Witamy w wątku poświęconym motoryzacji!
Dyskutujemy tu o wszystkim co jeździ: samochody, motocykle, tiry, quady, trójkołowce, itp.
REGULAMIN:
- Zgodny z ogólnymi zasadami forum GOL'a.
- Chcesz pogadać o czymś innym: masz na to całe forum!
PRZYDATNE LINKI:
- Ogłoszenia kupna/sprzedaży:
http://www.gratka.pl
http://www.auto.pl
http://www.otomoto.pl
http://moto.allegro.pl
- Wiadomości ze świata motoryzacji:
http://www.autoblog.com
http://www.carscoop.blogspot.com
http://www.dieselstation.com
http://www.topgear.com
http://www.autokrata.pl
- Tapety na Pulpit:
http://www.carwalls.com (duży wybór rozdzielczości!)
http://www.wallpaperbase.com/cars.shtml
http://www.dieselstation.com/archives.html
http://www.desktopmachine.com
http://allcarwallpapers.com
http://www.netcarshow.com
- Galeria Kurzewa:
http://picasaweb.google.com/kurzew/CarsCoffeeIrvine#
http://exoticcars.pl/forum/viewtopic.php?t=9256&postdays=0&postorder=asc&start=0
http://www.flickr.com/photos/kurzew/
Założyciel karczmy: oski 34
Następcy założyciela: stanson, Stranger [Gry-OnLine], ...NathaN..., raziel88ck
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=10925198
_______________________________________________________________________
wątek istnieje od 02.10.2006 roku.
Panowie, jak przyczepić do samochodu lotkę na klapę z tyłu? Sam klej do szyb czy jednak wiercić? Nie mam zaczepów do niego, gdzie to oddać do PRAWIDŁOWEGO zamontowania, i w razie wiercenia w klapie to gdzieś gdzie by zabezpieczyli to np. cynkiem w sprayu? Lotka waży ze 2kg w porywach jak nie mniej, zrobiona z ABS'u.
taka jak tu --->
ze sie tak spytam.
myslalem nad zakupem radia do Daewoo Tico, a jako ze sie nie znam calkowicie w tej kwestii, to czy jak kupie pierwsze lepsze, to bedzie pasowac, czy to musi byc jakies specjalne?
i jakie byście polecili najtansze i najsprawniejsze (w swojej niskiej cenie)?
Ok, wersja końcowa, już więcej nie spamuje :D
hmh, myślisz? a które? tylne boczne i tylna cała? ile to może $ ??
Jak byś szukał, to polecam http://www.sciemniacze.pl/
Kilku autoryzowanych używa na życzenie klientów (m.in. Toyota Prestige na Okęciu).
Hohner --> przyciemnić możesz tylko tył (tzn tylne boczne i tylną); w moim aucie jest ich 5 (kombi) i kosztuje to ok. 500zł, w Twoim przypadku będzie taniej - polecam http://www.przyciemnianie.com.pl na dolnym Mokotowie (tam robiłem swoją Hondę, pełen pro, z certyfikatem, itp.).
legrooch --> Okęcie mój największy wróg ;P
dziękuję :) jak już to przyciemnię o 1 poziom, nie więcej chyba :P
przyciemnianie.com jest blokowana przez antywirusa :>
EDIT; no wlasnie ;)
Widziałem że masz talent do Photoshopa z poprzednich wizualizacji felg cytrynki :)
To spróbuj przyciemnić szyby na fotce z [6], zobaczymy co to wyjdzie.
BTW, ładna ta Twoja cytrynka się zrobiła po zmianach :)
[edit] ostatnio wreszcie opłukałem swój karawanik, lakier masakra po zimie... oddaję na polerkę :(
stanson, ja też oddaje na polerkę bo mój ma 13 lat i wygląda jak dupa a na dachu mam wyrysowane na lakierze serce 30x30cm 0_o widocznie we Włoszech tak się wyznaje miłość lol...:D
http://www.klinikapolysku.pl/ - polecam :)
http://forum.kosmetykaaut.pl/viewforum.php?f=9&topicdays=0&start=0 - mozna sie zalamac co ludzie robią jak maja czas i środki na to, i chęci :D
Dzięki za polecenie ale mam fachowców od lakieru na wyciągnięcie ręki codziennie między 8 a 16 od poniedziałku do piątku ;)
Koszt doprowadzenia do stanu na cacy: duża flaszka ;)
Dzięki za polecenie ale mam fachowców od lakieru na wyciągnięcie ręki codziennie między 8 a 16 od poniedziałku do piątku ;)
Hmh, moge się podpiąć? Oczywiście za $ a nie za flaszkę? ;)
stan ==> Co do Okęcia, to zgoda :) Mógłbym litanie pisać na ich temat, ale za przykład wziąłem gościa, którego miałem okazję widzieć tam na zamówienie przy LandCruiserze :)
Proszę bardzo, polerowanie jednego elementu 120zł netto ;)
ok, to wole swoich ludzi, cały wózek za 600zł z woskiem twardym na koniec a później miękkim ;)
W dniu dzisiejszym jak w kazda pierwsza niedziele miesiaca wybralem sie na spotkanie entuzjastow motoryzacji z Dublina i okolic. Spotkanie wypadlo calkiem niezle. Mialem okazje dluzej porozmawiac z wlascicielem Forda GT. Auto stalo kilka tygodni w serwisie w UK. Modyfikacji zostal poddany uklad wydechowy i dyfuzor. Dzwiek, ktory teraz wydobywa sie z "2ch kominow" jest nie do opisania. Auto ryczy. W przyszlym miesiacu wybiore sie na przejazdze po okolicy to bede mogl wiecej napisac na temat auta. Jak narazie fotka-------------------->
Wlasciciel w swojej stajni posiada jeszcze BMW 850i i Pantere GT5S. Jedyny egzemplarz w Irlandii. Dowiedzialem sie tez, ze we wrzesniu ma odbyc sie spotkanie wlascicieli DeTomaso. Po za "Panterami" jest szansa, ze pojawi sie Zonda i Koenigsegg. Pierwszy raz na wyspie. Czekam z moco zacisnietymi kciukami.
Zeby nie bylo tak "obco" to wlasnie przyjrzalem sie liscie uczestnikow "Gran Turismo Polonia". Lista jest imponujaca. Miedzy innymi: Ferrari 599 XX, Ultima GTR DMS JO1, Lamborghini LP700-4 Aventador, Lamborghini Diablo Roadster. Niezle!
VREDESTEIN SPORTRAC 3 zamówione :D
[22] sponsor na dobre opony się znalazł po prostu ;)
[13] -> według mnie zachowanie niektórych ludzi z tego forum wobec swoich samochodów zakrawa na chorobę psychiczną. Ciekawe czy się onanizują myśląc o swoich furach...
Coś mi się przypomina, ale nie wiem czy celnie.
Czy kiedyś w Top Gear były odcinki, w których kierowcy F1 jeździli starszymi bolidami?
kurzew, jak to jest z tym GTP. Widzę, że są 3 dni zamknięte za jedyne 2k euro oraz część otwarta przed i po. Czy jest sens na nią jechać czy wszystko co ciekawe jest w tych 3 dniach, a reszta to same śmieci ?
Gallain, dla jednych auto ma błyszczeć dla drugich zapieprzać po błocie. IMO sprawa indywidualna.
Nie no, rozumiem, że fajnie jak samochód jest czysty, mój też świeżo z myjni wyjechał i fajnie wygląda :] Ale mycie silnika za każdym myciem samochodu? Odkręcanie listew na progach i zdejmowanie zderzaków żeby umyć blachę pod nimi? Czyszczenie pędzelkiem i szczoteczką do zębów każdej literki na klapie, każdej uszczelki, wentyli w felgach, opon, zacisków na hamulcach i każdego zakamarka wnętrza? Kupowanie wosków za kilkaset pln i nakładanie 3 różnych warstw podczas jednej sesji? "Drżenie rąk" podczas otwierania paczki ze swoim "wymarzonym" woskiem?
To nie jest normalne :]
Gallain - No coz, Snakepit ma bzika na punkcie swojej Cytryny. Odkad sprzedal Nissanka, a kupil ja, totalnie mu odbilo.
Traktuja ja jak swoja dziewczyne, a moze nawet i lepiej, ale nie ma sie co dziwic. Cytrynka nigdy go nie zdradzi, nie bedzie tez krzyczec, moze miec najwyzej humorki w postaci awarii. :P
Gallain, rzeczywiście to co piszesz nie jest normalne, nie wgłębiałem się w tamto forum. Myślałem, że pijesz do Hohnera, który pucuje swoje auto i montuje spoiler by szybciej bokami latać :)) Zwracam honor w takim razie :)
Traktuja ja jak swoja dziewczyne, a moze nawet i lepiej, ale nie ma sie co dziwic
Dopóki nie ładuje w wydech jest ok :]
eee...spokojnie, ja tak poyebany nie jestem xD nie pakuje w rure, nie woskuje, nie uzywam szczoteczek, nie zdejmuje listew...chce go wypolerować bo lakier ma 13 lat i 13 lat był myty na myjce automatycznej :P spokojnie :P
Ja korzystam tylko z recznej myjni.
Musze się pochwalic. W tym roku stuknelo Vectrze 14 lat, a dzwiek silnika jest taki jaki byl 7 lat temu. Inne Vectry, Passaty itd. z podobnego rocznika brzmia duzo gorzej. Za to Jetta z 2005 roku ma poziom glosnosci na poziomie Vectry z 1997 roku.
Aktualnie mam do zrobienia kilka rzeczy, w koncu ma swoje lata. Musze kupic pilot do drzwi, bo juz 4 komplet sie psuje oraz zrobic blacharke, bo rdza solidnie wyszla w kilku miejscach po tej zimie.
Wymiana czesci nadwozia nie wchodzi w gre, poniewaz musialbym niemal cala karoserie zmienic :P
W jakich miejscach bierze? Tylnie nadkola, progi, lewe przednie drzwi.
Ja korzystam tylko z recznej myjni.
Ja po polerce będę używał tylko krachera :>
W poniedziałek następny idę na wymianę uszczelki pod głowicą, planowanie głowicy, wymianę uszczelniaczy zaworów, prowadnic zaworów i uszczelki pod pokrywą zaworów :D wee :D silnik w połowie nowy będzie i będę mógł go zagazować ;)
Snakepit - To kiepsko masz z silnikiem, bo ja takich rzeczy u siebie nie muszę w ogóle robić, a zagazować też nie chcę, bo tylko problemy są z instalacjami. Poza tym mnie by się te koszty nie zwróciły.
Chyba zwariowali z tym fiatem 500. Co kupię sobie gazetę ,,motor'' to zawsze pokazana jest jakaś inna wersja. Tym razem coupe zagato i Gucci. Ludzie kupują te samochody? Są małe, drogie, spalanie też nie powala, na ulicach mało tego widać, jak już to auta firmowe a nie prywatne (przynajmniej w mojej okolicy). Opłaca im się produkować klejne wersje? A może tak chcą zachęcić do kupna? Ja wolałbym kupić golfa, polo, astrę albo ibizę niż 500. A tak w ogóle to fiat 500 moim zdaniem to bardziej kobiecy samochód, a nie wiem czy kobiety zwracają uwagę na wersje, no chyba że z dachem albo bez.
A ja bym zamiast 500 kupił s8...
Fiat 500 jest konkurencją dla Mini. Polo i ibiza to nie ten segment, ibiza i astra nie ta klasa. nietrafione porównanie.
No niby tak, ale mini porównują z polo i audi a1, o którym nie wspomniałem. Na tvn turbo kiedyś porównywali sportowe wersje fiata 500, golfa i ibizy.
Snakepit - To kiepsko masz z silnikiem, bo ja takich rzeczy u siebie nie muszę w ogóle robić, a zagazować też nie chcę, bo tylko problemy są z instalacjami. Poza tym mnie by się te koszty nie zwróciły.
Mógłbym zrobić tylko zawory i uszczelkę pod pokrywą zaworów, ale chcę zrobić wszystko na co mnie stać by móc śmiało założyć podtlenek pierdzianu. Ja w ciągu 1,5 miesiąca wydałem 800zł na Pb95 tak więc gaz mi się szybko zwróci...
"bo tylko problemy są z instalacjami" - hmh, oprócz "check engine" nie przypominam sobie poważniejszych problemów w 4 zagazowanych samochodach jakie posiadał ojciec :) odpowiedni montaż, wymiana filtrów co 10-15k kilometrów i czasami regulacja gazu i będzie cacy.
