Mass Effect 3 – jeszcze mniej elementów RPG
Jestem zadowolony, statystki już dawno przestały mnie kręcić. Jak będę chciał pobawić się siłą +10, pierdnięciem -20 to włączę sobie stare Diablo czy innego Baldur's gate'a. Czekam na świetnie opowiedzianą historię i bogate opcje dialogowe.
Nie znaczy to jednak, że Mass Effect 3 nie będzie grą fabularną.
Dokładnie! Mass Effect 3 będzie pełnoprawną grą fabularną, tak samo jak Stalker, Bioshock czy Dawn of War II.
mycota to moze od razu przejdz na filmy :p . Z takim podejsciem to niedlugo gry od filmow beda sie roznic przyciskiem Press Start vs Play :] .
Krótki komentarz do ostatniego zdania z przedostatniego paragrafu infromacji (już raz to pisałem): jak u diabła mierzą, że walka będzie 15-20% bardziej dynamiczna? Bełkot.
Co do reszty - z informacji nie wynika co ulegnie wyeliminowaniu. W ME2 nie pamiętam żadnych zbędnmych statystyk. Statystyki pancerza? Poziom obrażeń zadawanych na poszczególnych poziomach umiejętności? Jeżeli to wyeliminują to byłoby to głupie. W normalnym życiu z takich rzeczy korzystamy decydując się chociażby na zakup takiego a nie innego samochodu (parametry zgniatania)... Chyba, że chodzi o jakieś niewidoczne dla gracza atrybuty jakie były brane pod uwagę przy wyliczaniu przez PC/konsolę efektów starcia. Cóż...
Wszystko ewoluuje, trzeba się z tym pogodzić.
No i trochę przesadzasz, to, że nie chcę miliarda statystyk nie oznacza, że chce film udający grę z jedyną opcją "naciśnij x żeby przejść misję". Po RPG'u oczekuje mechaniki gry, która nie sprawi, że to ona będzie zagwozdką/tematem gry (musi być oczywiście wciągająca i ciekawa, jednak...), tylko sama opowieść i to, że mam na nią wpływ.
mycota - z tą różnicą że ani ME1 ani ME2 nie miało miliarda statystyk. To nie było ES:O czy ES:M. Warto aby coś jednak zostawili czym można sterować rozwijając postać.
Nie powiedzieli jeszcze jakie statystki chcieliby wyeliminować, być może to naprawdę zbędne/możliwe to zastąpienia czymś innym.
ME1 udawał że jest RPG. ME2 przestał udawać i wyszło mu to na korzyść. Dostaliśmy fajną grę akcji z elementami taktycznymi i bardzo mocno rozbudowanym wątkiem fabularnym. Metoda się sprawdziła, zdziwiłbym się gdyby ME3 nie podążał dalej tą samą drogą.
Lubię bardzo rozbudowane RPG, ale w przypadku ME nigdy tego nie szukałem. To nie ta bajka. Nie chcę drugiego KOTOR-a. Choć trzeciego KOTOR-a chcę jak najbardziej :P
Yancy
ME1 udawał że jest RPG. ME2 przestał udawać i wyszło mu to na korzyść.
Oczywiście, że wyszło, tylko powiedz mi dlaczego praktycznie wszyscy recenzenci traktowali ME2 jako normalnego cRPG'a? Nawet jeśli ludzie z Bioware w wywiadach podawali, że tym razem będzie to strzelanka z elementami RPG (shooterRPG)...
mycota
Wszystko ewoluuje, trzeba się z tym pogodzić.
Problem w tym, że tutaj mamy do czynienia z regresem. No chyba, że chodzi Ci o ewolucję strzelanin.
ale to juz nie ejst cRPG, to jest po prostu stzrelanka z rozwinieta interakcja z NPC
Czekam na (...) bogate opcje dialogowe.
Ja również - bo ani w ME1 ani w ME2 ich nie było, może wreszcie wprowadzą w ME3. Bo jednak te dialogi w rodzaju: jedno zdanie z pytaniem - dwa zdania odpowiedzi - jedno zdanie z pytaniem - dwa z odpowiedzią oraz rozwinięty system zastraszania/bycia miłym sprowadzający się do okresowego dodania do kółka dialogowego odpowiednio pokolorowanej kwestii (żeby nie było wątpliwości, czy wybierając tą opcję postąpimy szlachetnie czy nie) to jednak nie są bogate opcje dialogowe :)
Tyle, że IMO już w odniesieniu do ME2, tak jak pisałem wcześniej, tak na prawdę nic nie da się wyciąć. Nie potrzebuję więcej statystyk, ale jeżeli wytną pancerz i umiejętności (w zasadzie wypływu na broń już nie mieliśmy, oprócz tego, że mogliśmy jednen gnat wyrzucić a uzbroić się w inny) nie zostanie nic. I też będzie OK (vide Alan Wake), ale nie nazywjamy tego RPG. Tylko tyle i aż tyle.
Sama gra zresztą jest absolutnie genialna i niczego innego się po niej nie spodziewam :-)
Zero-Cool -> Również nie mam pojęcia. Zwłaszcza że w ME2 questów pobocznych niemal nie było. Złożoność stałych "miejskich" lokacji jest na poziomie... powiedzmy wioski z Diablo1 a swoboda kończy się na kolejności wykonywanych zadań. Na tej samej zadzie można nieco poszerzyć wątek fabularny w Gears of War 2 czy Uncharted 2 - dodać exp. i nazwać te gry RPG.
Ale, próżna to dyskusja. Czym by nie nazwać ME2 - to nie zmieni i tak jednego. Gra jest po prostu bardzo dobra i obcowanie z nią jest niezwykle przyjemne :)
Mass Effect 2 - jak można było zmienić tak dobrą grę jaka była 1 na miernotę którą była 2. Przeszedłem tylko dla wątku fabularnego który też był słabszy niż w 1 ale trzeba przyznać że bioware jeszczenad fabułą pracuje. Niestety skaczący gość w garniturku na pokazie Dragon Age 2 i szcerzący się do kamery zapowiada zmierzch tej firmy. W ME 2 nawet w sklepie nie można było nic kupić a zbieranie surowców w 2 było żenująco nudne. Nie wiem czy ME 3 ściga się z Crisis 2 czy chce rozwijać idee np System shock - 1 możliwość to istnienie tej firmy góra 3 lata 2 idea zapewni im stałą klientelę na dekady.
