Amerykańska „poprawność” sprawia kłopoty producentom kinowej adaptacji BioShocka
Okaże się, że dostaniemy film o Małych Siostrzyczkach biegających za rączkę z Big Daddy's, wysysającymi strzykawkami nektar z kwiatów :D
jak dla mnie, to moga nie robic tego filmu. gry i tak nigdy nie przebija, ogolnie obecne kino ni jak sie nie ma do gier.
Ma rację jeśli cały ten filmowy Bioshock ma być tak spłycony to lepiej żeby nie powstawał.
Samo imię mówi za siebie: Gore :)
Sam miałbym mieszane uczucia widząc Tatuśków ze stępionymi świdrami i Siostrzyczki ze słodkimi oczętami. A Splicery? Jako zombie z filmów dla nastolatek? Fuj! Musi być krwawo, brutalnie i klimat ciężki niczym ocean na ramionach bohatera ;)
Podobna sytuacja miała miejsce przy ekranizacji komiksu Watchmen. Warner Bros wyłożył 130 mln $ na produkcję i zgodził się na kat R, ale gdy film na całym świecie zarobił jedynie 185 mln $ to włodarze z WB powiedzieli że już nigdy nie wyłożą takich pieniędzy na film o kat wiekowej R, i że wszystkie ekranizacje gier bądź komiksów będą tworzone w kategorii wiekowej 13+
Niech zrobią serial! Aktualnie trwa masowy exodus kreatywnych ludzi z Hollywood do stacji telewizyjnych, gdzie nie ma politycznej poprawności, gdzie liczy się pomysł. Produkcje 18+ biją rekordy popularności, a zarówno budżety, jak i artystyczny poziom wykonania zbliża się do hollywoodzkich superprodukcji. Nowa fala seriali amerykańskich to naprawdę chyba najlepsza rzecz, która przytrafiła się popkulturze w XXI wieku.
@SilverX
Oczywiście, bo Nolan to mesjasz, cudotwórca i wcielenie boskie.
Ludzie przekraczają wszelkie normy debilizmu robiąc z Nolana najwybitniejszego reżysera świata. Jego ostatni film, Incepcja to bardzo dobry i przyjemny popkornowy, komercyjny, kiczowaty film dla mas z prymitywnym scenariuszem (norma przy tego typu filmach), banalnymi do bólu dialogami i przeciętną grą aktorską, ale interentowe no-life okrzyknęły to arcydziełem wszechczasów i kinem artystycznym najwyższych lotów. Niedobrze się robi.