Szybka rozkmina #17 Zakup pod grę?
W kwietniu zeszłego roku kupiłem nowy komputer. Krew mnie zalewała jak sobie pomyślałem że na starym nie pogram sobie w żadne(nowe)hity :P
Oj tak dla samych gier kupiłbym PS3 lub PSP bo jest dużo ciekawych tytułów: min. Heay Rain i GOW3. Od długiego czasu planuję nad zakupem PS3, ale kaski nei mam, ale i tak wiem, że kiedyś kupię i będę (w końcu) multiplatformowy. A Red Dead Redemption i L.A. Noire jeszcze bardziej do mnie krzyczy "Kup dla mnie kooonsolę!" ;P.
Odpowiedź "Nie było nigdy takiej potrzeby" jest ociupinke błędna, bo potrzeba kurna jest ciągle, jeno pytaniem jest 'jak długo wytrzymasz'? ;-) Kompa zamieniłem po 6-7 latach nie z powodu gier, ale dlatego, że w każdej chwili mógł już mi się nie włączyć. A kupienie Pleja dla Heavy Rain, rozumiem cię brah. (m)
Tak, dla God of War 2 kupiłem PS2, i nie żałowałem. Teraz specjalnie dla The Legend of Zelda kupie 3DSa, albo DSi dla New Super Mario Bros;)
Jak na razie nie było takiej potrzeby. Przymierzam się jednak na jesień do zakupu PS3. Ponieważ bardzo chciałbym zagrać w L.A Noire, RDR oraz Heavy Rain. No, ale to są tylko plany a jak wiadomo one ulegają zamianom :)
Ja kupiłem nowego kompa pod BF:BC2 :)
Tak zrobiłem kupując PSP dla Monster Huntera. Obecnie wymieniłem kompa dla Wiedźmina2 ale czuję w kościach, że złą kartę graficzną wziąłem (Radeon 6570 lub 5670).
Wcześniej nie miałem takich sytuacji, po prostu wymieniałem kompa gry większość nowości zwyczajnie nie działała a nie, jak co niektórzy, dostają kociokwiku na myśl o zmniejszaniu detali, wiec kupują nowe kompy.
Ja to widzę tak. Jest komp o parametrach X, mamy tego kompa lat.. +/- 2. Cioramy w jakieś gierki, rynek i technologia idą do przodu co jakiś czas inwestujemy w inne gierki i w pewnym momencie posiadamy nie kompa a eksponat muzealny. Zakupiona gra przestaje działać płynnie więc "odnawiamy" kompa. Jednak nie powiedział bym żeby było to spowodowane jedynie grą a ogólną chęcią przyspieszenia działania komputera. Ja miałem dwie gry które nakłoniły mnie do wymiany elementów lub całkowitego przerobienia kompa, były to UT2004 (dawno temu) i GoW (to całkiem nie dawno) traktowanie gry jako benchmark to połączenie przyjemnego z pożytecznym ;-)
dla red dead redemption kupiłem sobie xboxa (i było warto, a jako dodatkowy bonus pogram sobie teraz w la noir:p) a dla test drive unlimited 2 pada (niestety nie udało mi się podłączyc xboxowego bezprzewodowego, więc sobie kupiłem przewodowy:)) i też było warto...
Pierwszej zmiany kompa dokonałem kilka lat temu - bo Gothic II mi nie działał, a MUSIAŁEM go przejść po tym, jak zachwyciłem się jedynką.
Drugą przesiadkę na nowy komp zaliczyłem miesiąc temu - tym razem z powodu Shoguna 2 oraz... pracy na GOLu (nowe gry nie poszłyby mi na starym). :)
Swoją drogą, TRZY razy wymieniałem kompa w ciągu kilku lat a i tak Gothic3 nadal nie chodzi płynnie...
