Z góry przepraszam jeśli umieściłem to w złym temacie,wracając do tematu dzisiaj przeczytalem fajną opowieść która bardzo mi się spodobała a jednocześnie przestraszyła przeczytajcie uważnie i opowiedzcie o swoich wrażeniach.
P.STen tekst nie jest mój znalazłem go w internecie:)
Zapraszam do czytania:)
Korytarz
Yup, znów ten sam sen, ten sam pieprzony sen. Miałeś go kiedyś ? Jasne że miałeś, MUSIAŁEŚ mieć. To uczucie kiedy ciągle śpisz ale masz wrażenie że już się obudziłeś. Nie widzisz nic dziwnego czy przerażającego... ale jesteś w wielkim błędzie, w bardzo bardzo wielkim błędzie. Wstajesz z łóżka, przeciągasz się kilka razy ziewając. „Huh? To zabawne” mówisz patrząc na zegarek, wskazuje on godzinę 13.00 lecz na dworze ciągle jest cholernie ciemno. „Co za kawał gówna – to już nie pierwszy raz kiedy znowu się popsuł”.
Kierujesz się na korytarz, wygląda dziwnie nieznajomo, jakby nigdy nie był Twój. Nie wiesz do kogo należy i nieważne jakby podobnie wyglądał czy pachniał to napewno nie należy do Ciebie. Ale oczywiście nie dostrzegasz tego w porę... hahaha NIGDY nie dostrzegasz tego w porę. Wolno kierujesz się do kuchni żeby przygotować sobie jakieś śniadanie, po drodze jednak napotykasz coś dziwnego, coś co wzbudza w Tobie pierwszy niepokój.
„Huh? Nie pamiętam żeby wisiał tutaj jakiś obraz...” mówisz sam do siebie....
Twoja dziewczyna nie spała dzisiaj u Ciebie, prawda ? Nie jesteś żonaty. Mieszkasz sam. Jesteś cholernie pewny że tego pieprzonego obrazu nie było tutaj wczoraj wieczorem. Więc ?
Kto ?!
Ściany powoli zaczynają brązowieć podczas gdy Ty skupiasz się na obrazie. „Czy to jest człowiek ?” Pytasz sam siebie. „Nie... nie... żaden Bóg nie stworzyłby takiej osoby!”. Postać na obrazie jest czarna jak węgiel. Ogniste, wściekło pomarańczowe oczy zdają się przewiercać Cię na wylot. Postać jest bardzo wysoka, na oko gdzieś około 8/9 stóp (1 stopa ~ 31 cm przyp. tłumacza). Jego twarz na pierwszy rzut oka wygląda całkiem ludzko, jest podłużna, bardzo przypomina owal. Z drugiej strony przypomina nieco pysk dzika. Długie i ostre pazury które zdają się wyrastać bezpośrednio z jego rąk przypominają noże. Postać stoi na lekko ugiętych nogach – jakby szykowała się do skoku. Jego „kolana” (jeżeli można nazwać to kolanami) wyginają się do wewnątrz, zresztą tak samo jak wszystkie inne jego stawy.
Nadal wpatrujesz się w obraz, który absorbuje całą Twoją uwagę…
Korytarz jest już teraz brudno brązowy. Po chwili Twoje źrenice rozszerzają się ze zdumienia i strachu gdy zauważasz że „człowiek” na obrazie zaczyna się poruszać. Krwawe łzy spływają powoli po jego policzkach. Natychmiast odwracasz się i zaczynasz uciekać, byle dalej od niego, byle dalej od tego przerażającego widoku…
Nie mogąc złapać tchu uciekasz przez korytarz, który teraz wydaje się nie mieć końca. W oddali nie widać nic, dookoła Ciebie jest tylko nieprzenikniona czerń…
Wtedy popełniasz ten klasyczny błąd. Hahaha zawsze to robisz, prawda ? Oglądasz się za siebie…
Mounstrum stoi teraz skulone na końcu korytarza, głową dotyka sufitu, a swoje pazury ciągnie po podłodze zostawiając w niej głębokie wyrwy. Chwiejnym krokiem zmierza w Twoją stronę. Porusza się dość szybko jak na swoje rozmiary, ale wciąż nie jest dostatecznie szybki żeby za Tobą nadążyć. Po długim biegu, który zdawał Ci się trwać w nieskończoność wreszcie dobiegasz do kuchni.
Ale to nie jest już kuchnia którą pamiętasz. Jest pełna gnijącego mięsa, a brudny zlew wypełniony jest po brzegi krwią. Nie masz czasu aby się zastanawiać co się tutaj dzieje. Podbiegasz do drzwi aby je otworzyć ale są dokładnie zamknięte, oczywiście sprawdzasz wszystkie okna które są w pobliżu ale przez żadne z nich nie dasz rady się wydostać. Zbiegasz na dół mając nadzieję że tylne drzwi są otwarte.
