Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Propagandowa ofensywa Spiegla - po co?

31.03.2011 00:00
😱
1
Ptosio
182
Legionista

Propagandowa ofensywa Spiegla - po co?

Hasło "Zielonej Wyspy Europy" w kraju nad Wisłą delkikatnie rzecz ujmując nie spotkało się ze zbyt ciepłym przyjęciem; prawdę mówiąc, zostało po prostu wyśmiane. O dziwo łyknęli je jednak nasi - bliźsi i dalsi - sąsiedzi. Od jakiegoś czasu w tzw. "prasie światowej" pojawiają się artykuły sławiące pewien kartoflany kraj w środku Europy (dla tych, dla których Europa kończy się za Bugiem, ew. "na wschód od Konina": na wschodzie) i przedstawiające wizję tego kraju, która jego mieszkańców wprawiać musi w niemałe osłupienie.

Z jednej strony podobnież "z oddali widać wyraźniej", z drugiej nie sposób się nie zapytać: czemu to wszystko ma służyć?

Po różnego rodzaju Economistach i New York Timesach, do chóru dołączył der Spiegel. Nie wiem, jak się z tym czujecie, drodzy Wrocławiacy, ale żyjecie w kraju, w którym od ponad dwudziestu lat panuje nieprzerwany boom, w mieście, którego tempie rozwoju nie są w stanie sprostać nawet Chińczycy, a pensje w sektorze IT są na poziomie co najmniej bostońskim.

Żebyście tylko nie zapomnieli, komu to ten dobrobyt zawdzięczacie! Po tym, jak barbarzyńscy komuniści w opentańczym szale niszczenia wszystkiego, co niemieckie posunęli się nawet do tego, by zmienić nazwę miasta na "Wrocław"(!), Breslauanie zaczynają wreszcie otwierać się na germańska duszę swojego miasta, wiedząc, że tylko ręka w rękę z Niemcami mogą wyruszyć w drogę ku świetlanej przyszłości.

http://www.spiegel.de/international/europe/0,1518,747244,00.html (po angielsku)

Tyle wieści zza Odry, natomiast ciekawe rzeczy dzieją się też nad Tamizą. Redakcja Guardiana musi mianowicie zmagać się ze wściekłymi mailami nieziemsko oburzonych Włochów. Guardian postanowił bowiem, że Brytyjczycy powinni przerwać swoją "splendid isolation" i otworzyć się trochę na Europę. W celu tym postanowi zorganizować miesiąc z Europą, poświecają po tygodniu jednemu z czterech "leading European countries". Jak się domyślacie, dla Italii miejsca u boku Francji, Niemiec i Hiszpanii zabrakło.
Na naszą kolej musimy co prawda jeszcze kilka dni poczekać, ale w międzyczasie możecie wypełnić ankietę (http://www.guardian.co.uk/world/interactive/2011/mar/30/europe-poll-online-survey?intcmp=122) albo wysłać filmik (http://www.guardian.co.uk/world/new-europe-your-videos)

No dobra, jak myślicie, skąd to się bierze? To wszystko stek bzdur, czy może jednak coś w tym jest? Jeśli to drugie, to czemu nie widzimy tego z kraju, a jeśli to pierwsze, to w jakim celu?

31.03.2011 01:18
2
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

Nie tyle z oddali widać wyraźniej, co w skali makro przeważnie widać ładniej, niż w skali mikro. Wrocławiacy akurat chyba nie mają powodu do narzekań, w odróżnieniu od wielkich polskich pustyń degrengolady, których nie widać nawet z lokalnych urzędów, co dopiero z Warszawy czy redakcji zagranicznych dzienników, wiem bo mieszkam na jednej z takich pustyń i co się człowiek nieraz napatrzy, to aż serce ściska że to jednak mój kraj, a nie obcy. Poza tym gazety na całym świecie piszą na różne tematy, tak jak i nasze polskie, strasznie chyba jesteśmy przeczuleni pod tym kątem.