@mycota [ gry online level: 20 - Centurion ] >Jak będę chciał pobawić się siłą +10, pierdnięciem -20 to włączę sobie stare Diablo czy innego Baldur's gate'a. Czekam na świetnie opowiedzianą historię i bogate opcje dialogowe.
I wlasnie z tego powodu nie mam zadnego zalu ani pretensji do Irrational, ze zrobili BioShocka w taki sposob, a nie inny. Bawie sie swietnie zarowno przy BioShocku, jak i System Shockach.
@ROJO. [ gry online level: 49 - Natural Born Gamer ] >Masakryczny krok w tył. Bardzo złe info, oj bardzo.
A znasz juz jakies szczegoly, ze wyciagasz takie wnioski?
@dlugi32 [ gry online level: 7 - Chorąży ] >Nie wiem czy ME 3 ściga się z Crisis 2 czy chce rozwijać idee np System shock - 1 możliwość to istnienie tej firmy góra 3 lata 2 idea zapewni im stałą klientelę na dekady.
Bzdura.
Wiesz chociaz jak sie sprzedawaly gry z serii System Shock, ze mowisz takie rzeczy? Sprzedaly sie kiepsko, niezadowalajaco - mimo ze byly genialne i wychwalanie w review'ach na lewo i prawo.
Nie opowiadaj wiec bajek,bo w biznesie growym robiac tylko i wylacznie gry ambitne fabularnie i gameplayowo, nie idace na zadne kompromisy w tym tematach, wydaje sie jedna, gora dwie gry. A potem jest bankructwo.
K...wa. Po co robią wogóle grę. Niech zrobią poprostu film interaktywny obsługiwany 1 klawiszem. Będzie ze 30% szybciej i więcej konsolo-matołków będzie mogło sobie poklikać.
Przynajmniej wiem, żeby tego nie kupować.
Będzie ze 30% szybciej i więcej konsolo-matołków będzie mogło sobie poklikać.
Ta gra nie jest dla Ciebie frustracie. Zapomnij o niej i wracaj do BG2, a innym - normalnym - graczom pozwól cieszyć się kolejną świetna grą.
bedzie swietna gra dzieki temu ;)
Alvarez [ gry online level: 105 - missing link ] - missing link? Chodzi zapewne o ewolucję sądząc po przebogatej wypowiedzi.
Masakryczny krok w tył. Bardzo złe info, oj bardzo.
ROJO pierniczysz :) Przecież już ME2 miało elementy rpg zminimalizowane. W ME3 oczekuje akcji, dialogów, muzyki, epickiej bitwy ze żniwiarzami a nie rpg..Chce rpg to włączam DAO, Morka, Obka albo Wiedźmina...
Jak dodadza customizacje broni to będzie extra. Tego jednego mi brakowało w ME2
a "świetnie opowiedzianej historii" nie kojarzę
ME1 i ME2
Czekam na świetnie opowiedzianą historię i bogate opcje dialogowe.
U Bioware? Ktoś tu ma poczucie humoru. Ostatnia ich gra z "bogatymi opcjami dialogowymi" to był chyba Neverwinter Nights a "świetnie opowiedzianej historii" nie kojarzę w żadnej z ich gier a grałem już w 9. Może na upartego Baldur's Gate 2.
Chyba napisałem, że czekam.
No i dobrze! Jak w 1 widziałem 20 karabinów, 50 pancerzy i innych dupereli z różnymi statystykami to myślałem, że wyrzucę monitor. Tu nie chodzi o rozbudowanie gry, ale o jej skomplikowanie. Przecież to jest nierealistyczne! Kto nosi przy sobie kilkadziesiąt karabinów! Dlatego cieszę się, że zlikwidowali to w 2. Ale tam też nie było idealnie. Zamiast zredukować statystyki do rozsądnej liczby prawie całkowicie je zlikwidowali. Mam nadzieję, że w 3 znajdą złoty środek. No i liczę na to do czego przyzwyczaiły nas poprzednie części: rozbudowaną fabułę, bogaty system dialogów, ciekawe misje poboczne (choć mam nadzieję, że w 3 będzie ich więcej) i dobrą akcję.
Nie potrafię zrozumieć fenomenu Mass Effect 2. Jak jeszcze w jedynke grało mi się wyśmienicie do momentu kiedy opuszczaliśmy cytadele tak Mass Effect 2 nie miał nic z tej części gry z jedynki. Nie jestem pewien po co są sojusznicy w tej grze skoro taktycznie na najwyższym poziomie trudności chodzi o krycie się za osłonę i rzucanie umiejętności w zależności od posiadanego przez wrogów pancerza. ME2 prowadzi nas jak po sznurku, więc nie ma żadnej głębi taktycznej. Gra też nie jest efektowna w walkach. Scenerie są bardzo podobne do siebie, wrogowie się powtarzają. Wybór dialogów ? Bez żadnych niespodzianek i moralnych wyborów. Albo jesteś dobry, albo zły.
Co mnie mierzi to na siłe wrzucana epickość do scen i welka rola Shepard jako klucz do ocalenia ludzkości. Story też dziecinne i proste - Shepard ma ocalić ludzkość. Moim zdaniem gra jest prosta w każdym aspekcie gry. Zastanawiam się dlaczego Mafia 2 odniosła znacznie mniejszy sukces od Mass Effect 2 skoro obie gry mają ten sam model rozgrywki. Mafia 2 jest krótsza, ale nie trzeba klikać na dialogi tak jakby to miało jakieś wielkie znaczenie i moim skromnym zdaniem fabularnie prezentuje się lepiej. Nie ma tego oklepanego patosu pod znakiem ratowania ludzkości.
