Jak gospodarka rujnuje granie
Niedługo to będzie i u nas. Cała Jełropa MUSI zbankrutować, bo odejście od socjalizmu jest ponad jej siły.
Na najbliższy front Portugalia, a później Hiszpania.
Myślę, że skoro poruszasz kwestię Grecji i krytykujesz polskie media za to, że mało o niej informują (co do końca nie jest prawdą, bo dość często pokazuje się zamieszki w Atenach choćby w wiadomościach Polsatu), to mógłbyś chociaż trochę nakreślić tamtejszą sytuację - osoba nie w temacie nie dostaje tutaj żadnego wyjaśnienia oprócz tego, że "jest nieciekawie". Do końca nie wiadomo, do kogo jest ten tekst.
W każdym razie odnosząc się do wstępu - na gameplayu warto poruszać takie tematy. Jeśli chodzi o Grecję czy Irlandię, to wcześniej czy później to musiało nastąpić - to już niemal naturalne prawo, że leniwe i niewydolne gospodarki muszą po jakimś czasie zapaść się - musi dochodzić do takiego globalnego przewartościowania. Problem w tym, że UE w tamtym roku zaczęła pompować grube pieniądze, by taką słabą grecką gospodarkę reanimować, podobnie jak Obama pompuje pieniądze w prywatne banki, które zwyczajnie sobie nie radziły na rynku - wszystko to sztuczne podtrzymywanie przy życiu instytucji, które i tak w końcu muszą upaść w wyniku zwykłej konkurencji, jaką znamy od tysięcy lat. To samo mieliśmy w PRL w latach 70., gdy Gierek importował (za grube $) jedzenie, bo nasza ówczesna gospodarka nie radziła sobie z produkcją. Wszystko i tak siadło, ale ekipa mogła dzięki takim pozorom dobrobytu utrzymać władzę przez kilka kolejnych lat - to samo mamy teraz.
Rock - wpis jak najbardziej blogowy, osobisty, nic tu nie jest nie na miejscu. pozostaje współczuć... i dziękować za poszerzenie horyzontów :)
TVP to obecnie w ogóle jakieś jaja są. I nic z tym nie można zrobić (tak jak ze wszystkim), bo TVP właśnie kontroluje powiedzmy 40% obywateli (pozostałe 40% TVN). W ogóle, w obecnej sytuacji w Polsce może być już tylko gorzej. Nie widzę nawet cienia szansy na jakąkolwiek poprawę w najbliższym czasie, nigdzie, dopóki nie stanie się tak tragicznie, że każdy jeden będzie widział tą tragedię na swoim własnym podwórku. I nawet wtedy może być tak, że każdy stwierdzi "i tak nic się nie da zrobić". Po prostu sobie nasze społeczeństwo nie radzi z wolnością.
Wiem, że to nie na ten szczególny temat, ale nie widzę sensu rozczulać się nad pojedynczą kwestią, skoro jest ich tysiące u nas.
Doskonale Cię rozumiem Rock. To smutne gdy gra komputerowa będąca odskocznią od brutalności życia codziennego i miejscem spotkań z osobami potrafiącymi, chcącymi nas wysłuchać - nagle przestaje istnieć. Mocna historia, z grą w tle. Fajny wpis.
Tommik - dzięki za komentarz. Planowałem początkowo poważniejsze wprowadzenie w temat, ale po wpisaniu 8 akapitów doszedłem do wniosku, że to będzie bez sensu. Wpis jest o ludziach, których świetnie poznałem i z którymi straciłem kontakt, bo gospodarka im się w kraju sypie. To wszystko. Nie czuje się na siłach, by wprowadzać tu jakiś watek o gospodarce. Jeżeli ktoś zainteresuje się tematem głębiej, to znajdzie ciekawsze i rzetelniejsze informacje niż te, których ja mogę udzielić.
Pewnie, Rock, jest mnóstwo źródeł, w których można poczytać o Grecji, ale wychodzę z założenia, że lepiej, jeśli czytelnicy dostają informację ode mnie niż mieliby szukać tego gdzie indziej. Podstawowe wyjaśnienie w 3-4 zdaniach wystarczyłoby niejednej osobie, nie trzeba zagłębiać się w szczegóły, bo te będą interesowały jedynie bardzo wąską grupę, która i tak sprawdzi specjalistyczne serwisy.
