Co za brak konsekwencji.
A Kubica?
A propos planów beatyfikacyjnych - szykuje się kolejny cel dla rosyjskich służb specjalnych, elita PiS zamierza podróżwoać jednym pociągiem.
Czuj duch!
"Przyjmujemy formułę, która była praktykowana przy różnych uroczystościach państwowych, że uczestniczą w nich byli prezydenci wybrani w wyborach powszechnych."
Ehm... Ryszard Kaczorowski, anyone?
RVC - nie przejmuj sie, zawsze znajdzie sie 1001 innych powodow, zeby poslowie PiS mogli opuscic sale sejmowa, albo wyjsc ze studia radiowego albo sie zanihilowac w absmaku dyspepsji.
Fail
Qverty przeczytaj artykuł. Albo chociaż adres linka.
smuggler - rotfl, to identycznie jak u Ciebie znaczy się.
A po co, funkcja "spit on" wlacza sie po slowach kluczowych :)
Piesek Pawlowa, znaczy sie.
I bardzo dobrze, że nie jedzie. Znowu odpierniczyłby jakąs gafe...Ten człowiek nie potrafi się zachowac w towarzystwie..
Buahahhahahahah :D
Szwadron śmierdzi z gimnazjum sie ozwal?
smalczyk -> i nawet dublera prezesa już nie ma..
smugg -> bo cię Imperator gwiazdą śmieci potraktuje
Nazywasz szopką beatyfikacje najznakomitszego z Polaków ?
gdzie żeś sie ulungł ?
Coraz więcej polskich liberałów ulega francuskiej odmianie zasady rozdziału państwa od Kościoła, więc zasady, wedle której Kościołowi wolno tyle tylko, na ile polityka mu pozwoli.Innymi słowy panuje wolność słowa za wyjątkiem opinii sprzecznych z jedynie słusznym stanowiskiem ideowym państwa (w tym przypadku liberalnym).
Zasada francuska, to zasada wedle której łaskawie zezwala się katolikowi nie zmieniać swoich wierzeń, o ile wierzenia te nie przedostają się do przestrzeni publicznej. Stąd głową ateistycznego (niektórzy nazywają to "państwem laickim") państwa nie może być polityk, który przyznaje się do swojego wyznania chrześcijańskiego, kieruje się chrześcijańskim systemem wartości w sprawowanej funkcji i bierze udział w jakichkolwiek uroczystościach religijnych (no, może poza barmicwą :D).
Azazello - duzo lepszym jest podejscie, w ktorej Kosciol wtrynia sie sprawy panstwowe na kazdym poziomie (od ekskomuniki za glosowanie za in vitro jako straszak dla poslow po pokropek tasmociagu przez jakiegos hierarche na byle budowie), ciagnie z niego kase az dudni,a gdy sie panstwo na niego oglada by zajal jakie stanowisko w sprawie, gdzie akurat mialby cos do powiedzenia (chocby slynna afera z krzyzem smolenskim) to sie nagle dowiadujemy, ze to nie jest sprawa w ktorej Kosciol bedzie sie wypowiadal itd.
Pokaz mi jakikolwiek kraj w Europie, lacznie z Irlandia, Wlochami i Hiszpania, gdzie panuja podobne zasady.
[17] Oj tam, oj tam, zejdź z tej pompatyczności. Jak się opuści klapki z oczu które działają na zasadzie "Polski papież - wzór cnót i polskości" to się można dopatrzeć brzydkich rys (konszachty w włoską mafią, krycie pedofilów, niezbyt klarowna szybka droga 'od nikogo do papieża') ;)
Jak to kościół nie zajmował stanowiska w sprawie krzyża ? arcybiskupi codziennie się w tvn wypowiadali jakby tu tych oszołomów pogonić ...
I co to za porównania do Hiszpanii, Irlandi itp Polska ma swoją historię, swoje tradycje, swój okrągły stół i dzisiejsza sytuacja jest skutkiem tamtych wydarzeń.
Są biskupi wspierający PO i PiS i inne partie ...
Były rządy SLD i jakoś bali się kościół dotknąć - w kampanii PO i Tusk z Komorowskim to najwięksi katolicy na świecie, codziennie pokazujący się w kościołach i z biskupami - wszyscy razem nawzajem się wykorzystują.
jakoś w latach 80tych kościół nikomu nie przeszkadzał ...
ksips -> powinieneś zgłosić te wszystkie straszne rysy do komisji zajmującej się beatyfikacją JPII
krycie pedofilów ? hehehehhehe uważaj by ciebie pedofile nie pokryły
Nazywasz szopką beatyfikacje najznakomitszego z Polaków ?
A dlaczegóż to JP2 miałby być najznakomitszym Polakiem?
smuggler
Sam liberalizm jako doktryna utopijna zakłada wytworzenie takich ram instytucjonalnych, w których zniknie przemoc, walka i cierpienie. Sami zaś liberałowie wychodząc z tych szczytnych (choć przyjętych arbitralnie, na bazie prostackiego pragnienia wykluczenia tych właśnie zjawisk, uznawanych za złe, choćby nie wiem jak oczywistym było i to, że te właśnie fenomeny a nie hedonizm tworzą warunki dla ujawnienia wielkości ludzkiego ducha) celów i zabierając się do "szczytnej" pracy organizowania przestrzeni stosunków międzyludzkich stawiają się ponad ludźmi. To zaś reprodukuje dwa zjawiska, z którymi nigdy się nie pogodzę (nie tylko ja zresztą):
1. uzurpując sobie prawo do sprawowania roli organizatora stosunków międzyludzkich, sami nadają sobie władzę, którą rozciągają przede wszystkim na tych, którzy nie chcą poddawać się tej ich "organizacji";
2. zawłaszczając rolę organizatora i uzurpując sobie z tego tytułu jakieś prawa jednocześnie deklarują własne samoograniczenie, którego oczywiście ani myślą dochowywać. I nic dziwnego! Wszak nie da się organizować wszystkiego, nie przesądzając tym samym o kwestiach szczegółowych!
Wystarczy poczytać zresztą Locke'a. On uregulował niemal KAŻDY aspekt przestrzeni ludzkiej. Tym samym stwierdził, że nie rozstrzygając o istocie każdego z tych fenomenów, liberalne w ramach liberalnego porządku MUSZĄ być teologia, kościół i jego instytucje (w tym i jego sakramenty, co rujnuje fundament Kościoła w postaci zasady ex opere operato, ale kto by się przejmował jakimiś nieliberalnymi instytucjami w świecie, który MUSI być liberalny, by być rajem na ziemi), edukacja, obyczaje, prawo itp itd.