[40] etam, volvo 740 wytrzymało 12 lat na gazie :D
ej właśnie, powiedzmy, że skręcam na zielonej strzałce w prawo, od razu za zakrętem są pasy i piesi mają CZERWONE, jadę ~15km/h i w momencie jak jestem już maską na pasach zapala się zielone dla pieszych i jak bydło bez patrzenia wchodzą mi na samochód i przed samochód...co byście zrobili? Bo ja po heblach i krótkie trąbnięcie by się opamiętali, co wywołało wielką burzę z 1000 przekleństw w moją stronę i wymianą zdań przez okno w samochodzie z jakimś łebkiem narwanym ;)
Przejeżdżając przez strzałkę zgodnie z prawem należy się najpierw zatrzymać i dopiero można jechać jeśli jest czysto. Zasada taka jak na stopie.
Skoro zapaliło się zielone to może strzałka już zdążyła zgasnąć :>
To, że piesi to w dużej mierze ślepi idioci to inna sprawa.
nie no, zatrzymałem się na strzałce, mowie o przejściu ZA zakrętem :)
siwCa - Wypraszam sobie. Często bywam pieszym i widzę jak niektórzy kierowcy-idioci nie znają przepisów. Większości się śpieszy na własny pogrzeb. Buraki są wszędzie, na pasach i za kierownicą taka prawda. Snakepit dał ciała nie da się ukryć, ale nie rozumiem jak mogli wejść na auto? Po masce ci chodzili czy co?
Jak to dałem ciała? Wjechałem na pasy dla pieszych na ICH CZERWONYM, idealnie w momencie zapalenia się dla nich zielonego byłem długością maski na pasach i w tym samym momencie jakiś dzieciak lat z 10 wyskoczył mi przed maskę jak z procy, a cała zgraja starych pierdzieli wlazła na samochód dosłownie wymachując łapami...:)
raziel - strasznie zadziornie piszesz
"raziel - strasznie zadziornie piszesz" - E tam
No dobrze, ale sam pisales, ze miales zielona strzalke, a to oznacza, ze miales czerwone, nie zatrzymales sie i nie ruszyles od nowa, gdybys to zrobil, uniknalbys tej nieprzyjemnej sytuacji.
Sneakepit, przecież nikt nie zatrzymuje się na strzałce, więc aż nie chce mi się wierzyć, że naprawdę stanąłeś. :) Z resztą nic się nie stało oprócz paru bluzgów, nie ma co rozpamiętywać :)
Raziel, że nie brakuje buraków wszędzie doskonale wiem. Między wszystkimi użytkownikami dróg i pieszymi powinna istnieć symbioza. Niestety często jest tak, że jedni z nich uważają się za święte krowy, a później są tragedie.. Bo on był na pasach, co z tego, że nawet nie spojrzał czy nic nie jedzie.
Ja zawsze w takich sytuacjach wciskam gaz w podłogę, włączam wycieraczki i zamykam oczy.
raziel - przed strzałką się zatrzymałem, nic nie widziałem bo po lewej stała jakas ciezarowa a nie chcialem rozjechac kogos na pasach, upewniwszy sie ze nie ma ludzi na pasach i nic nie jedzie z lewej strony zaczalem manewr skretu w prawo...i dopiero tam, po skręcie, na prostej ulicy na kolejnych pasach mialo miejsce zdazenie :) pierwsze slysze ze mialbym sie zatrzymywac 2 razy bo pasy na drodze są po zakręcie, szczegolnie jak widze czerwone dla pieszych :)
hooah --->
Zrobiłem już kilkadziesiąt kilometrów na nowych oponach zaraz po założeniu (cholera felga jedna jest źle wyważona i trzeba dać cały wianuszek obciążników) i jestem w niebo wzięty! Taka różnica między bieżnikowanymi a tymi, że się w pale nie mieści, po pierwsze X razy cichsze, po drugie nie czuć szybkości na nich (nie kumam tego ale jadąc 90 wydaje się, że się jedzie 50, może to przez ciszę?), trzymają się na zakrętach zajebiście, są śliczne ;) no i da się jechać prosto, nic nie bije na kierownicy i nie muszę walczyć z samochodem przy 90km/h+ :)
Snakepit - Z tego co sie orientuje to najlepiej gdy nie ma zadnych obciaznikow, a jesli musza byc to jak najmniej, czyli najlepiej 1, maksymalnie 2. Jesli maja maszyne, ktora wskazuje to i owo to nie powinno byc wiecej. W moim przypadku jest na oponie (nie kazdej zreszta) maksymalnie 1 obciaznik.
To oczywiste, ze nowe opony nie maja sobie rownych w stosunku do uzywanych, nie mowiac juz o bieznikowanych. Bieznikowane wibruja i cale auta chodzi, wiec pewnie dlatego czules te predkosc, auto nie bylo stabilne, teraz sie pewnie trzyma nawierzchni.
niestety jedna felga wymaga u mnie z 10 obciążników :> reszta po 1, max 2...:/ nie mam ochoty tego reklamować nawet bo to za dużo zachodu, są wyważone na 0:0 wszystkie i jest ok :) przy okazji zrobię myk z przekładką opon i dopasowaniem tej trefnej felgi do opony którejś tak by było jak najmniej obciążników :)
edit: ewentualnie pójdę na prostowanie tej jednej felgi bo pewnie to przez to takie jaja :)
Ja natomiast w przyszłym sezonie jak będę zmieniał opony na nowe to pozostanę dokładnie przy tym modelu, którego używam obecnie - Michelin Primacy HP - idealny kompromis między komfortem a przyczepnością.
O ile nie zmienię do tego czasu najpierw samochodu, bo 6 latek zaraz stuknie; a ostatnio chodzi mi po głowie S4 (B8) 3.0 TFSI :) Dla mnie jedyny optymalny wybór, czyli połączenie powera z kombi :)
Natomiast jeśli chodzi o sprzedaż opon bieżnikowanych to moim zdaniem w ogóle powinna być zabroniona.
S4 b8 jak najbardziej zajebiste auto. jedyny minus to to, że min. to te 120k trzeba dać, ale jak kogoś stać to tylko kupować i latać, bo auto super.
bo 6 latek zaraz stuknie
L O L ;)
Natomiast jeśli chodzi o sprzedaż opon bieżnikowanych to moim zdaniem w ogóle powinna być zabroniona.
miałem nadzieję, że się uda zaoszczędzić, nie udało się ;) wyją, nie trzymają drogi a jazda PROSTĄ trasą to wyzwanie :D no i telepią samochodem...
jasonxxx - Biore Honde jako prezent!!!111oneoeoe
Snakepit - Pisalem o wadach opon bieznikowanych, ale nie wierzyłeś ;)
Snakepit - Pisalem o wadach opon bieznikowanych, ale nie wierzyłeś ;)
Jestem jak ten co musi zobaczyć by uwierzyć ;) A właśnie zrobiłem sobie paręnaście minut temu rundkę 20km na nowych oponach po pustej Wawie i jestem w nich zakochany :P
Cytryna doczekała się dnia gdy pojechała do serwisu na odnowienie silnika, już się boję bo będą grane pierścienie, uszczelki, zawory...uch :D
Yoda jednak istnieje, zacytuje pewne zdanie - "Lancia Lybra jest Najlepsza i to auto sposrod tych kupibym."
http://www.autokrata.pl/artykul/kombi-z-innej-bajki-10676/1#komentarz-985363
Dodatkowo rozsmieszyl mnie autor tekstu piszac - "Kombi z innej bajki. Wiedziałeś, że w ogóle istnieją?"
Dlaczego mnie rozsmieszyl? Ano dlatego, ze wszystkie te samochody o tym nadwoziu widzialem tyle razy, ze nie robia na mnie zadnego wrazenia.
IS'a dobrze wspominam, tyle że to był sedan i niestety 2-litrowy (niby miałe te 155KM, ale jeździł średnio a spalanie wynosiło 15 litrów). Nigdy nic się w nim nie psuło. Ale kombi to faktycznie wielka rzadkość w tym modelu. Jeszcze w połączeniu z 3 litrową jednostką to nie wiem czy w PL jest taki ;)
Ostatnio trafilem na ciekawy artykul zwiazany z kosztami utrzymania Bugatti Veyrona
- Coroczny przeglad - 15000 euro
Sprawdzenie plynow, ogolny przeglad i sprawdzenie czy nie ma zadnych problemow przy rozpedzaniu sie od 0 do 400km/h
- Komplet opon co 4000km - 23800 euro
- Komplet kol co 16000km - 36000 euro
- Ubezpieczenie + podatek drogowy - cena nawet do 2800 euro za miesiac.
Rozumiem, ze dla wlascicieli to i tak kieszonkowe ale mimo wszystko kwoty sa porazajace.
sprawdzenie czy nie ma zadnych problemow przy rozpedzaniu sie od 0 do 400km/h
A nie wiesz może gdzie trzeba wysłać CV żeby załapać się na tą fuchę? :)
Stanson - Masz zone/dziewczyne i mala coreczke. Dla ich i swojego dobra lepiej abys sie nie zalapywal na ta fuche :P
jasonxxx---> sam bym wyslal gdybym wiedzial :) Pewnie i tak sprawdzaja to w warunkach serwisowych czytaj na hamowni.
kurzew - czytalem ten artykul juz jakis czas temu. rzucilem wtedy okiem w cyferki na biurku i zakladajac, ze bedziesz jezdzil te 16k km rocznie, wychodzi, ze taniej bedzie helikopterem latac, i to tez nie jakims wypierdkiem, tylko wieksza, porzadniejsza maszyna :)
w warunkach krajowych wychodzi mniej:
Coroczny przeglad
100 zł + pół litra
Sprawdzenie plynow, ogolny przeglad
zalać moto-doktora i z głowy
sprawdzenie czy nie ma zadnych problemow przy rozpedzaniu sie od 0 do 400km/h
można samemu!
Komplet opon co 4000km
zrobić nadlewki
Komplet kol co 16000km
na szrocie się znajdzie
Ubezpieczenie + podatek drogowy
zarejestrować "z kratką" i odliczać VAT
Ronnie Soak ---> I dlatego wlasciciela lataja :) Zadko sie zdaza, ze te samochody maja jakies ogromne przebiegi. Dobrym przykladem byl zeszloroczny najazd arabow na Europe. Auta przylecialy do Londynu. Ekipa polansowala sie kilka tygodni w miescie, fury na lawete i wycieczka do Francji, kilka tygodni w Paryzu i na lazurowym wybrzezu, laweta i jazda do Genewy a nastepnie powrot do Kataru lub Emiratow a reszta wyladowala w londynskich salonach na sprzedaz.
Oczywiscie sa i tacy ktorzy maja koszta eksploatacji gdzies i maja kilka Veyronow. Gosc z okolic San Diego do niedawna mial 2. Teraz zakupil kolejny w dodatku wersje SS.
Sie gra sie ma :]
Tak na marginesie ciekaw jestem jaki przebieg ma Wroclawski model.
Shifty - 730? :) Z subem czy bez? Proponuję z subem do 20m2 jednak :)
Xsara rozłożona --->
A więc: uszczelka pod głowicą, planowanie głowicy, uszczelniacze zaworowe, prowadnice zaworów, panewki korbowodu, pierścienie, uszczelki dolotowe i wylotowe, kompletny rozrząd, wszystkie części markowe, Contitecha, SKFu itd. I na koniec zalanie Valvoline Maxlife 5W40. Cena za robociznę 900zł + 250zł planowanie głowicy i robienie czegoś tam z zaworami ;) + cena części...
Ogólnie DUŻO, ale za to mam praktycznie nowy silnik, cylindry gładziutkie, silnik ogólnie w bdb stanie, tylko niestety przez pierścienie i uszczelniacze zaworowe żłopał olej...
Hohner --> Na razie bez. Zobaczę jak to będzie gadało, odkuję się trochę finansowo i wkrótce pewnie woofer też wezmę. :)
edit: Tak, 730 o której rozmawialiśmy.
Optycznie na chwilę obecną autko optycznie z zewnątrz skonczone, umyte, felesą, spoiler jest, białe kierunki są....kiedyś lekko przyciemnie szyby :)
EDIT: chwilę później zaparkowałem tam gdzie wolno ;)
Tak na marginesie ciekaw jestem jaki przebieg ma Wroclawski model.
Ciężko stwierdzić, ale przy sprzedaży na pewno będzie kręcony.
