Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11133138&N=1
...Dzyń Smocze...
"...przecież wygląd butów świadczy o człowieku...mamo"...
aloha
u mnie środa Smoki
potem czwartek i wóda
a potem sobota i wyjazd do smoleńska na krakowskim przedmieściu
Co jest z tą pogodą ? Szaro, szaro, szaro.......
Słonko !!! Gdzieżeś Ty ? Gdzie ?
Joł :)
Z taką pogodą to nawet piwa nie będę pił... o! W oczekiwaniu na wenę do stworzenia śniadania chyba popracuję... albo co...
Entuzjazmowałem się ostatnio płytką Hanka III i to do tego stopnia, ze w końcu coś nasmarowałem w temacie. Jeżeli ktoś porannej lektury poszukuje celem rozrywki w robocie to zapraszam - http://www.musicnews.pl/recenzje,hillbilly-joker-hank-iii,388.html
...Dzyń Smocze...)))
... serniczka?
– Najsamprzód kaszelek, a potem patataj, patataj, patataj...
– Prrr!
– Galopujące suchoty...
http://www.youtube.com/watch?v=wh7r_f_rw0c
... Dzyń Smocze...)
... Widzę, jak w polskim filmie... nic się nie dzieje...
hola Smoki, przy okazji pięknej słonecznej niedzieli siedzę sobie grzecznie w domu, bo nie wiem jak i kiedy, ale załapałam się na zapalenie gardła. Jako że aż do lata mam ambitne plany zarówno zawodowe, jak i prywatne, muszę się solidnie wyleczyć.
Żeby jednak konstruktywnie spędzić czas, ściągnęłam sobie ME2 (które jest za darmo oferowane nabywcom DA2 - czyżby w ramach zadośćuczynienia?) i ciupię na poziomie "kadet". Niestety moje umiejętności strzeleckie są żadne i mimo najniższego poziomu trudności co i rusz zacinam się na jakiejś walce. Oby moje umiejętności się rozwinęły, bo nie jestem z typu tych, co 20 razy podchodzą do tego samego fragmentu bez zniechęcenia, a nie chciałabym skończyć z grą tylko dlatego, że strzelam jak zdeklarowany pacyfista.
Nie wiem jak chłopakom ale mnie ME2 nie sprawiło żadnych kłopotów. Może dwa razy wczytałem w przeciwieństwie do DA gdzie wczytuję co i rusz i pewnie przez to ostatnio leży. Chyba jestem casualem :)
Deseru, jak Ty jesteś casualem, to jak ja mam się określić?!
Swoją drogą zawsze twierdziłam, że grać bardziej lubię niż umiem - i tego będę się trzymać :)
W sumie w graniu przeważnie chodzi o lubienie :) Pewnie nieco inaczej jest u zawodowców zarabiających na tym i u młodzieży, ale u mnie lubienie na pierwszym miejscu stoi i faktycznie, przegięte trudności zniechęcają skutecznie.
Eye of the Beholder II do którego mapy rysowałem w zeszycie dziś posłałbym do diabła :)
Z zupełnie innej beczki.
Nowa płyta The Kills - "Blood Pressures" się ujawniła i póki co, po trzech odsłuchach próbuję wyrobić sobie zdanie nieco szersze niż "podoba mi się". Trudno żeby mi się nie podobało skoro Alison jest i nadal pali jak smok :)
Promujący obrazek zyskuje z kolejnym słuchaniem - http://www.youtube.com/watch?v=hniPVDz12bc
Joł :)
Ja wszystko rozumiem... milczenie jest złotem i takie tam, tylko to złoto już się chyba w jaskiniach nie mieści.
Wielce pracowity ten poniedziałek. Jak zaraz nie ruszę zadu ze stołka to będzie plaskaty na wieki.
Cześć smokaci
Jak Widzący jazgotał że olewają toście go prostowali że to, że tamto, że w ogóle.
Cześć Smoczaki z naszej paki!
Deser, chyba mnie zmotywowałeś, bo po naszej krótkiej rozmowie usiadłam i (prawie) od razu uratowałam Horyzont. Uff, idziemy dalej.
Widzący, ale kto tu olewa? Przecież kulturka jest, nic nie zaciąga po kątach ;)
Ja nadal siedzę na zwolnieniu, delektuję się słodkim nieróbstwem aż do środy, aczkolwiek będę musiała się dziś zwlec na dół, bo kociarom się jedzenie skończyło. Gdzieś mi zniknęła jedna paczka saszetek, albo mam pomroczność, albo sierściuchy nauczyły się nie dość, że otwierać te saszetki, to potem je jeszcze bunkrować.
Cześć Smoki.
Kulturka jest i owszem, tylko rozmów nie ma... Raczej anonse... To na marginesie, żeby nie było, ze jazgoczę albo zrzędzę, zresztą możecie mnie olać...
A co do lubienia grania to jak najbardziej podzielam tezy przeczytane wyzej.
Gram po raz trzeci w DA i tez ciągle wczytuję. Idzie mi gorzej niz za pierwszym czy drugim razem. Pewnie dlatego, ze gram złodziejką. Wojownikiem i magiem szło mi duzo lepiej.
Nigdy nie nauczę się grac złodziejem, te ciosy w plecy, trucizny itp nie pasują mi do bohatera - herosa.
Gilmar, ja też ze złodziejami mam problem, za dużo trzeba myśleć i kombinować - ja to urra i do przodu. Deser zresztą świadkiem, jak w GW mesmerką ustawicznie tankowałam, co w efekcie doprowadziło do tego, że moją podstawową postacią stała się derwiszka.
