecne z takim zacięciem otwierane przez naszego wspaniałego premiera to w znacznej mierze robota Polaczka i PiSowskiego rządu. Wstążki na odcinki Grabarczykowych są ewentualnie przecinane gdzieś od tego roku, najbardziej słodkie drogowe owoce (albo śliwki robaczywki) będzie zbierał już rząd następny.
Fakt jest taki, że bardzo łatwo można sprawdzić co miało być zbudowane do roku 2012. Pomimo uproszczeń prawnych, dostępnym funduszom unijnym, kryzysowi dzięki któremu koszty całkiem nieźle utrzymały się na zakładanym poziomie, określeniu że autostrady w Polsce będą płatne i to my za nie zapłacimy na PPO, pomimo tego wszystkiego najpierw plan 2012 obcięto, a teraz okazuje się że nawet tego obciętego planu nie uda się zrealizować. Sukces to, czy porażka?
stary jakby byl pis przy korycie to nawet bys nie zauwazyl ze nie ma autostrad. :)
BTW sa szanse ze wrocicie do gry razem z SLD i to bedzie piekne .Warto zyc :)
Beda autostrady , podwyzki i wogole bedziemy zyli dostatnio a ruskie beda sie czolgac przed Jarkaczem na kolanach.
olivierpack -
Fakt jest taki, że bardzo łatwo można sprawdzić co miało być zbudowane do roku 2012. Pomimo uproszczeń prawnych, dostępnym funduszom unijnym, kryzysowi dzięki któremu koszty całkiem nieźle utrzymały się na zakładanym poziomie, określeniu że autostrady w Polsce będą płatne i to my za nie zapłacimy na PPO, pomimo tego wszystkiego najpierw plan 2012 obcięto, a teraz okazuje się że nawet tego obciętego planu nie uda się zrealizować. Sukces to, czy porażka?
Świat się nie kończy w 2012. No chyba że wierzysz w przepowiednie.
Kapucyner - dlaczego nie piszesz pod swoim starym nickiem z obrazkiem WSI24 - przecież była amnestia ? No chyba że znowu zbanowali...
a tak przy okazji, premier bardzo wściekł się jak usłyszał o rezygnacji skośnych?
http://www.rp.pl/artykul/669744_Wsciekly_jak_Donald_Tusk.html
dobry car, oj dobry, tylko ci doradcy paskudni ;( ale cóż on biedny może zrobić? wiem! może się ...........wściec! ;)
nie wykluczone nie wykluczone . ale o tym przekonamy sie po wyborach
też
Hellmaker, proszę cię, przecież oczywiste jest, że to zagranie pod publiczkę, ryży struga "dobrego cara" tym bardziej, że dowiadujemy się o jego "wściekłości" z zaprzyjaźnionych (GW) lub odzyskanych mediów (wprost), ciemniaki to kupią, pomyślą sobie, "oj złych ministrów ma nasz premier, oj złych, ale za to donald to wszystko widzi! i z pewnością ich tam wszystkich ustawi do pionu" ;)
nawet jeżeli autentycznie jest wściekły to nic poza zamkniętymi stadionami z tego nie wynika.
takie info moze tylko zaszkodzić
No bo to jest oczywiste, że gdyby to Kaczyńscy nadal rządzili, to tego by nie doszło. Albo by zwalili na Leppera albo Giertycha. Albo na Palikota. Albo na "układ", którego do tej pory ni widu, ni słychu - począwszy od osławionej "mafii paliwowej".
poczekamy na kogo Donek a raczej Niesiołowski zwali
Hellmaker, ale czemu usilnie próbujesz dyskusję sprowadzić na gdybologię? Kaczyński nie rządzi i nie wiadomo jakby było gdyby... Rządzi Tusk i to go trzeba rozliczać z jego polityki, a nie się bawić w przerzucanie odpowiedzialności na każdego innego tylko nie Tuska. Co by było gdyby kto inny... bezsens.
A co ma powiedzieć? ze PO oszukało przystępując do wyborów . ze sie nie sprawdzili i nie ma sensu zęby startowali ?
przynajmniej pisze o całkiem prawdopodobnym scenariuszy >że gdyby to Kaczyńscy nadal rządzili, to tego by nie doszło<
Hellmaker, a po co mi tu wypisujesz o PISie? przecież tak jak ty nie głosujesz na platformę, tak ja nie oddam głosu na PISaków;)
jeśli już to ustaliliśmy, może razem, ramię w ramię będziemy "kopali" platformersów? ;)
hehe Kaczor by ich zamknal w blaszku fleszow a potem po cichu wypuscil a nastepna ekipa ktora by doszla po nim do wladzy wyplacalaby odszkodowania za przegrany proces w strasburgu.
A ile by bylo wczesniej konferencji prasowych : tak dluzej byc nie moze waliby swoja mala piastka Pan Prezes w blat mownicy , nasze najlepsze kadry prokuratorskie sie tym zajmą.Potem dowodzone przez Kaminskiego ABW lub inna super hiper spec sluzby , zAaresztowalyby chinszczakow , lezeliby bidoki z twarza w piasku z rekami skutymi na plecach a nad kazdym olbrzymi supre hiper spec sluzbowy z giwera wieksza od chinczyka.