[75] Ulala, cudeńko z niej zrobiłeś :D
Czy ma ktoś talent do photoshopa i umiałby pomalować felgi z tego zdjęcia na czarno?
Planuję zrobić renowację, bo felgi są już w kiepskim stanie - [edit] 360zł piskowanie z malowaniem za komplet, myślę, że to dobra oferta. Tylko zastanawiam się właśnie nad przemalowaniem na czarno, jak to będzie wyglądać...
http://www.renowacjafelg.pl/paleta_kolorow/
Bardzo dziękuję raziel za cenną uwagę, btw, jak Ci się udało uzyskać taki efekt?:P
Help...
Nie będzie to dobrze wyglądało, chyba, że poprosisz o srebrny rant, koła zanikną, zleją się z samochodem...
Nowe serce układu audio w Xsarze --->
Nie długo dojdą kończyny czyli głośniki JBL'a z serii GTO. W domu leżą już kable Jamo miedziane z posrebrzanym oplotem 2x1mm :)
kuwa. dziwna rzecz. na trzecim biegu przy ~2k obrotów jak turbinka się załącza coś mi rzęzi strasznie. tzn strasznie jak strasznie, ale słychać to.
btw ostatnio byłem na wymianie oleju i dzisiaj zobaczyłem, że nalał delikatnie ponad miarkę. przejmować się tym czy olać sprawę ?
Za dużo oleju to tak samo fajnie jak za mało.
Turbina rzęzi, oleju za dużo - owszem, przejmować się.
A co ma ilość oleju w silniku do rzęzienia turbiny?
Prawdopodobnie zużywają ci się łożyska w turbinie albo trzeba je nasmarować. Olej w silniku nie ma tu nic do rzeczy.
Olej dopiero zauważyłem, bo po wymianie nie sprawdzałem. Dzisiaj trochę odciągnę żeby nie przekraczało skali.
Co do turbiny, dziwne jest dla mnie to, że tylko na trójce tak się dzieje.
Przed godzina wrocilem z toru pod Dublinem. Mialem okazje zrobic kilka okrazen jako pasazer w Ferrari 360 Modena i 997 Porsche GT3 RS. Niezla frajda. Kierowcy wuciskali z aut 7me poty co odbilo sie na moim zoladku. Zabawa jak na rollercoasterze. Wrzuce jakies fotki jak sie ogarne.
Polecam każdemu na wiosnę umyć i nawoskować auto, spojrzenia sąsiadów na parkingu bezcenne :P
Regeneracja turbo okazuje się niezbędna, do końca tygodnia jeżdżę jak emeryt, nie przekraczając 1,8k obrotów ;]
Zastanawiam się właśnie nad wrzuceniem turbiny od ARL (150km), bo to tylko 200zł różnicy.
Kwestia tylko tego czy bez zmiany softu nie będzie problemu, bo póki co nie mam 1500zł żeby jeszcze chipa zrobić.
[e] Snakepit ładnie Ci to wyszło ;]
Ja ostatnio testowałem na szybko jakiś 'innowacyjny' wosk w płynie.. zero roboty, a efekt nie najgorszy.
Będzie problem bez zmiany softu.
Domyślam się, że nie masz samochodu z gaźnikami, gdzie wszystko robi mechanika, tylko z wtryskiem, gdzie mieszanką steruje komputer. Nie możesz zmienić ilości podawanego powietrza bez zmiany ilości podawanego paliwa, a żeby to zrobić to musisz właśnie przeprogramować komputer.
Hohner:
a po co sąsiedzi mają mi zazdrościć? Ja swój samochód kupiłem, żeby mnie cieszył, a nie moich sąsiadów. Wybacz, ale z takiego gadania trochę bije próżność...
Wybacz, ale z takiego gadania trochę bije próżność...
Próżność, że mi się chciało umyć i nawoskować samochód a oni stoją z wielkim brzuchem, jarają fajka i wsiadają do swojego zapyziałego brudnego, ubłoconego Mercedesa na przykład i uważają się za wielkich panów, wcześniej pytając się czy to nowy lakier czy wosk?
Albo sąsiad co przyleciał do mnie z uśmiechem na gębie, że kupiłem sobie nowy samochód i to chyba z salonu itd. a jak mu powiedziałem, że to tylko wosk a samochód ma 13 lat to stwierdził, że jemu by się nie chciało 1,5h marnować na mycie i woskowanie i poszedł ze smutną miną...
Jeśli tak to jestem PRÓŻNY do kwadratu :)
Gallain, nie chodzi mi nawet o sam wzrost mocy, ale żeby zachowywał poprzednie parametry, a soft bym zmienił za miesiąc/dwa.. Pogadam jeszcze z chłopakami z wrocławskiego Dynosoftu, zobaczymy co oni powiedzą :)
Hohner, chodzi o to, że cieszczysz się, jak ktoś Ci czegoś zazdrości, to nie jest dobra cecha. Tak w skrócie.
A co do samego woskowania to efekt super i na fotkach bryka rzeczywiście wygląda jakby dopiero z salonu wyjechała.
Ciesze się z tego, że mi ktoś zazdrości gdy wiem, że on jest zbyt LENIWY by samemu to zrobić u siebie, nie ciesze się nigdy jak ktoś mi zazdrości butów na które nie może sobie pozwolić czy też zegarka jakiegoś czy 50zł z portfelu których on nie ma...
Ech mniejsza z tym, powiedz lepiej jakiego wosku używałeś, czy wosokowałeś ręcznie czy mechanicznie, ile kosztował i dlaczego tak drogo?
10 letni wosk co leżał w domu od czasu jak z Niemców przywiózł go mój brat :P REX Dauer-Wachs :P ręcznie nakładane i po 10-20s polerowane rękawiczką z mikrofibry. 1,5h i z głowy ;P
Gość z Jetronik Wrocław mówił, że nie będzie problemu jak wrzucę turbo od 150, a program zrobię później. Nie wiem już co o tym myśleć ;]
[e]
Gość z Compsportu dodał jeszcze, że trzeba by intercooler od razu wymienić i będzie można jeździć bez problemu, ale wzrostu mocy bez programu prawie nie będzie.
Ronnie goes to Silverstone
W zeszlym tygodniu w koncu udalo mi sie zrealizowac prezent od mojej kochanej zony i wybrac sie na legendarny tor Silverstone w celu przetestowania jednego z dostapnych tam super-samochodow.
Zacznijmy od wyboru samochodu. W ramach Driving Experiences tor Silverstone oferuje cala mase pojazdow, poczawszy od super-samochodow typu ferrari, przez bolidy, samochody terenowe, buggies, motory, itd. itp. Kazdy amator sportow motorowych cos dla siebie znajdzie. (datale tu: http://www.silverstone.co.uk/experiences/)
Ja zdecydowalem sie wybrac cos z flagowych maszn: ferrari 360, Gallardo, DB9, exige S, GT-R, lub 370Z. Jako ze do dyspozycji mialem tylko 3 okrazenia i nigdy nie jezdzilem tak mocnym samochodem ostateczny wybor padl na Ferrari 360 F1 Modena, a to ze wzgledu na dostepne terminy i na automatyczna skrzynie biegow. Dzieki temu nie musialem martwic sie o stracone nerwy i czas przez nieodpowiednie dobieranie przelozen. Wszystkie Driving Experiences odbywaja sie na petli Stowe. Jest to najmniejsza petla w calym kompleksie i jest przewaznie uzywana do testow. Tydzien przed moja wizyta Nick i Witalij z Renault zameczali tam swoje nowe bolidy F1.
W Silverstone stawilem sie odpowiednio wczesniej. Mialem okazje przejechac sie droga dookola calego kompleksu, ktory w tej chwili przypomina jeden wielki plac budowy. Mijalem tez Porsche Driving Experience Centre, gdzie mialem okazje rzucic okiem na parking wypelniony chyba kazdym modelem Porsche z ostatnich 20 lat. Po zameldowaniu sie na miejscu i krotkim zapoznaniu sie z otrzymana literatura udalem sie na odprawe. 20-minutowa prezentacja na temat bezpieczenstwa i techniki jazdy byla prowadzona przez Alfie'ego - jednego z instruktorow na Silverstone. Warto wspomniec, ze wszyscy instruktorzy tam zatrudnieni to profesjonalisci, ktorzy maja za soba starty we wszelakich seriach wyscigow samochodowych i dlugie godziny spedzone na przeroznych torach wyscigowych. Po odprawie przespracerowalismy sie do garazu przy samej petli Stowe, gdzie na dzielna grupke zapalencow czekaly 3 Ferrari 360, 2 Lamborgini Gallardo i 2 Astony DB9. Do kazdego samochodu zostaly przydzielone 3 osoby, a z moim szczesciem bylem ostatni w kolejce. Przez prawie pol godziny czekalem w garazu i przy znikomej widocznosci przez barierki sluchalem ryku silnikow. Ta rywalizacje niespodziewanie dla mnie wygral Aston, ktory bil pozostale samochody poterznym rykiem V-osemki. Jednakze sadzac po predkosci poruszajacych sie dachow ktore wystawaly ponad barierki bezpieczenstwa najszybciej poruszali sie kierowcy Lambo.
Kiedy wreszcie przyszla moja kolej podszedlem do granatowego ferrari i juz przy wsiadaniu zaliczylem wtope i walnalem kaskiem w klatke bezpieczenstwa (druga, taka sama wtopa byla przy wysiadaniu). Gosc z obslugi blyskawicznie zapial mnie w 4-punktowe pasy bezpieczenstwa i bylem prawie gotowy. Po zapieciu w pasy czekalo mnie suche i dretwe przywitanie z instruktorem w samochodzie. Jako ze pierwszy raz zasiadlem w takim bolidzie chcialem sie troszke rozejrzec po bardzo ciasnym kokpicie, zobaczyc 'co i jak', niestety przypominajacy nauczyciela Kevina Arnolda z 'Cudownych Lat' instruktor szybko przywolal mnie do porzadku wycedzajac instrukcje obslugi lopatek skrzyni biegow. Nie minelo 90 sekund od walniecia glowa w klatke bezpieczenstwa a ja juz toczylem sie na 2. biegu w strone toru.
Pierwszy zakret, gaz do podlogi, prawa lopatka, prawa lopatka, hamulec, lewa lopatka, gaz... wszystko dzialo sie w niesamowitym tepie. Jednyny moment wytchnienia byl na najdluzej prostej, gdzie predkosc sugerowala 6. bieg, na ktorym jechalo sie moze 2 sekundy, po ktorych trzeba bylo sie mocno zaprzec, bo hamulce przed zblizajacym sie dosc ciasnym zakretem probowaly pozbawic mnie zebow.
Wrazenia z jazdy niesamowite. Bardzo duza adrenalina i radosc z jazdy. Bylem tak pochloniety prowadzeniem, ze nawet nie popatrzylem na obroty, Vmax na najdluszej prostej, (ale 6. bieg i obroty w polowie skali moga cos sugerowac), czy cokolwiek innego - jednyne na co zwracalem uwage to asfalt i tarki na zakretach. Ostateczny rezultat: Aaaaaaagh!! Czemu tak krotko?! 3 okrazenia, czyli niecale 6 mil to zdecydowanie za malo! Tyle czasu wystarczy zeby mniej wiecej zapoznac sie z samochodem i torem, wiec spodziewam sie, ze radosc z jazdy roslaby z kazdym nastepnym okrazeniem.
Pare rzeczy moglyby byc lepsze. Przede wszystkim instruktor w samochodzie. Niestety trafilem na strasznego buraka, dla ktorego z kolei ja bylem tylko kolejnym burakiem-amatorem do odhaczenia. Zero entuzjazmu, 100% znudzenia, i komendy wydawane jak przez robota. Do tego nalezy dodac fakt, ze ze wzgledow bezpieczenstwa tor i technike jazdy dyktuje instruktor, i to on zarzadza lusterkami oraz tym kiedy wyprzedzamy albo dajemy sie wyprzedzac. Przez wsluchiwanie sie w jego komendy, ktorych dla wszystkich bezpieczenstwa musialem sie trzymac, nie moglem w pelni skoncetrowac sie na frajdzie z jazdy przez pierwsze 2.5 okrzazenia.
Krotko podsumowujac:
Wyprzedzilem Ferrari i Lambo. Mnie nikt nie wyprzedzil. Bylo fantastycznie i oczywiscie pojechalbym jeszcze raz (albo i wiele razy) ale pod warunkiem, ze bede mogl zrobic wiecej okrazen.