W każdym razie - pochwalam ideę wpisu, bo choć temat gorzki, to jednak warto mieć świadomość. Sam mam znajomych, którzy kilka lat temu wyprowadzili się z Belgii do Grecji - w sam raz w moment, gdy tamtejsze problemy zaczęły wyłazić na wierzch.
Do tej pory sporadycznie wspominali o tym, że sytuacja w ich kraju z miesiąca na miesiąc robi się co raz gorsza, aż pewnego tygodnia zupełnie straciłem ich z oczu. Okazało się, że dwie osoby znalazły się praktycznie na bruku, bez źródeł dochodu i możliwości utrzymania się, trzecia wyjechała w poszukiwaniu pracy na drugi koniec kraju, czwarta trafiła do Irlandii, a piąta loguje się do gry tylko od czasu do czasu, by zobaczyć co słychać, ale absolutnie nie w nastroju do jakiejkolwiek zabawy.
a ja naprawdę proponowałbym się zająć najpierw swoim poletkiem, a potem silić się na opisy jak sytuacja gospodarcza wygląda u sąsiadów. To nie 3mln greków wyjechało do UK, to nie kilkaset tysięcy polaków aktualnie przymierza się do wyjazdu do Niemiec, które w maju otworzą nam swój rynek pracy. Doliczcie sobie do tego Francje, Holandię, Belgię, Włochy, kraje skandynawskie. Z jednej strony media nam wmawiają, że jesteśmy gospodarczym tygrysem europy, a z drugiej strony, z żadnego innego kraju ludziska tak masowo nie emigrują zarobkowo jak z Polski.
I nam by to robić wcale nie trzeba żadnego kryzysu jak w Grecji, Irlandii czy Portugalii.
jedno ale : "...raczej nie dowiemy się z polskich mediów. Te zajmują się jedynie Katyniem, Smoleńskiem i jakimiś gównianymi sporami" takim sporem jest właśnie Katyń katastrofa samolotu i te słowa mogą zaboleć kogoś kto jest z tym związany i to nie tylko rodziny polityków, bo o polityce piszesz.
Rock/ a z drugiej strony dziękuję za otwarcie szerzej nam oczu na tą stronę gdzie media już przymykają obiektyw, to naprawdę jest ciężka walka o prawo bytu i w ogóle- godności. Choć wg mnie, cała ta sprawa wygląda tak że mało kogo tam obchodzi to, że kogoś od grania odciągnięto/
Gówniane spory, o których wspominałem nie dotyczyły Katynia czy Smoleńska, tylko innych politycznych przepychanek, ale i tak ten akapit wyrzuciłem.
Zwracasz też uwagę na to, że problem dostępu do WoWa jest dla wspominanych ludzi najmniej w tej chwili istotny i też się z tym zgadzam. Prawda jest jednak taka, że dopiero po ich zniknięciu z gry zrozumiałem na ile poważne mają problemy i także o tym jest ten wpis.
W sumie z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec, ze gdyby chlopaki nie grali a zajeliby sie wlasnym zyciem, to pewnie mieliby mniej problemow. To nie jest tak, ze gospodarka upada, kraj bankrutuje i nagle nie mozna grac w wowa bo nie ma pieniedzy. Zawsze najpierw pojawiaja sie jakies przeslani do tego ze moze byc gorzej, jezeli ktos tego nie zauwazy bo gra, jego problem.
Ja wiem tylko tyle, ze jezeli na przyklad ktos siedzi w wowie rano, wieczorem, w nocy, to albo ma prace w ktorej nic sie nie robi (a taka jest pierwsza do likwidacji w czasach kryzysu), albo jest bezrobotny i zyje na zasilku.
Jezeli siedzi mniej to juz jest roznie, ale i tak po ilosci czasu spedzonego w wow mozna dosc ladnie okreslic kto jakie ma priorytety. A niestety gold << euro/funt/pln/dolar
zycie...
