Gry dobre jak George Clooney - w co zagra 43-letnia kobieta?
Te punkty pokazują kobiety w strasznie złym świetle. Jak je przeczytałem to od razu pomyślałem o tych czterech babach z Seksu w wielkim mieście.
A moja mam woli filmy z Richard’em Gere’em.
Satysfakcjonujący post. Najpierw wzmianka o Clooney'u, potem treść, a na koniec zdjęcie ciacha (Clooney).
Moja za to nie może patrzeć na Maleńczuka :]
[1] - casuale, 3 latkowe, whateva'.
Wow, dzieki ;/
Czyli nie ma kobiet, ktore zaliczaja sie do grupy hardcore gamers?
To chyba znaczy, ze ja nie istnieje. Ide sie pobawic z moimi kumplami, jednorozcami.
troche to wszystko przykre, grupa docelowa kobiety okolo 43 lat czyli osoby z brakiem wyobrazni, orientacji przestrzennej, zacofane i konserwatywne, skupione na pracy ktorym do tego trodno odnalesc szczescie w przyziemnych aktynosciac - najgorsze w tym to ze jest to prawdziwe:/
zalamuje mnie troche poziom komentarzy pod tym wpisem. na serio jedyny punkt odniesienia i system wartosci jaki niektorzy moga sobie wyobrazic to wlasny? granie w gry to nie zaden powod do snobowania sie, czasem warto wyciagnac sobie glowe z tylka i zauwazyc, ze niektore osoby - jak bohaterki tego artykulu - operuja w zupelnie innej przestrzeni. wychowajcie sobie dziecko, utrzymajcie dom, pogadamy kto jest zacofany.
Już teraz wiem dlaczego mówiłeś o wartości tego wykładu. Rozłożenie na części pierwsze rzeczy bliskich, wydających się całkowicie oczywistymi sprawami jest niesamowicie trudne. Jak widać po powyższych postach, nawet jeśli ktoś dostanie takie informacje do ręki, nadal prawdopodobnie nie będzie mógł w nie uwierzyć i przyjąć do wiadomości.
Łączenie różnych dziedzin w projektowaniu (bo tworzenie gier to de facto projektowanie), jest niezbędne. By powstało coś pomysłowego, nowego, zaskakującego a zarazem by się sprzedało - musimy stworzyć idee produktu stawiając na szczycie piramidy nasz model idealny.
Gra idealna:
program dający nieprzebrany dopływ endorfin do mózgu (tutaj odcinamy się od słów gra, nie ma nic gorszego niż przylepianie łatek słowami. Gra kojarzy się nam zbyt jednoznacznie)
na dole piramidy stoi obraz faktyczny:
powtarzalne fabuły, mechaniki korzystające z podobnych rozwiązań, analogiczny gameplay etc etc.
Nasze rozwiązanie znajduję się po środku. Powinno to rozwiązanie cechować jedno zdanie, cytując motto Raymonda Loewyego (projektant wzorniczy) - "most advanced, yet acceptable".
Żeby do niego dojść musimy wiedzieć np. takie rzeczy które mówiła ta miła pani na wykładzie - żeby mieć świadomość co jest jeszcze acceptable. Bo inaczej skończymy z niesprzedanymi owocami naszej pracy.
Czekam na drugą część. ; )
A moja mama gra w literaki na kurnik.pl, więc nie zgadzam się z:
-Obcy są podejrzani
-Nie mogę się oderwać (ta... najlepsze są turnieje)
Albo moja mama jest Super Women i ma nadnaturalne moce, które pozwalają jej posiedzieć sobie na necie trochę dłużej i poznawać nowych ludzi. Dziwne.
Mnie załamuje jak ktoś nie zaczyna zdań od dużej litery, tego uczą w pierwszej klasie. Redakcję znajomość i szacunek dla języka i czytelników forum obowiązuje chyba bardziej?
