Recenzja jako wskazówka
"Dlatego czytajmy teksty o grach ze zrozumieniem i starajmy się argumenty przytaczane przez dziennikarzy przenosić na nasz grunt."
Bardzo dobra rada, tylko żeby czytać ze zrozumieniem trzeba wogóle CZYTAĆ ;) Większość graczy kieruje się jedynie ocenami, a potem omija świetne tytuły, bo jakiemuś recenzentowi poziom trudności nie przypasował i wystawił 6/10 ;) Jak widze w minusach "za wysoki poziom trudności", to mi się dwu metrowy scyzoryk otwiera... Równie dobrze recenzenci książek mogliby narzekać na za mało sztampową fabułę czy zbyt duzo stron do przeczytania...
coś w tym jest :) dlatego moim zdaniem w ogóle recenzje fajnie byłoby dzielić na co najmniej dwa wypusty - w pierwszym, recenzent opiera się na swojej wiedzy, intuicji i pisze recenzję. druga to tekst napisany po kilku miesiącach, kiedy był czas się wyszaleć po kilka godzin dziennie w grze, był czas do niej wracać raz na tydzień - bo wtedy dopiero tak naprawdę wiadomo jak się tytuł sprawuje w dłuższej perspektywie :)
kwiść > Wiesz recenzja to subiektywna ocena recenzenta. Więc jak mu się nie podoba, że poziom trudności jest za wysoki i uzna to za minus to jego sprawa. To ode mnie zależy czy przyznam mu rację czy nie.
A co do tematu to ja przed zakupem i nie tylko czytam recenzje gier by zebrać o nich jak najwięcej informacji i dzięki temu nie kupować kota w worku.
Bardzo dobre spostrzeżeni, takie artykuły właśnie lubię. Podejrzewam, że temat warto drążyć i nawet wyciągać dalsze wnioski.
PS Nie wiem gdzie mam to pisać, ale od 1,5h w internecie jest oficjalny in-game trailer ze Skyrim...
Siadając niedaleko tematu, to pisanie recenzji gier nie jest żadną sztuką. Trzeba być tylko graczem i siedzieć w tym świecie. Oczywiście po komentarzach można by powiedzieć, że recenzja robi wrażenie, ale nie oszukujmy się. Większość komentarzy pisana jest przez dzieci (pewnie pojawi się niesamowicie śmieszna riposta: i ty się do nich zaliczasz?).
Co do komentarzy: ja się cieszę, że tu poziom jest normalny. Zazwyczaj daruję sobie czytanie komentarzy pod artykułami na GryOnline, ale na Gamplay'u to co innego. Tu nawet czasami sam piszę. Śmieszne, bo niby artykuły piszą często te same osoby, ale chyba odbiorca się zmienia.
Coś w tym jest, prawie jak w Engarde, też dla innego odbiorcy. Jako że był wydawany na papierze to padł.
Myślę, że mało osób czyta (co dopiero ze zrozumieniem) recenzje, inaczej takich bzdur nie pisaliby w komentarzach.
Dlatego nigdy nie czytam nic pod recenzjami bo jest to strata nerwów i czasu, lepiej iść na polowanie w MH albo poczytać książki :]