Need for Speed: Porshe Unleashed
Zacna gra, wspominam bardzo miło. Pierwsze odpalenie było wręcz ekstatycznym doznaniem. Jesienne liście wokół mojej 911... Cudo! Ta część, pierwsza cześć w ogóle, pierwszy Hot Pursuit i Most Wanted to moja NFS-owa "czwórca".
...Ale weź, waćpan, popraw literówkę w tytule Porshe > Porsche :)
Hehe, ta sonda to jawne sugerowanie jedynej prawidłowej odpowiedzi - albo Porsche Unleashed jest najlepszy, albo nie pamiętam :D
ElMundo - nieprawda! moje zdolności tworzenia sond może potwierdzić kilka ton śmieci lecących w stronę różnych gwiazd! :)
Oj, zgadzam się z Twoją oceną, zgadzam jak najbardziej :) W Porsche Unleashed (tudzież Porsche 2000) zagrywałem się zdecydowanie najwięcej ze wszystkich NfS-ów. Zadania kierowcy testowego wciągnęły mnie bez reszty. Była to ostatnia część (na długie lata, wróciło to dopiero w Shifcie), w której był widok z wnętrza auta, który tak lubię. Trochę tak jest, że NfS skończył się na Porsche :D Choć pierwszy Underground, jako coś świeżego, był ok. Później temat nielegalnych wyścigów ulicznych był moim zdaniem za bardzo eksploatowany. A mechanika rozgrywki to jeszcze inna bajka.
Pragnę więcej recek gier-rówieśniczek Porsche Unleashed :)
Ehhh... Gra z dzieciństwa, pierwsza gra w jaką grałem. Lubie sobie czasami do niej wrócić i pobawić w handel :D Ja w sumie tą gre jako Porsche 2000 zapamiętałem.
Pamiętam, że u mnie nie chodziła, bo niestety nie miałem akceleratora, ale u mojej siostry na Rivie TNT2 śmigała aż miło. Fakt, faktem pamiętam, że długo denerwowałem się na zadanie ze slalomem w górach.
Nie mniej jednak większym sentymentem i zdecydowanie więcej czasu(chyba ze względu na sprzęt) spędziłem nad High Stakes, niemiłosiernie podobnej do 3 :P
Świetna gra, niesamowicie wciągająca, wymagająca, dająca satysfakcję... co chcieć więcej?
Ale... z całym szacunkiem do genialnego Porsche Unleashed, seria NFS ma jednak nowego króla, który w wyścigach mniej-bardziej zręcznościowo-symulacyjnych osiągnął istny absolut.
Właśnie ostatnio grywam w tę część.
Porsche było świetne, choć pamiętam, że czasówki z pachołkami doprowadzały mnie do pasji. Swoją przygodę z serią zacząłem z NFS2 i grałem we wszystkie do ProStreeta. Później mój entuzjazm dla tej serii osłabł. I to bynajmniej nie dlatego, że ProStreet był słaby. Ba, w moim przekonaniu był jedną z lepszych gier z serii, bo od gier wyścigowych zacząłem oczekiwać (trochę) więcej realizmu, a legalne wyścigi były miłą odmianą po "waleniu w pączka". Kolejne części widziałem u kumpla, lub po prostu grałem w demo i jakoś mnie to nie kręciło. Teraz słyszę wiele dobrego o Shifcie 2 więc może.. w jakieś promocji.. Co do innych gier z serii, to bardzo lubiłem (może nawet na równi z Porsche) Underground 1, która była bardzo innowacyjna i chyba trafiła idealnie na boom związany z szybkimi, wściekłymi itp.
W tego NFS-a akurat nie grałem, chociaż grałem w wiele części. Nie zmienia to jednak faktu, że wg. mnie najlepszy NFS to Most Wanted :D
Moja ulubiona część NFS. "Nowa" forma wyścigów w postaci Underground, chociaż całkiem przyjemna już tak bardzo mnie nie wciągnęła. Naprawdę fajnie się w Porshe Unleashed podróżowało przez czas - do tego te całe "treningowe" wyzwania...
Jak tak teraz o tym myślę to nie tylko była najlepsza część NFS, ale także najfajniejsza gra wyścigowa w jaką grałem :)
o samym Need for Speed: Porsche Unleashed pamiętam doskonale, jednak moim faworytem był Underground 2 i nadal tęsknie za drag'ami
Dłuuuuugie godziny przy tej grze spędziłem, bardzo długie :) W mojej hierarchii to z pewnością jedna z najlepszych wyścigówek w historii gier komputerowych. No i to zadanie z Boxsterem w Zone Industrielle, które powodowało że miałem ochotę zjeść klawiaturę bez popijania :D Nie ma ch....orwata, muszę znaleźć płytę, zetrzeć z niej warstwę kurzu i znów wiele nocy będę miał z głowy ;)
grish - to zadanie dało w kość chyba wszystkim :)
miałem znajomego - niestety już nie żyje chłop - który zawsze miał komputer... lekko słaby, ale uwielbiał NFSa - skubaniec skończył całe porsche grając w 10-15fps, uparty był :)
czytając recenzje wróciły do mnie dawne wspomnienia. 11 lat temu czyli coś ok 2001 roku przyszło mi po raz pierwszy zagrać w tę grę i od tego się zaczęło, coś pięknego, co trwa po dziś dzień. Czuję teraz zapach nowego komputera, biurka, monitora crt, gdy odpalałem NFS i widziałem pierwsze intra gry miałem takiego kopa i rozwartą koparę, że czas leciał i leciał. Szary widok zza okna o poranku, padający deszcz, a ja na trasie autobahn czy fabryka nocą były czymś nieocenionym w doznaniu wrażeń i tak czy deszcz czy śnieg zza oknem grałem w NFS z rodzinką/ następny NFS dorównujący serii był Most Wanted i Carbon resztę grałem tak samo ale tej pompy już gdzieś zabrakło - nie grałem już tylko w ProStreet i UnderCover i shift (tylko demo ) shift 2 to już nie to samo.
ciezko dodac cos wiecej :) ten model jazdy, ta grafika, soundtrack.. mialem to szczescie, ze bylem wtedy w posiadaniu niesmiertelnej riva'y tnt2 i moglem doznac tego opadu szczeki ;D co tu duzo pisac - nfs5 rules
mam na PC i na PSX na PSa wydaje mi się lepsza.
Zainstalowałem to znów ostatnio na chwilę... Z gry wyrzuciły mnie niestety wysypy do Windy... jakieś rady na to schorzenie dla gry, która był pisana pod win98? Głupiej klasycznej ery przez to skończyć nie umiem...