Lutz - wyciągasz wnioski ze stereotypów. To, że ktoś gra w WoWa nie oznacza, że permanentnie marnuje czas. Tak się składa, że grywaliśmy dwa razy w tygodniu wieczorami. Jeśli zaś chodzi zawody moich znajomych, to jeden jest żołnierzem, drugi urzędnikiem, trzeci nocnym stróżem, czwarty nauczycielem. Dosyć szeroki przegląd, jak widać. Bezrobotnych natomiast brak.
Rock, ja gralem 6 lat w wowa :) spotkalem naprawde wielu ludzi, wiem jak czasem wow miesza w zyciu.
A reszta, no coz, urzednik, nocny stroz chyba domyslasz sie jakie sa realia kiedy tnie sie koszty.
Tak jest w kazdym kraju. Nocny stroz moze cale zycie byc grajacym w wowa nocnym strozem, ale to naprawde jest praca w ktorej nie mozna miec pewnosci i stabilizacji, z urzednikami jest podobnie, bedac nauczycielem warto podnosic swoje kwalifikacje, nawet te pare godzin w tygodniu mozna spedzic lepiej, no chyba ze robi sie na przyklad doktorat z psychologii graczy mmo.
Rock, napisałeś o problemie swoich znajomych z Grecji. Sam mam mnóstwo internetowych znajomych i zawsze miło jest z nimi pogawędzić, nawet niekoniecznie grając. Zdarza się jednak tak, że ktoś znika bez śladu i nawet nie wiemy co się z nim dzieje. Gdzie jest, jak sobie radzi, czy jest zdrowy. Nieprzyjemne wątpliwości. Wiem, bo to przerabiałem. Tutaj udało Ci się dowiedzieć jaki jest ich problem i przyczyna nieobecności. I choć jest to niedobra wiadomość, to przynajmniej wiesz, co jest na rzeczy. Nie musisz zachodzić w głowę, dlaczego nie dają znaku życia.
Być może zdanie młodszego kolegi niewiele tutaj znaczy, ale jak najbardziej pochwalam ideę takiego wpisu. Gdzie, jeśli nie na blogu?
Dla tommik85 czepianie się innych to chyba hobby... "Obama pompuje pieniądze w prywatne banki, które zwyczajnie sobie nie radziły na rynku" no chyba nie do końca. Te banki radziły sobie świetnie (i nadal radzą), na skutek inflacji i malejących płac ludzie przestali być w stanie spłacać kredyty hipoteczne i nagle w prawie wszystkich banka zabrakło pieniędzy.
ludzie przestali być w stanie spłacać kredyty hipoteczne i nagle w prawie wszystkich banka zabrakło pieniędzy.
To wlasnie oznacza ze banki sobie nie radzily, bo zyly na kredyt ;)
Tytuł powinien brzmieć: "Jak politycy rujnują granie" bo to politycy, na życzenie samych Greków, którzy ich wybrali, zrujnowali gospodarkę Grecji. Pracowali na to długie lata.
Mój problem jest banalny, aż wstyd o nim pisać, szczególnie kiedy porównuję swoją komfortową sytuację, do tej w jakiej znalezli się moi "internetowi przyjaciele". Ja bowiem nie mam z kim grać, a oni nie mają się z czego utrzymać. Przytłacza mnie skala tego zestawienia.
Nie martw się. Bankrutami de facto są USA, Japonia, Portugalia, Hiszpania, Włochy, Polska i parę innych krajów więc twój problem może zostać w ciągu kilku miesięcy/lat rozwiązany, gdy Polska przestanie być wypłacalna i politycy zagarną kasę z naszych kont bankowych, wywołają hiperinflację i cholera wie czym jeszcze uprzykrzą życie. Chyba nie muszę pisać, że firmy będą padać wtedy jak muchy i drastycznie wzrośnie bezrobocie? Możliwe, że wtedy nie będziesz odczuwał drastycznej dysproporcji pomiędzy sytuacją twoją a twych warcraftowych kumpli bo sam się znajdziesz w podobnej.
yasiu - przeczytałem
I dalej twierdzę, że dobrze, że kolega który to pisał, grał z głównie z grekami - gdyby grał z polakami, to gildia by się rozpadła kilka lat wcześniej. Zwolnienia, wyjazdy zarobkowe, etc. etc. To problem nie tylko Grecji/Irlandii/Portugalii w kryzysie, ale też Polski gdy jednocześnie rodzima prasa wieści, jaki to z nas tygrys europy.