W pół godziny... Londyn nocą
Troszkę czasu w tym Londynie spędziłem i taki spacerek jak tu zaprezentowany to duuuużo ponad dwa czy trzy kwadranse zajmuje, samo przejście spod Tower do Tate Modern prawie że wyczerpuje ten limit czasowy (chyba że biec będziemy). Przyznać jednak muszę, iż ma urok swój to miasto i wciąż je regularnie odwiedzam mimo iż wyprowadziłem się w dużo spokojniejsze i zrelaksowane miejsce nad morzem.
P.S. London Dungeon chyba jednak powinno być ;-P
P.P.S. Dzisiejszy wieczór sponsoruje Jasiu zwany Wędrowniczkiem :-D
London Dungeon, poprawione :)
Sam spacer może rzeczywiście zajmuje trochę więcej, ale nie patrzyłem na zegarek, a czas zleciał szybko więc jakby pół godziny ;)
A z cyklu przechadzek niedługich po Londynie to polecam spacer z Camden Town (tam można naładować akumulatory każdym możliwym jedzeniem) nad kanałem do Regent's Park i przez tenże park przejść się już na stację o tej samej nazwie.
P.S. Co Ty Yachu robisz o tak barbarzyńskich porach nie śpiąc...?