Rojopojntofwiu #17 Gracz wybrednym się staje
Ja nienawidzę QTE. Wolę tradycyjne rozwiązania. Jedyne, co mi się nie podobało w Fahrenheit to nadmiar QTE właśnie. Bardziej to mnie irytowało, niż bawiło. A skrypty akceptuję, bo jest ciekawiej, jednak trzeba zachować umiar. Zauważyłem też, że im więcej skryptów, tym gra jest ciekawsza, ale nie może być zbyt rozbudowana przez to - i vice versa. Nie lubię też - swoją drogą już wszechobecnej - regeneracji zdrowia. Tęsknię za apteczkami i zbrojami do zbierania... Jeszcze trochę i będzie się każda amunicja regenerowała... :(
Też jestem zwolennikiem innowacji:D Nie tylko w przypadku gier, ale skoro mówimy o grach to podoba mi się np. możliwość niszczenia otoczenia albo rozwalania resztek z zabitych przeciwników:D Im większa interakcja tym lepsza moja reakcja na dany program:D
systemr - w trochę się gier już grało :)
dzony600 - apteczki to jednak w/g mnie mniejsze zło
fisiu_1988 - Właśnie, interakcja z otoczeniem! Ludzie często narzekają jak nie da się czegoś rozwalić. Uzupełniłem tekst o tę kwestię i dodałem odpowiedni obrazek.
Wspomniałbym tu jeszcze o trybie kooperacji. Dzisiaj, jeżeli gracz grając w singlu ma możliwość ukończenia gry z towarzyszem obdarzonym SI to powinien mieć również możliwość przejścia tej gry w trybie co-op. Za brak takiej opcji obrywały gry w recenzjach np. Call of Juarez: Więzy Krwi.
Racja, szerzej na temat CO-OPa pisałem w tych miejscach:
http://gameplay.pl/news.asp?ID=56225
http://gameplay.pl/news.asp?ID=57116
Tak bardziej od strony tego, co może robić postać - pamiętacie uśmieszki jak się okazało, że prze-zręczny Wiedźmin Geralt nie potrafił sforsować 0,5m płotka? Albo po przygodach z serią Gothic, zarówno koleś z Arcanii, jak i ten z Risena nie potrafili pływać (zresztą Geralt też) :D To także przykłady rzeczy, które są wręcz oczywiste w grach TPP, a tutaj tego zabrakło. Czasami w grach brakuje nie tylko tych dodatkowych atrakcji, ale nawet rzeczy zupełnie podstawowych, naturalnych.
Cayack - bardzo słuszna uwaga. Ciesze się, że nierzadko komentarze są uzupełnieniem samego artykułu. O to właśnie chodzi i dlatego czasem stawiam w podsumowaniu pewne pytania.
QTE spopularyzował Yu Suzuki w Shenmue. W ogóle pomysł na interaktywne przerywniki jest niemłody (Dragon's Lair, Space Ace).
Zmienność otoczenia rządzi. Ciekawe jest to o czym napisałeś - i dobrze to napisałeś.
Rojo, ponieważ starasz się poruszać tematy, które nie są związane bezpośrednio z Tobą, lecz otoczeniem gracza i jego motywacjami oraz psychiką, to może podrzucę Ci pomysł na wpis: "xFire - magnes na graczy". Bo przydałby się wpis dot. bądź co bądź sławnego komunikatora dla ludzi wielbiących elektroniczną rozrywkę (raczej serwisu społecznościowego - a może jednego i drugiego?), który znacznie ją ułatwia w przypadku chęci grania ze znajomymi, ale także przyciąga.
Sprawia, że chce się grać dłużej, choćby dla pokazania swoim przyjaciołom, że dany tytuł się podoba, że dany tytuł nie jest ci obcy, a wręcz doskonale znany, bo przecież masz już w niego setki godzin.
A może to wszystko przez owe naliczanie godzin - każdy przecież chciałby ich mieć jak najwięcej.
Czy może to przez funkcję nagrywania filmików i dzielenia się screenshotami? A może wszystko naraz! A może jeszcze coś innego?
Tajemnica należy do Ciebie, rozgryź ją (wyzwanie!). Ale i nie tylko... Wierzę, że wielu z użytkowników się wypowie i zastanowi, dlaczego tak naprawdę nie mogą grać bez włączonego XF (niektórzy pewnie mogą, przekonajmy się zatem).
Grinczar - Dziękuję za komentarz. Jeśli chodzi o cykl "Rojopojntofwiu", mam na dzień dzisiejszy zaplanowanych 20 odcinków do przodu i... taki tekst jest w planie (nie stricte o xFire, lecz w połączeniu z trofeami i acziwkami). Bardzo trafnie więc wysondowałeś moje podejście do tematu i ogólny zamysł cyklu. Nie omieszkam o Tobie wspomnieć, gdy tekst już się pojawi.
Rojo, napisz cos o fanboyach blaszakow i konsoli.
Nie zebym chcial kogos obrazic, kazdy ma swoje preferencje. Ale wkurza i smuci widok gdzie gracz wyzywa innego gracza i kiedy kłócą sie o cos co nie ma sensu. Zamiast walczyc razem np o lepsze Polskie lokalizacje, albo zeby takowe w ogole powstaly, lub zeby jakos naciskac na tworcow/wydawcow zeby mniej bugow bylo...to sie jeden z drugim wyzywa...
Zapewne wiesz o co mi chodzi...
Nie wiem czy pisales juz o takim czyms, bo nie wszystko mam czas przeczytac, ale moze napisz cos o uproszczeniach w grach, poziomach trudnosci. Doskonalym przykladem bedzie DA2. Mi sie jedynka podobala pod wzgledem trudnosci, lubie podchodzic do czegos kilka razy bo padlem. W DA2 jeszcze nie gralem, ale po filmiku Konia wnioskuje ze wszystko jest latwiejsze. Siedzisz gleboko w temacie gier, na pewno wysnujesz czy jedne ulatwienia sa potrzebne i sluszne, lub czy wysysaja dusze grze ;]
No a jeśli już pisać o xFire warto napomknąć o konkurencyjnym Raptr.
skatefish - Jasna sprawa. Nie obiecuje jednak, że takowy tekst pojawi się w następną niedzielę. Mam na ten dzień inne plany :)
Axor - również takiego tekstu nie zabraknie. Możesz być spokojny.