Wizards & Warriors | PC
Wizards & Warriors... tak ta gra męczyła mnie niesamowicie długo, aż wreszcie - zdobyłem ją. Po przejściu, stwierdzam: doskonała forma starć, wielość broni do wyboru, przeciwnicy są całkiem sprytni (prawie zawsze uderzali w tego najsłabszego), ciekawy wątek fabularny (z parserem zdań: można wpisywać własne zapytania), interesujący rozwój postaci (zaciągnięty poniekąd z serii Wizardry). Trochę błędów jest, ale ja bym to zarzucił raczej na wygórowaną trudność, niźli błędy jako-takie. Werdykt: Popić krasnoludzkiego portera i grać.
Szkoda tylko że gra, mimo że rewelacyjna, jest tak mało znana i to pomimo faktu że kiedyś dali pełniaka w CDA....:-/
Kłopoty wydawnicze jak i pewna siermiężność techniczna sprawiły, że gra nie stała się bardziej znana odbiorcy z tamtych lat. Widać było, że nad grą pracowano długo i zwyczajnie gra odstawała technicznie od innych tytułów z tego samego roku. Na szczęście samo mięso rozgrywki było po prostu rewelacyjne. D.W Bradley nie uciekł za bardzo od swojego Wizardrowego dziedzictwa, i bardzo dobrze! Olbrzymi świat do zwiedzenia, mnóstwo postaci, cech, statystyk, ciekawy rozwój bohaterów i doskonały system magii. I tak jak w Wizardry (albo serii Might&Magic) kierujemy drużyną a walka odbywa się taktycznie w turach. Nie bez przyczyny o tej grze mówiło się Wizardry 7.5.
Dzisiaj, z prawie dwudziestoletniej perspektywy, nie ma to żadnego znaczenia a gra jest już zwyczajnie retro i trzeba uzbroić się w odpowiednie nastawienie aby w nią zagrać. A warto! Bo w samej esencji rozgrywki sięga właśnie do złotych czasów ery cRPG.
Gra, jak nadmieniałem, ma trochę niedociągnięć - przede wszystkim w niewygodnym interfejsie - ale gdy się wciągniemy to wszystko blednie wobec wylewającej się hektolitrami miodności. Pod warunkiem, że lubisz staroszkolną filozofię rozgrywki.
Na osobną uwagę zasługują projekty labiryntów i lochów. Są WIELKIE I GENIALNE. Kto wie czy nie przewyższają pod tym względem projektów z Might&Magic 6. Świetnie też wyglądają czary oraz udźwiękowienie gry.
Znakomita ale mało wypromowana. I nie dla każdego