Ronnie - ładnieee :D choć ja bym wziął DB9 ;P
było --->
jest --->
:P
a co to w ogóle jest?
w poniedziałek jadę wymieniać turbo, przy okazji wrzucę większy intercooler i jak nazbieram resztę robię program. postanowione ;]
siwCa - brawo! program to dobry bajer :D
a to brzydkie co stało się ładne to pokrywa kolektora ;) zaczynam picować pod maską :P
zastanawiam się też nad wałkiem rozrządu i przelotowym układem wydechowym, koleś z forum takiego jednego ma samochód z identycznym silnikiem jak mój i ma 106KM po małych modach (wykres z hamowni) czyli 18KM więcej niż seria...0_o
Hohner --> wczoraj widziałem na mieście taką cytrynę jak Twoja, też wypucowaną, z lotką, tylko była czerwona, miała przyciemnione szyby i opony na profilu jak na moje oko 25-30 :O Zastanawiam się jak gość tym jeździ po Warszawie...
25-30? 0_o mi średnio wygodnie na 205/50/15 xD
choć jeden taki matołek z forum cytryny zakłada do obniżonej Xsary jakieś 17"...
Hej mam strategiczne pytanie. Chciałbym przed latem zrobić serwis klimatyzacji (kontrola szczelności, nabicie + dezynfekcja). Ostatni raz robiłem to 2 lata temu w ASO i nie byłem specjalnie zachwycony. Czy ktoś może polecić jakieś miejsce w Wawie na taki serwis? :)
Wawa - Centrum serwisowe Bemowo - ul. Wrocławska
tam robię, miła obsługa, ceny normalne, nie miałem problemu z nimi :)
Dzięki za wskazówkę. Nawet blisko od mojego domu, podjadę którąś razą. :)
ok prawie skonczone, jeszcze doczyscic niektore elementy i pare dupereli polakierowac :)
Pedant do kwadratu nawet ;P
A co do ubrudzenia to zamówiłem już pokrywę pod silnik ;)
Pewnie jakby ci teraz go - odpukać w niemalowane - ukradli to byłby zawał z miejsca ;)
Snakepit - Moja fure tez odpicujesz? Za darmola oczywiscie ;)
A mnie ktos notorycznie rysuje karoserie na pewnym parkingu, zreszta nie tylko mi. Mam 3 rysy zrobione od klucza. Jedna ma dlugosc 20 cm, druga 37 cm, a trzecia zas, az 68 cm! Jakbym dorwal to bym mu wszystkie kosci polamal. Auto ma isc za jakis czas do malowania z powodu rys i rdzy, jesli po lakierowaniu znow by mi rysy robil to bym szalu dostal, bo licze sie, ze z tysiak pojdzie.
U mnie na parkingu wandalizm to codzienność niestety. W tym roku bilans to urwany emblemat marki, zbite szkło reflektora przedniego, wgięcie na tylnym błotniku i dwie głębokie rysy na przednim. Póki co z oczywistych względów naprawiłem reflektor a z resztą się wstrzymam z nadzieją, że następne mieszkanie uda się wynająć w mniej szkodliwej okolicy.
Też lubię zadbać o swoje auto, ale jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby czyścić go... pod maską :O
Też lubię zadbać o swoje auto, ale jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby czyścić go... pod maską :O
Czyszczę pod maską by móc w spokoju w razie chęci/potrzeby móc sobie tam grzebać i wymieniać części na lepsze/nowsze bez upaćkania się doszczętnie ;) Z resztą jak pod maską ładnie to i mi milej jakoś użytkować taki samochód ;)
Fajne auto, ale o 10 tysiecy za drogie jak na swoja klase i rocznik. Konkurencja wcale nie gorsza, a przy tym duzo tansza lub duzo mlodsza :)
http://www.autokrata.pl/artykul/auto-dnia-honda-accord-10847#komentarz-990759
Ja rozumiem, ze Honda Accord to porzadne auto, ale ceny sa z posladka wyjete.
ekhu, ekhu, 2 kółka ssą mosznę wielbłąda, ekhu, ekhu
:>
Koniec tego Snakepit! Teraz moja kolej. Miej przeze mnie koszmary!
Zdjęcie robione telefonem z okna. Trochę kolory mi przyciemniło, bo lakier Vectry jest sporo jaśniejszy.
http://www.youtube.com/watch?v=OiKFCzMxJik&feature=player_embedded
Pani Potrzeba ? Taksóweczka czeka.. ;]
Snakepit -> im więcej Twoich postów czytam, tym bardziej dochodzę do wniosku, że brakuje Ci kobiety :]
Legrooch -> pochwal się czym śmigasz.
Snakepit -> im więcej Twoich postów czytam, tym bardziej dochodzę do wniosku, że brakuje Ci kobiety :]
moja kobieta ma ojca który prowadzi serwis aut Francuskich :> od małego zamiast bawić się lalkami to bawiła się częściami do samochodu, więc jeśli o Citroena chodzi to mam wolną rękę robienia co chcę z nim przy niej i mówienia o nim przy niej i ogólnie posiadania pier**olca związanego z samochodem bo ona to rozumie i jej to nie przeszkadza :>
Nie chodzi mi o to, czy jej to przeszkadza czy nie, tylko o to, że nie masz co z rękami zrobić :P
Jeśli ktoś byłby zaintresowany kupnem VW Golf 4 po małych modyfikacjach i w miare atrakcyjnym wyglądem proszę sie zgłaszać :)
Nie chodzi mi o to, czy jej to przeszkadza czy nie, tylko o to, że nie masz co z rękami zrobić :P
W nocy to ja nie pracuję przy samochodzie ;)
Pytanie do ekspertów. :)
Przymierzam się do sprzedawania samochodu - Renault Clio 1.4 w dieslu, rocznik 2003, bezwypadkowy, II właściciel, przebiegu niestety nie pamiętam, ale strzelam na jakieś 120 tys. km. W 2008 odkupiony za coś ok 20.000zł. I teraz pytanie.. ile takie auto może być warte obecnie? Nie mam zielonego pojęcia w tym temacie, a nie chciałabym ani śpiewać sobie za dużo, ani wyjść ze stratą. Any ideas?
Nie było chyba Clio II 1.4 diesel 0_o było 1.5DCi
W zależności od wyposażenia (podaj) od 11.500 do 15.000zł na moje krzywe oko...
Megera tu uzyskasz najświeższe informacje -->
http://moto.allegro.pl/osobowe-4029
http://www.pl.mobile.eu/strona-glowna/index.html
---
Ha, nowa turbinka Garreta siedzi w aucie. Teraz jeszcze z 1000km przetoczyć się żeby się ładnie spasowała i ogień ]:->
Wejdź na otomoto.pl, poszukaj samochodów podobnych do Twojego (rocznik, silnik itd), przejrzyj kilkanaście ofert, wyciągnij średnią i voila.
Snakepit--> co to za radyjko siedzi u Ciebie w autku? i ile mniej więcej płaciłeś? ładnie to to gra?
O, dzięki :)
Auto w sumie nie było moje, toteż nie znam dokładnych danych - doprecyzuję sobie jak wrócę do domu, ale ceny powyżej 10.000 są pocieszające - już mi ktoś próbował wmówić, że więcej niż 8.000 nie dostanę.
Snakepit--> co to za radyjko siedzi u Ciebie w autku? i ile mniej więcej płaciłeś? ładnie to to gra?
SONY GT740UI - baaardzo fajne radyjko z genialnym wyszukiwaniem utworów :) Jednak szybko u mnie się znalazł kurz pod szybką na wyświetlaczu ale już się dowiedziałem, że to usterka i będą mi wymieniali panel, a radyjko gra za-je-biś-cie z głośnikami JBL z serii GTO. Dałem chyba 669zł.
Właśnie załatwiłęm znajomemu samochód :) Przed chwilą dokonaliśmy transakcji od sąsiada :)
5100zł za 2000 rok Alfa Romeo 156 1.6 TS 120KM. W październiku 2010 zrobione wahacze i amortyzatory na oryginalnych częściach (jest faktura). 7000km temu zrobiony rozrząd (jest faktura). Kolor bardzo ciemna śliwka.
Wyposażenie: wspomaganie, 4x poduszka powietrzna, ABS, elektryczne szyby, elektryczne lusterka itp. Klimatyzacji niestety brak, ale dla kolegi to akurat nie problem bo całe życie jeździł Seicento bez wspomagania nawet i taka przesiadka to niebo a ziemia.
Przegląd zrobiony dzisiaj i wbity, legalnie przeszedł. Do zrobienia wymiana prawego przedniego błotnika (już zamówiony - 150zł w tym samym kolorze).
W cenie zimowe opony Pirelli 15" na stalówkach po jednym sezonie oraz 17" letnie (zajebiste) felgi oryginalne AR z oponami TOYO 215/45/17 co starczą na jeszcze jeden sezon.
Jako nagrodę otrzymałem oryginalne radio AR z kodami ;) flaszkę likieru jajecznego który uwielbiam i 100zł w łapę ;P Nagroda za to, że znalazłem sąsiadowi kupca w 1 dzień po tym jak mi powiedział, że sprzedaje :P
Alfa została już dokładnie umyta, oprócz wgnieceń stłuczkowych nie ma się do czego w sumie na lakierze przyczepić, pięknie się błyszczy na mocny fiolet :)
Miałem okazję powozić 147 z tym silnikiem i zbierał się całkiem nieźle jak na 1.6. No i trzeba przyznać, że bardzo miło dla ucha pracuje jak na 4 cylindry - zwłaszcza na wyższych obrotach. Elastyczność na wyższych biegach nieco kuleje. Wiadomo jednak, że JTD byłby sporo droższy.
Sąsiad co sprzedał mojemu znajomemu za moim pośrednictwem tą 156, kupił 147 1.9JTD 115KM z 2002 roku :)
Ten 1.6 właśnie brzmi świetnie od 4000rpm, szczerze we wnętrzu prawie jak 6 cylindrowiec, pięknie warczy :)
Co do kolegi to on nie przekracza 90km/h nawet w trasie, a jeździ tylko z dziewczyną w 2 osoby max więc dla niego 1.6 TS 120KM to nawet z górką biorąc pod uwagę, że jeździł 900cc :)
szybkie pytanie: co myslicie o saab-ach, przykladowo9-5, 2.0 w benzynie? zastanawiam sie nad wymiana mojej almery na cos wiekszego, i calkiem podobaja mi sie saab-y, ale nie mam zadnego znajomego wlasciciela.
1. drogie części i serwis
2. palą jak smoki
3. świetnie wykonane i wygodne :)
Snakepit:
ad1) mieszkam w uk, gdzie saab-ow jest jak psow, wiec domyslam sie, ze czesci beda tansze niz w polsce, gdzie saaba ciezko uswiadczyc
ad2) robie rocznie ok 10kkm, wiec spalanie mnie nie zniecheca (za bardzo). co innego koszt ubezpieczenia, ktory bede musial sobie przeanalizowac
ad3) na to licze :) a przede wszystkim na to, ze bedzie zbierac sie lepiej niz almera - ale o to w sumie nie trudno :)
dzieki. ktos jeszcze?
Niektóre części są od GM, więc nie do końca jest z nimi problem. Cóż można dorzucić? Ładne, szykowne, wygodne i charakterystyczne. Nie będziesz miał później problemu z odsprzedażą. Już 9-3 będzie większy od Almery. Z którego rocznika chciałbyś to auto?
Jeśli chodzi o 9-3 to od 2003 wzwyż, bo wcześniej stara generacja była.
raziel - z tego co sie orientowalem (dosc powierzchownie poki co) to bedzie mnie interesowac 9-5 z 2002-2003, lub 9-3 - obecna generacja z poczatkowych rocznikow. w uk sa to dosc popularne fury, wiec jest w czym wybierac, szczegolnie jezeli chodzi o 9-5 kombi, ktore mnie interesuje. w przyszlym miesiacu moze wygospodaruje troche czasu zeby 'pozwiedzac' kilka egzemplarzy
9-5 kombi jest pięęęękne :D
Nie będziesz miał później problemu z odsprzedażą
Tu bym się nie zgodził. kupno używanego Saaba to niezłe ryzyko, zwłaszcza w Polsce. Koszty utrzymania są nieproporcjonalne do frajdy i odczucia marki. Generalnie chyba cięższy przypadek niż Volvo :>
Są ładne, Aero fajnie jeździ, ale cóż z tego... :(
legrooch - w dwoch postach na gorze napisalem, ze mieszkam w uk :) w polsce zakup saab-a odpadlby juz na starcie
Ronnie ==> Ceny części wszędzie są takie same (poza Polską - tu są niższe od złodzieja) :)
Uważaj, bo robota czegokolwiek praktycznie w Saabie boli finansowo.