Dodatkowo wszystko to realizowane jest pod sztandarami wolności, więc ktokolwiek, kto nie kwalifikuje się jednoznacznie do obozu wolności, ten z definicji znajduje się w obozie przeciwnym. Nie ma w tej "logice" żadnej różnicy z "logiką" stosowaną przez bolszewików i całą resztą tego rewolucyjnego śmiecia, ale kto by się tym przejmował?
Weźmy chociażby współczesnego doktrynera liberalizmu: Izajasza Berlina (uwaga! - to, że wypowiem się nieprzychylnie o pomysłach Żyda nie oznacza, że jestem antysemitą! ). otóż napisał on esej pt. "Dwa pojęcia wolności", w którym stwierdził, że zwolennicy wolności pozytywnej, wytworzyli teorię, którą łatwo przekształcić w polityczny autokratyzm. jeżeli zatem ktokolwiek dokonuje sądów wartościujących i hierarchizujących, ten z definicji dąży do przejęcia władzy, by narzucić reszcie swój ideologiczno-polityczny system monistyczny.
Prostacki ten schemat jest obecnie rozpowszechniony ponad miarę a i tutaj nie brakuje jego głosicieli.
Jest to schemat czysto polityczny i opierany o podstawowe założenia leninizmu:, tj. stwierdzenie, że każda siła polityczna z definicji dąży do zdobycia władzy i narzucenia innym swojego sposobu postrzegania rzeczywistości i stwierdzenie, że nie należy zastanawiać się nad tym, co jest dobre ale nad tym, czy to coś jest BEZPIECZNIE. Ze swej istoty jest to równia pochyła, którą bez problemu można spławić do kanału każdy światopogląd - nie wyłączając liberalnego, choć liberalny sam siebie immunizuje przed takimi próbami.
Tym samym liberalizm jest ideologią prowadzącą do totalnego spolityzowania myślenia i obyczaju. Dzięki temu właśnie WSZYSTKO jest lub może być "sprawą polityczną" (zwłaszcza, że liberalizm zawiera w sobie silny, wręcz dominujący, pierwiastek pozytywizmu prawniczego, narzucającego perspektywę, w ramach której prawo z definicji jest słuszne i z definicji stanowi jedyny nietranscendentny system odniesień normatywnych, których należy się trzymać zawsze i we wszystkich okolicznościach - czym reprodukuje lutersko-kalwiński radykalizm, tyle, że w odniesieniu nie do "jasnego i nie wymagającego interpretacji" przekazu biblijnego ale właśnie "jasnego i nie wymagającego interpretacji" przekazu prawa stanowiące "zobiektywizowaną wolę Narodu") i tym samym państwo staje się instytucją totalną o braku jakichkolwiek zahamowań, co świetnie w odniesieniu do "pewnego narodu" opisał Moteskiusz w swoim Duchu praw.
Wracając do tematu: stosujesz tu ten sam, prymitywny schemat zastosowany także przez wspomnianego wyżej Berlina. Kościół nie jest instytucją liberalną i należącą do państwa, więc nie ma prawa wypowiadać się w sprawach państwa. Co więcej, "sprawy państwa" wedle potwierdzonej obecnie prognozy Monteskiusza, nie zawierają żadnych granic, więc każda sprawa jest z definicji sprawą państwa, więc polityki i w konsekwencji prawa stanowionego a każda wypowiedź przedstawiciela Kościoła i katolika staje się w tych okolicznościach "naruszeniem" czy - jak ty to nazywasz "wtrynianiem się" w sprawy państwa. Tym samym - kwestionując istnienie spraw, których państwo nie może/nie powinno regulować, kwestionujesz też prawo do Kościoła do istnienia, wypowiadania się i obrony tych "spraw" (kiepskie słowo, ale nie potrafiłem znaleźć lepszego), które nigdy do "państwowych" nie należały. W takim układzie wracamy do schematu równi pochyłej, bo wszystko to, co nie odpowiada aktualnie panującej ideologii państwa, jest objęte anatemą i zwalczane.
wątpliwośi mieli tylko Rosjanie ,jeden nawet powedział " na pogrzebie stalina było więcej ludzi"
ale kazdy ma swoje autorytety nie dziwi gdy widzi sie pajaców paradujących z podobizna mordercy na piersi.
bądz tu człowieku tolerancyjny
a to odpowiedz na w mojej ocenie idiotyczne pytanie:
Prezydent Aleksander Kwaśniewski wygłosił w sobotę specjalne przemówienie poświęcone zmarłemu papieżowi Janowi Pawłowi II. Prezydent wyraził w nim najgłębszy smutek z powodu jego śmierci. Powiedział, że odszedł wielki Papież i najwybitniejszy rodak. Dodał, że straciliśmy bezpowrotnie największy autorytet moralny, który pozwał odnajdować sens codzienności i dokonywać wyborów. Podkreślił, że straciliśmy też wielkiego orędownika Polski na całym świecie.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski wraz z rządem ogłosił żałobę narodową. Flagi państwowe mają być opuszczone do połowy masztów od dziś do dnia pogrzebu papieża.
Żal po śmierci papieża Jana Pawła II wyrażają także głowy wielu państw.
Prezydent USA George Bush powiedział, że Kościół stracił swojego bohatera i pasterza, obrońcę ludzkiej wolności. „Wspaniały Sługa Boży został wezwany do domu" - mówił George Bush.
Żal po śmierci papieża wyraził wiceprzewodniczący Wydziału do Spraw Międzynarodowych Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej Ojciec Igor Wyzanow. Powiedział on, że „odszedł człowiek, którego wpływ na współczesny świat był ogromny". Dodał także, że Jan Pawel II był "jednostką wybitną, wielkim autorytetem moralnym".
Brytyjska królowa Elżbieta II wyraziła głęboki żal z powodu śmierci papieża. Podkreśliła, że Jan Paweł II zawsze czynił wiele starań dla propagowania pokoju na świecie.
Premier Wielkiej Brytanii Tony Blair w specjalnym oświadczeniu stwierdził, że świat stracił religijny autorytet, który był ceniony i szanowany przez ludzi wszystkich wyznań.
Prezydent Włoch Azeglio Ciampi powiedział, że Włochy opłakują utratę ukochanej osoby. Dodał, że papież był "apostołem pokoju" na całym świecie.
Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan nazwał papieża "niestrudzonym adwokatem pokoju i pionierem dialogu między religiami".
Minister spraw zagranicznych Izraela Silvan Szalom powiedział, że świat stracił wielkiego orędownika pojednania między religiami.
Smutek po śmierci papieża wyraził także sekretarz generalny Autonomii Palestyńskiej Tajeb Abdel Rahim nazywając jego śmierć wielka sttratą dla ludzkości, i palestyńskiego narodu.
Po którym polaku Polska i świat tak płakał?
sPISkowcy: po kaczyńskim!
hahahaa, żenua...
Po którym polaku Polska i świat tak płakał?
