Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Za co uwielbiamy gry MMORPG?

24.05.2011 00:53
1
zanonimizowany670524
15
Chorąży

Żałuj, że nie wpadłeś na Ultime Online, imo najlepsze mmorpg ever. Świetna, bardzo elastyczna mechanika i bogaty crafting. Po za płatnymi, oficjalnymi shardami (serwerami) były darmowe shardy (co najciekawsze jeśli nie zarabiały na siebie, były legalne). Niektóre z nich oferowały całkiem autorski świat z własną mapą, mechaniką, skryptami zazwyczaj to były shardy typu "role playing" (klimaty dark heroic fantasy, świat mroku, było nawet middle-earth! EDIT: przypomniało mi się, że był nawet świat wiedźmina:))gdzie MG dzięki elastyczności UO mógł zrobić praktycznie wszystko. Po UO już żadne MMO nie było takie same.

24.05.2011 01:03
AntaresHellscream
2
odpowiedz
AntaresHellscream
44
Pretorianin

gameplay.pl

Słyszałem o "UO" wiele dobrego, to fakt. W zeszłym roku zapowiedziano nową grę głównego twórcy tego MMO, więc mam nadzieję, że jeśli dojdzie do skutku jej produkcja, to będzie oferować podobny poziom rozbudowania. Inna sprawa, że im bardziej zaawansowany silnik graficzny, tym trudniej o customizację.

24.05.2011 01:05
3
odpowiedz
UbaBuba
107
Generał

Polecam zainteresowac sie ArcheAge, to bedzie istne UO+L2+WoW w jednym. Sami tworcy przyznaja ze wzoruja sie na tych grach.

24.05.2011 01:09
4
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

[2]
Czy przypadkiem Tabula Rasa nie byla jego dzielem? Nie liczylbym na zbyt duzo - gracze sie zmienili i MMORPGi musza byc teraz uposledzone, zeby dostosowac sie do ich poziomu.

Tak, gralem w UO praktycznie od poczatku jej istnienia (do czasu kiedy wprowadzili insurance itp). Catskills pozdrawia :P

A moje "story" z MMO? UO -> EVE-Online. Pozniej poszukiwania czegos o podobnej jakosci (DDO, LOTRO, WOW, WAR, tona koreanskich crapow) nastawionego na PVP - niestety taka gra nie istnieje. Wiec od okolo roku darowalem sobie zupelnie MMO, nic nowego raczej sie tutaj juz nie pojawi.

24.05.2011 01:29
5
odpowiedz
zanonimizowany670524
15
Chorąży

Tak, Tabula Rasa była dziełem Garriotta czyli ojca UO, gra była całkiem fajna niestety nie sprzedała się bo była "za głupia" dla przeciętnego gracza MMO. Szkoda.

A na nową grę nie ma co chyba liczyć, bo po pierwsze z czego wiem to Garriott planuje wydać jakaś fejsbukową grę+program tv a to chyba nie to samo? To się okaże. Po drugie, drugim najważniejszym ojcem UO był Raph Koster (którego nie dawno opisał KGonicarz), dopiero taki duet mógłby ponownie namieszać na rynku.

24.05.2011 01:31
6
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

[5]
Moim zdaniem byla kolejnym hack-and-slash MMO bez wiekszego sensu (przynajmniej po tym co gralem w becie/trialu - juz nie pamietam ktore). Nic szczegolnego = nie warto bylo sie nia interesowac. Z tego co kojarze to chyba NCSoft (? a moze inny wydawca) naciskal na Garriotta aby zrobil ja tak a nie inaczej - i stad efekty.

24.05.2011 01:40
7
odpowiedz
zanonimizowany670524
15
Chorąży

@Asmodeusz biorąc pod uwagę konkurencyjnego WoWa grało się całkiem fajnie, miło spędziłem parędziesiąt godzin ale nie był to w żadnym wypadku następca UO. Zresztą wątpię, żeby kiedykolwiek któreś MMO zrównało się z UO.