Robota czegokolwiek boli finansowo w:
- Saabie
- Volvo
- Mercedesie
- BMW
- Audi
- każdym innym samochodzie wyższej klasy.
Nie rozumiem więc, po co to wieczne marudzenie na koszt napraw. Przecież logicznym jest, że mając drogi, jakby nie patrząc luksusowy samochód, koszta części i napraw będą duże, a na pewno większe niż w saomchodach tańszych marek, niższego standardu i gorszej jakości.
Drogie w naprawie są też NOWSZE citroeny, renówki, volkswageny, peugeoty, chryslery, fordy itd.
Przykład: w mojej rodzinie jest Chrysler PT Cruiser rocznik 2002 - diesel, 4 cylindry, common rail. Ostatnio popsuł się jeden pompowtryskiwacz - 2200pln za samą część + koszt wymiany i to nie w ASO.
Kupując JAKIKOLWIEK samochód trzeba sobie przekalkulować, czy stać nas tylko na niego, czy też na utrzymanie (paliwo, ubezpieczenie, opłaty, ew serwis + części). To tak jak z motocyklem - ktoś wyda ostatnie grosze na maszynę, a potem jest w dupie, bo nie wziął pod uwagę, że dobry kask to 1000pln, a reszta ubrania od 1500 wzwyż.
Ronnie ---> ze 2 - 3 tygodnie temu był artykuł nt. 9-5 w dziale samochodów używanych w "Auto świecie" bodajże. Jeżeli chcesz, to mogę zrobić Ci zdjęcia i przesłać na e-maila. :)
Gallain ---> święte słowa! Nigdy nie rozumiem ludzi którzy kupują auto, którego nie są w stanie odpowiednio serwisować. Dla mnie koszty części i serwisu są znacznie ważniejsze niż "prestiż" marki. Wolę Skodę, na którą mnie stać niż BMW, w którym przy każdej naprawie biadoliłbym że drogo... :P
Gallain ==> To polecam poćwiczyć Ci utrzymanie BMW i Saaba/Volvo :)
Daj znać później, jak wrażenia :)
Garbizaur - bylbym bardzo wdzieczny
mail to:
g r e a t w i z [a w koleczku] o 2 . p l
http://www.autokrata.pl/artykul/nissan-versa-nowa-tiida-10882/0/2#photo-gallery-box
Ja piernicze, co sie dzieje z tymi nowymi Nissanami. Takie paskudy, ze juz nawet chinskie podrobki prezentuja sie lepiej. Powinni zmienic projektantow, bo to jest istna tragedia!. Sami zobaczcie...
Na tym szkicu wygląda jak kopia nowego volvo S60. Tył zgapiony ze starego S60 ;)
Gallain ==> To polecam poćwiczyć Ci utrzymanie BMW i Saaba/Volvo :)
Daj znać później, jak wrażenia :)
Miałem BMW i mimo, że było stare ('93) i wyeksploatowane (ok 300 000) to jedyne, co musiałem wymienić to chłodnica (700pln), łożysko z tyłu (150), amorki z przodu i tarcze na brembo, bo zwykłe przegrzałem. Czyli zwykłe eksploatacyjne rzeczy, całość przez 100 000k zrobione przeze mnie. Jedyne co mnie wkurzało, to paliwożerność, ale czego spodziewać się z LPG, automatem, moją nogą i 2,5 litra na 6 garach?
Co do Volvo, to mój tata miał S90 z przebiegiem 350 000 i walnęła mu skrzynia, z jego winy w sumie, bo nie przejął się kontrolką, która pokazywała skrzynię w trybie awaryjnym, tylko jechał dalej 150km/h (wymieniona na używaną za 3500pln), poza tym poszła pompa wspomagania, ale nie wiem ile kosztowała. To wszystko przez ok 150 000 km.
Teraz ma XC90 z salonu, przejechane 65000 w ciągu 2 lat, jedyne co poszło to łożyska z tyłu, kosztowały jakieś grosze. Za to na przykład hak holowniczy zakładany w ASO (żeby nie stracić gwarancji) kosztował 3000...
Z Saabem nie mam doświadczeń :]
I kolejny służbowy nam dziś w nocy zniknął - już czwarty w tym roku. Uwzięli się ostatnio z tymi kradzieżami Toyot .
[169] dupne zabezpieczenia te Toyoty mają ;)
[169] dupne zabezpieczenia te Toyoty mają ;)
Samochody dla pospólstwa, bo na części biorą :PPP
Gallain ==> Chodziło mi o to, że koszty części do BMW prawie nie odbiegają od cen Opla, Forda czy Fiata. Inaczej, niż w Saabie czy Volvo :)
PS. Zobacz, po ile chodzą automaty do E46, a po ile do S40 :)
[169] Jakiś konkretny model sobie upodobali czy nieważne jaki byleby Toyota?
[171] z zastrzeżeniem, że dotyczy to starszych BMW, czyli przede wszystki E46 i E39, w nowszym generacjach już chyba nie jest tak różowo.
E90 i E60 ujdą w tłoku :)
Zauważcie, że celowo pominąłem tu Mercedesa, który zaczyna swoimi indywidualnymi rozwiązaniami gonić skandynawów równo.
E87 i E90 może jeszcze, ale już E60 to zdecydowanie wyższe koszty serwisu... A Mercedes robi tak dziwne rzeczy, że szkoda gadać... kiedyś to były fajne auta, a teraz... :-/
[169] dupne zabezpieczenia te Toyoty mają ;)
Nie gorsze niz kazda inna marka. Wszystkie fabryczne zabezpieczenia w kazdej marce sa czysta formalnoscia dla profesjonalistow.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11215414&N=1
Proszę zmotoryzowanych o wzięcie udziału w konkursie.
Czy tylko mnie dziwi Cienki z kierownicą po prawej stronie?
http://www.detailingworld.co.uk/forum/showthread.php?t=212146
Myślę nad sprzedażą Ibizki i kupnem Civica - coś jak ten http://otomoto.pl/honda-civic-honda-civic-1-6-vti-type-s-C18499792.html
Chętniej kupiłbym VII, ale na coś z normalnym silnikiem mnie nie stać, a 1.4 90km albo 1.6 110 mnie nie bawi. Natomiast 160koni w tym aucie całkiem już daje radę :]
lol, właśnie dowiedziałem się, że za stanie na postoju odpalonym autem można dostać mandat..
Ano można, za zbędną emisję spalin do otoczenia. Podobnie jest na uliczkach osiedlowych, nie można parkować tyłem do budynków.
http://www.autokrata.pl/artykul/tak-wyglada-nowa-impreza-10983/0/3#photo-gallery-box
Subaru Impreza przeszła poważne zmiany. Niestety auto nadal wygląda koreańsko i tandetnie, choć Lanosa już nie przypomina. Dzisiejsze koreańce wyglądają bardziej na japończyków niż typowo japońska marka jaką jest Subaru. Generalnie nowe Legacy również jest paskudne, a poprzednik był bardzo atrakcyjny. Powinni zmienić projektantów, definitywnie, choć i tak najbrzydsze japońskie auta nie licząc Daihatsu robi Nissan. Później jest Toyota ze swoimi miśkowatymi autami. W sumie Scion też ma głównie brzydkie auta.
ciekawa oferta pracy: British repair shop Repairacar is looking for a responsible person to pick up and return customers' supercars from all over Europe
http://www.autoblog.com/2011/04/12/drivers-wanted-repairacar-offers-car-nuts-dream-job/
spieszyc sie GOLasy - oferty przyjmowane tylko do konca kwietnia!
Ten years' experience with high-performance driving is a requirement of the job, and showing up for your interview in a Civic with a fart pipe will likely get you automatically disqualified.
Fajna praca. Ciekawe co mają konkretnie na myśli z tym doświadczeniem. Domyślam się, że mogą szukać jakiegoś byłego kierowcy mającego do czynienia z wyścigami, ewentualnie rezydenta toru czy jakiegoś instruktora szybkiej jazdy.
Stansonie, pomocy jesli laska!
jako szpec od toyoty, czy mozesz poradzic mojemu koledze na temat samochodu z ponizszego linka:
http://www.autotrader.pl/toyota-corolla-gwarancja-i-wl-kraj-bezwypadkowy-2006/112003263/
warto sie czyms takim interesowac?
Inni GOLowicze rowniez prosze o opinie :)
z gory dzieki!
Sorry, byłem na majówce ;)
Pewnie, że warto, to udany model. Ze zdjęć jednak tego konkretnego egzemplarza nie ocenię, ogłoszenie tradycyjnie, czyli wychwalające każdy aspekt auta - norma. Zdobądź VIN to przejrzę historię w centralnej bazie, do tego zbadaj auto miernikiem i zrób przegląd w Toyocie za 200zł "sprawdzenie stanu". Wtedy będzie wiadomo, czy warto go kupić.
A sam samochód jest OK, choć jak na kombi mały bagażnik, mocy też nie zawiele (załadowany po trasie kiepsko sobie radzi), dobrze też skontrolować turbinę, bo jak źle eksploatowana to za chwilę będzie jej koniec.
Stanson - dzieki wielkie za odpowiedz. domyslalem sie, ze zrobiles sobie dluzszy urlop :)
jak beda jakies kolejne pytania to podrzuce Ci maila :)
Jeszcze raz, z trochę większą wiedzą i jeszcze większymi problemami /tak to jest, jak trzeba sprzedać nie swój samochód/.
Renault Clio 1,5 diesel, 65KM, 2004, przebieg /strzelam/ 120-150tys. ABS, el. szyby, klimatyzacja, centralny zamek, poduszka powietrzna, radio/CD, wspomaganie kierownicy, immobiliser. Bezwypadkowy, II właściciel, koła letnie/zimowe.
I teraz tak. Pobieżny research mi niezbyt pomógł, ceny są szalenie zróżnicowane a ja się na tym zupełnie nie znam.
Problem głównie polega na tym, że parę rzeczy jest w tym autku do zrobienia, a tak naprawdę nie wiadomo co. Na pewno klimatyzacja /automat/, bo "nie działa" /tyle ze strony mechanika/. Jest jakiś problem z komputerem /zapalone kontrolki serwisu? poduszek powietrznych?/. Dodać w ramach ciekawostki mogę, że był problem z pompką spryskiwacza /?/ i nie pomogła wymiana bezpieczników. Ogółem dokładna diagnostyka jeszcze nie jest zrobiona, mechanik pierwszego kontaktu zbyt wiele nie był w stanie powiedzieć.
Pytanie 1: jakieś pomysły, co to w ogóle może być i ile może kosztować naprawa? Nie spodziewam się dokładnej diagnostyki :) Ale panowie z pewnością mają większą wiedzę, może coś ktoś, choćby tak orientacyjnie?
Bo znalazłam potencjalnego kupca, który naprawę szacuje na średnio 2tys. Wstępna umowa była taka, że od mojej wymarzonej ceny odejmuję te 2 tysiące i on sobie auto robi. Zaproponowałam więc 8tys /tak by zmieścił się w 10tys/. Stwierdził, że za drogo i daje maksymalnie 6,5 tysiaka. Z kolei mój research na oto moto chociażby wykazał, że za 6 tysięcy to śmigają auta gdzie jest blacharka do zrobienia.. A trochę żal za taką cenę opychać auto, które nie ma na sobie ani jednej ryski..
Pytanie 2: co robić? Zgadzać się na taką cenę i mieć święty spokój, czy robić auto na koszt własny i szukać kogoś innego?
Wiem, że truję tyłki, ale sama nie ogarniam, więc wybaczcie :(
Ten klient wygląda mi na typowego handlarza, co chcę kupić tanio, podszykować za 200zl (czyli ukryć wady) i sprzedać za niezłą cenę. Wie, że co najmniej 2 tysie byłby do przodu. Żaden klient, który kupuje auto dla siebie nie mówi, że będzie musiał ileś włożyć w auto. Poza tym absolutnie każde auto używane wymaga wkładu finansowego. Inne wymagają mniejszych kosztów, inne większych.
Klimat nie działa, no dobra, ale ile takich Clio w ogóle miało tę klimę? Niewiele bo to za niski segment jak na takie dobrodziejstwa. Większość auto jest "gołych".