Wiem, że zaraz dostanę bluzgi w moją stronę, więc jeszcze raz zaznaczam, że to moja opinia. Wychowałem się na Falloutach, Baldurach czy Jagged Alliance i nie umiem przystosować się do gier, które próbują nieudolnie zastąpić filmy i mianują się grą taktyczną akcji albo rpg, a w zasadzie wsytarczy jeden przycisk aby przejść grę.
@ttwizard [ gry online level: 101 - AzoriuS ] >Story też dziecinne i proste - Shepard ma ocalić ludzkość.
To teraz przypomnij jeszcze w ilu grach-legendach rynku growego ten schemat fabuly sie powtarza. Pewnie w znacznej czesci - chociazby w Baldruach, Falloutach, ktore sam wymieniles.
Ale narzekasz przeciez tylko na Mass Effect...
Hipokryzja? Prawdodpodobnie.
>Wiem, że zaraz dostanę bluzgi w moją stronę, więc jeszcze raz zaznaczam, że to moja opinia.
Nikt nie polemizuje z tym, czyja to opinia i czy masz do niej prawo, bo bezsprzecznie masz.
Nie wiem skąd się wzięła plotka o tym że Bioware stworzył BG 2. Twórcą tej gry był Black Isle którego członkowie po rozpadzie rozeszli się do 4 firm: Bioware , Blizzard, Troika i czwarta firma której teraz nie pamiętam. Klasycznego ducha RPG widać w grach Troiki i tam pewnie trafili ludzie odpowiedzialni za sukces BG, Ice wind dale czy Tormenta. Samo Bio nie wydało nigdy niczego powalającego (KOTOR trafił w gusta fanów SW), nie mam pojęcia dlaczego ta firma nazywane jest królem RPG.
Drau -> Widzisz, ale to w Mass Effect zawsze słysze opinie o niesamowitej fabule. Ciągle story, story, story, a tu się okazuję, że ona powiela schemat. Na dodatek już na samym początku wiemy, że musimy ocalić ludzkość. Baldury i Fallout może i mają ten element ratunku dla ludzkości, ale ja te gry kocham za wszystkie inne aspekty, a fabuła to takie niewidoczne tło.
W ME aż dosadnie celem nr1 jest ocalenie ludzkości i na siłę wkładany patos. Jeżeli ktoś odczaruję się od uroku ME tak jak mi się udało to zapewne stwierdzi, że to jest niepoważne...
MatiZ815 -->
"No i dobrze! Jak w 1 widziałem 20 karabinów, 50 pancerzy i innych dupereli z różnymi statystykami to myślałem, że wyrzucę monitor."
I zamiast tego w ME2 każda broń występuje tylko w jednym egzemplarzu w kilku galaktykach. Ale to realistyczne. :)
btw. Jak ty sobie dajesz radę np w sklepie. Tysiące różnych rzeczy do wyboru, takie to skomplikowane, pewnie rzucasz koszykiem o ścianę. ;)
Drau:
Fallout 1 -> celem jest zapewnienie wody dla swojego schronu.
Fallout 2 -> wyruszasz aby zapewnić przetrwanie swojej wiosce
Torment -> SOILER wcielasz się w ciało odarte z duszy, która to okazuje się być twoim przeciwnikiem
Vampire The Mascarade: Bloodlines -> walczysz o przetrwanie
Nie znam żadnego dobrego fabularnie RPG w którym celem było by ocalenie świata
MatiZ815 a Ty w ogóle grałeś w ME1? Gdzie niby nosiłeś przy sobie 20 rodzajów broni O.o ???
Nie rozumiem po co to całe pieszczenie się i nazywanie na siłę ME cRPG. Ja rozumiem można powiedzieć - "patrzcie jaki jestem super lubie cRPG bo "jezdem" ęteligentny" i grać w pseudo rpg jak me czy da.
Nie ma też co płakać - każda branża (książki, film, muzyka) ma tak że 80% produkowanych jest łatwych i przyjemnych przeciętniaków dla przeciętniaków, tak też stało się z grami.
DanuelX --->Uhuhu. I rozumiem, że to Ty jesteś wyrocznią, która powie - "Ta gra jest przeciątna i ci co w nią grają są przeciątniakami".
DanuelX
zejdz na ziemie bo to - "patrzcie jaki jestem super lubie cRPG bo "jezdem" ęteligentny" - pasuje do ciebie idealnie. Wiem, wiem...ty jesteś alternatywny i nie podążasz za mainstreamem. Słuchasz tylko mało znanych zespołow, grasz w niszowe gry i oglądasz niskobudżetowe filmy. Myślisz że jesteś cool;) Nie, nie jesteś.
Fabuła w Mass Effect wcale nie sprowadza się do ratowania świata. Bardzo współczuję każdemu, kto odbiera ją tylko w ten sposób bo nie dostrzega dodatkowych smaczków. Żeby ją do końca zrozumieć, trzeba czytać twarde SF. Autorów takich jak Asimov, Clarke, Pohl, Dick, Card. Nie tylko ich czytać ale i rozumieć, że przekazują pewne uniwersalne prawdy i ich nowy kontekst w obliczu rozwoju technologii.
ME2 gra bardzo dobra byla - niewatpliwie, ale nazwanie jej gra z gatunku cRPG, to chyba nieporozumienie, jezeli ME3 ma miec jeszcze mniej tego, czym charakteryzuje sie ten gatunek, to chyba juz nawet nie wypada ją zaliczac do niego ;P
...i powstali obrońcy krzyża. Boże co wy. ME to nigdy nie był rpg, grając w ME2 nie było czegoś takiego jak zbędne elementy rpg, a były w ogóle???. Grę cenię za Fabułę i Akcję i jej epickość gdzie każdy członek załogi jest naszym alter ego, i można było kopać tyłki
[38]
Podaj kilka tych uniwersalnych prawd prosze. Jak sie upre pewnie znajde je w pierwszym lepszym FPSie.
