Miałem ochotę na coś do jedzenia.
I padło na płatki takie z miodem i mlekiem.
Ale nie chciało mi się gotować mleka to wlałem takie zimne z butelki do miski i wsypałem płatki i jem to.
Ale czy jak zjem takie płatki z nieugotowanym mlekiem to umrę?
Jak byłem na wsi to piłem takie mleko prosto od krowy ale to było naturalne świeże mleczko a nie z jakieś butelki.
Nie chce jutro spędzić połowy dnia na klopie albo umrzeć :(
[*]
wyjdz z domu, popatrz na piekne chmurki i innych ludzi.
No chyba, ze boisz sie, ze tlen cie zabije!
Czlowieku, zimne mleko nie szkodzi to nie jest nie ugotowane ciasto.
Ja popijam juz od urodzenia mleko prosto z lodowki.
Czasem konczy sie to najwyrzej bolem gardla, jezeli jest lodowate.
Ale zwykle niezagrzane nie.
Nigdy nie grzeję mleka, a co dopiero gotować? Co to jest? Zupa?
Pamiętam, że jak byłem małym dzieckiem, to mama mi grzała mleczko. Jak widać, z niektórych przyzwyczajeń człowiek nie wyrasta.
Ja od 17 lat jem płatki z zimnym, niegotowanym mlekiem na śniadanie i żyję. Czemu miało by być inaczej?
facepalm
mam dziś neutralny dzień.
nie umrzesz, co najwyżej może Cię przeczyścić, w co wątpię.
a co do drugiej sprawy- to jeden zje jogurt jeden dzień po terminie i ma problem, a drugi może pić/jeść coś co już dawno umarło, a nic mu nie będzie.
no i rozumiem, że to mleko pasteryzowane, chemicznie nieśmiertelne, więc nie martw się bakteriami i innymi potworasami.
u niego zakładanie przygłupich wątków jest jak sranie - po prostu musi,
Uznałem że będę ignorować jego tematy, ale jeden raz odpisze...
Zagłębie przeprasza za tego Pana....
Niektórzy ludzie mają uczulenie na laktozę zawartą w surowym mleku, ale nic poza mega sraką Ci nie grozi :)
Wiesz... ja zrobiłem kiedyś tak samo i po 24h przyjechała po mnie karetka, miałem operacje i byłem w śpiączce przez półtora miesiąca ale przeżyłem. Do dziś mam problem z koncentracją i miewam napady schizofremii. Lepiej szybko idź do szpitala
^ też mam takie efekty czasem.
Ale to od narkotyków i oparów z tłustych włosów :)
Skończ to kurwa.
Nie martw się, nie umrzesz a z resztą na twoim miejscu bardziej bałbym się mleka prosto od krowy gdyż jeśli jest to krowa która dostaję zastrzyki itp to ....
Mój dziadek kiedyś hodował krowy a po mleko przyjeżdżał facet z Mlekovity.
Z tego co widziałem, dziadek nie pił mleka od krów tylko kupował w sklepie.
Słyszałem też że ludzie hodujący krowy, bardzo często nie piją mleka.