Nic nie rób w aucie, to ma zrobić kupujący jak mu coś nie będzie pasowało, a z tym gościem daj sobie spokój. Poza tym nie schodź do takiej ceny. Podałaś mu cenę jaka Ciebie interesuje, a on to wykorzystał. Zawsze mówi się wyższą. Trzeba było mu powiedzieć te 10 tysi skoro tyle jest warte. Ja tam nie wiem po ile chodzą te auta, bo nie jestem zainteresowany obecnie takimi rzeczami.
Wpisałem kilka danych tak orientacyjnie. Roczniki z 2004, z tym samym silnikiem stoją w przedziale cenowym 7.5-14.5 tys. zl.
Pominąłem kilka przypadków, które odbiegały od reszty, czyli pojazdy za 6 tysi i za bagatela 16 tysi. Ten klient-handlarz zwyczajnie chcę cię oskubać, a właściwie właściciela tego Clio.
Trafilem to 599 GTO wczoraj w Londynie. Wlasciciel ma ciezka stope :)
http://www.youtube.com/watch?v=0twW0EepDYQ
A ja dzisiaj widziałem Alfę Romeo Spider :) Niestety nie zdążyłem zrobić zdjęcia, bo akurat jechał, a ja miałem siatkę w ręce
Byla szansa na kolejnego Veyrona w Polsce.
http://www.gtspirit.com/2011/05/14/police-chase-with-stolen-bugatti-veyron-grand-sport/
[197] ==> LOL!
She's a Lady!..... NANANANA.... SHe's a Lady!!!!! For my wife :)
3 literki w ropce. Całkiem nieźle się zbiera jak na żony wymagania względem Leona 1.9 chipowanego na 190KM :)
Cięższe, ale przejrzystsze w jeździe :)
Automat, rzeczywiste 212tys. z '99
Edit:
Ładniejsze i ciekawsze jest tylko M5 i 540, ale to nie ten temat :)
Ja swoje jebize sprzedaje. Naszło mnie na Civica z B18C4..
Nice to będzie jeszcze po polerce i wymianie tapicery (świetny welur zostanie, wymiana na carno-banano-skórę :) )
wystawiłem jebize na allegro i dostałem już drugiego maila po angielsku, że chcą kupić, ale płatność tylko paypalem. Węszę wałek, ale nie wiem jaki. W końcu paypal wydaje mi się bezpieczny... jakieś pomysły ? BTW gość z Manchesteru chce kupić Ibizę z Polski..jasne :D
dzisiaj kobieta zadzwoniła, że ona by kupiła, ale ma tylko 12 tyś i czy zniżę jej o 8 koła.
jakieś pomysły odnośnie poprzedniego postu ?
dzisiaj kobieta zadzwoniła, że ona by kupiła, ale ma tylko 12 tyś i czy zniżę jej o 8 koła.
niech się odezwie jak dozbiera jeszcze 8 koła :)
bodaj w paypalu mozna cofnąć wplate, gosc dostaje wozek i cofa wplate, cos tak czytałem :)
Snakepit może i tak. już 4 maile takie dostałem, a wcześniej się z czymś takim nie spotkałem.
Jebiza sprzedana :(
Jutro jadę Hondę obejrzeć.
help!
no wiec problem jest nastepujacy: samochod* odpala normalnie, w czasie jazdy wszystko ok, ale jak zatrzymam sie, zostawie na luzie i zdejme noge z gazu to silnik gasnie po kilkunastu/kilkudziesieciu sekundach. czasem za kazdym razem, czasem raz na 4-5 prob. pozniej odpala normalnie, i znowu gasnie (lub nie). jak tylko trzymam noge na gazie to wszystko gra. co to moze byc?
mam swoje podejrzenia, ale pomyslalem, ze zapytam tutaj zeby potwierdzic/obalic przypuszczenia.
z gory dzieki za pomoc.
*samochod to almera, 1.5 benzyna z 2002.
Sprawdź filtr paliwa w pierwszej kolejności.
Może zawór regulacji jałowego (jest w Almerze? nie mam pojęcia)
Przepływka?
legrooch - dzieki za podpowiedzi, ale juz wszystko jasne. pojechalem na przerwie po cos do jedzenia i stan fury pogorszyl sie znacznie - gasnie w trakcie jazdy bez najmniejszego ostrzezenia, nawet jak jade przy 2,5-3,5k. mialem dokladnie to samo 2 miesiace temu i wyszlo, ze to czujnik walu korbowego. wtedy mechanik tylko go wyjal, wyczyscil, etc, ale powiedzial, ze jak sie bedzie powtarzac, to trzeba bedzie wymienic. myslalem, ze gasniecie na jalowym to bedzie co innego, ale wychodzi, ze to samo.
oh Almera z silnikiem 1.5 <3 miałem takie cudo ;)
Ronnie ==> Gdybyś to napisał, to też bym Ci napisał o wale :)
Bez urazy, ale lubię, jak ludzie przy problemach pomijają główne wcześniejsze problemy, przez które w 99% występują następne :)
legrooch - wiem, wiem, niezbyt madrze to teraz brzmi, ale 'objawy' na poczatku byly inne. wtedy gasl w trakcie jazdy, a teraz na jalowym, wtedy na cieplym silniku, teraz na zimnym. tak czy owak jutro dzwonie do mechanika zeby wymienic czujnik, przy okazji pare innych pierdol.
A ja odnowiłem sobie powłokę lakierniczą w hani, professional robota z wykorzystaniem maszyny, autko wygląda jak nowe. Przy okazji okazało się, że to metalik :D
Wiem na pewno, że już nigdy nie wjadę na automat...
Teraz jeszcze tylko przegląd coroczny, wszystkie filtry i oleje. Lubię ten okres, pogrzebać sobie przy samochodzie w 30 stopniowym upale na działeczce przy zimnym browarku. Wprawdzie nie ma za wiele do roboty przy tym konkretnym egzemplarzu (tfu tfu), ale zawsze to coś :)
Ostatnio kupiłem Civica VTI 1.8 lekko dłubniętego na 180 ( z 169 fabrycznie ) i o ile na prostej auto fajnie idzie do przodu to na zakrętach nie prowadzi się tak precyzyjnie. Pod tym względem nie jestem zadowolony do końca. Ibiza była co prawda o wiele twardsza to po pierwsze wpływało pozytywnie, po drugie miała precyzyjniejszy układ kierowniczy i lepsze opony..
Póki co nie mam za dużo wolnych funduszy, ale zastanawiam się Hanie upgradeować pod jakiś twardszy setup czy za rok zgodnie z tradycją zmienić auto, a póki co jeździć jak jest.
Miazga xD
Edit:
Ja swoją w niedzielę biorę na rentgena - czas wyczyścić filterki eletrozaworów oraz całość z EGR włącznie. Powinno "uprzyjemnić" jazdę :)
Komputer już obecnie poza ciśnieniem nie zgłasza błędów, więc jest super :)
Cześć,
jutro wybieram się na giełdę samochodową do Łodzi, ponieważ chciałbym sprzedać samochód. Chciałem Was spytać na co powinienem szczególnie uważać, aby wrócić bez szwanku i z pieniędzmi. W zasadzie będzie to mój "pierwszy raz" w takim miejscu, a moje wątpliwości wynikają stąd, że nasłuchałem się trochę historyjek odnośnie Słomczyna. Podobno grasują tam całe watahy złodziei i typów z pod ciemnej gwiazdy i lepiej się tam nie pokazywać z większą ilością gotówki przy sobie. Nie wiem czy to prawda i nie wiem czy na łódzkiej giełdzie jest podobnie?
Jak przeprowadzić transakcję, aby była ona bezpieczna i nie zostać oszukanym? Jeżeli znajdę klienta, to umówić się poza giełdą?
Spotkałem się też z opinią, że w takich miejscach schodzą przede wszystkim samochody typu Golf, Passat, A4 - czyli popularne marki i z czymś innym nie warto się tam pchać. Ma ktoś jakieś doświadczenia w tej materii?
Z góry dzięki za wskazówki.
Na giełdach schodzą auta, które są podejrzane technicznie jak i prawnie, bądź takie, które ciężko sprzedać gdziekolwiek indziej niż tam, stąd też ceny są niższe, lepiej daj ogłoszenie do gazety i naklej na szybach samochodu karteczki.
Ogłoszenia w gazetach, internecie, karteczki na szybach - wszystko jest. Problem w tym, że chodzi o samochód, który dość ciężko sprzedać - Renault Megane Coupet z 96 roku. Samochód jest w naprawdę dobrym stanie, dlatego myślę, że po zobaczeniu go "na żywo" i możliwości obejrzenia będzie większe zainteresowanie.
Zrób porządne ogłoszenie z zachęcającym opisem i dużą ilością dobrej jakości zdjęć. Ja przygotowałem takie ogłoszenie znajomemu, który męczył się ze sprzedażą swojego bolidu przez długi czas i na Allegro poszedł po 5 dniach od wystawienia.
Zdobycze może takie sobie, ale i tak pokażę :P
Toyota Supra na Płycie Redłowskiej
http://img832.imageshack.us/i/zdjcie0135p.jpg/
http://img838.imageshack.us/i/zdjcie0136c.jpg/
Dodge Challenger koło Centrum Kwiatkowskiego
http://img90.imageshack.us/i/zdjcie0152u.jpg/
Ciekawy artykuł - http://www.autokrata.pl/artykul/piec-rzeczy-ktore-najbardziej-denerwuja-kierowcow-11245
"Pięć rzeczy, które najbardziej denerwują kierowców"
5. Kierowcy blokujący pas do skrętu - Strasznie wkurzaja mnie takie cwaniaczki, nie wpuszczam takich, a jesli blokuje mi droge to trabie az do skutku.
4. Agresywna jazda podczas dużego ruchu - Tutaj to juz idiotyzm i choroba psychiczna, aczkolwiek mam w rzyci "rajdowcow" od siedmiu bolesci. Jezeli jestem na lewym pasie i wiem, ze niebawem bede musial skrecic w lewo to nie zjezdzam, nawet jak mi miga, bo pozniej kto mnie wpusci na lewy pas? Niech sobie czeka, a wcale nie jezdze powoli na ekspresowkach, ale widocznie niektorzy chca jechac tyle ile fabryka da.
3. Nieużywanie kierunkowskazów - O jak mnie to wkurza, jedzie taki/taka idiota/idiotka, nie wrzuci kierunkowskazu, bo i po co. :/ Pozniej dochodzi do stluczek bo okazuje sie, ze ktos jednak skreca.
2. Nieuważni kierowcy z komórką w ręku - Ignoranci, nic dla nich nie jest wazniejsze od rozmowy przez telefon. Dlaczego nie zainwestuja w zestaw glosnomowiacy? Co nie stac ich?
1. Powolni kierowcy - Ci tez denerwuja, szczegolnie gdzie nie ma mozliwosci ich wyprzedzenia. Jedzie ci taki zawalidroga, czolga sie jakby pieszo szedl i zmusza do redukcji biegu. Najpierw z 4 na 3, z 3 na 2, a pozniej na 2 nawet dlawi auto, az sie ma ochote przesiasc do Monster Trucka i przejechac takie auto. :P
4. Agresywna jazda podczas dużego ruchu - Tutaj to juz idiotyzm i choroba psychiczna, aczkolwiek mam w rzyci "rajdowcow" od siedmiu bolesci. Jezeli jestem na lewym pasie i wiem, ze niebawem bede musial skrecic w lewo to nie zjezdzam, nawet jak mi miga, bo pozniej kto mnie wpusci na lewy pas? Niech sobie czeka, a wcale nie jezdze powoli na ekspresowkach, ale widocznie niektorzy chca jechac tyle ile fabryka da.
Jeśli masz problem ze zmianą pasa może trzeba by wrócić do kursu na prawo jazdy albo wziąć jakieś jazdy doszkalające? Nie rozumiem jak w normalnym ruchu można mieć problem ze zmianą pasa. Po czym po chwili piszesz, że denerwują Cię kierowcy, jadący wolniej, których ciężko wyprzedzić..
Niewiele rzeczy bardziej nie wkurza niż przychlasty jadące lewym pasem - bo on "za 16km w lewo".
siwCa - Pisalem wyraznie, ze gdy niebawem bede musial skrecic czyli za okolo max 2 km, a ty od siebie dodajesz 16, skoro tak cie fantazja ponosi to moze od razu 600km wpisz? Gdy mam wiecej niz 2km do skretu to zjezdzam na prawy pas, a gdy nie widze przeszkod to powracam na lewy.