Nie rozumiem. Niedawno jeszcze mówili, że gra od strony "rpg-owej" będzie bardziej rozbudowana niż dwójka, a teraz mówią na odwrót. Szczerze, nie podoba mi się to. Dla mnie seria ME była zawsze grą RPG z elementami gry akcji (action-RPG), ale najwyraźniej twórcy odchodzą od tego pierwszego. Najgorzej by było, gdyby z gry usunęli rozwój postaci, podziału na misje główne i poboczne i dodali tryb kooperacji. Przyznam szczerze, że w takiej sytuacji przestałbym się interesował tą grą. Liczę na to, że twórcy zachowają swoją godność i nadal będzie świetnym RPG-em z elementami gry akcji, a nie klonem Gears of War.
Szkoda gadać jeszcze niech zrobią postacie wymawiające 2 zdania i zero dialogów żeby była czysta strzelanka no bo po co się męczyć z zbędnymi gadkami skoro można ponap*****
Nie wiem czy to krok w przód czy w tył, lecz jeśli RPG będzie jeszcze mniej niż w 2 to będzie to gra akcji. Cóż, ocenimy gdy gra wyjdzie ;)
#38 -> Czytałeś cokolwiek Philipa K. Dicka skoro nawiązujesz do ME ? ME to jest space opera, a Dick tworzył książki psychologiczne z dużą ilością rozważań filozoficznych. ME możesz porównać do StarTreka, a nie do takich książek...
ME2 było jedną z najbardziej przereklamowanych gier jakie ostatnio wyszły. Po pierwsze historia nie była epicka, jak to określają fanboie tylko sztampowa aż do bólu - zbierz drużynę i zniszcz bazę wroga. Co wiedzieliśmy praktycznie od samego początku gry, żadnych twistów i suspensu. Każda kolejna misja składała się do mniej więcej tego samego - ukryj się za przeszkodą terenową, zniszcz falę wrogów przejdź kawałek dalej powtórz. Grało się w to przyjemnie, ale gra roku... proszę...
Gra akcji z elementami RPG to było już ME 2. Jak chcą się pozbyć elementów rpg to będzie zwyczajna strzelanka.
@Kartis,
Fallout 1 -> celem jest zapewnienie wody dla swojego schronu. - co i tak kończy ratowaniem się pozostałości USRaju przed Mistrzem i jego mutantami :)
Fallout 2 -> wyruszasz aby zapewnić przetrwanie swojej wiosce - co i tak kończy się ratowaniem pozostałości USRaju przed Enklawą :)
Co do Tormenta i V:TMB to oczywiście zgoda :). Ten drugi zresztą to mój ulubiony rolplej, ech żeby jeszcze śp. Troika nie dała tak dupy z optymalizacją i zrobiła grę niezabugowaną to byłby ideał.
Nie wiem skąd się wzięła plotka o tym że Bioware stworzył BG 2. Twórcą tej gry był Black Isle
Bo to nie żadna plotka. Deweloperem BG2 było BioWare, Black Isle/Interplay był wydawcą. Skąd taka niewiedza u Ciebie w tym temacie ?
Aha. Czyli tendencja spadkowa utrzymana :/ ME1 ukończyłem trzy razy... ME2 ukończyłem za trzecim razem (ciężko było się przełamać do tych upro... ułomności). Wychodzi na to że ME3 ukończę "na raty", albo w ogóle.
Mass Effect 4: Call of Duty Ripoff!
A mnie się konwencja Mass Effect podoba, dwójka nawet bardziej od jedynki. Na zdrowie wyszło np. wywalenie statystyk broni na rzecz opisów oraz ograniczenie statystyk do mocy specjalnych. Owszem, nie jest to klasyczne crpg tylko strzelanka ze znakomitą fabuła, ale mnie to pasuje. Fabuła jest interesująca, fajne są wątki członków drużyny i bardziej pasuje mi walka w czasie rzeczywistym niż turowym. W klasyczne crpg już od dawna nie mam ochoty grać - parę lat temu owszem, z przyjemnością. W "papierowe" rpg też grałem i to sporo, ale nie mam już czasu o ochoty na bawienie się w statystyki albo - jak np. w BG2 - wybieranie spośród setki czarów, skoro koniec końców znaczenie i tak mają 3 - heal, fireball i cloudkill.
lordpilot:
Zniszczenie enklawy wyszło opisanemu w światu na dobre ale ciężko powiedzieć że nastąpił by jego koniec gdyby ta frakcja przetrwała, w opisanym świecie było sporo stron konfliktu które mogły by stawiać jej czoła gdyby przetrwała. Z tego co pamiętam USA nie było jedynym miejscem w którym ocalała cywilizacja , a zakresem z którym nasz bohater miał jako taki kontakt. Tak więc niszcząc Enklawę zmieniamy sytuację polityczną świata gry ale ciężko powiedzieć że go ratujemy.
Co do BG2 to sprawdziłem na wikipedii i rzeczywiście masz rację, no to BG przynajmniej im się udał, szkoda że doszli do wniosku że to szczyt tego co w RPG można osiągnąć i od tej pory możliwe jest tylko obcinanie pierwotnej formuły ... Może z The Old Republick się jakoś odbiją.
jak dla mnie ME w ogóle nie jest Rpgiem i nigdy go tak nie postrzegałem, tylko grą akcji, także wiecie..mi to nie przeszkadza.
Ja proponuję wywalić także dialogi, one też tylko wydłużają niepotrzebnie grę.
Krok w dobrą stronę - w RPG-a gra się po to żeby walnąć headshota, a nie żeby tracić czas nad jakąś durną tabelką...
rozwalające jest to, że dwa dni temu w tym temacie: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11275472&N=1 ludzie rzucali ku*wami na uproszczenia w DA II mówiąc, że to już nie cRPG itd., a tymczasem tutaj większość kiwa z aprobatą głowami mówiąc "tak, to jest jedyny słuszny kierunek rozwoju gier fabularnych, po co nam jakieś archaiczne statystyki i drzewka, liczy się tylko fabuła".
Jeszcze mniej? Przecież się tak nie da w przypadku tej serii!