Jeszcze mi się nie zdarzyło :). Co najwyżej kupiłem pada żeby przyjemnie się grało w slashera.
w dawnych dobrych czasach kupiłem 4MB ramu by odpalić Comanche... wtedy był to koszt 1/3 komputera całego więc chyba najpoważniejsze poświęcenie...
potem już tylko nowa karta graficzna by ARMA2 lepiej chodziła - ale to były mikro koszty już...
teraz podobnie jak przedmówcy - Xbox - również by pograć w RDR i LA:N, ale też głównie z lenistwa - by grać już leżąc na kanapie ;)
Oj nie, na pewno nigdy nie było tak, że jakaś jedna, konkretna gra skłoniłaby mnie do zainwestowania w kompa (czy też konsolę). Jest to dłuższy proces, gdzie na rynku zdąży uzbierać się parę gier, które nie będą śmigać, wtedy być może. Co najwyżej gra może mnie ostatecznie przekonać do upgrade'u sprzętu, o ile już wcześniej jakiś czas nosiłem się z tym zamiarem. Właśnie teraz powoli coraz skuteczniej wychodzi to Wiedźminowi.
Dobry tekst. Ja mniej więcej dlatego kupiłem Xboxa, a teraz nie wiem/nie mam w co grać:) A co do wymagań kompa. Jeszcze 2 lata temu ruszyło by mi wszystko. Dzisiaj na pewno nie. Nie ma też takiej gry, dla której warto by było bawić się w kręcenie procka...
Kupiłem PS3 dla ekskluzywnych gier.
Powiem szczerze, iż PS3 kupiłem przede wszystkim dla Uncharted, które zresztą nadal pozostaje jedną z moich ulubionych gier a dopiero potem stało się moim faworytem w rankingu sprzętu do grania. Dzisiaj jednak takich problemów raczej bym nie miał, gdyż oprócz nowego Gears of War nic ciekawego na Xbox'ie się nie pojawia
spoiler start
fanboy attack!
spoiler stop
Niestety nie stać mnie na taki luksus. Nowe części do PC mam wymieniane co ileś lat i żadna gra nie przekona mnie do kupna konsoli. To wszystko jest za drogie, ale to nie znaczy, że mam kompa ze średniowiecza. Zazwyczaj wystarczy na te kilka lat.
Z tego co pamiętam, to miałem tylko 2 takie zakupy. Oba dla tej samej gry - GTA IV. Najpierw kupiłem konsolę, a jak się okazało, że będzie na PC, to kupiłem nowego PC.
Mam ciekawsze rzeczy, na które mógłbym wydać równowartość konsoli, a dopóki wszystkie gry na PC, które mnie interesują po prostu się uruchamiają i mogę w nie komfortowo grać, to nie ma ciśnienia na wymianę części. Po prostu nie gram już w gry aż tyle co kiedyś, nie mam "parcia" na każdy nowy, duży tytuł, ledwie parę serii naprawdę mnie interesuje, a skoro Capcom wydaje Super Street Fightera IV na PC, to jedyny argument przemawiający za konsolami po prostu odpadł ;)
Nie, nigdy mi się nie zdarzyło robić zakupu pod konkretną grę - PC wymieniam co kilka lat, jak widzę, że już najwyższa pora, ale zwykle nie myślę o jakiejś konkretnej grze. Po prostu raz na jakiś czas wypada - no, pamiętam kiedyś dokupiłem RAM, bo mi ciął World of Warcraft (różnica była ogromna - nie wiedziałem, że ram ma takie znaczenie), ale zwykle wymieniam kiedy komp jest już stary, a ja akurat mam wolną gotówkę :)
Chciałem kupić X360 dla Guitar Hero II, ale jak dowiedział się o tym ojciec to przyniósł mi z pracy - jego znajomość ludzi z MS jak widać procentuje :D
Myślałem nad PS3 dla God of War III i Uncharted - ale zamieniłem się z kolegą PS3 na X360 na tydzień i zdążyłem je przejść, więc również nie musiałem już kupować.
Jak widać mam szczęście :]
[edit]
Jeszcze dokupiłem sobie Razer Naga do WoW-a właśnie, bo Lachesis jednak ma za mało przycisków - za to jest super do FPS, więc wymieniam zależy w co gram. I jeszcze słuchawki z mikrofonem do WoW-a i Civ IV - żeby móc kontaktować się na raidach/podczas gry w civkę.