Natomiast co do bohatera-łotrzyka - mi tu nie zgrzyta, może dlatego, że bardzo lubię literacką postać Vlada Taltosa, który jest zawodowym zabójcą. A w każdym razie lubię z okresu, zanim zaczął mieć skrupuły - takie pitu-pitu psujące klimat. To jest tragedia, jak pisarz wymyśla ciekawy świat i intrygującego bohatera, a potem robi z niego cierpiącego romantyka.
Co do DA i złodzieja... pierwsza moja postać w grze była taka... i daleko nie zaszła :) Potem magik, ale do nich to ja nie mam serca. Mimo iż gralem nieco dłużej to magik tez poszedł w końcu w odstawkę. Teraz jest wojownik i znów pod górkę się zrobiło... za mało magików mam :D A piszą, że to prosta gra. Czekam aż wróci natchnienie żeby pograć.
Prez telewizję natomiast wraca mi ochota żeby odświeżyć sobie Tropico 3 i pobawić się w dyktatora :)
Meg -----> Kiedyś zrobiłem wspaniałego złodzieja w Icewind Dale 2, ale to był fałszywy złodziej, bo był tylko od zamków, pułapek i łuku a głowną bronią była jego wiedza. Czytał bez pudła zwoje z najwyzszych poziomów wszelakiej magii i w ten sposób był najmocniejszym magiem w druzynie.
Deser ----> Może gra jest prosta, ale nie potyczki, hehehe... Rozmowy z Morigan i Stenem tez do łatwych nie należą.
Z moich doświadczeń z DA wynika, ze najefektywniejsza w walce drużyna to trzech magów i złodziej - łucznik/szampierz. Głowna postać i Morigan - mag/mistyczny wojownik a Wynn - uzdrowiciel/mag zywiołow.
Jezeli chodzi o wojowników, to wydaje mi się, że lepsi są z bronią jednoręczną i tarczą niż z dwuręczną. Ci ostatni za wolni na większośc przeciwników, za duzo obrywają w czasie katowskich zamachów.
A moze ... Tak manifestują się moje przyzwyczajenia i preferencje w takich grach...?
Prawda. Potyczki sa proste do pewnego mementu. Polazłem aktualnie na wilkołaki i o ile z przerośnietą jaszczurką dałem sobie radę (smokiem to wstyd nazywać ;) to już banda szkieletów, mimo iż próbuję usilnie ich wywabiać mniejszymi grupami (nawyk z GW), tłucze mi te moją drużynkę okrutnie.
A może to z moją drużyną jest coś nie tak? Mój wojak walczy dwoma mieczami i ma w tym spora wprawę. Wszystko pakowałem tylko w dwie bronie i zręczność. ba, nawet trucizn na broni używa namiętnie, a sama broń jeszcze magiczna z błyskawicami.
Morrigan jak to ona. Rozwijałem jej umiejętnosci które już miała dalej nie improwizujac z nowymi. Skutecznie zamraża i sieje grozę. Sporadycznie zamieniam ją w niedzwiedzia.
Zapomniałem jak tej złodziejce na imię, która była kiedyś w klasztorze. Poszła w barda i wzmacnia pieśnią ekipę. No i nie wyobrażam sobie jej wywalenia, bo otwiera mi skrzynki, a jako miłośnik złomu przepuscić skrzyni sobie nie wyobrażam.
Alister ma perfekcyjnie opanowany miecz i tarczę.
Nie mam pomysłu jak ta zbieraniną grać :)
Pytanie o łuki jeszcze mi się nasunęło. Praktycznie nie uzywam (do wywabiania tylko). Zanim się rozstrzelają juz mają bandę na plecach. Faktycznie takie nieskuteczne?
ja tylko na sekundę
http://www.facebook.com/album.php?aid=44957&id=100000399276661&l=b199645ea0
czy widać fanatyków, bez konta na twarzoksiążce?
Jak byłem zalogowany - widać
Po wylogowaniu - nadal widać
Przeglądarka mi pamięta czy robiłeś ustawienia jakieś?
Cześć smokaci
Podtrzymuję tezę o konieczności podziału RP na Prawdziwą Polskę i Euroland Poland, linia Wisły jak najbardziej. W innym przypadku opcja emigracyjna ulega u mnie wzmocnieniu, paszport (tak na wszelki wypadek) zaczynam nosić przy sobie, kto wie czy nie trzeba będzie dawać na gwałt drapaka.
Judaszowe ojro trzeba spakować do woreczka i czekać na moment kiedy Prawdziwa Polska upomni się o narodowobogoojczyźnianą daninę krwi nieostatniej.
"USA please help us" mnie rozczuliło :D
I dlaczego na sekundę, napisałbyś o swoich odczuciach. Ja się na sobotę i niedzielę odseparowałam od wszelkich wiadomości, telewizję polską omijałam szerokim łukiem (no dobra, na Dwójce obejrzałam Bitwę na Głosy i muszę przyznać, że podobała mi się), bo stwierdziłam, że zbyt delikatnego zdrowia jestem i nie chcę się denerwować.
Co do widoczności, to ja też już kiedyś udostępniałam album na zewnątrz i działało, więc mniemam, że i u Ciebie działa :)
A teraz się pójdę przywitać :)
USA help US!
czyli czekamy kiedy amerykanie uznają, ze nie ma u nas demokracji i jest to wystarczający powód by wkroczyć swoją armią i nas pozamiatać :)
aloha Smoki
dziękuję za sprawdzenie :)
Meghan, jakie tygrysek może mieć odczucia? Co tu komentować, ja sam naprawdę mam już dość tego zadupia. Ta banda kretynów z flagami i świeczkami niech zostanie w tej Prawdziwej Polsce, będą wydajnie produkowali grówno pod berłem Najjaśniejszego Majestatu siedzącego u stóp tronu Królowej Polski i jej ziemskich przedstawicieli.