Co tym ludziom z BioWare się dzieje z głową? Oszaleli? Nie no tragedia... Co news to gorszy.
Walić te masówki, skupiam się na Wiedźminie i innych lepszych grach, bo te już mnie irytują. Ciągłe uproszczenia, niedługo dojdzie do tego, że będziemy oglądali to co dzieje się na ekranie, bo gra stanie się filmem.
kurier --> Trzeba odróżnić dwie rzeczy i dwie dyskusje: pierwsza dyskusja o tym czy ME jest przedstawicielem gatunku cRPG czy też już przestało nim być; druga o tym, czy ME jest grą dobrą czy nie. Moim zdaniem ME nie jest i chyba nawet nie było przedstawicielem cRPG, co nie zmienia faktu, że pozostaje genialnym tytułem. Po prostu przestańmy tą grę nazywać cRPG...
ttwizard---> Chodziło mi raczej o to, że hard SF to nie wielkie laserowe spluwy i superwypasione roboty tylko dylematy człowieka w kontekście rozwoju cywilizacyjnego i technologicznego.
Nigdzie nie napisałem że ME nawiązuje do Dicka ale każdy rozumie to co chce i jak chce.
Asmodeusz ---->
proszę bardzo
trochę nawiązań, inspiracji i motywów występujących w Mass Effect i Mass Effect2
spoiler start
z kwestii pobocznych:
-spotkanie z obcym i niezrozumienie wynikające z różnic kulturowych/technologicznych itp. Totalnie odmienne postrzeganie świata w przypadku Rakni prowadzi do zniszczenia całej rozumnej rasy (klasyka rodem z O.S.Carda). Początkowa nienawiść, późniejsze (zbyt późne) zrozumienie, pojawiający się żal i jednocześnie obawa, że sytuacja może się powtórzyć.(niepewność co do ponownego zachowania ras w przypadku ewentualnej powtórki - bijemy się w piersi ale czy nie wymordowalibyśmy ich ponownie?)
-etyczne dylematy wynikające z rozwoju technologii - np. inżynieria genetyczna i salazański wirus, mający za cel kontrolę populacji Krogan,
-przyśpieszenie rozwoju technologicznego nieprzygotowanym na to rasom - odnalezienie przekaźników przez ludzi, wojny z Turianami, wojny Krogańskie (najpierw daje się dzikusom karabiny, żeby zwalczyć jedno zagrożenie - Rakni, po czym sami dzikusi stają się zagrożeniem)
-problem sztucznej inteligencji i pojawiającej się samoświadomości - np. rasa Geth (i czym tak naprawdę sami jesteśmy jak nie biologicznymi robotami?)
-degeneracja fizyczna postępująca wraz z rozwojem technologii - Quarianie
takich smaczków, od socjologii przez ekonomię, ekologię jest więcej, mówię tylko o tych najbardziej oczywistych.
Jeśli chodzi o główną fabułę to wystarczy zastanowić się jak moglibyśmy określić naszych głównych oponentów, Żniwiarzy. Wyższa rasa od setek tysięcy lat (a może milionów) traktuje znaną nam galaktykę jak hodowlę czy uprawę. Kontroluje nasz rozwój (za pomocą pozostawionych technologii - jest to bezpośrednie stwierdzenie z gry a nie moje przypuszczenia). Czy Żniwiarze, którzy kontrolują naszą demografię - cyklicznie niszczą nasz dorobek, czerpiąc z niego nie do końca zrozumiałe dla nas korzyści nie zasługują na miano bogów? Czy wreszcie, w kontekście posiadanych informacji możemy wykluczyć, że w rzeczy samej są naszymi stwórcami?
Shephard w tym świetle jawi się jako osobnik rzucający wyzwanie bogom. Przywódca buntu. Klasyczny motyw mityczny i religijny. Prometeusz dający ludziom ogień albo, co dużo bardziej ciekawe, nowotestamentowy antychryst czy nawet Jezus (zresztą ten pierwszy miał być wedle biblii szatańskim odbiciem i karykaturą drugiego).
Czy popełniam duże nadużycie bawiąc się w taką interpretację? Biorąc pod uwagę mnogość nawiązań biblijnych, tych oczywistych jak project Lazarus czy Legion i tych niebezpośrednich - jak wielki konstrukt z drugiej część, jako obietnica życia wiecznego, nie wydaje mi się.
Jak dla mnie projektanci ME bardzo odważnie bawią się motywami biblijnymi a dokładnie tymi z z ostatniej księgi Nowego Testamentu czyli "Apokalipsy Św. Jana". Sam deweloper nie mówi o tym głośno, bo byłoby to dla niektórych klientów trochę zbyt kontrowersyjne, inni tego nie zrozumieją lub mają to gdzieś (bo chodzi przecież o ratowanie świata). Osobiście mam nadzieję, że pójdą dalej tą drogą i zakończenie nie będzie tak banalne (klasyczne "let's kill them all"), jak niektórzy oczekują.
spoiler stop
Fajnie, duzo watkow pobocznych (czy sidequestow, jak kto woli). Szkoda tylko ze wiekszosc z nich nie ma wiekszego znaczenia dla glownego watku fabularnego. A czymze innym on jest jak nie ratowaniem swiata?
A w ten sposob jak wyzej - mozna znalesc tone podobnych watkow w FPSach. Chociazby w Crysis2 mozna znalesc prometeizm (rzucamy wyzwanie "bogom" = obcym). Zreszta to samo jest w Doomie i Duke Nukem 3d :). Sztuczna inteligencja - to samo: nanosuit. Itd itp (nie chce mi sie szukac odpowiednika kazdego motywu). W kazdym badz razie praktycznie w kazdej grze mozna znalesc takie nawiazania, nawet we Froggerze (bo czymze jest przejscie froggera przez autostrade jak nie metafora naszego calego zycia?). Juz o Tetrisie nie wspominajac (praca u podstaw - jak podstawy sie sypia, calosc zaczyna sie sypac) :)
Czy to oznacza ze projektant tetrisa czy froggera tez byl humanista i zastanawial sie nad sensem zycia? :)
Ciekawa dyskusja. Taki maly fakt: RPG = Role-playing Game. Gdzie to jest cokolwiek o statystykach, tabelkach i kostkach? Gatunki ewoluuja, jak wszystko zreszta. Jak sie komus nie podoba, nie musi grac.
