Sprawa wygląda tak że na laborkach jak to w grupie bywa po zrobieniu doświadczeń przychodzi czas na sprawko.
Zazwyczaj robili to jacyś inne osoby a ja kulturalnie się obijałem, aż do czasu kiedy po ostatnich laborach ktoś powiedział " TY... robisz sprawko!!"
No i ok. Nic w sumie trudnego. Przebieg doświadczenia, parę reakcji kilka obliczeń w sumie spoko aż do czasu jednego wzoru.
Wzór wygląda tak:
Z = m0/mn *100%
Gdzie to całe mn to masa naważki
I chce się tylko dowiedzieć czy dobrze rozumuję słowo naważka:
Czyli że jest to masa wszystkich substancji jakie wlewam do kolby mieszam + to co miareczkowałem. Ogólnie masa wszystkich reagentów?