Nigdy sie nie zdarzyło bym kupował kompa pod konkretną grę. Pierwszy komp jakiego kupiłem(było to jakieś 10 lat temu) był w owym czasie taką kosiarą, że wszyscy zazdrościli mi "maszyny z Nasa". Kolejnego kupiłem jakieś 4 lata temu. I wtedy też mój komp dawał rade ciagnąć płynnie na maksa tytuły w które moi koledzy grali na low z szarpiącymi klatkami albo wcale. Nadal udaje mi się odpalić na nim nowe tytuły na medium, liczę, że Wieśka 2 też jakoś utrzyma. Na tę okazje przeczyściłem kompa, wywaliłem śmieci, zdefragmentowałem dysk, powywalałem gry w które nie gram, jutro przychodzi paczka i jestem ciekaw. Napewno w wakacje postaram się o wymiane karty graficznej, dołoże RAMu, procek mi wystarczy narazie, kupie jakieś lepsze chłodzenie, zasilacz, procka trochę podkręcę i za jakiś rok dwa złoże jakąś maszynke od nowa...Uroki pecetowca...Tylko skąd brać na to kase? Trzeba iść do roboty w wakacje ;)
Kupiłem kiedyś kompa pod Obliviona, potem robiłem upgrade pod Wiedźmina 1 (RAID 0 bo wszyscy narzekali na loadingi, ja nie narzekałem).
W międzyczasie kupiłem X360 dla forza 2 i Ps3 dla GT 5
ja pod counter-strike source'a kupiłem sobię razer mambę i megalodona, gdyby to była jakaś inna gra to wziąłbym jakieś tańsze słuchawki ale zależało mi na dobrym dźwieku 7.1
Ja kupiłem lepszy komputer pod Wiedźmina 2
Wiele razy wymieniałem kompa pod różne gry. X'a natomiast kupiłem dla Fight Night Round :)
Ja kupowałem nowy komputer bądź wymieniałem części tylko 3 razy. Raz grafę, potem RAM, a 3 lata temu kupiłem cały nowy. Niestety powoli się starzeje, muszę kupić nowy. A konsolę (X360) kupiłem dla wielu fajnych gier, takich serii jak Halo, Gears of War czy The Darkness.
Dla pierwszego Wiedźmina kupiłem nowego kompa i był to jeden z najlepszych dni mojego życia :P
Na dobrą sprawę komputer co jakiś czas modernizuje (ostatnio zdarza mi się co pół roku coś wymienić), bo po prostu lubię się tym bawić. A do gier to kupiłem słuchawki do CoD:MW2, ale też do innych zastosowań (muzyka, filmy). Kupiłem jeszcze pada od X'a do wyścigów (i po to żebym wygodnie grał na kanapie), i to raczej wszystko ze specjalnych zakupów.
Inna kwestia, że zarówno PS3 jak i Xbox kuszą tytułami, ale to kiedyś muszę się z kumplem umówić żeby mi jedną albo drugą konsolę na tydzień pożyczył, bo bym w RDR, albo Uncharted zagrał.
ja miesiąc temu właśnie wymieniłam 3-letniego procka, płytę i ram na nowe,
a to tylko dlatego, żeby z Wiedźmina 2 wyciągnąć jak najwięcej,
gdyby nie ta gra to pewnie zostałabym jeszcze jakiś czas przy starej konfiguracji (ale pewnie niedługo, bo lepiej zawczasu wymienić jak jeszcze stare części są coś warte co pozwala odzyskać część kasy włożonej i nie pozwala się PCtowi zestarzeć na tyle, żeby nie móc grać w nowości),
a po premierze W2 myślałam, że będzie trzeba wymienić jeszcze kartę graficzną (teraz mam GeForce GTX 260), ale śmiga tak ładnie (ultra bez SSAO i ubersamplingu), że na razie odpuszczę.
Na pewno nie mam zamiaru kupować konsoli, mimo iż jest parę gierek, których akurat nie ma na PC, a w które chętnie bym zagrała, ale jakoś to przeżyję, jest masa różnych gier.
Kupuj, ROJO, kupuj... Heavy Rain to tylko jeden z tytułów na PS3, które miażdżą w swojej kategorii, ale nawet dla niej samej warto kupić
hehe, no prędzej czy później tak zrobię:) Za bardzo wciągnął i zmiażdżył mnie Fahrenheit.
Kupiłem xboxa specjalnie pod gta eflc a i co później się okazało że i tak wyjdą na PC.