31.03.2011 01:35
😊
3
odpowiedz
bartek
9
Legend

Szał, co nie? :)

Też śledzę zagraniczną prasę i szczególnie niemiecka powala z nóg. Polskę od dłuższego czasu przestawia się tam w takim świetle, że przeciętni Niemcy chyba zaczynają nam zazdrościć (i zastanawiać się dlaczego te wszystkie polskie sprzątaczki trzaskają u nich na czarno po 4 ojro/h).

Przyjadą na Euro 2012, zrewidują poglądy.

31.03.2011 01:42
4
odpowiedz
Kharman
168

Krytykują - podłe Niemce w twarz nam plują.
Chwalą - muszą mieć w tym jakiś interes/ nie znają prawdziwych realiów.

Nikt wam nie dogodzi...

31.03.2011 13:08
5
odpowiedz
Ptosio
182
Legionista

Ja tam nie narzekam, w końcu służy to przecież naszemu interesowi. Pozytywny klimat wokół Polski na pewno pomaga przyciągnąć inwestycje i turystów no i daje nam też szanse na lepsze osobiste traktowanie za granicą -wiem, wiem, stereotypy są be, ale jednak inaczej traktuje się człowieka z brudnego i zacofanego zadupia gdzieś tam hen na wschodzie, a inaczej przedstawiciela wschodzącej potęgi Europy Środkowej. Takie są fakty, na fakty nie ma rady i trzeba się cieszyć, że nam sprzyjają.

Zastanawia mnie tylko, skąd sie nagle wzięła ta tendencja?

31.03.2011 16:26
6
odpowiedz
zanonimizowany6329
89
Generał

a może Niemcy wolą mieć za premiera u sąsiada przewidywalnego Tuska niż Kaczora-rozbijacza i stąd te zachwyty??

31.03.2011 16:41
7
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Z boku i z daleka zawsze wszystko wyglada ladniej i rozowiej. Wroclaw tez. W atykule bodaj pisal o 150.000 nowych stanowisk pracy, w realu jest 30.000 i takie tam.

Natomiast LEPIEJ zeby pisali dobrze, niz zle. Wizerunkowo to nienajlepiej wygladamy w oczach sasiadow, wiec wszystko co zmienia stereopty "pijanego Polaka-katolika z wasami, kradnacego [nasze] samochody" na lepsze, nie jest zle. Nawet jesli przelukrowane.

04.04.2011 21:22
8
odpowiedz
Ptosio
182
Legionista

Jesli to kogos interesuje, to Guardian dzis wystartowal ze swoim cyklem o Polsce. O dziwo poki co pisza nawet do rzeczy, wezmy chocby ten fragment:

For 15 years, domestic arguments were subordinated to the overarching national purpose of returning to Europe and the west. But now Poland has got there, having joined Nato in 1999 and the EU in 2004, the question is: what next? Where now?

We don't know how Poland will answer, but it's a fair bet that somewhere in the mix will be stubbornness, enterprise, individualism, a distrust of authority and a love of freedom.
www.guardian.co.uk/world/2011/apr/04/poland-new-europe

Oby.

Wracajac do tematu, sprawa ma tez inny aspekt: mocno nadszarpuje to autorytet polskich mediow, ktore tez lubuja sie w pisaniu o innych krajach pod dyktando obowiazujacej "narracji". Wydaje nam sie, ze wiemy, ze Japonia jest taka, Korea Polnocna taka, a Egipt jeszcze inny, ale co to tak naprawde ma wspolnego z rzeczywistoscia?

Fajnie by bylo, gdyby w tym watku ludzie majacy troche pojecia o temacie postarali sie nam przyblizyc prawdziwszy obraz paru modnych dzis, a przedstawianych dosc jednostronnie krajow.