24.05.2011 06:22
Rock Alone
8
odpowiedz
Rock Alone
63
Konsul

UO jest jak pierwsza utracona dziewczyna, którą wspomina się później w trakcie małżeństwa. Gra była niezła, ale nie była ani wybitna, ani też niepowtarzalna. Miała swoje wady, jak każdy produkt, a wręcz miała ich więcej, jako jeden z pionierów MMO. Pamiętam długie godziny, jakie spędziłem w Britanni, podczas których byłem równie często szczęśliwy, jak i wkurzony.

24.05.2011 08:09
Filon
9
odpowiedz
Filon
28
Pretorianin

"Choć po dziś dzień, zdarza mi się czasem porzucać wielościennymi kośćmi, to właśnie „WoW” pozwala mi totalnie zagłębić się w fascynujący, ogromny magiczny świat, kiedy tylko chcę i na jak długo chcę."

To stwierdzenie nie powinno zostac poddane zapytaniu tylko okrzykniete herezja!!

24.05.2011 09:42
AntaresHellscream
10
odpowiedz
AntaresHellscream
44
Pretorianin

gameplay.pl

@Filon - chodziło mi o to, że w dobie dominacji Internetu, gdy ludzie nie mają czasu się spotykać w realnym życiu, takie gry jak "WoW' są pewnym substytutem tradycyjnych RPG. Ograniczonym to fakt, ale mającym tę zaletę, że w MMO zawsze spotkamy kogoś innego online. Pytanie tylko, czy jakość tych spotkań jest porównywalna i czy "sieciówki" nie wywołują niezdrowego uzależnienia przez ukryte w nich różne mechanizmy pobudzające chęć do rywalizacji.

24.05.2011 10:20
Zdenio
11
odpowiedz
Zdenio
99
Generał

Lubię MMO za niepowtarzalne w innych grach poczucie współpracy i wspólnoty :] Serio. O ile trafi się do dobrej gildii, to nawet z pozoru nudny dwugodzinny rajd jest po prostu fajnym sposobem na spędzenie czasu.

Inne powody to PvP i eksploracja.

24.05.2011 10:38
ElMundo.
12
odpowiedz
ElMundo.
64
Mr Lazy

Lineage II to było moje pierwsze i najprawdopodobniej ostatnie MMORPG i nie dlatego, że było słabe - było za bardzo wciągające. Co prawda było to kilka lat temu, ale wiele nocnych eskapad z kumplami pamięta się do dziś, a walka z Antharasem to czysta poezja. Nie zliczę też wielu pojdynków z RB, podniesionej klaty S i wykoksania 3 postaci na 70+. To były beztroskie czasy :D

24.05.2011 10:48
Night_Wolf
13
odpowiedz
Night_Wolf
33
Centurion

Heh moja przygoda z MMO zaczęła się od... bety WoWa :) Kumpel wciągnął brata, brat wciągnął mnie i machina ruszyła. Nie wyobrażaliśmy sobie braku możliwości zagrania w pełnoprawny produkt toteż równiutko z dniem premiery WoW znalazł się na naszej półce. Było ciężko :D Duży świat, masa rzeczy do zrobienia, questy, instancje, raidy, obowiązki w gildii to wszystko napędzało mnie tak, że dzisiaj się temu trochę dziwie :P Wciągnęło mnie to bardzo, tak bardzo, że zacząłem się martwić o swoje wyniki w nauce i o inne aspekty życia w realu. Na spółe z bratem kupowaliśmy kolejne dodatki i zabawa się kręciła. Na szczęście jakoś się opamiętałem, co raz bardzie szkoda mi było kasy na abonament i stwierdziłem przede wszystkim, że za dużo innych dobrych tytułów przemyka mi koło nosa. Przygoda z WoWem powoli zaczęła się kończyć, Cataclysmu już nie doświadczyłem (wiem błąd :P), od jakichś 2 lat jestem na odwyku od MMO i co tu dużo mówić brakuje mi tego typu rozgrywki. Czekam na jakieś nowe doświadczenie w tego typu grze, które mam nadzieję, nadejdzie już w GW2 :)

24.05.2011 11:12
14
odpowiedz
zanonimizowany645553
3
Senator

Ja zacząłem rok temu od RoM...I ciagnie mnie żeby wrócić ale coraz mniej ludzi w RoMa gra. Rok temu był niezapomniany klimat, pełno ludzi, uczucie, że jesteś w jakiejś społeczności graczy, potem pierwsza gildia, gadanie na czacie, wydawanie kasy na diamenty. Staram sie nie wracać bo zawsze jak wrócę to korci mnie by wysłać kolejnego smsa na diasy(14 zł traciłem... na głupie ulepszenia do zbroi, broni czy na wierzchowce). Zagram dopiero w Guild Wars 2 bo jest darmowy i tam strata kasy mi nie grozi...