Poza tym - takie jest życie, nigdy w przeciętnej populacji nie będzie dużo graczy hardcorowych, bo to wymaga aktywności czynnej, interakcji. Większość społeczeństwa interesuje wyłącznie rozrywka bierna, jak oglądanie TV, nie wymagająca żadnego wysiłku fizycznego, ani tym bardziej umysłowego. I nie dotyczy to tylko kobiet.
Równie dobrze zaraz można strzelić artykuł o grach dla przeciętnego faceta po 40-tce, gdzie powinno być jak najwięcej gołych panienek. Sukces murowany!
fajnie jest sobie zyc zludzeniami ze 'prawdziwe gry' powstaja 'dla nas' a 'dla innych' robi sie marketingowe sztuczki. w sensie wiecie oczywiscie, ze grupy docelowe ktore reprezentujecie/reprezentujemy mozna opisac w podobnej liczbie punktow, momentami durniej brzmiacych? ;)
nie widze zwiazku z szacunkiem do jezyka i duzymi literami/polskimi znakami na forum. kwestia ile kto siedzial w necie chyba.
troche to wszystko przykre, grupa docelowa kobiety okolo 43 lat czyli osoby z brakiem wyobrazni, orientacji przestrzennej, zacofane i konserwatywne, skupione na pracy ktorym do tego trodno odnalesc szczescie w przyziemnych aktynosciac - najgorsze w tym to ze jest to prawdziwe:/
Nie wszystkie kobiety w tym wieku są takie a ja jestem tego wymownym przykładem. Mam 42 lata,
od trzech lat gram w World of Warcraft i uwielbiam rajdować.
A tak poza tym nie mam problemu z obsługa komputera, swój montowałam sama.
Pozdrawiam panów, którzy myślą, że w tym wieku kobiety grają tylko na kurniku albo przesiaduą na GG.
Uważam, że robienie wykładu w co grają czy jakich gier szukają kobiety po 40 są co najmniej bezsensowne przcież, każdy człowiek jest inny, nie tylko fizycznie ale też charakterem więc raczej wszystkie kobiety świata nie będą reagowały negatywnie na gry gdzie jest współzawodnictwo czy możliwość podjęcia wyborów, które zmieniają w większym lub mniejszym stopniu wątek fabularny.
Bzdura, znam kilka kobiet które są zagorzałymi graczami. Większość z nich preferuje RPG i gry turowe. To co zostało przytoczone w powyższym artykule to traktowanie gier jako zapychacza czasu, przez osoby które dopiero zaczynają grać. Prędzej czy później osoby tego typu zaczną szukać w grach wyzwań albo przestaną w nie grać przez narastającą nudę. Na samym początku korzystania z elektronicznej rozgrywki sama abstrakcyjna obsługa gry stanowi pewne wyzwania, gdy ono zniknie musi zostać czymś zastąpione.
OMG... mam nadzieję, że nie dożyję do 40 !!
A serio, nigdy chyba nie dopasuję się do tego schematu. Nie wyobrażam sobie aż tak się zmienić.
Czy komentujący w ogóle przeczytali ten artykuł albo chociaż fragment "gier projektowanych pod kątem kobiet po czterdziestce" czy wszyscy zjechali do podpunkcików i zdjęcia Clooneya?
Co w tym dziwnego, że powstają rzeczy prostsze? Zwłaszcza jeśli nie są kierowane do Was, tylko do totalnie innej grupy. Target w omawianym artykule, to osoby, które za młodu nie miały kontaktu z grami albo miało go sporadycznie, teraz są dorosłe, nie maja zbyt dużo czasu, ale też chcą skorzystać z raczej obcego im świata gier.
Nie trzeba być też specjalnie inteligentnym, żeby zrozumieć tak prostą rzecz jak to, że wykład o tworzeniu gier i marketingu nie ma charakteru uniwersalnego tylko bardzo tymczasowy, i nie ma na celu opisanie "sklasyfikowania gatunku" tylko opis potrzeb większości vs czas wolny. Serio wszyscy zrozumieli, że "wszystkie kobiety po 40 zawsze będą głupie i mało wymagające"?