Może nie świat, ale Polska płakała na pewno
Uroczystości te były ogromną manifestacją kultu Piłsudskiego, spotęgowanego jeszcze po jego śmierci. Ocenia się, że pogrzeb Piłsudskiego był prawdopodobnie największą tego typu uroczystością, jaka kiedykolwiek odbyła się w Polsce[1].
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pogrzeb_J%C3%B3zefa_Pi%C5%82sudskiego
hmmm. PO Dzierżyńskim ?
I dobrze, po co ateista na beatyfikacji JPII?
a zresztą to on powinien siedzieć we więzieniu, już od dawna, a nie chodzić sobie bezpiecznie po swiecie i uczestniczyć w coraz to kolejnych procesach bez żadnego skutku.
Azazello = Attyla
Wow Attyla, zajebiście się kamuflujesz pod nowym nickiem - nikt by się nie zorientował że to ty.
Azazello --> Attylo jesteś niesłowny!
Za niedługo będzie publiczne wyszydzanie tych co nie byli na beatyfikacji. Męczy mnie już ten cyrk, który z beatyfikacji zrobiły media.
[24]
Liberalizm to utopia --> jest
Prostackie pragnienia --> jest
Fenomeny --> są
Hedonizm --> jest
Państwo - instytucja totalna --> jest
Wychodzi, że wrócił, tylko jakiś taki stonowany, może u wód był i się wyciszył?
smuggler, sarkazm panoczku. Aczkolwiek z nutką przekonania ;)
Attyla to chyba w PRL-u redagował encyklopedie. Już się radziłem językoznawców i wszyscy zgodnie twierdzili, że ma wielki talent do wodolejstwa a jego zdania zwykle są niespójne i sprzeczne logicznie, w skrócie - nie mają sensu.
Osobiście dodam, że od pewnego czasu go nie czytam, bo przewalanie się przez takie ściany tekstu to szaleństwo czystej postaci. O, przepraszam, kilka enterów mu się wkradło.
Także respekt dla Ciebie, jak zrobisz sobie tę przyjemność i przeczytasz post [24] a nawet na niego odpowiesz, bo obaj wiemy kto na końcu będzie miał rację ]:->
Hajle Selasje jak zwykle oderwany od rzeczywistości i marzy na jawie.
"Ufff, wreszcie ktoś pogoni tałatajstwo :)" - chyba raczej zaliczy bana na następne konto :-)
Przecież nie będzie potrafił się powstrzymać :)
Ja myślę, że sprawa wyjazdu Jaruzelskiego będzie jeszcze raz przemyślana ;)
http://www.tvn24.pl/-1,1694619,0,1,zaprosic-jaruzelskiego-przekaze-sugestie,wiadomosc.html
Hjale Selassje - przyznajesz sie do bezradnosci i cieszysz sie z interwerncji Wielkiego Brata?
Ale rownie prosto po prostu wbic 3 kb tekstu ciurkiem, gdzies tam wrzucic na poczatku i koncu jeden z kodow Attyli typu "kto nie wierzy, to swolocz bezrozumna" etc. Bo i tak 90% ludzi odpuszcza lekture jego tekstow po 2 zdaniach. A reszcie mozna powiedziec, ze manipuluja itd. wiec z nimi rozmawiac nie bedziesz.
Tak, ze chyba daremne twe nadzieje. :P
bartek - ja bym to nazwal "internetowy napinaczyzm" z nutka tesknoty.
Innymi słowy mam rozumieć, że odpowiadam w pewnym zakresie wizerunkowi Attyli. jak rozumiem, użytkownik ten pewnej części użytkowników był wyraźnie niemiły. Jak rozumiem jego forma lub treść odpowiadały stosowanym przeze mnie.
Z tego wszystkiego wynika, że duża część tutejszych użytkowników już mnie nie lubi i czyni sobie z tego argument do dyskusji ze mną.
W tych okolicznościach nie ma sensu zaprzeczać lub potwierdzać domysły związane z moją osobą, bo ci którzy je wysnuli i tak wiedzą lepiej :) Ponadto mam wrażenie, że domysły są czymś na wzór Anatema esto! :)
Rozumiem z tego też, że jestem tu niemile widziany. Jeżeli z uwagi na to co piszę, to nie byłoby to nic nadzwyczajnego. Miłość liberalna, zakazująca wykluczeń tak właśnie działa.
Jeżeli jednak z uwagi na formę, w jakiej to robię, to może jednak pogłoski dotyczące tego forum były mocno na wyrost?
I na koniec pytanie: na którym wątku mogę zastać użytkownika Attylę?
Liberalizm, łacina i nawiązanie do Bułhakowa - to przecież nie może być Bicz Boży!!
Ach! Chyba wreszcie pojąłem! Czyli każdego jako tako wykształconego dyskutanta nazywacie Attylą! Czy tak?
<---wykształconego dyskutanta
"Ach! Chyba wreszcie pojąłem! Czyli każdego jako tako wykształconego dyskutanta nazywacie Attylą! Czy tak?"
made my day
Każdy wykształcony dyskutant przed opisywaniem liberalizmu powiedziałby co ma na myśli. Rand, Misesa, Demokratów z USA, lewaków z Europy Zachodniej, Monteskiusza, Locke'a, Milla? Ideologii chodzących pod łatką liberalizmu jest w p***u, a niektóre mają ze sobą tyle wspólnego, co przysłowiowe krzesło z krzesłem elektrycznym.
Nawiasem mówiąc - post [18] to bzdura, nieprawda, przeinaczenie, ew. inny synonim waszego wyboru:)
Zasada francuska, to zasada wedle której łaskawie zezwala się katolikowi nie zmieniać swoich wierzeń, o ile wierzenia te nie przedostają się do przestrzeni publicznej. Stąd głową ateistycznego (niektórzy nazywają to "państwem laickim") państwa nie może być polityk, który przyznaje się do swojego wyznania chrześcijańskiego, kieruje się chrześcijańskim systemem wartości w sprawowanej funkcji i bierze udział w jakichkolwiek uroczystościach religijnych (no, może poza barmicwą :D).
Pozwoliłem sobie przytoczyć w większej części. Compare and contrast z poniższym, lewicowo-laicko-żydowsko-lewackim źródłem kłamstw wszelakich:
http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=nd200720&nr=37
Azazello ---> "forma lub treść odpowiadały stosowanym przeze mnie" - forma, treść, składnia, poruszane tematy, poglądy, cytowanie/powoływanie się na konkretnych filozofów ... praktycznie wszystko. Łącznie z takim drobiazgiem jak sposób zapisu do kogo kierujesz swoją wypowiedź.
Wszystko co nie jest po Twojej myśli jest prymitywne, prostackie, jest bolszewickim lub rewolucyjnym śmieciem ... odniesienia do rewolucji francuskiej, Kościoła, itd.
