Jak zjechać niewydaną grę, czyli HebrewHammer kontra Dead Island
Ach jak ja kocham wypociny "znawców" z Bożej łaski którzy patrzą na grę z perspektywy ocen na Metacritic czy innych tego typu serwisach.
Odnośnie tytułu to ja bym go raczej przetłumaczył: "Nie napalajcie się tak na Dead Island."
A co do tekstu to rozumiem jego obawy, ale po pierwsze argumenty jakich używa można rozbić o kant pupy, a po drugie to wyroki wydaje się po premierze. No chyba, że napisał ten tekst specjalnie gdyby gra okazała się kaszaną wtedy będzie mógł powiedzieć: "A nie mówiłem."
średnia ocen jest dość miarodajna jeśli chodzi o jakość gry ale na litość boską - 78% to wynik świetny a ten "ekspert" mówi, że zebrała mieszane oceny. co za ludzie na tym świecie żyją...
No dobra, ale przeginanie w drugą stronę, tj. prorokowanie że gra będzie genialna na podstawie wyreżyserowanego trailera, nie mającego pewnie nic wspólnego z właściwą grą, jest równie głupie.
Charles "HebrewHammer" Weichselbaum z gory zakladajac, o czyms czego nie ma wystawia sie na posmiewisko i brak profesjonalizmu. Szczegolnie, ze nie slyszal o Xpand Rally. Ja rowniez mam obawy do wszystkich produkcji, niezaleznie od producenta czy wydawcy, ale zawsze staram sie patrzec pozytywnie, chyba ze gry producenta/wydawcy co roku sa takie same i wiadomo czego mozna sie spodziewac. Za przyklad wezme Call of Duty, ktore od lat jest niezmienne, moze kiedys doczekam sie rewolucji w tej serii, a moze nie? Mniejsza oto.
Techland rozwija sie i to widac. Co prawda odnosnie ich dwoch zapowiedzianych fpsow mam jedna obawe, poniewaz nie stworzyli oni zadnego pelnoprawnego sandboksa, a malo komu udaje sie zrobic ciekawa piaskownice. Wiekszosc cierpi na schematycznosc i monotonie i to jedyna obawa jaka mam wzgledem Call of Juarez: The Cartel i Dead Island.
Co prawda w Call of Juarez: Wiezy Krwi byly 2 rozdzialy sandboksowe, ktore bardzo przypadly mi do gustu, wiec maja u mnie panowie z Techlandu kredyt zaufania.
Scott P. --->>> Twoje tłumaczenie tytułu lepsze :-)
Co do tekstu... generalnie chodziło mi o to, żeby pokazać absurd oceniania szans danej gry nie na podstawie informacji na jej temat, ale statystyk dewelopera/wydawcy w metacritic. Raz, że średnie często wyciąga się tam na podstawie zaledwie kilku recenzji. Dwa, gdyby taka teoria się sprawdzała, monopol na produkcję dobrych gier miałoby może 10 firm. Reszta mogłaby zamknąć studia. Tymczasem nawet najlepszym zdarzają się wpadki, a "średniak" też potrafi zabłysnąć.
Jaki będzie Dead Island - zobaczymy. Ja tam akurat za survival-horrorami (zwłaszcza z zombie) nie przepadam, ale chętnie zobaczę efekt końcowy.
koleś z tego HebrewHammer ma całkowitą rację, ludzie zobaczyli fajny trailer i już wieszczą że będzie gra roku. Ileż to ja już widziałem pięknych trailerów a gry to był jakiś crap, obawiam się że tym razem może być to samo.
ole.k - dead island nie jest imnsho survival horrorem. ale o tym napiszę jutro, wsadzę trochę kij w mrowisko :)
Przejmujecie się opinią jednego blogaska HebrewHammer. Pewnie zrobili to, żeby zabłysnąć i dać sobie trochę rozgłosu.
yasiu --->>> masz 100% racji, twórcy sami określają grę jako "zombie-slasher" z elementami RPG.
Podam pewien przykład, że nie zawsze należy wierzyć znanym studiom. RockSteady Studios stworzyło kiedyś grę o nazwie Urban Chaos: Riot Response, o której dziś mało kto pamięta i która zebrała niezłe, aczkolwiek nie zachwycające noty. Kto by przypuszczał, że będą zdolni do stworzenia hitu, który pozamiata? Zapewne nikt, a takim hitem niewątpliwie jest Batman: Arkham Asylum.