04.04.2011 22:30
Herr Pietrus
9
odpowiedz
Herr Pietrus
230
Ficyt

Chiny i Japonie juz przedstawiano... :D A egipt - na razie kazdy znajomy ktory wraca z wakacji mowi, ze tam tylko warto zaobaczyc piramidy - swoja droga pelno dookola smieci - i wrocic. Brod, smrod i nachalni sprzedawcy... :D

04.04.2011 23:07
10
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[9] W Egipcie jest tyle wartych uwagi zabytkow, ze w rok bys nie zaliczyl wszystkich wartych obejrzenia. Same piramidy akurat najbardziej przereklamowane i tym samym skomercjializowane, z czym wiaze sie halas, smieci tid.

Co do brudu - to jest Afryka, jesli chcecie widziec nieskazitelnie czyste ulice itd. to zapraszam do Szwajcarii. Ale lud w Egipcie serdeczyny i goscinny - jak sie wyjdzie poza hotel i autobus, mozna sprawdzic. A do tego kapia sie codziennie, czego o Polakach nie zawsze sie da powiedziec. Nachalni sprzedawcy - taka tam specyfika, ale jak ktos nie lubi, to sa i sklepy ze stala (acz wysoka) cene. Targowanie jest meczace, ale jak czlowiek zalapie bluesa, to sama radocha - czlek se posiedzi w sklepie, popije mietowej herbaty, zedrze gardlo a potem kupic cos za 1/8 pierwotnej ceny (choc pewnie i tak handlarz ma marze 200%). Mnie kiedys handlarz 3x wyrzucal ze sklepu - tzn. udawal, ze chce, a ja udawalem, ze chce wyjsc. Za kazdym razsem sadzal mnie w fotelu, dolewal herbaty, dorzucal gifta "for wife" i dalej sie targowalismy. A na koniec odprowadzil mnie do drzwi, uscisnal lape i stwierdzil, ze takie targowanie to byla czysta przyjemnosc. :) A wszystko o mala figurke nefrytowego kota za wyjsciowo 700 funtow. :)

Sorry ale jak ktos bys w Egipcie z biurem turystycznym 2 tygodnie, to juz "wie wszystko i wszystko widzial" :] szczegolnie jesli wiekszosc czasu spedzil nad basenem (w koncu "ollinkulizw" to trza skorzystac z darmowej wyzerki i piwa) a potem pojechal na fakultatywna wycieczke do Kairu...

09.04.2011 19:10
11
odpowiedz
Ptosio
182
Legionista

No właśnie, Egipt- modne jest ostatnio porównywanie arabskich rewolucji do wyrzucenia Sowietów z Europy Środkowej - myślicie, że są tu jakiekolwiek punkty wspólne? W końcu Polska czy Czechy to mimo wszystko były państwa zachodnie, więc droga, jaką musiały wybrać była dość oczywista, (czy wydawała się podobnie oczywista pod koniec lat osiemdziesiątych?) na dodatek ich bieda brała się przede wszystkim z niewydolnego, narzuconego odgórnie systemu gospodarczego, a nie, jak w Egipcie, z tragicznej sytuacji demograficznej. Widzicie tam w ogóle jakąś szansę na liberalną demokrację?

Co do Guardiana, to trochę już tekstów naprodukowali, oczywiście obowiązkowo musiało się znaleźć coś o antysemityzmie, gejach etc., ale ogólnie moim zdaniem piszą całkiem do rzeczy. Co ciekawie, nie boją się wcale ostrych, odważnych sformułowań jak np:

Despite their huge contribution to the allied effort in the second world war (not least the Polish pilots in the Battle of Britain), the Poles were betrayed by Churchill who reneged on the Anglo-Polish military alliance (which promised "mutual assistance"), meaning that Poland was neither aided at home during the war nor liberated at the end of it.

Moim zdaniem warto poczytać, zetknięcie z takim spojrzeniem z zewnątrz czasem rzeczywiście pozwala ujrzeć pełniejszy obraz sytuacji.

Forum: Propagandowa ofensywa Spiegla - po co?