Brakuje tylko okazjonalnych błędów ortograficznych :P
[47] Nie, do tego trzeba byc jeszcze hipokryta i sie wstydzic swego poprzedniego nicka. Wtedy tak.
Lindill
Nawiasem mówiąc - post [18] to bzdura, nieprawda, przeinaczenie, ew. inny synonim waszego wyboru:)
Nawiasem mówiąc nie jest to żaden argument. Chyba, że w ten właśnie sposób zwykliście tu "dyskutować".
Pozwoliłem sobie przytoczyć w większej części. Compare and contrast z poniższym, lewicowo-laicko-żydowsko-lewackim źródłem kłamstw wszelakich:
Nie widzę związku. System a okazjonalne zachowania przedwyborcze wystąpienia pewnych polityków to dwie różne rzeczy. No, chyba, że zaryzykujesz tezę, że Nazizm był ideologią demokratyzującą.
Hellmaker
OK. jeżeli ci wygodnie, nazywaj mnie Attylą. Mi to nie przeszkadza. Tyle, że mój styl i co tam jeszcze pasuje do retoryki Attyli nie odpowiada na post, na który te domysły stały się reakcją. No, chyba, że jedynym, na co cię stać jest stwierdzenie typu Azazello = Attyla, to wtedy przepraszam, nie będę zabierał dalej czasu.
Po prostu zamroziła mnie powaga tegoż problemu:D
Azazello ---> Attyla nie nadawał się do dyskusji. Dlatego nie odpowiedziałem na post, który stał się postawą tego stwierdzenia, a na post pytający skąd taki wniosek, że jesteś Attylą.
Biorąc pod uwagę praktycznie każde zdanie wypowiedziane nie tylko w tym długim poście, ale także i w poprzednich krótkich - nie tylko pasuje do retoryki Attyli, ale jest jej klonem.
Powiedzmy, że dopóki nie zaczniesz się zachowywać jak Attyla w trybie agresji (a miał inny?), to pozostawię to w spokoju.
A odpowiadać na post [24] nie mam zamiaru. Przegadany w iście Attylowym stylu z wnioskami wynikającymi z błędnych założeń, podparty niekoniecznie sensownymi nawiązaniami do filozofów.
Z czym tu dyskutować? I po co? Biorąc pod uwagę retorykę Twojej wypowiedzi, sprowadzającą każdego, kto ma inne zdanie do prymitywa czy rewolucyjnego śmiecia, nie nastraja pozytywnie do jakiejkolwiek dyskusji.
Azazello-> Jeśli ktoś Ci powiedział, że tu się dyskutuje - kłamał.
Pozwolę sobie przytoczyć częściową definicję dyskusji za Wikipedią.
Dyskusja (łac. discussio - roztrząsanie) - jeden ze sposobów wymiany poglądów (poparty argumentami) praktykowany przez dwoje lub więcej osób zainteresowanych danym tematem lub zjawiskiem.
Mamy cztery elementy:
1. Wymiana poglądów.
2. Użycie argumentów.
3. 2 lub więcej osób biorących udział.
4. Zainteresowanie ww. osób tematem dyskusji.
To, co odbywa się na tym forum spełnia tylko dwa punkty - 1. oraz 3. co za tym idzie nie może być określone mianem dyskusji. Mamy tu ludzi wymieniających poglądy, brakuje argumentów i zainteresowania tematem. Tematy są jedynie środkami do realizacji głównego celu - starcia na linii między forową lewicą a prawicą [oba określenia oczywiście umowne].
Doskonałym przykładem jest - wspomniany - post [18]. Nie ma w nim argumentu, jest opinia [Stąd głową ateistycznego (niektórzy nazywają to "państwem laickim") państwa nie może być polityk, który przyznaje się do swojego wyznania chrześcijańskiego, kieruje się chrześcijańskim systemem wartości w sprawowanej funkcji i bierze udział w jakichkolwiek uroczystościach religijnych (no, może poza barmicwą :D).] Opinia sprzeczna z faktami, ponieważ głową państwa francuskiego obecnie jest praktykujący katolik. Jestem za leniwy na kwerendę po poprzednich prezydentach Republiki, ale bezpiecznie obstawię, że większość z nich również była praktykującymi katolikami.
To zasadniczo tyle, bo zgodnie z moją opinią na temat punktu 4. - nie jestem zainteresowany dyskusją. Spodobało mi się jednak jedno zdanie, więc skomentuję:
No, chyba, że zaryzykujesz tezę, że Nazizm był ideologią demokratyzującą.
Zaryzykuję. Bez mrugnięcia okiem nawet. Nazizm jest ideologia totalitarną, wiec tym samym zakłada masową partycypacje obywateli w życiu politycznym. Abstrahując od celu i formy tej partycypacji, jeśli porównać nazizm z reżymami autorytarnymi, można odnaleźć w nim więcej elementów 'demokratycznych'.
rvc, dokładnie, poruszyłeś sedno problemu, za Stalinem też płakano, więc nie jest to żadnym wyznacznikiem jeżeli chodzi o ocenę wielkości człowieka. Zapytam więc jeszcze raz - dlaczego uważasz, że JP2 był najwybitniejszym polakiem? Dlaczego w ogóle uważasz, że był wybitny? Tylko proszę, postaraj się ograniczyć swoje katolandzko-radiomaryjne zapędy i udzielić rzeczowej odpowiedzi. Lista zarzutów wobec JP2 jako człowieka jest przecież spora, nie mówiąc już o tym, że papieżem był raczej kiepskim, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że katolicyzm cofnął się w rozwoju w czasie jego pontyfikatu. A że jego proces beatyfikacyjny to farsa nie ulega chyba wątpliwości - pośrednio jest za to odpowiedzialny... on sam, a konkretnie "fabryka świętych", którą niejako założył.
sam sobie odpowiedziałeś .ja nie znam innego Polaka Papieża.
prosił bym jeszcze byś sie zastanowił przed obrażaniem uczuć religijnych.
http://www.youtube.com/watch?v=Z28Adw8ct4A
rvc
Czyli jedyną jego zasługą, było to, że był jedynym papieżem Polakiem?
A pytanie o jego zasługi to już w ogóle obraza uczuć religijnych? Nieźle.
rvc ----> Urocze :)
Art.196 Obraza uczuć religijnych
Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Czyli uważasz JPII za przedmiot? A może miejsce ? :) Brawo :)
sam sobie odpowiedziałeś .ja nie znam innego Polaka Papieża.
prosił bym jeszcze byś sie zastanowił przed obrażaniem uczuć religijnych.