Jarosław Ubu K. otworzy gigantyczne mauzoleum poświęcone zamordowanemu bratu, sztandary pochylą się, salwy gruchną a na wszystko będzie spoglądała statua Syna Bożego w naturalnej wielkości (600 m od stóp do korony).
Grówno zaś podstawą stanie się dobrobytu stanu szlacheckiego, gospodarzy, włościan oraz nielicznego zdejudeizowanego mieszczaństwa.
... Dzyń Smocze... )))
... To jak mam wrócić? Ubrać sie w białoczerwony kir żałobny, w rękach znicz i krzyż, na piersi ryngraf z matkobosko z jarkiem na ręku, a w bagażu podręcznym...czarne skrzynki? W Polsce sensacji nie wzbudzę- bo widok to chyba powszechny, ale mogą mnie zastopować w Dublinie- polecając jeden z tu bardzo licznych ośrodków dla silnie pierdolniętych...
... No i jak ja mam ukryć moich niemieckich i kaszebskich przodków... przecież to się musi wydać!! :D
Jak wrócić? Pieszo z Legionami, przez morze... po drodze można Szwedom (komuchom jednym) wpieprzyć za Częstochowę... i Brandenburgię przyłączyć do macierzy :)
Joł :)
A dziś okazja na piwo jak znalazł... 50 rocznica lotu Gagarina.
babo jedna, żadne wracanie, dla smoków wyszukaj jakąś jaskinię suchą (najlepiej z tajnym korytarzykiem do magazynu gorzelni) i zjedziemy do Cię. Wyemigrują smoki z tego pierdolniętego grajdoła to się lżej zrobi obrońcom. Koty zabieramy ze sobą żeby nie było.
mam chwilę to mogę napisać o odczuciach. byłem w zeszłym roku w sierpniu bodajże zobaczyć jak to w rzeczywistości wygląda. wizualnie należy zdać sobie sprawę, że to co widać w telewizji a rzeczywistość wymaga użycia mnożnika dziesięciokrotnego, bo będąc tam już wszystko tak okazale nie wygląda. jeśli chodzi o ludzi to w zeszłym roku uznałem, że to porąbani ludzie ale miałem też do napisania co nieco o ludziach z którymi udało mi się porozmawiać. były to zaledwie 3 osoby, ale z normalnym tonem dyskusji oraz z argumentami. a teraz? fanatyzm! skrajny fanatyzm przesiąknięty skrajną głupotą a wszystko umazane skrajną patologią. ci ludzie powinni zostać wypędzeniu z naszej ojczyzny bez możliwości wjazdu z powrotem. w zeszłym roku starałem się rozmawiać ale 2 dni temu nie miałem odwagi. czy potraficie zrozumieć to, że tygrys który się nie boi prawie niczego bał się odezwać wśród mocherów? bo co to za mochery które krzyczą: lepiej być mocherem niż tuska frajerem
kiedyś żelazna dama użyła broni przeciwko górnikom i tutaj też powinien ich ktoś rozgromić rozlewając tego tałatajstwa krew
jak wracać? oczywiście, że z legionami najemników
może przekazać 1% podatku na rzecz najemników?
"wybawcy od krzyżaków"
Widzę, że skłonność do bełkotania zatacza coraz szersze kręgi, daje się zauważyć nawet sympatie poszczególnych bełkoczących. Może to zresztą jest metoda: pisać kompletnie niezrozumiale. Może należałoby przyzwyczaić się do wydawania komunikatów za pomocą szeregu całkowicie przypadkowych znaków - w końcu od dłuższego wszyscy wiemy, co chcemy i potrafimy sobie powiedzieć, a żaden cenzor czy podglądacz potem nam niczego nie udowodni :-))
Jedna sprawa mnie z tej smutnej okazji przygnębia - mój wujek, który, w pewnym momencie życia, usiadł przed telewizorem i, ziejąc jadem, stał się multiekspertem: w dziedzinie wytrzymałości materiałów, konstrukcji lotniczych, statystyki, meteorologii, geopolityki, służb specjalnych i tragedii antycznej. To ostatnie jeszcze daje się zreszta jakoś zrozumieć - z wykształcenia i zawodu jest aktorem. Dodatkowo kształtuje wnuki (już prawie dorosłe) na swój obraz i podobieństwo.
A tak całkiem poważnie - przecież to prowokacja! Kto normalny (a nawet nie ekstremalnie nienormalny) wymyśliłby hasło "Jarosławie Kaczyński - ty jesteś Polską - prowadź nas!", albo "Kaczyński i Bóg" ? A potem potraktował je serio, namalował na sztandarze i poszedł się przechadzać w centralnym punkcie stolycy? I czy na 23-cim zdjęciu zza krzyża nie wyziera twarz Desera?
Toż to ewidentnie happening sponsorowany przez Palikota i Schetynę, którzy, po podpisaniu listy obecności, spotkali się w sejmowej toalecie, naolejniczakowali nieco i stali bardziej napieralscy.
(A dla tych, którzy sądzą, że tkwią w grównie po uszy, potwierdzenie ------->)
Błogosławionego kurna Desera!
