Gry to forma sztuki - oficjalnie!
czyli autor twierdzi że WoW jest lepszym "adventure" od fallouta?
Autor nie twierdzi, autor rzuca luźną myśl (napisałem "być może dziwną") bazując na stosunkowo częstym krytykowaniu F3 jako słabego następcy serii w konfrontacji z ogólnym uwielbieniem dla WoW. Sam najpewniej nie umieściłbym ani WoW ani F3 w tej kategorii.
Wg. mnie błędem było głosowanie na dzieła. Ludzie zamiast patrzeć pod kątem sztuki zapewne patrzyli pod kątem fajności danego tytułu. Nie twierdzę od razu, że ja się znam. Ale obecność paru tytułów jest wg. mnie bardzo kontrowersyjna.
I właśnie gry ambitne/gry z pogranicza sztuki nie stoją obok maluch racerów. Silent Hill stoi obok Call of Duty. Torment obok Mass Effecta. Pierwsza to sztuka, druga zwykła gra.
Swoją drogą to zabawne. Taki Heavy Rain. Gdyby to był film zdecydowanie nie uznałbym tego za sztukę. Na standardy gier to bardzo wysoka artystyczna poprzeczka. :) Na standardy filmów zwykły film. Grom jeszcze duuużżżooo brakuje do filmów i książek. Bardzo dużo. Nie zmienia to oczywiście faktu, że takie wystawy są istotne.
Wydaje mi się, że to zestawienie mogłoby być lepiej dobrane. Uważam też, że kilka gier zwyczajnie można odrzucić.
ppaatt1 > Prawda. Silent Hill (2!) to sztuka, CoD to zwykła gra. Chciałem jednak mocniej zaznaczyć tego typu różnice w tekście. Stąd we wstępie Lot... vs Epic Movie etc. :)
EDIT > Ale Epic Movie reprezentuje IMO podobny poziom beznadziejności, co Maluch Racer. Nie zwracam uwagi na budżet (taki Braid, jak mniemam, miał budżet raczej niewielki :P).
Prawda. Silent Hill (2!) to sztuka, CoD to zwykła gra. Chciałem jednak mocniej zaznaczyć tego typu różnice w tekście. Stąd we wstępie Lot... vs Epic Movie etc. :)
Rozumiem, tylko komicznie to wygląda trochę. :) Taki Epic Movie to nie jest jakiś niskobudżetowy film jak Maluch Racer w grach.
Na liście jest zdecydowanie za dużo nowości. Brakuje na niej chociażby Dragon Quest/Warrior, który zdefiniował jrpg-i. Brakuje też np. pierwszych Castlevanii i Contry. Długo tak jeszcze mógłbym wymieniać. Trzeba było zlecić zrobienie tej listy jakiemuś ludologowi, a nie gówniarzom, którzy wybrali ME2. To czy te gry wywarły istotny wpływ na rynek gier (i nie mówię tutaj o ilości sprzedanych tytułów), to się okaże za kilka/kilkanaście lat.