Komedia skrajna, ty w ogóle czytasz to co piszesz?
http://www.youtube.com/watch?v=nCMlvnUVA1E
Hellmaker >.kolega raczył ożywać określeń Jezusek i tym podobnych. jednocześnie szydząc z osób wierzących
najbardziej denerwujace jest to ze wiekszosc osob wierzacych nie szydzi z ateistow i im nie ubliza a ateisci zamiast po prostu byc ateistami wola pokazac jacy to nie sa "na czasie" i szydza ze wszystkiego co jest zwiazane z wiara
"wiekszosc osob wierzacych nie szydzi z ateistow i im nie ubliza" - to tak jak wiekszosc ateistow.
rvc ---> Wygodny termin. A wiesz, że biorąc pod uwagę Twój punkt widzenia, to chociażby krzyże w urzędach, szkołach i innych miejscach z założenia świeckich "obrażają uczucia religijne" ateistów?
Wszystko pod tę kategorię można podciągnąć. Więc nie posługuj sie tym terminem, bo już od dawna jest skompromitowany.
nie porównuj krzyża w urzędzie do szydzenia z innych i nie chodzi o odpowiedzialność karną a zwykła przyzwoitość.
będąc ateistą zwyczajnie bym nie zauważał. tak ja nie pozwoliłbym sobie naigrawać sie z muzułmanów czy buddystów.
""obrażają uczucia religijne" ateistów"
Jakie są uczucia religijne ateistów?
Oho, to się będzie działo.
Forumowy de Torquemada wrócił, pewnie już rozpala stosy. W sumie mi tego trochę brakowało.
Onward Inquisitio!
rvc ---> Urząd państwowy jest urzędem ... państwowym. Państwo Polskie jest z konstytucyjnego założenia neutralne światopoglądowe. Krzyż w urzędzie czy szkole narusza tę zasadę szydząc z Konstytucji.
"Jakie są uczucia religijne ateistów?" - dokładnie takie same jak wierzących. Jeżeli tego nie rozumiesz, to rozmowa jest bezsensowna.
Urząd państwowy jest urzędem ... państwowym. Państwo Polskie jest z konstytucyjnego założenia neutralne światopoglądowe. Krzyż w urzędzie czy szkole narusza tę zasadę szydząc z Konstytucji.
czyli nabijanie sie z katolików jest uzasadnione
Powiedz mi jeszcze w którym miejscu obraziłem czyjekolwiek uczucia religijne?
Hellmaker (70) jest to oczywista nie prawda, nasze państwo nie jest neutralne światopoglądowo, gdyby takie było, nie podpisywano by konkordatu w takiej formie jak z 93 (zgodnego z konstytucją), gdzie np. zobowiązuje się kościół do wystawienia dodatkowych duszpasterzy na wypadek wojny, reguluje takie sprawy jak ilość dni wolnych od pracy itp. a w kwestii krzyża, to jest kwestia tradycji, na flagach narodowych tak laickich krajów jak Szwecja też masz krzyż i nikt z tego powodu rabanu nie robi.
krótko mówiąc, konkordat daje religii katolickiej szereg przywilejów, które nie mają inne religie, nasze państwo zwyczajnie akceptuje fakt, że nasz kraj zamieszkuje katolicka większość, tak więc jeśli większość polaków akceptuje wieszanie krzyży w szkołach/urzędach, no to w takiej sytuacji możecie co najwyżej popsioczyć na forum i tyle;)
[73]
kamehameha
I tu nalezą ci sie przeprosiny. pomyliłem cie z innym forumowiczem z wątku o Kukizie.
MANOLITO ---> A zdajesz sobie sprawę, że krzyż w urzędach obraża uczucia religijne innych wyznań? Szczególnie Żydów i Muzułman? Równość wobec prawa? Jasne - pod warunkiem, że nie stosuje się to do KK.
"konkordat daje religii katolickiej szereg przywilejów," - a nadaje im przywileje naruszające konstytucję państwa z którym tenże konkordat podpisano? Jeżeli tak, to jesteśmy wasalem Watykanu. Państwem podrzędnym w stosunku do niego.
"nasze państwo nie jest neutralne światopoglądowo" - Aha. A więc nie będziesz już się zapluwał jak będę pisał, ze jesteśmy państwem wyznaniowym?
"na flagach narodowych tak laickich krajów jak Szwecja też masz krzyż" - a wiesz chociaż dlaczego? Pewnie nie. Poczytaj trochę, a potem gadaj durnoty o "tradycji".
a może by tak krócej: Azzylla
a tak na serio:
Aty... Azazello, pisz więcej, więcej, więcej. Pieść me skromne oczy tym jakże cudownym sci-fi.
Hellmaker--->
Na ostudzenie główki proponuję artykuł (zakładając, że czytujesz cokolwiek poza Nie i podobnymi periodykami :D) -
http://forumprawnicze.eu/wp-content/uploads/2011/02/037-45_Joseph_HH_Weiler.pdf
smuggler---->
przyznajesz sie do bezradnosci i cieszysz sie z interwerncji Wielkiego Brata?
Tak, przyznaję się do bezradności wobec Tobie podobnych. W każdym razie rzeczywiście tam, gdzie siła życzliwej perswazji nie znajduje żadnej odpowiedzi, poza cynicznymi manipulacjami, przeinaczeniami a zwykle po prostu kpiną w żywe oczy, jak w Twoim przypadku, najwidoczniej pozostaje czołg jak Attyla :D
Bo i tak 90% ludzi odpuszcza lekture jego tekstow po 2 zdaniach.
Żyjemy w świecie, w którym większość ludzi odpuszcza lekturę jakiegokolwiek tekstu po kilku zdaniach, zakładając optymistycznie, że w ogóle do niego sięgnie.
Hellmaker, obrażać to się można bez końca, np. muzułmanów obraża nawet rozmowa o wieprzowinie, katolików psioczenie na papieża itp.
istotne jest to czego chce większość np. jeśli laicka większość nie życzy sobie krzyży w urzędach, to w porządku, a jeśli katolicka większość chce krzyży to też nikomu z tego powodu krzywda się nie stanie, a to że kogoś to obraża? no to trudno wszystkim nie da się dogodzić, muszą "obrażeni" jakoś z tym żyć.
ad2, konkordat nie narusza konstytucji
ad3, nie jesteśmy państwem wyznaniowym, bo przecież religia nie reguluje wszystkich aspektów naszego życia, ale faktem jest, że religia katolicka ma duży wpływ na nasze państwo(choćby takie że mamy sporo wolnych dni od pracy w roku)
ad4, to ty chyba nie masz pojęcia o czym piszesz, po raz pierwszy żółtego krzyża na flagach bojowych nakazał używać nasz jan3waza król szwecji w latach1569-1592, i ów żółty krzyż przetrwał na ich fladze do dzisiaj.
do tego nawet w czasach nam współczesnych królem szwecji może być osoba wyłącznie wyznania ewangelicko - augsburskiego, coś niesamowitego! pewnie to musi strasznie obrażać innowierców;)
ps. poza tym na flagach innych podmiotów takich jak szwajcaria, anglia, szkocja, masz krzyż (np św andrzeja) i co to oznacza? że muszą z tych symboli rezygnować bo się ktoś obrazi?;)
MANOLITO --->
Ad. 3 "nie jesteśmy państwem wyznaniowym" - o'rly? Spełniamy wszystkie cztery warunki państwa wyznaniowego. Jesteśmy państwem wyznaniowym może nie de nomine, ale de facto.