Rózne rvc odetchnelyby z ulga :tak wreszcie sie dzieje :))
A ze potem trza by bylo wyrzygac spore odszkodowanie to juz nie sprawa PiSu :)
kolejna autostrada ma kłopoty
zmowa cenowa dostawców materiałów budowlanych.
Covec nie dostał nawet leasingu na 4 Hiluxy, nie chcieli w ogóle pokazać dokumentów finansowych za 2010 rok, za 2008 i 2009 mieli takie straty, że nie dostaliby nawet aparatu cyfrowego w media markt. Na spotkanie z "zarządem" w sprawie ewentualnego wynajmu pojazdów zaproszono nas do kuchni i rozmowy prowadziliśmy w towarzystwie mikrofalówki :P Nawet byliśmy gotowy im te samochody sfinansować i podnająć, ale jak usłyszeli, że płatność z góry za min. pół roku + drobna kaucja (parę tysi od sztuki, cóż to jest przy wielomilionowym kontrakcie?) to przestali odbierać telefon.
Z tego co wiem obecnie Mitshubishi się z nimi buja za zaległości w płatnościach za L200.
Zastanawiam się kto i jak to weryfikował kiedy dopuszczano ich do budowy AUTOSTRADY w naszym KRAJU :O
Teraz, trochę czasu po tej sprawie Chiny próbują odwrócić kota ogonem i zrobić z Covec'u kozła ofiarnego.
Chińska prasa twierdzi, że firma Covec, która miała wybudować w Polsce dwa odcinki autostrady A2, spotkała się z niemiłym przyjęciem w naszym kraju. "Mimo wszelkich starań strony chińskiej, polska strona jakby celowo przeszkadzała w pracach, a nawet starała się uciekać do środków dyplomatycznych, by problem upolitycznić"
Całkowite koszty rzekomo wzrosły już w trakcie budowy na skutek wzrostu cen materiałów budowlanych oraz- co ciekawe, z powodu "nieprzewidzianych czynników geologicznych". Ot takie tłumaczenie panów made in China. Teraz najciekawsze: firma Covec będzie domagała się odszkodowania od strony polskiej.
Tak właśnie robi się interesy z Chińczykami, choć trzeba pamiętać że wina leży po obu stronach, szczególnie jeśli chodzi o ten śmieszny przetarg.
Nie ma się co podniecać, że chińskiej firmie nie opłaca się to czy tamto. W takich kwestiach i tak wszystko sprowadza się do łapówki. Urzędnicy mają w końcu twardo obstawiać przy swoim, jak powiedział nasz premier.
W sumie zastanawiam sie czemu cicho jest o A1 I problemach tym razem irlandczykow prowadzących tamta budowę, jeden artykuł kiedys o 7 rano widziałem i tyle.
Hej chlopaki, podbijam, tak gwoli przemyslenia...
Genialne jest zdanie/cytat:
Niech COVEC wraca, chociażby dzisiaj w nocy. Nigdy wcześniej nie pracowaliśmy z tak dobrym podwykonawcą, wypłaty, póki COVEC miał pieniądze, były zawsze terminowe i nigdy nie było opóźnień dłuższych niż dwa, trzy dni – mówi jeden z podwykonawców DSS, zatrudniony wcześniej przez COVEC, któremu, jak twierdzi, obecny wykonawca jest mu winien około 1 milion złotych. Zdaniem naszego rozmówcy, DSS zalega z płatnościami również innym podwykonawcom w niektórych wypadkach na kwoty rzędu 8 milionów złotych.
I cos co duzej czesci polskich firm jest obce po tym kiedy kontrakt/zlecenie pada:
Do kwietnia, kiedy były pieniądze, COVEC płacił regularnie – tłumaczą byli podwykonawcy COVEC i zaznaczają, że obecnie chińskie konsorcjum również spłaca zadłużenie. – Nie są to regularne płatności i nie można powiedzieć, że COVEC wywiązuje się z umowy, jednak z drugiej strony nie unika kontaktu i wykazuje dobrą wolę – mówi szefowa firmy Mat Max, Agnieszka Sobianek.
Ale skoro podwykonawcom nie podobal sie COVEC, maja teraz DSS, i to wszystko skwituje po raz kolejny moim genialnym podpisem
|
V
Hell yeah, uwielbiam watki, do ktorych zycie pisze dalszy ciag :D
Mimo, ze niestety w wiekszosci przypadkow to tragiczne historie.
http://gielda.onet.pl/dss-zlozyly-wniosek-o-ogloszenie-upadlosci-z-mozli,18726,5091798,1,news-detal
Dostają zlecenia za grube melony, budują najdrożej w Europie i jeszcze bankrutują. A mogli nie budować i nie zarabiać, wtedy by nie zbankrutowali! Cuda.