Asmodeusz--->
Oczywiście że można, tylko we wszystkich tych przypadkach mówisz o banalnym i prymitywnym wykorzystaniu klasycznych motywów i archetypów a często tylko o użyciu samego nazewnictwa.
Co ma budzenie się samoświadomości SI wspólnego z nanosuit i gdzie znalazłeś prometeizm w Crysisie to tylko ty sam chyba wiesz.
No i jeśli wyskakujesz z Froggerem czy Tetrisem to uznaję dyskusję za zakończoną :)
[62]
Ehh to bedzie spoiler:
spoiler start
Suit nie tylko powoli adaptuje sie do nowych warunkow (tworzenie "szczepionki" na wirusa obcych) ale tez jest w stanie przekazywac mysli nie zyjacego juz poprzedniego wlasciciela. Oczywiscie mysli sa odpowiednio dopasowane do sytuacji = zalazki AI.
Prometeizm... serio? Przeciez to najlatwiejsza rzecz do znalezienia w kazdej grze, gdzie jeden hiroł ratuje swiat. Jednostka dziala dla dobra ludzkosci/ogolu: moze powiesz mi ze glowny bohater w crysis nie poswieca sie wskakujac w te glupie pillary nie wiedzac jak to sie skonczy?
spoiler stop
A co zlego jest w Froggerze i Tetrisie? To ze takie proste gierki obalaja twoja teorie "inspiracji i nawiazan" w grach komputerowych? To ze ty mozesz odszukac mesjanizm w ME a ja nie moge poszukiwania sensu zycia we froggerze? Widac potrafisz co najwyzej odklepac wyuczone formulki a nie przyjmujesz nowych rzeczy do wiadomosci. Tak wiec tez moge rownie dobrze skonczyc dyskusje w tym miejscu bo nie ma o czym. CTRL+C, CTRL+V to nie dyskusja.
@Asmodeusz [ gry online level: 97 - Legend ]: hehe, to twoj sposob na rozmowe? partner z rozmowy sie wysilil, podal konkretne nawiazania, filozofie, dylematy, a ty to wszystko splycasz mowiac, ze praktycznie wszystko mozna znalezc w kazdej, nawet najprostrzej grze? pewnie, ze na sile mozna znalezc, tylko ze obydwaj wiemy, ze we froggerze naciagasz swoje argumenty do granic absurdu.
@nagytow [ gry online level: 75 - Firestarter ]: zgadza sie, ewoluuja. dlatego po raz kolejny przywolam BioShocka w tym momencie, gdzie statystyki i skille zastapiono plasmidami i tonicami - oraz ich mocniejszymi wersjami z biegiem gry. Abstrakcyjne cyferki zwyczajnie zastapiono namacalnymi formami udoskonalen i rozwiniec, zwyczjanie zmienionon forme systemu rozwoju postaci. Tylko tyle i az tyle, i ja nadal nie mam problemu z graniem zarowno w BioShocka, jak i System Shocki, ktore sa cyferek pelne.
[64]
a ty to wszystko splycasz mowiac, ze praktycznie wszystko mozna znalezc w kazdej, nawet najprostrzej grze?
Tak. Tylko najzabawniejsze jest ze w tym przypadku MAM racje. Udowodnilem, ze takie nawiazania istnieja praktycznie od poczatku powstawania gier komputerowych. A dlaczego tak jest? Bo ty (czy ja) jako odbiorca masz prawo interpretowac wszystko dowolnie. No chyba ze autor powie co dokladnie mial na mysli. Czy autor/tworca ME powiedzial co mial na mysli? Nie. Wiec moge interpretowac to jak mi sie podoba. I analogicznie z innymi grami/utworami literackimi.
Ale widze, ze tutaj nadal premiuje podejscie "Slowacki wielkim poeta byl!". Zero krytyki.
Zas co do naciagania do granic absurdu: a gdzie ta granica sie znajduje. Co jest absurdem, a co jeszcze nie? Tez mozna by na ten temat sporo napisac :)
@Asmodeusz [ gry online level: 97 - Legend ] >Tak. Tylko najzabawniejsze jest ze w tym przypadku MAM racje.
Masz racje, zgadza sie. Bo na sile mozna wszystko, tylko gdzie tu sens, a gdzie tak poszukiwana logika?
To zaden problem przypisac nadmierna glebie czemukolwiek - a to wlasnie IMO robisz - tylko, ze to juz nie jest rzetelna analiza, to jest absurd. Tworzysz go swiadomie, z mysla o tym, by wyszlo na twoje. Widac to jak czarne na bialym.
Masz racje, zgadza sie. Bo na sile mozna wszystko, tylko gdzie tu sens, a gdzie tak poszukiwana logika?
To zaden problem przypisac nadmierna glebie czemukolwiek - a to wlasnie IMO robisz - tylko, ze to juz nie jest rzetelna analiza, to jest absurd. Tworzysz go swiadomie, z mysla o tym, by wyszlo na twoje. Widac to jak czarne na bialym.
http://en.wikipedia.org/wiki/Reductio_ad_absurdum
I oczywiscie, ze tworze go swiadomie. I co najlepsze, ciezko sie jest z tym spierac bo mimo, ze absurdalne to ciagle jest prawdziwe.
Trolling is a art. :)
Oczywiście , jeszcze lepiej dla konsolowców , statystyki są za trudne przecież do zrozumienia , nie może być ich , nie , nie .
Zgadzam się z Asmodeuszem. Do każdej gry można sobie dopowiedzieć jakim to motywem literackim kierowali się autorzy. Ale po co? Shepard Jezusem? Czytając ten fragment chciałem wykonać facepalm, ale połamałbym sobie nos chyba. Takich bzdur dawno nie czytałem. W takim razie Aerith w FF VII to również Jezus. Dziewczyna poświęca swoje życie w obronie planety, zaś Sephiroth to Szatan, człowiek ogarnięty nienawiścią, która jednak jest w pewien sposób uzasadniona. Ekipa z Cloud'em na czele to Apostołowie, nad którymi czuwa Jezus (Aerith).