Azaliż nawet iluminację jakowąś posiadłem, że w wielu osobach bywać potrafię naraz. Jasność oświetla me gładkie lico i poraża wrogów kraju pięknego, co sianem i trawą ślazy wywołuje. I tylko iluminowana obecność ma wrogów zaborczych ponad czterdzieści lat powstrzymuje od najazdu na piękne, pełne kaczek i bocianów słowiańskich (nie mylić z afrykańskimi), i próbę kolejnego zagarnięcia plonów, dobrobytu i mądrości. Joł!
I jaskółek. I nietopyrzy. I komarów, co patriotycznie w dupę wroga tną.
(A gdy już będziesz miał dość tej iluminacji, to mogę polecić niezłego doktorka. Drogi, ale przepisuje fajne proszki ^^)
Witania.
Się nie chciałem nigdy w Karczmie wypowiadać na tematy poli-społ. to powiem tylko, że jest okjej w Polsze. Taka jest demokracja, a my musimy my wszyscy się jeszcze sporo naumieć.
Babo---->smoki z Krzyżakami na pierwsiach to słabo, polecam tiulowy cyckonosz z cekinamia plus włosiennica na tyłku by łatwo nie było.
Ja się też nigdy nie wypowiadam na tematy społ-polit., ale to nigdy.
A tego kurdupla to bym powiesił za jaja, dla przykładu, ale wiem że to się nie uda, brak jaj.
... Z tą jaskinia smocza na wyspie moze byc krucho... zwłaszcza jesli chodzi o jej suchość... bo sucho tu jest tylko w gębie po naduzywaniu tajnego korytarzyka do magazynów gorzelni... Prawdą jest, że w hrabstwie ogłoszono suszę... ale do ogrodu musze isć w kaloszach bo sie zapadam w mokrą glinę po kostki... ;D Ale koty bierzemy wszędzie... !
... Legiony powiadacie... ;> chyba jako Matka Courage...
... Szkaplerz, Ćmo, miał być z jak najbardziej polskim jarosławem (żeby nie powiedzieć wszechpolskim!)... i doceniam Twoją fantazję ale babajaksmok w tiulowym cyckonoszu?!...I to jeszcze z cekinami!!... Silnie usztywniany brezent i to w niezlym metrażu, bardziej bylby na miejscu... :D Czy zamiast włosienicy mogą być pajęczyny ...^^
Cytat z Azazella, żeby Wam się nie wydawało że się Wam wydaje, ten tego Panie. Nie tam jakieś takieś zdjęcia zmontowane i sfingowane, fotoszopem plugawie zniekształcone, pieśń do serca, ten no tego, razem wespół młodzi przyjaciele.
Najlepszy kawałek to ten o wzięciu na pierś impetu wrażej szarży, w górach Kaukazu zapewne.
"Tu ruska kula, o! A tutaj blizna"
Właśnie wróciłem.
Byłem na mszy i w pochodzie. Ludzi całe mnóstwo. Nastrój prawie jak w latach 80-tych. Modlitwy, pieśni religijne i patriotyczne - prawdziwa wspólnota. Serce rośnie.
Razem odczytałem to jak odpowiedź na wezwanie naszego wielkiego papieża powtórzone za Chrystusem. Wszyscy jednym głosem zdawaliśmy się mówić: "Nie lękamy się. Nie lękamy się być Katolikami i Polakami".
Wśród nas było też miejsce dla dużej grupy Gruzinów. Oni chyba rzeczywiście są wdzięczni śp. prezydentowi. Nie dziwię się. Niemal w pojedynkę powstrzymał rzeź.
Miałem też okazję przekonać się o rzetelności pewnych mediów, bo po powrocie włączyłem na chwilę ulubiony program młodych-zindoktrynowanych "szkło kontaktowe".
Wszystkim życzę dobrej i spokojnej nocy.
Hola Smoczaki, pojechałam zdać poprzednie mieszkanie i tak mi ciśnienie skoczyło, że mimo niedokończonej kuracji antybiotykowej musiałam, po prostu musiałam napić się piwa. Dobrze, że jutro jeszcze mam wolne, jakbym jeszcze miała wstać rano do pracy, to bym się chyba pochlastała. A tak zaraz sobie załączę ME2 i będę szaleć moją komandor Shepard po wszechświecie w tę i z powrotem.
Co do cyckonoszy, to ostatnio zaszalałam i kupiłam sobie jeden za ponad 200 zł. Nie będę zdradzać rozmiaru, ale zwykłe firmy takich dysproporcjonalnych między obwodem pod i w nie oferują. W ramach poprawiania humoru zamierzam teraz fundować sobie jeden miesięcznie, [polityka on] przez tych złodziei u sterów władzy nie stać mnie na więcej [polityka off].
tygrysku, kilkanaście lat temu pierwszy raz usłyszałam, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, i kurdę, to się staje z każdym rokiem prawdziwsze. I widząc, co myślisz, tym bardziej cieszę się, że odcięłam się od tej szopki w weekend, oszczędziłam sobie mnóstwa nerwów.
Meghan - byłem tam mocno zdystansowany, bo widząc co tam się dzieje szybko sobie uświadomiłem, że porobić zdjęcia w milczeniu i wrócić do domu w jednym kawałku
BTW: to za 2 stówki to już jakie rozmiary są?
Azazello, primo voto Attyla, czy człowiek? Z całą pewnością tak, żadne zwierzę nie wymyśli.