Kolejny przykład idący w inną stronę. Electronic Arts, znana wielka korporacja, która od dawna tworzy gry, (a właściwie często zleca innym) które pozostawiają wiele do życzenia, ponieważ są tworzone przede wszystkim pod kątem jak największego zysku. To widać po ich grach jaki poziom reprezentują. Nowsze NFS'y, The Godfather, Harry Potter, Medal of Honor, sportowe produkcje i wiele innych średnich bądź słabych tasiemców, które sprzedają się tylko dzięki znanym nazwom. Nie wiem jak inni, ale ja całkowicie straciłem szacunek do EA i śmiać mi się chcę z ich gier. Owszem raz na jakiś czas wypuszczą coś lepszego pokroju Mirror's Edge, Dead Space, ale to wszystko.
Osobiście jestem zwolennikiem mniejszych firm, ponieważ zauważyłem pewną tendencję. Im człowiek bogatszy tym bardziej staje się chciwy.
nie zgadzam się z tym facetkiem i mogę się nie zgadzać i protestować. Fakt jeżdżenie po czymś co jeszcze nie ujrzało światła dziennego jest nie trafne. Ocenianie po okładce jest tylko obrazem prostactwa. Fakt ludzie go będą zajechiwać, ale ja mu tego oszczędzę dlaczego, otóż tak jak inni pisze własne poglądy i odczucia, komentarze, a w każdym kłamstwie i oszczerstwie kryje się ziarenko prawdy, zwłaszcza że naild zasiał po sobie plon i nawet Polacy Naild'a krytykują. no fakt, że dopiero po premierze, ale to jest właśnie TO, jaką firma sobie wyrobiła uprzednio renomę swoich produktów. Deep Silver natomiast miał Risena Secret Files, czyli moje targety i niczego nie powinien być winny wydawca, choć Techland sam w sobie stanowi wydawcę też. Dwa to EA odpuszczam i nie dopuszczam do myśli, bo zaś by nie wydali gry z polskimi napisami i narzekanie comming back! Foch na EA Polska
Moim zdaniem gra ma szansę być co najmniej dobrą, a tacy znawcy piszą takie teksty tylko po to aby zaistnieć w internecie...
Tak się składa, że przeczytałem w oryginale wypowiedź HebrewHammera i jest to całkiem stonowana krytyka. Nie gry, ale podniecenia wywołanym trailerem. Sam jego stosunek jest taki:"jestem sceptyczny bo gry techlandu nie były AAA, poczekajmy do pierwszych materiałów" Ale wielki pan "redaktor" się oburzył, napisał notę na podstawie fałszywej tezy i już pojawili się ludzie, którzy przytakują nie wiedząc o co tak naprawdę chodzi.
już pojawili się ludzie, którzy przytakują nie wiedząc o co tak naprawdę chodzi.
Czyli standard na golu, przecież tutaj 90% userów wchodzi w tyłek redaktorom, a jak dojdzie do tego POLSKA!111 gra... :D
To mnie rozbawiłeś tym artykułem, że też chodzą po ziemi ludzie, którzy wierzą, że im większe studio tym lepsza gra. Nie ma znaczenia kto bierze się za robienie gry bo zawsze może trafić się lepszy lub gorszy tytuł. Wszystko zależy od odbiorcy/ów. Czasem jakieś studio ma dobry pomysł i zna się na robocie, wtedy większe jest prawdopodobieństwo, że gra znajdzie fanów, a czasem pomysł okaże się niewypałem i same straty. Oczywiście większe studio ma więcej pieniędzy i może pozwolić sobie na lepszą grafikę, silnik itp. Ale np.world of goo-nie kosztowała wiele, a mimo to dalej wszyscy ją pamiętamy :)
Qza - To jakim cudem gry od Activision sa tak brzydkie? Mowa o Call of Duty, Spider-Manach. Maja kupe kasy, a uzywaja tak beznadziejnych silnikow, ze nawet Sniper od CI korzysta z o niebo lepszego. Druga bogata korporacja, Electronic Arts, jak wygladaja od nich gry na podstawie Harry'ego Pottera czy Ojcu Chrzestnym? Brzydko, a fizyka kuleje.
Chciałbym móc się założyć z tym facetem, że Dead Island będzie miał średnią ocen wynoszącą przynajmniej 85% i sprzeda się przynajmniej w 4 mln egzemplarzy.
@raziel88ck
Pewnie dlatego, że chcą zarobić jak najwięcej, przy najmniejszym użyciu pieniędzy, a ludzie to i tak kupią. Po za tym on napisał że Im więcej studio ma pieniędzy tym MOŻE pozwolić sobie na lepszą grafikę, silnik itp. A to że Acti tego nie robi, to już ich wybór.