Mass Effect 2 był dla mnie miejscami tak nudny, że nie dotrwałem do końca, jedynki też nie ukończyłem ale problemem nie jest historia a to, że nie przypasowała mi ta opowieść i te dosyć zauważalne elementy akcji skupiające się na ciągłym strzelaniu no ale może za jakiś czas powrócę bo w końcu wydałem za nie niemałe pieniądze, wypadałoby skończyć :P
KoToRy mi się bardziej podobały ^^
Asmodeusz--->
A gdzie ja szukałem mesjanizmu w ME? Mesjanizm zawsze występuje tam gdzie jest poświęcenie (również w ME) i jest to na tyle oczywiste, że nie trzeba o tym pisać.
W Crysisa nie grałem więc jeśli autorzy postanowili trochę pogłębić tło to tylko chwała im za to.
Nadal zero argumentów.
Może jeszcze napiszesz o co ci chodzi z tym CTRL+C, CTRL+V bo jestem bardzo ciekaw?
edit:
...jakim k.... Jezusem!!! - raczej antyJezusem ale nie dotarło...
dobra - może się źle wyraziłem, sępy będą miały pożywkę :)
Nie wiem co o ty myśleć. Mam jednak nadzieję, że nie wytną całkowicie elementów RPG. I przydałby się odrobinę wyższy poziom trudności względem poprzedniczki. W "dwójce" gra żołnierzem na poziomie trudności "Szaleniec" nie była w ogóle trudna.
@sajlentbob
Dla mnie Shepard może być nawet Strasburgerem. Po co na siłę łączyć gry z motywami literackimi, czy biblijnymi jeśli to nie ma sensu? Dla szpanu? Żeby pokazać jaką ma się wiedzę?
[72]
To twoje slowa:
spoiler start
Shephard w tym świetle jawi się jako osobnik rzucający wyzwanie bogom. Przywódca buntu. Klasyczny motyw mityczny i religijny. Prometeusz dający ludziom ogień albo, co dużo bardziej ciekawe, nowotestamentowy antychryst czy nawet Jezus (zresztą ten pierwszy miał być wedle biblii szatańskim odbiciem i karykaturą drugiego).
spoiler stop
Prometeizm i mesjanizm w kilku zdaniach :)
Kazde oczekiwanie wybawiciela/bohatera mozna podciagnac pod mesjanizm. Takze pojawienie sie tegoz i jego poswiecenie (jest to takie clishe, ale glowny bohater prawie zawsze poswieca sie dla dobra innych) podchodzi pod prometeizm. Zobacz chociazby COD4 i Ghosta (czy ktorytam, juz nie pamietam tej mialkiej fabuly) ktory tez poswieca sie dla wiekszego dobra i amerykanskiego stylu zycia :)
[74]
Prawdopodobnie to drugie. I cos nie wypalilo :P
oj tam, sajlentbob po prostu chce pokazać jaki to on jest oczytany i inteligentny i gdzie mu tam do jakiegoś motłochu, który widzi w ME jedynie płytkie ratowanie świata. dajcie chłopakowi zabłysnąć, może zaimponuje jakimś dzieciakom swoją wiedzą.
Fajnie. Może w końcu pozbędą się skrzydłowych. Żadnego z nich nie było pożytku z wyjątkiem ostatniej misji.
Drau --> Dobry przyklad z Bioshockiem, zdecydowanie krok w dobra strone. Chociaz ta akurat gra miala jedna bardzo powazna wade - nie sposob (dla mnie) wczuc sie bylo w bohatera, zadnej identyfikacji. Co jak co, ale to przekresla u mnie RPG. W ME tego nie bylo: podoba mi sie historia, podobaja mi sie bohaterowie, wybory podejmowane w wiekszosci podejmuje 'bo tak chce/czuje', a nie bo to mi da wiecej tego czy tamtego. Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie to wystarczy, aby gre nazwac RPG.
niedługo usuną z gry dialogi bo amerykanie ich nie czytają ;) smutne jak psują fajną serię.
Mnie tam zbytnio nie przeszkadzają te zmiany. Na taką rozgrywkę liczyłem po ME2, więc jakoś mnie to nie zaskoczyło. I tak będzie to świetna gra, a fani prawdziwych rpg mogą przecież zagrać w dobre gry, które ich zadowolą.
I według niektórych gra aRPG (jeszcze można ją tak nazwać) z której wycina się elementy RPG (sic!) miałaby być "RPG roku" ?
Kompletnie błędna interpretacja oryginalnej wypowiedzi BioWare. Zbędne elementy RPG, jak zostało wytłumaczone to te, bez realnego "użytku" dla gracza. Ogółem rzecz biorąc Mass Effect 3 będzie BOGATSZY w elementy RPG w stosunku do części drugiej. Tłumacz - żenada.
Będzie tak jak z DA2:
1. Najpierw beton zdownrankuje grę na metacritic.
2. Beton będzie wypłakiwał na forach jaka gra słaba i powoływał się na te oceny.
3. Część betonu zmięknie i napisze: 'super gra, ale tylko z elementami rpg'
4. Kolejna część betonu się upłynni z tekstami 'pisali, że syf, a to taka fajna gra'
5. Cześć oczywiście pozostanie na barykadzie: 'wiedźmin i tak lepszy', 'to jest slaszer ~(pardon strzelanka ;p nie rpg!', 'Bioware wy sk...y'!
Znamy to. Nudzi się już....
I bardzo dobrze! Mniej statystyk, więcej rozmów! Mam jednak nadzieje, że samo ulepszanie zdolnosci i poziomu bohatera będzie bardziej rozbudowane niz w "dwójce" oraz, że więcej będzie broni i sprzętu do zdobycia...