Napisalem tez, ze nie jezdze wolno, tylko niektorym chce sie za szybko znowu jezdzic, czyli w okolicach 170km/h lub wiecej.
Poza tym jesli jest ciagly ruch i jeden z drugim scigaja sie, ktora maszyna szybciej pojedzie to myslisz, ze beda chetni zwolnic aby mnie wpuscic? Wpakuja sie prosto w tylek mojego samochodu. Zas po prawym pasie jezdza duzo wolniej, a nie mam McLarena, ktory w sekunde rozpedzi sie z duzo mniejszej predkosci do 170km/h
raziel, zacznijmy od tego, że drogami gdzie się jeździ 170 nie skręca się z lewego pasa :)
Oprócz tego nawet jak jadę dostawczym w trasie i wyprzedzam kilka aut i między nimi jest odstęp większy a widzę, że ktoś sypie za mną to zawsze staram się wkleić żeby kogoś nie blokować, potem jadę dalej. Kwestia chęci, nie auta.
[e] tak samo jak zawszę staram się ułatwić życie innym użytkownikom dróg i oczekuję tego samego od innych. Nie mogę złapać jak dla kogoś może być problemem żeby zjechać na bok jak się ma duży pas awaryjny, zamrugać jak stoją czy po prostu zjechać w korku w jedną albo drugą stronę jezdni by inny mogli wjechać na pas skręcający itd.
Zauwaz, ze malo jest kulturalnych kierowcow. Ci co jezdza od 170km/h wzwyz zwyczajnie przekraczaja i to znacznie dozwolona predkosc na ekspresowkach. Wiesz gdzie sa skrzyzowania gdzie musze skrecic w lewo? Juz mowie. Jest to droga ekspresowa 7, w strone Warszawy, a ja skrecam do Wólki Kosowskiej - skrzyzowanie ze swiatlami.
Jesli wiem, ze niebawem bede musial zjezdzac na pas, a widze spory sznur pedzacych samochodow za mna to juz nie zjezdzam, bo wiem, ze nie beda chcieli mnie wpuscic z prawego pasa na lewy. Sam jade tam 130km/h. Co innego gdy wiem, ze mam sporo km przed soba do tego skretu, wtedy ustepuja i zjezdzam na prawy pas, tam gdzie jest luka pomiedzy samochodami, ale nie wtedy gdy wiem, ze niedlugo bede skrecal.
Nie wiem, jak na Krakowskiej można jechać dwa kilometry, żeby złamać się do Wólki :]
A co do sygnalizowania skrętu w tamtych okolicach - zupełnie wystarcza 400m przed skrzyżowaniem zmienić pas i włączyć kierunkowskaz. Każdy z tyłu widząc lewy zmieni pas na prawy i oleje zamiast walić długimi.
Jak czytam, to jednak jeździsz jak baba :]
[227]
dodałbym podpunkt 1a, czyli TIR+TIR+cinquecento+matiz ;) i wyprzedzisz na raz albo wcale, bo 0 odstępów pomiędzy nimi :<
^
dlatego 180koni się przydaje :)
<== [234]
Ja dziś też dlatego zabrałem się za weryfikację całej instalacji "około turbo".
Czyszczenie EGR, wymiana węży podciśnienia, zbiornika, czyszczenie kolektora dolotowego, przesmarowanie gruchy. Chodzi Bunia jak marzenie :)
Zaczynam żałować automatu ciut, ale za to nie będę się bawił w sprzęgła zbyt często :]
Następny etap prac do zakup i montaż kompletu skóry z M5 oraz nagłośnienia z DSP.
To ja też się pochwalę, zamontowana górna rozpórka kielichów amortyzatora --->
To Matrix? :) ;)
spoiler start
jakoś dziwnie mi się od jakiegoś czasu patrzy na silniki < 6 cylindrów :)
spoiler stop
Pech chciał, że mam zawieszenie M, więc koszty będą wesołe, ale trzyma się to pięknie :D
legrooch - Nie masz sie czym chwalic, bo i tak jezdzisz dziadkiem ;)
Pochwalic to sie moze co najwyzej Stanson, bo jego auto jest z tego co pamietam 4 krotnie mlodsze od twojego :P
Z tego co kojarze to powinno cie stac na E60.
Odnosnie BMW serii 5 to tam 130 KM w ogole nie czuc, taki mul, wiec faktycznie trzeba miec te 180 KM aby cokolwiek poczuc. Ciezka krowa z tego auta, ale stabilna. Jednak poki co bedac w mlodym wieku, preferowalbym mlodziezowa 3jke. Pozniej cos wiekszego, bo 3 tylko dla singla jest fajna. Majac rodzine trzeba pomyslec nad czyms wiekszym. :P
[237]
ja z kolei nie chcę już wsiadać do mocniejszych samochodów niż mój bo potem te 122 konie wydają się zamulone :P zwłaszcza po przejażdżce BMW 328i ;)
hctkko ==> A 328 to co innego :) Jeszcze fajniejsze jest 330 w dowolnej wersji :)
raziel88ck ==> Ten dziadek zaczął latać :) A kombinuję zrobić swapa z E60.
Co do zakupu E60 - skoro się trafiła okazja na świetne E39 całościowo, a E60 byłoby loterią (zwłaszcza z początku produkcji), to wybór był jasny - za 20 dychy mam (żona ma :>) samochód, który potrafi coś pojechać, nie sypie się i nie są planowane wydatki większe na cokolwiek nić wymiana silnika bądź skrzyni (czyli po 2 tysie). E60 już takie różowe nie jest, a bardzo łatwo tam można skantować na elektronice kupującego. Teraz zacząłem po INPA bawić się DISem. Kurde, coraz więcej tajemnic mechaniki kryje się przede mną. Ale jaka to frajda wyeliminować błąd, który nawiązuje do czegoś innego :]
Odnośnie BMW i 130KM - to nie jest moc dla tej marki. Te wszystkie przed FL 320d to bieda straszna. Te samochody są oszczędne, a ludzie kombinują jak koń pod górę...
BMW to minimum 2,5L. Znajomy ma E30 w swapie 4.4L :) To już jest fajne i fajnie chodzi :)
Nie wiem czemu, ale boję się RWD, nie jeździłem niczym mocniejszym, ale nie kupiłbym. Przy okazji postanowiłem, że obecnie Hania to na pewno ostatni FWD.
Następne to już tylko w 4 łapkach ;]
hctkko, z drugiej strony pojeździj czymś mocno wolniejszym wtedy jak wsiądziesz będziesz czuł moooc :D
legrooch, większość tak mówi.. no ale nie wyobrażam sobie jechać w zimie RWD - mówię o jeździe, nie lataniu bokiem :))
Następny będzie czterobut, to pewne :))
W zeszłym roku chciałem do jazdy tyłem kupić malucha w gestii rozpaczy :)
Teraz nie muszę, za to nie mogę się doczekać :D
no ale nie wyobrażam sobie jechać w zimie RWD - mówię o jeździe, nie lataniu bokiem
Właśnie fajnie, większa przyjemnosć z jazdy, czujesz, że prowadzisz :)
Jezeli jestem na lewym pasie i wiem, ze niebawem bede musial skrecic w lewo to nie zjezdzam, nawet jak mi miga, bo pozniej kto mnie wpusci na lewy pas?.
Pisalem wyraznie, ze gdy niebawem bede musial skrecic czyli za okolo max 2 km
Proszę, powiedz, że żartujesz.
RWD jest fajne, ale jak się ma 200KM (szczególnie w automacie) to trzeba uważać, żeby podczas wyprzedzania w deszczu/na śniegu tył nie wyprzedził przodu :]
2 z 3 samochodów jakie dotychczas miałem to były RWD. Pierwszy, na którym de facto uczyłem się jeździć, to Łada 2107. W zimę trzeba było wrzucić do bagażnika dwa bloczki betonowe po 25kg, bo 800kg w połączeniu RWD dawało na śniegu aż za dużo zabawy ;] Po Ładzie przyszedł czas na BMW 325i (E36) w automacie i powiem wam, że doświadczenia z RWD na 75KM bardzo się przydały, kiedy KM dobiły do 200, chociaż na początku miałem ze dwie sytuacje, które nauczyły mnie respektu dla połączenia takiej mocy i napędu na tył. Generalnie z BMW byłem bardzo zadowolony - nie psuło się choć było stare, układ kierowniczy to po prostu bajka, po prostu świetnie się ten samochód prowadzi, a poza tym dawało ogromną frajdę z jazdy.
Ale jakoś dziwnie kiedy się ożeniłem szybka jazda przestała mi sprawiać aż taką przyjemność i dodatkowo kiedy w ostatnią zimę zakopałem się w śniegu tym BMW trzy razy w ciągu jednego dnia, to stwierdziłem że sportowy samochód to już chyba etap zamknięty w moim życiu i zdecydowałem się na Jeepa. Teraz takie detale jak grząski śnieg, krawężniki, dziury czy błoto nie istnieją, a radocha z szybkiej jazdy zamieniała się na radochę z jazdy poza asfaltem :]
Jedynie przy wyprzedzaniu Jeepem wspominam wciskanie w fotel w BMW, no ale wiadomo - coś za coś.
No ale jak się ma ESP to RWD już chyba przestaje robić się takie hardkorowe? Pamiętam jak jechałem pierwszy raz autem z tym systemem to byłem zaskoczony jak skutecznie to cudo działa.
Sizalus ==> Z tym związane są dwie opcje - ESP (czyli DESC bądź ASC w BMW) musi szybko zareagować, a moc jest czasem duża jak na śnieg, a po drugie czujniki muszą czuć, a nie tylko być zamontowane :)
Oprócz ESP jest jeszcze kontrola trakcji. Niestety, w najnowszych modelach RWD większości marek, które mają sporą moc, nawet po wyłączeniu w/w automatycznie się aktywują powyżej danej prędkości. Zatem aby się pobawić, trzeba ingerować w oprogramowanie. Nie dot. oczywiście prawdziwych sportowych samochodów, tam się to da kompletnie wyłączyć (po włączeniu Sport Mode w Lexusie IS-F, 5.0 V8 430 KM komplet opon starczył mi na 20 minut :P )
Jeździłeś IS-F`em ?1!!1!
[e] a z LFA mi się pomyliło :D
[e2] co do samej kontroli trakcji też nie zawsze działa jak powinna. jechałem e46 2.0 150km kle kle i na kostce dupa potrafiła delikatnie na początku uciekać przy wciśnięciu pedału w opór, dopiero po chwilce ESP załączało się i był spokój.
Podobnie jak i ABS, te systemy się gubią właśnie na kostce czy tarce.
P.S. Niestety, nie ma testówki LFA :(
No właśnie byłem przekonany, że przy tak ograniczonym nakładzie testówka, jeszcze w Polszy nie ma prawa bytu.. Z resztą na takie auta nie trzeba samochodów testowych..
Lexus z LFA przegiął pałę. jeszcze ten dźwięk.. się rozmarzyłem :)
siwCa --> przegiął też z ceną...
BTW, to jest konkretnie egzemplarz IS-F'a, ktory miałem okazję potestować ==>
Znajomy za mocno depnął, skończył na słupie, auto spłonęło. Zapodał sobie tryb sport, odjechał kilkaset metrów. Prędkość w chwili uderzenia "zaledwie" 120 km/h.
Tak się kończy próba ujarzmienia 430 koni RWD w rekach niewprawnego kierowcy.
Przegiął z ceną, ale skoro z założenia miało wyjść bodajże 500sztuk to musieli zrobić exclusive. Nie wiem jak z LFA, ale gdzieś wyczytałem, że koszty zaprojektowania super auta jak Koenisegg to jakieś 20dużych baniek..euro. Więc cena przy małych nakładach musi być wielka.
Szkoda Lexusa, mam nadzieję, że znajomy się nie popsuł jak to auto. M.in. dlatego boję się RWD depniesz za mocno i jesteś w przysłowiowej dupie. Przy AWD masz większy margines błędu, o FWD nie wspomnę.
BTW nie wiem czy się chwaliłem, ale ostanio byłem na jeździe z okazika Patrolem GR. Byłem w szoku co takie auto jest w stanie zrobić. Zabawa naprawdę przednia, szkoda, że tylko pół godzinki, ale już szykuję się na następną jazdę.
^
no ładny civic.