Gdy już czujesz że dotrzesz do celu, niespodziewanie bestia skacze na Ciebie. Opadasz z głuchym łoskotem na ziemię. Jesteś przerażony, czujesz paniczny lęk. Twoje serce zaczyna bić coraz szybciej kiedy stwór unosi Cię na wysokość swojej twarzy. Uśmiecha się, odsłaniając rzędy wielkich i ostrych jak brzytwa zębów. Swoim długim językiem lizę Cię po Twoim lewym policzku jakby sprawdzał jak smakujesz. Oczywiście próbujesz się wydostać, lecz im bardziej się szamoczesz tym mocniej stwór wbija swoje szpony w Twoje ramię, zostawiając w nim głębokie rany. Jego głos sprawia że zaczyna dzwonić Ci w uszach – czujesz że zaraz ogłuchniesz jeżeli nie przestanie. Z nieprawdopodobną siłą ciska Tobą o ziemię. Dławisz się własną krwią, a Twoje oczy zachodzą mgłą.
Nagle budzisz się słysząc głośne krzyki, jednak szybko cichną ponieważ uświadamiasz sobie że to Ty jesteś ich źródłem. Jesteś oblany potem a Twoje łóżko jest przemoknięte na wskroś. Ale nie od potu… Jest tam coś lepkiego… Z przerażeniem stwierdzasz że jest to krew… Twoja krew… Zaczynasz panikować.
„To był tylko sen… tylko sen… tylko sen… sen…”
Dotykasz swojej twarzy jakbyś chciał sprawdzić czy wszystko jest na swoim miejscu. Czujesz na swoich palcach gęstą ślinę…
„Nie to przecież niemożliwe” – zupełnie zdezorientowany mówisz głośno, patrząc na swoją dłoń. Na swojej ręce zauważasz głębokie i krwawiące rany, postanawiasz pojechać do szpitala. Wstajesz i sprawdzasz która jest godzina. Jest 13.00, ale za oknem jest dalej cholernie ciemno…
„Pieprzony zegarek…” – mówisz pod nosem, łapiąc płytki oddech.
Wychodzisz na korytarz, powoli kierujesz się w kierunku kuchni, wtedy też zauważasz coś dziwnego…
„Tego obrazu nie było wcześniej tutaj…”
Żartujesz? Kupiłem nową latarkę i idę zaraz na ogród przetestować :>. A potem spać. Więc daje do zakładek i przeczytam rano :D .
Czyli, że nie przeczytam, bo się będę bał, a i tak się boję.
Haha ok ok :)
Lepiej tego przed snem nie czytać niestety ja już to zrobiłem:)
Temat Creepypasta z Paranormalne.pl
Eeee tam opowieści z dreszczykiem na realityzone były lepszymi bajeczkami:) ps można to w necie gdzieś obejrzeć ten program?
przeczytałem opowieść i nie czułem nic poza zmęczeniem to znaczy że jestem pieprznięty?
ps tu wstawiam link do serialu tyle że szukam w Polskiej wersji i żeby więcej tych odcinków było może ktoś wie http://www.youtube.com/watch?v=k3Nd9YMwa2U
Zgadza się kolego fajne ma te historyjki.
Łoker men mój komentarz "zgadza sie" niebył do ciebie.
Niektórzy się tego wystraszą inni nie normalne.
Szkoda, że nie usłyszałem tej historii kilka lat temu jak jeszcze jeździłem na obozy i takie historyjki były standardem po nocach ;)
Kolego fett też pamiętam tamte czasy na obozach;)
I te historyjki które wszyscy sobie wieczorem przy ognisku opowiadali:)
Noo tylko z czasem nikomu się już nie chciało słuchać kolejny raz tych samych opowieści :P
Hehe racja kolego racja:)
Przecież to jakieś gówno jest, jak można się tego bać?
Nie bać tylko poczuć lekki dreszczyk:)
Jedyny lekki dreszczyk jaki poczułem to ten spowodowany faktem, że dla kogoś ten utwór jest wart uwagi.
Ech, po tytule myślałem, że szukasz jakiejś. Już miałem napisać, że cennik na stacji benzynowej jest w sam raz..
Gdzie te czasy, kiedy człowiek biegł z boiska, żeby zobaczyć kolejny odcinek "Czy boisz się ciemności?" zaraz po Dragon Ballu..
Sage hehe to to dopiero dreszczyk jak mam ponad 5zł za litr benzyny wydać.