Żeby było śmieszniej Szwecja jest państwem wyznaniowym :) Anglia i Szkocja również :P
Ad. 2 Tak zostało orzeczone przez TK - wiadomo w jakich się to odbyło warunkach i pod jakimi naciskami. Może konkordat nie - ale jego zapisy owszem.
Ad.4 Nie dlatego, że to "tradycja". Dlatego, że flaga wyraża dwoistość ustroju szwedzkiego. Więcej można znaleźć na necie.
Nawiasem rzecz biorąc krzyż na fladze Szwajcarii nie ma wiele wspólnego z chrześcijaństwem. Jest to tzw. krzyż grecki, będący symbolem jeszcze przedchrześcijańskim.
Hajle Selasje ---> W odróżnieniu od Ciebie nie 'przykleiłem" się do jednego rodzaju publikacji.
Manolito, z symboli rezygnować nie zamierzają, ale postęp musi zataczać coraz szersze kręgi:
http://christianitas.pl/?sr=!czytaj&dz=11&id=1457
Gdyby nie to, że mamy do czynienia z żywymi ludźmi, chciałoby się powiedzieć - robi się coraz zabawniej.
Hajle Selasje
Tęskno ci do nawracania nieprawomyślnych ogniem i mieczem, co? :)
Pogoniłoby się to "tałatajstwo", zaprowadziło własny porządek...
Hellmaker,
ad3. może byś to bardziej rozszerzył? jakie mamy znamiona państwa wyznaniowego? mamy może jakaś policję religijną itp.?
ad2. ale zwyczajnie konkordat jest zgodny z konstytucją, a jeśli nie jest to podaj nam zapis z konkordatu który godzi w konstytucję.
ad4. bardzo ciekawe, no to podrzuć linkiem, bo ja nic takiego nie znalazłem, wiem jedynie że od 1562 używali takiej flagi jak na obrazku, zadziwiająco podobnej do dzisiejszej, możesz to wyjaśnić jak to się stało, że flaga narzucona od górnie przez katolickiego króla przetrwała w niemal nie zmienionej formie do dzisiaj? ;)
MANOLITO --->
Policja religijna nie jest wymagana do określenia państwa jako wyznaniowe. Jak napisałem wcześniej - nawet Szwecja, Anglia, czy Szkocja są nimi, bo posiadają coś takiego jak Kościół Państwowy.
Cechy państwa wyznaniowego:
- materialne uprzywilejowanie hierarchów religijnych jednej, państwowej religii w porównaniu z innymi grupami społecznymi - check.
- uprzywilejowanie jednej instytucji wyznaniowej w porównaniu z innymi instytucjami działającymi w państwie (m.in. poprzez finansowanie z budżetu państwa) - check.
- dostosowanie praw stanowionych przez władze państwowe do interesów instytucji wyznaniowej (m.in. poprzez podejmowanie decyzji państwowych zgodnych z doktrynami religii państwowej) - check.
- represyjna polityka wobec religii innych niż religia państwowa i ich wyznawców - nie do końca, ale nierówne traktowanie innych wyznań, dyskryminacja chociażby podczas procesów majątkowych pomiędzy KK i innymi wyznaniami, itd.
Powiedzmy 3,5 punktu na 4. Jesteśmy państwem wyznaniowym.
Ad. 4 Krzyż na fladze jest tzw. krzyżem nordyckim (skandynawskim). Flaga Szwecji jest - jak wszystkie skandynawskie - wzorowana na fladze duńskiej. Jest symbolem krzyżujących się tradycji pomiędzy krajami skandynawskimi. I pomimo wyraźniej wymowy chrześcijańskiej jego pierwotna wymowa jest inna. Natomiast tak - Szwecja mając Kościół Państwowy oraz religię wpisaną w symbolikę państwa - jest także państwem wyznaniowym.
Ad. 2 a po co? Przeciez stwierdzisz "to podaj to do TK", albo coś w stylu "przecież TK orzekło" ...
A co mi tam ....
1. Nałożenie przez konkordat na państwo obowiązku organizowania nauki religii katolickiej w szkołach i przedszkolach publicznych pozostaje w sprzeczności z art. 25 ust. 2 i 3 oraz art. 53 ust. 7 konstytucji, z których wynika neutralny charakter państwa oraz niezależność organizacyjna i funkcjonalna państwa i Kościoła Katolickiego.
2. Przepisy konkordatu normujące tryb zawierania małżeństwa cywilnego naruszają postanowienia art. 25 ust. 3 przewidującego niezależność funkcjonalną organów publicznych i organów kościelnych przez powierzenie duchownym funkcji urzędnika stanu cywilnego
3. Przepisy konstytucji zabraniają posługiwania się przez organy publiczne kryteriami wyznaniowymi dla różnicowania praw obywateli. Wprowadzają te kryteria przepisy konkordatu przy zawieraniu małżeństwa i nauczaniu religii w szkole publicznej, a w razie jego ratyfikacji zostaną one rozszerzone na wyznawców innych religii.
"Opinia prof. Michała Pietrzaka na temat zgodności przepisów Konkordatu z Konstytucją uchwaloną 2 kwietnia 1997 r. (29 kwietnia 1997 r., Warszawa) "
Hellmaker --> Przyjedziesz kiedys do takiej na przyklad Arabii Saudyjskiej, to zobaczysz na czym polega panstwo wyznaniowe - na czym polega istnienie religii panstwowej, uprzywilejowanie hierarchow, dostosowanie praw, itd - na razie w odniesieniu do Polski twoje myslniki sa dosc smieszne:)
wysiak ---> Stawianie Arabii Saudyjskiej jako przykładu państwa wyznaniowego jest ... skrajne.
Wiesz ... między bielą i czernią są jeszcze odcienie szarości.
No, dlatego w Polsce, zeby przykladowo zakwalifikowac ja jako panstwo wyznaniowe, dotacje musialby otrzymywac TYLKO Kosciol Katolicki. A tymczasem dostaja je tez inne organizacje wyznaniowe - w ilosci zaleznej od liczby wyznawcow. A ze KK dostaje najwiecej, bo jest najwiekszy - to juz demokracja, widac obywatele tak chca.