Meghan, bardzo dobrą rozmiarówkę robią angole, popytam mojej kobitki i dam Ci namiar na firmy. Na ebayu można kupić za dość rozsądne pieniądze.
tygrysku, odpowiem dyplomatycznie - dobrze dopasowane :) Myślę, że Twoja kobieta jest Ci to w stanie opisać albo i zobrazować, ale jak już chcesz odpowiedniej lektury, to np. zajrzyj tu: http://balkonetka.pl/2008/3/6/kalkulatory-rozmiarow-stanika :D
Cześć smokaci
Czy dzisiaj jest poniedziałek? A nie bo środa. Kolejny już dzień ucisku i nieustannych prześladowań. Nawet nie ma z kim pieśni zaintonować i się nie lękać. Ech... życie.
aloha Smoki
a myślałem, że Atylla wykitował czy cośtam cośtam
i tak jak mówi Kanonu, nic mi suchy tekst nie mówi ... jakieś tam cyferki :P
... Dzyń Smocze...)))
... I kurde, już po suszy...prawdopodobnie po lecie też... Pada...(chyba, że akurat leje) wieje, a kluczyki do wozu złosliwie się zapodziały w kieszeni zupełnie nieodpowiedniej osoby... mocno oddalonej od auta... Na domiar złego zabrakło mi kerozyny (nie...nie do picia ) a w pieprzonym kominku nie chce sie palić bo wiatr wdusza ogień. Trzęsę sie z zimna jak Żyd na kupie...
... Ja chcę do domu!!! <rozszlochała się>
Nafta, babo, nafta po naszemu. A chałupy nie da się zażegnąć? dla ciepła, ma się rozumieć, uzyskania? Toż to irolska chałupa w sam raz na to.
... W takiej wilgoci... ledwie ćmika daje rade wypalić...a co dopiero domiszcze w deszczu stojące....nie masz dla mnie nadziei...
... Wlazłam pod koc z uczciwym postanowieniem posiadania wszystkiego w dupie...
... Nafta nie nafta...wyglada to jak różowa lemoniada...a jako, że smierdzi, pić nie próbowałam bo kiepsko by mi sie odbijało...
a może piciem potraktować
setkę można oddać jakiejś irlandzkiej brzozówy na rzecz ognia
albo popieścić 45 minut patykami deseczkę jak to robią traperzy i wydmuchać troszkę żaru
" (...) i wydmuchać troszkę żaru "
...kolega tygrysek to mi jednak dobrze życzy...poczciwe chłopczysko...od zbereźnych skojarzeń już mi cieplej...))))
Cześć Smoki.
To forum zeszło na psy... Ale...
Nasza Karczma jest ważna.
Karczma, którą razem tworzymy, jest Karczmą słuszną!
Pisaliśmy, piszemy i będziemy pisali w naszej Karczmie.
Nie mówimy, ze pisze się nam łatwo, ale piszemy w naszej, ważnej Karczmie i tu piszemy.
No co tak dzioby poroztwierały jak te pelikany...
Kto jest za!
Kto przeciw?
Kto się wstrzymał?
Ja jestem za wstrzymaniem sprzeciwów, czyli jestem generalnie za a nawet przeciw.
Dopisek po zastanowieniu: Na psy się zgadzam bo kotów jest niegodne.
Dochodzę do wniosku, że uzyty przeze mnie kolokwializm z psami jest grubym błędem, na co dopiero Szanowny Pan Widzący był łaskaw mi zwrócić uwagę.
Ja cofam te psy!
Ale na co właściwie zeszło to forum...?
Pustynia tez odpada, bo lubię :)
Germańskich najeźdzców bym dodał, a oni niech Miśnię oddają! Ot, co :) aaa, i Robin Hooda, bo on taki nie wiadomo co... i niech przeproszą za Ottona i za podrobioną włócznię.
co do pustyni - http://www.youtube.com/watch?v=ky-LBarfe4g
Hola Smoczaki wieczorową porą.
Obrazować nie będę, bo jeszcze spać nie będziecie mogli i kto rano ze świeżymi siłami będzie pomnażał dobrobyt? Jako poetyckie smoki musicie mieć odrobinę fantazji - zatem popuśćcie wodzy i voilá.
Jako że ja od jutra wracam do orki, to oczywiście dziś cały dzień boli mnie gardło, pewnie ściska mi się z żalu. Niemniej chorobowe uznaję za całkiem udane, w ME2 mam już ponad dobę przegraną i nadal chce mi się grać, nawet zaczęłam trafiać we wrogów z przyzwoitą częstotliwością.
Gilmar, ja jestem natomiast za wstrzymywaniem się od sprzeciwów, póki internet będą choćby taczkami dowozić to w miarę moich skromnych możliwości postaram się dawać bliźnim pożywkę do przemyśleń albo i wzruszeń ;P A forum nie wiem gdzie zeszło i w co wdepnęło, ale wali komerchą na kilometr. A każdy wie, że komercha nie fiołkami pachnie.
A to jakiś problem dać fotkę? Fik-mik i pstryk, najlepiej z centymetrem krawieckim robiącym za zasłonę intymności. Ty się naszymi snami nie przejmuj zupełnie, Ty myśl o naszej chęci pomocy.
w najgorszym przypadku uodpornimy się na najgorsze i nawet wdeptywanie w zejście gówna psów nie będzie nam straszne
azaliż
idę spać :)
Bardzo lubię takie szerokie słowiańskie podejście> Łukaszenka oznajmił że sprawców zamachu już schwytano, przyznali się do wszystkiego w tym do wcześniejszych wybuchów. Zabawne że artykuł jednym ciurkiem opisuje również że setki specsłużbowców pilnują bezpieczeństwa w Mińsku, ciekawe zatem po co jeżeli sprawcy schwytani i zeznają na wyprzódki całą prawdę i tylko prawdę.