24.05.2011 15:40
15
odpowiedz
zanonimizowany413539
15
Centurion

U mnie zaczęło się....od Diablo II. Niby produkcji nie MMO, ale multiplayerowej, od jakiegoś 2007 roku na poważnie, kiedy już miałem stały dostęp do netu(wcześniej troche grałem w csa z ludźmi po sieci osiedlowej, ale to nie było to ;p). Battlenet(aczkowliek bugi i hacki sprawił że długi czas grałem na prywacie --> DoT Realm), potem Imperium Diablo(portal, forum) i jazda znów na officiala :P. Po znudzeniu się grą po paru latach zacząłem modować(jeśli słyszeliście o czymś takim jak FOREVER Mod do Diablo II LoD to macie przed sobą jego autora ;P)...potem był pomysł żeby sprawdzić WoWa.... i tak z kumplami z ID (Imperium Diablo) zaczęliśmy grać....i nas wciągnęło ;) (a zaczynaliśmy 28maja 2008roku...tak, za 4dni mija mi równe 3lata kiedy zacząłem grać^^) I gram do dziś, z małymi bądź większymi przerwami, ostatnio prawie nic(nauka+gildia się powoli sypała+brak chęci i motywacji), ale niedługo pewnie znów zacznę, jeśli się uaktywni mój stary skład ludzi...
Bo właśnie - ludzie są główną siłą MMO. Nie sama mechanika rozgrywki, sama rozgrywka czy coś...bo grać w mmo bez znajomych to jak być samemu w życiu - też można, ale zrobisz dużo mniej i gorzej.
Ludzie są tym, czy po parunastu miesiącach gry, i teoretycznie męczenia tego samego, trzyma Cię przy grze - to oni sprawiają że chce Ci się robić po raz setny ten sam raid, tlyko po to, żeby go robić, żeby zabić te bossy, a przy tym dobrz esię bawić ;) I powygłupiać się na tsie, porozmawiać, ponarzekać, pośmiać się, powymieniać się linkami do yt/demotów/innego szachrajstwa, czy, jak ktoś lubi/sprawia mu przyjemność - powyzywać się(A i takich ludzi znam! i to raczej w pozytywnym znaczeniu ;d nie są to jacyś debile którzy bez tego nie umieją żyć). Ahh, jak to fajnie było pograć sobie z ludźmi, z którymi chcesz grać :D i na luzie porobić, cokolwiek. Z paroma również się spotykałem w realu, oraz utrzymuję kontakty (ofc wiadomo - nie zawsze jest możliwość, trudno się spotykwać regularnie jak się mieszka 300km od siebie ;d ale w zasięgu paru miast nie jest źle!.)
To mnie przyciągneło, i to mnie trzyma, w mmo, w sumie tylko przy wowie, bo w inne raczej nie zamierzam grać (no chyba że gw2), przynajmniej do momentu wydania Diablo III ;) I to także sprawiło, że zaprzestałem praktycznie grać w gry singlowe ;d (tylko nowe gry z serii AC,GTA, oraz pojedyńcze, tytuły które mnie zaciekawią - Darksiders, ostatnio Hydrophobia...)
Gram jeszcze od jakiegoś roku w LoLa - również z kumplami z ID - ale to MOBA, chociaż daje równie dużo przyjemności, co i WoW ;P

24.05.2011 17:17
Harry M
16
odpowiedz
Harry M
197
Master czaszka

Mój łeb nie wytrymuje z MMO ;P

gameplay.pl Za co uwielbiamy gry MMORPG?