To tak, jakbys chcial twierdzic, ze przecietny gornik jest Murzynem, bo gdy pracuje przy wydobyciu, to z wierzchu robi sie czarny. Czesciowo. A ja dalem przyklad Murzyna z takiej Kenii - wedlug ciebie, skrajny, bo wystarczy byc 'troche szarym', by sie kwalifikowac. LOL.
Lindil
Interesująca propozycja. Całkowicie absurdalna ale interesująca. Żądasz ode mnie, bym własną odpowiedź rozbijał na poszczególne tezy i je udowadniał. Tym samym żądasz, bym prowadził dyskusję z samym sobą.
Przykro mi ale nie skorzystam z tej propozycji.
mr. Kalgan
Chciałem się nazwać Lewin (bardziej by pasowało), ale ktoś już to wcześniej uczynił.
wysiak ---> Błędne założenia, błędny wniosek. Nie pierwszy raz.
"dotacje musialby otrzymywac TYLKO Kosciol Katolicki." - to jest to błędne założenie.
"A tymczasem dostaja je tez inne organizacje wyznaniowe - w ilosci zaleznej od liczby wyznawcow." - a to jest coś co się określa jako "niepełna prawda", czyli połowiczne kłamstwo.
Jeżeli prześledzisz dzieje róznorakich dotacji, to zauważysz uroczy trend. Jeżeli to tej samej odtacji startują dwa rózne wyznania z których jedno to KK - to jest pewne, że KK ją dostanie. Niezależnie od tego jak durny ma powód, albo jak ważny ma powód druga strona.
Przykładowo chyba ze dwa lata temu na ścianie wschodniej (lubelskie? podlaskie?) dotacja w wysokości coś ok 80 tys. zł dostała się jakiejś organizacji KK na jakieś kompletnie bezsensowne wydawnictwo o JPII typu "Kto jest najukochańszym Polakiem i dlaczego JPII", a odpadła organizacja prawosławna potrzebująca dotacji na ośrodek dożywiający ubogich.
To tak zupełnie z pamięci, nie ręczę za szczegóły kwoty i tytułu wydawnictwa :P Takie przykłady można mnożyć. Wystarczy przejrzeć budżet byle miasta.
Nie, nie podam linka, bo jeszcze nie zwariowałem, żeby szukać artykułu sprzed dwóch czy więcej lat dla zadowolenia kogoś, kto dyskutuje dla samej dyskusji.
Polowiczne klamstwo to wlasnie sam popelniasz. Jesli nawet jest obyczajowo 'pewne' (a raczej prawie pewne) ze KK dostanie (bo jest najwieksza i najbardziej wplywowa organizacja wyznaniowa), to nie jest nigdzie w prawie napisane, ze "jesli startuja do dotacji dwie organizacje, w tym KK, to MUSI ja dostac KK". Wtedy to moznaby podciagnac pod panstwo wyznaniowe. Dopoki takiego przepisu nie ma, to organizacje maja jednak rowne szanse, zawsze jest szansa, ze decydowac bedzie urzednik o nazwisku Hell M. Aker, i przyzna dotacje Zielonoswiatkowcom, Zaratusztranom, czy komukolwiek tylko zechce, i bedzie to calkowicie legalne, i zgodne z prawem panstwowym. Calkiem NIE jak ma to miejsce w rzeczywistych, istniejacych panstwach wyznaniowych, jakie probujesz tu promowac.
Jeszcze jedna sprawa, bo wspomniales o konkordacie, jako oznace panstwa wyznaniowego. Toz to tylko pojscie na reke wiekszosci obywateli - skoro wiekszosc deklaruje sie jako katolicy, to rejestrujac zwiazek w swoim kosciele, dzieki konkordatowi ta wiekszosc nie musi drugi raz powtarzac tego samego w panstwowym urzedzie, kaplan robi to za nich, zwyczajnie zglaszajac sprawe, urzednik tylko potwierdza i automatycznie rejestruje zawarcie malzenstwa (co smieszniejsze, dziala to nawet gdy tylko jedna z osob jest czlonkiem KK - tak, KK dopuszcza nawet o zgrozo takie zwiazki, sprobuj to osiagnac w paru innych religiach czy panstwach). NIC jednak nie stoi na przeszkodzie, by osoby roznych wyznan udaly sie do tego samego urzednika, i zarejestrowaly takie same panstwowe malzenstwo, calkowicie POZA kosciolem (jakimkolwiek), gdzie pytanie o wyznanie jest tylko do statystyk. W rzeczywistych, istniejacych panstwach wyznaniowych nic takiego nie ma szans zaistniec.
Hellmaker, w kwestii flagi, tak jest wzorowana na duńskiej tyle, że duńska flaga pochodzi z krucjaty z 1219 przeciw estom, miała jakoby spaść z nieba
http://www.przekroj.pl/cywilizacja_pytania_artykul,7473.html
wniosek jest prosty skoro duńczycy "otrzymali" od boga swoją flagę, a inni skandynawowie wzorują się na tej fladze, to tym samym przyjmują symbolikę duńskiej flagi, czyli symbolikę chrześcijańską, to jest proste jak budowa cepa
w kwestii zgodności konkordatu z konstytucją
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3030
"Konkordat jest w bardzo dużym stopniu zgodny z nową Konstytucją RP. Pełna zgodność nastąpi w przypadku nowelizacji szeregu ustaw (okołokonkordatowych), zapewniających takie same prawa innym kościołom i związkom wyznaniowym na poziomie porównywalnym i zgodnym z zasadą równouprawnienia."
podstawowym zarzutem wobec konkordatu jest to, że inne religie nie mają z państwem podobnej umowy, czyli nie jest to wina zapisów konkordatu, ale jedynie tego, że taka umowa została zawarta tylko z jedną religią, nic nie stoi przecież na przeszkodzie by państwo zawarło podobną umowę z innymi religiami, a więc nie łamało zasady równouprawnienia.