Cześć smokaci
Wychodzi na to że fajno jest. Jakby się miało jeszcze poprawić to chyba się urżnę.
Właściwie to urżnę się bez poprawy, dla zasady.
Smoku Kanonie, co ja będę dużo pisał... Wszystkiego najlepszego! Ściskam, całuję i kocham Cię :)
Twoje zdrowie!!!
Dziękuję, dziękuję :)
18:00 wieczór planszówkowy na PWST ;)
KOCHAM WAS !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Najlepszego.
(Właściwie, to miałem złożyć o północy, bo mnie gg zalarmowało, ale co się będę wyrywał ;-)
najsmaczniejszego, najdłuższego, najszybszego, największego ... wszystkiego naj Kanonu :)
Rozdeptałem sobie okulary, dostałem powiększalnik i sporo przeterminowanej chemii oraz papierów.
Piękne urodziny :D
Ciesz się że nie dostałeś nowej protezy i kleju do jej mocowania, ale się nie martw, jesteś co raz starszy.
Od rana musiałem załatwiać różne rzeczy, co oczywiście w stopniu znaczącym podniosło mi ciśnienie i przybliżyło moment zejścia o kilka tygodni. Zaczynam rozmyślać o lepiance na bagnach :)
Na szczęście istnieją takie grupy jak Weedeater - http://www.youtube.com/watch?v=SQkTQIN_5Fk których ostatnią płytkę "Jason... the Dragon", katuję od kilku dni. Nic tak mi nie poprawia podejścia do ludzkości jak wyprucie flaków :)
Tigre ---> raczej dawno nie używany...ale zgadza się używany ;)
Widzący ---> cieszę się nie martwię, niech się martwi martwią ;)
Skoro już mówimy o czymś przeterminowanym, to mam nadzieję, że moje życzenia, choć spóźnione, to jednak nie będą ciągnąć stęchlizną ;)
Zatem życzę wybujałej fantazji do wymyślania marzeń i żelaznej konsekwencji w realizacji wybranych, bo coraz mniej czasu zostaje.
Dobry wieczór
Ukończyłam Dragonejdża 2.
Jestem absolutnie zdruzgotana fabułą, co ciekawe - zarówno w sensie negatywnym, jak i pozytywnym.
To tak w wielkim skrócie.
Chciałabym jednakowoż przestrzec przed zbytnią zażyłością, która może zaskutkować....i to na screenie pt." niewłaściwie poprowadzona rozmowa"
W drugim mass efekcie zaskutkowalo mi tym samym pomiędzy panią komandor a żabą, płatnym zabójcą :) Potem dostała wysypki ale to szybko minęło... i niestety nie wiem czy żyli długo i szczęsliwie gdzieś na bagnach, że o kijankach nie wspomnę. Może dowiem się z częsci trzeciej.
Na Thora... muszę pierwszego Dragona wreszcie znów zacząc grać i skończyć.
edit: wykopię Alistera z drużyny... to już wolę z Mabari... o ile tam się da prowadzić rozmowę :D
... Dzyń Smocze...)))
... Kanonie, nawet jesli nie w terminie scisle okreslonym dniem...to my...Barany... juz dobrze wiemy o co chodzi...))))
Jest sobota, jest robota...
Kruchta pomalowana, folia z drzwi po roku zdarta... się urobiłem :) Pora na piwo!
Jah!!
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
- Nie, ten moment był przed chwilą...
- Kiedy?
- To moment - rzekł Śmierć - pomiędzy pańskimi narodzinami a pańskim zgonem.
4/8 biega na 3,4GHz, może być, chociaż wolałbym coś szybszego, i7 2600K chociażby.
Deserze ---> bacz Waść co czynisz, gdyż Alister niewinny jest. Gejuje nawiedzony były Szary Strażnik Anders, któremu krążąca w jego żyłach krew pomiotów mózg zalała niezależnie od przyjmowanych mikstur różnistych w celach odwrotnych, a do tego duch w nim z Pustki zamieszkuje :)
...i dobrze Ci tak !!! Ha ! Ha !! Nie ma to jak szare jak gazobeton niebo i poniedziałkowy flow na twarzach bliźnich......
;>
Ani myśli....świeci....bydle....esz.....
Jego magificencja dał wolne 2 maja YuuuuPiiiiiii !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D
odkrywam juda priest
A kto go, kurdę, zakrył?
I mnie się też nie chce. Właśnie zadzwoniłem do urzędu, że będę jutro. I już.
edit: mordnikówka
Przyznam się bez bicia, że mi też się nie chce - taka piękna pogoda, a tu trzeba w biurze siedzieć, błeee.
Żyję tylko świadomością, że już od czwartku 28go mam urlop i do 3 maja będę się byczyć w pięknych okolicznościach przyrody i w miłym towarzystwie. Liczę na reset i nabranie rumieńców :)
... Dzyń Smocze...)))
...Mi sie nie chce...ale ja, kurde, muszę !!! Kto mi zabrał ciepłą wodę? I kto mi schował blaszki do mazurków...hę?
Mi mazurków jeść zakazano, ni legumin, marcepanów czy chałwy takoż. Dupa, dupa, dupa, dupa.
lunt wurstu i dobry chrzan. to, to na co czekam tak namiętnie w związku z chrześcijańskim świętem
aloha Smoki
Cześć smokaci
Wurst u mnie przedni, wczoraj z tej żałości spróbowałem czy mu nic nie brakuje. Jak to mówią Słowacy - vynikajuci.
taki wurst z mięcha a nie odpadów to jest to
u mnie na wielkomiejskiej wiosce o taki rarytas naprawdę trudno
aloha Smoki
rok poszukiwałem jeden utwór i przypadkiem znalazłem. dla lubiących oldskulowe klimaty http://dai.ly/aXpEqn
Cześć smoakci.