Tak, dokonałem takich zakupów.
Kiedyś lepsza grafa do Battlefielda 1942.
Pare lat później xbox dla gta4.
A następnie PS3 dla darmowego grania po sieci, tą kase rocznie na xbox live lepiej wydać na nową gre.
Ooo tak. Dla Wiedźmina "pierwszego", ponad trzy lata temu i teraz dla Wiedźmina "drugiego".
Kupiłem x360 i ps3 właśnie po to, żeby przestać regularnie modernizować peceta.
Dokładnie Gladius. Bardzo dużo osób tak robi. Zmęczeni ciągłym modernizowaniem, kupują platformę dzięki której podobne dylematy odchodzą w niepamięć. Pojawia się jednak problem exlusivów pecetowych i lepsza oprawa jaką oferują generalnie gry na pieca. Co o tym sądzisz?
Skromnymi środkami modernizowalem pc z 2003 roku żeby grać z jak największą ilość fps w cod2 i 4. w tym tyg kupilem używanego pc tanio i jest 250 fps:) stare czesci sprzedam :)
W moim przypadku szedłem do przodu wraz z PC i konsolami. PC wymieniałem około 6-7 razy nie wspominając o modyfikacjach dodatkowych (w sumie pod wiele tytułów ale nigdy pod jakiś jeden konkretny). 3 lata temu pozbyłem się wszelkich stacjonarnych PC przesiadając się na Sony Vaio które konkretnie po raz pierwszy kupiłem pod WoW’a (zależało mi na możliwości grania w różnych miejscach gdzie mogłem zabrać ze sobą lapka).
Jeśli chodzi o konsole to wymienię po kolei (są to tytuły na których zależało mi i bardzo chciałem w nie pograć, moja kolekcja gier w czasie późniejszym była o wiele większa :P):
PSX: głównie zakupiłem dla Wipeout, Tomb Raider i Final Fantasy VII
Nintendo64: Super Mario 64
Dreamcast: Jet Set Radio, Crazy Taxi
PS2: Wipeout Fusion, MGS2 i 3, Killzone, Final Fantasy X
PSP: GTA LS, Wipeout Pure,
PS3: Wipeout HD, Hevenly Sword, Resistance, Uncharted, Killzone 2, no i czekałem na Final Fantasy XIII.
Dodatkowo mogę powiedzieć, że NGP kupię dla: Uncharted, Resistance.
Wszystkie te platformy posiadam do dzisiaj wraz z kolekcją gier, od czasu do czasu wracam do starych tytułów.
Swego czasu przed zakupem PS3 zastanawiałem się na przesiadkę na Xbox 360 dla Halo i Gears of War, ale płatny Live mnie nie przekonał.
Z powodu zbliżającej się premiery Wiedźmina 2, rozglądałem się za jakimś dobrym PC stacjonarnym (taki powrót do PieCyka) ale z tym poczekam jeszcze trochę. W każdym razie dla wiedźmina na pewno kupię nowego Pieca ;)
I to tyle, pozdrawiam wszystkich.
Jezeli ktos kupil konsole, zeby zagrac w najnowsze Fable (tak jak w przykladzie) to wspolczuje. :D
Ja kupiłem PS3 dla uncharted i god of war i nie żałuję !!!
Pojawia się jednak problem exlusivów pecetowych i lepsza oprawa jaką oferują generalnie gry na pieca. Co o tym sądzisz?
Co do "lepszości" oprawy. Oczywiście nie kwestionuję, że na mocnym pececie wyjdzie lepsza rozdzielczość, ładniejsze tekstury, tu nie ma dyskusji. Tyle tylko, że ja uważam oprawę jak w God of War 3 czy Uncharted 2 za absolutnie i zupełnie wystarczającą do komfortowej zabawy. Nie jestem maniakiem doszukiwania się różnic, zwłaszcza w statycznych screenach, dla mnie liczy się odbiór gry jako całości. Oglądałem np. screeny z GT5, np. brzydki sprite psa albo paskudna trawa. Tyle tylko, że grając to ja bym tego psa w ogóle nie zauważył, a nawet jeśli, nie skupiłbym się na jego brzydkim wyglądzie. Dla mnie gry na konsole mają wystarczającą rozdzielczość i chodzą płynnie, nie trzeba grzebać w ustawieniach i to ma swoją wartość. Jedna rzecz, która jest na konsolach irytująca, to brak antialiasingu. Ząbkowane krawędzie są paskudne i tutaj pecet wygrywa.
