Konsole podzielą los automatów, jeśli nie dostosują się do zmian w branży
pełne tłumaczenie boldem <3
Co Ci tym razem nie przypasowało? Miałem odsyłać do Google Translatora, hm? Taka robota trochę zajmuje.
Waśń, waśni nie równa.
@tommik85 ależ nic, po prostu uznałem że wytłuszczenie pełnego tłumaczenia, w kontekście Twoich "zarzutów" co do mojej osoby jakiś czas temu, jest słitaśne :) peace :)
Wczoraj właśnie myślałem o tym, że branża pójdzie drogą tabletów. Ciężko mi uwierzyć w przerzucenie się na facebookowe "gry", ale już bez problemu wyobrażam sobie śmierć handheldów na rzecz telefonów i tabletów, tym bardziej, że taki table/telefon ma więcej zastosowań (łatwiej usprawiedliwić przed sobą wydanie kasy na sprzęt, który jednocześnie przyda się w pracy/na uczelni niż zwykłą maszynkę do grania).
Jednak nie przesadzałbym ze śmiercią zwykłych konsol. To tak jak ta "nadciągająca śmierć PC". Konsole właśnie miały być od pecetów wygodniejsze i dlatego miałby piece wyprzeć z rynku. Tak się nie stało. Porównanie wyparcia konsol przez onlive/faceshity/tablety do wyparcia automatów przez konsole jest bez sensu. Przede wszystkim dlatego, że automaty wymagały ruszenia tyłka, wydania kasy za każdą chwilę gry itd. OnLive będzie wymagało właśnie płacenia za czas grania (abonament miesięczny, którego nieprzedłużenie owocuje kasowaniem zapisanych stanów gry i wszystkich innych informacji), nie będzie różnić się pod względem wygody (chyba, że in minus - lagi itd.); Faceshity nie wymagają komentarza, a tablety jednak ograniczone są pod względem możliwości technicznych.
Za to idealny dla mnie były scenariusz, w którym duże i zaawansowane gry wydawane są na laptopy/pecety, a mniejsze gierki na telefony z Androidem.
Osobiście nie wierzę, że Nintendo wyjdzie z konsolą przewyższającą sprzętowo 360 i PS3. To nie w ich stylu ;P Oni nigdy nie skupiali się na grafice, możliwościach technicznych.
Ekran w kontrolerze to będzie porażka. Np. taki ekranik w którejś tam klawiaturze Logitecha - na prawdę ktoś z tego korzysta? Zajmuje miejsce, a człowiek może patrzeć tylko w jedno miejsce jednocześnie. W przypadku gier będzie to telewizor/monitor, chyba że chce przegrać.
To fakt, możliwości graficzne 3DSa w teorii też na powalają, są mniej więcej na poziomie PSP (chociaż taki nowy Biohazard wygląda naprawdę obiecująco). Z Wii HD nawet nie chodzi tyle o to by poszły na nim tytuły takie jak Battlefield 3 czy Crysis 2 ale o Rewolucje gier z serii Nintendo. Kiedy pojawił się Nintendo 64 serie takie jak Zelda czy Mario zostały rozwinięte, unowocześnione i wogule przeszły ewolucje. Poza tym że w 3D wyglądały dobrze to jeszcze świetnie się sprzedawały. A mając bebechy na poziomie Xboxa czy PS3 Nintendo mogło by jeszcze bardziej rozwinąć te serie, jestem za, to naprawdę dobry kierunek, i biorąc pod uwagę że Nintendo pojawia się na naszym rynku to i może nowe Wii z popularnymi tytułami takimi jak Call of Duty czy Need for speed przyciągnie do siebie Polaków. Cóż, byle do E3.
Większy udział gier third party byłby zbawienny dla Nintendo. A jeśli chodzi o rozwój marek jak Mario czy Zelda, to nasuwa się pytanie, czy koncern w ogóle miałby pomysł, jak tutaj wykorzystać nowoczesny sprzęt..
Cóż nie chodzi tu nawet o taką rewolucje jaką dla serii Mario było Super Mario 64. Np. taki God of War, można powiedzieć że i GoW2 na PS2 i GoW3 na PS3 to takie same gry. Jest to oczywiście nieprawda bo poza świetną grafiką moc PS3 pozwoliła twórcą zrealizować w trzeciej odsłonie wszystkie te pomysły które na PS2 nie były możliwe. Wracając do Mario, taki Super Mario Galaxy 3 na sprzęcie o mocy PS3/Xbox z pewnością posiadałby masę, niekoniecznie super rewolucyjnych, ale jednak dobrych świeżych pomysłów na rozgrywkę.
Przepiękny przykład felietonu propagandowego. Ciekawe która korporacja zapłaciła autorowi?
"Co to oznacza dla gracza?
Nic!"
Hm... Czy oby na pewno? Dla mnie to wygląda na koniec piractwa jeżeli gry będą strumieniowane ;p Więc dla wielu graczy zmieni się zapewne bardzo wiele... ;)
Wygląda na to że w przyszłości będziemy kupowali sobie pady do TV zamiast do konsol. W ostateczności co biedniejsi będą grali na zwykłych pilotach od TV albo komórkach :P Ale myślę że konsole nie umrą w ciągu najbliższej dekady a PC tym bardziej. Co będzie później tego nikt nie wie.
Korporacje wiedzą jak olbrzymim błędem było "wstawienie" sprzętu do domów graczy. Nie spodziewali się pewnie, że ludzie zaczną go modyfikować i odpalać na nim "kopie bezpieczeństwa". Ale teraz już nie będzie z tym problemów, bo oto nadchodzi era cienkich klientów (albo raczej era cienkich konsol), czyli absolutna kontrola nad wszystkim. Dana firma bankrutuje i zapomnij o jakimkolwiek graniu. Ja już powoli opuszczam ten statek, bo na gry mam coraz mniej czasu, ale następne pokolenia graczy na pewno nie raz zazgrzytają zębami.
co to za pierdy, gry przeglądarkowe nigdy nie zepchną gier AAA, bo to zawsze będą darmowe popierdółki, których nie można porównywać do zwykłych gier, zresztą wątpię by na mikrotransakcjach zarobili więcej od dużych wydawców
dzony: z jednej strony racja, ale producenci takich gier, jak Plants vs Zombies czy Angry Birds już praktycznie są w czołówce pod względem dochodów - 100 mln $ za rok 2010 w przypadku PopCap (Zombies, Bejeweled) naprawdę robi wrażenie, tym bardziej, że te gry są wielokrotnie tańsze w produkcji od gigantów AAA