Słoneczko pięknie przyświeca, BBC wieszczy taką pogodę na cały tydzień, no jest nieźle.
Widzący, a na co Tobie aż takie łącze? Zero ironii, po prostu ja w tej chwili nie czuję potrzeby i nie wiem, do czego może być faktycznie przydatne tak szybkie łącze, poza zwyczajowym więcej=lepiej.
Poza tym jest czwartek, potem kawałek piątku i chwila wolnego, potem 2 dni w pracy i majówka - żyć nie umierać :)
Aha, po 2 albo i 3-letniej przerwie odpaliłam wczoraj rower i jakkolwiek miałam na początku pewne problemy z kontrolą, to jednak nie zapomniałam, jak się jeździ i plany wieczorowo-weekendowe ciut mi się poszerzyły. Oczywiście wydolność mam póki co prawie żadną, ale z czasem mam nadzieję się rozkręcić. Muszę tylko kupić wygodne siodełko i lampki na baterie - reszta hula i buczy.
Mam w firmie 120 Mbs. Jeżeli się nie ściąga filmów, gier itp. to nie widzę sensu w takiej prędkości.
Cześć Smoki!
Od kiedy Smoki są tak racjonalne...?
Pal sześć sens, wazne jest zaspokojenie własnych zachcianek, nawet tych bezsensownych.
Chcę i mam - bezcenne.
Brawo Widzący!
Ależ ja nie mam nic przeciwko chciejstwom, przecież napisałam, że "poza zwyczajowym więcej=lepiej". Ja tylko chciałam wiedzieć, czy poza pobłyskiwaniem, ma toto jakieś walory użytkowe. :)
tygrysku, jakieś siodełko mam, ale wygodne to nigdy nie było, w dodatku ułamało mi się mocowanie jednej sprężyny.
A bo to tylko o dwie dyszki drożej niż 50Mbs a te z kolei dostanę o jakieś pięć dych taniej niż dotychczas. Czyli będę miał cztery razy więcej i to na dodatek za trzy dychy taniej, no to się nie mogłem oprzeć.
Poza merytorycznym, równie przekonujący argument.
Lato... ---------> http://2.bp.blogspot.com/-fnNWTMeVvE8/TbBqybKMGLI/AAAAAAAAQ9s/MURX71iWrdQ/s1600/SKN15.jpg
...Dzyń Smocze...))))
... A jest jakieś łącze, które przyspiesza sciągnięcie...brudu z zasyfiałej iryskiej podłogi? Bo jak na razie, poslużyłam się metodą szczotki ryżowej i sciery....to swietnie działa....i wreszcie cycki mi sterczały!!;D Wiecie jaką zależność zauważyłam? Im dłużej mam sterczące cycki, tym bardziej mnie bolą kolana...
...Śpieszę powiadomić, że jestem mistrzynią świata w pieczeniu pasztetów z bażantów...I nie były przejechane samochodem- bo niemal sobie maszynkę rozwaliłam, na kulkach śrutu...(obawiam się, że z rosołu, omylnie wyciągałam pieprz, zamiast śrutu)))
... I czy wiecie, że w tym zapyziałym kurwidołku....nie ma białych jaj ?... Same rude!!! O rzuciku ze stempla...to już nawet nie wspominam... :/
...Nie lubicie mazurków?....A to nie dostaniecie :P, a piekę je jeszcze wg przepisu prababki...
...Ciąg dalszy samouwielbienia nastąpi....
Łącza nie ma, ale jakby co też mogę podłogi oblecieć.
Kto nie lubi mazurków ? W dyby go !!!!! Paszet z bażanta....mmmm.......pyszotka :)
-------------------------------------------------------------------------------------------------
[EDIT]
Cycki na prezydenta !
Ale to niby na co strasznego remedium ma być okład z cycków baby na prezydencie? I na którą jego część?
Idę porozmawiać z komandor Shepard :)
Po partyjce w Torchlight pora na małe piwo i porozrabiać :)
Odjazd - Żywiołak - "Mój miły rolniku" - http://www.youtube.com/watch?v=BcGCmFJVng0 - się usmiałem.
"Kobieta, która przynosi rankiem piwko na kaca jest nie tylko mądra, ale i piękna!"
Poranek, poranek... przyda się saganek
Meghan, technikalia zostawmy specjalistom, teraz jajka trzeba malować :)
Poranek, cisza, spokój...
Prawie idealnie :)
W ramach ogólnego zdziczenia, psucia obyczajów i deprecjonowania wartości oraz drożejącej benzyny nie malujemy, nie sprzątamy i nie gotujemy... ba, pije piwo i zamierzam zabrać się do uczciwej pracy, może nawet pośpię :)
Pojadłem, pospałem, byłem z piesą w lesie, wypiłem kolejne piwo, idę pograć w Torchlight.
Jak tu się nie radować?
http://www.youtube.com/watch?v=roghMki22Cs
Dobry wieczór.
Najlepszego Smoki.
