MMA #7 - O co chodzi w tym parterze?
Najlepszy KO na ziemi to imo Gary Goodridge vs Herrera. Nie wiem jak nazywa się ta technika, ale po prostu... WOW http://www.youtube.com/watch?v=a1QaZYB-xzA
shin - o ile sie nie myle, to sie krucyfix nazywa :) i fakt, zacne, niespotykane... a w ogole to staroc :D
Miałem (nie)przyjemność obejrzenia którejś gali KSW będąc na weekend w domu i szczerze powiem, że to nudne jest..
Taki parter jak w filmiku powyżej to ja rozumiem, ale nie, że goście leżą jeden na drugim i co 10 sekund ktoś zada może łaskawie jakiś cios..
Do końca nie jestem pewny, czy to były Konfrontacje Sztuk Walki czy jakieś gejowe tuli-tuli na podłodze :P
Toż to w boksie już częściej padają ciosy. Domyślam się, że pewnie nie każda gala opiera się na parterze, no ale ludzie bez przesady! Chcę zobaczyć jeb-łup-trzask i prask, ręka, noga, mózg na ścianie a nie takie smęty!
Założę się, że czytałeś recenzję z CDA a ten redaktor to Qn'k?
sebohothic - wspominam o tym w drugim akapicie ;)
arxel - no niestety, nie każda walka wygląda tak, jakby się chciało. Tu ważna jest praca sędziów, którzy powinni cofnąć zawodników do stójki jeśli żaden nie zadaje ciosów, nie próbuje żadnych technik ani nie zmienia pozycji - takie coś dla nikogo nie jest fajne. Ale popatrz choćby na to co wrzucił shinek, dla takiego finiszu warto pooglądać dwie-trzy minuty przytulania się ;)
Hmm. No niektóre walki które toczą się w parterze "miło" i "przyjemnie" się ogląda. Bo coś tam się dzieje i jest akcja. Ale niektóre walki (np. ostatnie KSW) aż się spać chciało jak dwóch mężczyzn leży na sobie i się obściskuje. Ale dla takich finish-ów warto czekać i oglądać takie gale. ;)
yasiu, na ground'n'pound na KSW mówili zdaje się "połóż i dołóż" :D Podejrzewam, że to i tak jedno z lepiej przełożonych określeń
brzmi fajnie :) ale w praktyce już chyba niezbyt hehe.
Zapomniałem poszukać filmiku z jednym z najfajniejszych odwróceń ról z ostatnich lat - kiedy anderson silva obrywał od sonnena przez pięć rund - co zrobił na koniec, fani wiedzą, a jak ktoś nie wie, niech poszuka tej walki :)
Dość długo oglądam MMA i walka w parterze jest dla mnie niejakim kunsztem. Gdy zawodnicy schodzą do parteru w sumie sie ciesze bo czasami może być to baaardzo ekscytujące podczas gdy w stójce niekoniecznie muszą się lać na całego. Cd. dźwigni to wiem że boli - miałem kilka razy założoną dobrą gilotynkę, armbar, czy anakondę. I naprawde choć czasami nie wygląda to boli jak jasny gwint. Pozdrawiam :)
Slay - prawda, walka w stójce też potrafi być nudna... w zasadzie każdy element może być nudny, albo ciekawy, w zależności od zawodników. Dobry klincz ma swój urok ;)
Ja miałem przyjemność wątpliwą być obiektem pokazów znajomego trenującego MMA - ważący ponad setkę, niższy ode mnie o głowę, ale silny jak pociąg bawił się pokazując gilotynę, kimurę i parę innych technik :D