wniosek końcowy - konkordat jest zgodny z konstytucją, ale zachowanie państwa łamie konstytucję poprzez zawarcie takiej umowy tylko z jedną religią
Manolito --> Nieporozumienie wynika z tego, ze konkordat nie jest wcale umowa miedzy panstwem a religia (czy tez organizacja wyznaniowa), a zwykla umowa miedzynarodowa miedzy panstwem, a Stolica Apostolska z siedziba w panstwie Watykan (ktore owszem moze byc i nazwane panstwem wyznaniowym:) ). Jego rozwiazania w kwestii automatycznej rejestracji i legalizacji malzenstw w polskich Urzedach Stanu Cywilnego na podstawie koscielnych aktow slubu nie roznia sie w praktyce od rejestracji i legalizacji malzenstw na podstawie innych zagranicznych aktow slubu. Bardzo niedlugo bede sam to przerabial w praktyce, dopiero co sie dowiadywalem w konsulacie - wystarczy dostarczyc do USC w miejscu zameldowania zalegalizowany zagraniczny certyfikat malzenstwa, i polski urzednik na jego podstawie automatycznie wystawia legalny polski akt slubu. Jedyne, co robi w tej sytuacji ksiadz KK, to dostarczenie aktu slubu koscielnego - de facto watykanskiego. Gdzie tu rzekome "powierzenie duchownym funkcji urzędnika stanu cywilnego"? W takim samym sensie mozna mowic o powierzeniu funkcji urzednika stanu cywilnego urzednikowi na przyklad hinduskiemu, bo dziala to tak samo - rowniez na przyklad strony nie musza byc obecne, akt zagraniczny moze byc dostarczony przez pelnomocnika/posrednika, a malzenstwo rejestrowane jest w Polsce automatycznie. Jedyna dyskryminacja innych religii polega wiec na tym, ze Polska nie zawarla analogicznych umow z panstwami te religie reprezentujacymi (badz tez takich panstw nie ma):) Przykladowo, malzenstwo muzulmanskie (gdzie przynajmniej jedna strona jest obywatelem Polski) zawarte w kolejny raz wspominanej Arabii Saudyjskiej (gdzie slub panstwowy = slub koscielny), zostaloby w polskim USC zarejstrowane w taki sam sposob (zakladam, ze KAS ma z Polska podpisana analogiczna umowe miedzynarodowa).
wysiak, zdaje się, że twoja interpretacja zgodności konkordatu z konstytucją jest najwłaściwsza ;)
Hellmaker, a w kwestii państwa wyznaniowego,
http://pl.wikipedia.org/wiki/Państwo_wyznaniowe
i zwróć uwagę, państwo uznaje osobowość prawną kościoła posiadającą zakorzenienie w kulturze narodu, przekłada się to na wzajemną autonomię, niezależność ale i także na współdziałanie
A propo Beatyfikacji jana Pawła II, ostatnio ponoc w sieci sa publikowane chamskie filmiki obrażające poprzedniego papieża, a przynajmniej tak media pisze. Czy wie ktoś coś o tym. I czy jeśli owe filmiki na prawde istnieja i są jeszcze dostępne w sieci to czy ktoś może mi podać gdziej je mozna znaleźć?
ciekawe czy ta pedofilska menda dostanie lepsze lozko w niebie po tej beatyfikacji
MANOLITO ---> ""Konkordat jest w bardzo dużym stopniu zgodny z nową Konstytucją RP. Pełna zgodność nastąpi w przypadku nowelizacji szeregu ustaw (okołokonkordatowych), zapewniających takie same prawa innym kościołom i związkom wyznaniowym na poziomie porównywalnym i zgodnym z zasadą równouprawnienia." "
LOL. Zdajesz sobie sprawę, że właśnie potwierdziłeś to co pisałem?
Podpisywanie umowy międzynarodowej niezgodnej z naszą własną Konstytucją i istniejącymi przepisami prawnymi, a potem zmienianie na gwałt NASZEGO prawa, żeby pasowała, to wymuszenie przez to inne państwo zmiany naszego prawa. Co stawia nas w roli podrzędnej do innego państwa. A ponoć takie umowy są zawierane pomiędzy równorzędnymi podmiotami.
A co się pieprzyć - od razu zmieńmy Konstytucję.
Skoro można było przy pomocy naszych wewnętrznych przepisów uregulować sprawy zawierania małżeństw wyznaniowych, to po jaką cholerę w ogóle przyjęliśmy ten punkt Konkordatu, a żeby się nie narażać na zarzuty promowania jednej religii szybciutko zmieniliśmy przepisy ...
W dodatku niejasne zapisy Konkordatu dają szerokie pole do popisu naginaczom interpretacyjnym. Chociażby ten o finansowaniu trzech uczelni katolickich ... w tej chwili jest naciągnięty jak guma i finansowane są nie tylko te wymienione w Konkordacie, ale również co najmniej kilkanaście wydziałów, kilkadziesiąt prywatnych szkół katolickich i wszystko co się tylko da podciągnąć pod placówki edukacyjne katolickie.
To samo dotyczy nauki religii w szkole. Dzięki strachowi towarzyszącemu jakimkolwiek wystąpieniom przeciwko religii panującej nagminnie jest łamane prawo.
Wiesz, że w ustawie jest zapisane, że rodzice mają wyrazić zgodę na uczęszczanie dziecka na religię? Nie na etykę. Właśnie na religię.
Natomiast u nas się przyjęło odgórnie, że każdy MUSI uczęszczać na lekcje religii katolickiej, a jeżeli nie chce, to może albo przynieść oświadczenie od rodziców, że nie chce, albo można próbować zorganizować lekcje etyki lub innej religii.
Co - w imię fałszywie interpretowanego Konkordatu - jest łamaniem prawa.
"Zgodnie z Rozporządzeniem Min. Edukacji Narodowej z 14 kwietnia 1992 w sprawie organizowania nauki religii w szkołach publicznych (DzU z 1992 r. nr 36 poz.155) a także zgodnie z art. 12 pkt 1 konkordatu , to rodzice proszą dyrekcję przedszkola czy szkoły o lekcje religii. Po ukończeniu 18 lat z taką prośbą mogą wystąpić uczniowie. KTO NIE JEST ZAINTERESOWANY KATECHEZĄ – NIE MUSI PISAĆ ŻADNYCH OŚWIADCZEŃ.
Domaganie się tego ze strony szkoły jest bezprawne tak samo jak umieszczenie kreski na świadectwie w pozycji etyka/religia, gdy w szkole nie ma zajęć z etyki.
Takie postępowanie szkoły łamie konstytucyjną zasadę milczenia w sprawie przekonań religijnych (art. 53 pkt. 6 i 7 Konstytucji RP) oraz jest naruszeniem prywatności (art. 8 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności)."
wysiak ---> "Jego rozwiazania w kwestii automatycznej rejestracji i legalizacji malzenstw w polskich Urzedach Stanu Cywilnego na podstawie koscielnych aktow slubu nie roznia sie w praktyce od rejestracji i legalizacji malzenstw na podstawie innych zagranicznych aktow slubu." - różnią się.
Chociażby czymś takim, że małżeństwo zawarte np. w Indiach jest ważne niezależnie od faktu poinformowania o tym polskiego USC. W świetle polskiego prawa takie małżeństwo jest ważne czy o tym powiadomisz USC czy nie.
A małżeństwo konkordatowe jest uważane za nieważne, jeżeli duchowny odpowiedzialny za udzielenie ślubu nie dostarczy do odpowiedniego USC papierów w ciągu 7 dni od daty zawarcia ślubu kościelnego.
Jest jeszcze sporo innych drobnych różnic.