I dobrze, po co sobie dupę zawracac jakimś myśleniem i kombinowaniem.
Uraaa i do przodu, napieprzamy w nich...
To je eRPe(Gie).
Taki z Mass Effecta 3 będzie erpeg jak ze Starucha kibic.
Taki z Mass Effecta 3 będzie erpeg jak ze Starucha kibic.
Hahah. :D
Ehem. RPG to, o ile dobrze pamiętam, Role Playing Game, gra odgrywania ról. Ergo najważniejszą częścią gry jest odgrywanie roli postaci, w tym przypadku komandora Sheparda. Więc Mass Effect 3, choćby nie miał żadnych statystyk i system walki z Call of Duty albo Gears of Wars (w co nie wierzę), to dopóki ma system dialogów jest RPG. A jeżeli ktoś dalej upiera się przy bezsensie, że RPG=Statystyki i walka turowa, to niech się przejdzie na forum lastinn i poczyta sobie sesje tzw. storytellingowe. Jeżeli po tym doświadczeniu dalej będzie się upierał przy powższym, to już bardziej nie potrafię pomóc.
[91]
Czyli w/g powyzszego seria Monkey Island to RPG - bo ma dialogi :D
Toż ten BioWare to powoli sięga dna, po DA2 które mimo, że fabularnie było dobre to jako gra rpg było najgorszym rpg jakie miałem okazje skończyć. My chcemy gier, nie filmów, ani tym bardziej komiksów. Ich gry powoli można nazywać przygodowymi grami akcji, a nie grami rpg. Zobaczcie jakie wrażenie robiło spotkanie smoka w Dragon Age Początek, i jakie wrażenie na was zrobił smok w Dragon Age 2, żadnego nie zrobił. Zastanawia mnie tylko kiedy EA w końcu przejrzy na oczy, że BioWare to mocno przereklamowane studio które od czasu Mass Effect I/Dragon Age praktycznie olewa robienie gier.
DarthClone --> Tyle, że uznając odgrywanie roli oraz storytelling jako elementy definiujące grę cRPG jednocześnie uznajemy, ze praktycznie większość gier to cRPGi. Od Wolfensteina po Starcrafta. Można się tak rozdrabniać, ale gatunki gier są określane przez mechanikę rozgrywki. Pierwsze cRPGi miały statsy i były wzorowane na prawdziwych RPGach z głównego nurtu. I tak też statystyki są istotne dla cRPGa.
Sam jestem graczem RPG, również pisałem na lastinn i doskonale wiem co to storytelling. Tyle, że storytelling w tym wydaniu to nie jest główny rodzaj RPG. Główny klasyczny rodzaj to kostki, karta postaci i wielgachny podręcznik.
Jejku, ale ludzie są przezabawni.
Mass Effect od zawsze był grą akcji z ELEMENTAMI RPG, a tu nagle wielkie oburzenie, że zostanie wywalone kilka nieprzydatnych statystyk. Jak uważacie się za wielce zajebistych koneserów tego gatunku, lubicie grzebać się w pierdyliardach cyferek, to proszę bardzo, wróćcie sobie do BG, Tormenta i innych, przecież nikt Wam nie każe w to grać.
A narzekanie na to, jak BioWare się zeszmaciło, sięgnęło dna, jest jeszcze śmieszniejsze. Będziecie starsi, założycie własne firmy, będziecie produkować trv cRPG, w które zagra garstka osób i nawet nie wyściubicie nosa poza ten gatunek. Pozdrawiam takich ludzi i życzę im powodzenia, a tymczasem wracam przechodzić Mass Effecta 3ci raz.
Cholera, rzadko się czepiam, ale... Czemu ten news nie został poprawiony? Wypowiadający się pracownik BioWare powiedział: "We don't want to have any meaningless behind-the-scenes stat games", ale nie powiedział NIC o żadnym "cut down", jak jest w tytule angielskiego newsa... Naprawdę więc nie rozumiem, czemu tutaj w tytule mamy "Jeszcze mniej", skoro nic takiego z ust pracownika BioWare nie padło...
A ludzie też - tylko widzą tytuł i już burza w komentarzach. Zamiast ruszyć głową, przypomnieć sobie, że jeszcze niedawno zapowiadano, że rozwój postaci będzie bardziej rozbudowany niż w ME2 (bo BĘDZIE, przynajmniej jeżeli chodzi o rozwój mocy/skilli) i sprawdzić samemu... Meh.
[61] i [98] Popieram w 100%!
Mass Effect było od początku zapowiadane jako Action RPG.
Poza tym nie tak dawno światło dzienne ujrzały informacje
że tak drzewka rozwoju mają być bardziej rozbudowane.
Że wybory z poprzednich części wpłyną znacząco na wygląd
świata i rozgrywkę w ME3. Ale nie. Przeczytać nagłówek i rozpętać burzę.
Ruszcie czasem głową.
Mi się przede wszystkim nie podoba tytuł newsa - brzmi jak jakiś najazd na grę, z resztą zupełnie bez sensu. Umknęła mi chyba informacja o uproszczeniu ME3, czytałem o nowych mechanikach walki, ba, o rozwinięciu umiejętności czy nawet powrocie statystyk broni, dlatego pisanie, że elementów RPG jest jeszcze mniej to zdecydowana przesada. Mam z resztą wrażenie, że w likwidacji zbędnych statystyk chodziło tutaj raczej o rzeczy dzielące się w tle, rzeczy na które nie mamy wpływu w trakcie rozgrywki, a które mają wpływ na nią.
A jeśli chodzi o zmiany w grach fabularnych itp. to trzeba do tego podejść trochę mniej obsesyjnie. DA:O było bardzo dobrą grą i wg. mnie uproszczenia drugiej części były zupełnie niepotrzebne. Nie można jednak od razu porównywać ME do wszystkich RPG - to jest raczej gra rządząca się swoimi prawami i dorzucanie do niej na siłę niekończących się statystyk i umiejętności niekoniecznie musiałoby jej wyjść na dobre. Trzeba na to jednak zwrócić uwagę.