Exclusivy pecetowe - owszem, fajny jest pewnie Shogun 2, Civilization 5 czy, póki co, Wiedźmin 2. Mogę żyć bez tego, tak naprawdę najwięcej czasu spędziłem przy Bad Company 2 a i to tylko w multi.
Nie uważam, że konsole są lepsze od peceta jeśli chodzi o możliwości, bo to byłaby oczywista bzdura. Mocny pecet jakością obrazu bije konsole na głowę, tyle tylko, że ja patrzę na to w ten sposób: kupiłem konsolę raz (no, x360 dwa razy, bo pierwszy mi padł, ale ps3 mam tylko jedną). Pójdę do sklepu, kupię grę, wiem, że włożę płytkę do czytnika i będzie działać, w maksymalnych możliwych ustawieniach i płynnie. W tej chwili musiałbym kupić praktycznie nowego peceta, bo to co mam jest nie aktualizowane od paru lat (a kiedy go kupowałem, to był to sprzęt raczej z górnej półki, np. z GeForcem7800GT). I miałbym go kupić, żeby pograć w Wiedźmina 2, który i tak będzie na konsole? Albo Battlefielda 3, który i tak będzie na konsole? Owszem, będzie wyglądał gorzej, ale tak naprawdę, co z tego? I czy opłaca mi się wydawać 5000 zł po to, żeby wyglądał lepiej niż na PS3?
Jeżeli po prostu kocha się jakąś grę tylko dlatego, że ona jest, istnieje, to według mnie każdy gracz jest skłonny do poświęceń dla swojej ulubionej produkcji...
A ja? Co ja powiem....
Kiedyś o ile mnie pamięć nie zawodzi wymieniłem kartę graficzną , aby móc spokojnie kraść samochody Niko Belliciem w najnowszej odsłonie Grand Theft Auto.... Ale tu nie było tej magii. Równie dobrze na GTA4 mogłem sobie poczekać pół roku, a że zasoby pieniężne znalazły się od razu, to tylko kwestia zbierzności zdarzeń...
Natomiast zgoła odmienna sytuacja przedstawia się z najnowszym Wiedźminem(tak tym z zajeżdżającymi wymaganiami i masą kontrowersji) Tu po tym jak zobaczyłem wymagania sprzętowe na pudełku coś mnie zabolało- o tu w lewym górnym rogu klatki piersiowej.... Pomyślałem sobie , że na razie nie wcielę się w Geralta, nie posłucham lirycznego bełkotu Jaskra i nie wymorduje stada Topielców. I tu właśnie odzywa się instynkt każdego gracza PCtowego- dla swojej ulubionej gry jest gotów zrobić rzeczy niemożliwe... I ja takową zrobię- mimo braku jakichkolwiek większych pieniędzy, ważniejszych priorytetów życiowych , poświęcę się dla tej produkcji, poświęcę się dla Wieśka ;)
Kupiłem konsole pod GTA4.
Jako, że wtedy jeszcze interesujących mnie gier na PS3 nie było wybrałem Xboxa.
Teraz kupiłbym PS'a pod około 10 exów w które nie miałem okazji pograć.
Wiem, że długo po napisaniu tego tematu, ale i tak mam zamiar się wypowiedzieć. :)
Moje największe poświęcenie w dużej mierze dla gry było kupno nowego kompa(dosłownie kilka dni temu). Miałem słabego pieca, ale mam ps3, a tu co? Kolejna część gry w którą bardzo chciałem zagrać, Wiedźmina 2. Jedynka się, zacinała, ale jak dowiedziałem się, że może będzie na konsolach to radocha, uznałem, że przejdę jedynkę na pececie z zacinaniem , a dwójkę na plejce. A tu nagle... PSIA MAC!!!... wychodzi, ale na xbox, walić to nowy komp się przyda, będę grał w co mi się podoba, babcia za ocenki załatwiła. :D