Komu jeszcze jajeczka albo żureczku ? <bek>
pszepraszzzzam
Ale nie ma to jak ajerkoniaczek domowej roboty :)
nażarty i nachlany
fajne są te chrześcijańskie święta
w pogańskich świętach można jeszcze podupczyć :)
no to jutro do robolni
i tak na rozluźnienie: http://www.youtube.com/watch?v=-aImaPQxYfM
Wiedz, że coś się dzieje !
http://www.smog.pl/wideo/44315/sprawdz_czy_jestes_szatanista/
Graliście w DIABOLO jesteście ZUOOOO !!!!!
Ty SMOKU, Ty! Pentagramy na gaciach masz i tatuaże na ptoku.
Wschodnia sztuka walecznej akupunkturalnej synchronizacji półkul i granie na wpuszczonym szatanie ze słuchaniem. Wyższy etap diabelskiego MITu to jak czytasz ze zrozumieniem.
A najwyższy jak zostaniesz kapłanem albo attylidą.
Grałem w Diablo i Diablo 2 łącznie jakieś 10 lat. Czy to mnie czyni kimś ważniejszym w hierarchii wyznawców szatana ?
Nie sądzę, takich jak Ty (My) to na pęczki. Zwyczajna szatańska chołota ;>
http://www.youtube.com/watch?v=UHODx7Kzf0c
Cześć Smoki!
Belzebub to był chyba jeden...?
Upadłe anioły brzmi lepiej... Chociaz jest jeden szkopuł - przeciez mamy skrzydła...
A Widzący jest upadły.
Doktor powiedziała że żyć będę, aż do śmierci.
Dwudziesty i siódmy w maju nawiedzę Breslauer, raczej jakieś piwo przedpołudniowo/obiadowe. Ktoś?
Mła :) Póki co nie mam planów wyjazdowych, chodź może to ulec zmianie z uwagi na termin, który szykuje się aktywny i gorący....
DziĘdobry :)
Dzień.
Gry to samo zło, a nawet coraz gorzej. Brutalne, ociekające magią i seksem. Ot np, jak pewnie niektórym wiadomo, bohaterem trzeciej części Wiedźmina nie ma być Geralt, tylko Jaskier. Treścią zaś rżnięcie nie potworów, a wręcz przeciwnie.
http://www.saviors-of-queens.com/index2.html
Sz.P. Widzący: O ile mój sposób funkjonowania nie ulegnie radykalnym zmianom, to ja się piszę i czytam.
edit: litrówka
Cześć smokaci
Widzący jedzie na dłuuugiii łykend do Krakauera, pozdrowię od nas wszystkich Wawelskiego.
Niestety ma deszczyć, wolałbym żebynie.
Paputki bo już słychać jak wyje bana.
Się wozi jaszczur do kuzyna Wawelskiego jak widzę, jako że w żyłach mych połowa krwi krakowskiej proszę o pozdrowienie grodu Kraka i starego Smoka :)
Wspomnienia z poprzedniego lata, a w zasadzie końcówki :
http://kanonick.blogspot.com/2011/04/nowina-with-babak-salari.html
Hola Smoki, ja już wczoraj wyruszyłam na południe, południowy wschód i dotarłam do stacji pośredniej Katowice. Zaraz się zbieram i ruszam dalej ku Kotlinie Kłodzkiej, i już się cieszę na te parę dni :)
Zagraj też w państwowy monopol loteryjny Piotrasq :) Ze sportu najbardziej lubę tapczan z piwem pod ręką ale gratuluję szczerze!
Ja bym chciał wygrać bilety na koncert Grinderman w lipcu we Wrocku ale... kurna żadnego konkursu póki co nie robią.
Zaprawdę powiadam Wam, Polacy stworzyli najlepszą grę o Dzikim Zachodzie! :)
Właściwie, to dwie, a trzecia się szykuje i myślę, że ciała nie dadzą, choć będzie się działa współcześnie. :]
Jedno co... silnik to powinni wziąć z HL lub coś lepszego stworzyć. :(
Ale to tak ogólnie wszystko. ;)
Solucja "stond" jest... kiepściuchna straszliwie, poza sekretami... Jednego nie kumam: jak można dopuszczać do druku takie babole kaleczące nasz język ojczysty? Nikt tego najwyraźniej nie czyta wcześniej. Ich problem, ale reputacje sobie wyrabiają....
Pozdrówka Smokate! :(
Edytka:
Tak przy okazji bez okazji:
http://www.youtube.com/watch?v=HhZ5-L9znt8&feature=player_embedded
Joł.
Przed Wielką Nocą skończyłęm "Wiedźmina", w trakcie świąt - "The Fall - Last Days Of Gaia", a teraz trafił mi w łapy klasyk, po czym wsiorbał całkowicie. Załączam fotkę, poznaje ktoś? ^^
Stojąc w korku tuż za Kłodzkiem mam mnóstwo czasu na podzielenie się z Wami zachwytem nad urodą otaczającej mnie aury - jest ślicznie biało, aż szkoda, że trzeba wracać. Samochody tańczą radośnie po drodze, drzewa pochylają się nad drogą (niektóre nawet przeginają i kładą się w poprzek). Teraz tylko ściskam kciuki, żeby udało się dojechać na czas do pociągu...
Dzieciaki, toć to stary dobry Kotor! ;)
I to była prawidłowa odpowiedź.
Wygranemu przysługuje prawo wejścia do irlandzkiego lasu podczas wietrznej pogody oraz przywilej zamknięcia gór nad zatoką o godzinie 19.
Joł :)
Śnieg stopniał, a tak mi się dobrze pracowało nad fajnym debiutem, którym nie omieszkam się podzielić - http://www.youtube.com/watch?v=Ln-e2lQ4Lh4
Stwierdzenia, że przeniosło ich w czasie jak najbardziej uprawnione :)