Przeprowadziłem naukowy TEST SPALANIA I WPŁYWU DYNAMIKI JAZDY NA CZAS POKONYWANIA OKREŚLONEGO DYSTANSU :P
Ale od początku: ostatnio, ze względu na ładną pogodę, przeprowadziłem się na działkę i do pracy mam trochę daleko. Jako że codziennie pokonuję identyczną trasę z nudów postanowiłem przeprowadzić własny test spalania oraz sprawdzić czy szybka jazda faktycznie przekłada się na korzyści osiągnięte w czasie przejazdu.
Droga, jaką codziennie pokonywałem była zawsze taka sama: równe 68 kilometrów w jedną stronę, czyli 136 kilometrów dziennie. Trasa rozpoczyna się w lesie, prowadzi przez dawne PGR-y i małe wioski a kończy na obrzeżach Warszawy. Nie jest to zatem test spalania w mieście, ale też nie do końca w „trasie”, ponieważ trzeba się parę zatrzymać przed przejazdem kolejowym, przedostać przez kilka sygnalizacji świetlnych, a odcinek trasy prowadzący przez las i pgr-y jest kręty i dziurawy.
Samochód testowy: Toyota Auris 1,6 benzyna, 2009r. 132 KM, 6M/T.
Klimatyzacja: zawsze włączona (auto - 19,5 stopnia).
Temperatura otoczenia: codziennie podobna (20 rano, 28 po południu)
Pomiar spalania: wg wskazań komputera
Przyjęta cena 1l. PB95: 5,20 zł
Aby test był precyzyjny, na każdy styl jazdy (ekonomiczny, własny, dynamiczny) przeznaczyłem po trzy dni. Oto czym charakteryzowały się te trzy style jazdy oraz jakie są wyniki:
1. EKONOMICZNY: tzw. „Eko driving” – rozpędzanie się na wciśniętym gazie na 3/4, zmiana biegu na wyższy przy 2000-2200 obr. maksymalna prędkość na prostej 90-100 km/h, odpuszczanie gazu przy dojazdach do rond i skrzyżowań (hamowanie silnikiem).
Średnie spalanie: 5,6 l / 100km
Przejechany dystans: 6x68km = 408 km
Średni czas pokonania 68km: 1 godz. 07 min.
Koszt paliwa: 118,81 zł
Koszt paliwa na dystansie 20.000 km: 5824 zł
Uwagi: nigdy więcej, myślałem, że wymięknę po kilku pierwszych kilometrach, to jest styl dla ludzi o specyficznym charakterze.
2. WŁASNY – czyli taki, w którym nie patrzę na spalanie, ale też zdaję sobie sprawę, żeby przesadnie nie uszczuplić portfela, jadę dość dynamicznie, ale odpuszczam gaz bądź zmieniam bieg w miarę wcześnie, hamuję silnikiem przed czerwonym, itp. Zmiana biegu przy około 3000-3200 obr., prędkość na prostej do 130 km/h.
Średnie spalanie: 6,1 l / 100 km
Przejechany dystans: 6x68km = 408 km
Średni czas pokonania 68 km: 0 godz. 58 min.
Koszt paliwa: 129,40 zł
Koszt paliwa na dystansie 20.000 km: 6344 zł
Uwagi: normalna codzienna jazda w swoim stylu, komfortowo psychicznie, sprawnie i bezpiecznie, więc bez uwag.
3. DYNAMICZNY: z serii don’t try this at home :P Czyli popularnie katowanie samochodu, zmiana biegu przy 4500-5500k, prędkość na prostych do 160-180km/h, dynamiczne wyprzedzanie i hamowanie. Pełne skupienie i koncentracja za kierownicą.
Średnie spalanie: 8,2 l / 100km
Przejechany dystans: 6x68km = 408 km
Średni czas pokonania 68km: 0 godz. 55 min.
Koszt paliwa: 173,97 zł
Koszt paliwa na dystansie 20.000 km: 8528 zł
Uwagi: nie polecam takiej jazdy ze względów bezpieczeństwa, choć zapewniam, że w wiochach zwalniałem do tych 80-100 km/h, choć wtedy była redukcja do trójki, żeby za wiochą od razu dac w palnik (ogólnie trasa prowadzi przez pola, więc największym zagrożeniem było to, że się zawinę gdzieś na drzewie przez nierówności, inni mogli się czuć bezpiecznie, bo ruch jest bardzo mały ;). Generalnie jednak nie jest to też wygodny styl jazdy, jest się w ciągłym napięciu.
PODSUMOWANIE:
Eko driving zupełnie odpada, oszczędności są minimalne, a czas przejazdu wyraźnie dłuższy, a jazda tym stylem po prostu wkur… Podejrzewam, ze lepiej by się sprawdził w mieście, gdzie trzeba co chwilę się zatrzymywać. Wtedy różnice w czasie przejazdu pewnie byłyby mniejsze. Najlepiej sprawdził się własny styl, czyli jazda względnie dynamiczna, aczkolwiek zupełnie bezpieczna i bez przesadzania (również było to komfortowe psychicznie). Styl dynamiczny jest niebezpieczny, ponadto oszczędność w czasie o dziwo minimalna, a samochód palił jak smok ;)
No to by było na tyle, niedługo może wymyślę jakiś nowy test :)
jasonxxx -> ciekawy test :) Jak byś miał możliwość to zrób coś takiego z jakimś dieslem :) Co do stylu jazdy to mam podobnie, eco odpada, bo człowiek straci więcej czasu i nerwów niż to warte, a katować cały czas też nie ma sensu :) Chociaż u mnie, mam mazde 323f 99' 2.0 TDI, splanie nie różni się mocno między normalną jazdą, a bardzo dynamiczną, tylko, że opieram to na własnych obliczeniach, bo nie ma komputera :)
Geez. chciałbym mieć benzyne, która przy katowaniu spala 8,1litra :D
W tym momencie spalanie Hani oscyluje w granicach 12 litrów i jestem przekonany, że dojście do 15/18 litrów nie jest problemem mimo, że i tak wolno nie jeżdże. Zmiana przy ~3/4k obrotów, raz na jakiś czas przelot do 8.5k rpm ;] ale przy tych obrotach widać jak wskazówka od paliwa spada, proporcjonalnie do wzrostu obrotów :)
W Ibizie, jak miałem rozwaloną turbinę i starałem się jej nie załączać ( jazda do max ~1900rpm ) myślałem, że pierdolca dostanę. Wolałem jeździć dostawczakami firmowymi, które chociaż na obrotach można było przeciągnąć jak trzeba było :D
Jak teraz wspominam Yarisa 1.3, to czasem zaczynam tęsknić za takim spalaniem :)
Od zakupu już 4 raz lałem za ponad 300zł :)
siwCa --> moja Hania pali przy spokojnej jeździe 12, przy normalnej, w miarę dynamicznej - 15. Na autostradzie prze 200-230 ciężko zmierzyć, bo paliwo po prostu znika ;)
No ale to 2,4 200KM do tego A/T, swoje wziąć musi.
Ja na szczęście nie mam dylematów jaki styl jazdy obierać, bo niezależnie od nastroju i chęci zawsze trzeba trzymać do dechy ;D
Tęsknię za Seatem, który załadowany na autostradce z butem w podłodze, i prędkością dochodzącą co chwilę do v-maxa ( 206 bodajże ) palił mniej więcej 9 litrów..
u mnie 1.8 169KM fabrycznie, niby przez sportowy filtr powietrza i kompletny wydech ma dochodzić pod 180KM, ale uwierzę jak go na hamownię wezmę. chociaż daję radę, nawet nie tyle do 100km/h co w górę.
Sizalus, przerabiałem to z pierwszym autem, a teraz z dostawczakami ;]
skoro już ma być o spalaniu to może eko driving w subaru wrx?
http://www.youtube.com/watch?v=YuY3uPzWVWI&feature=related
zacznijcie ogladac od 2:30
Byłem dziś ze znajomymi na gokartach. Polecam każdemu chociaż raz się wybrać i poszaleć :)
Z Kielc najbliżej było nam do Częstochowy, ale te dwie godziny jazdy się opłaciły :P
Silnik 6,5KM ale daje radę. Prędkość maksymalna około 50 km\h. Mój najlepszy czas okrążenia 43:48, jak na pierwszy raz myślę że bardzo dobry. Rekord toru to 40:29.
Tutaj onboard z toru:
http://www.youtube.com/watch?v=VlOLlUHpNT8
Długa prosta na której osiąga się max prędkość a następnie ciekawy zestaw zakrętów :)
Kiedyś zagrywałem się w Trackmanię, miło przeżyć coś podobnego na własnej skórze.
jasonxxx - Żartowałem, pasi? :P
Moja zaś 1260kg z tego co pamiętam.
"moja Hania pali przy spokojnej jeździe 12, przy normalnej, w miarę dynamicznej - 15. Na autostradzie prze 200-230 ciężko zmierzyć, bo paliwo po prostu znika ;)" - Mnie tez byłoby ciężko zmierzyć, ponieważ moje auto więcej jak 200 nie pociągnie. :D
stanson ---> ciekawy test, dobrze jest utwierdzić się w przekonaniu że eco driving sucks :)
zależy co rozumiesz jako dopieszczenie :)
łącznie to było około 5500zł z wliczonym remontem silnika, felgami, spoilerem, dywanikami, regeneracją tylnej belki, paroma duperelami, rozrządem, wymianą olejów, filtrów i nie pamiętam co tam jeszcze przy niej robiłem i szczerze nie chce pamiętać :P wiem, że od tego czasu nie wsadziłem w nią nic oprócz $ na paliwo :)
W poscie [197] pisalem o Veyronie, ktory mial zawitac do Polski. Kolejne info na ten temat.
http://www.gtspirit.com/2011/06/15/polish-bugatti-thief-gets-tax-bill-of-e-370000/
Snakepit - No mniej wiecej to. "Coupe" kasy wydales, niech ci sluzy cytryna jak najdluzej.
Fiat 126p, to dopiero autko, można je odpalić m.in. kijem. Chcialbym sie takim teraz przejechac, szczegolnie egzemplarzami na pradnice.
Na sasiadujacym osiedlu widuje Warszawę 224. W całkiem przyzwoitym stanie wizualnym i niezłym technicznym. Musze porobic zdjecia.
Ma popielaty kolor, ciemniejszy od tego i zderzaki pomalowane na czarno.
Witajcie,
mam pytanie, myślę że przede wszystkim Stanson mógłby się wypowiedzieć...
Czy miał ktoś kontakt z Toyotą Avensis II? Dokładnie chodzi o wersję kombi, rok 2003, benzyna, silnik 1.8
Z góry dzięki za opinie.
Stanson > jak najwięcej :-) Mam wrażenie, że Ty chwaliłeś zawsze większość Toyot, ale zdaje się, że narzekałeś troszkę na jakieś Avensisy. Czy nie chodzi właśnie o ten model / rocznik?
Tak, były jakieś akcje serwisowe, generalnie poprzednia generacja była trwalsza.
Ja od siebie dodam, że plastiki wewnątrz są bardzo ponurej tonacji, bo czarnej. Wiadomo, nie wszystkie egzemplarze takie były, ale większość ma czarno jak w autach z lat 90. Na dodatek owe plastiki są twarde i mało przyjemne w dotyku. Kierownica jest dość oporna, reszta może być. Silnik 1.8 wystarcza, choć czuć masę auta, więc trzeba zapomnieć raczej o sportowych wrażeniach.
Ceny są dość wysokie jak na to auto, osobiście wolałbym po tysiąckroć Mazdę 6, dużo lepsze auto pod każdym względem i przeważnie znacznie lepiej wyposażone.
Mazda 6 jest także przyjemniejsza w jeździe, Toyota taka miśkowata, zresztą miśkowaty przód, mówi sam za siebie.
Dobre, sami zobaczcie. :D
http://www.autokrata.pl/artykul/stracil-kierownice-podczas-wyscigu-11385
Tym razem trochę wcześniej - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11412709&N=1
Od lewej:
- BMW 3 E46 kumpla
- Ford Mondeo MK3 jako nowy członek rodziny
- Opel Vectra B jako starszy członek rodziny
Sprzedam Volvo V50 2.0d 136 KM 2006r. bez filtra cząstek stałych, bogata wersja wyposażenia, wszystko na bieżąco robione, po przeglądach, itp. stan: po stansonie (perfect, dopieszczony). Przebieg: 142500 (prawdziwy).
Jakby co [email protected]
Cena; 30000, dla Golowicza zejdę :)
Co planujesz teraz zakupić?
Teraz co wpadnie, na kilka miesięcy, żeby sprzedać drożej jak wpadnie następny, który po kilku miesiącach będę mógł drożej sprzedać, itd.